Skocz do zawartości

Detroit Pistons 2024/25 czyli odnowa od nowa.


DRK

Rekomendowane odpowiedzi

40 minut temu, Winchester napisał(a):

Gdzieś mam te Twoje drafty i gwiazdy z nich :D sam widzisz jakieś Pistons ma szczęście w drafcie.

Czas odbić się od tych ciągłych porażek i dramatów. Dajmy spokój z kalkulacjami, zbudujmy coś 🏀

Pewnie, że będę się cieszył nawet z pojedynczych zwycięstw. Nie każdy musi walczyć o mistrza co kilka lat i tu nie chodzi o ambicje. 
 

Tym bardziej, że tankowanie to słaby sposób na stworzenie dobrego zespołu. Wystarczy popatrzeć, kto zdobywał mistrza w ostatnich kilkunastu latach. Potęgę buduje się na scoutingu, rozwoju i transferach a nie na wiecznym czekaniu aż się jedynka trafi w loterii     

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fanów farciarzy Spurs jak Marceli trzeba trzymać krótko i przypominać, że bez farta w loterii Spurs nic nie znaczą -- Pistons są zbyt 'dobrzy' na ordynarny tank, to już 4. sezon Cunninghama, więc ciężko sobie to wyobrazić -- faktycznie są o franchise playera od bycie legit, Cade fajny two-way Robin, fajnie wygląda ten Ivey, ale to raczej nie to -- 7-9 miejsce w loterii dalej daje 20-30% szans na top4, więc not bad.

Nie wiem co to za forumowa maniera żeby narzekać, że ktoś się cieszy/czymś się interesuje/ma inny punkt widzenia, nie dość, że postów coraz mniej, to jeszcze takie ekskluzywnie wstawki w wielu tematach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widze, marceli, ze nie rozumiesz ducha sportu. to twoja ulomnosc i twoja prywatna sprawa. nic mi do tego! badz jednak laskaw nie czynic ze swej dysfunkcji atutu i, tym bardziej, nie czynic zarzutow normalnym ludziom, ktorzy rozumieja na czym polega idea sportowej rywalizacji. 'szybciej, dalej, wyzej' - tak bylo, jest, i bedzie, bo sport to proces permanentnego 'samodoskonalenia'...

p. s. poniewaz dobrze ci zycze, i zasmucaja mnie twoje scisniete dupsko i narastajaca frustracja, trzymam bardzo mocno kciuki (najmocniej, jak potrafie!) za 'jedynke' w drafcie dla twoich ukochanych spurs! niech twoj koszmar sie skonczy! howgh!...

19 minut temu, BMF napisał(a):

Nie wiem co to za forumowa maniera żeby narzekać, że ktoś się cieszy/czymś się interesuje/ma inny punkt widzenia, nie dość, że postów coraz mniej, to jeszcze takie ekskluzywnie wstawki w wielu tematach. 

zdradek sikorski powiedzialby, ze mamy tu do czynienia z 'murzynskoscia'. to taki syndrom bycia 'hamerykanskim' w wykoslawionej, komicznej formie. to taki system binarny. albo jestes 'jedynka', albo...'zerem' 😁...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistons z Tobiasem, Malikiem, THJ, Reedem i JB na ławce wreszcie wyglądają jak normalny zespół, więc nic dziwnego, że ludzie się cieszą, że nie muszą się wstydzić za swój zespół. 

Sam mecz całkiem fajny jak na listopad, może poziom nie za wysoki, dużo strat, ale emocji całkiem sporo. Ivey już myślałem, że się nie ogarnie, a tu ładnie zaczął sezon. Wciąż nie ufam jego rzutowi, ale daje fajną energię, rok temu wyglądał jakby grał za karę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, marceli73 napisał(a):

Mieliście pecha w losowaniu pzrez ostatnie lata i ciagle nr 5 w drafcie

Często potwierdza się stara reguła, że suma szczęścia i nieszczęścia wychodzi na zero. Pech w ostatniej sekundzie z Hornets, fart (albo dziewiąty zmysł Cade'a)w ostatniej sekundzie z Hawks.

