Skocz do zawartości

Iverson i Niedźwiadki, czyli spieprzaj dziadu


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

ja chcialem tylko wspomniec slowa rw30 sprzed paru stron i paru dni w tym temacie, jak to sie zachywcal ze jego super Shit dostal 3xMLE,

1) Shit gra w tym sezonie na super wysokim poziomie i zasluguje w pelni na te pieniadze

2) Ariza tez dostal MLE

3) Ains mial chwilowe zamroczenie a Shit k**** zastosowal tania zagrywke za mniej niz 5 nie zagram i wszyscy na to poszli

sezon jeszcze mlody ale czytajac wypowiedzi pewnych GM'ow

jak to Knicks nie podejrzewali ze moze byc az tak zle

albo Hornets nie wiedzieli ze wszyscy skapitulowali i sraja na Scotta

czy tez Riley i jego Heat - wczoraj Wade gral z Shavlikiem Randolphem, Joelem Anthonym ,Arroyo i Jamesem Jonesem - w lidze i chyba w zyciu nie wdzialem gorszego supportu jak na aspirujacy team

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oh Bastillon, już to czytałem, ale oczekiwałem jakiegoś konkretnego wyjaśnienia (ale jak zwykle pewnie się nie doczekam). bo tak, to możemy podsumować, że według ciebie systemy to generalnie gra z różnymi graczami. np. pick z Amare i pick z Diawem, to już dwa różne systemy ofensywne. w ten sposób Nash grał w mnóstwie systemów bo grał przecież z wieloma różnymi zawodnikami. a do tego Steve był jeszcze czasem, np. pod Porterem, role playerem! pięknie...

no jak ty nie widzisz roznicy miedzy gra z Diawem-Marionem, Shaqiem-Amare, Timem Thomasem-Marionem, Hunterem-Amare, Shaqiem-Dudleyem, Frye-Amare to juz twoj problem. mozesz sobie myslec, ze gra Suns wygladala w kazdym wypadku tak samo, ale jako ktos kto nie wie, ze Nash mial zminimalizowana role w ofensywie Portera, nie oczekiwalbym od ciebie jakiejs wielkiej znajomosci gry Suns. to czy Nash gral w calym mnostwie systemow czy tylko w dwoch nie ma znaczenia. Suns zmieniali styl gry z roku na rok (czy to ze wzgledu na kontuzje czy to ze wzgledu na przyjscie 150-kilowego kloca, czy ze wzgledu na przyjscie nowego trenera) i w zadnym wypadku nie mozna powiedziec, ze Nash w Phoenix gral zawsze w takich samych ofensywach -

 

a to byla twoja teza

zupełnie jak z Nashem, Stocktonem, Paytonem czy Kiddem. jak się tak w sumie zastanowić, to od wieków żadna drużyna z liderem w ciele PG nie zdobyła tytułu (pistons w obu wersjach to dość specyficzne przypadki i bardzo dyskusyjne). tak więc kiepski to zarzut wobec AI. a poza tym każdy w sumie ma jakoś zespół do siebie dostosowywany, spójrzmy np. na takiego Nasha, który potrafił się odnaleźć tylko w jednym systemie, a w innym (Porter) już grał gorzej i tym innym systemem niektórzy usprawiedliwiają jego gorszą grę.

 

ja zatem nie widze potrzeby tlumaczenia ci roznic miedzy sytuacja gdy twoi wysocy nie maja dwoch metrow wzrostu, a sytuacja gdy twoi wysocy maja 7'2 350 i 6'10 250. skoro ty nie potrafisz zauwazyc oczywistych rzeczy i myslisz, ze Suns grali za ery Nasha zawsze(za wyjatkiem Portera) w ten sam sposob, to juz nie jest moj problem.

 

i nie odpowiedziales mi na moje pytanie. czy Calderon jest role playerem ? wg mnie jest. pelnil podobna role do Nasha.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbys czasem czytal ze zrozumieniem, to pewnie do tej pory juz bys znał wytłumaczenie...

 

Zreszta, ktore kluby tak ostro ssaly pałe ?

 

Denver ? Doszedl do nich jak mieli zawieszone pol zespolu i bral na backcourcie z Boykinsem, a i tak PO złapali, gdzie odpadli ze Spursami, jak dobrze pamietam - a ty panietasz gdzie skonczyli tamci Spurs ? Potem wygrali 50 spotkan przegrywajac w pierwszej rundzie z Lakers, ktorzy byli poza zasięgiem juz wtedy dla kazdego zespolu poza Celtics.

