Skocz do zawartości

Offseason 2009


badboys2

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym podizelać ten optymizm, ale jak patrzę na teamy Magic czy Spurs to jakoś mi ciężko :)

Też mam wrażenie, że mimo wszystko fani LA trochę za huraoptymistycznie podchodzą do kolejnego misia :roll:

bb2 rozumiem, że ta drużyna wygląda na 3peat, ale od wyglądu do realizacji droga daleka, bo główni rywale nie przespali wakacji i także się dozbroili, co oznacza tylko jeszcze większą walkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze kwestia tego, że repeatować jest ciężko.

 

Wiem, że niektórzy tego nie widzą (bo w 2008 roku Lakers mistrzostwa nie zdobyli), ale ta ekipa już ma dwa finały z rzędu za sobą. To daje ponad 100 meczy na sezon. Jeśli teraz znowu dojdą do finału to mamy 300 meczy w 3 sezonu, a to ogromne obciążenie dla organizmu.Ewentualny finał 2011 (jeśli będzie) to już 400 meczy.

 

Dlatego niezwykle ważna będzie rotacja i szafowanie siłami. Można się napakować mocno, ale rok w rok finał to niezwykła męczarnia. Jak Lakers nawet teraz wejdą do finału to należy im się ogromny szacunek bo 3 finały z rzędu to też wyczyn nie lada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym podizelać ten optymizm, ale jak patrzę na teamy Magic czy Spurs to jakoś mi ciężko :)

Też mam wrażenie, że mimo wszystko fani LA trochę za huraoptymistycznie podchodzą do kolejnego misia :roll:

bb2 rozumiem, że ta drużyna wygląda na 3peat, ale od wyglądu do realizacji droga daleka, bo główni rywale nie przespali wakacji i także się dozbroili, co oznacza tylko jeszcze większą walkę.

Lakers sa mistrzami. Wywalczyli tytul grajac moze nie na pol gwizdka ale tez nawet nie zblizajac sie do 100% mozliwosci. Teraz jeszcze sie wzmocnili Artestem. Do tego Bynum jest zdrowy. I Ty mowisz o "hurraoptymizmie" ? :twisted: To jest po prostu stwierdzenie FAKTU. Hurraoptymizm to gdyby fani Cavaliers po przyjsciu Shaqa oglosili ze puchar ląduje w Ohio.

 

Joseph - ok, ale pamietaj ze przed przystapieniem do negocjacji z Odomem byla jeszcze euforia po mistrzostwie. Sielankowa atmosfera, kazdy kazdego kocha, zapewnienia o dozgonnej wiernosci, "he's not going anywhere" itd itp. Kazdy byl przekonany ze pojdzie jak z platka, stad skrajny optymizm i tym podobne emocje plynace z postow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra kore niech Ci bedzie ze to przez radośc spowodowaną pucharem. Słabe tłumaczenie, ale ok przyjmuje do wiadomości

 

Natomiast jedno mnie zdenerwowało a mianowicie

Lakers sa mistrzami. Wywalczyli tytul grajac moze nie na pol gwizdka ale tez nawet nie zblizajac sie do 100% mozliwosci

Stary nawet nie wiesz jak obrażasz wszystkich fanów zespołó, które Lakers pokonali. Bo sorry, ale Ty mi tu mówisz, że LAl sie nie spinali choćby z Rox czy Nuggs to ja dyskusję zostawie fanom tych zespołów, ale takim brakiem szacunku dla innych zespołów po raz kolejny zasługujesz na miano fana o którym wspominałem rano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednak

Bucks zwolnili BB i SalimaS.

O ile ten drugi moze po ciekawych poczatkach kariery mieć kłopoty ze znalezieniem pracy, o tyle ten drugi juz niedługo wejdzie do rotacji któregos z zespołów. Oczywiscie nasuwa sie od razu SAS, gdzie Bowen chce chyba i lubił grać, zresztą po tradzie nie ukrywał ze chętnie wróciłby do tego zespołu, a to uczyniłoby Spurs jeszcze mocniejszymi, stad tez moze brak umowy dla Udoki, choc cos mi świta, że SAS juz miejsca w rosterze nie mają, więc tu moze być ciekawie.

