Skocz do zawartości

Przyszłość Gortata


Quester

Rekomendowane odpowiedzi

Ciężko lubić tego Gortata za coś więcej niż tylko za bycie jedynym Polakiem w NBA...

 

Wszystko zależy od punktu widzenia i nastawienia. Setki, jeżeli nie tysiące, dzieciaków w Polsce bardzo go lubią za campy. Czyli lwia część wolnego czasu Gortata to bynajmniej nie jest leniuchowanie.

 

A co do porównania z Parkerem - ciężko wyciągać wnioski bez szczegółowej wiedzy na temat niuansw organizacyjnych. Pisano tu o smrodku na linii działacze - MG, nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie problemów nie brakowało. Kto wie, czy Parker w relacjach z francuską federacją/związkiem/czy co tam oni mają miewa podobnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od punktu widzenia i nastawienia. Setki, jeżeli nie tysiące, dzieciaków w Polsce bardzo go lubią za campy. Czyli lwia część wolnego czasu Gortata to bynajmniej nie jest leniuchowanie.

 

A co do porównania z Parkerem - ciężko wyciągać wnioski bez szczegółowej wiedzy na temat niuansw organizacyjnych. Pisano tu o smrodku na linii działacze - MG, nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie problemów nie brakowało. Kto wie, czy Parker w relacjach z francuską federacją/związkiem/czy co tam oni mają miewa podobnie...

Sławku, ja go nie oskarżam o leniuchowanie, biorąc pod uwagę ile lat miał kiedy zaczynał grać w basket i postępy jakie robił w zasadzie na naszych oczach (od czasu Orlando) to jest ostatni zarzut, jaki można wobec niego skierować. Ale jakiś smród jest zawsze.

 

To była gadka, że jest problem z ubezpieczeniem i nie może grać, to była gadka, że są jakieś tarcia na linii Lampe-Gortat, teraz gadka, że problem na linii działacze-Gortat i moje krótkie bądź co bądź doświadczenie życiowego pokazało mi, że nie ma ludzi aż tak bardzo pechowych i jeżeli ciągle jest jakiś problem i coś stoi na przeszkodzie, to wszystko wskazuje na problem ze wspólnym mianownikiem, w tym przypadku Marcinem. Co chwilę narzeka, to na rolę, to na organizacje (od czasu odejścia z Orlando, wcześniej chyba czuł się za cienki). Na takim Lewandowskim jest duże większe ciśnienie, a z nim takich problemów nie ma, więc kwestia fejmu odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja uważam że to duża strata... Raz że Gortat jest rozpoznawalny mimo że kosz to mega mega niszowy sport ( z zespołowych to chyba tylko hokej na trawie ma mniej kibiców ).. Jego mecze z Wojskiem Polskim to wydarzenie o którym trąbią non stop... Do tego te campy.. Robi więcej dla populyrazcji kosza niż cały PZKosz razem wzięty..

Poświeca swoje wakacje na propoagowaniu tego sportu... Zresztą przykład z Lewandowskim nie trafiony, bo przecież wszędzie po nim jadą że w reprezentacji nie zapierdala że gra słabo że się obija że zawiódł.

W koszu przepaść miedzy reprą a NBA jest ogromna i jednak Marcin źle się czuje z tym ale to w sumie naprawdę sympatyczny koleś któremu jakoś sodówka do głowy nie uderzyła choć fakt oceniam go po czynach i dwóch ok 20 minutowych rozmowach

 

Niemniej jakoś nie widze powodów by jechać po ponad 30 letnim kolesiu przed którym może jeszcze 3 lata gry na porządnym poziomie

 

I bez niego znów reprezentacja będzie zaraz za podwodnymi bierkami w oglądalności i przyciaganiu sponsorów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale w reprze był cienki jak dupa węża. Jedyny plus to, że był postacią medialną. Sportowo żadna strata.

