Skocz do zawartości

Iverson i Niedźwiadki, czyli spieprzaj dziadu


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

Ratliff Iverson vs Mutombo ? bo jesli odejmiemy i Ratliffa i Mutombo, to Sixers byliby w dupie. cala defensywa by sie posypala bez shotblockera i brakowaloby rowniez zbiorek. wiele zalezy od tego jakiego centra mieliby Sixers...

 

bez Iversona byliby jeszcze gorsi w ataku, pewnie ligowe dno. z drugiej strony gdyby mogli sobie dobrac SG i dopasowac do niego sklad (bez Snowa), to dalej byliby najlepszym zespolem wschodu.

 

bez Iversona latwiej dopasowac sklad, bo high scoring guards sa latwi do znalezienia w przeciwienstwie do DPOY candidates.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełne imię i nazwisko: Allen Ezail Iverson

Urodzony: 7 czerwca 1975 w Hampton, PA

Nickname: The Answer, AI, Bubbachuck

Wzrost/waga: 183cm/74.8kg

Uczelnia: Georgetown (uk. 1996)

 

 

 

 

 

Rekordy indywidualne

 

Najwięcej punktów w meczu: 60

Najwięcej punktów w meczu w play-offs: 55

Najwięcej asyst w meczu: 16 (2 razy)

Najwięcej asyst w meczu w play-offs: 16

Najwięcej zbiórek w meczu: 11

Najwięcej przechwytów w meczu: 9 (2 razy)

Najwięcej przechwytów w meczu play-offs: 10

Najwięcej minut w meczu: 54 (2 razy)

 

•Siedemnasty najlepszy strzelec w historii NBA pod względem ilości punktów

•Trzeci najlepszy strzelec w historii NBA pod względem średniej punktowej

•Drugi najlepszy strzelec play-offs w historii NBA pod względem średniej punktowej

•Trzynasty najlepszy przechwytujący w historii NBA pod względem ilości przechwytów

•Szósty najlepszy przechwytujący w historii NBA pod względem średniej przechwytów

•Najniższy w historii numer pierwszy draftu, Król Strzelców, MVP i MVP ASG

•Rekord NBA w ilości przechwytów w jednym meczu play-offs: 10

•Jedyny w historii debiutant, który rzucił 40+ punktów w 5 kolejnych meczach

•Jeden z dwóch zawodników, którzy w pierwszej serii play-offs rzucili dwukrotnie ponad 50 punktów

•Rekord 5-meczowej serii finałowej w punktach (178), trafieniach (66) i próbach za trzy (39)

•Jedyny gracz w historii będący w TOP5 sezonu w punktach, asystach i przechwytach

•Jedyny gracz w historii, który zaraz po zmianie klubu odnotował 3 razy z rzędu double-double

•Jeden z 30 zawodników w historii, który przekroczył 20 000 punktów (szósty najszybszy)

•Jedyny zawodnik w historii z 1000+ punktami i 100+ przechwytami w 11 pierwszych sezonach

•Rekord reprezentacji USA w punktach w jednym meczu eliminacyjnym: 28

•Rekord reprezentacji USA w trafionych rzutach za 3 w jednej kwarcie i w całym meczu: 7/8

 

 

Najważniejsze nagrody

 

Virginia State Player of the Year in Football 1993

Virginia State Player of the Year in Basketball 1993

Debiutant Roku 1995 Big East

Debiutant Roku 1995 NCAA

Obrońca Roku Big East (2 razy)

Pierwsza Piątka NCAA 1996

MVP Big East 1996

 

MVP NBA (2001)

MVP All Star Game (2001, 2005)

MVP Meczu Debiutantów NBA 1996

Debiutant Miesiąca NBA (3 razy)

Debiutant NBA Roku 1996

Pierwsza Piątka Debiutantów NBA 1996

Pierwsza Piątka NBA (1999, 2001, 2005)

Druga Piątka NBA (2000, 2002, 2003)

Trzecia Piątka NBA (2006)

Wybór do All Star Game (11 razy)

Występ na Mistrzostwach Uniwersyteckich w Koszykówce (1995 - złoto)

Występ na Olimpiadzie w Atenach (2004 - brąz)