 

Biorąc pod uwagę, ze przed Iversonem Denver mialo 44-38, a z AI tradnietym w srodku sezonu i milionem zawieszen i polamanym przez caly sezon Kenyonem 45-37 to jest jak dla mnie zajebiste osiagniecie. Rok pozniej 50W pomimo praktycznie calego sezonu bez Nene, ktory jest podstawa dzisiejszych Nuggets i ich całej gry podkoszowej, to też dobre osiagniecie, biorąc pod uwagę ze 8 zespolow w tamtym sezonie mialo +50 W

 

Postęp o 4 wygrane przy dodaniu Andersena, Nene i brakujacego elementu tj. broniacego rozgrywajacego - czyt. wymiana Cartera na Billupsa + wytradowanie stale przepychanego i beznadziejnego w ataku Cambyego, wyzszy seed przed PO, a koniec koncow i tak porażka z Lakers, ktorzy dokopywali i Nuggetsom Iversona.

 

No fakt big difference.

 

Postęp Sixers bez Iversona o 2 wny tez warty odnotowania, biorąc pod uwagę, ze wyjebali tez wiecznie narzekajacego i juperkujacego Cwebba (ciekawe jak zespol rozwiazuje 20mln kontrakt rok wczesniej, nie dajac sobie szansy potradowania nim itp :> ) Ograla im sie troszke młodzież, ktora przeciez za Iversona miala 1-2 sezon w lidze. Dodatkowo RÓWNIEŻ dostali rozgrywajacego, ktorego wczesniej nie mieli. No odżyli w c*** bym powiedzial !

 

Pistons też wyraźnie po oddaniu Iversona się poprawili! Ba! juz jak posadili go na lawce i zaczeli udawac ze ma kontuzje, to bilans w c*** im poszybowal do góry. Stuckey wymiotke rozpoczął, Rip kilka razy otarl sie o tripledouble 20p 10a 10to, a i w PO nawojowali!

 

Dobrze, że nie przedłużyli Iversona, bo gdzie oni by teraz byli !

 

ale najbardziej, to Memphis odżyło!

 

1-3 bez Iversona, 0-3 z Iversonem 15mpg i 3-3 bez Iversona, bo akurat trafili im sie po drodze 3 kelnerzy - Wolves, Sixers i Clippers! rispekt i jak to mowia szacun. A najwiekszy postep to w grze widac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, dobre argumenty.

 

tylko gdzie zostawiles odejscie Cambiego z Nuggets i tranzycje Pistons z 60W teamu do 35W teamu ?(czy ile tam mieli)

 

najbardziej co sie rzuca w oczy to fakt, kto zastepowal Iversona. przeciez Andre Miller to zaden kozak i 76ers byli przez wiekszosc skazywani na zaglade, a tymczasem grali bardzo przyzwoicie. to nie bylo tylko poprawa 2, bo Iverson zdazyl juz w tamtym sezonie przycancerowac w 76ers. tak sie przedstawialo to:

 

2007

z Iversonem 5-10 (27W)

bez Iversona, bez Millera i Smitha 2-9 (15W)

z Millerem i Smithem 28-28 (42W)

 

w 2008, juz z Millerem na caly sezon 40-42

 

w 2009, rowniez z Millerem caly sezon 41-41

 

tak wiec z Iversonem byli po prostu slabym zespolem, a gdy przyszedl Miller to stali sie ligowymi przecietniakami. 2 zwyciestwa roznicy ? bardziej ~10.

 

z Nuggets tez nie mozna to sprowadzic do tego co tam nawypisywales.

 

w 2007

z Iversonem 25-23(43W)

bez AI 20-14 (48W)

 

przy czym trzeba zaznaczyc, ze Iverson z wiekszoscia line-upow gral fatalnie i tylko dzieki grze w konfiguracji

C. Anthony ▪ S. Blake ▪ M. Camby ▪ N. Hilario ▪ A. Iverson

mial dobry wynik overall, bo tym rosterem wygrali 14 z 20 meczy(57W). nie liczac tego line-upu Nuggets z Iversonem mieli zabojcze 11-17.

 

najsmieszniejsze jest w ogole to, ze ty wspominasz jak to sie Iverson musial meczyc z Boykinsami i innymi pierdolami podczas gdy Melo byl zawieszony, ale zapomniales dodac do jakiego zajebistego bilansu ich prowadzil. zanim doszlo jeszcze do transferu Boykins -> Blake to Iverson mial fantastyczne 3-7. tak wiec jak gral z Boykinsem w druzynie to do dupy ich zaprowadzil i nawet posiadanie w skladzie dobrych role playerow nie pomoglo.

 

w 2009

z Iversonem 0-3

bez 54-25(56W)

 

nalezy wspomniec o tym, ze oprocz odejscia Iversona(+) i Cambiego (-), doszli rowniez Billups(+) i Nene (+). doszedl rowniez Chris Andersen(+), odszedl Najera(-). poza tym Melo opuscil w zeszlym roku 11 meczow wiecej niz w roku poprzednim, a chyba nie musze wspominac znowu jak to Iverson napierdalal bez Carmelo ?

