Skocz do zawartości

Rockets 23/24


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

Lubię Rockets choć pewnie poza mną i czasem Chytruzem nikt tego nie oglądał ale....

Najpierw obecny skład

Fred VanVleet

PG

 

 

 

 

$40,806,300

 

 

 

 

Dillon Brooks

SF

 

 

 

 

$22,627,671

 

 

 

 

Jalen Green

SG

 

 

 

 

$9,891,480

 

 

 

 

Jeff Green

PF

 

 

 

 

$9,600,000

 

 

 

 

Victor Oladipo

SG

 

 

 

 

$9,450,000

 

 

 

 

Jabari Smith Jr.

PF

 

 

 

 

$9,326,520

 

 

 

 

Amen Thompson

PG

 

 

 

 

$8,809,320

 

 

 

 

Jock Landale

C

 

 

 

 

$8,000,000

 

 

 

 

Jae’Sean Tate

SF

 

 

 

 

$6,500,000

 

 

 

 

Alperen Sengun

C

 

 

 

 

$3,536,280

 

 

 

 

Tari Eason

PF

 

 

 

 

$3,527,160

 

 

 

 

Cam Whitmore

SF

 

 

 

 

$3,218,160

 

 

 

 

Reggie Bullock

SF

 

 

 

 

$2,019,706

 

 

 

 

Boban Marjanovic

C

 

 

 

 

$2,019,706

 

 

 

 

Aaron Holiday

PG

 

 

 

 

$2,019,706

 

 

 

 

Jeremiah Robinson-

 

 

 

 

 

$1900,000

 

 

 

 

Co tu dużo mówić. Rockets pozbyli się nie wiem jak nazwać Portera Jr ale powiedzmy ,że wszyscy są szczęśliwi

Rockets lubłem oglądać bo jest tam kilku naprawdę fajnych graczy jak Sengun czy Eason. Może nie jestem fanem ich wyborow draftowych ale o ile Green nadal jest samolubem odpalającym rzuty bez ładu i składu o tyle Jabari wygląda zarówno w lidze letniej jak i obecnych sparingach na niezłego gracza. Nie wiem czy jest potencjał na ALL Star ale moim zdaniem już nie powinien być tak koszmarnie pogubiony w ataku

Obrona to nadal …meh ale tam akurat nadrabia dużo Sengun

Whitmore jak na razie wygląda solidnie ale to wciąż nie jest poważna gra i trzeba poczekać na prawdziwy test bo jego rzut za 3 nie wygląda dobrze

Thompson zaś powinien wskoczyć jako główny rozgrywający i wygląda to też obiecująco

Nie jestem fanem Udoki ale zeszły rok ustawił mega niskie standardy więc nagle mam wrażenie ,że Rockets potrafi dwie akcje z rzędu coś ustawić w ataku i mam wrażenie ,ze wszyscy wyglądają lepiej. Plus brak tego………. Portera Jr daje dodatkowy bonus do świetności…

 

Rockets powinni być najlepszym zespołem do czerpania przyjemności z gry. Dużo poukładanych graczy ( tylko ten Green) , trener potrafiący ich ustawić w ataku i obronie.  Ja czekam aż zacznie się sezon i będzie można zobaczyć czy zrobili postępy. Nie jestem fanem Dillona … Wręcz go nie lubię ale oni w obronie byli mięccy jak wełna więc taki zadzior był im potrzebny

Rockets powinni zrobić krok w górę ale to jeszcze nie jest ich sezon. Niemniej jeśli Jabari zacznie w końcu grać po obu stronach na miarę potencjału a Thompson również to Zachód będzie naprawdę dziki w tym sezonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I po co ja zmarnowałem te 30 minut mojego życia?

No niestety lubię Senguna i w tym meczu był jedynym młodziakiem w Rockets , który miał pojęcia co to jest koszykówka

Ja wiem ,że tu prawie nikt nie grał ze sobą ale:

1- Jabari Smith znowu był tym samym fajtłapą co rok temu. W obronie to były tak koszmarne błędy. Zagubiony. W ataku na dzień dobry głupia strata. Słaby mecz i tyle pzoostało z jego hypu po Lidze Letniej

2 Green - no cóż on wygląda na wtopę draftową. Chyba najlepszy był na początku kariery niestety

3 - Thompson to chyba trema była bo takiej paniki jaką on miał za każdym razem jak go gracze Magic atakowali to już dawno nie widziałem . 