Król Strzelców NBA (1999, 2001, 2002, 2005)

Najlepszy Przechwytujący NBA (2001, 2002, 2003)

Zawodnik Miesiąca NBA (4 razy)

Zawodnik Tygodnia NBA (20 razy z Sixers, 3 razy z Nuggets)

Występ w play offs: 8 razy (pięć razy pierwsza runda, dwa razy druga runda, raz Finał NBA)

 

 

Tak w ramach przypomnienia, Mutombo swietny gracz kondydat na DPotY ,Theo tez w swoich latach swietna gra , ale nie udowodnisz nic piszac te bzety , naprawde narazasz sie na smiesznosc , dodam ze nigdy nie bylem jakims jego wielkim fanem.

Nie wiem czy grasz troche w kosza , ja gram i naprawde w swoich czasach "Iversonow " na boisku bylo wielu, ilu bylo Mutombo czy Ratliffów:P

Powaznie to zgodze sie ze bez Mutombo nie byloby finału , ale bez Ivesona, ikony, symbolu, nie bylo by tej duzyna tam gdzie byla.

Tak jak bys pisal ze wazniejsza role odgrywa Bynum nad Kobe czy JO nad D-Wade

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

teraz pytanie konkursowe. w jakim składzie 76ers zaszliby dalej ,bez Iversona czy bez Mutombo?

poniekąd znamy odpowiedź na to pytanie, gdyż Iverson opuścił trochę meczów w tamtym sezonie (11). z nim w składzie (71) phila wygrała 70% spotkań. bez niego było to 54% (a w niemal wszystkich tych meczach grali Mutombo lub Ratliff), więc wyraźna różnica.

 

to że 76ers grali gorzej bez Iversona znajduje również odzwierciedlenie w ortg i drtg, gdzie spadek był po obu stronach boiska, a nawet większy w obronie (mimo obecności Mutombo!). w ogóle ta cała jego reputacja jako ryzykującego dla przechwytów to jedna z wielu bajek. AI był mały, więc nie miał wielkich szans z obrońcami schodzącymi nisko, ale jeśli chodzi o team D, te wszystkie aspekty jak przecinanie linii podań, czy rotacje, to był ponadprzeciętnym obrońcą – co nie dziwi ze względu na jego szybkość (zasięg ramion też ma niczego sobie). wyniki phili tylko to potwierdzają.

 

BTW, Simmons dał go na 29 miejscu w swojej all time piramidzie. może trochę za wysoko, ale i tak jest bliższy prawdy niż historyczni rewizjoniści.

 

jeszcze co do Mutombo prowadzącego philę do sukcesów, to ten sam Dikembe poza tym runem w 2001 zaledwie trzy razy przeszedł pierwszą rundę (za każdym razem odpadając w drugiej), więc wątpliwe są te jego zdolności „prowadzącego”. oczywiście o AI można powiedzieć to samo ;] z tym że to on był MVP, to z nim w składzie drużyna grała lepiej, wreszcie to on wygrywał mecze w PO (i dzięki mu za to, bo gdyby nie on, to lakers byliby niepokonani w tamtych playoffs). tak więc więcej wskazuje na Iversona jako odpowiedzialnego za sukcesy phili.

 

poza tym defensywny wpływ Mutombo w takiej skali historycznej zdaje się być przeceniany. spójrzmy na drużyny, w których grał (miejsce w drtg):

1992 - 13

1993 - 8

1994 - 5

1995 - 14

1996 - 17

1997 - 3

1998 - 13

1999 - 2

2000 - 25

hawks 2001 (49 meczów z Dikembe) – 18

 

niezbyt to imponujące, szczególnie te dwa ostatnie lata są tu najważniejsze (trzeba jednak powiedzieć, że miał fatalny skład w atlancie – ale w takim razie niscy jednak są też ważni w D), bo z takim Dikembe (swoją drogą miał już 34 lata) przyszło grać Iversonowi.