 

i zadne 4 zwyciestwa. w praktyce to bylo 6 zwyciestw, bo zanim Iverson poszedl to juz zdazyl zanotowac 0-3 i Nuggets mieli przez to zanizony bilans. mieli tempo na 56 zwyciestw.

 

poza tym nikt tu nie bedzie sie patrzyl na ich dokonania przez pryzmat RS, fakt byli lepsza druzyna bez Iversona nawet w RS i mimo odejscia rowniez Cambiego, ale przede wszystkim to oni byli duzo lepsza druzyna w PO.

 

per 100 possessions

 

w 2007

zdobywali 100.7

przeciwnicy 107.5

 

w 2008

zdobywali 104.3

przeciwnicy 117.9

 

w 2009

zdobywali 116.8

przeciwnicy 107.5

 

zanim jeszcze powiecie, ze w 2009 r. mieli duzo gorsza konkurencje i grali z jakimis Mavs czy Hornets, to jesli przyjac za wyznacznik sama serie z Lakers:

 

zdobywali 110.9

przeciwnicy 113.7

 

tak wiec to byla kolosalna roznica tak czy siak. przeciez zeszloroczna seria z Lakers to byla zacieta walka, w dwoch meczach steal Arizy w koncowce zadecydowal o wyniku spotkania. seria z LA za czasow AI to bylo posmiewisko. nie wiem czy pamietacie jak sie smialismy z tamtych Nuggets na e-baskecie [*] jeszcze. kibice Lakers zalowali ze zostawali po nocach, ludzie byli zszokowani jak mozna taka zenade odjebac w PO, rw30 dopierdalal o Nuggets kawaly, ja zalowalem ze mi jebane mecze psuja ratio na sport-scene i potem zniesmaczony antykoszykowka wylaczalem je w trakcie blowoutow. ta seria to bylo 4x tegi wpierdol, nie ma mowy ze mozna to JAKKOLWIEK porownac do zeszlorocznej... a przeciez Lakers byli zdecydowanie lepsza druzyna w zeszlym roku. mozna smialo postawic teze, ze Nuggets w 2008 r. byliby w finalach z tym skladem. przeciez Walton by tych steali nie mial w koncowkach, przeciez wysocy Lakers nie robiliby juz az takiego rozpierdolu na deskach, Kobe nie mial by komfortu bronienia Melo chwilami a przez caly mecz bo w przeciwnym wypadku mamy armagedon w postaci zajebistego defensora Waltona na Carmelo(wiemy co bylo w finalach '08), zamiast rotacji podkoszowych Bynum-Pau-Lamar byloby Pau-Lamar-Turiaf-Mihm...

 

tak wiec Nuggets 08 w zadnym stopniu nie byli tak dobrzy jak ich wersja 09.

 

ps. ten post takze do Loraka 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w 2009

z Iversonem 0-3

bez 54-25(56W)

 

nalezy wspomniec o tym, ze oprocz odejscia Iversona(+) i Cambiego (-), doszli rowniez Billups(+) i Nene (+). doszedl rowniez Chris Andersen(+), odszedl Najera(-). poza tym Melo opuscil w zeszlym roku 11 meczow wiecej niz w roku poprzednim, a chyba nie musze wspominac znowu jak to Iverson napierdalal bez Carmelo ?

 

i zadne 4 zwyciestwa. w praktyce to bylo 6 zwyciestw, bo zanim Iverson poszedl to juz zdazyl zanotowac 0-3 i Nuggets mieli przez to zanizony bilans. mieli tempo na 56 zwyciestw.

Bast, nie obraź się, bo jesteś miłym i wesołym forumowiczem, ale jeśli chcesz komuś wmówić, że gdyby Iversona nie było w Nuggets od początku zeszłego sezonu to by mieli 56 zwycięstw to zapraszam do łapu-capu.

 

Po pierwsze. Żadne 0-3 z AI zanotowali, tylko 1-2. Ot, mała ale znacząca różnica. Najpierw przegrali w SLC, potem zagrali b2b z drużynami z LA wygrywając po dogrywce w Staples z Clippers, a dzień później przegrali z Lakers. Według Twojej logiki oba te przegrane mecze Nuggets bez Iversona oczywiście by wygrali, tak?

 

Zresztą następny mecz w SLC Nuggets już z Billupsem oczywiście przegrali, jak radzili sobie z Lakers wszyscy wiemy.

 

Bast, prognozowanie tempa jest całkiem ok, ale nie wtedy, gdy mówimy o 3 meczach! Pomyśl czasem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha czyli te niesamowicie trudne mecze to Utah bez Derona(kontuzja kostki w preseason) i Clippers z kontuzjowanym po trzynastu minutach Baronem(probowal dunkowac i upadl na dupe dosc mocno i chyba cos mial z koscia ogonowa) ? prosze cie, te mecze, nawet na wyjezdzie, byly jak najbardziej do wygrania.

