Skocz do zawartości

Wojna płci


RappaR

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, RappaR napisał(a):

Autor artykułu się nie popisał. A w STEAM to nie są nauki humanistyczne i wyzwolone, mimo że w akronimie oznacza Arts. Dotyczy to jedynie wskazania na element kreatywności. W Polsce studia na kierunkach kwalifikujących się pod STEAM kończy 33% kobiet i 67% mężczyzn. Z tego powodu w konkursach na STEAM LABS kobiety mają preferencje.

A i chłopcy zyskają, gdy dziewczynki zamiast gender studies będą studiować elektronikę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, fluber napisał(a):

Autor artykułu się nie popisał. A w STEAM to nie są nauki humanistyczne i wyzwolone, mimo że w akronimie oznacza Arts. Dotyczy to jedynie wskazania na element kreatywności. W Polsce studia na kierunkach kwalifikujących się pod STEAM kończy 33% kobiet i 67% mężczyzn. Z tego powodu w konkursach na STEAM LABS kobiety mają preferencje.

A i chłopcy zyskają, gdy dziewczynki zamiast gender studies będą studiować elektronikę.

W Polsce kobety stanwoią 58% studentów, gdy mężczyzni tylko 42%. Każda zmiana, która pogłębia ten stosunek jest skrajnie niekorzystna dla mężczyzn.

Chłopcy zyskają, gdy dziewczynek na studiach będzie tylu ilu facetów.

Parytety 50% na listach na każdy kierunek rozwiązałyby problem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, RappaR napisał(a):

W Polsce kobety stanwoią 58% studentów, gdy mężczyzni tylko 42%. Każda zmiana, która pogłębia ten stosunek jest skrajnie niekorzystna dla mężczyzn.

Chłopcy zyskają, gdy dziewczynek na studiach będzie tylu ilu facetów.

Parytety 50% na listach na każdy kierunek rozwiązałyby problem.

 

Dziewczynki są mądrzejsze od chłopców i niestety to się potem przekłada na to, ile osób studiuje. I oczywiście, że powinniśmy coś z tym zrobić.

Na kierunkach, gdzie jest więcej dziewcząt, powinni być preferowani chłopcy, a tam gdzie jest więcej chłopców, powinny być preferowane dziewczęta. To jest ogromne marnotrawstwo, że dziewczynki, które są na tym samym poziomie jeśli chodzi o przedmioty ścisłe co chłopcy, dwa razy rzadziej idą na kierunki, które z perspektywy Polski i jej przyszłości są najbardziej potrzebne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał(a):

Dziewczynki są mądrzejsze od chłopców

Czyli twierdzisz, że zachodzą różnice intelektualne ze względu na płeć?

1 minutę temu, fluber napisał(a):

Na kierunkach, gdzie jest więcej dziewcząt, powinni być preferowani chłopcy

I kiedy tak będzie?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, RappaR napisał(a):

Czyli twierdzisz, że zachodzą różnice intelektualne ze względu na płeć?

 

Z wrzuconych przez Ciebie danych jasno wynika, że dziewczynki mają lepsze wyniki w nauce niż chłopcy.

29 minut temu, RappaR napisał(a):

I kiedy tak będzie?

 

Już tak jest. Nie dalej, jak w lutym, pisałem projekt, w którym jako beneficjentów wskazaliśmy docelowo więcej mężczyzn niż kobiet, wskazując jako powód częstsze problemy ze zdrowiem psychicznym mężczyzn i konieczność objęcia ich szczególną opieką i projekt bez problemu przeszedł przez ocenę kryteriów obowiązkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał(a):

Z wrzuconych przez Ciebie danych jasno wynika, że dziewczynki mają lepsze wyniki w nauce niż chłopcy.

Z korelacji nie wynika przyczynowość. Lepsze rezultaty mogą wynikać z dyskryminacji mężcyzn mimo braku biologicznych różnic intelektualnych między płcami.

5 minut temu, fluber napisał(a):

Już tak jest. 

Pokaż mi które uczelnie faworyzują przy przyjmowaniu mężczyzn

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, RappaR napisał(a):

Z korelacji nie wynika przyczynowość. Lepsze rezultaty mogą wynikać z dyskryminacji mężcyzn mimo braku biologicznych różnic intelektualnych między płcami.

