Skocz do zawartości

Przyszłość Gortata


Quester

Rekomendowane odpowiedzi

ale we wszystkich akcjach? ktoś to oglądał i dokładnie przeanalizował? bo ja ostatnio kilka meczów obejrzałem tylko pod kątem defensywy i szalenie trudna to sprawa, by prawidłowo ocenić co się stało i właściwie nigdy nie jest tak, że jeden zawodnik odpowiada za wszystkie punkty zdobyte przez tego, kogo domyślnie ma kryć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakby cousins grał cały czas izolacje to sprawa byłaby prosta. tak naprawdę nie da się ocenić dokładnie obrony ponieważ nie znany zasad defensywnych Suns. jak mają kryć na pickach ,jaka jest rotacja itp itd. dlatego cały czas nie mogę zrozumieć tezy ,że "PG obrona jest gówno warta bo da się ją zatuszować". dzisiaj wielokrotnie dupy dawał trzeci zawodnik na pickach ,gdzie po rotacji wolnego zawodnika pod koszowego odpuszczał i były easy points.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gorti

Skoków narciarskich się naoglądałeś?

 

ale we wszystkich akcjach? ktoś to oglądał i dokładnie przeanalizował? bo ja ostatnio kilka meczów obejrzałem tylko pod kątem defensywy i szalenie trudna to sprawa, by prawidłowo ocenić co się stało i właściwie nigdy nie jest tak, że jeden zawodnik odpowiada za wszystkie punkty zdobyte przez tego, kogo domyślnie ma kryć.

Ja jeszcze nie oglądałem. Zgaduję, że patrzyłeś pod kątem szeroko pojętych niskich? Bo ja jak prowadziłem przez 3 mecze finałów Dzienniczek Ruchania Garnetta, to na jakieś 20 FGA Gasola przypominam sobie jeden przypadek, kiedy osoby trzecie miały wpływ na rezultat. Niscy mogą mieć różne polecenia w obronie (kieruj na linię, kieruj na lewą rękę, zmuszaj do pozbycia się piłki, prowokuj do oddawania jumpshotów) ale blisko kosza, gdzie wysocy grają 1 na 1 to już częściej jest prawdziwe 1 na 1.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego cały czas nie mogę zrozumieć tezy ,że "PG obrona jest gówno warta bo da się ją zatuszować".

ta teza brzmi raczej: obrona PG jest zwykle najmniej ważna, więc najłatwiej ją zatuszować.

 

jak możesz to zerknij na ten skrót: http://www.nba.com/video/games/heat/201 ... index.html

pierwsza akcja, kto zawinił w obronie po stronie heat? później warriors mieli identyczne possession, tyle że LeBron z Arroyo zamienili się miejscami, a rozgrywał Curry zamiast Ellisa. czy więc należy tu winić LeBrona za jego złe ustawienie, czy może tak miało być, żeby nakierować go na wysokiego?

 

ale we wszystkich akcjach? ktoś to oglądał i dokładnie przeanalizował? bo ja ostatnio kilka meczów obejrzałem tylko pod kątem defensywy i szalenie trudna to sprawa, by prawidłowo ocenić co się stało i właściwie nigdy nie jest tak, że jeden zawodnik odpowiada za wszystkie punkty zdobyte przez tego, kogo domyślnie ma kryć.

Ja jeszcze nie oglądałem. Zgaduję, że patrzyłeś pod kątem szeroko pojętych niskich? Bo ja jak prowadziłem przez 3 mecze finałów Dzienniczek Ruchania Garnetta, to na jakieś 20 FGA Gasola przypominam sobie jeden przypadek, kiedy osoby trzecie miały wpływ na rezultat. Niscy mogą mieć różne polecenia w obronie (kieruj na linię, kieruj na lewą rękę, zmuszaj do pozbycia się piłki, prowokuj do oddawania jumpshotów) ale blisko kosza, gdzie wysocy grają 1 na 1 to już częściej jest prawdziwe 1 na 1.

patrzyłem pod kątem Kobe vs thunder, LeBrona vs warriors, Gortata w dwóch meczach oraz Pippena vs SAR ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ustawienie LeBrona sugeruje ,że założenie było aby doprowadzać zawodnika z piłką do linii ,chciano umożliwić drivy do środka ,który rozpierdalają praktycznie każdą obronę.