 

a zanotowali wlasciwie 1-3

@ Utah Jazz L

@ Los Angeles Clippers W

Los Angeles Lakers L

@ Golden State Warriors L

 

tyle ze w ostatnim nie gral ani AI ani Billups.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko gdzie zostawiles odejscie Cambiego z Nuggets i tranzycje Pistons z 60W teamu do 35W teamu ?(czy ile tam mieli)

Odejscie Camby'ego ja osobiście uważam za + dla Denver, wiec tutaj to jest akurat argument na moja korzysc. Widocznie władze Nuggs uznal podobnie, skoro oddali go za czysty cash, nawet nie próbujac wyciagac zadnego picka, czy czegokolwiek.

 

Karl był do niego bardzo mocno przywiązany, tymczasem w serii za LAkers chociazby byl on w mojej opinii jednym z difference makerow na korzysc Lakers. Mase razy dawal sie wypchnac Gasolowi, Odomowi, dajac m latwe 2nd chance points w ataku dojebani generalnie Nuggets mieli obsolutnego kołka, ktory potrafil tylko sporadycznie jebnąć jakiegos celnego jumperka, ale generalnie jak juz sie decydowal na rzut to nie bylo fajnie. Chris Andersen daje im z ławki to samo co dawal Camby - tj zbiórki i bloki, ale jest żywszy w ataku, potrafi poderwać publikę czapą, czy jakis fajnym dunkiem - za czasów Iversona Nuggets pod koszem mieli TYLKO duet Camby-Martin. Na zmiany wpadał Edziu Najera, ktorego odejscie traktujesz jako minus, a w moich oczach to jedna z wiekszych bolączek tamtego składu - był nizszy od wiekszosci PF rywali, wolniejszy od SF i ta jego walcznosc generalnie na nic sie nie zdawala. Jedyny sensowny backup dla wysokich to był Steven Hunter, ktory generalnie zadko kiedy wąchał parkiet, raz mial jakas kontuzje, a 10x Karl nie chciał nim grac.

 

Grajac duzo Camby'm, czy Najerą - nie wiem, czy to z przymusu - (bo faktycznie nie bardzo bylo kogo wrzucic w obliczu urazu Nene) Karl spowodował, ze Nuggets prawie nie mieli obrony, brakowalo zupelnie zbilansowania. Z jednej strony nakurwiacze ofensywni: AI, Melo, JR, a z drugiej kompletny brak rolesow.

 

Pamietasz kto w tej serii krył Kobe? Carter, Martin, Najera - w takiej kolejnosci. Szał! Tutaj wlasnie pojawia sie kolejny gruby mankament Nuggs, o ktory ciezko Iversona obwiniac - absolutny brak plastra w defensywie. Mankament naprawony przes sprowadzenie Jonesa, a teraz Affalo.

 

Managment Nuggets uciekajac od płacenia luxury z sezonu na sezon wysprzedał pół ławki, jaka byla przed pojawieniem się AI, czy jeszcze w trakcie jego obecnosci - na początku. Boykins na Blake'a - a Blake out za free, Reggie Evans za Huntera, ktory prawie nie wąchał parkietu.

 

Także w stosunku do sezonu 07-08 Nuggets zmienili sporo istotnych rzeczy:

+ Dahntay Jones, czyli plaster

+ Chris Andersen, czyli energizer, hustler, ławkowy shotblocker, ktorego po zejscu Cambiego nie bylo no i rezerwowy wysoki, ktorego tez nie bylo

+ Nene, czyli zajebiscie efektywny w ataku wysoki, zbierajacy ofensywnie i potrafiacy bronic, zastawic bronioną deske - wystarczy powiedziec, ze zajął w składzie miejsce Cambyego. Dodał też swoja obecnoscia głębi składu bo z nim mozna grac Andersen/Nene, Andersen/Kenyon, Nene/Kenyon, a biorac pod uwage umiejetnosc bronienia przez Kenyona to nawet Andersen/Nene/Kenyon.

+ Balkman, czyli kolejny plaster, hustler i biegajacy do kontry

 

Zabawne, ze dostrzegacie tylko zmianę AI-Billups ;]

 

Pokażcie mi ktory zespol ostatnio z 2 wysokimi i bez plastra w obronie cos zwojował, bo mi sie jakos nie chce nic takiego przypomniec. Nuggets grali żenadę, ale to nie byla wina wyłącznie Iversona...

 

No i na koniec ostatnia zmiana, czyli wspomniane AI-Billups. Patrzac na roster Denver nie trzeba byc specjalnie bystrym, zeby zauwazyc, ze siły ofensywnej im nie brakowało. Brakowalo im za to PG, albo kogos chociazby jak Jones do uzupelnienia Iverson, no bo umówmy się, ale Carter to nie jest PG na 25min w meczu, a max 10. Największy difference na obwodzie to wcale nie odejscie Iversona, a wypi****lenie Cartera na rzecz Billupsa. AI był jednym z kilku scorerow, a Billups został pierwszym s5 level PG tego zespołu od odejscia Blake'a, z ktorym jak zauwazyles Iversonowi dobrze sie grało...

