Skocz do zawartości

Seriale


n_i_m_h

Rekomendowane odpowiedzi

Xam, ale jak można wyrobić sobie konkretną opinię po przeczytaniu kilku stron wyrwanych z kontekstu?

 

To tak jak mój kumpel, któremu nie podoba się Saga o Wiedźminie bo czytał to co mu w ręce wpadło czyli na początku przeczytał tom 5, potem 2, potem 4. I ma opinie, że książka jest kiepska.

 

Ja nie mówię, że trzeba przeczytać całą sagę, ale przynajmniej jeden tom aby wiedzieć o co chodzi. Tylko problem jest który, bo faktycznie pierwsze 3 tomy to taki kryminał dla 11-latków (ale całkiem fajny) i dopiero później rozkręca się akcja.

 

Ale ja Cię do tego nie namawiam. Po prostu zaznaczam, że cykl nie jest taki jak głosi stereotyp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie czuje potrzeby uszczesliwiac sie na sile :-)

nawet jesli jestem w błędzie

to tak jak ze Slayerem:

ogólnie rzecz biorąc wiem ze pierwsze 3 płyty są super, i pewnie by mi sie bardzo spodobały, ale ze tak powiem mam S w d z rożnych przyczyn. :-) i tyle. nawet na koncert nie poszedłem.

pokrecony jestem, wiem hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sienkiewicz był świetny (w swojej klasie)

Co do Sienkiewicza to on napisał właściwie tylko jedną książkę, w następnych tylko zmieniał imiona bohaterów i tło historyczne. ;) Innymi słowy - kopiował sam siebie.

 

Weźmy jego nasłynniejsze powieści - Quo Vadis, Ogniem i mieczem, Potop i Krzyżacy.

 

- jest sobie odważny młodzieniec (Winicjuesz, Skrzetuski, Kmicic, Zbyszko)

- jest sobie młoda niewiasta (Ligia, Helena, Oleńka, Danuśka)

- młodzieniec i niewiasta zakoc***ą się w sobie

- niewiasta zostaje porwana przez złego bohatera (Nerona, Bohuna, Radziwiłła, Krzyżaków)

- młodzieniec ją odbija

- na końcu rozpierducha (podpalenie Rzymu, bitwa pod Grunwaldem itp)

- młodzieniec i niewiasta żyją długo i szczęśliwie

 

W "Pustyni i w puszczy" było to samo, tylko, że oprócz niewiasty (Nel), porwano też młodzieńca (Stasia), reszta się zgadza. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pan Woldyjowski:

-jest sobie młodzieniec w średnim wieku, w zasadzie to ma kryzys wieku średniego (klasztor)

zapomniałem dodac ze odważny, do tego w sumie pierwszy superbohater

- jest sobie młoda niewiasta, albo i dwie

- już nie pamietam kto sie w kim zakoc***e, ale do trójkąta dołącza jeszcze najlepszy przyjaciel bohatera, i jedyne czego mozna byc pewnym to ze panie sie w sobie nawzajem nie zakochaly. co do panów nie jestem pewien

-niewiasta zostaje porwana

- ktos ja w końcu odbija?

- w środku rozpierducha, na koniec jest raczej poddanie Kamienca

- młodzieniec z przyjacielem wysadzaja sie w powietrze. husaria robi rozpierduche. jak rozumiem panie żyją długo i szczęśliwie (z Zagloba?)

w sumie nawet pasi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie znam lepszego filmu od książki. naprawdę

 

To zależy jaki masz stosunek do czytania.

Dla mnie np. czytanie to niezbyt ciekawa forma spędzania wolnego czasu. Zdecydowanie wolę obejrzeć film, który jest bardziej atrakcyjny dla moich zmysłów.

Są, dwa przynajmniej i dwa Wajdy: Popiół i diament oraz Ziemia Obiecana.

