Skocz do zawartości

Atlanta Hawks 2022/23


karpik

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, RonnieArtestics napisał:

Justin Holiday dziś cztery trojeczki, +18 w 23 min, chyba całkiem niezle jak na „najgorszego” gracza ligi ;) 

 

Zastanówmy się co jest bardziej miarodajne . To ,ze przez 9 meczów miał trójkę na poiziomie 28% i Hawks z nim byli -9 a swing był -16  czy to ,że miałe jeden dobry mecz.. hmm cięzka decyzja. Z nim Hakws ma gorszą o 10 pkt atak i o 12 pkt obronę. Naprawdę nie mam pojęcia jak można w ogóle wyskakiwać z taką tezą bo zagrał jeden dobry mecz i był koszmarny w poprzednich 9

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

Zastanówmy się co jest bardziej miarodajne . To ,ze przez 9 meczów miał trójkę na poiziomie 28% i Hawks z nim byli -9 a swing był -16  czy to ,że miałe jeden dobry mecz.. hmm cięzka decyzja. Z nim Hakws ma gorszą o 10 pkt atak i o 12 pkt obronę. Naprawdę nie mam pojęcia jak można w ogóle wyskakiwać z taką tezą bo zagrał jeden dobry mecz i był koszmarny w poprzednich 9

A z jaka tezą ja niby wyskoczyłem ? 

Oprócz tego ze Zagrał dobry mecz ? 
 

Holiday jest nowy w zespole, zastanowmy się lepiej…czy pierwsze 10 meczy jest w ogóle miarodajne w takim przypadku 

34 minuty temu, kcp78 napisał:

nie da sie ukryc, 'calkiem niezle'. bardzo logiczna obserwacja!...

No widze że kocopoły78 jak zwykle Bardzo dużo wnoszący do tematu post, dziękujemy za ten komentarz i czekamy na następne błyskotliwe wypowiedzi. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RonnieArtestics napisał:

A z jaka tezą ja niby wyskoczyłem ? 

Oprócz tego ze Zagrał dobry mecz ? 

Jeśli  w konstrukcji zdania rzucasz opcję nieźle jak na najgorszego gracza to znaczy ,że stawiasz antyteze ,że on taki słaby nie jest . Co jest dość grubym stwierdzeniem biorąc pod uwage jak talanym graczem był wcześniej. Jeden mecz niczego nie zmienia w jego odbiorze i nie mam pojęcia po co wyskakiwałeś z tymi danymi. Jakbyś rzeczywiście napisał - Justin w końcu zagrał mecz na poziomie. Wniósł to i to to ok ale rzucenie suchych pozytywnych liczb i ustawianie się w kontrze do tezy ,że jest on beznadziejny po 1 dobrym meczu jest po prostu słabe.

On nadal jest jednym z najgorszych graczy ligi którzy grają min 15 minut na mecz. A samemu mecz z Hawks jeszcze nie widziałem ale musiało być ciekawie skoro rozjechali Bucks bez Trae

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

Jeśli  w konstrukcji zdania rzucasz opcję nieźle jak na najgorszego gracza to znaczy ,że stawiasz antyteze ,że on taki słaby nie jest . Co jest dość grubym stwierdzeniem biorąc pod uwage jak talanym graczem był wcześniej. Jeden mecz niczego nie zmienia w jego odbiorze i nie mam pojęcia po co wyskakiwałeś z tymi danymi. Jakbyś rzeczywiście napisał - Justin w końcu zagrał mecz na poziomie. Wniósł to i to to ok ale rzucenie suchych pozytywnych liczb i ustawianie się w kontrze do tezy ,że jest on beznadziejny po 1 dobrym meczu jest po prostu słabe.

On nadal jest jednym z najgorszych graczy ligi którzy grają min 15 minut na mecz. A samemu mecz z Hawks jeszcze nie widziałem ale musiało być ciekawie skoro rozjechali Bucks bez Trae

Ale może właśnie to Ty Daj mu się wprowadzić do nowego zespołu, zanim takie osądy zaczniesz rzucać. Justin to systemowy role player, czyli gracz który się nie wychyla przed szereg i robi swoje zadania, które daje mu trener. To nie jest jakiś super talent, ani gracz który jest wolnym elektronem i wyciągnie coś jeden na jeden i taki gracz potrzebuje po prostu zgrania, potrzebuje kumac system i wtedy może dawac dobre minuty. Od kilku lat miał tą swoją nisze w Pacers i wywiązywał się ze swoich zadań (3andD) bardzo solidnie, dlatego go trochę bronię bo nie uważam żeby takie opinie jak Twoja po 8-9 meczach w nowym zespole były fair wobec niego. 