 

przy czym trzeba zaznaczyc, ze Iverson z wiekszoscia line-upow gral fatalnie i tylko dzieki grze w konfiguracji

C. Anthony ▪ S. Blake ▪ M. Camby ▪ N. Hilario ▪ A. Iverson

Wlasnie tym sposobem wręczyłeś mi koleny argument w bardzo przyjemnej postaci. Blake - czyli PG + Nene, czyli pkt pod koszem. Martin jest fajnym grajkiem, ale jego inside presence w ataku jest zadne, podobnie jak Cambymana, grajac Nene-Camby, Nene-Kenyon masz niesamowite uzupelnienie ataku i poprawiony spacing, ktory kiepsko wyglądał, kiedy nie bylo pod koszem nikogo, kogo trzeba bylo bronic - wysoko podchodzilo sie do Melo, Smitha, czy Answera i w ten sposob zabieralo im sie miejsce do gry.

 

najsmieszniejsze jest w ogole to, ze ty wspominasz jak to sie Iverson musial meczyc z Boykinsami i innymi pierdolami podczas gdy Melo byl zawieszony, ale zapomniales dodac do jakiego zajebistego bilansu ich prowadzil. zanim doszlo jeszcze do transferu Boykins -> Blake to Iverson mial fantastyczne 3-7. tak wiec jak gral z Boykinsem w druzynie to do dupy ich zaprowadzil i nawet posiadanie w skladzie dobrych role playerow nie pomoglo.

Wez mnie stary nie niszcz, pomijajac w ogole absurdalnosc backcourtu Boykins-Iverson, czyli 5-5 + 6-0 wzrostu w butach, to tymi zajebistymi rolaplayerami byli Jamal Sampson, DerrMar Johnson, Diawara (rookie). Julius Hodge, Najera i grajacy drugi rok w lidze Kleiza, a no i zapomnialbym o Reggim Evansie, taka zajebista paka roblaplayerow, ze 3 z nich nie ma juz w lidze ( a startowali z AI), Diawara do tej pory jak dostanie 10min to sie cieszy, Najera naparza w najslabszym zespole ligi, a Evans to taki przyjemny na 15 min energizer.

 

Jest sie k**** czemu dziwic, ze mieli 3-7, w sumie Garnett za TAKĄ paką to pewnie by jebnął z 10-0, a na skreconej kostce 9-1.

 

2009 zaczeli 1-2, a nie 0-3, przegrywajac na wyjeździe z Jazz, co trafia sie nawet najlepszym, a potem z Lakers, co w tamtym sezonie hańby nie przynosiło nawet słabym zespołom.

 

mozna smialo postawic teze, ze Nuggets w 2008 r. byliby w finalach z tym skladem.

Pewnie, ze tamtych Lakers dzisiejsi Nuggets by rozpizgali, ale mieliby duzo wieksze szanse na wygranie serii, gdyby tylko Nene byl zdrowszy, nie mowiac juz o dodaniu Andersena, czy Jonesa. Poza tym nie zapominaj, ze Denver to generalnie mlody sklad, dopiero teraz wchodzący w swój prime - Nene, Anthony, czy nawet JR Smith.

 

Co do Sixers, dojscia Millera i robienie z nimi bilansu pod .500 - tak jak juz Ci pisałem, Philę opuscił róniez Webber, młodziaki dostaly zespol i piłke dla siebie i wzmocnieni pod koszem i ponownie - pierwszym PG od czasów Erica Snowa, ktorego doejscie btw rozpoczęło problemy Sixers. Iguodala dostal plke w rece, gdzie wczesniej miial ja tylko przy alleyach i stealach, bo bylo ok 40-50 rzutow na mecz oddawalo tylko 2 zawodnikow: AI i Webber. Kazdy kolejny sezon, to nabieranie doswiadczenia i naturalny rozwoj, przeciez Sixers poza Webbem i AI wszystkich rolesow mieli prakwycznie na pierwszych sezonach w lidze. AI mial tak wypasiony support, ze jeszcze za jego obecnosci mielismy 2, czy 3 lata pod rząd w rookie game swoich reprezentantow, ktorzy dostali tyle minut w naszej S5, ze mogli sie tam znaleźć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha czyli te niesamowicie trudne mecze to Utah bez Derona(kontuzja kostki w preseason) i Clippers z kontuzjowanym po trzynastu minutach Baronem(probowal dunkowac i upadl na dupe dosc mocno i chyba cos mial z koscia ogonowa) ? prosze cie, te mecze, nawet na wyjezdzie, byly jak najbardziej do wygrania.