 

W tym pierwszym przypadku Wajda z kontrowersyjnej i kłamliwej w wymowie powieści Andrzejewskiego, który chciał się nią przylizać komunistom (na szczęście potem ten znakomity pisarz zmądrzał choć i tak został bodajże "alfą" w Zniewolonym umyśle Miłosza), stworzył niesamowity (śmierć Chełmickiego - Cybulskiego na śmietniku :arrow: postawa romantyczna umiera na śmietniku dziejów) obraz tych gwałtownych, szalonych chłopców z visami z podziemia, wiernych do końca, których się kocha jak sam powiedział.

 

W tym drugim przypadku wykroić z przegadanej, nudnej powieści Reymonta drapieżny, dynamiczny, okrutny świat 3 religii, 3 filozofii i 3 ekspansjonizmów w XIX wiecznej Łodzi, pełen sexu, krwi, flaków i szaleństwa - to naprawdę było coś :!: I jak sfilmowane, jak zagrane, jak zmontowane :!: Nominacja do Oscara to było za mało moim zdaniem dla tego filmu, najlepszego obok "Wesela", "Piłata i innych", "Brzeziny" oraz "Kanału" w dorobku Wajdy... :roll:

 

A co do Sienkiewicza - widzę, że wielu kolegów jest zwolennikami stwierdzenia Gombrowicza, że "Sienkiewicz był pierwszorzędnym pisarzem trzeciorzędnym". Ja się z tym nie zgadzam, bo nikt, żaden z pisarzy przełomu wieków - może Żeromski jedynie - miał tak wielki wpływ na świadomość narodową i społeczną. Cóż z tego, że napisał jedną powieść, jak ktoś sarkastycznie zauważył :?: Ale jak potrafił OPOWIADAĆ :!: Dla mnie Sienkiewicz jest tym kim w literaturze francuskiej Aleksander Dumas starszy, choć twórczość naszego Henia większy wywarła wpływa na współczesnych. To właśnie Dumas gdy zapytano go "dlaczego gwałci Pan historię?" odpowiedział: "ależ jakie piękne mam z nią dzieci :!: :lol: ". Sienkiewicz bez wątpienia podpisał by się obiema/oboma rękami....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież potwierdziliśmy to, że miał duży wpływ na świadomość społeczeństwa w okresie zaborów.

Chodzi o to, że jego powieści były zazwyczaj dosyć płytkie i oparte na danym kanonie.

 

Co jest dosyć oczywiste jednak, bo chłop czy zaściankowy szlachcic żyjący w XIX wieku i tak nie dostrzegłby ewentualnej perfekcji danego dzieła. Chodziło o prosty przekaz, wiemy jaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież potwierdziliśmy to, że miał duży wpływ na świadomość społeczeństwa w okresie zaborów.

Chodzi o to, że jego powieści były zazwyczaj dosyć płytkie i oparte na danym kanonie.

 

Co jest dosyć oczywiste jednak, bo chłop czy zaściankowy szlachcic żyjący w XIX wieku i tak nie dostrzegłby ewentualnej perfekcji danego dzieła. Chodziło o prosty przekaz, wiemy jaki.

Ej, ej microlab co to znaczy "płytkie i oparte na danym kanonie" :?: Bo nie rozumiem :roll: ...

A zaściankowej szlachty w XIX wieku już nie było i gwarantuję Ci, że jej potomkowie, podobnie jak potomkowie chłopów pańszczyźnianych spokojnie rozumieli i trudniejszy przekaz, skoro czytywali Prusa, Żeromskiego czy Zolę, a Tołstoj i Zweig, Mommsen i Gogol, Dostojewski i Lermontow byli czytani we wszystkich warstwach społecznych... Po prostu - kwestia zaboru :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sienkiewicz miał bardzo dobry warsztat, dobrze się go czyta ale ten schematyzm fabuły aż bije po oczach (miłość-porwanie-uwolnienie-rozpierducha-happy end). Pierwszoplanowi bohaterowie niczym się różnią, poza czasami w których żyją.

