Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

polecam biografię Paula Shermana "Ojciec Chrzestny" o Luciano (stworzona razem z bohaterem, jest dostępna nawet w księgarni Matras). strasznie nie podoba mi się rola Luciano, jest strasznie pizdowaty, za mało wulgarny, ogólnie nawet jego wygląd nie pasuje do opisu w biografii.

E, z wyglądu to akurat dobrze trafili. Chyba celowo to jest tak zrobione, że jest para cham, burak i bandyta Charlie+totalne przeciwieństwo mózg Meyer, to chyba standardowy model, że jest kurdupel mózgowiec+nieokrzesany cham/mięśniak przez co może postaci nie są odwzorowane dokładnie jak powinny dla jakichś korzyści na innych polach - serialowy Luciano to chyba trochę połączenie prawdziwego Luciano i Bugsy'ego, bo z tej ich czwórki twórcy chyba nie mają zamiaru przykładać szczególnej wagi do Bugsy'ego i Costello. Mnie trochę nie przekonuje postać Lanskyego aka the GOAT, jakiś taki za bardzo chłopczykowaty i radosny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w tym sezonie ma pojawić się jeszcze Hymie Weiss i liczę że nie będzie to epizod. zobaczymy czy nastąpi spotkanie dwóch rodaków

to nie wiedziałem. :) typowy Polak w filmie, wow!. Lansky to także nasz rodak zza Kresów. właśnie jest mały akcent, może nie anty-polski, nie chce się doszukiwać jakiś antypolonizmów o Scorsese (Doyle jest idiotą) ale Lansky dość późno zmienił nazwisko na właśnie "LANSKY". "Chłopak nazywał się Majer Suchowlański, chociaż do historii przeszedł pod nazwiskiem Meyer Lansky, które przybrał w 1928 po uzyskaniu amerykańskiego obywatelstwa ." - s. 48. jak wiemy akcja dotychczas dzieje się nieco wcześniej. Bugsy także jest z Podola.

jeśli chodzi o akcent Polski to ten agent (Sawicki) u van Aldena, który jako porządny Katolik jak to przedstawił van Alden nagle w 3 serii bierze łapówkę od Doyle'a. :) o oczywiście epizod jakiegoś polaka, który zarabia dużo kapuchy w czasie dialogu Tessio z Al Capone.

 

i w The Borgias, gdzie zjebali tym najciekawszą postać - Micheletto. nie wiem czy oglądałeś ten serial, ale ten wątek kompletnie NIC nie wnosił, do niczego nie nawiązywał, nie miał wpływu na nic w przyszłości. można na siłę powiedzieć że było to jakieś pokazanie przeszłości bohatera, ale to bardzo naciągane. do tego ta scena gdy dymali się na grobie jego ojca (którego zabił - to akurat ciekawa wiadomość o jego przeszłości)

a daj sobie spokój. a Renly Barathon w Grze o Tron? z tym chłopaszkiem co wygrał turniej? nigdzie nie wyczytałem tego w książce, chyba, że ktoś mnie poprawi. w Borgias masz rację, największy silent killer ,kryptogejem. nie mam nic przeciwko homoseksualistom ale naprawdę szerokiej widowni zależy na tym aby w każdym serialu był ten wątek? w Zakazanym Imperium była tylko Angela Darmody ale Manny Horwitz pokazał nietolerancję :).(What's the fuck?) o Mannym zapomniałem ale świetna rola.

 

E, z wyglądu to akurat dobrze trafili.

no nie wiem Chytruz. inaczej sobie Luciano wyobrażałem. Vito Corleone wzorowany na nim oczywiście też nie odzwierciedlał prawdziwego Luciano. miał znaki szczególne jak przymknięte oko ,blizny ,był grubszy na twarzy. jego zdjęć pełno w necie.

jLnasky także mnie nie przekonuje chociaż lubię jego rolę. Hyman Roth z Godfather nieco lepiej odzwierciedlał Lanskyego czy Lansky z filmu "Bugsy"(oczywiście był wtedy starszy). ale zgadzam się z Tobą, że Lansky za bardzo jest taki wesoły chłopaszek.