 

u Ratliffa nieco podobnie. gdy był S5 centrem i grał sporo minut to:

1998 (58 meczów) - 18

1999 - 5

2000 - 4

2001 (50 meczów) -5

2003 - 22

2004 - 25

 

do tego w głosowaniach na DPOTY dostawał śladowe ilości głosów:

2 w 1999

4 w 2001

15 punktów (na 585 możliwych) w 2003

 

tak więc był w swoich najlepszych latach rozpoznawany jako bardzo dobry obrońca, w phili był częścią bardzo dobrej defensywy, ale to wszystko. krótko mówiąc uważanie za główną postać tamtych sukcesów 76ers kogoś innego niż AI to nieporozumienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym dodał że słynne cancerowate 40% z gry, nagle w Enver gdzie atak nie zależał od jednego człowieka którego można spokojnie podwajać/potrajać a wysocy nie byli ofensywnymi retardami, przechodzi w przyzwoite 45% (przy czym grał podobną ilość minut więc to nie kwestia świeżości, oddając podobną ilość rzutów, w FT też nie ma żadnych zmian także argument z wytrenowaniem J odpada, zresztą potem w DET wrócił do 40%) co w połączeniu ze sporą ilością FT robi gracza całkiem niezłego ofensywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, po pierwsze 11 meczy? wtf? w temacie obok sam pisałeś, że to za mała próbka i chyba wszyscy się z tym zgodzimy...

 

A cała reszta, o której piszesz, jest trochę nie fair... bo w 2 podobnych sytuacjach obierasz 2 skrajnie różne postawy. Najpierw piszesz o tym, że Nash monopolizował piłkę i miało to negatywny wpływ na partnerów (i tu się trzeba zgodzić nie tylko w przypadku AI czy Nasha), o tym że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę, że notorycznie przepuszczający swoich atakujących niski mocno utrudnia życie wysokim swojej drużyny czy też, że chowanie Nasha w obronie jest uciążliwe dla drużyny (ok, może nie wszystko Ty pisałeś, pozwól że nie będę czytał całego tamtego wątku od początku, ale na pewno część jest Twoja + z resztą nie dyskutowałeś).

Trochę konsekwencji panowie!

Iverson nie różni się wiele w obronie od Nasha. Ja wiem, że Iverson miał steale, które go trochę ratują, ale po pierwsze Nash przewyższał Iversona w wymuszaniu ofensów, po drugie nie musiał być tak chowany w obronie (PG sixers musiał kryć SG rywali) i po trzecie nie miał za plecami wysokiego pokroju Mutombo czy Ratliffa.

Dlaczego więc Nash jest jechany jako jeden z najgorszych obrońców ever, a Iverson wręcz przeciwnie - jest chwalony :) ?

ludzie, opamiętajcie się...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson nie był dobrym obrońcą z racji wzrostu (choć wg mnie sporo lepszy od tragicznego Nasha), ale też wprowadzał charakter, wolę walki, determinację, czyli czynniki niemierzalne i jako lider miał raczej dobry wpływ na defensywę i zaangażowanie partnerów.

a za to w ofensywie jest tutaj strasznie krytykowany, a jak widać po Enver, gdy ma bardziej zbalansowaną drużynę i jakąś drugą opcję (Gasol, Shaq, Pippen...) to jest w stanie grać na przyzwoitym procencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz rację, wprowadzał odpowiedni charakter przez olewanie treningów i defensywy, to rzeczywiście daje kopa drużynie, tylko że NEGATYWNEGO!

 

jeżeli lider Twojej drużyny mówi jasno i otwarcie, że olewa treningi to jak to może mieć dobry wpływ na zaangażowanie partnerów? Ciebie by to motywowało?

a co do dobrego wpływu na defensywę reszty zespołu to już ustaliliśmy przy dyskusji nt. Nasha, że olewajacy obronę lider działa szkodliwie i tego proponuję się trzymać.

 

a za to w ofensywie jest tutaj strasznie krytykowany, a jak widać po Enver, gdy ma bardziej zbalansowaną drużynę i jakąś drugą opcję (Gasol, Shaq, Pippen...) to jest w stanie grać na przyzwoitym procencie.

i to z sukcesami :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak, po pierwsze 11 meczy? wtf? w temacie obok sam pisałeś, że to za mała próbka i chyba wszyscy się z tym zgodzimy...

tak pisałem, ale ktoś, kto argumentuje przeciw AI przy kilku innych okazjach używał właśnie argumentu "bez zawodnika X". tak więc albo będzie musiał zrezygnować z jego używania w innych miejscach, albo przyznać tu, że AI był lepszy niż mu się wydaje.