 

Gdyby Sienkiewicz urodził się trochę później to pewnie napisałby powiesc o II wojnie światowej, w której to naziści porywają ukochaną żołnierza AK a cała historia kończyłaby się rozpierduchą typu powstanie warszawskie albo bitwa pod Monte Casino, na końcu oczywiście happy end. W latach 90-tych ukochanymi by byli młody biznesmen i jego panna (oczywiście wykształceni i z dużych miast), a porywaczami mafiozi z Wołomina lub Pruszkowa, rozpierducha to pewnie wjazd ABW do mafijnej siedziby. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Sienkiewicz urodził się trochę później to pewnie napisałby powiesc o II wojnie światowej, w której to naziści porywają ukochaną żołnierza AK a cała historia kończyłaby się rozpierduchą typu powstanie warszawskie albo bitwa pod Monte Casino, na końcu oczywiście happy end.

czyli te blisko pół wieku komuny ;)

rozpierducha to pewnie wjazd ABW do mafijnej siedziby. ;)

to nie była by rozpierducha tylko spotkanie kolegów ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sienkiewicz miał bardzo dobry warsztat, dobrze się go czyta ale ten schematyzm fabuły aż bije po oczach (miłość-porwanie-uwolnienie-rozpierducha-happy end). Pierwszoplanowi bohaterowie niczym się różnią, poza czasami w których żyją.

 

Gdyby Sienkiewicz urodził się trochę później to pewnie napisałby powiesc o II wojnie światowej, w której to naziści porywają ukochaną żołnierza AK a cała historia kończyłaby się rozpierduchą typu powstanie warszawskie albo bitwa pod Monte Casino, na końcu oczywiście happy end. W latach 90-tych ukochanymi by byli młody biznesmen i jego panna (oczywiście wykształceni i z dużych miast), a porywaczami mafiozi z Wołomina lub Pruszkowa, rozpierducha to pewnie wjazd ABW do mafijnej siedziby. ;)

a co z tym wołodyjowskim, który nijak do schematu nie pasuje? olewamy?

btw skrzetuski to jest dopiero postać tragiczna: pośrednio odpowiedzialny za rozbiory, 2 wojnę światówą, holocaust i komunę w Polsce. jak no mógł spać z takim bagażem?

btw: cytuje jak cytuje bo pisze z telefonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ludzie to jest temat o serialach, wypierrr z jakims sienkieiwczem :D

ale z tego co pamiętam trylogia jest też w formie serialu. poza tym odchamiamy temat ;-)
:mrgreen:

 

Ogniem i Mieczem ,Przygody Pana Michała....:)

 

Xamel ,przeceniasz Sienkiewicza. Wprowadzał utarte schematy do kolejnych powieści. Jego książki są idealne do scenariuszy ponieważ dokładnie wgłębia się najmniejsze szczegóły ale dialogi czy akcja ma wiele do życzenia. Na tamte czasy był idealny ,pobudzał patriotyzm ,potrafił obejść cenzurę ale nic więcej.

przyroda? studiował medycynę chwilkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa Panowie już naprawdę miejscami pieprzycie :twisted:

Jasne, że Sienkiewicz nie był Zolą czy Proustem, ale wtedy gdy dostawał Nobla był uważany za jednego z największych prozaików epoki. Był w tym samym szeregu co Hauptman, Hamsun, Rolland czy Kipling, ustępował na pewno Tagore, Yaetsowi czy Maeterlinckowi, ale wyprzedzał o całe długości taką Lagerloef czy Carducciego :twisted:

 

Oczywiście, że używał "utartych schematów" tylko gdzie utartych :?: W polskiej literaturze :?: W europejskiej :?: U nas może poza "Pamiątkami Soplicy" i "Listopadem" Rzewuskiego (ktoś czytał :?: :P ) czy wspomnianymi Dumasem i Scottem, może Sou mało kto pisał "takimi schematami". Ale ci trzej nie mieli całego tego bagażu za sobą, mogli pisać "na luzie"...

