Skocz do zawartości

2nd round Eastern Conference, Heat - 76ers, chyba fajna seria (edit: chyba jednak nie)


BMF

nijak  

28 użytkowników zagłosowało

  1. 1. nijak

    • Sixers 4
      0
    • Sixers 5
      0
    • Sixers 6
      3
    • Sixers 7
      4
    • Heat 4
      0
    • Heat 5
      5
    • Heat 6
      14
    • Heat 7
      2


Rekomendowane odpowiedzi

9 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

dobra, dobra, o co tu chodzi? że nie dał rady sam rozjebać Miami z trzema urazami? to mogliśmy przewidzieć przed serią

te tierowanie też jest dziwne, należy gościowi życzyć aby doszedł do zdrowia, czepiać go się można za to co powiedział, ale w sumie whatever i tak każdy zapomni

Embiid fajny gracz, ale uważasz, że to jest tier tych największych w lidze? On zagrał jedne dobre PO, bądźmy rozsądni ;) 

Giannis sam rozjebał game 6 w finałach, imo Embiid jest dużo niżej, ale i tak beka, że ludzie tu bronią Hardena... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, eF. napisał:

Embiid fajny gracz, ale uważasz, że to jest tier tych największych w lidze?

oczywiście, że tak, między innym dlatego Booker dostał 0 głosów na 1st i 1 głos na 2nd place - nie ma lepszych graczy obecie niż trójka NBA MVP voting i w zasadzie wszystko to potwierdza(abstrahując od tych głosujących, to widzi lwia większość obserwujących), niestety dla Embiida nie jest mu dane zdrowie na poziomie pozostałej dwójki

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LeweBiodroSmoka napisał:

oczywiście, że tak, między innym dlatego Booker dostał 0 głosów na 1st i 1 głos na 2nd place - nie ma lepszych graczy obecie niż trójka NBA voting i w zasadzie wszystko to potwierdza(abstragując od tych głosujących, to widzi lwia większość obserwujących), niestety dla Embiida nie jest mu dane zdrowie na poziomie pozostałej dwójki

Dla mnie Embiid nie łapie się do TOP 3, a RS znaczy tyle co nic, aczkolwiek szanuję Twoje zdanie. Patrząc na te PO, to Jimmy Butler go zjadł i wysrał ;) 

Serio, Embiid skończy jako Ewing naszych czasów, nie widzę dla niego czegoś lepszego, choć bycie Ewing'iem chyba nie jest złe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eF.

Ewing w swoim prime był tytanem zdrowia, fajnie, że wróciłeś na forum, ale staraj się być mniej zaborczy, a najlepiej patrz co piszesz

gdyby Biid trafił na Jordana to byłaby duża szansa, żeby żadnych glupot na konfie nie gadał

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

@eF.

Ewing w swoim prime był tytanem zdrowia, fajnie, że wróciłeś na forum, ale staraj się być mniej zaborczy, a najlepiej patrz co piszesz

gdyby Biid trafił na Jordana to byłaby duża szansa, żeby żadnych glupot na konfie nie gadał

Ewing to żadna obelga przecież, kawał gracza, ale ogólnie robienie z Embiida TOP'a jak ten robi 7/24 z gry jest dla mnie słabe

to nie ten tier co najlepsi w dzisiejszej NBA, po prostu (kwestię Hardena przemilczę, bo mam bekę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, pierdolicie takie kocopoły coponiektórzy, że oczy bolą. 

Ja rozumiem, że niektórzy mają taką mentalnośc, że zawsze leżącemu kopa należy dołożyć, jak juz wszyscy kopią, ale na spokojnie...

1. Sixers w tym rosterze zagrali od deadline.

Mieli niby starpower, ale brak czasu na zgranie, brak backup C, brak shootera. Póki Biid grał sezon życia to można było grać dalej swoje, ale odkąd sobie ujebał palucha nie można bylo grac przez niego tyle co wczesniej. Spójrzcie na staty z serii ze zdrowym Biidem i po urwaniu palucha. Nie mowiąc juz o rozjebaniu czaszki. Jak ktos tam napisał, że w G3 Biid juz wygladal OK, to mało nie parsknąlem. Jednonogi Biid ma kosmiczny impact, ale jak jest  połamany to gra musi iść wokół niego, a nie PRZEZ niego. 