po pierwsze zydrunas się spóźnił z dojściem ale to było spowodowane m.in ,że Ellis na pierwszym kroku już zdobył niesamowitą przewagę nad LeBronem ,który w tej akcji stał się bezużyteczny .

to jest 18 sekunda akcji więc wątpię aby była możliwość żeby wysoki przejmował niskiego to się robi na 6-4 sekundy do końca akcji , odpuszczanie Radmanovicia za trzy na pewno nie jest dobrym założeniem więc mogę tutaj obwinić Wade'a.

jeśli Wade byłby bliżej Wrighta mógłby do niego dojść ,Zydrunas wróciłby do Biedrinsa ,Arroyo doszedłby do Curry'ego i nie byłoby dziury w obronie. aby arroyo mógł dojść do Curry'ego mogłoby pomóc help and recover Bosha ,który i tak zdążyłby do Radmanovicia.

 

http://www.nba.com/games/20110102/PHXSA ... GIboxscore

tutaj mamy przykład zjebania akcji przez Childressa ,któremu nawet Carter zasugerował ,że powinien zejść na dół abu odpuścić nie rzucającego skutecznie za 3 Evansa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakby cousins grał cały czas izolacje to sprawa byłaby prosta. tak naprawdę nie da się ocenić dokładnie obrony ponieważ nie znany zasad defensywnych Suns. jak mają kryć na pickach ,jaka jest rotacja itp itd. dlatego cały czas nie mogę zrozumieć tezy ,że "PG obrona jest gówno warta bo da się ją zatuszować". dzisiaj wielokrotnie dupy dawał trzeci zawodnik na pickach ,gdzie po rotacji wolnego zawodnika pod koszowego odpuszczał i były easy points.

No, dokladnie.

 

Gortat krył picki bardzo agresywnie i z założenia miał mocno wspomagac Nasha w kryciu Evansa i innych zawodników z piłką - praktycznie bez oczekiwania co zrobi gracz sacto natychmiast, kiedy Kngs stawiali picka atakował niskiego z pilką i przy nim pozostawał.

 

To jest jeden z powodów, dla ktorych Cousins zdobył kilka pkt i dla ktorych Gortat miał tak malo zbiórek - po prostu ne zawsze byl pod koszem w momencie oddawania rzutu.

 

Jesli chodzi o gre na izolacjach to Cousinsa naprawde niszczył - zablokowałgo chyba ze 3 razy, raz wymusił ofensa, a te niecelne rzuty kuzynka to w wiekszosci wlasnie gra na izolacjach... Gortat swietnie grał na nogach, czekał po pumpfakach i tylko w koncowce wpadło Cousinsowi decydujace dla wyniku 2+1. Tam gortat zrobil blad bo skoczyl do wybitego juz z rownowagi Cousinsa i pozwolił złapac mu kontakt, po czym trfic rzut.

 

ALE - w akcji tej raz, ze byly ewidentne kroki Cousinsa, dwa, ze nawet gdyby ich nie bylo, to faulowal go na tyle twardo i zdecydowanie ze w 99,9% akcj ta pilka do kosza nie wpadłaby - tu wpada.

 

Kolejny minus dla Gentry'ego: Cousins dużą czesc meczu grał na foul trouble, w ktore wpedzal go Gortat grajac picki z nashem. Gra im zatrybyla pod koniec 2Q i zamiast wypusic Gortata od początku 3 i to kontynuowac, albo przynajmniej zagrac wiecej tych pickow juz jak polak pojawil sie na parkiecie, to Nash przestał zupelnie Marcinem grać, a kuzynek mogl swoje robic w ataku.

 

Komentatorzy Polakiem sie ogolnie jarali, co chwile dajac mu nowe ksywki, polish finisher itd.... :)

 

co na minus dla Gortata:

 

- dawał się strasznie przepychac Cousinsowi - nawet przy wolnych dla sacto, ktorych tam wiekszosc trafiali, cousins stabilizowal sobie swietna pozycje do zbiórki ofensywnej, a gortat siedzial mu na plecach - tak, jakby to suns rzucali wolne, a nie odwrotnie.

 

- mimo wszystko tych zbiórek za mało, to wynika troche z chaoteycznej obrony Suns + tej pomocy na pickach, tego ze sporo musi nadrabiac, ale mimo wszystko w takim meczu powinien 10 pilek wyciagnac chocby nie wiem co.