Jako, że to mój pierwszy wpis to mam jedno pytanie. Śledzę to forum od jakiegoś czasu i nie ogarniam tych angielskich zwrotów. Nie możecie pisać po polsku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie Gortat niegrający w reprezentacji a wydłużający dzięki temu swoją karierę w NBA stanowi wartość dodaną dla dobra koszykówki w Polsce. Reprezentację mamy nędzną, czy z Gortatem czy bez. Szarpanie od czasu do czasu na poziomie ME nie daje nic dla "sprawy" ani samych wyników sportowych ani nie zwiększa popularności dyscypliny w Polsce. Gortat w NBA daje gwarancję bytności koszykówki w serwisach informacyjnych przez pół roku. Niech by się jeszcze załapał na stare lata do drużyny walczącej o mistrzostwo to będzie jakiś tam, może krótki, ale renesans. Wg mnie Gortat musi zadbać o ciało i umysł by mieć siły na walkę ligową. Przecież nie może powiedzieć oficjalnie, że nie wyrabia i nie ma siły zapieprzać latem a te wszystkie Koszarki są tak słabe, że właściwie po ch... się męczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy taki Gasol czy Parker przyjeżdżają na kadrę to robią różnice w zespole a gra Gortata jakoś nie powodowała zbytnio skoku jakości basketu.

Ogarnięty PG ? Przecież dostał takiego , A.J Slaughter i co ?

Do tego te fochy na kadrę ,że nie pojedzie na TURNIEJ MIĘDZYNARODOWY bo jest zmęczony sezonem. Ja rozumiem jakby to był mecz towarzyski ale takie wydarzenie ?

 

Gasol i Parker robią różnice ale niekoniecznie jest to mega skok jakości w europejskiej koszykówce, dużo bardziej zespołowej niż NBA.

 

AJ Slaughter to ogarnięty gracz ale nie ogarnięty pod Gortata. Gortat to w przeciwieństwie do Parkera i Gasola gracz dużo bardziej zależny od zespołu w którym się znajduje i jego stylu gry. Gdybyśmy zamiast shoot-first Slaughtera mieli jakiegoś euroligowego odpowiednika Johna Walla to moglibyśmy Gortata wykorzystać lepiej. Zresztą nie wiem czy tak czy tak swoją reputacją nie pozwalał skupiać na sobie obrony co dawało większe pole do popisu Ponitce, Wacy czy Celowi

 

Wielu graczy z NBA odpuszcza sobie co jakiś czas turnieje międzynarodowe. Nowitzki i Pau Gasol odpoczywali nieraz.

 

 

Śledzę to forum od jakiegoś czasu i nie ogarniam tych angielskich zwrotów. Nie możecie pisać po polsku?

 

To zacznij ogarniać bo lwia część wartościowej wiedzy czy newsów o NBA jest do przyswojenia właściwie tylko po angielsku. Ilość języka polskiego na forum jest moim zdaniem odpowiednia, jakość też. Ciężko zarzucać komuś że używa określeń wyoptować, cap czy mle które dla każdego kto śledzi NBA dłużej niż pół roku są oczywiste. Nie ma co czasem szukać polskich odpowiedników na siłę, pewnie zresztą byłyby one dla ogółu forumowiczów mniej zrozumiałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Paradoksalnie Gortat niegrający w reprezentacji a wydłużający dzięki temu swoją karierę w NBA stanowi wartość dodaną dla dobra koszykówki w Polsce. Reprezentację mamy nędzną, czy z Gortatem czy bez. Szarpanie od czasu do czasu na poziomie ME nie daje nic dla "sprawy" ani samych wyników sportowych ani nie zwiększa popularności dyscypliny w Polsce. Gortat w NBA daje gwarancję bytności koszykówki w serwisach informacyjnych przez pół roku. Niech by się jeszcze załapał na stare lata do drużyny walczącej o mistrzostwo to będzie jakiś tam, może krótki, ale renesans. Wg mnie Gortat musi zadbać o ciało i umysł by mieć siły na walkę ligową. Przecież nie może powiedzieć oficjalnie, że nie wyrabia i nie ma siły zapieprzać latem a te wszystkie Koszarki są tak słabe, że właściwie po ch... się męczyć.

Dupa.

 

Siatkówka i piłka ręczna zyskały w Polsce na znaczeniu dzięki sukcesom reprezentacji.

