Skocz do zawartości

Iverson i Niedźwiadki, czyli spieprzaj dziadu


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

ja mysle ze Iverson ma taki plan ze teraz podpisze z jakas druzyna kontrakt, rozjebie im atmosfere, pomarudzi ze chce byc starterem, poprzegrywaja troche, nastepnie pojdzie do domku w gorach, wezmie troche kasy, zterminuje kontrkat, powie ze odchodzi, nastepnie kolejnej druzynie sie ktos polamie to go podisza i tak jeszcze ze 2-3druzyny urobi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Bastuś, ze Ci nie odpisalem, ale ni c***a, nie mialem kiedy, mam nadzieje, ze sie nie pogniewasz, zreszta generalnie dyskusja troche bezcelowa, bo do pewnych racji ani Ty mnie, ani ja Ciebie nie przekonam.

 

O ile wkurwiony bylem na AI jak juz zaczal z ta lawka marudzic - bo ze zrobil to 'ciut' przy wczesnie to sprawa oczywista, natomiast po tym jak odjebal retirementa, to przypomnialo mi sie, czemu tak zajebiscie go lubie.

 

Jakbym byl psychologiem to bym walnął tutaj jakas wieksza psychoanalize, a ze nie jestem, to tylko moge myslec, ze takowa robie, ale oczywiste jest to, ze jego charakter wykształcony gdzies na jednym z zadupiastych gett po raz kolejny się ujawnił i o ile mozna to uznawać, za cechę negatywna, to przecież ona spowodawala, ze byl tak wielkim koszykarzem jakim byl...

 

To ten charakter powodowal, ze gral poobijany i z masą kontuzji i generalnie jak na zawodnika tych gabarytow opuscił bardzo mało spotkan. Kiedy grał z pękniętym zebrem i przełykał krew na parkiecie wszystkich zachwycalo, jaki jest twardy, a przeciez on nie byl twardym, tak dla zasady... Był twardy, bo nie potrafił patrzec z boku na swoj zespół, ktory sobie nie radzi i przegrywa. Wiedzial doskonale, ze ma umiejetnosci, zeby zmienic to co się na parkiecie dzieje i nawet, jak organizm mowil juz 'nie', to on i tak pchał się na parkiet.

 

Z rolą rezerwowego jest tak samo. Wszyscy jadą go za to, że nie potrafi się dostosować, ze nie potrafi usiąść na dupie i czekać, ale jak on ma siedziec, majac swiadomosc, ze jest w pełni sił i moze wiecej, niz jakis Will Bynum, czy inny Conley ? Jak ma siedziec i czekać w takiej sytuacji, kiedy ledwo łażąc nie schodził z parkietu? Tym bardziej, ze zespołowi gra tych gosci wcale nie wychodzila na dobre, bo dostawali baty.

 

Kolejna sprawa, ktora wpłynęła na to to absolutny brak autorytetu trenera w oczach Iversona. Ayers, Ford, O'Brien, Curry, Hollins to goscie, ktorzy w tej lidze nic nie wygrali i nie wygraja, to goscie, ktorzy w porównaniu do niego samego biorąc pod uwagę swoje zadania są pizdami, rookasami, cipami. Wiekszosc z nich powinna mu nosic pączki i słuchawki, zamiast wydawac dyspozycje na boisku.

 

Kiedy AI trafił pod Browna konflikty oczywiscie sie pojawiały, ale AI Larryego szanował, zreszta z wzajemnoscia. Nie slyszalem od ich rozstania złego słowa na siebie, wrecz przeciwnie, nawet matka AI i zona Browna za wspolnych czasow w Philly chodziły na wspolne kolacje i 'doradzaly' Answerowi.

 

Iverson byl zawsze pewny siebie i tylko to przy wzroscie 6-0 pozwoliło mu zaistniec w koszykowce, byl jednak moze zbyt pewny siebie jesli chodzi o grę i to powodowalo, ze dla slabych trenerow byl uncoachable.

 

Podobnie sprawa ma się z Karlem, ktorego za jakiegos wybitnego fachowca nie uwazam, ale jednak potrafil zasluzyc na szacunek AI, czy Paytona, ktory przeciez do pokornych tez nie nalezal. No i Karla AI też uwazal i sluchal i żyja nadal w dobrej komitywie. Widzicie tutaj jakas zaleznosc ? Ja widzę dosc wyrazna.

 

Co do pomysłu z Sixers, to przy obecnym systemie Philly, czyli tym calym princeton Jordana jest to sredniawy pomysł, przy specyfice AI, ale nie moge powiedziec, ze nie chcę widzieć Allena ponownie w barwach Sixers. Zreszta mamy poki co taki sezon, ze zatrudnienie Isiaha na stanowisku coacha by nam nawet duzo nie pogorszylo... Szkoda mi tylko Holidaya, ktory pewnie znowu zasiądzie na koncu ławki, ale niestety na ta chwile ponad 20mpg to dla zespolu zabójstwo, a w konsekwencji i na jego psychice moze sie negatywnie odbic. Z drugiej strony jak juz kiedys pisalem, Holiday-Iverson wyglada w defensywie calkiem rozsadnie, a Jrue grajac w NCAA na 2 powinien w miarę na boisku sie odnaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ten charakter powodowal, ze gral poobijany i z masą kontuzji i generalnie jak na zawodnika tych gabarytow opuscił bardzo mało spotkan.