Pokaż mi które uczelnie faworyzują przy przyjmowaniu mężczyzn

W tym przypadku to nie mężczyzn, bo mówimy o kilkulatkach, a nie dorosłych osobach.

Żadne uczelnie nie faworyzują żadnej płci przy przyjmowaniu, jeżeli chodzi o wskaźnik rekrutacji. Podałeś przykład działania projektowego, finansowanego przez UE, gdzie preferowane są dziewczynki. 

W kontrze podałem przykład projektu pisanego przeze mnie, finansowanego z UE, który przewiduje objęcie wsparciem więcej mężczyzn niż kobiet - tak to zostało założone już na etapie formułowania wskaźników rekrutacyjnych. 

Projekty unijne pozwalają na preferowanie jednej lub drugiej płci, jeżeli jedna z płci jest słabiej reprezentowana. W POWERach mężczyźni mieli preferencje przy projektach związanych z zawodami opiekuńczymi np. W projektach STEAMowych występuje preferencja kobiet, gdyż jest ich znacznie mniej w tej tematyce.

Nie wiem, czy jest faktyczna dysproporcja w tego rodzaju projektach na korzyść kobiet, czy po prostu faceci mają większe zesrańsko o to aktualnie, ale jeżeli jest to ta pierwsza opcja, to zupełnie nie rozumiem, dlaczego mężczyźni nie składają projektów, które pozwoliłyby im wyrównać szanse tam, gdzie ich zdaniem mężczyźni są dyskryminowani. UE daje na to dotacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
11 minut temu, jack napisał(a):

A to niespodzianka, lewica chce zadbać o ludzi 😉 

Szkoda tylko że kiedy rządziła i mogła dbać o ludzi, dbała o własne interesy (jak każda pozostała formacja) 

 

jeśli chodzi o mentzena to widać jak płytkim jest kandydatem

dużo ogólników a konkretów brak 

może to wynika z tego jak nijaki i słaby w wystąpieniach jest Sławek a może po prostu konfederacja jest tak populistyczna jak mówią  

 

jedno jest pewne 

jeśli będą szli w prywatne szkoły i opiekę zdrowotną to skończą na śmietniku szybciej niż by chcieli 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten zakaz sprzedazy alkoholu na stacjach jest glupi i niepraktyczny, stacje duzo zarabiaja na alkoholu, poza tym to jest uszczesliwianie ludzi na sile, wielu ludzi ma tylko stacje obok i to jest jedyne miejsce gdzie moze go zakupic (jak ktos mieszka gdzies dalej poza miastem to ma sklep do 20 albo niedziela zamkniete albo w ogole brak w okolicy) czyli lepiej jechac najebanym 10 km do monopola zamiast podejsc sobie pieszo na stacje 200 metrow. Przy okazji dojechac stacje i ujebac im zyski z %%%, wszyscy traca tylko jacys odklejency z Lewicy w jakis pokretny sposob wnioskują, ze zmniejszy sie ilosc pijanych kierowcow

w miescie 100 zabek najebane i monopoli 24h obok siebie i jest ok, ale lepiej ludziom na wiochach ograniczyc dostepnosc do alko xD