 

Basket zyskał na znaczeniu w Chinach dzięki Yao, tylko pamiętaj że Yao był pierwszym numerem w drafcie, miał grubo ponad 2.20 (nie wierzę w oficjalne 7'6) i potrafił kozłować za plecami - innymi słowy, był gwiazdą NBA już w swoich pierwszych sezonach w lidze. Gortat już nigdy gwiazdą NBA nie będzie. Finał NBA to nie jest tak mało ale był 7-8 zawodnikiem w rotacji więc nikogo to nie obchodzi. A jak wygra mistrzostwo na stare lata to w najlepszym wypadku jako pierwszy center ale nigdy jako jedna z czołowych opcji.

 

Więc jeśli już o tym mowa, to o wiele łatwiej i skuteczniej mógłby się Gortat przyczynić do popularyzacji basketu gdyby odniósł sukces w reprezentacji, co jest o wiele łatwiejsze niz mistrzostwo NBA jako gwiazda swojego zespołu (nieosiągalne dla niego). Ubiegłoroczny turniej mieliśmy zajebisty i trzeba być ignorantem, żeby tego nie wiedzieć. To było naprawdę dużo jak na nasz roster i mecz z Francją był kosmiczny, mam ciary na samo wspomnienie. A w jakichś ME czy MŚ wystarczy kilka równych i jedno czy dwa szczęśliwe spotkania żeby znaleźć się w półfinale. Patrz Polska reprezentacja w kopanej - mamy wreszcie niezły skład ale nadal odstający poziomem od czołówki, a byliśmy o włos od półfinału, mając odrobinę szczęścia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AJ Slaughter to ogarnięty gracz ale nie ogarnięty pod Gortata. Gortat to w przeciwieństwie do Parkera i Gasola gracz dużo bardziej zależny od zespołu w którym się znajduje i jego stylu gry. 

 

Absolutnie się zgadzam. Czy kadra straci na jakości gry - dowiemy się przede wszystkim porównując zespołowe statystyki defensywne (o ile jakieś bardziej zaawansowane FIBA dostarcza, nie jestem na bieżąco). W ataku, na ile śledziłem, faktycznie nie wyglądało to dobrze. Wrzutka do środka, postupik (chciałem bardziej po Polsku, ale czasem się nie da :-)), jakaś izolacja. Nic, w czym Gortat czułby się jakoś szczególnie komfortowo. Bo i, powiedzmy to sobie szczerze, jest role playerem, mało wszechstronnym ofensywnie graczem i jeżeli chcemy, by był pierwszą czy nawet drugą opcją, to mamy problem. Dlatego tu porównania do wpływu Gasola czy Parkera (notabene graczy wyższej klasy) faktycznie nie mają większego sensu.

 

A że ma ego? No pewnie. Akurat temat ubezpieczenia nie ma nic wspólnego, to powinno zostać tak naprawdę poza Marcinem rozegrane tak, by w ogóle nie musiał publicznie zabierać głosu w tej sprawie. Pozostałe przytaczane "wymówki", jak problem z Lampe - cóż. Mówi wprost, jeżeli coś mu nie pasuje... Można z różnych stron na to patrzeć, ja tu akurat widzę pozytywy. 

 

Pisał ktoś, że Gortat narzeka na wszystkie organizacje poza Orlando. Poważnie? Dacie jakieś linki? Nie twierdzę, że nie potrafiłby :-)... ale póki co słyszałem od niego raczej wypowiedzi w tonie pomiędzy entuzjastycznym, a profesjonalnie poprawnym politycznie, zwłaszcza na temat Wizards i okolic.

Edytowane przez Slawekmroz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc jeśli już o tym mowa, to o wiele łatwiej i skuteczniej mógłby się Gortat przyczynić do popularyzacji basketu gdyby odniósł sukces w reprezentacji, co jest o wiele łatwiejsze niz mistrzostwo NBA jako gwiazda swojego zespołu (nieosiągalne dla niego).