 

a zanotowali wlasciwie 1-3

@ Utah Jazz L

@ Los Angeles Clippers W

Los Angeles Lakers L

@ Golden State Warriors L

 

tyle ze w ostatnim nie gral ani AI ani Billups.

Typowa Twoja ignorancja. Fakt, że nie było w Jazz Derona sprytnie zauważyłeś i jesteś od razu kozakiem. Brawo miszczu. Tego że Nuggets przeciw Utah i LAC radzili sobie bez Melo oczywiście nie odnotowałeś, bo przecież nie miało to żadnego wpływu na grę Denver.

 

A co ma Iverson do porażki Denver z GSW? Za wolno leciał samolotem do Detroit?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Typowa Twoja ignorancja. Fakt, że nie było w Jazz Derona sprytnie zauważyłeś i jesteś od razu kozakiem. Brawo miszczu. Tego że Nuggets przeciw Utah i LAC radzili sobie bez Melo oczywiście nie odnotowałeś, bo przecież nie miało to żadnego wpływu na grę Denver.

 

A co ma Iverson do porażki Denver z GSW? Za wolno leciał samolotem do Detroit?

ok, + dla ciebie za Melo, nie zauwazylem. tak czy inaczej, Nuggets z Billupsem w skladzie(bo on tez lecial za wolno tym samolotem :mrgreen: ) byli zespolem na wiecej zwyciestw niz te 54 i choc to tylko kilka zwyciestw, to przy takich roznicach jest to istotne.

 

a Iverson nic nie ma do tej porazki. ta porazka ma natomiast do bilansu Nuggets z Billupsem, bo przeciez zarzut byl taki ze poprawili sie o 4 zwyciestwa tylko, ale Denver z Billupsem mieli tempo na 56 zwyciestw i oceniamy tutaj tylko ten okres po transferze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odejscie Cambiego ma sie nijak do jego umiejetnosci sportowych. wlasciciel Nuggets uznal, ze skoro Denver nie dadza mu sukcesow sportowych to oszczedzanie jest najbardziej odpowiednie i tylko dlatego oddal Cambiego za darmo. na tej zasadzie mozemy rowniez powiedziec, ze Gasol jest gowno warty bo poszedl za Kwamego.

 

krytykujesz tutaj niesamowicie Cambiego, ale tak naprawde to on byl jedynym powodem(no dobra jeszcze K-Mart), dla ktorego obrona Nuggets nie byla najgorsza w lidze przy takich defensorach jak AI czy Melo. Denver mialo wbrew pozorom calkiem dobra obrone ▪ Defensive Rating: 106.3 (10th of 30) i chociaz puszczali mnostwo latwych pktow dla przeciwnikow to rowniez notowali cale mnostwo steali i blokow dzieki ktorym mogli sobie biegac.

 

piszesz, ze Camby tak fatalnie zbieral dawal sie przepychac, nie zastawial nie wiadomo co robil, ale dane ktore sa dostepne mowia zupelnie co innego. w ogole niemal wszystkie twoje tezy dot. zbierania sa bledne, ale po kolei.

 

po pierwsze - Camby jest dominujacym zbierajacym. poczawszy od 2001 r. Camby regularnie notuje okolo 20% zbiorek. jest to niezwykle tempo, tak zbiera Dwight, tak zbieral Wilt, Russell troche gorzej, jak prime KG czy troche lepiej od Duncana. nawet nie wiem czy mowiles, ze byl zlym zbierajacym czy co, ale taki ton bije z twojego posta. w kazdym razie Camby zbiera bardzo bardzo dobrze.

 

po drugie - w tamtej serii PO Camby mial 22.5% zbiorek, wiec zbieral zajebiscie. zaraz powiesz, ze to cyferki i nie zastawial, a przez to Odom z Gasolem robili rozpierdol. tak wiec sprawdzilem i

1) Lakers dostali po dupie na deskach w tamtej serii. Nuggets mieli sredni % zbiorek 54.35, czyli zbierali 34.5% na ofensywnej tablicy i 74.1% na defensywnej. gdy graja rowne zespoly to zazwyczaj jest tak, ze kazdy zbiera po ~70% w obronie i ~30% w ataku. tak wiec Lakers dostali po dupie na deskach

2)czy to byla zasluga Cambiego ? jak najbardziej. nie tylko Nuggets zoutreboundowali Lakers, nie tylko Camby mial 22.5% zbiorek w tamtej serii, Nuggets zbierali rowniez lepiej z Marcusem na boisku co zdecydowanie przeczy twojej teorii o wypychaniu z pola i co tam jeszcze nie robili wysocy LA. tzn. mogli go wypychac, ale nie mialo to zwiazku ze zbiorkami, bo z Cambym Nuggets zbierali lepiej niz bez niego.