 

A cała reszta, o której piszesz, jest trochę nie fair... bo w 2 podobnych sytuacjach obierasz 2 skrajnie różne postawy. Najpierw piszesz o tym, że Nash monopolizował piłkę i miało to negatywny wpływ na partnerów (i tu się trzeba zgodzić nie tylko w przypadku AI czy Nasha), o tym że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę, że notorycznie przepuszczający swoich atakujących niski mocno utrudnia życie wysokim swojej drużyny czy też, że chowanie Nasha w obronie jest uciążliwe dla drużyny (ok, może nie wszystko Ty pisałeś, pozwól że nie będę czytał całego tamtego wątku od początku, ale na pewno część jest Twoja + z resztą nie dyskutowałeś).

nie muszę dyskutować z każdą bzdurą, którą ktoś napisze. tak więc albo podaj moje konkretne słowa, do których się odnosisz, albo na drugi raz daruj sobie takie uogólnienia jak wyżej ;]

 

Iverson nie różni się wiele w obronie od Nasha.

Iverson był znacznie lepszym defensorem niż Nash. co byśmy nie mówili, to fizyczność ma zawsze znaczenie, a tu czarny>biały i do tego wyjątkowa nawet jak na czarnych szybkość Iversona.

poza tym mimo wszystko drużyny, w których AI grał mnóstwo minut były bardzo dobre w D - rzecz raczej niemożliwa do osiągnięcia z Nashem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak pisałem, ale ktoś, kto argumentuje przeciw AI przy kilku innych okazjach używał właśnie argumentu "bez zawodnika X". tak więc albo będzie musiał zrezygnować z jego używania w innych miejscach, albo przyznać tu, że AI był lepszy niż mu się wydaje.

ok, fair enough.

 

A cała reszta, o której piszesz, jest trochę nie fair... bo w 2 podobnych sytuacjach obierasz 2 skrajnie różne postawy. Najpierw piszesz o tym, że Nash monopolizował piłkę i miało to negatywny wpływ na partnerów (i tu się trzeba zgodzić nie tylko w przypadku AI czy Nasha), o tym że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę, że notorycznie przepuszczający swoich atakujących niski mocno utrudnia życie wysokim swojej drużyny czy też, że chowanie Nasha w obronie jest uciążliwe dla drużyny (ok, może nie wszystko Ty pisałeś, pozwól że nie będę czytał całego tamtego wątku od początku, ale na pewno część jest Twoja + z resztą nie dyskutowałeś).

nie muszę dyskutować z każdą bzdurą, którą ktoś napisze. tak więc albo podaj moje konkretne słowa, do których się odnosisz, albo na drugi raz daruj sobie takie uogólnienia jak wyżej ;]

ok, w takim razie napisz, z która z tych rzeczy się nie zgadzasz w przypadku Iversona lub Nasha.

Na pewno pisałeś o działaniu monopolizowania piłki na zespół oraz o tym, że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę.

 

Iverson był znacznie lepszym defensorem niż Nash. co byśmy nie mówili, to fizyczność ma zawsze znaczenie, a tu czarny>biały i do tego wyjątkowa nawet jak na czarnych szybkość Iversona. poza tym mimo wszystko drużyny, w których AI grał mnóstwo minut były bardzo dobre w D - rzecz raczej niemożliwa do osiągnięcia z Nashem.

Bardzo dobrze, że o tym wspomniałeś Lo! pozwolisz, że wykorzystam Twój argument przeciw Tobie? ;)

porównaj tą czarną fizyczność Iversona z typową fizycznością SG w NBA oraz białą fizyczność Nasha z typową fizycznością na PG w NBA.

Już wiesz gdzie Iverson może sobie przewagę koloru skóry wsadzić? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson był znacznie lepszym defensorem niż Nash. co byśmy nie mówili, to fizyczność ma zawsze znaczenie, a tu czarny>biały i do tego wyjątkowa nawet jak na czarnych szybkość Iversona. poza tym mimo wszystko drużyny, w których AI grał mnóstwo minut były bardzo dobre w D - rzecz raczej niemożliwa do osiągnięcia z Nashem.

