Skocz do zawartości

Upadek Amerykańskiego Sportu


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

ten pierdołowaty Doncic, to pierwszy biały król strzelców ligi od kilkudziesięciu lat, notujący 31ppg w playofach, idealnie wybrałeś sobie przykład żeby wzmocnić przekaz

drugi raz jako pierwsza opcja nie zrobi finalow. nie mowie ze jest zly, to jest jedna z twarzy ligii (top10). Wemby sie nawet nie otrze o finaly bedac w wieku Doncicia. Doncic do poprzedniego sezonu mial slusznie latke PO-przegrywa. jedne przegrane finaly i udany postseason tego imho nie zmienia. bede bardzo zdziwiony jesli przez nastepne 4 sezony wroci do NBA Finals. NBA ma zbyt duzo talentu tak od "pozycji" 20-100.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 24.09.2024 o 10:53, RappaR napisał(a):

Przyznam szczerze, że przy ich populacji Latynosów większej niż na półwyspie iberyjskim aż dziwne, że dalej się nie dorobili topowej repry, ale teza o wykładniczym wzroście zainteresowania się w ogóle nie broni, bo próby są od lat i nijak. 

To, że piłka w USA jest coraz bardziej popularna to fakt (coraz większa frekwencja MLS, wartość klubów MLS, piłka jako pierwsza opcja dla coraz większej liczby Amerykanów <<'Amerykanów'>>, sprowadzenie ~największego marketingowo sportowca świata). To, że nie przeskoczy poziomu 2/3 tieru sportu dopóki Amerykanie nie zaczną w nią być dobrzy to też jest fakt, ciężko żeby ludzie z tego megalomańskiego kraju zajawili się na sport, w którym nie są dobrzy, nawet my mieliśmy ~dekadę, w której byliśmy w piłkę zajebiści.

To, że USA po kilkudziesięciu latach dalej nie jest dobra w sporcie, na który wyłożyła dużo hajsu (i gdzie globalnie jest najwięcej hajsu do zebrania), to ich największy 'sportowy' fail - ale piłka to chyba 'najtrudniejszy' sport na świecie, jakby to nie brzmiało (dobić do topu od zera to strasznie ciężka sprawa), więc kto wie czy/kiedy będą w nią dobrzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Koelner napisał(a):

w stanach jak jesteś dojebanym czarnuchem to idziesz do footballu, kolejno basket ( baseball to inny temat bardziej kulturowy ) więc do nogi idzie gość którego wyrzucano z treningów bo był c***owy 

Fakt do piłki kopanej biorą takich co albo nie potrafili sperdolić przed siatką, albo trener oddaje ich za paczkę fajek, bo i tak by nie miał z nich pożytku w lepszych sportach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Koelner napisał(a):

w stanach jak jesteś dojebanym czarnuchem to idziesz do footballu, kolejno basket ( baseball to inny temat bardziej kulturowy ) więc do nogi idzie gość którego wyrzucano z treningów bo był c***owy 

'Dojebane czarnuchy' stanowią niewielką część US-populacji - kraje bez 'dojebanych czarnuchów' są dobre w piłkę - w USA mieszka więcej Latynosów niż Afroamerykanów. 

Nawet z konkurencją NFL/NBA, USA ma mocny talent pool, więc spełniają 2 z 3 warunków do bycia zajebistymi (tzn. mają hajs i ludzi), ale nie wiem czy komukolwiek udało się wejść do ścisłej czołówki z krajów, gdzie w tym pierwszym rzucie (30s-70s) piłka nie stała się sportem nr 1, Korea Południowa i 4. miejsce MŚ na wałkach to chyba max (chyba, że o kimś zapominam). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BMF napisał(a):

Nawet z konkurencją NFL/NBA, USA ma mocny talent pool, więc spełniają 2 z 3 warunków do bycia zajebistymi (tzn. mają hajs i ludzi), ale nie wiem czy komukolwiek udało się wejść do ścisłej czołówki z krajów, gdzie w tym pierwszym rzucie (30s-70s) piłka nie stała się sportem nr 1, Korea Południowa i 4. miejsce MŚ na wałkach to chyba max (chyba, że o kimś zapominam). 

Korea nigdy nie była dobra i w czołówce.

