Skocz do zawartości

Bulls


Wirakocza

Rekomendowane odpowiedzi

taak?

to jak rose gra 38 na mecz to kirk miałby grać 10 ?

kirk grał w tych sezonach więcej na sg niż na pg.

KAŻDY mówił że nie ma miejsca dla kirka.

Kirk nie jest sg w liczacej się drużynie,

w wizz to i może na c pykać, oni i tak (przynajmniej) narazie się nie liczą,

a drugi playmaker przy rosie na ten czas?

po co?

żeby odciążyć ?

no prośba.

 

A watson?

czego Ty chcesz że będzie pykać na niewiadomo jakiej skuteczności od razu?

narazie beznadziejne decyzje, ale jest b-u na 10 min w meczu, z czego w obronie jest energia są przechyty i machanie rączkami, w ataku szybko przeprowadzi piłkę, jak gra to nie ma jakiejś wielkiej straty, a jak gra z rosem (żadko, zwykle w 4q) to odciąza go w prawidłowy sposób czyli przeprowadza piłkę i nie miesza się w kreowanie. Kirk by się mieszał bo grałby +30 na mecz, w czym większość czasu na sg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy na prawde uważasz że kirk hinrich, dobry playmaker który mógłby spokojnie prowadzić jakąś drużyne zadowoliłby się graniem 10 min w meczu jako b-u rose'a ? Czy na prawde 9 mln na b-u to dobra cena?

 

a machać rączkami to możesz tacie jak jesteś głodny.

i kto tu jest starszy :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak zwyczajnie spławiam cię

nie widzę tu szans na jakiś kompromis nić porozumienia za sto lat, za dużo jest stron z statsami za dużo rubryk które można dopasować do swojego poglądu, jeszcze przed paroma godzinami pisałeś jak to Kirk gonił po obwodzie Rose kazał mu rzucać,grać bez piłki, bo 35 % to sporo. Udowodnisz że 35 % to jednak nie tak wiele to rzucisz innym procentami zapominając o tym co tak zaciekle broniłeś jeszcze chwile temu, wszak masz inne rubryczki i inne dane.

Baw się w to Mycek.

Wszak z rubryczek wynika że Rose to młody andre Miller.

 

 

a machanie rączkami Watsona mnie rozjebało..... :wink:

masz jakiś filmik jak to wyglądało?

żarcik z tatą musisz wybaczyć.

sam jestem tatą i doświadczyłem twórczości dzieciaczka, gdy sobie radośnie pykałem w klawisze.

Mam za to chatkę puchatkę na sofie długopisem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do machania, na pewno zauważyłeś w trakcie meczów że tom często drze się żeby trzymać lapy w górze, watson angażuje się w obronie, daje energie, ale Ty to oczywiście źle zrozumiałeś, trudno.

 

W jednym się z Tobą zgodze ta dyskusja do niczego nie prowadzi.

Bo ja jak chyba każdy uważam że Kirk jest za dobry na b-u dla rose'a, za słaby (mały) na sg, i stawianie przy jednym z najbardziej utalentowanych pg ligi playmakera to strzał w kolano dla druzyny i dla samago rose'a.

Więc dzięki za dyskusje, dziś może nawet pooglądasz sobie w akcji watsona bo właśnie wyszło info że rose może nie zagrać.

 

fajnie by było jakbyś mniej więcej napisał jak miałoby to wyglądać, ten duet kirk-rose (szczególnie w ataku), ale, z dzieciakami stary tatuś Wira nie rozmawia, ja ide pomachać do taty bo głodny jestem, nara.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba grając w obronie z zaangażowaniem macha się łapami?