 

Widzisz, tylko to nie jest tak, że reprezentacja może z Gortatem odnieść sukces. Czy z nim czy bez niego sukcesu nie będzie wiec po co się męczyć i nadwyrężać. Gortat nie jest gwiazdą, nie był i nie będzie. I jego gra w NBA jest raczej jak aparatura podtrzymująca życie - koszykówkę w Polsce w szerszej świadomości. Basket w Polsce bez Gortata w NBA spadnie do poziomu niedostrzegalnego dla 99,9% społeczeństwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, tylko to nie jest tak, że reprezentacja może z Gortatem odnieść sukces. Czy z nim czy bez niego sukcesu nie będzie wiec po co się męczyć i nadwyrężać. Gortat nie jest gwiazdą, nie był i nie będzie. I jego gra w NBA jest raczej jak aparatura podtrzymująca życie - koszykówkę w Polsce w szerszej świadomości. Basket w Polsce bez Gortata w NBA spadnie do poziomu niedostrzegalnego dla 99,9% społeczeństwa.

Mało sportowe podejście jak na fana sportu udzielającego się na forum o NBA. Nie rozumiesz idei sportu i przypadkowości systemu pucharowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jetem totalnym ignorantem jesli chodzi o kopana , poza bramkarzami, lewandowskim i blaszczykowskim nie znalem nikogo w kadrze, teraz znam wszystkich kopaczy i zamierzam ogladac z wlasnej woil (bez piwa i kolegow hehe ) dalsze wystepy repry

 

W tamtym roku roku bylismy bliscy pokonania francji i izraeala, tak jak findek wspomnial kilka wyrownanych meczy , troche szczescia  i sukces jak najbardziej w zasiegu . ciekawe dlaczego ?? :smile:

 

Gortat  (agent gortata) zawsze byl dobry w autopromocji , niewazne co byle mowili (dopisanie piercea do karty wyborczej bylo maxymalnie zenujace),typowy koniunkturalista ktory duzo mowi , jego bunczuczne wypowiedzi o liderowaniu   w szatni  (NBA)-  czy ktokolwiek w to uwierzyl? tymczasem nie ma w sobie tyle odwagi aby wprost powiedziec ze sezon nba dlugi ze jest zmeczonu i chcialby odpoczac , ale lepiej wymyslec tysiace wymowek byle tylko nikt nie pomyslal ze to marcin rezygnuje z kadry Jestem pewien ze, gdyby kadra osiagala znaczace sukcesy nasz koniunkturalista bylby pierwszy do grania w reprezentacji.

 

a najlepsze : zeby byc efektywnym gortat potrzebuje pg ktory jest od niego o dwie klasy lepszy....najlepiej zeby mu dawal podania zawsze w tempo i sciagal na siebie obroncow, nigdy kogos takiego w kadrze nie bylo i nie bedzie  , w samej nba takich grajko mozna policzyc na palcach jednej reki.....

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało sportowe podejście jak na fana sportu udzielającego się na forum o NBA. Nie rozumiesz idei sportu i przypadkowości systemu pucharowego.

Po prostu myślę realistycznie. Naprawę sądzisz, że jednorazowy sukces np. brązowy medal w ME (nie dający przecież awansu na olimpiadę) cokolwiek by zmienił. A to jest sukces kosmiczny, poza jakimkolwiek zasięgiem naszych obecnych koszykarzy.

Aby coś się zmieniło musiałyby spełnić się następujące warunki - narodziny gwiazdy - polskiego Dirka oraz załamanie w polskiej siatkówce.

Ciekaw jestem waszego zdania na temat odpływu wysokich talentów do siatkówki. Nie jest przypadkiem, że Brytyjczycy nie mają sensownej reprezentacji w piłce ręcznej skoro talenty odpływają do rugby. Choć tacy Francuzi potrafią obstawić wszystkie popularne dyscypliny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu myślę realistycznie. Naprawę sądzisz, że jednorazowy sukces np. brązowy medal w ME (nie dający przecież awansu na olimpiadę) cokolwiek by zmienił. A to jest sukces kosmiczny, poza jakimkolwiek zasięgiem naszych obecnych koszykarzy.