Ta reguła z jakiegoś powodu nie ma przełożenia na loterię NBA. Nie każdy, a właściwie prawie nikt nie ma tyle szczęścia, aby w ciągu 35 lat trzy razy  przytankować/zejść poniżej 30 W (jak zwał tak zwał) i wyciągnąć trzy razy pick nr 1. Mało tego. Akurat jedynki z tych loterii to były pewniaki na gwiazdy :Robinson, Duncan, Wemby. Zamiast pouczać, na drugi raz wyślijcie z Texasu do Michigan kilo szczęścia. Przyda się w loterii :)

 

11 godzin temu, marceli73 napisał(a):

W tym roku nr 5 może dać naprawdę gwiazdę ale bedziecie miec w drafcie nr 15 :). Pogratulował. 

Nie ma czego. W tym roku Pistons ma pick protected 1-13. 

Ewentualny nr 15 może pójść do Minnesoty.

11 godzin temu, marceli73 napisał(a):

WIEDZ KIBICU DETROIT ŻE JAK TWOIM NAJLEPSZYM STRZELCEM w MECZU JEST T. HARRIS i M. BEASLEY TO COŚ JEST NIE TAK. 

Harris, najlepiej opłacany gracz pierwszy raz na dziesięć gier jest najlepszym scorerem. Faktycznie, coś nie tak.

Wracając do meczu. Pistons w tym sezonie zajęli się łamaniem wszelakich serii. L z Hornets przerwała ich passę zwycięstw (3-0 w ubiegłym sezonie vs Charlotte, ewenement), a dziś już przyjemniejsza sprawa - zakończenie siedmiu porażek vs Hawks

Do poprawienia bilansu z ubiegłego regularna już brakuje już tylko 10 W :)

Dziś było ciężko na deskach, a to zazwyczaj mocna strona Pistons. Nie chwaląc  się, ale na razie Detroit pozwala przeciwnikom na najmniejszą liczbę zbiórek na mecz 39,6. Tymczasem Hawks aż 15 OReb, przed meczem średnio przeciwnicy zbierali w ataku tylko 8,2. Widać brak Durena w tym elemencie. Reed jedna (1) zbiórka w ponad kwadrans na parkiecie.

JBB  żyje przy linii, choć kamyczek do ogródka, że Pistons pozwolili wrócić Hawks do gry , ale reagował, brał czasy, zmieniał+ czujny (i skuteczny) przy  challengu przy wejściu Hollanda. Zamiast offensa Rona zmiana gwizdka na 2+1. Iveyowi wybił z głowy midrange, Stewarta (dobry mecz) ograniczył w rzucania trójek, ale słusznie bo w tym sezonie ma kto to robić.

W Hawks fajnie zagrał Daniels (7 stls, a i w ofensywie dorzucił), długo skutecznie stopował Cade'a punktowo, ale na szczęście do czasu.

Patrząc jaki był terminarz to bilans 4-6 całkiem, całkiem. Nikomu nie szło z Pistons gładko, jedynie Knicks mogli sobie pozwolić na grę rezerwami w końcówce. Gdyby szukać minusów to na pewno brak terminu powrotu do gry Ausara. Chcąc nie chcąc, korzysta na  tym Holland, bo pewnie jemu Thompson zabrałby najwięcej minut.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oni to robią specjalnie

Najpierw przegrali w Q4 wygrany mecz, a później w OT wygrali przegrany.

Niecałe 100 sekund do końca Q4. Pistons prowadzi 111-102 z przewagą posiadania.

I taka oto sekwencja kolejnych akcji w ataku: Ivey offense, Harris missed, Beasley strata, Cade strata.

Po drugiej stronie : Herro trójka, Herro trójka, Herro trójka. Na koniec z buzzerem nie trafił za dwa. 

W OT Cade dokonał trudnej sztuki notując 4 straty, ale na 1,8s left  odkupił wszystko asystując zza linii bocznej do Durena na alley-oopa na wyrównanie.

Jakby emocji było mało Spoelstra wtedy dokłada do pieca,  wbiegając na boisko i biorąc timeout, którego Heat nie mają. Technik + gała z boku dla Pistons. Skoro taki wyjadacz popełnia taki błąd to widać, że mecz był naprawdę hot.

Wrócił Duren, wróciła przewagą na deskach - powód poprzedniej porażki z Rockets. 

Fun że zwycięstwa tłumi kontuzja, którą odniósł Hardaway i opuścił parkiet na wózku. Bardzo brzydko to wyglądało. 