Bardzo dobrze, że o tym wspomniałeś Lo! pozwolisz, że wykorzystam Twój argument przeciw Tobie? ;)

porównaj tą czarną fizyczność Iversona z typową fizycznością SG w NBA oraz białą fizyczność Nasha z typową fizycznością na PG w NBA.

Już wiesz gdzie Iverson może sobie przewagę koloru skóry wsadzić? ;)

nie wiem, bo Iverson zwykle pilnował point guardów, więc kiepski to argument.

 

sprawa wygląda tak:

- obaj za słabi fizycznie, by powstrzymać guardów lubiących grać siłowo, schodzących nisko

- Iverson jednak szybszy (znacznie szybszy) i ogólnie sprawniejszy, co pozwalało mu lepiej grać na zasłonach, bronić od penetracji (Nash w sumie całą karierę jest mijany jak pachołek w skill challenge), sprawniej rotować, czy choćby przecinać te linie podań (bardzo niedoceniana sprawa).

- nawet liczby świadczą za AI (def adj +/- i to mimo, że nie uwzględnia tych jego najlepszych lat z 76ers)

- drużyny z AI potrafiły być bardzo dobre w D, z Nashem nigdy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co, pisze Lorak AI nie był "chowany" tylko krył pg i to tyle w tym względzie.

 

Porównując Nasha w obronie do AI widać jak mało wiesz, aż żal to czytać koleś który niby koszem się interesuje gada takie głupoty, kolejny typ dla którego wykładnią koszykarskich umiejętności są chyba tylko jakieś "suche" cyferki pomeczowych statystyk. A co do wpływu na zespół to tę ciekawe znawstwo, AI może i niepokorny ale z sercem do gry i tacy goście najlepiej wpływają na postawę kumpli na boisku, bo im się chce, tego też nie wiedziałeś :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli lider Twojej drużyny mówi jasno i otwarcie, że olewa treningi

Kiedyż to tak otwarcie powiedział? Tylko mi nie wyskakuj z "practice", bo rzecz tam rozchodziła się o coś innego, ale widzę po niektórych osobach, ze nie bardzo rozumieją i tworzą się już powoli małe legendy na ten temat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Master, na pewno wiesz o co mi chodzi. Idę na boisko we Włocławku, widzę gimnazjalistę z kilkoma frotkami, podrobioną repliką Iversona i czymś na włosach (fryzura?), który robi z siebie pajaca crossoverami, opowiada bajki o jego 40 pkt występach (przy mizernym FG), a za chwilę, kiedy już przestaje błaznować, oddaje zwykły rzut z FT - co widzę? Pcha kulę i tablica prawię pęka... To przejaskrawiony obraz przeciętnego kibica Iversona, ale chyba prawdą jest, że kretynizm w tej grupie jest rzeczą częściej spotykaną.

 

Lorak, ze słowem znacznie przesadziłeś, chociaż zgadzam się, że Iverson jest nieco lepszy (pomimo mismatchów). Nie zasłaniałbym się wymuszanymi przewinieniami w ataku Pietras, bo piłkę częściej zabierał Iverson niż wymusza te faule Nash. Iverson dzięki szybkości, gibkości, szybkim rękom jest w stanie naciskać rywala, wywołać obawę o piłkę, szybciej się przemieszczać przy zamianach, pomocy, przecinać podania. Jedyny problem jaki się pojawia to gra tyłem do kosza rywala, wtedy nic nie zrobi, ale z Nasha zrobić pachołka można przy każdej okazji...

 

EDIT:

Lo 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'Idę na boisko we Włocławku, widzę gimnazjalistę z kilkoma frotkami, podrobioną repliką X i czymś na włosach (fryzura?)/w getrach/w durnych okularkach, który robi z siebie pajaca crossoverami, opowiada bajki o jego 40 pkt występach (przy mizernym FG), a za chwilę, kiedy już przestaje błaznować, oddaje zwykły rzut z FT - co widzę? Pcha kulę i tablica prawię pęka... To przejaskrawiony obraz przeciętnego kibica X, ale chyba prawdą jest, że kretynizm w tej grupie jest rzeczą częściej spotykaną.'