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie wiedziałem. :) typowy Polak w filmie, wow!. Lansky to także nasz rodak zza Kresów. właśnie jest mały akcent, może nie anty-polski, nie chce się doszukiwać jakiś antypolonizmów o Scorsese (Doyle jest idiotą) ale Lansky dość późno zmienił nazwisko na właśnie "LANSKY". "Chłopak nazywał się Majer Suchowlański, chociaż do historii przeszedł pod nazwiskiem Meyer Lansky, które przybrał w 1928 po uzyskaniu amerykańskiego obywatelstwa ." - s. 48. jak wiemy akcja dotychczas dzieje się nieco wcześniej. Bugsy także jest z Podola.jeśli chodzi o akcent Polski to ten agent (Sawicki) u van Aldena, który jako porządny Katolik jak to przedstawił van Alden nagle w 3 serii bierze łapówkę od Doyle'a. :) o oczywiście epizod jakiegoś polaka, który zarabia dużo kapuchy w czasie dialogu Tessio z Al Capone.

o polskim pochodzenia Lansy'ego wiedziałem, ale myślałem że wcześniej zmienił nazwisko. nie wiem ile w tym prawdy, ale gdzieś czytałem coś antypolskości Scorsese, nawet były tam różne przykłady z jego filmów. Tylko to takie domysły w sumie... chyba on odpowiadał za pierwszy odcinek Imperium a poźniej ktoś inny zaczął się tym zajmować?

 

i ile czasu musiałem myśleć, kto to jest Tessio (pomyślałem chwilę o tym z ojca chrzestnego) do cholery :) ale domyśliłem się że chodzi ci o Torrio

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem Chytruz. inaczej sobie Luciano wyobrażałem. Vito Corleone wzorowany na nim oczywiście też nie odzwierciedlał prawdziwego Luciano. miał znaki szczególne jak przymknięte oko ,blizny ,był grubszy na twarzy. jego zdjęć pełno w necie.

Ale to wszystko zdjęcia z późniejszych lat, taką twarz i rozjebane oko mu "zrobili" z 10 lat później niż dzieje się akcja, kiedy mu ją pocięli/ktoś go torturował/jakoś tak (stąd też "Lucky", choć w Boardwalk już ma tą ksywkę).

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

polecam sprawdzić Shadow Line-

to thriller kryminalny produkcji brytyjskiej emitowany przez stację BBC.

 

Akcja "Na granicy cienia" osnuta jest wokół morderstwa groźnego przestępcy, który tuż przed śmiercią opuścił więzienie. Dlaczego go ułaskawiono? Komu mógł zaszkodzić? Czy zbrodnia była zemstą? Odpowiedzi szuka detektyw Jonah Gabriel. Jednak im bardziej zbliża się do rozwiązania zagadki, tym mocniej zagęszcza się wokół niego sieć intryg, a on przekonuje się, że nic nie jest jednoznaczne moralnie.

 

"Na granicy cienia" to serial o śledztwie prowadzonym równolegle przez policję i przestępców, a także o ich metodach pracy. Tytułową granicę cienia wyznacza moralność każdego z bohaterów. Pozostaje pytanie, jak daleko się posuną, zanim w końcu ją przekroczą.

 

W roli detektywa występuje Chiwetel Ejiofor. Partnerują mu Stephen Rea i Christopher Eccleston.

To tak tytułem wstępu. Jeśli ktoś ogląda Luthera, na pewno ta produkcja też mu się spodoba . Ciężki, depresyjny i miejscami wręcz Lynchowski klimat, mistrzowskie, wielowymiarowe postacie, duża nieprzewidywalność, genialny scenariusz. Od czasu The Wire nic mnie tak nie rozjebało obecnie mój top telewizyjny. Szkoda, że tylko jeden sezon, 7 odcinków po godzinie.

 

z innych brytyjskich produkcji warto też sprawdzić miniserial The Take z bardzo dobra rolą Toma Hardy'ego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to wszystko zdjęcia z późniejszych lat, taką twarz i rozjebane oko mu "zrobili" z 10 lat później niż dzieje się akcja, kiedy mu ją pocięli/ktoś go torturował/jakoś tak (stąd też "Lucky", choć w Boardwalk już ma tą ksywkę).

 

Dołączona grafika

do tego jest nawet podobny, a pocięli go w 1929 czyli kilka lat przed akcją serialu więc wszystko przed nami, zależy jak długo to pociągną
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lie to me spoko, ale bez jakiejs rewelacji - ot taki wypelniacz czasu, fabuła w kazdym odcinku jest wlasciwie odrębna. Cos jak we Flashpoint'cie.