Czwarty mecz z rzędu Pistons decydujący się w ostatniej sekundzie. Coś takiego zdarzyło się jedynie  2x w latach pięćdziesiątych. Nic dziwnego, że hala coraz mniej świeci pustymi miejscami.

Aha, i jeszcze pierwsze historyczne zwycięstwo w Pucharze Ligi. W grupie jeszcze Raptors, Bucks i Pacers.

Pistons, licząc z dzisiejszym meczem, mają 5 gier w siedem dni. Jak intensywność będzie taka, jak w ostatnich czterech to trudno będzie to wytrzymać. Graczom. I fanom też :)

 

Edytowane przez DRK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.11.2024 o 17:38, BMF napisał(a):

Fanów farciarzy Spurs jak Marceli trzeba trzymać krótko i przypominać, że bez farta w loterii Spurs nic nie znaczą -- Pistons są zbyt 'dobrzy' na ordynarny tank, to już 4.

Że co? ale wy już tankujecie od 2010 :). A  w roku w którym jest najwiecej talentu, mozna wziasc z nr5 w drafcie franchise playera  i trudno sie pomylić gracie o PO nie majac wogóle składu. 

Druga ekipa która mnie rozwala to Brooklyn. Zamiast tankować ciułaja zwycięstwa żeby koniecznie uniknąć Copera Flagga i innych kotów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, DRK napisał(a):

Po drugiej stronie : Herro trójka, Herro trójka, Herro trójka. Na koniec z buzzerem nie trafił za dwa. 

W większości tych akcji biegał za nim Ivey. Tą ostatnią akcję też mu pozwolił zrobić z niczego i mało brakowało. Dalej słabo ogarnia w obronie ale z drugiej strony brak dobrego defensywnego centra też nie pomaga       

10 minut temu, marceli73 napisał(a):

e co? ale wy już tankujecie od 2010 :).

Nieprawda. Pistons tankowali od 2020 do poprzedniego sezonu. Przedtem wręcz psuli sobie loterie i wypadali ponad stan, bo mając słabe składy grali uczciwie wszystkimi do końca i na koniec sezonu zawsze mieli kilka niepotrzebnych wygranych, podczas gdy inni celowo przegrywali. Troy pozazdrościł i tak wymasterował strategię tanku, że w zeszłym sezonie prawie po gębie dostał na hali od wkurzonych kibiców ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Grzechu napisał(a):

 

brak dobrego defensywnego centra też nie pomaga       

 

 

marceli, mam marzenie, chce wygrac w totka! a, jako ze, jak widze, 'znasz' pryszlosc, to moze mogl bys poratowac wygrywajacymi 'numerkami'!? da sie zrobic? 😁; uwielbiam to pi****lenie o franchise grajkach, ktorzy jednego spotkania w nba nie zagrali. zawsze bawi!...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie była szczęśliwa akcja TH Jr 

1. Łokieć Bama ładuje na jego twarzy.

2. Upadł ale wstał.

3. Zderzenie z Herro przy próbie złapania na offensa.

4. Kolejny upadek. Tu wygląda, że dość mocno uderza tyłem głowy w parkiet 

5. Swoje dokłada Duren ze swoimi 113 kg.

6. Na koniec za poświęcenie pasiaki nagradzają Tima faulem.

Na szczęście pierwsze rokowania są optymistyczne i ponoć udało się uniknąć poważniejszego urazu.

https://www.rotowire.com/basketball/headlines/tim-hardaway-injury-avoids-serious-injury-tuesday-467131

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, joe dumars napisał(a):

 

marceli, mam marzenie, chce wygrac w totka! a, jako ze, jak widze, 'znasz' pryszlosc, to moze mogl bys poratowac wygrywajacymi 'numerkami'!? da sie zrobic? 😁; uwielbiam to pi****lenie o franchise grajkach, ktorzy jednego spotkania w nba nie zagrali. zawsze bawi!...

No niestety nie znam przyszłości ale potrafie rozpoznac krótkowzroczną i głupią strategię. Co do twojego marzenia to juz masz złe załozenie. "chce wygrać w totka"  a jak wygrasz 5tys za czwórkę to bedzie ok? Masz szanse na czwórke jakąś na pewno. Ale gdybys chciał byc bogaty to bym ci dał radę. Zrób dobry plan na biznes WEŹ KREDYT :). Jak rozpoznasz rynek to bedziesz bogaty. Co do tych franchisów to mogę sie zgodzić bo sa drużyny które wyciągają takich Jokiców, Ginobilich, Parkerów w niskim drafic i maja takich graczy na lata. Ale Detroit do nich niestety nie nalezy obecnie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DRK napisał(a):

To nie była szczęśliwa akcja TH Jr 

1. Łokieć Bama ładuje na jego twarzy.