 

- swietnie krył cousinsa na postupach, ale dawal mu za duzo miejsca na póldystansie - ze 2x sie mocno zawahał i rookie to wykorzystał - teoretycznie fajnie, ze dawal rade w fizycznej grze, ale szoda ze nie dopasowal sposobu krycia do gry rywala... co nie zmienia faktu, ze sposób bronienia Suns tez swoją role w tym miał...

 

Generalnie Gortat zagrał naprawde dobry mecz w ataku, momentami rewelacyjnie bronił, ale dawal sie czesto wypychac spod kosza. Na szczególna uwage zasługuje blok na cousinsie i ofens w koncowce 4Q, ktory moglby byc decydujacy, ale Phx nie trafialo nic w ataku - próbowali forsować jakies smieszne trójki, czesto przez rece, zamiast grac to, co funkcjonowalo w 2Q...

 

aha - dlaczego Gortat ma kiepski +/- - bo gra pełny wymiar czasowy Tragicia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o obronę 1 na 1 Cousinsa przez Marcina, to było bardzo dobrze, oprócz tej akcji w końcówce, choć jak dla mnie to gracz Kings zrobił tam 3/4 kroki. Tak to 2 razy ładnie go zblokował, wywalczył ważnego offensiva, gdzie Cousins musiał zejść z 3 faulami i PHX zrobili run. Jedynie można się przyczepić do tego, że czasem zostawiał zbyt dużo miejsca dalej od kosza i Cousins mógł rzucać jumperki, które mu dziś dobrze siedziały. Za to tragicznie dziś zbierał i DaMarcus zdobył chyba 4 albo 6 pkt po dobitkach.

 

Edit: @Julius

No dokładnie, dobrze to wszystko ująłeś, mi się nie chciało rozpisywać, ale w sumie taki sam mam pogląd na temat tego meczu. Suns zagrali zupełnie bez głowy końcówkę, napier... trójki jak pojebani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny opis Juliusa, tak właśnie było :]

 

Nie miałem czasu i ochoty pisać koło 6.00 rano co się działo, bo porażka Suns - frajerska.

 

Przewaga na zbiórce Cousinsa bierze się z jego większej siły fizycznej, gdy grał z piłką - łatwiej było Gortatowi bronić. Warto zwrócić uwagę, że tylko do pewnego momentu sprawdzało się podwajanie przez MG niskiego na pick and rollu, potem należało to zmienić. Było sporo long rebounds, bo Kings poza 4. kwartą ceglili. I kontestowanie rzutów Cousinsa wątpliwe.

 

Dragić w kolejnym meczu - tragedia. Frye to samo, Suns z pozycją PF są /w dupie/.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Robin Lopez Or Marcin Gortat, Who's The Better Phoenix Suns Center

The Phoenix Suns have two centers, Robin Lopez and Marcin Gortat. Three if you count Channing Frye but he's really a power forward...or maybe a shooting guard, depending on how you define such things. On local radio today, Alvin Gentry said that the starting job is up for grabs between Gortat and Lopez and he would love to have one of those guys step up and claim the job. Fortunately, we have 13 games of data to use since the trade to make some assumptions and help him decide which way to go.

 

Ready. Set. Analysis!

 

* In the 13 games since the trade, Robin Lopez played over 20 minutes in four of them (MIA, CLE, NJN, POR); Marcin Gortat played over 20 minutes in seven of them (LAC, PHI, DET, SAC, LAL, NJN, CLE); they both played over 20 minutes in one game (NJN); and three times they both played less than 20 minutes (NYK, DEN, NYK).

* Gortat has played a total of 308 minutes since the trade compared to 208 for Lopez.

* The Suns record is 3-1 in the Robin +20 min. games and 3-4 in the Gortat +20 min. games.

* Rebounding is a BIG difference between these two guys. Gortat is averaging 6.15 rebounds per game versus just 2.2 per game for Robin. But team rebounding tells a different story.

* In the four "Robin" games, the Suns are +1.0 in team rebounding while in the seven "Marcin" games they are -7.7. In the three games where neither played more than 20 minutes, the Suns are -7.3 in total rebounds.

* Channing Frye is averaging 8.3 rebounds per game in the "Robin" games versus 4.1 in the "Marcin" Games.

* Offensively, both guys are shooting 54 percent from the field but Gortat only has four more made field goals in an extra hundred minutes of total playing time. Robin creates more offense for himself.