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie znoszę jej, jest brzydka, a zmarszczki na pewno likwiduje botoksem. Dobrze, że ją zostawił. Głupia małpa i głowę nosi za wysoko - to tylko niektóre opinie kobiet o kobietach - gwiazdach, które można znaleźć w internecie. Te najbardziej upokarzające piszą zawsze panie. Anonimowość wyzwala w nas tyle jadu i agresji, że im komuś lepiej, im ktoś ładniejszy, tym bardziej potrafimy zmieszać go z błotem. W relacjach z koleżankami wcale nie jest lepiej. Zawiść to dziś powszechne zjawisko.
- Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki - twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet.
Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga. Może to być ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej jednej grupie - dodaje pani profesor.
Kobiety są lojalne, ale tylko wobec mężczyzn
Niedawno w swojej książce "Nieludzkie traktowanie kobiet przez kobiety" opublikowała badania, z których wynika, że wcale nie jesteśmy słabą płcią. Wręcz przeciwnie. Pełne jesteśmy wad, a jeśli z kimś konkurujemy, to tylko z sobą nawzajem, w dodatku nie przebierając w środkach. Chesler zauważa, że kobiety zachowują się dużo lojalniej wobec mężczyzn niż siebie nawzajem nawet w sytuacjach, kiedy wydaje się to absurdalne.
Jako przykład podaje zdradę męża. Żona nie wyrzuca go z domu, nie odchodzi, wręcz przeciwnie: przyjmuje postawę pełnej jadu ofiary i mści się oraz walczy z kochanką. To ona jest ta najgorsza, a nie niewierny partner. Zdaniem pani psycholog kobiety łatwiej wybaczają mężczyznom, bo są tego od pokoleń uczone. Efekt? Bronią męża który je bije, szukają wytłumaczenia dla partnera alkoholika. Z drugiej strony same wręcz nałogowo kradną innym kobietom mężów, kochanków, partnerów i nie widzą w tym nic złego.
- Kobiety są surowe w ocenach, ale tylko wobec swojej płci. Wtedy długo noszą w sobie urazę - pisze w swojej książce Phyllis Chesler. Bojkotują swoje ofiary w sposób, który może wywołać u nich traumę. Kobieta potrafi uśmiechać się do swojej ofiary, a jednocześnie obgadywać ją za plecami tak, że wszyscy wokół uwierzą w te kłamstwa.
Jesteś ładniejsza - jesteś wrogiem
To widać już w szkole. Ładniejsze ciuchy, lepszy telefon czy powodzenie u chłopaka wystarczy, by dziewczyna stała się obiektem agresji swoich rówieśniczek. By ją nękały, a nawet pobiły. Niestety, czasem ich zazdrość bywa straszna. Kilka lat temu 14-letnia Roksana z Kamienia Pomorskiego utopiła swoją koleżankę. Powodem była zazdrość o chłopaka. Popchnęła rówieśniczkę do wody, a potem trzymała jej głowę pod wodą, aż ta przestała się ruszać.
16-letniej Oldze z Podkarpacia koleżanka też przeszkadzała. Była ładna, lubiana i pozbawiała ją przywództwa w klasie. Były to wystarczające powody, żeby ją zabić. Udusiła ją z zimną krwią sznurem na bieliznę. Zdaniem profesor Chesler takie zachowanie wynika również z tego, że kobiety nie potrafią zaakceptować różnic między sobą. Innych od siebie od razu skreślają, a najlepiej czują się w towarzystwie koleżanek, które ubierają się, myślą i wyglądają podobnie.
Jeśli do grupy szarych myszek chce przyłączyć się klasowa piękność, od razu patrzy się na nią podejrzliwie. Rzadko zdarza się, by została zaakceptowana, za to chętnie jest przez resztę obgadywana bądź ignorowana.
Kobieta szef? Proszę, tylko nie to
Nieciekawie bywa też w relacjach służbowych. Plotki, ostracyzm, podkradanie pomysłów, podkładanie świni. Victoria Burbank, antropolożka z University of California, po przebadaniu niemal półtora tysiąca kobiet reprezentujących najróżniejsze zawody odkryła, że aż 91 procent skarżyło się, iż największe szykany w pracy spotkały je właśnie ze strony innych kobiet.