2. Upadł ale wstał.

3. Zderzenie z Herro przy próbie złapania na offensa.

4. Kolejny upadek. Tu wygląda, że dość mocno uderza tyłem głowy w parkiet 

5. Swoje dokłada Duren ze swoimi 113 kg.

6. Na koniec za poświęcenie pasiaki nagradzają Tima faulem.

Na szczęście pierwsze rokowania są optymistyczne i ponoć udało się uniknąć poważniejszego urazu.

https://www.rotowire.com/basketball/headlines/tim-hardaway-injury-avoids-serious-injury-tuesday-467131

bam spokojnie mogl wylapac 'technika' za to. generalnie, ten mecz byl wygrany na 4-5 minut przed koncem. heat wyczerapli w tym meczu pule 'farta' za kilka spotkan...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamy to, na tym etapie sezonu mamy więcej emocji niż w całym poprzednim. Kolejne ostatniej nocy, czwarty raz z rzędu .. Rozumiem, że chcą aby było o nas głośniej :D ale spokojnie Panowie, musimy nauczyć się kontrolować wynik. Właśnie po to jest ten sezon na naukę.

Najbardziej szkoda Tima, chłop jest bardzo solidny do ostatniego meczu miał najwięcej wymuszonych szarż w lidze (?!) + pewna trójka blisko 50%. Na szczęście wszystko powinno być ok ale wiecie jak to z uderzeniami w głowę. Harris wrócił na swój Tobajasowy supersolidny poziom, może rzeczywiście po tym covidzie musiał dojść do siebie. Fajnie broni, trójka zaczęła wpadać, umie w izolacje. Beasley znowu się wstrzelił i tak to będzie wyglądać raz 20 punktów, raz 7, niewątpliwie mentalny lider.

Cade, człowieku daj spokój z tymi stratami już ile można. Wiem, że to domena tego typu graczy jednak za dużo tego. Wiem najważniejsza wygrana i staty też mocne jednak ostatnia kategoria TO wymagają bezwzględnie poprawy. Tak przy okazji 6 gracz, który w  pierwszych 150 występach zalicza 3000 punktów, 900 asyst, 150 steali. Całkiem przyjemne grono: LeBron, Luka, Iverson, Isiah Thomas i Grant Hill. Można zapytać, a ile oni mieli TO w tym czasie?

Cade 544

LeBron 512

Luka 586

Iverson 560

Isiah 554

Hill 465

Więc jest nadzieja, ogólnie w tym sezonie co kolejkę ktoś ma 5-6 strat. W obecnej Brunson, Miller, Barrett, Irving, Luka, Daniels, Brown czy Tatum każdy po 5 strat w górę.

Wracając do meczu podoba mi się:

1. Rotacja na C, podział minut. Zapowiada się, że będzie grał dłużej/końcówki ten który ma lepszą dyspozycję dnia bardziej pasuje na przeciwnika,

2. Challenge w 1Q? Prosze bardzo! Strzał w 10, nasza piłka,

3. Przepięknie rozrysowana końcówka pod Durena,

4. Wygrana po stracie Tima, następnie prowadzenia, TOs w końcówce, wyfaulowany Ivey, a jednak się pozbierali i dali radę to jest najważniejsze.

Teraz b2b z Bucks, którzy pozmieniali w składzie ale pewnie wróci Lillard i zobaczymy bo przewaga energii powinna by po naszej młodej stronie. Może jakieś redemption Beasleya? Wrócił Duren co dało nam ponad 50 zbiórek i sporo punktów drugiej szansy co powinno by siłą, której Bucks mogą nie być w stanie odeprzeć.

Edit: nie zagra Hardaway (co oczywiste) ale także JI (skręcony palec w prawej stopie) oraz Tec (skrecony palec w lewej stopie. 

 

 

Edytowane przez Winchester
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W L W L W L W i praktycznie wszystko na styku, najczęściej one possesion i w last second. 