* Robin is 11-25 (44%) in post up situations and 24-41 (58.5%) as the roll man. Marcin is 3-8 (37.5%) in post up's and 19-38 (50%) as the roll man. (Data via Synergy Sports).

* Robin is 17-20 (85 percent) from the free throw line while Marcin is 19-28 (68 percent).

* Offensively, the Suns averaged 106 points per game in the "Robin" games and 101.8 in the "Marcin" games and 107.7 in the games neither played over 20 minutes.

* Defensively, the Suns gave up 103.8 points per game in the "Robin" games and 100.9 in the "Marcin" games and 124.7 in the games neither played over 20 minutes.

* Gortat has a on court / off court rating of -15 while Robin Lopez is a +1.5. (Data via 82games.com).

 

Conclusion

 

Robin Lopez is a better offensive player and is improving game-by-game as his explosiveness and agility return to last year's (pre-injury) form. Marcin Gortat is a better on-ball defender, especially against some of the bigger, skilled power forwards like Pau Gasol and LaMarcus Aldridge.

 

Rebounding is a bone of contention between the two. Marcin is more aggressive going after the ball while Robin does a much better job boxing out the other team's big man and letting his teammates get the ball.

 

Both Robin and his coach have talked about the need for him to get better at hitting his guy and then going after the ball. He may never be a great rebounder for his size or position but he at least isn't hurting the team when he's on the floor. In fact, in this limited sample size, the Suns overall rebound the ball better when Robin is playing more.

 

Long-term, Lopez has far more upside. At 22-years-old he's still learning to play the game but when healthy has shown more athleticism, more size and strength and much better shooting range. His inside post game has improved significantly this season as has his mid-range game and both should only continue to get better with experience.

 

Gortat is an older, more experienced player but is still only about to turn 27-years-old himself and just coming into his prime. He's a decent player but hasn't shown the ability to dominate the game on either end of the floor. His best game of the season came against a weak Cleveland team where he recorded 16 points and 12 rebounds. Even in this difficult year, Lopez had an 18 point, 14 rebound game against the Lakers and put up 30 points in a game last year against Chris Kaman and the Clippers.

 

Right now, Alvin Gentry is wisely starting Robin but is quick with the hook if he's having a bad night. The inconsistent play is common to young players and the Suns are fortunate right now to have the option of riding the hot hand. But the future is Robin Lopez and while developing young players can be painful at times, it is a price worth paying.

Temat Gortata osłabł ostatnio na forum, kiedy okazało się, że nie będzie robił 20-10. Po prawie miesiącu mozna jednak zaobserwowac kilka rzeczy, na temat których się tu debatowało wczesniej, nie mając żadnych przykładów meczowych, albo mając ich bardzo niewiele.

 

Otóż początkowe zamiłowanie Gortata do turnaroundów i jumperów wbrew opinii niektórych, nie było wynikiem przyzwolenia Gentry'ego na takie rzuty, bo jak tylko Marcin zbudował domek z cegieł w pierwszych spotkaniach, to w następnych 10 meczach miał takich rzutów tylko kilka, także zapewne zapracował od kopa na umiarkowany zakaz. Jak już je oddawał to z marnym skutkiem, w ostatnim meczu z Cavs przerzucił kosz z ok 4 metrów. Także koniec gadki "mała próbka-nie rzucał wcześniej dużo-miał c***ową rolę w Magic-nie możemy go jeszcze oceniać" itp. Gortat nie umie rzucać, kropka.

 

Na post upie sobie nie radzi zupełnie, nie daje rady wykorzystać przewagi nad ludźmi pokroju Jamisona czy Landry'ego. Nash wykłada mu piłki na srebrnej tacy, ma naprawdę same łatwe rzuty z najbliższych okolic obręczy i jak na tą sytuację niezbyt imponującą skuteczność 53%. Baboli sam na sam z koszem w ostatnich meczach nie liczę, ale z 5 (!!) spokojnie by się znalazło, komentatorzy ostatnio nawet rozmawiali na temat "dlaczego Marcin nie trafia tylu rzutów spod kosza?".