2. Wypalony Harden 

Tak, to nie jest Harden z Houston, ale też w Houston miał prime fizyczny + cały roster ustawiony pod siebie i każdą zagrywkę. Tutaj wszedł na zupełnie inny schemat, jako sidekik. Rivers miał problem żeby oganąć rotację, ławkę, sensowne lineupy więc cięzko sie dziwic, ze nie umiał przestawić Philly basketball na Hardena z dnia na dzien. Oczywiście - Harden stracił pierwszy krok, często zbyt wiele kombinował, nie był agresywny, ale jak ktoś jakis sport kiedys uprawiał to wie, że kompletnie inaczej funkcjonujesz w schemacie cwiczonym od lat, a w nowych okolicznosciach, gdzie zespołowi wyrwało dopiero co kręgosłup. Oczywiście nie tłumaczy to jego 0/2  w 2nd half elimination game, ale gośc z takimi walorami, IQ, passingiem spokojnie może byc drugą opcją mając obok Embiida i coraz lepszego Maxeya. 

3. Embiid.

Odnosze wrażenie, że gdyby Joel nie wrócił to miałby dużo lepsza prasę. Sixers wygrai G3 i 4 i nagle wszyscy stwierdzili że jest zdrowy. Obejrzyjcie sobie go z Raptors przed kontuzją i po. No i pomyslcie sobie, że z Miami był jeszcze większymi zwłokami. Oczywiscie, jak to BMF lubi pisać - zdrowie to też Skill, ale paradoks jest taki, ze Embiid w tym sezonie był najzdrowszy ever. Pisałem o tym w wątku z Raps, ze Sixers muszą dązyć do grania wokół niego, a nie przez niego. Przy obecnym tempie, nie da się grac nim każdej akcji w ataku i obronie (a do tego dążą rywale, żeby go zamęczyć) Embiida można podwajac, potrajać, odcinać, ale tylko jeśli shooterzy nie trafiają. Sixers nie zbudowali nigdy legitnego spacingu wokół niego. Zawsze atak wyglada lepiej jak jest obok JJ Redick , czy Seth Curry. Starpower to jedno, ale balans w ofensywie to drugie. Sixers chcieli grac jakby mieli obok Biida 4 shooterów , a nie mieli legitnego spot up shootera nawet jednego. Harden lubi rzucać 3 po koźle, Harris najchętniej atakowałby kosz po jakimś mismachu, Thybull nie umie trafić 40% z czystych pozycji. 

Dlatego Sxiers fajnie wygladali jak był Seth i Danny obok - bo otwierali miejsce Embiidowi i karali rywali za double teamy o triple nie bylo nawet mowy. 

4. Co dalej?

Sixers muszą rozwiązac latem temat Harrisa, ktory jest takim Joshem Richardsonem 2.0 - niby fajny grajek, niby nawet nieźle wyglada, ale w sumie jak zastąpisz go innym, pozornie mniej fajnym grajkiem to mozesz miec taniej i lepiej. Gość słabi fituje z Biidem bo na 4 nie ejst ani rim protectorem, ani typowym spacerem z przodu. Trzeba tu pójsc w elite 3pt shooting, albo zbalansowanego goscia z solidną trójką i dobrą obroną/rim protectrion.  Dzis w NBA liczy się ballhandling i kreowanie rzutu, albo zajebisty rzut. Tobajas jest solidny, ale zarabia jakies 2x za duzo. Blokuje roster, nie daje impactu max playera,  a kuriozum jest takie, że ludzie czepiaja się Simmonsa, Embiida, Hardena, coachów, a nikt sie nie czepia Harrisa, ktory zarabia wiecej od Embiida. 🙂

Roster to klocki, te klocki mogą w pewnych schematach zagrać , w innych mniej. Harris wg mnie nie gra. Nie gra też Thybull, choć on przy zamianie Harrisa na shootera mialby szanse zaskoczyc. 