To ten jego charakter również powodował, że grał poobijany i z masą kontuzji, bo nie chciało mu się trenować, siedzieć na siłowni i obudować się lepiej mięśniami czy wypracować na tyle skutecznego jumperka, żeby mieć alternatywę. Zawsze jest druga strona medalu, tylko nie każdy chce ją widzieć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No AI jest ładnie utalentowany i prawie iron-man, skoro bez trenngow, zdziałał tyle w lidze i opuscil tak malo spotkan. Grant Hill tez jest leniem, bo sie połamał? Allan Houston ? Iverson ma budowe jaka ma i chocby z silowni nie wychodzil przez 2 lata, to nie zacznie wygladac jak Baron Davis. Ingerujac znacząco w masę naralby sie na kontuzje stawow, ktore nie bylyby przyzwyczajone do akich ciezarow.

 

Zreszta z tego co mi wiadomo, to pracowal nad ciałem, ale ze Phila to LA, to na kazdym portalu nie pojawialy sie info o incredible body/jumper upgrade, jak w przypadku Kobasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa, ktora wpłynęła na to to absolutny brak autorytetu trenera w oczach Iversona. Ayers, Ford, O'Brien, Curry, Hollins to goscie, ktorzy w tej lidze nic nie wygrali i nie wygraja, to goscie, ktorzy w porównaniu do niego samego biorąc pod uwagę swoje zadania są pizdami, rookasami, cipami. Wiekszosc z nich powinna mu nosic pączki i słuchawki, zamiast wydawac dyspozycje na boisku.

 

Kiedy AI trafił pod Browna konflikty oczywiscie sie pojawiały, ale AI Larryego szanował, zreszta z wzajemnoscia. Nie slyszalem od ich rozstania złego słowa na siebie, wrecz przeciwnie, nawet matka AI i zona Browna za wspolnych czasow w Philly chodziły na wspolne kolacje i 'doradzaly' Answerowi.

 

Iverson byl zawsze pewny siebie i tylko to przy wzroscie 6-0 pozwoliło mu zaistniec w koszykowce, byl jednak moze zbyt pewny siebie jesli chodzi o grę i to powodowalo, ze dla slabych trenerow byl uncoachable.

 

Podobnie sprawa ma się z Karlem, ktorego za jakiegos wybitnego fachowca nie uwazam, ale jednak potrafil zasluzyc na szacunek AI, czy Paytona, ktory przeciez do pokornych tez nie nalezal. No i Karla AI też uwazal i sluchal i żyja nadal w dobrej komitywie. Widzicie tutaj jakas zaleznosc ? Ja widzę dosc wyrazna.

a słyszałeś żeby po odejściu z drużyny toczył jakieś wojny ze swoimi innymi byłyby trenerami ? by oni pytani publicznie o niego mieszali go z błotem ? nie, bo po co ? pieprzysz takie głupoty o tych trenerach, a dlaczego ani Brown ani Karl, którzy wciąż są trenerami, którzy nie mają w swoich drużynach jakiejś super obstawy na jego pozycji nie zdecydowali się go zatrudnić ?

 

Bobcats woleli sobie Stephena Jacksona na SG ściągnąć, Nuggets mając na PG gracza o warunkach fizycznych Billupsa czyli praktycznie takich samych jakie miał Snow mogliby spokojnie grać Iversonem na obwodzie obok niego, ale jakoś się specjalnie nie starali i nie starają o niego, pomyślałeś czasami dlaczego ?

 

Może byli trenerzy po prostu nie chcą kopać leżącego ? może nawet jeżeli trener ma o swoim byłym zawodniku złe zdanie to po co miałby o tym mówić publicznie i zmniejszać szanse, że może jakiś rywal się skusi i weźmie sobie problem na głowę ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to mnie Bast zniszczyłeś. Jesteś zaślepiony nienawiścią niczym Kubbas w stosunku do Lebrona i zacząłeś pieprzyć takie głupoty, że się rzygać chce. PussyChris ? Liderem ? Iverson ma chociaż charyzme. Bosh w PO to zwykła pizda. Iverson sam wygrywał ciężkie serie, swoją wolą walki dodawał innym otuchy , a jak trzeba brał na siebie odpowiedzialność. Lider który nie jest gtg to słaby lider. Więc nie rozumiem skąd w tej dyskusji w ogóle Bosh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson wygrywal serie ? ktora konkretnie serie wygral ? czy jest jakas seria ktora Iverson wygral, a jednoczesnie nie rzucal ~40% albo mniej ?