Aby coś się zmieniło musiałyby spełnić się następujące warunki - narodziny gwiazdy - polskiego Dirka oraz załamanie w polskiej siatkówce.

Ciekaw jestem waszego zdania na temat odpływu wysokich talentów do siatkówki. Nie jest przypadkiem, że Brytyjczycy nie mają sensownej reprezentacji w piłce ręcznej skoro talenty odpływają do rugby. Choć tacy Francuzi potrafią obstawić wszystkie popularne dyscypliny.

Piłka ręczna to w ogóle dziwny przypadek. W Polsce dobre w piłce ręcznej są tylko dziury, takie jak moje Kielce czy Płock. Za granicą też tak jest ? Wiem, że jest PSG czy Barcelona, ale w Niemczech najlepsze druzyny też nie pochodzą z Monachium, Dortmundu czy Berlina ?

 

Tak, myślę że brązowy medal zrobiłby w temacie bardzo dużo. Więcej niż finał NBA, w którym nasz reprezentant jest zawodnikiem z końca ławki. Reprezentacja to reprezentacja. Gdyby się okazało, że jesteśmy w fazie pucharowej media szybko by sie zainteresowały, a ludzie zebrali przed TV. Jakiś ładny wsad Ponitki, seria trójek Wacy i nagle by się okazało, że na orlikach jest ruch. Zawsze tak było.

 

Slaughter jest bardzo solidnym rozgrywającym i pozytywnie mnie zaskoczył. A Gortat ofensywnie nadaje się do grania picków, które w NBA gra się łatwiej bo boisko większe i Nashe czy Walle szybsze niż Andrzej. Dobrze, że wierzy w swój post-up ale źródło punktów to to nie jest.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, myślę że brązowy medal zrobiłby w temacie bardzo dużo. Więcej niż finał NBA, w którym nasz reprezentant jest zawodnikiem z końca ławki. Reprezentacja to reprezentacja. Gdyby się okazało, że jesteśmy w fazie pucharowej media szybko by sie zainteresowały, a ludzie zebrali przed TV. Jakiś ładny wsad Ponitki, seria trójek Wacy i nagle by się okazało, że na orlikach jest ruch. Zawsze tak było.

Mało, kto by to obejrzał bo transmisje byłyby na Polsacie Sport Extra 3. Tydzień podniety i koniec. Zapomniane.

By się coś ruszyło muszą być ogólnodostępne media i reklamodawcy. A by się się zainteresowały potrzebny jest bohater. Zauważ jak na Gortacie - solidnym rzemieślniku wozi się Canal +. Wyciskają ile się da a nawet dużo więcej. Bez narodzin mesjasza nie ma co liczyć na zwrot, nawet powolny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę was - mamy kilka medali z piłki ręcznej, a i tak interesuje się tym pies z kulawą nogą. Raz na dwa lata lekki szał na MŚ czy ME i tyle. Ostatnio nas zespół wygrał LM, ciekawe czy jak popytacie znajomych, to będą potrafili powiedzieć jak ten zespół się nazywa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę was - mamy kilka medali z piłki ręcznej, a i tak interesuje się tym pies z kulawą nogą. Raz na dwa lata lekki szał na MŚ czy ME i tyle. Ostatnio nas zespół wygrał LM, ciekawe czy jak popytacie znajomych, to będą potrafili powiedzieć jak ten zespół się nazywa. 

Ręczną na turniejach mistrzowskich oglądam ale sam nie wiem kto wygrał LM ale strzelam, że z Płocka albo z Kielc ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piłka ręczna to w ogóle dziwny przypadek. W Polsce dobre w piłce ręcznej są tylko dziury, takie jak moje Kielce czy Płock. Za granicą też tak jest ? Wiem, że jest PSG czy Barcelona, ale w Niemczech najlepsze druzyny też nie pochodzą z Monachium, Dortmundu czy Berlina o było.

 

st.

jeden z lepszych klubów to Fuchse Berlin...

poza tym co to za argument.. Siata to jeszcze wieksze dziury a jakos to nie przeszkadza w popularności ogolnokrajowej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.