Whitmore - powiedzmy ,ze był

O ile Brooks i FVV nawet nie grali źle . O tyle też nie grali jak liderzy co mogą pociagnąć zespół. Dramatycznie wyglądała ławka. To co się działo jak oni weszli w 3 kwarcie - lepiej spuścić kurtynę

Nie było Easona. Martina Jr oddali  i niech moze jeszcze Senguna wyślą do lepiej ogarniętej ekipy np do Jazz

Oddam Collinsa za niego i dorzucę worek pyr.  Nie ma co przekreślać tej ekipy po jednym meczu ale balonik nadmuchany gdzie nie gdzie na temat Jabariego czy Whitmore pękł z hukiem.. Przed nimi ogrom pracy. Udoka też musi poukładać ten zespół . Po przerwie bylo widac chwilową poprawę w energii i obronie ale to był jednak koszmanry mecz w wykonaniu tych młodziaków. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi mecz sezonu i czytam w wątku Spurs peany na temat Wemby ale..... przecież gdyby nie to ,że Jabari to jest beznadziejny bust to nie byłoby tego. Większość highlightów Victor zawdzięcza właśnie Jabariego a na dodatek Jabari miał wygraną w dłoniach wystarczyło trafić wolne na 20 sekund do końca a on spudłował oba

Rockets grali ogólnie lepiej a Sengun wręcz bardzo dobrze ( choć mam wrażenie ,że nie za dużo grał versus Victor i vice versa a nba.com nie pomaga )

Ale Jabari to koszmar. Facet ma jak na razie skuteczność 32% a za 3 ma jak na razie 2/12 do tego źle broni. Fatalny w ataku. Tunelowa wizja. Kolo jak szybko się nie ogarnie to jest do odstrzału. Całkiem dobrze weszli w drużynę Brooks i FVV do tego Boban czy Jeff Green ale młodziki ,,,,meh... J.Green zagrał lepiej ale nadal potrafi odpalić akcję , które wyrywają mnie z fotela. Co mu się urodziło w głowie ,że uznał rzut za 3 ponad Victorem za dobry pomysł?

Fajnie jest się jarać Victorem bo to mega talent ale to beznadziejny Jabari podarował mu to zwycięstwo i dużo punktów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo młoda i niedoświadczona ekipa przede wszystkim będzie robiła błędy w obronie. 
Dla wszystkich tych którzy są na stanowisku ze sztab trenerski ma minimalne znaczenie na grę zespołu polecam filmik poniżej. 
 

 

Tu brak nawyków doświadczenia i ogólnego ogarnięcia zachowań w obronie. 

Rola sztabu trenerskiego jest to wyplenić od razu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba powiedzieć ,że Udoka potrafi jednak ustawiać zawodników. Jest więcej zagrań kreowanych pod Jabariego. On sam lepiej biega bez piłki i szuka pozycje. I choć nadal lepiej by nie kozłował bo to się prawie zawsze kończy pudłem ale jak stoi w rogu albo ścina pod kosz to prawie zawsze ostatnio kończy. Poprawa efektywnosci widoczna. I oczywiście pytanie kiedy rywale zaczną go inaczej bronić bo jednak nadal jak musi sam sobie kreować pozycje to wychodzi to słabo. W obronie ma potencjał o czym świadczy świetny blok na JaVale ale z drugiej strony w pnr prawie zawsze go obiegali. Niemniej Jabari SMith jesli trafia swoje rzuty to jest mega przydatny na parkicie. A do tego on naprawdę lepiej się ustawia pod koszem co daje mu kilka zbiórek ofensywnych które zazwyczaj od razu zamienia w punkty

Sengun to klasa sama w sobie. Świetna obrona na Sabonisie. Do tego Brooks odpalił w 4 kwarcie do spółki z Turkiem i z 2pkt różnicy zrobiło się szybko 20 i było po meczu

Kings z Foxem w składzie pewnie by wygrali bo jednak obrona Rockets nadal pozostawia sporo do życzenia a Green nadal potrafi odwalić tak dziwne akcje ,ze człowiek nie wie co powiedzieć. Maił z Kings taki pomysł by zrobić wjazd na JaVale i nawet nie szukał wzrokiem kolegów . Po prostu wjechał i po zderzeniu siez  centrem postanowił rzucać mu przez ręce co skończyło się blokiem i kontrą Kings.