 

za X możecie wstawić każdego gracza oprócz Duncana...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bredzisz.

 

Nie od wczoraj mam dostęp do internetu i o ile powszechnie i często fanów Lakers krytykuje się za byle co, tak jakoś wodogłowie fanów Iversona było zwykle pomijane. To irracjonalne, nie lubić zawodnika przez jego kibiców, ale tak się dzieje.

U tych idiotów na pierwszy plan wychodzą warkoczyki, tatuaże, crossovery idola, a nie sprawy istotniejsze.

 

Zresztą nie kojarzę by wcześniej tak widocznie się go krytykowało (i słusznie) za mismatche, ceglenie czy głupotę.

 

EDIT:

Generalizuje - to dla niekumatych...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale te ceglenie jak już pisałem było po części spowodowane brakiem ofensywnego wsparcia od partnerów, Phila stawiała na defens i dawało to dobre efekty, choć spacingu mało a podwojeń AI sporo, co było po części powodem tych 40%. A 45% jakie miał w Enver to już nie jakieś wielkie ceglenie tym bardziej zważywszy na ilość wymuszanych FT nie nazwałbym Iversona ceglarzem.

nigdy nie byłem jego fanem, ale też zawsze go szanowałem za serce do gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A cała reszta, o której piszesz, jest trochę nie fair... bo w 2 podobnych sytuacjach obierasz 2 skrajnie różne postawy. Najpierw piszesz o tym, że Nash monopolizował piłkę i miało to negatywny wpływ na partnerów (i tu się trzeba zgodzić nie tylko w przypadku AI czy Nasha), o tym że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę, że notorycznie przepuszczający swoich atakujących niski mocno utrudnia życie wysokim swojej drużyny czy też, że chowanie Nasha w obronie jest uciążliwe dla drużyny (ok, może nie wszystko Ty pisałeś, pozwól że nie będę czytał całego tamtego wątku od początku, ale na pewno część jest Twoja + z resztą nie dyskutowałeś).

nie muszę dyskutować z każdą bzdurą, którą ktoś napisze. tak więc albo podaj moje konkretne słowa, do których się odnosisz, albo na drugi raz daruj sobie takie uogólnienia jak wyżej ;]

ok, w takim razie napisz, z która z tych rzeczy się nie zgadzasz w przypadku Iversona lub Nasha.

Na pewno pisałeś o działaniu monopolizowania piłki na zespół oraz o tym, że niegrający w defensywie lider ma negatywny wpływ na obronę.

 

porównaj tą czarną fizyczność Iversona z typową fizycznością SG w NBA oraz białą fizyczność Nasha z typową fizycznością na PG w NBA.

Już wiesz gdzie Iverson może sobie przewagę koloru skóry wsadzić? ;)

 

nie wiem, bo Iverson zwykle pilnował point guardów, więc kiepski to argument.

kiepski argument to podałeś Ty, bo Iverson BYŁ SG, a nie żadnym PG i obok siebie miał PG. Także po pierwsze krycie przez niego PG to chowanie go w obronie, a rozmawiamy o skillach defensywnych, a nie systemach defensywnych. Po drugie mam gdzieś kto kogo bronił, bo liczy się to, że SG był kryty przez PG sixers przez prawie cały mecz i czy to był Iverson czy jakiś PG jest bez znaczenia, bo przez warunki Iversona karana była obrona Sixers. Dziękuje, dobranoc ;]

 

sprawa wygląda tak:

- obaj za słabi fizycznie, by powstrzymać guardów lubiących grać siłowo, schodzących nisko

- Iverson jednak szybszy (znacznie szybszy) i ogólnie sprawniejszy, co pozwalało mu lepiej grać na zasłonach, bronić od penetracji (Nash w sumie całą karierę jest mijany jak pachołek w skill challenge), sprawniej rotować, czy choćby przecinać te linie podań (bardzo niedoceniana sprawa).

- nawet liczby świadczą za AI (def adj +/- i to mimo, że nie uwzględnia tych jego najlepszych lat z 76ers)

- drużyny z AI potrafiły być bardzo dobre w D, z Nashem nigdy

1. prawda + Iverson za słaby fizycznie by powstrzymywać jakichkolwiek SG w lidze.