 

Przecież mało się o tym mówi jaki wpływ na Sienkiewicza miała jego amerykańska podróż, romans z Modrzejewską i 3-letnie pomieszkiwanie w USA, gdzie zachłysną się prerią, Indianami, Dzikim Zachodem. I właśnie schemat westernu stał się inspiracją dla jego Trylogii, boć przecież nawet realia stepów czarnomorskich były zbliżone :roll: Ale obok tego genialna nowelistyka, niezła obyczajówka ("Rodzina Połanieckich") i najlepsza powieść - "Krzyżacy" - właśnie NIEPRZYSTAJĄCA do owych schematów, miejscami genialnie nawiązująca do twórczości malarskiej mistrzów np. wzorowana na Durerowskim "Rycerzu i śmierci" scena samobójstwa Zygfryda de Loewe. Zauważcie kto jedzie po prawicy a kto po lewicy szczytnieńskiego komtura...

 

A co romantyzmu to później, bo na Legię patrzę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, że Sienkiewicz nie był Zolą czy Proustem, ale wtedy gdy dostawał Nobla był uważany za jednego z największych prozaików epoki.

Obama też ma Nobla a np. Mahmet Okur był NBA all-starem. :wink:

 

Oczywiście, że używał "utartych schematów" tylko gdzie utartych :?: W polskiej literaturze :?: W europejskiej :?: U nas może poza "Pamiątkami Soplicy" i "Listopadem" Rzewuskiego (ktoś czytał :?: :P ) czy wspomnianymi Dumasem i Scottem, może Sou mało kto pisał "takimi schematami".

W sumie to nie jest istotne czy ten schemat gdzieś podpatrzył czy sam wymyślił ale fakt faktem, że potem go kopiował w prawie każdej swojej książce.

 

i najlepsza powieść - "Krzyżacy" - właśnie NIEPRZYSTAJĄCA do owych schematów, miejscami genialnie nawiązująca do twórczości malarskiej mistrzów np. wzorowana na Durerowskim "Rycerzu i śmierci" scena samobójstwa Zygfryda de Loewe. Zauważcie kto jedzie po prawicy a kto po lewicy szczytnieńskiego komtura..

No pewnie, że pobocznymi wątkami te książki się różniły. Natomiast w głównym zarysie fabuły były niemalże identyczne. Krzyżacy jak najbardziej przystają do sienkiewiczowskiego schematu bo występują tam podobne rozwiązania fabularne co w Quo Vadis, Ogniem i mieczem, Potopie a nawet (choc w mniejszym stopniu) W pustyni i w puszczy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, w ogóle zacznijmy od bardzo prostej rzeczy. W pustyni i w puszczy jest w naszym kraju uważane za kultową powieść. No żesz k**** jebana mać. Jako małolacik kochałem czytać książki bardziej niż teraz, pochłaniałem tego na tony ,w podstawówce nie dokończyłem tylko jednej lektury. Nawet jeżeli były słabsze, to czytałem do końca (jak "Ten obcy") ale tego gówna zmęczyć nie mogłem ! I nie to że ja jako dziecko jestem byłem wykłądnią dobrej literatury, ale o czymś to świadczy że ja i kilkoro moich znajomych jako najsłabszą lekturę wspominamy własnie w pustyni i w puszczy (najciekawsza lektura w podstawówce to Dzieci z Bulerbyn i Pies który zapierdalał koleją imo). Natomiast to, że Sienkiewicz jest uznawany za jednego z naszych największych świadczy tylko i wyłącznie o tym, że jako naród nie mamy się czym pochwalić. Tyle. A to, że powieść podrywała powstańców do boju, no to k****...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest temat o Sienkiewiczu, lepiej nie offtopować o jakichś dzieciach z Bullerbyn. ;]

 

Ale fakt, "Dzieci z Bullerbyn" rulez. Chyba sobie w najbliższym czasie to ściągnę w jakimś pdfie i poczytam (ciekaw zresztą jestem swojej reakcji, w końcu czytałem to z 15 lat temu jako dziecko). W sumie to za wszystkie lektury szkolne się brałem ale połowy nie kończyłem. ;] Podziwiam tych, którzy przebrnęli "Nad Niemnem", "Chłopów" albo "Antka". A spoza lektura to rządził Mikołajek (nb. film ostatnio był w kinach ale słabiutki imo, nieśmieszny i bez tego klimatu książkowego).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.