Edytowane przez RonnieArtestics
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ely3 napisał:

On nadal jest jednym z najgorszych graczy ligi którzy grają min 15 minut na mecz. A samemu mecz z Hawks jeszcze nie widziałem ale musiało być ciekawie skoro rozjechali Bucks bez Trae

Możliwe, że dobrze ta absencja Trae zrobi Hawks, bo Griffin dostał dzięki temu szansę na pokazanie się w dłuższym wymiarze czasu i pięknie ją wykorzystał. Mam nadzieję, że Nate nie będzie tak uparty i da mu stałe minuty, wspaniale wszedł AJ do ligi, pamiętajmy, że on niedawno skończył dopiero 19 lat, ale fizycznie jest NBA ready, no i ten mecz pokazał, że już od początku kariery jest kimś więcej niż stationary shooterem, potrafi rzucić off the dribble, pull up mid range, floatera, no i raczej nie forsuje swojej gry, nawet w takim meczu jak dziś, gdzie widać, że dostał zielone światło na rzuty, i one mu wpadały, a on mimo wszystko grał pod kontrolą i zespołowo.

3 godziny temu, ozzy110 napisał:

Powiedzcie jak wyglądał Griffin w obronie bo w ataku widzę po statystykach poezja 

Był ok, generalnie wygrał Hawks ten mecz, bez jego punktów i energii (oraz genialnego Okongwu) nie byłoby tego runu z przełomu 3/4Q, 37-13 czy jakoś tak i wszystko to bez Younga i niemalże bez Murraya. 

Ten początek sezonu wygląda nieźle dla Hawks. W offseason pozbyli się słabych obrońców - Huertera i Gallo, w miejsce których grają teraz głównie Murray i Johnson. Dejounte pracuje mocno na all-D 1st, a JJJ z meczu na mecz wygląda lepiej, dziś nawet radził sobie nieźle z Giannisem. McMillan chyba czyta ten temat, bo po tym jak narzekałem na lineup Trae-Holidayx2-JJJ-Capela - już w meczu z Pels zrezygnował z niego i wyglądało to dużo lepiej. Z Bucks też w 2nd unit grał Okongwu, zamiast drewnianego Capeli. Teraz przebojem do składu wdziera się AJ i nagle Hawks mają całkiem atletyczny obwód i potrafią momentami grać lockdown D, coś czego przez ostatnie lata nie było w Atlancie. 

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ozzy110 doczekałeś się. Wygląda na to, że Nate wywalił z rotacji Justina i Griffin będzie grał jego kosztem, miejmy nadzieję, że już na stałe. Nic wielkiego z Bucks AJ nie pokazał, ale wyglądał znowu dobrze, on w przeciwieństwie do Holidaya potrafi złamać obronę na koźle i zazwyczaj wynika z tego coś dobrego. W obronie też jest spoko, fizycznie daje radę, nie popełnia rażących błędów. Oj, będą z niego ludzie.

Sam meczyk z osłabionymi Bucks pod pełną kontrolą, Hawks jako zespół mają sposób na Giannisa. Korzystają z tego, że aż 4 ludzi się nieźle nadaje do jego krycia, z czego zawsze 2 z nich jest na parkiecie. Stawiają mur, biją po łapskach i potężny Grek każde punkty musi sobie wywalczyć. Nie ma łatwo. W 3 meczach z Atlantą Giannis w tym roku niby 29-10-3, ale notuje też 5 strat i trafia tylko 44% FG, za to średnio oddaje aż 15 FTA. 

