Skocz do zawartości

Random shit


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

Jak spędzaliście Dzień Niepodległości? 

Ja się skusiłem na Bieg Niepodległości w niedalekiej okolicy i duch w Narodzie jest fantastyczny. 

Biało-czerwone flagi wymalowane na twarzach prawie wszystkich startujących, jednolite koszulki, całe rodziny na starcie, ludzie z wózkami dziecięcymi, starzy i młodzi, w każdym wieku, mnóstwo flag i przede wszystkim radości. Miła odskocznia od codziennych kłótni i waśni, fajnie ze coś nas łączy w tym kraju 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, fluber napisał:

Ja się skusiłem na Bieg Niepodległości

I mnie żona namówiła, nawet ją ograłem na dyszkę, mimo że dopiero drugi raz biegłem taki dystans :D

Ale wnioski bardzo podobne, super atmosfera, ludzie uśmiechnięci, dzieci z flagami machające przy trasie. Bomba. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, matek napisał:

I mnie żona namówiła, nawet ją ograłem na dyszkę, mimo że dopiero drugi raz biegłem taki dystans :D

Czuję, że Cię wciągnie, za dwa lata będzie maraton. 

20 minut temu, matek napisał:

 

Ale wnioski bardzo podobne, super atmosfera, ludzie uśmiechnięci, dzieci z flagami machające przy trasie. Bomba. 

Jak na to jakie mamy czasy, to taki zastrzyk radości chyba każdemu był potrzebny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, fluber napisał:

Jak spędzaliście Dzień Niepodległości? 

Ja się skusiłem na Bieg Niepodległości w niedalekiej okolicy i duch w Narodzie jest fantastyczny. 

Biało-czerwone flagi wymalowane na twarzach prawie wszystkich startujących, jednolite koszulki, całe rodziny na starcie, ludzie z wózkami dziecięcymi, starzy i młodzi, w każdym wieku, mnóstwo flag i przede wszystkim radości. Miła odskocznia od codziennych kłótni i waśni, fajnie ze coś nas łączy w tym kraju 

Chory w domu siedzę 😕 Do dupy to jest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

Jak spędzaliście Dzień Niepodległości? 

Ja się skusiłem na Bieg Niepodległości w niedalekiej okolicy i duch w Narodzie jest fantastyczny. 

Biało-czerwone flagi wymalowane na twarzach prawie wszystkich startujących, jednolite koszulki, całe rodziny na starcie, ludzie z wózkami dziecięcymi, starzy i młodzi, w każdym wieku, mnóstwo flag i przede wszystkim radości. Miła odskocznia od codziennych kłótni i waśni, fajnie ze coś nas łączy w tym kraju 

Jestem w domu rodzinnym, ładuję akumulatory w tym tygodniu ale skromnie zrobiłem sobie wieczorny spacer na grób nieznanego żołnierza w moim miasteczku.Bardzo cieszą różnego rodzaju eventy w tym dniu, tak na prawdę to więcej wszystkich w naszym kraju łączy niż dzieli - gdyby każdy usiadł i porozmawiał bez tej internetowej agresji to dużo można byłoby zmienić a przynajmniej taką mam nadzieję.

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, fluber napisał:

Jak spędzaliście Dzień Niepodległości? 

Ja się skusiłem na Bieg Niepodległości w niedalekiej okolicy i duch w Narodzie jest fantastyczny. 

Biało-czerwone flagi wymalowane na twarzach prawie wszystkich startujących, jednolite koszulki, całe rodziny na starcie, ludzie z wózkami dziecięcymi, starzy i młodzi, w każdym wieku, mnóstwo flag i przede wszystkim radości. Miła odskocznia od codziennych kłótni i waśni, fajnie ze coś nas łączy w tym kraju 

Rano do południa z synem i żoną w ogrodzie botanicznym z fajnym placem zabaw, a wieczór we dwoje z grą planszową - Great Western Trail, niestety rozgrywka mocno nas zawiodła. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, matek napisał:

Oj, uwierz, że nie :)

Pół życia 110 ppł, to nie mój rodzaj wysiłku. Nie pod moją budowę i nie pod moje warunki mięśniowe. 

Z 10km to już bliżej do maratonu niż do 110 przez płotki. Ile udało się wczoraj wykręcić na 10km z taka sprinterska budową? 

9 godzin temu, ignazz napisał:

Wygrały Wielkopolskie korzenie Rodziców wiec uroczysty obiad z gęsina na Św Marcina z obowiązkowym rogalem. 

Potężny hype się ostatnio zrobił na te rogale. 

7 godzin temu, Cardi napisał:

2,5km na basenie, liny między torami biało-czerwone to w sumie pasuje w temacie. Na basenie pusto, wszyscy pewnie śpiewali pieśni patriotyczne.