 

po trzecie - ironicznie Camby byl tym czego potrzebowali Nuggets rok pozniej. zostali w 2009 r. pokonani pod tablicami(zreszta przy takiej roznicy wzrostu to wiadome bylo od poczatku) majac 48.6% zbiorek i to wlasnie wtedy Lakers sobie robili rozpierdol na ofensywnej zbiorce.

 

po czwarte - Camby vs Birdman. zgadzam sie Birdman daje wszystko to samo co Camby... ale kazdy z tych elementow na gorszym poziomie. Camby dominujacy zbieracz, Andersen dobry. Camby dominujacy weak side/help defender, Andersen bdb. Camby dobry indywidualny obronca, Andersen slaby zeby nie powiedziec bardzo slaby. tak Andersen to Camby... poor man's.

 

po piate - Camby nie byl zlym obronca. nie zasluzyl na DPOTY, powinien je miec Duncan, ale to wciaz jeden z lepszych obroncow dekady chociazby ze wzgledu na zbieranie, shotblocking i dlugosc ktora zmienial wiele wiele rzutow. nawet w cyferkach wypada bardzo dobrze i nie mowie tutaj o blokach czy zbiorkach, ktore i tak gowno mowia, ale przede wszystkim o adj +/-, gdzie Camby ma 4.19, a wiec jest jednym z najlepszych defensorow dekady. Benek ma w tym rankingu 5.20, Chuck Hayes 7.28(ale mala probka), Battier 3.92, Gortat 3.58(mala probka), KG 7.82, Duncan 4.78, Yao 4.38. ta statystyka ma oczywiscie swoje wady, ale jasno pokazuje ze Camby jest conajmniej dobrym obronca.

 

piszesz, ze grajac Cambym i Martinem duzo Nuggets mieli przez nich slaba obrone ? Camby i Martin trzymali ten zespol do kupy. gdyby nie oni to przeciwnicy mogliby sobie rzucac po 140 pktow bez wiekszych problemow.

 

czy Nuggets byli dobra obrona ? w RS tak.

czy w PO dobrze bronili ? nie.

dlaczego ? no raczej nie przez posiadanie dobrze broniacych wysokich Cambiego-Martina. jesli juz to odpowiedzialni sa obwodowi, bo posiadanie retardow defensywnych na obwodzie - Melo i zajebisty backcourt Iverson-Carter na pewno nie pomoze zespolowej obronie :lol:

 

napisze oddzielnego posta, bo bedzie to dosc obszerne, tym razem zajme sie bardziej juz samym Iversonem. na zakonczenie chcialbym napisac, ze Camby mial bardzo dobry wplyw na gre Nuggets i gdyby nie odszedl, to moglby stanowic roznice miedzy finalem a WCF w 2009 r. wnosil wlasnie to co Andersen, ktory byl bardzo wazny... tylko ze wszystko robil od niego lepiej.

 

wiem, ze duzo cyferek, ale chcialem zweryfikowac te twoje "osady" rzeczywistoscia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozprawilem sie z Cambym, mam nadzieje ze teraz troche inaczej bedziesz na niego patrzyl i wiedzac ze strata Cambiego to byl duzy -, moge przejsc juz do samego Iversona i tu bedzie jeszcze smieszniej.

 

najpierw pare cytatow:

 

Pamietasz kto w tej serii krył Kobe? Carter, Martin, Najera - w takiej kolejnosci. Szał! Tutaj wlasnie pojawia sie kolejny gruby mankament Nuggs, o ktory ciezko Iversona obwiniac - absolutny brak plastra w defensywie. Mankament naprawony przes sprowadzenie Jonesa, a teraz Affalo.

Także w stosunku do sezonu 07-08 Nuggets zmienili sporo istotnych rzeczy:

+ Dahntay Jones, czyli plaster

 

+ Balkman, czyli kolejny plaster, hustler i biegajacy do kontry

 

Pokażcie mi ktory zespol ostatnio z 2 wysokimi i bez plastra w obronie cos zwojował, bo mi sie jakos nie chce nic takiego przypomniec. Nuggets grali żenadę, ale to nie byla wina wyłącznie Iversona...

 

no wiec nie wiem czy mam sie smiac czy plakac ?

wina Iversona nie bylo to, ze nie nie potrafil kryc graczy na swojej pozycji ?!!

wina Iversona nie bylo to, ze Nuggets musieli mu dac PG, zeby jako tako wygladala ich gra w ataku ?!

wina Iversona nie bylo to, ze ten PG musial potem kryc gracza pokroju Bryanta ?