Hawks na ten moment mają szóstą obronę w lidze. Są atletyczni, dobrze rotują i gryzą parkiet. Niesamowita odmiana w stosunku do zeszłego sezonu. Przyjście Murraya było oczywiście tutaj kluczowe, bo po pierwsze Hunter nie musi już więcej być point of attack. Nadaje się do tego średnio, jest wprawdzie długi, ale brakuje mu lateral quickness, za to Murray jest w tym bdb. Dzięki temu, że jest Dejounte, Hunter może więc kryć regularnie wings, co jest jego naturalną rolą i wywiązuje się z tego jak należy. Druga kwestia to Young, który przestał być ballhogiem, bo wreszcie jest ktoś, kto oprócz niego potrafi kreować atak. Teraz piłka lepiej krąży, ofensywa jest mniej przewidywalna, a obrazki jak Trae robi backdoor cut i oddaje na dunk do Capeli już nie dziwią, w zeszłym roku tego nie było. W zeszłym sezonie pisałem, że ten traecentryczny atak ze słabym ball movement moim zdaniem był jednym z powodów kiepskiej obrony Hawks. Po prostu mając mało touches w ataku, grając niezbyt zespołowo, trudniej złapać rytm i harować w defensywie. No i może miałem rację, bo 2 sezony temu też główną zmianą jaką zrobił McMillan po zostaniu trenerem było zabranie piłki z rąk Younga. Rok temu się to nie udało, bo Bogie grał straszną kupę w pierwszej połowie sezonu, teraz znowu jest z kolei dobrze. Pomaga też na pewno fakt, że Atlanta jest całkiem zdrowa, poza Bogdanem tutaj od początku sezonu nie ma problemów z urazami i był czas, żeby się zgrać.

Co do samego Younga to mam nadzieję, że wreszcie wyjdzie z tego dziwnego slumpu. Nie da się cały sezon pudłować tylu layupów i floaterów. Trae jest póki co 47% at rim co mówi samo za siebie, nawet jak jest sam na sam z koszem to nie ma pewności czy trafi :) Na szczęście w ostatnich meczach nie próbuje na siłę się przełamać i pomimo gorszej skuteczności wygląda nieźle.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ely3 napisał:

Nie wiem co podziwiać bardziej

Pomysł trenera ( świetny) indolencję obrony Raptors( to bardziej zdziwienie) czy samego AJ Griffina

Tutaj przede wszystkim Anunoby popełnił monstrualny błąd idąc do Trae i zostawiając Griffina samego pod koszem. OG powinien zaczekać pod koszem na Younga i temu zostałby tylko floater z mid range - bardzo trudny rzut. Ale rozegrane to było świetnie, widać, że to wyćwiczony wariant, bo zagrany bez wzięcia TO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, karpik napisał:

Tutaj przede wszystkim Anunoby popełnił monstrualny błąd idąc do Trae i zostawiając Griffina samego pod koszem. OG powinien zaczekać pod koszem na Younga i temu zostałby tylko floater z mid range - bardzo trudny rzut. Ale rozegrane to było świetnie, widać, że to wyćwiczony wariant, bo zagrany bez wzięcia TO.

niestety zdarza się taki błąd gdy grasz 42,5 minuty w ostrym i szybkim meczu ( ostatni mecz z MIA to ponad 43 minuty na dokładkę) i mimo tych minut OG wyglądał dosyć dobrze.

z drugiej strony w 90% akcji Trae kończy takie akcje wiec po prostu poszedł po te 90% prawdopodobieństwa nie zastanawiając się zbytnio co dalej

inna sprawa że obecność na ławce przeciwnej ojca bardzo fajnie zmotywowała AJ, takie historie lubię 17/5 i wisienka na koniec

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Reikai napisał:

Murray to po odejściu ze Spurs przestal brac leki, czy o co mu chodzi że stał się taki wkurwiajacy i zaczepny?

 

On był najbardziej aktywnym IG w całej nba i o ile Pop hamował boiskowe zapędy to już życiowo to był zawsze freak. W sumie to był przed Primo tym co pokazał fajkę tylko w necie podobno. Sporo rzeczy wrzucał i potem usuwał ale znane było zdjecie z jego GF siedząc na kibelku między innymi. Ogólnie sporo dram w stylu odłączania obserwowanych gdy ktoś coś krytycznego napisał. 
Ogromny talent na boisku i dziecko w środku. 

Rośnie jakość sportowa to i gdzieś ujście tych dzieciach emocji bardziej bezkarne. 

Ktoś mu kiedyś liścia sprzeda. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko się ogląda tych Hox w ostatnich meczach, oj ciężko. 