Z kolei z badań CBOS-u wynika, że zaledwie 17 procent Polek chciałoby ściśle współpracować z kobietami, a aż 30 proc. uważa za nie do przyjęcia uznanie zwierzchności innej kobiety. Zresztą, kobieta szef to najczęściej zły szef.
Kobiety działają emocjonalnie, są pamiętliwe, nie znoszą ładniejszych czy bardziej kompetentnych od siebie. Mężczyźni? Ci przynajmniej nie plotkują, nie ulegają wpływom i nie manipulują.
W Świdnicy dyrektorka sanepidu przez lata gnębiła swoje podwładne w wyjątkowo wyrafinowany sposób. Pracownice opowiadały o kontroli obuwia używanego przez pracownice, polegającej m.in. na mierzeniu wysokości obcasów, nakazie noszenia latem, nawet w ponad 30-stopniowe upały, półbutów skórzanych na gumowej podeszwie, a nawet naganie dla jednej z pań za przyjście do pracy w płaszczu, a nie w kurtce.
W efekcie atmosfera w pracy była nie do zniesienia, a pracownice notorycznie brały zwolnienia lekarskie, albo pracowały na tabletkach uspokajających. Spór trwał latami. W końcu jednak dyrektorkę odwołano.
- Bała się jej większość załogi - wspominają jeszcze dziś pracownice Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - A ona znalazła świetny sposób na to, byśmy się ze sobą za bardzo nie zjednoczyły. Próbowała nas skłócić. Dlatego niewielki dział administracyjny był przez nią głaskany i dobrze wynagradzany, a pozostali skazani na szykany. I początkowo jej się to udało - dodają.
Kobiety, jeśli biją, to tracą wszelkie hamulce
Z badań profesora Adama Frącz-ka, przeprowadzonych wśród dzieci, wynika, że nie ma dużych różnic w poziomie agresji pomiędzy chłopcami a dziewczętami. Co ciekawe, małe Polki były przekonane, że fizyczna i słowna agresja nie jest niczym złym, że jest normalnym zachowaniem, którego nie trzeba się wstydzić. Dziewczęta pochwalały też zemstę. Uważały, że jeśli ktoś wyrządzi im krzywdę, to należy odpłacić się tym samym. To zostaje im na długie lata.
To potwierdzając, prokuratorzy i sędziowie podkreślają, że coraz częściej w sprawach o brutalne morderstwa występują kobiety. - I co gorsza, gdy już pojawiają się kobiety jako sprawcy cierpień innych, to ich czyny są znacznie bardziej brutalne od tych popełnianych przez mężczyzn - ocenia Wiesław Pędziwiatr, przewodniczący III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Świdnicy.
- Kobiety jakby traciły hamulce. Gdy występuje mężczyzna, to czasem zdarza się, że kobieta jako ofiara potrafi go przekonać, aby nie robił jej dalszej krzywdy. U kobiet jest to raczej rzadkie. Pamiętam, że prowadziłem sprawę, w której troje sprawców napadło na narkomana, biednego i bardzo wyniszczonego chorobą człowieka. Ten, raz na jakiś czas, otrzymywał zapomogę, o czym sprawcy wiedzieli. Pobili go, gdy nie chciał oddać pieniędzy. W tej sprawie właśnie oskarżona kobieta była najbardziej brutalna. Ona podjudzała facetów, aby go maltretowali i sama jakimś przedmiotem kaleczyła mu nogi oraz przypalała go papierosem - opowiada sędzia.
Kobieta puch marny?
Stereotyp słabej płci to już mit. Dzisiejsze młode Polki są agresywne i okrutne. Wielu badaczy twierdzi że bardziej okrutne od mężczyzn. Przeprowadzone na dowód tego badania psychologa społecznego Stanleya Mil-grama dotyczyły porażenia prądem młodych psiaków. Okazało się, że tylko 54 procent mężczyzn zdolnych było wymierzyć zwierzęciu silny wstrząs elektryczny, natomiast 100 procent kobiet, mimo że szczeniak płakał wniebogłosy, poraziło go prądem o maksymalnej sile!
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, RappaR napisał(a):