2. twierdzisz, że Iverson grał na 100% w obronie? bo jeśli nie to co z tego że był szybszy skoro wykorzystywał to "2 razy do roku"? :| Wykorzystywał swoją szybkość przy przechwytach i tyle.

3. Ustalmy 1 rzecz - nie istnieje statystyka, która oddaje indywidualne umiejętności defensywne graczy. Nie ma, koniec. A jeśli wyskoczysz mi teraz z "podaj lepszą miarę" to sorry, ale dla mnie to nie jest wybór między dżumą a cholerą...

4. z porównywalnym supportem defensywnym i trenerem?

 

 

jeżeli lider Twojej drużyny mówi jasno i otwarcie, że olewa treningi

Kiedyż to tak otwarcie powiedział? Tylko mi nie wyskakuj z "practice", bo rzecz tam rozchodziła się o coś innego, ale widzę po niektórych osobach, ze nie bardzo rozumieją i tworzą się już powoli małe legendy na ten temat.
jeżeli practice to dla Ciebie za mało to dam Ci więcej - nie tylko mówił, ale jego czyny świadczyły o tym, że olewał treningi, na które się spóźniał czy nawet nie stawiał. Część mogła być tuszowana czy przemilczana, ale część ujrzała także światło dzienne.

 

QAS

ja nigdy nie widziałem Shaqa z tysiącem opasek, nawet pojedynczych nie miał, chyba że musiał (np. na kolano) i podobnie nie widziałem nigdy jego fanów w rękawach, getrach czy z 15 opaskami, więc jak to jest?

a co do ofensywnego wsparcia, to wina leży także w nim i jego filozofii gry. Jakie zdanie mają o grze z Iversonem w środowisku NBA widać po części także teraz jak nikt nie chce go zatrudnić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tylko ze nie rozmawiamy o tym jakie mial podejscie do gry , tylko o jego umiejetnosciach ktore mial niezwykle, i staram sie ( przynajmniej ja ) udowodnic ze mial o wiele wiekszy wplyw na final 2001 i na cala Philly niz np. Mutombo ( z calym szacunkiem dla Niego) .

Koles potrafil sam wygrywac mecze i chyba kazdy sie z tym zgodzi , tak Philly byla w tym momencie druzyna nastawianą na dobry defence , i AI ( ktorego znowu podkresle nie bylem wielkim fanem) ciagnął ten team w ataku...

 

Poydro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli practice to dla Ciebie za mało to dam Ci więcej - nie tylko mówił, ale jego czyny świadczyły o tym, że olewał treningi, na które się spóźniał czy nawet nie stawiał. Część mogła być tuszowana czy przemilczana, ale część ujrzała także światło dzienne.

 

Nie zgrywaj głupa, bo tak możesz sobie z Bastillionem rozmawiać. Zadałem pytanie gdzie tak powiedział, to nie wyjeżdżaj mi tu z jakimiś czynami. Ja się pytam konkretnie skąd masz to info, a Ty mi konkretnie na to odpowiedz. Proste.

 

Możesz w ten sposób przekręcać pewne rzeczy, ale nie bardzo wiem w jakim celu. Ja nie chcę go usprawiedliwiać w sensie nie stawiania się na treningi czy spóźnienia. Wiem, ze tak było, nie neguje tego w żaden sposób. Ale z tym practice to robicie szopkę niesamowitą. Bo nie ma tam nigdy mowy o olewaniu jako takim treningu. Sytuacja sama w sobie była śmieszna, jeżeli chodzi o sposób wysławiania się i 100xpractice. Natomiast przeciwnicy Iversona wydmuchali to do tego stopnia, jakby powiedział coś niestosownego/nieprawdziwego. A w gruncie rzeczy miał rację, bo o ile wiadomo, że jego winą/błędem jest niestawienie się na trening, na tyle trzeba być skończonym idiotą żeby wierzyć, że w jakiś sposób zaszkodziło to drużynie, a już nie wspominam o głupim pytaniu o czynienie partnerów lepszymi (oczywiście w sensie jednego treningu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.