Mi generalnie się podobał, myk polega na tym, ze jakis tam doktorek rozkminił, ze z mimiki twarzy mozna wyczytac czy ktos klamie czy nie i osoby wobec ktorych prowadzi sledztwa stawiane sa w roznych sytuacjach, zeby zobaczyc, czy klamia. Mozna spokojnie sciagnac ze 3 odcinki, bo jak ma wciagnac to wystarczy tyle obejrzec.

 

Jesli ktos nie widzial (jeszcze) to The Shield - w tym roku obejrzałem wszystkie sezony, naprawde dobry serial, półka The Wire.

 

Po dosc srednim początku naprawde podoba mi sie Fringe, ale tam nie ma zazwyczaj jakiejs zabójczo szybkiej akcji. Jestem tez wielkim fanem Supernaturala - tyle serii i kazda trzyma naprawde dobry, wysoki poziom.

Julius - The Shield jest spoko, ale napisz jeszcze raz, że jest na półce The Wire to Cię odnajdę i uduszę głazem.

 

Cały Oz obejrzałem już dwa razy, genialny serial. Mój ulubiony po The Wire.

 

Rahu, muszę obejrzeć ten Shadow Line w takim razie. Porównania do Luthera i The Wire to wszystko czego mi potrzeba w sumie, a nie spotkałem się jeszcze nawet z neutralną oceną tego serialu. Same ultra mega pozytywne, jak Mega Orzeł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy było, ale jak ktoś szuka 20-minutowego serialu do przyslowiowego obiadku to niech sobie obczai The League. Gra w nim m.in. Jon Lajoie -

 

@Boardwalk, kurde dla mnie prawie kazdy odcinek jest troche przynudnawy, poza 5 ostatnimi minutami, gdzie dzieje sie duzo i wydaje sie, ze nastepny bedzie zejabisty, a tu znowu to samo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatni to fakt, był nudnawy. Jednak końcówka mega i fajna scena w sklepie z ciuchami oraz na początku podczas rozmowy Gypa z Rothem. Czwarty z kolei mój ulubiony ze wszystkich do tej pory - i nie chodzi o ostatnią scenę mordu tylko o całość. Podobały mi się szczególnie sceny w piwnicy i Al. Owen po czwartym odcinku zaciekawił mnie i nawet się spodobał, całkiem inaczej pokazany.

 

Za dużo Margaret w ostatnim odcinku, jak zwykle nudna jak flaki z olejem... Czwarty był dodatkowo świetny dzięki tylko jednej krótkiej scence z nią. Drażni mnie wątek Nucky'ego z tą laleczką (ale ma wkurwiającą machę!), ma jakąś słabość do pustych artystek. Nic nie wnosi do serialu.

 

Za mało White'a i czekam na rozwinięcie co nastąpi po wizycie Van Aldena u O'Baniona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz suma summarum, sam serial na tle obecnych produkcji trzyma dosyc wysoki poziom, tyle ze wlasnie wątki z tą Margaret nadaja sie co najwyzej do przewijania. Owena kompletnie nie trawie. To samo mam z ta nowa dupeczką Nuckiego. Wiecej Rotha, Ala(niezapomniany Tommy ze Snatcha) czy Omara tfu.. Chalkiego

 

k**** ten Van Alden jest sztywny jak przescieradla Zimocha po meczu kadry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam Elementary - jeśli powtarzam to sorry. Serial opowiada o współczesnym Holmesie, mieszkającym w NY. Znajdziecie tam nie typowego Watsona. Same sprawy kryminalne wydają się być dobrze pomyślane (póki co oglądałem 3 odcinki i w sumie to tylko w 2 domyślałem się zakończenia), a rozwiązania zaskakujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogląda ktoś Treme?

Jak dla mnie .świata. polecam

Ogląda, choć jak widać po reakcji (i ilosci ludzi na torrentach), widownia nie jest zbyt wielka, a szkoda, bo to moim zdaniem jeden z najlepszych seriali jakie można obecnie zobaczyć. Na dodatek świetna muzyka. Chwała HBO, że mimo słabej oglądalności nie skasowali serialu i ma być 4 sezon (ale za Deadwood i Carnivale i tak mają wielkiego minusa).

W czwartym odcinku rzucili nawet żarcik o jazzie, Nowym Orleanie, NBA i Utah :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.