 

wytlumacz mi tez jakim cudem Dahntay Jones, JR Smith czy jakikolwiek k**** inny SG mialby grac w line-upie z Iversonem ? wtedy sypalbys tekstami typu:

 

Wlasnie tym sposobem wręczyłeś mi koleny argument w bardzo przyjemnej postaci. Blake - czyli PG

 

to jest wlasnie 'uroda' Iversona - albo nie dasz mu PG i masz do c***a ofensywe, albo dasz mu PG i jestes w glebokiej dupie defensywnie. najlepiej daj mu takiego PG, ktory moze byc plastrem na swingmenow i zarazem rozgrywac :lol: faktycznie bardzo czesty przyklad gracza, w ostatnich 20 latach to mamy az Pippena, Hinricha, Kidda, Hardawaya, Granta Hilla, Hughesa i byc moze Paytona.

 

na dodatek Iverson ma inne wady, wiec jeszcze nie moze to byc gracz ze zbyt wysokim ego i malo konfliktowy. nie moze byc to rowniez ktos kto mu zabierze rzuty. na dodatek Iverson nie ma 3pt range, wiec ten PG musialby grac bez pilki glownie, ale miec rzut dobry.

 

wiec odpadaja

Penny - ego, za dobry, za duza rola w zespole

G.Hill - za duza rola w zespole, za dobry

Hughes - widzielismy ze skonczylo sie to transferem Larrego

Payton - ego, rola, za dobry, nie ma rzutu

 

tak wiec w ostatnich 20 pierdolonych latach masz calych 3 zawodnikow, ktorzy moga grac w zespole z Iversonem !!! reszta to pionki typu Snow czy Blake, ktore i tak slabo pasuja do niego, bo sa za niscy do obrony i nie moga byc plastrami swingow, a conajwyzej samych SG i to tez srednio im bedzie szlo.

 

jak wiec mozna k**** narzekac, ze z Iversonem gra albo Anthony Carter czy ze nie ma w ogole PG, w sytuacji gdy w ostatnich 20 latach pasuje do niego 3 pierdolonych graczy ?!!!

 

wiec jak mozna mu dac plastra do druzyny w postaci Dahtaya Jonesa czy Afflalo, gdy oni graja na jego pozycji ?! przeciez nie mozna przesunac Iversona na PG, bo wtedy nie bedzie PG w druzynie

 

Iverson to jest taki niepasujacy klocek, ze nawet jak wbijasz mlotkiem to nie pasuje i trzeba obcinac inne puzle, zeby dalo sie go jako-tako wsadzic w luke, a potem dalej bedzie wypadal. nawet jak znajdziesz klej(Pippen, Kidd, Hinrich) to puzle dalej nie beda idealne, bo przeciez juz musiales tluc mlotkiem!

 

ale tak! najlepiej zwalic na inne puzle i obwiniac je ze one nie pasuja do jednego c***owego elementu! :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ojp

gdzie ty byles Bastilllion jak Suns wygrywali z Lakers serie w playoffs

epic duel

Lakers fans aka zolta sraka vs Bastillion byscie zapchali serwer iloscia strona znakow argumentow jeszcze bardziej bzdurnych argumentow i jeszcze bardziej

 

juz nawet nie wnikam w to jaki Iverson mial efekt na jeden mecz, czy na start sezonu przez Denver Nuggets

 

chcialbym przeczytac akapit w Twoim wykonaniu o Iversonie co o nim sadzisz gdzie on wg ciebie jest w historii ligi czy jest dobry zly czy brzydki, bo jakbys nie zauwazyl albo jakbys mial troche wiecej lat to to ile napierdolisz negatywnego nagle nie sprawi ze ktos zmieni swoje spojrzenie na sprawe

tylko bez statytystyk i liczb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja Iversona jako byc moze najgorszego gracza w historii. o ile prawie z kazdym gosciem da sie zbudowac mistrzostwa druzyne(nawet Kwame moze byc wartosciowym bench playerem dla contendera), tak z Iversonem takiej sytuacji nie potrafie sobie wyobrazic z nastepujacych powodow:

 

-jego 'uroda' czyli to co pisalem wyzej

-nie moze grac z lepszymi od siebie ofensywnie zawodnikami ani nawet porownywalnymi, bo musza odejsc(patrz Stack patrz Hughes)

 

skoro nie moze grac z lepszymi od siebei ofensywnie zawodnikami, to nawet jak mu dam zajebistych defensorow Battierow Bowenow Mutombow to i tak ich atak bedzie strasznie c***owy, bo z Iversona taki offensive anchor jak z Kwamego post player. w najlepszym wypadku wyladuje z druzyna z jedna z lepszych defensyw w lidze i fatalna ofensywa, szczegolnie w HC. to nie jest championship caliber team. to jest praktycznie 76ers 2001...

 

dam ci dwa zadania

1.uloz mistrzowski zespol z Iversonem w skladzie

2.pokaz mi drugiego zawodnika w historii, z ktorym w skladzie sie nie da ulozyc mistrzowskiego zespolu

 

wniosek z zadan 1 i 2 ->

Iverson jest najgorszym zawodnikiem w historii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.