Skocz do zawartości

Miami Heat 2024/2025


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Koelner napisał(a):

@AlonzoAjajaja. Z Memphis loteria na niekorzyść, szkoda trochę tego meczu i tak na sucho po boxscorze to liderzy nie otrzymali wsparcia jak w ostatnich meczach. 

Szkoda :( Po cichu liczyłem na to, że jak uda się z Bostonem, to wygrają już wszystko do końca i skończą z 41-41.. 

Meczu nie oglądałem, bo po live 4h Brauna u Stano poszedłem spać i będę nadrabiał dziś wieczorem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ostajemy na tym 10 seedzie i gramy z Bulls. Z Pels i Wizz mogą wygrać - choć nie ma to już raczej znaczenia poza samym bilansem do stats.

Musieliby pokonać w dwumeczu Bulls, a później kogoś z dwójki Magic/Hawks - żeby w nagrodę móc dostać oklep od Cavs.. no nie widzę tego, ale powalczyć pewnie powalczą. Ale trza już raczej zacząć chyba scoutować jaki fajny kreator na pg będzie dostępny z 11 pickiem (jak na złość nie ma akurat nikogo z Kentucky :( ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, mayor napisał(a):

Wiggins miał dzisiaj świetny mecz w San Francisco, Oh Wait - to chyba jednak nie był Wiggins, Genialny Pat na pewno z dumą oglądał szkodnika, którego się pozbył 

Bywa i tak. Leonard tez kiedyś zagrał świetnie przeciw spurs. Ale nie oznacza to z automatu ze klub popełnił błąd gdzie serio nie widziałem chęci dogadania się gracza z klubem. 

Roznie bywa. A ocenę postępowania Pata dobra gra zawodnika właśnie przekłamuje. Bo oceniamy tamte okoliczności a nie nocy show. 

To jak dobry jest JB w PO raczej wiadomo. Gdy zdrowy i mu się chce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ignazz napisał(a):

Bywa i tak. Leonard tez kiedyś zagrał świetnie przeciw spurs. Ale nie oznacza to z automatu ze klub popełnił błąd gdzie serio nie widziałem chęci dogadania się gracza z klubem.

Z niemową trochę ciężko się dogadać. Trochę tak jakbyś powiedział że ojciec trolla się nie zapisał do PZPR, bo jak mógł się zapisać kiedy debil nie umiał pisać . Dogadać to się mogli tylko z Dennisem Robertsonem bratem matki Kałacha. Tylko Butler w przeciwieństwie do Leonarda jest wygadany i jasno postawił sprawę swoich oczekiwań względem Cheat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest ten moment dla których z jednej stron jestem zwolennikiem Play-in, bo nawet drużyny z 10tym Seedem ruszają do walki!

Z drugiej jednak strony… Te 2 mecze przesadzają cały sezon co w przypadku kontuzji lub jakiś niespodziewanych wydarzeń jest mało sprawiedliwe.

Tak czy inaczej szacun dla Heat że to wyciągnęli mimo że grali obie gry na wyjeździe!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Tombou napisał(a):

Nie jest to czasem pierwszy raz kiedy drużyna rzutem na taśmę z 10 miejsca wygrała obydwa mecze i awansowała do Play Off

Tak..

..i zrobili to bez Jimmiego. :) 

 

Dwie takie najważniejsze kwestie z tych play inów:

1. Heat awansowali do playoffs z 10 seedu wygrywając dwukrotnie mecze o życie, gdzie po prostu przegrany odpadał.

2. Olali #11 pick w naprawdę dobrze się zapowiadającym drafcie na rzecz #Heat Culture. 

 

1. Naprawdę fajnie, że objawił się w tych play inach lider, który miał w sobie tyle siły, by wprowadzić Heat do playoffs - i był nim naturalnie Tyler Herro rozgrywający swój najlepszy sezon w karierze. I o ile w meczu z Bulls miał w oczach ogień od samego początku i niewątpliwie to on był ojcem tego zwycięstwa, to w meczu z Hawks nie szło mu najlepiej od samego początku i tu do zwycięstwa przyczyniał się większa ilość graczy na poszczególnych jego etapach, ale w końcówce, gdy Hawks wrócili do meczu i nawet objęli prowadzenie, to Herro był tym graczem, który trafił kilka kluczowych rzutów, gdy szło kosz za kosz.