Fajnie by było gdybyś Ty tak machał, dalej byś miał do klawiatury.

fajnie by było jakbyś mniej więcej napisał jak miałoby to wyglądać, ten duet kirk-rose

Tak ja wyglądało wcześniej, jakoś nie przeszkadzał to zdobyć mu Roty wystapić w allstar dostąc nominację do USA team, rozwijać się i promować. Nie musi to wyglądać że zaczynają obok siebie, ale myślę że to nie przeszkadza Rose'owi, myślę że jest za bardzo utalentowany i za bardzo ukierunkowany na sukces by mu przeszkadzał Hinrich w parciu na rozwój. Tak jak w dupie miał brak Gordona i ten cały jego spejcing który tworzył i rzekomo miał utrudniać grę tak samo z Hinirchem z nim czy bez niego On dalej by się rozwijał. Skoro mówił że chce być kandydatem na MVP to wybacz, ale Facet nie pierdoli trzy po trzy jak wielu napompowanych murzynków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skąd Tom wytrzasnął tego Lucasa na ostatnie sekundy!

Jak tylko go zobaczyłem wtedy na boisku, to od razu mi to zaśmierdziało czymś niedobrym - po co, na co - nie wiem i nie rozumiem, ale teraz to nawet Tom nie ma chyba pojęcia o co mu mogło chodzić - może się chłopinka po prostu przejęzyczył - chciał powiedzieć:

 

"John, weź skocz mi po jakieś środki uspokajające, po drodze odbierz garnitur z pralni na jutrzejszy mecz, bo ten co mam dzisiaj Scal mi Gatoradem upaprał, choć mówiłem, aby mu nie dawać bo się nadpobudliwy robi..."

 

...a wyszło mu z tego:

 

"John, grasz - na boisko!"

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba grając w obronie z zaangażowaniem macha się łapami?

Fajnie by było gdybyś Ty tak machał, dalej byś miał do klawiatury.

 

O co ci chodzi klopsie??Nie moja wina, że nie zrozumiałeś tego co napisał Mycek, a ty się odrazu rzucasz, nie potrafiąc się przyznać, że nie zakumałeś. Niby dorosły człowiek, a zachowujesz się jak dziecko po raz kolejny...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co sobie myślał Tom puszczając tą łachudrę na parkiet, co? że jest niski i trafi te osobiste? To nie były niecelne rzuty, to były przestrzelone rzuty. Jak można stawiać w ostatniej akcji na gościa który przez dobry miesiąc nie miał styczności z koszykówką, prawdopodobnie nie był na treningu bulls, przecież on miał być zmiennikiem na chwilę dla watsona, a nie elementem lineupu w ostatniej naszej akcji. W ogóle te rzuty miał trafiać korver ale było podwojenie, potem piłka chyba poszła do watsona, i pytanie dlaczego on ze swoją szybkością i kozłem poprostu nie uciekał obrońcą, myślę że przez te 10 sekund biegali by zanim i w końcu musieliby go zfaulować, a cj był niesamowicie got w 4q, a nie dość że hot to jeszcze clutch i na pewno trafiłby choć jednego osobistego. Przecież było jasne że ostatnia piłka pójdzie do Melo, bo to jest naturalna kolej rzeczy, w pierwszej akcji super go wybronili, ale potem pozostało 4 sek do końca, melo sobie odepchnął denga i miał piłkę, a jak denver ją wyprowadzali to myślę że priortyetem dla nas powinno być to by nie wpadła w ręce melo, ale wpadła, potem deng w huj się spóźnił, to nie była dobra obrona w tej akcji, jeszcze na dodatek obok stał brew i myślę że mogliby szybko podwoić carmelo, wtedy przez te 4 sek to by się denver zjebali, albo poprostu można byłoby wystawić na melo joakima, który dwa dni wcześniej krył nasha po pnr a wiadome było że melo nie będzie wchodzić pod kosz tylko sadzić jumpera bo na penetracje nie było czasu, a w tym przypadku bardziej prawdopodobne by było że noha zatrzyma melo niż on rzuci przez jego długaśne ręce. Ale daliśmy rade bez rose'a, przegrana, ale przez jednego jakiegoś johna lucasa, pytam się gdzie patrick beverly w takim razie, bo lucas się już ostro nie sprawdził w PS, to gdzież dawać mu szanse w crunch time. Szkoda k****, szkoda. Ciekawe czy dziś derrick zagra?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie zagra. Jakieś skurcze miał w karku, więc nic poważnego. Na to spotkanie trzeba było pana Huntera ściągnąć :roll:

Szkoda... Nie można powiedzieć, że sobie poradziliśmy. Porażka, to porażka. Gra nie może się na jednym graczu opierać. Denver też grało bez Billupsa.