Ogólnie stworzyłeś grupę krajów jednopaństwową. USA nie weszło i nikogo innego nie ma(kraju gdzie piłka nożna nie była popularna, stała się popularna i  ma warunki do rozwoju). 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 23.09.2024 o 15:55, LeweBiodroSmoka napisał(a):

no Wemby już teraz może być spokojnie notowany w granicach top10, a kto poza nim? póki taki Francuz nie zadebiutuje w lidze, to można tylko gdybać

Na ten moment jest jeden zdecydowany faworyt kogo typowac na wbicie sie do Top4 NBA i tak sie sklada, ze jest Francuzem co przeczy Twojej wypowiedzi, ze moze to juz koniec topowych euraskow. Natomiast kto sie tam znajdzie za pare lat jak Jokic, Embiid i Giannis wypadna to trzeba pewnie bardziej szukac w mockach draftowych 2025-28 niz w biezacym NBA. Albo ktos musi zaliczyc niespodziewany istotny postep [np Chet/Mobley ofensywnie? Albo Sengun defensywnie? Barnes z trojka?].

Inna sprawa, ze @RappaR wybral dziwne kryterium do oceny jakosci sportu bo co z tego, ze Top4 NBA jest spoza USA jak 3/4 Top5-20 jest z USA?
Nie maja problemow z topowymi talentami i nie zapowiada sie by NIE mieli najglebszego skladu swietnych graczy ze wszystkich krajow.
A ze tymczasowo tak wyszlo iz zaden dryblas nie byl wygenerowany perfekcyjnie to juz raczej statystyka ludnosci populacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, BMF napisał(a):

'Dojebane czarnuchy' stanowią niewielką część US-populacji - kraje bez 'dojebanych czarnuchów' są dobre w piłkę - w USA mieszka więcej Latynosów niż Afroamerykanów. 

Nawet z konkurencją NFL/NBA, USA ma mocny talent pool, więc spełniają 2 z 3 warunków do bycia zajebistymi (tzn. mają hajs i ludzi), ale nie wiem czy komukolwiek udało się wejść do ścisłej czołówki z krajów, gdzie w tym pierwszym rzucie (30s-70s) piłka nie stała się sportem nr 1, Korea Południowa i 4. miejsce MŚ na wałkach to chyba max (chyba, że o kimś zapominam). 

niedojebane białasy czy latynosi mogą iść do baseballu. nogę raczej trzeba uprawiać od małego o zanim się zorientują że nie są dojebani lub nie nadają się do baseballa to już może być za późno. clue jest takie że przesiew jest taki w stanach, na boomie 90’ w Polsce baskecie chłopcy o pewnych predyspozycjach szli do koszykówki, obecnie większość zgarnia siatkówka 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, RappaR napisał(a):

30 lat temu 95% było z USA. 

Wg Ciebie to sugeruje, ze wtedy 95% najlepszych koszykarzy na swiecie bylo z USA? Wg mnie wyciagasz z tego bledny wniosek, mocno zmienilo sie nastawienie i dostepnosc graczy spoza USA w NBA - w dzisiejszych czasach wszystkie Sabonisy, Schmidty, Petrovice by graly w NBA cala kariere, wiec byloby ich wiecej w topce ligi niz to wyszlo gdy musieli grac u siebie.

W dniu 24.09.2024 o 01:42, BMF napisał(a):

Tutaj największy fail US-sportu, że w największym sporcie są dalej średni. 

Zupelnie sie z tym nie zgadzam, to bylby fail gdyby USA jako kraj zaakceptowalo mantre, ze soccer jest dla nich nr 1.
A tak porownujemy cos co jest nr 1 w wiekszosci swiata do czegos spoza Top3 w USA.

W dniu 24.09.2024 o 10:53, RappaR napisał(a):

Przyznam szczerze, że przy ich populacji Latynosów większej niż na półwyspie iberyjskim aż dziwne, że dalej się nie dorobili topowej repry,

Bo srednio rzecz biorac ci latynosi nie trafiaja do szkolek pilkarskich tylko do fizycznej roboty. A ci wysportowani graja w baseballa!

W dniu 24.09.2024 o 12:47, RappaR napisał(a):

Druga kwestia - jedno wydawanie i sponsorzy(a MLS jest 7 najbogatszą ligą świata, efekt skali), a drugie że brak piłkarzy. Kadra USA powinna być mocarna, a to poziom Polszy

Z czego ma wynikac ta mocarnosc gdy wybieraja odpady z puli talentow atletycznych?