Nie znoszę jej, jest brzydka, a zmarszczki na pewno likwiduje botoksem. Dobrze, że ją zostawił. Głupia małpa i głowę nosi za wysoko - to tylko niektóre opinie kobiet o kobietach - gwiazdach, które można znaleźć w internecie. Te najbardziej upokarzające piszą zawsze panie. Anonimowość wyzwala w nas tyle jadu i agresji, że im komuś lepiej, im ktoś ładniejszy, tym bardziej potrafimy zmieszać go z błotem. W relacjach z koleżankami wcale nie jest lepiej. Zawiść to dziś powszechne zjawisko.
- Najagresywniejsze wśród wszystkich kobiet na świecie są Polki - twierdzi profesor Phyllis Chesler z Nowego Jorku, psycholog zajmująca się naturą kobiet.
Są agresywne w sposób najbardziej niebezpieczny, bo nie fizyczny. Potrafią niszczyć powoli. Plotkują, rzucają pomówienia. A jeśli już się ze sobą jednoczą, to tylko w jakiejś wspólnej sprawie albo mając wspólnego wroga. Może to być ładniejsza od nich albo zdolniejsza koleżanka, nie daj Boże bardziej doceniana przez szefostwo. Wtedy dorabiają jej mnóstwo wad, że szef ją chwali, bo na pewno z nim sypia. Co ciekawe, nawet mając wspólnego wroga zwalczają się w tej jednej grupie - dodaje pani profesor.
Kobiety są lojalne, ale tylko wobec mężczyzn
Niedawno w swojej książce "Nieludzkie traktowanie kobiet przez kobiety" opublikowała badania, z których wynika, że wcale nie jesteśmy słabą płcią. Wręcz przeciwnie. Pełne jesteśmy wad, a jeśli z kimś konkurujemy, to tylko z sobą nawzajem, w dodatku nie przebierając w środkach. Chesler zauważa, że kobiety zachowują się dużo lojalniej wobec mężczyzn niż siebie nawzajem nawet w sytuacjach, kiedy wydaje się to absurdalne.
Jako przykład podaje zdradę męża. Żona nie wyrzuca go z domu, nie odchodzi, wręcz przeciwnie: przyjmuje postawę pełnej jadu ofiary i mści się oraz walczy z kochanką. To ona jest ta najgorsza, a nie niewierny partner. Zdaniem pani psycholog kobiety łatwiej wybaczają mężczyznom, bo są tego od pokoleń uczone. Efekt? Bronią męża który je bije, szukają wytłumaczenia dla partnera alkoholika. Z drugiej strony same wręcz nałogowo kradną innym kobietom mężów, kochanków, partnerów i nie widzą w tym nic złego.
- Kobiety są surowe w ocenach, ale tylko wobec swojej płci. Wtedy długo noszą w sobie urazę - pisze w swojej książce Phyllis Chesler. Bojkotują swoje ofiary w sposób, który może wywołać u nich traumę. Kobieta potrafi uśmiechać się do swojej ofiary, a jednocześnie obgadywać ją za plecami tak, że wszyscy wokół uwierzą w te kłamstwa.
Jesteś ładniejsza - jesteś wrogiem
To widać już w szkole. Ładniejsze ciuchy, lepszy telefon czy powodzenie u chłopaka wystarczy, by dziewczyna stała się obiektem agresji swoich rówieśniczek. By ją nękały, a nawet pobiły. Niestety, czasem ich zazdrość bywa straszna. Kilka lat temu 14-letnia Roksana z Kamienia Pomorskiego utopiła swoją koleżankę. Powodem była zazdrość o chłopaka. Popchnęła rówieśniczkę do wody, a potem trzymała jej głowę pod wodą, aż ta przestała się ruszać.
16-letniej Oldze z Podkarpacia koleżanka też przeszkadzała. Była ładna, lubiana i pozbawiała ją przywództwa w klasie. Były to wystarczające powody, żeby ją zabić. Udusiła ją z zimną krwią sznurem na bieliznę. Zdaniem profesor Chesler takie zachowanie wynika również z tego, że kobiety nie potrafią zaakceptować różnic między sobą. Innych od siebie od razu skreślają, a najlepiej czują się w towarzystwie koleżanek, które ubierają się, myślą i wyglądają podobnie.
Jeśli do grupy szarych myszek chce przyłączyć się klasowa piękność, od razu patrzy się na nią podejrzliwie. Rzadko zdarza się, by została zaakceptowana, za to chętnie jest przez resztę obgadywana bądź ignorowana.
Kobieta szef? Proszę, tylko nie to