Szkoda, nic więcej powiedzieć się nie da :(

Dzisiaj może sobie chłopaki odbiją, oby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to nie można powiedzieć że sobie nie poradziliśmy?

z Nene sobie nie radzilismy, ale obrona była miód, ile wejść w hc miał melo ?

malutko bo chłopaki świetnie przekazywali sobie krycie i podwajali melo (asik co chwilę doskakujący, nie na tyle blisko żeby podwoić ale zagęszczał góre trumny i melo nie miał jak penetrować. W obronie serio, z meczu na mecz coraz lepiej, a asik robi sobie chyba z +20, on i noaha pod koszem to świetne rozwiązanie. To był dobry mecz defensywnie, w offensywie tak naprawde jakby nie deng i watson to nie byłoby kolorowo. No i trzeba to napisać, najgorszy mecz korvera, miał mnóstow open shotów i po zasłonach i zza łuku a ten jak na złość nie trafiał, a w tym meczu on zrobiłby różnice rzucając to co ma rzucić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Standard.

rzec można.

przeciwnik się wyszumi w pierwszej połowie, kupa uśmiechów radość z gry, klepanie po pupach, potem przychodzi decydująca kwarta wychodzi pan Noah gasi misiom światło, misie się już nie śmieją, misie pudłują.

Bulls już wyglądają dobrze w defensywie, a to dopiero 14 spotkań, jak dobrzy być mogą pod wodzę Toma?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dobrzy być mogą pod wodzę Toma?

Aż się kurna boję czasami - nowy trener, nowa połowa składu, a oni zapinkaają, jakby beczke soli razem zjedli - jeśli jesteśmy w dupę na halftimie, to ja się o dziwo przestałem załamywać, ale z taką obroną, jaką prezentuje Chicago w drugich połowach, to aż zacząłem powątpiewać we własne powątpiewanie, którego mnie nauczyły składy Byków z lat poprzednich.

 

W tej chwili nawet troszeczkę boję się tego powrotu Carlosa, bo chyba obawiam się, że juz lepiej być nie może - yebane przyzwyczajenia.

 

BTW - nie widziałem Johna Lucasa III na boisku - jakaś kontuzja, czy co??

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, Tom bardzo często prowadził dobre defensywy, a czasem te topowe :P

Chyba, że sarkazmu nie wyczułem :oops:

 

Swoją drogą... Nie tylko Jazz są ''królami powrotów''.

Swoją drogą part II - nie wkurza was to? Taki nierówne tempo. Jakby kurde na spokojnie nie mogli sobie raz zagrać. Nie wiem ile było meczów wygranych, które były od początku do końca pod kontrolą. Niewiele...

Choć to wciąż zespół bez Booza i powinienem się cieszyć, wiem. Nadszedł ten sezon, w którym musimy od nich więcej wymagać, skończyło się babci sranie.

Zaczął dziadek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie Nemo- nie wyczułeś ironii, bo chyba bastek swoim zwyczajem jebnął taki farmazon w offseason

 

Bykom brakuje jeszcze zgrania i opanowania, zwyczajnie doswiadczenia zeby przez 4 kwarty kontrolowac tempo i sytuację na parkiecie. Jak za szybko zdobywają przewagi to w momencie je tracą i potem sie meczą

to fajnie było widać w meczu z SAS, gdzie Ostrogi wygrały mecz swoim spokojnym prowadzeniem gry i bilansem, ale to wynika z doświadczenia i trenera i zawodników- oni sie znają, grają to samo od X lat, a Bulls są nowi

Jak wróci Booz nie oczekuje poprawy, nawet chwilowego regresu, bo wkomponowanie w grę wysokiego, ktorego zadaniem jest głównie gra w ataku nie jest łatwe w tak młodej i poukładanej defensywnie ekipie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.