W dniu 24.09.2024 o 13:04, RappaR napisał(a):

Ogółem fenomen soccera i USA był już analizowany przez lata za pewnie setki milionów dolarów i wniosku się nie dorobiliśmy. 

Raczej go ignorujesz pomimo iz byl wiele razy powtorzony w tym watku, z powodow kulturowych soccer ma u nich nietypowo niski priorytet, wiec i poziom repry wypada nisko.
Wg mnie to zupelnie naturalny efekt takiego stanu rzeczy, a nie jakis problem.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, wiLQ napisał(a):

Zupelnie sie z tym nie zgadzam, to bylby fail gdyby USA jako kraj zaakceptowalo mantre, ze soccer jest dla nich nr 1.
A tak porownujemy cos co jest nr 1 w wiekszosci swiata do czegos spoza Top3 w USA.

Amerykańscy sponsorzy daliby się pokroić za to żeby piłka nożna była 'duża' w Stanach, więc to jest duża porażka USA jako kraju w sporcie, że nie jest. Kilka osób mi odpisało w ten sposób ('eee, żadna porażka, USA nie przejmuje się piłką'), a dla mnie to mylenie przyczyny ze skutkiem (a raczej skutku z przyczyną), bo oni chcieliby być dobrzy, mają do tego zasoby, inwestują te zasoby, gdyby byli dobrzy to piłka dostałaby potężnego boosta - a nie są. Dlatego, że - jak wyżej - to ciężka sprawa, ale oni nawet przez te 30 lat nie wychowali sobie jakiejś wybitnej jednostki, a coś takiego nawet nam się udało.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, BMF napisał(a):

Amerykańscy sponsorzy daliby się pokroić za to żeby piłka nożna była 'duża' w Stanach, więc to jest duża porażka USA jako kraju w sporcie, że nie jest. Kilka osób mi odpisało w ten sposób ('eee, żadna porażka, USA nie przejmuje się piłką'), a dla mnie to mylenie przyczyny ze skutkiem (a raczej skutku z przyczyną), bo oni chcieliby być dobrzy, mają do tego zasoby, inwestują te zasoby, gdyby byli dobrzy to piłka dostałaby potężnego boosta - a nie są. Dlatego, że - jak wyżej - to ciężka sprawa, ale oni nawet przez te 30 lat nie wychowali sobie jakiejś wybitnej jednostki, a coś takiego nawet nam się udało.  

Ale co z tego, ze sponsorzy by chcieli i maja zasoby jak srednio rzecz biorac chlopaki na podworku NIE graja w pilke nozna?
A nie wychowali sobie wybitnej jednostki bo opieraja sie na odpadach atletycznych z innych dyscyplin [lub osobach z importowana mentalnoscia].

Wyobrazacie sobie Foxa albo Westbrooka, ktorzy sie urodzili w kraju z soccerem jako #1 i w mlodym wieku by trafili do jakiejs szkolki pilkarskiej w Chelsea? Ano wlasnie. A tak srednio rzecz biorac prawie wszyscy potencjalni dobrzy pilkarze graja jako guardzi w koszykarskiej NCAA albo sa RB, TB, CB w footballu albo OF, SS w baseballu. To sa w sumie *miliony* osob, ktore NIE maja zadnych szans trafic do reprezentacji soccera chociaz w innych krajach czesc z nich wlasnie tam by skonczyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby sie ktos zastanawial dlaczego soccer sie nie przyjal w USA to IMO jest dosyc proste wyjasnienie - ich uwielbienie do indywidualizmu i wybitnosci jednostki.
Tak sie sklada, ze pilka nozna ma bardzo malo indywidualnych statystyk - konczy sie mecz i jedna osoba ma gola, jedna asyste, a reszta wlasciwie nic nie zrobila [albo same negatywne rzeczy typu zolta kartka, faule itp]. Czyli chlopak gral 2 godziny i guzik z tego zostalo by sie pochwalic rodzinie albo by sie wyroznic wsrod rowiesnikow.

Zas sporty ktore sie staly najbardziej popularne maja bardzo szczeglowe indywidualne statystyki i znajac jakis kontekst bardzo latwo wskazac kto mial dobry dzien, a kto zly.
I tak od dziecka sa mali bohaterowie ktorzy uzbieraja najwiecej jardow, punktow czy runow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.