Najpierw wypadł Capela, więc chłopaki z Hjuston se poskakali nad głowami Okongwu i reszty. W 4Q ustawili półstrefę i Atlanta w ataku grała moja-twoja z Dejounte i Trae, zero podań, zero ruchu bez piłki, nie było niczego oprócz wstydu. Potem z Heat (dalej bez Capeli) Adebayo z Dedmonem zgwałcili biednego Onyekę oraz Franka the Tanka, a po drugiej stronie całą drugą połowę grali strefą, a Hox nie wymyślili nic, żeby ją rozbić. Wyglądali tak, jakby pierwszy raz w życiu grali przeciwko strefie, no i rzucili 38 pkt w drugiej połowie oraz przejebali mecz w końcówce.

No i wreszcie na meczyk z Sixers wrócił Capela, w Philly wrócił też Joel, więc w samą porę Clint wrócił, bo dzięki temu nie było gangbangu na deskach. Widać też było, że Atlanta chciała zbalansować swój atak i rzuty rozdzielić bardziej po równo. Do pewnego momentu wyglądało to nieźle, trójka zaskakująco dobrze wpadała i nawet Justin Holiday wydawało się, że wie po co jest na parkiecie. A potem Atlanta machnęła 10 strat w ostatnich 16 minutach i wszystko się posypało, w ostatnich 4 minutach oddali całe 3 rzuty no i przejebali mecz w końcówce.

Ćwiartka sezonu za nami, więc można chyba coś więcej powiedzieć o Atlancie i o ile początek wyglądał całkiem nieźle i gorszy atak można było tłumaczyć slumpem i się generalnie nie przejmować licząc na to, że atak sam wróci na właściwy poziom, tak ostatnie mecze temu trochę przeczą i sugerują, że problem jest głębszy.

Oczywiście Trae mógłby łaskawie zacząć trafiać jumperki na swoim normalnym poziomie, wiele by to ułatwiło, ale czy wyleczyłoby to Hox z wszystkich problemów? No nie bardzo. Atlanta przed sezonem oddała dwóch swoich najlepszych shooterów, trzeci najlepszy wciąż się leczy i nie zagrał jak dotąd ani minuty, w dodatku Collins zapomniał jak się rzuca. Efekt jest taki, że defensywy mogą być jeszcze agresywniejsze przeciwko Trae oraz Murrayowi i mieć mocno wywalone na resztę. Nie ma kto ich pokarać, bo nie dość, że shooterzy nie trafiają open looków, to te wszystkie Huntery, Collinsy i Holidaye są wątpliwej jakości decision makerami z tunnel vision oraz hujowym ballhandlingiem, co jest tragicznym połączeniem. Jak już oni dostaną piłkę w strefie, w której czują się komfortowo (dla Huntera oraz Collinsa to niestety mid range), to wszyscy wiedzą, że można wracać powoli do obrony, bo piłki już oni nie oddadzą. No i finalnie znowu, tak jak rok temu ofensywa Atlanty wygląda jeszcze w miarę jak gra Young (top10 w lidze), a bez Younga jest znowu dramat (najgorsza w lidze). Niestety Murray nie radzi sobie dobrze w minutach bez Trae, bo Hox gra zupełnie inny atak niż klasyczne motion Spurs. Tutaj jest mało ruchu bez piłki i przede wszystkim paczenie na to, co zrobi rozgrywający, a Murray nie jest takim czarodziejem jak Young, czego coach McMillan widocznie nie ogarnia.

I a propos trenera, to wydaje się, że zaczynają się zbierać nad nim czarne chmury. Wiadomo, że nie wszystko to jego wina, bo front office mógłby mu jednak załatwić lepszą ławkę niż dwaj wakacyjni bracia czy młodziutcy Johnson i Griffin - w dodatku Okongwu nie zaliczył oczekiwanego skoku jakościowego, wręcz przeciwnie, obniżył loty. Nie jest też winą Nate'a, że Young czy Collins nie trafiają rzutów, które zwykli trafiać. Na plus wygląda za to defensywa starting five, zwłaszcza Collins się mocno poprawił, a Capela też wygląda bardziej jak ten z 2021 aniżeli z zeszłego sezonu. Jednak z drugiej strony Nate nie umie w adjustments, nie potrafi reagować w meczu, nie umie też ustawić żadnych sensownych zagrywek w ataku od prawie dwóch lat i po prostu polega na talencie kędzierzawego Younga. Źle się na to patrzy i po prostu człowiek zaczyna dostrzegać, że prawdopodobnie tu nic się nie zmieni na lepsze z McMillanem na ławce i może by się przydał ktoś lepszy w X & Os.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.