Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, Życie_to_mem napisał(a):

Jak dla mnie powinien być ustawowy zakaz kręcenia serialu powyżej czterech-pięciu sezonów.

Dla sitcomów bym ustawił limit 150 odcinków. 

Taki HIMYM pod koniec zamienił się w jakiś melodramat czy nawet serial obyczajowy i niewiele tam zostało z klasycznego sitcomu. 

Oczywiście mam świadomość, że ciężko zabić kurę znoszącą złote jaja, dlatego tym bardziej mam szacunek dla twórców, którzy wiedzieli kiedy skończyć i nie ciągnęli serialu na siłę. 

Himym był melodramatem dopiero w ostatnich odcinkach i generalnie zakończenie było tam spierdolone i cały ostatni sezon przeciągnięty, ale ogólnie trzymał poziom prawie cały czas, podobnie jak friends, czy modern family. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, fluber napisał(a):

Himym był melodramatem dopiero w ostatnich odcinkach i generalnie zakończenie było tam spierdolone i cały ostatni sezon przeciągnięty, ale ogólnie trzymał poziom prawie cały czas, podobnie jak friends, czy modern family. 

Od 6 sezonu ostry spadek w dół. Dużo wcześniej niż w ostatnim sezonie nie dało się tego oglądać.

Ale da się mieć ponad 200 odcinków i genialny sit-com - Frasier to all time great. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, fluber napisał(a):

Himym był melodramatem dopiero w ostatnich odcinkach i generalnie zakończenie było tam spierdolone i cały ostatni sezon przeciągnięty, ale ogólnie trzymał poziom prawie cały czas, podobnie jak friends, czy modern family. 

Trudno mi teraz wskazać jakiś konkretny moment, ale tak mniej więcej od siódmego sezonu serial przestał być zabawny i zamienił się w obyczajówkę z elementami melodramatu. I to nie jest tylko moja subiektywna opinia, bo pamiętam jak ludzie narzekali na obniżenie poziomu.

Zmiana konwencji i brak pomysłów to jedno, ale błędem było również zrobienie z Barney'a głównego bohatera. On śmieszył z drugiego planu, ale jako main character był trochę niestrawny. Niektóre wątki z nim związane były absurdalne - jakaś zapadnia w sypialni do pozbywania się lasek albo głupawy wątek z byciem informatorem FBI - ani to było śmieszne ani ciekawe. 

Pod koniec serialu wrócili na moment do starej konwencji i to był naprawdę spoko odcinek - historia z Kapitanem opowiedziana z trzech perspektyw (zjaranego Teda, pijanej Robin i trzeźwej Lili + gagi z Barney'em na drugim planie). 

Edytowane przez Życie_to_mem
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Życie_to_mem napisał(a):

Trudno mi teraz wskazać jakiś konkretny moment, ale tak mniej więcej od siódmego sezonu serial przestał być zabawny i zamienił się w obyczajówkę z elementami melodramatu. I to nie jest tylko moja subiektywna opinia, bo pamiętam jak ludzie narzekali na obniżenie poziomu.

Zmiana konwencji i brak pomysłów to jedno, ale błędem było również zrobienie z Barney'a głównego bohatera. On śmieszył z drugiego planu, ale jako main character był trochę niestrawny. Niektóre wątki z nim związane były absurdalne - jakaś zapadnia w sypialni do pozbywania się lasek albo głupawy wątek z byciem informatorem FBI - ani to było śmieszne ani ciekawe. 

Pod koniec serialu wrócili na moment do starej konwencji i to był naprawdę spoko odcinek - historia z Kapitanem opowiedziana z trzech perspektyw (zjaranego Teda, pijanej Robin i trzeźwej Lili + gagi z Barney'em na drugim planie). 

Dla mnie tym momentem było.ewidentnie rozpoczęcie ostatniego sezonu do bólu przeciagnietego. Przez 8 sezonów bawiłem się niezmiennie świetnie 

9 minut temu, RappaR napisał(a):

Od 6 sezonu ostry spadek w dół. Dużo wcześniej niż w ostatnim sezonie nie dało się tego oglądać.

Ale da się mieć ponad 200 odcinków i genialny sit-com - Frasier to all time great. 

O tym serialu nawet nie słyszałem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, fluber napisał(a):

Dla mnie tym momentem było.ewidentnie rozpoczęcie ostatniego sezonu do bólu przeciagnietego. Przez 8 sezonów bawiłem się niezmiennie świetnie 

Tyle lat minęło a ja nadal pamiętam o czym były odcinki The Playbook, Game Night, Blitzgiving, First Time In New York, The Pineaplle Incident, Girls vs Suits, The Naked Man, Slap Bet, Ducky Tie, How I Met Everyone Else czy Ted Mosby, Architect. Oczywiście wszystkie z sezonów 1-6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1-3 świetne 

4-6 bardzo dobre

7-9 takie se

Ale tak jak ktoś już wspomniał, ciężko odciąć kurze złote jaja. Gdybym był twórcą i leciała kasa to też bym jebał tych sezonów ile wlezie, nawet gdyby siłą rzeczy (bo jednak wszystkie postaci robiły się starsze więc nie można było tego ciągnąć na tym samym patencie przez ~200 odcinków) każdy kolejny był coraz gorszy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Obejrzałem 2 sezon Rodu Smoka i było całkiem nieźle, choć tak strasznie zepsutej końcowej sceny chyba jeszcze nie widziałem. Piękne obrazki pokazujące maszerujące na siebie armie zapowiadające kolejny sezon zepsute przez najgłupszą postać starającą się zdobyć smoka. Gdyby jej wątek usunęli lub zostawili oryginał z książki byłoby jeszcze lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy w Polsce tez. Ale w UK na netflix wjechali Lost.

Jak ogladalem to za 1 razem, to mi korki wyjebalo. Ale jak zaczalem 1 sezon ogladac po raz drugi, to jest to jeszcze lepsze wiedzac kto, czemu, co I jak. Tyle ukrytych smaczkow w zachowaniach, ktorych wczesniej nie rozumialem.

Miazga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak mnie wciągnął lata temu i leciałem odcinek za odcinkiem.

23.55? A jeszcze jeden odcinek i tyle.

0.50? A ciul, jeszcze jeden, nie raz kładłem się tak późno spać w tygodniu. 

A potem w pracy (prawie) zasypiałem na siedząco.

Wciągał jak diabli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Reikai napisał(a):

Dokladnie, nalezy tez ogladac recenzje jedzenia zamiast je probowac.

Z jedzenia przynajmniej cos zawsze jest nawet sraczka,  z Lost po pewnym czasie (od 3 sezonu?) nie ma nic.

Godzinę temu, julekstep napisał(a):

Książulo stracił credibility w momencie jak stwierdził że Tendur to nr1 kebab w Wawie

Dzieki Bogu nie wypowiada się o Jokicu xD

Edytowane przez agresywnychomik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.