 

Wiek , forma Hardena, obrona to redflag i nawet w dobrym ficie moze byc problem z takim czyms jak Tatum/Brown, ale core Embiid, Harden, Maxey wyglada bardzo obiecująco. Maxey powinien byc tylko lepszy przy Biidzie i Hardenie moze byc momentami 1/2 opcją, pytanie czy uda się rozsądnie podpisać Hardena i wymienic na cos wartosciowego Tobajasa. 

 

Embiid jest szklany, ale nawet rozje***y kontuzjami jest zawsze najlepszym graczem Sixers. Jeśli dobierze się roster przed sezonem i ułoży fajnie grę Harden-Maxey-Joel to uważam, że Sixers będą spokojnie w stanie nawiazać walkę z każdym. Cięzko jednak grac jak twoj lider jest polamany, trener nie ma planu B, druga opcja jest ledwie dokoptowana, a ty nie masz dla lidera backupu, na obwodzie shooterów, ani obroncow. Core uważam jest playable, nie fituje idealnie, ale jest i tak najlepszy ever, natomiast supporting cast jest ciągle słaby. Roster jest zbyt płytki i zbyt slabo spasowany. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep. Przereagowujecie. Biid grał ale nie był sobą i wrzucanie jakichkolwiek statsów by pokazać jak źle wypadł na tle np. Jokiców jest słabe, raczej należą mu się propsy bo pomimo bólu robił wszystko by dać nadzieję 76ers na cokolwiek w tej serii. Inne pizdeczki z dzisiejszych czasów pewnie by nawet nie próbowały podjąć walki, więc jakiekolwiek jechanie go za tą serię jest mega słabe. Trzeba liczyć na zdrowy (post)sezon duetu Biid/Harden i rozwój Maxeya  oraz być może podkupienie Doca przez LaL i za rok można spokojnie celować w ECF a napewno być w topce kandydatów do miśka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tecu napisał:

Dla mnie zwykłym. 

Koleś upada co akcja, flopuje jak pizda wymuszając faule, efektem tego jest kończąca karierę kontuzja KOLEGI z zespołu!!!

 

Po czym kolejny rok już po przegranej serii zwala winę na wszystkich wokół, sobie nie mając nic do zarzucenia.

Owszem, możesz mnie nazywać hejterem Embiida (wiesz chyba gdzie to mam), ale ja pokusze się o tekst że embiid jest hejterem Sixers 

Eot

 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jesteś trenerem ponad 20 lat mając pod sobą RS powerhorse gramy jak lac czy Sixers to siła rzeczy naciupasz tych RSowych winów. 

Lenny Wilkens pozdrawia ;)

 

BTW ja tam Doca lubię, wciąż mam w pamięci jak z Armstrongiem jako Alpha dogiem zrobił z Magic PO ;)

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Chytruz napisał:

No z jednej strony oczywiscie pech, z drugiej strony jakby Embiid nie mial zakodowane zeby sie przewracac co druga akcje, to by nie doszlo do tej okazji na pecha.

Dokładnie, chłop waży pół tony, pracę nóg ma elitarną a przerwaca się nie gorzej niż Paul i James 

Co by nie mówić, to ta sprawa z Greenem będzie się za tym kretynem ciągnęła latami! 

Liczę że liga jakieś konsekwencje (nie, w personalne nie wierzę) wyciągnie. Choć z drugiej strony już robili podchody pod ukrucenie flopoów, efekty znamy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, josephnba napisał:

Jak jesteś trenerem ponad 20 lat mając pod sobą RS powerhorse gramy jak lac czy Sixers to siła rzeczy naciupasz tych RSowych winów. 

I wciąż wygenerował w PO więcej zwycięstw niż Larry Brown, Red Auerbach, Jerry Sloan, czy wspomniany Wilkens. Co więcej, jeżeli w przyszłym roku zostanie w PHI i awansuje do PO, wciąż ma szansę utrzymać aktualną pozycję nad goniącymi go Spoelstrą i Kerrem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.