Nieciekawie bywa też w relacjach służbowych. Plotki, ostracyzm, podkradanie pomysłów, podkładanie świni. Victoria Burbank, antropolożka z University of California, po przebadaniu niemal półtora tysiąca kobiet reprezentujących najróżniejsze zawody odkryła, że aż 91 procent skarżyło się, iż największe szykany w pracy spotkały je właśnie ze strony innych kobiet.
Z kolei z badań CBOS-u wynika, że zaledwie 17 procent Polek chciałoby ściśle współpracować z kobietami, a aż 30 proc. uważa za nie do przyjęcia uznanie zwierzchności innej kobiety. Zresztą, kobieta szef to najczęściej zły szef.
Kobiety działają emocjonalnie, są pamiętliwe, nie znoszą ładniejszych czy bardziej kompetentnych od siebie. Mężczyźni? Ci przynajmniej nie plotkują, nie ulegają wpływom i nie manipulują.
W Świdnicy dyrektorka sanepidu przez lata gnębiła swoje podwładne w wyjątkowo wyrafinowany sposób. Pracownice opowiadały o kontroli obuwia używanego przez pracownice, polegającej m.in. na mierzeniu wysokości obcasów, nakazie noszenia latem, nawet w ponad 30-stopniowe upały, półbutów skórzanych na gumowej podeszwie, a nawet naganie dla jednej z pań za przyjście do pracy w płaszczu, a nie w kurtce.
W efekcie atmosfera w pracy była nie do zniesienia, a pracownice notorycznie brały zwolnienia lekarskie, albo pracowały na tabletkach uspokajających. Spór trwał latami. W końcu jednak dyrektorkę odwołano.
- Bała się jej większość załogi - wspominają jeszcze dziś pracownice Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej - A ona znalazła świetny sposób na to, byśmy się ze sobą za bardzo nie zjednoczyły. Próbowała nas skłócić. Dlatego niewielki dział administracyjny był przez nią głaskany i dobrze wynagradzany, a pozostali skazani na szykany. I początkowo jej się to udało - dodają.
Kobiety, jeśli biją, to tracą wszelkie hamulce
Z badań profesora Adama Frącz-ka, przeprowadzonych wśród dzieci, wynika, że nie ma dużych różnic w poziomie agresji pomiędzy chłopcami a dziewczętami. Co ciekawe, małe Polki były przekonane, że fizyczna i słowna agresja nie jest niczym złym, że jest normalnym zachowaniem, którego nie trzeba się wstydzić. Dziewczęta pochwalały też zemstę. Uważały, że jeśli ktoś wyrządzi im krzywdę, to należy odpłacić się tym samym. To zostaje im na długie lata.
To potwierdzając, prokuratorzy i sędziowie podkreślają, że coraz częściej w sprawach o brutalne morderstwa występują kobiety. - I co gorsza, gdy już pojawiają się kobiety jako sprawcy cierpień innych, to ich czyny są znacznie bardziej brutalne od tych popełnianych przez mężczyzn - ocenia Wiesław Pędziwiatr, przewodniczący III Wydziału Karnego Sądu Okręgowego w Świdnicy.
- Kobiety jakby traciły hamulce. Gdy występuje mężczyzna, to czasem zdarza się, że kobieta jako ofiara potrafi go przekonać, aby nie robił jej dalszej krzywdy. U kobiet jest to raczej rzadkie. Pamiętam, że prowadziłem sprawę, w której troje sprawców napadło na narkomana, biednego i bardzo wyniszczonego chorobą człowieka. Ten, raz na jakiś czas, otrzymywał zapomogę, o czym sprawcy wiedzieli. Pobili go, gdy nie chciał oddać pieniędzy. W tej sprawie właśnie oskarżona kobieta była najbardziej brutalna. Ona podjudzała facetów, aby go maltretowali i sama jakimś przedmiotem kaleczyła mu nogi oraz przypalała go papierosem - opowiada sędzia.
Kobieta puch marny?
Stereotyp słabej płci to już mit. Dzisiejsze młode Polki są agresywne i okrutne. Wielu badaczy twierdzi że bardziej okrutne od mężczyzn. Przeprowadzone na dowód tego badania psychologa społecznego Stanleya Mil-grama dotyczyły porażenia prądem młodych psiaków. Okazało się, że tylko 54 procent mężczyzn zdolnych było wymierzyć zwierzęciu silny wstrząs elektryczny, natomiast 100 procent kobiet, mimo że szczeniak płakał wniebogłosy, poraziło go prądem o maksymalnej sile!
 

23.09.2010 xD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.