A potem na koniec meczu potrafi podać za plecami do ścinającego Jabariego na łatwe punkty. Gdyby potrafił więcej grać w ten sposób to byłby świetnym graczem .  Ale on w każdym meczu ma takie sekwencje egoistycznego grania ,że jego obraz całosciowo wypada żle

O ile Jabari wypracowuje swoją niszę w ataku o tyle Green nadal pracuje na rolę szkodnika choć jego on/off wyglada na razie kosmicznie i nawet Rockets są na plusie z nim

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeff Green mecz rewanżowy... Zemsta jest słodka...

A poważnie to nie jestem specem od Nuggets ale dawno tak słabej ławki w ich wykonaniu nie widziałem . Jokić był świetny ale trzeba powiedzieć ,że Sengun rozwija się niesamowicie. Coraz lepiej w obronie. Dużo widzi. Wiadomo ,że na razie to uboższa wersja Sabonisa , który jest uboższą wersją Jokica ale i tak nie wiem jakim cudem Thunder go oddało... 

Nie lubię Brooksa ale trzeba oddać ,że to kolejny mecz w którym świetnie się wpisuje w Rockets. Z Pelikanami w 4 kwarcie zgasił Ingrama. Teraz świetny mecz. Fred podobnie Wydawało mi się ,że ich przepłacili i ,że to jeszcze za wcześnie ale z tego co wczoraj chyba mówił Dillon to młodzi a zwłaszcza Sengun miał już dosyć przegrywania. Są na fali to chyba 6 zwycięstwo z rzędu wszystkie u siebie 

Ale dziś jakby Denver było z Murrayem to by przegrali bo nadal Green ma kosmiczną sinusoidą. Raz potrafi być efektywny a potem pałuje swoje rzuty 

Ogólnie widać wpływ Udoki zwłaszcza w obronie bo prawie wszyscy w Rockets bronią lepiej zwłaszcza kontry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dillona można nie lubić, ale jego obecność powoduje, że mental, pozytywna agresja zespołu, od razu wskakują półkę wyżej, jak nie dwie. Nie ma wielu takich grajków. 

Świetnie wszedł w ten sezon. Zaraz pewnie zjedzie z procentami w swoim stylu, ale co da w obronie to jego. Do wspomnianego wyżej meczu z Pels, dodałbym też dobrą obronę na Zionie. Było też kilka wątpliwych gwizdków na niekorzyść imho, ale ostatecznie wygrali, więc nie ma co roztrząsać. 

Spodziewałem się, że mogą fajny postęp zrobić Rockets w tym roku. Raptem kilka meczów, więc nie ma, co jeszcze rokować, ale w tym momencie są na fali. 

Szkoda tylko, że jeden idiota się wypisał na własne życzenie z tego projektu, bo bardzo, by się tu przydał scorer z ławki, a taki plan miał Udoka, z tego co się czytało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Braveheart22 napisał(a):

Szkoda tylko, że jeden idiota się wypisał na własne życzenie z tego projektu, bo bardzo, by się tu przydał scorer z ławki, a taki plan miał Udoka, z tego co się czytało. 

Porter jr to był absolutny bezmózg. On nawet w tamtych Rockets łamał  zagrywki . Grał pod siebie a nie drużynę. Miał gdzieś obronę. Kreowanie kolegów . To był szkodnik jakich mało. Wypadł więc to dobre dla wszystkich. To w końcu Sengun najlepie kreuje tam

Jeśli kogoś mi żal to Martina Jr. Ale jak  na razie to wyglada dobrze. 5 obtona ligi i 7 atak na zespół który rok temu był najgorszy to niezły prognostyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ignazz napisał(a):

Serio on w stats zespołowych są tak wysoko?

https://cleaningtheglass.com/stats/league/summary

Z tym ,że to na razie żaden wyznacznik bo mieli dużo meczów u siebie z osłabionymi rywalami więc moim zdaniem aż tak dobzy nie są choć obrona kontr jest poprawiona znacząco. Jak widzisz Dillon biegnącego przez całe boisko za Gordonem albo Senguna który biegnia sam by zrobić blok to jest to ogromna poprawa do zeszłego roku gdzie zazwyczaj 3-4 zawodników nawet nie udawało ,że chce im się szybko wracać do oborny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, ely3 napisał(a):

Porter jr to był absolutny bezmózg. On nawet w tamtych Rockets łamał  zagrywki . Grał pod siebie a nie drużynę. Miał gdzieś obronę. Kreowanie kolegów . To był szkodnik jakich mało. Wypadł więc to dobre dla wszystkich.