W defensywie rewelacyjny był Bam Adebayo, ale nie wiem, czy tym drugim po Herro nie powinien być Davion Mitchell. To jak skradł dogrywkę, było niewiarygodne. On gra absolutnie najlepszą koszykówkę w swojej dotychczasowej karierze - a to tylko i aż back up pg jakiego Heat potrzebowali od czasu Lowrego. Tu jednak był floor generalem i Davion jest kochany w Heat za swoje serducho i energię, którą wnosi na boisko. Czasami są gracze, którzy po prostu pasują do konkretnego klubu - Davion Mitchell wygląda na kogoś, kto przyszedł do NBA, żeby grać w Miami Heat.

Swoje 5 groszy dodali Haywood Highsmith na 12pkt. i 10zb. gdzie w 4qw niezwykle ważna była jego dobitka znikąd w jednej akcji, czy zbiórka ofensywna, która też nie wiadomo jak wpadł w jego ręce. Kyle Anderson miał nagle dwa rzuty za 3pkt (w tym drugim nadepnął na linię i było za 2 ostatecznie) zdobywając te punkty w ostatnich sekundach akcji, gdy Heat mieli kompletny zastój. Andrew Wiggins mimo tych traconych piłek i pudłowanych osobistych wnosił dawał jednak pewien solidny poziom, Burks, który mimo małych minut, rozpoczynał w s5 nadając grze Heat za każdym razem odpowieni kierunek i tempo, czy tez Ware, który nagle umożliwił Adebayo grę przeciwko czwórką, dając przy trio Wiggins/Adebayo/Ware wysoki i atletyczny frontcourt, jakiego ja w Heat nie kojarzę od dawna oraz Duncan - który gwarantował spaceing i shooting w minutach bez Herro, gdy Heat rotowało swoimi słabszymi ofensywnie, a bardzo dobrymi defensywnie graczami.

Spo zaufał tej grupie i co ważne, nawet gdy Hawks w drugiej połowie odrobili straty, chłopaki nie pękli i utrzymali się w meczu ostatecznie wygrywając. A Heat w tym sezonie byli chyba liderami NBA jeżeli chodzi o mecze, w których prowadzą po 3qw i przegrywają. Przegrali w tym sezonie 15 takich meczy, a mecz z Hawks mógł być 16, gdyby nie wytrzymali ciśnienia.

 

2. Pick w loterii zawsze jest kuszący. Tu czekał na Heat #11 pick + ten od Golden State (18-20 bodajże). Wooden mnie zawiódł w swoim podcaście Postprime mówiąc o tym, że Heat podłożą się bo tankują i mówił o tym jak o oczywistej oczywistości. Smutne - bo szanuję jego wiedzę, ale czasami ciężko o bardziej z d.. diagnozę. Gracze Heat byli zmotywowani - cholernie mocno chcieli awansować do play offs - i dokonali tego. Serce roście widząc walkę na całego ukochanej drużyny, która zaprzecza swoją grą cynicznym opiniom z d.. Możliwe, że zostaną teraz rozjechani przez Cavs - i co z tego. Awansowali do playoffs. Są drużyną playoffową kolejny sezon i to po oddaniu Butlera. Tu warto zaznaczyć, że pozyskani za Butlera gracze - Wiggins, Mitchell i Anderson byli częścią rotacji drużyny, która ten awans wywalczyła. Pick będą mieli tak czy inaczej w kolejnym sezonie, a dzięki temu awansowi, do Oklahomy trafia bodajże #15 pick. Ponadto udaje się utrzymać protekcję kolejnego picku, który pójdzie w przyszłości do Charlotte za Roziera.

Na końcu Heat są w playoffowej 16 i o to właśnie chodziło.

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.