 

W obronie za to bardzo dobrze, szczególnie 1 na 1 i tu nie ma się do czego przyczepić. O zbiórkach jest napisane w powyższym arcie i rzeczywiście jest to zauważalny problem. Ogółem po miesiącu gry w ponoć wymarzonych warunkach, Gortat potwierdza swoje kwalifikacje dobrego rolesa, może nawet etatowego startera w przyzwoitym klubie, ale większość tutaj liczyła na dużo więcej, a w kwestii Gortata-człowieka-z-potencjałem-na-nie-wiadomo-co wątpliwości (czy też marzenia) powoli nam się rozwiewają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także koniec gadki "mała próbka-nie rzucał wcześniej dużo-miał c***ową rolę w Magic-nie możemy go jeszcze oceniać" itp. Gortat nie umie rzucać, kropka.

 

 

póki co (tzn. to dane sprzed pięciu dni) Gortat w suns ma 0/6 z 10-15 stóp oraz 2/7 z 16-23. w magic w tym sezonie miał odpowiednio 4/7 (57% ;] ) oraz 6/14 (43%), a więc bardzo dobre wyniki w orlando. sęk w tym, że to ciągle w obu przypadkach bardzo małe próbki (w sumie w tym sezonie z 16-23 ma 8/21, więc 38.1%, a to już niewiele pod średnią ligową, która wynosi 39.4 ;]). sam Gortat w jakimś wywiadzie powiedział coś w tym stylu, że jeszcze psychicznie nie czuje się do końca dobrze, nie ma tej pewności, którą trzeba mieć przy rzucie. to przecież nowa drużyna i pierwszy raz w karierze gra/ma grać minuty startera, więc nic dziwnego, że trochę czasu mu zajmuje dostosowanie się. w każdym razie jeśli chodzi o jumper to ciągle mamy za mało danych, ale już np. po dzisiejszym meczu ma 73% z FT i drugie spotkanie z rzędu miał 100% z linii, przy sporej jak na niego ilości prób. tak więc spokojnie Chytry z tymi wnioskami, bo próbka ciągle jest bardzo mała.

 

co do artu przez ciebie zacytowanego, to trochę jest zabawny, podobnie jak w tamtym sezonie, gdy pisano, że za poprawę gry suns odpowiada Lopez, gdy tak naprawdę odpowiadał Amare. 82games pokazuje (ale to też dane sprzed kilku dni), że z Gortatem na boisku gorzej zbierają w ataku, ale lepiej w obronie. z Lopezem trochę lepiej w ataku, ale z kolei gorzej w obronie. kwestia zbiórek Gortata była już w sumie poruszana i ogólnie pod względem defensywnych jest właściwie już tak dobrze, jak w Orlando, ale w ataku ciągle słabo.

 

PS

Gortat at rim ma 70% FG i ogółem efektywność 58 TS%, więc narzekanie na jego umiejętność kończenia w pomalowanym, to chyba efekt podobny jak w przypadku game winnerów gracza X, tyle że w drugą stronę, czyli skupianie się na tych niecelnych rzutach, a niepamiętanie celnych. piłkę też traci dość rzadko: per 36 to poziom praktycznie jak w karierze, tov% za to nawet poniżej średniej z kariery, co przy zwiększonym USG nie pozostawia innego wyboru, niż się cieszyć - podobnie jak wysoki TS% przy większej ilości rzutów.

 

PPS

13 osób, które typowały w temacie rw, oszacowało, że Gortat będzie miał (dane per 36) 15.2 – 12.5 – 2.4. faktycznie po tych 14 meczach ma: 12.8 – 10.0 – 1.6. jeśli z tych typów wykluczymy dwa absurdalne wyniki, których ci forumowicze wyraźnie nie przemyśleli (double double oraz ponad 2 bloki w 24 minuty), to pozostałe 11 typów daje średnio (znowu per 36) 14.9 – 11.9 – 2.3. tak więc nie widać, aby ogólnie postrzegano Gortata w niewiadomo jak pozytywnych barwach. przynajmniej nasi forumowicze, no poza dwoma przypadkami ;], wykazali się sporą racjonalnością przy ocenie możliwości Gortata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetny mecz Gortata z Wizards. 13\14 cieszy. Widać, że Marcin gra coraz lepiej, nabiera pewności siebie, da się zauważyć dużo więcej entuzjazmu w jego grze. Zaczął dunkować, wczuwać się w grę, na to właśnie czekałem. W D było tez dobrze, acz nie rewelacyjnie. Jedyne co zabolało, to ten jumper w 4Q...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.