Regularnie tyle robisz? Ja w życiu chyba raz przeplynalem 3km ciurkiem i może ze 3 razy 2,5km. Masz jakąś pływacka przeszłość? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja raz sobie z miejsca machnalem 10 km w jakims biegu w PL w jakies 56-57 minut, nigdy nie przebieglem przed tym wiecej niz 5-6 km jednorazowo. Zajaralem sie ostro, bo wewnetrzna walka ze soba zeby sie nie zatrzymac podczas biegu(udalo sie), swiadomosc tego ile spaliles kalorii i ogolnie poczucie zajebistosci za jakis tam medal za uczestnictwo jest super. Troche zaluje, ze nie poszedlem za ciosem bo planowalem polmaraton, ale w sumie nic straconego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fluber napisał:

Z 10km to już bliżej do maratonu niż do 110 przez płotki. Ile udało się wczoraj wykręcić na 10km z taka sprinterska budową?

Bez szału, 52:30. 

Ale w sumie jestem zadowolony, bo zero przygotowań. W poniedziałek przebiegłem rozruchowo 4 km, normalnie jeżdżę rowerem i to lubię. Biegania nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Reikai napisał:

Ja raz sobie z miejsca machnalem 10 km w jakims biegu w PL w jakies 56-57 minut, nigdy nie przebieglem przed tym wiecej niz 5-6 km jednorazowo. 

Jak na pierwszy start to całkiem przyzwoity wynik. Jeżeli na drugi dzień wstałeś w jednym kawałku to brawo! 

15 minut temu, Reikai napisał:

 Zajaralem sie ostro, bo wewnetrzna walka ze soba zeby sie nie zatrzymac podczas biegu(udalo sie), swiadomosc tego ile spaliles kalorii i ogolnie poczucie zajebistosci za jakis tam medal za uczestnictwo jest super. 

Dokladnie! No i pamiętaj że medal nie jest za uczestnictwo tylko za UKOŃCZENIE!!! 

Przy okazji oznaczę @Koelner i @Pablo81 bo wierzę, że na naukę nigdy nie jest za późno. 

16 minut temu, Reikai napisał:

Troche zaluje, ze nie poszedlem za ciosem bo planowalem polmaraton, ale w sumie nic straconego ;)

Jezeli nie masz poważnych problemów że zdrowiem, to na bieganie nigdy nie jest za późno. Polecam półmaratony - najzdrowszy dystans biorąc pod uwagę proporcje intensywności wysiłku do czasu biegu. Tylko że jak Cię wciągnie, to żebyś się za pare lat nie obudził w środku nocy, w jakimś lesie na 70 kilometrze ultramaratonu, bo od tego już nie ma odwrotu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Jak na pierwszy start to całkiem przyzwoity wynik. Jeżeli na drugi dzień wstałeś w jednym kawałku to brawo! 

 

Ja po tej dyszcze wykapalem sie, zjadlem i poszedlem do klubu gdzie imprezowalismy do 5 rano ze znajomymi :D Ale to bylo z 5 lat temu, dzis bym pewnie 3 dni nie wstal z lozka zwlaszcza, ze jest +12kg na wadze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reikai napisał:

Ja po tej dyszcze wykapalem sie, zjadlem i poszedlem do klubu gdzie imprezowalismy do 5 rano ze znajomymi :D Ale to bylo z 5 lat temu, dzis bym pewnie 3 dni nie wstal z lozka zwlaszcza, ze jest +12kg na wadze.

Jak chcesz te 12kg spaść to bieganie na pewno Ci nie zaszkodzi. 

12 minut temu, matek napisał:

Bez szału, 52:30. 

Ale w sumie jestem zadowolony, bo zero przygotowań. W poniedziałek przebiegłem rozruchowo 4 km, normalnie jeżdżę rowerem i to lubię. Biegania nie. 

Jak na amatora to spoko wynik, ale faktycznie, jak na fakt, że pół życia trenował lekkoatletykę, to nawet jeżeli to były sprinty, to trochę się już z bieganiem zapuściłeś. 

Ja z kolei nie znoszę roweru na dłuższa mete, ból tyłka jest nie do zniesienia dla mnie przy dłuższych podróżach. Dojechać do pracy jeszcze się dało, ale każda dłuższą wycieczka to koszmar. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, fluber napisał:

Jak na pierwszy start to całkiem przyzwoity wynik. Jeżeli na drugi dzień wstałeś w jednym kawałku to brawo! 

Dokladnie! No i pamiętaj że medal nie jest za uczestnictwo tylko za UKOŃCZENIE!!! 

Przy okazji oznaczę @Koelner i @Pablo81 bo wierzę, że na naukę nigdy nie jest za późno. 

Jezeli nie masz poważnych problemów że zdrowiem, to na bieganie nigdy nie jest za późno. Polecam półmaratony - najzdrowszy dystans biorąc pod uwagę proporcje intensywności wysiłku do czasu biegu. Tylko że jak Cię wciągnie, to żebyś się za pare lat nie obudził w środku nocy, w jakimś lesie na 70 kilometrze ultramaratonu, bo od tego już nie ma odwrotu. 

Zawsze lubiłem pływać i jeszcze będąc kawalerem postanowiłem sobie, że zrobię zolty czepek. Tak się wkrecilem, ze po zaliczeniu egzaminu sam dla siebie poprawiałem swoje wyniki. Doszedłem do momentu, że byłem w stanie zrobić 4km bez przerwy. Teraz siedzę w brodziku, plytkim basenie lub na zjeżdżalni. Tyle mi zostało :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.