Przesadzasz i to bardzo. Scoringowo zagrał całkiem efektywny sezon i co najważniejsze, poprawiał się z biegiem sezonu w różnych aspektach (choćby też ograniczenie strat). Miewał czasem dobre mecze w defensywie, szczególnie skupiony na obwodzie. Po prostu był rzucony do roli, w której nie powinien występować. I pod Udoką właśnie mogło/miało się to zmienić. 

Zresztą, fanbase Rockets raczej był zgodny, że jest tu miejsce dla niego, ale właśnie do roli 6th mana lepiej się nada. Bardziej podzielony, trochę sceptyczny w kwestii jego dyscypliny/osobowości pozaboiskowej/dojrzałości życiowej (btw, już sam kontrakt podpowiedział, że sportowo organizacja w niego wierzy, ale zabezpiecza się na wypadek, gdyby coś odwalił poza i słusznie jak się okazało). 

Teraz trochę ognia z ławki może zabraknąć, bo brakuje właśnie kogoś, kto punktowo pociągnie to towarzystwo, a jednak w zespołach bez dużych gwiazd, ważne jest, żeby regularnie, dość sporo tych punktów z ławki dostarczać. 

Więcej wątpliwości to można było mieć wobec Greena w zeszłym sezonie. 

23 godziny temu, ely3 napisał(a):

Jeśli kogoś mi żal to Martina Jr.

A tego nie rozumiem, o czym już zdarzyło mi się już rozmawiać w innym dziale. Ta jego linijka bardzo myląca. Grajek bez wyraźnego skilla, kiepski rzut, słaba obrona. Typowy energizer, szybko biega i wysoko skacze. Spodziewałem się, że on w lepszym teamie ważnej roli mieć nie będzie, ale na razie to on nawet żadnej roli nie ma. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, RonnieArtestics napisał(a):

Wpadlem tylko żeby napisać ze Dillon Brooks gra jak stud w tym sezonie. Dziś znowu 6/10 za trzy ( oj dobra 6/11 bo to on próbował mega trudnego game winnera na 1,9sek do końca meczu) i 4 steale. 

Gra po prostu to co jest jego mocną stroną i jak zamyka gębę, to nawet efektywnie mu to wychodzi ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Miałem długa dyskusję wczoraj z @Reikai na temat Jabariego i choć uznajmy ,ze się nie nie zgadzamy w szczegółach co do jego obrony to sama rozmowa sprowokowała mnie do napisania trochę o Rockets. A okazja wyborna

Houston własnie zrobiło pierwszą wygraną na wyjeździe. Oni u siebie są 9-1 i 1-8 na wyjazdach. A czemu tak.. To młody zespół i potrafią mieć na wyjazdach dziwaczne przestoje. Diś zaczęli od pudłowania koszmarnego poza Sengune,.

Oni mieli 3-1 po 4 minutach gry. Denver też nie zaczęło dobze ale pierwsi się ogarnęli. Tylko, że Houston jak wskoczy na swój poziom to potrafią seriami trafiać.

Po 1 -Dziś Sengun był o klase lepszy od Jokica. Nie wiem co było Serbowi ale był dziś tak łajzowato misiowaty ,że aż dziwne. Sengun robił co chciał z nim po obu stronach. Jokic miał 0/5 i chyba 2 straty a Sengun na nim miał chyba 3/3 i jeszcze akcję z faulem.

Denver bez Jokica ma ogromne problemy. Do tego na przełomie 3 i 4 kwarty ławka Nuggets zagrała fatalnie. De Andre, Reggie Chris Braun byli bezbatwni i w te kilka minut bez Jokica Rockets odjechali na 25 pkt

Na 8 i pół minuty do końca było 103- 78 i wtedy choć w trudno to uwierzyć Houston przestało grać. Dosłownie. Najpierw spudłowali wolny a potem prze te 8 u pół minuty nie trafili ani razu z gry. Pudłowali z każdej pozycji. Sengun przestałtrafiać . FVV to samo. Jakieś niedoloty a Jokić z drugiej strony zaczął grać na swoim poiomie

I nie wiadomo jakby się to skończyło gdyby MPJ z dziwnego powodu nie postanowił faulować gracza choć Nuggets mieli już 4 faule. Potem Sengun znowu zaczął dobrze bronić  Joka. I jakoś to dowieźli ale ta końcówka była koszmarna w ich wykonaniu

Ogólnie wolałbym w s5 Easona zamiast Jabariego ale w sumie Rockets po prostu grają nierówno. I dziś też to było widać. Ledwo dowieźli mecz , który wyglądał na pozamiatany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.