Następny mecz w niedzielę z Wizards, który można odżałować, aby podtrzymać tą sinusoidę ;)Za to następne spotkanie w poniedziałek w b2b to jeden z najciekawszych (z uwagi na notoryczną absencję  w PO) dla mnie w sezonie od już od dziesięcioleci czyli ,,derby" z Bulls. Byki też będą w b2b. Gramy na własnych śmieciach więc będzie mały handicap. W ubiegłym sezonie 2-2 i przerwana gruba seria porażek. Oby obie drużyny w możliwie optymalnych składach bez L 4. Może Ausara w końcu dopuszczą. 

Edytowane przez DRK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorzucamy dwie wygrane :)

W końcu spacerek z Wizards. Porównując jak to wyglądało w ostatnim sezonie.. potężny progres. Po prostu przyjechaliśmy na mecz, zrobiliśmy swoje i czekamy na kolejny mecz. Kuzma ta Twoja wypowiedź w 23/24 będzie Cię prześladować do końca kariery! 

Beasley shimmy złapał formę i już prawie 40% za trzy 🫡🔥 Moje ulubione mecz to te gdzie MotorCade robi grę, rzuca dwucyfrówke w asystach czy tam jakieś triple double (czwarte w sezonie (sic)), a inni jak Beasley czy Ivey (ale to jest kocur!) zdobywają punkty. Wtedy ta gra płynie, pięknie to wygląda. Postęp naszego generała w obronie jest równie mocny, wczoraj 5 steali, prawie 1 blok na mecz ale to nie tylko cyferki wystarczy pooglądać  mecze. Brawo za przebudzenie Sassera i wyciągnięcie z otchłani Wandela Moora Jr. Twardzi, waleczni i skuteczni. JB mówił o budowaniu tożsamości i widać to coraz bardziej - 6 najlepsza obrona w lidze 🛡️

 

IMG_5746.jpeg

Edytowane przez Winchester
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

musimy wykupic lavine'a. ten nienawistnik zawsze przeciwko nam gra tak, jak na lidera i all stara (bylo, nie bylo) przystalo 😄...

przez 3 kwarty mecz byl na styku. niestety, stare demony 'wrocily', czyli przespalismy pierwsza kwarte (minus 11). powrot hardawaya wyraznie utrudnil pozostalym (3 mecze absencji i typ 'zardzewial') gre. nieco jestem zaskoczony nieobecnoscia moore'a, ktory w ostatnich spotkaniach bardzo ladnie sie pokazal po bronionej stronie parkietu. sam mecz ciezki do ogladania (wybitnie mnie wkurwia to napierdalanie 'trojek')...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bulls poważnie podeszli do meczu z Pistons. Nie przemęczali się przesadnie w poprzednim meczu z Rockets, gdzie S5 pograła sobie  po ~ 25 minut. Jako ciekawostkę dodam, że w meczu HOU-CHI zapunktowali wszyscy gracze obu teamów w liczbie 28 🤪.

Bulls byli więc wypoczęci, ale i Pistons nie powinni być zmordowani po zwycięstwie z Wizards, gdzie dzięki  wysokiemu prowadzeniu JBB również  dał odpocząć S5 w Q4.

Trzy razy Bulls odskakiwali i trzy razy Pistons odrabiali straty. Gdzieś na 8 minut do końca Q4 po kolejnym powrocie na 95-95, zdawało się, że Tłoki w końcu pójdą za ciosem. Nic z tego. Wówczas uaktywnił się kompletnie niemrawy wcześniej (7pkt, 3/11FG) LaVine. W pojedynkę zamknął mecz trafiając sześć 3FGM w ośmiu próbach. Ogólnie Bulls byli świetnie usposobieni z dystansu 23/46. No, ni ma sprawiedliwości- mecz wcześniej mieli 14/56.

Hardaway wrócił, ale po tylu ciosach w głowę, ma uszkodzony celownik. Duren okazałe 12 zbiórek w ataku.

Nie udało się uchwycić po raz pierwszy od lat bilansu 0.500. w tak zaawansowanej części sezonu. Drugie w tym sezonie podejście do trzeciego zwycięstwa z rzędu i drugi raz nieudane. 

Teraz Hornets, gdzie pasuje odkuć się za poprzednią porażkę równo z buzzerem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.