 

Bosh dawno nie byl w PO i nie sadze, zeby teraz tak slabo tam wypadl. co do jego leadershipu obecnie nie moge miec zastrzezen. nic wielkiego, ale jakies cechy przywodcy da sie znalezc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Iverson rzucał w serii mniej niż 40% to znaczy że nie wygrywał tych meczów ? To że był gtg i nie zawodził pod tym względem to nie są cechy leadershipu ? Co Ty chcesz powiedzieć ? Nie wygrał serii z Raptors w 2001, mimo pomniejszej kontuzji ? Nie wygrał pierwszego meczu z LA ? Nie jest to może lider z najwyższej półki, ale porówynanie do niego Bosha to bluźnierstwo. Bosh, który w PO jest zawodnikiem jednym z wielu. Niewyróżniający się, ot tak, robiący te swoje cyferki. Jumperkujący w dodatku. Może jeszcze Antoine Walker był lepszym liderem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Iverson rzucał w serii mniej niż 40% to znaczy że nie wygrywał tych meczów ? To że był gtg i nie zawodził pod tym względem to nie są cechy leadershipu ? Co Ty chcesz powiedzieć ? Nie wygrał serii z Raptors w 2001, mimo pomniejszej kontuzji ? Nie wygrał pierwszego meczu z LA ? Nie jest to może lider z najwyższej półki, ale porówynanie do niego Bosha to bluźnierstwo. Bosh, który w PO jest zawodnikiem jednym z wielu. Niewyróżniający się, ot tak, robiący te swoje cyferki. Jumperkujący w dodatku. Może jeszcze Antoine Walker był lepszym liderem ?

a jak zawodnik rzucajacy 40% z pola i nie pomagajacy zespolowi w zadnym elemencie procz scoringu ma wygrywac mecze ? mozemy debatowac czy taki zawodnik w jakikolwiek sposob w ogole przyczynil sie do tego ze zespol wygral mecz, a ty tu piszesz, ze sam je wygrywal :lol: czym je wygrywal w takim razie ? tym ze czynil partnerow gorszymi zabierajac im gre ?

 

Bosh pare lat temu w PO, a dzisiejszy Bosh to zupelnie inne postacie. mysle, ze dzisiejszy Bosh nie zawodzilby zespolu w PO. zupelnie inny styl gry(duzo bardziej agresywny + blizej kosza), zupelnie inna mentalnosc. tak w ogole to wolalbym jako lidera Walkera czy Bosha sprzed paru lat, bo tak jak mowilem, uwazam Iversona za najgorszego zawodnika ever. z Boshem czy Walkerem przynajmniej moge zbudowac sklad konkretny. nie ma problemow z ego czy matchupami. Iverson zapewnia duzo wiecej problemow niz zalet, a chce duzej roli w zespole i wielu nieproduktywnie spedzonych minut na parkiecie. dlatego nie oplaca sie miec go w druzynie w ogole, kosztem kogokolwiek, a tym bardziej Bosha czy Walkera, ktorzy przynajmniej sa ponadprzecietnymi zawodnikami do Iversona i nie maja nawet cwiartki wad Iversona.

 

mecz z LA Iverson wygral, ale wcale nie sam, bo obrona zespolowa 76ers miala wieksze znaczenie, a przeciez Iverson akurat tam nie pomagal ;] za to przegral znacznie wiecej w tamtych PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie zastanawia po co ty pierdolisz takie bzdury ? nie potrafie sobie wyobrazic nikogo kto wybralby Antoine walkera nad Allena Iversona w czymkolwiek poza konkursem Shimmych ? ale na serio bo to juz jest dla mnie pelen ignor mam wyjebane albo Iverson zagra dobry sezon i powiecie ze dobrze zagral Brand Iguodala Dalembert i Thad Young i musieli sie zgrac a Iverson tylko tam statystowal albo powiecie ze Iverson rozjebal Sixers lose lose, Iverson by wygral teraz mistrzostwo i by tam przeszkadzal lose lose , debil i pieniacz zawsze wyprze czlowieka ktory nie ma ochoty sie z kims takim uzerac tak bylo od zarania dziejow i przyklad tego mamy teraz w polityce i w tym temacie,

ale naprawde chcialbym uslyszec przeczytac jakiekolwiek wytlumaczenie i uzasadnienie dla ktorego Walker jest lepszy od Iversona ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

Nie przepadam za Iversonem, co widać, ale wybrać Walkera przed Iversonem to przykład jak łatwo popada w skrajności Bastillon. Cancer, debil, idol, madafaka - obojętnie za kogo się go uważa, to już jest gruba przesada z wymienianiem Antka obok...

 

Ai3, tak sobie tłumacz, chociaż może większość ma tutaj rację? Od zawsze zastanawiano się nad idealnym systemem władzy i popatrz: dominuje i na tę chwilę jest najlepszy ten model, w którym decyduje większość, bo z zasady ma rację (chociaż nie zawsze ją ma).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.