Jedno jest raczej pewne- o niego bić sie kilka teamów bedzie, bo lepiej go mieć niz nie mieć, a poza tym lepiej go miec niz miałby zasilic szeregi jakiegos realnego rywala

Może Celts, którzy w sumie ucieszyliby sie z backupu dla grubiejącego w oczach Pierce'a :P

 

 

PS: Nie wiem OCB ale Bucks pozyskali grono jakiś pionków, mało tego aż tak nieznaczacych pionków ze zakontraktowanie Warricka wydaje mi sie teraz ich mega ruchem... celujemy w pierwszy seed?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i widzę, że o Hakimie juz wiadomo wszystko więc inne info teraz ;)

 

 

Lakers rezygnują z S. Yue.

Podobno nie ma ŻADNYCH szans na podpisanie Leona Powe przez Boston. Pierwszą drużyną do której może się on udać są ...Cavs.

 

NIe powiem. Powe może x factorem nie jest, ale dość solidnym uzupełnieniem ławki. Już sama jego strata w obliczu krótkiej ławy Celtics jest dość sporym osłabieniem. Jednak jego odejście do Cavs jest już podwójnym osłabieniem.

 

Nikt się zgadzać ze mna nie musi, ale jeżeli to prawda to w takiej sytuacji, gdy stawiałem Cavs i Celtics prawie na równie teraz kawalerzyści będą moim zdaniem drugą siłą na wschodzie.Po Magic :)

 

Szczerze powiedziawzy te ruchy Cavs nie przypominają mi wogóle przemyślanych działań tylko łapanie co lepszych kąsków, które się da. Niemniej trochę się już tego nazbierało i cholera wie czy to nie po to tylko, żeby jakiś większy pakiet upchnąć za kogoś wartościowego. Jakby nie patrzeć gdyby się szarpnęli teraz na PFa z górnej półki to mogliby sobie pozwolić spokojnie na stratę 3-4 graczy drugiego planu. Może Amare Stoudemire ?:D W końcu tak mu źle w Suns ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lamar Odom insists he "was really close" to leaving the Lakers for the Heat

 

In an emotional, candid and introspective radio interview Friday, Los Angeles Lakers forward Lamar Odom revealed that he, indeed, stood on the verge of returning to South Florida as a free agent this week and insisted that he never attempted to use the Miami Heat as leverage.

 

"I was really close," Odom told ESPN-760 host Evan Cohen. "I weighed and I balanced every option. I did it 50 times, 60 times"

 

While Odom eventually agreed to a four-year, $33 million contract with the Lakers, he said his contact with Heat President Pat Riley and Heat guard Dwyane Wade and his affection for Heat owner Micky Arison transcended the fact that the Heat could offer no more than $34 million over five seasons.

 

"It was a tough decision," he told the West Palm Beach station. "It was hard. Pat, Micky and Dwyane, I love those guys. Micky is an incredible owner. Of course, D-Wade is my friend. Pat? I don't know what Pat is to me; he's a little bit more special to me than just a coach. I look up to him tremendously.

 

"It was hard."

 

Because of the relationship he built with the Heat during his lone season with the franchise, in 2003-04, he said his discussions about leaving the defending NBA champions were heartfelt. He, in fact, took umbrage with the notion he was using the Heat.

 

"That's wrong," he said. "I understand how negotiations work. But because Pat and Micky were so good to me, I wouldn't have done that. It's just something that my loyalty runs too deep. Those guys took care of me and they showed me a lot and that's just something I wouldn't do. Those guys were great to me and that's something we let each other know wasn't happening really early."

 

That, Odom said, made it difficult for him to inform Riley and Wade of his Thursday decision.

 

"It was tough," he said. "I sent them a text and let them know how appreciative I was, and I'll probably get to speak to them face to face when I get down to Miami at the end of the month and I get set in my home and just relax and take some time out and reflect."

 

Early in his free-agent deliberations, Odom said it almost became a case of not wanting to let down Riley or Wade.

 

"I almost had to maybe not answer the call right away or not see those guys right away, because it was going to detour my thinking a little bit, because I was going to think a little more with my emotions, because of the love that I have for them as people."

 

Ultimately, Odom said it came down to playing for a defending champion, as well as keeping his children in a stable environment in Los Angeles.

 

"This was a situation, at the end of the day, I couldn't leave. My team has gotten better. We just won a championship," he said.

 

"I'm 30 years old. I'm probably going through like this athletic mid-life crisis anyway, almost old in the NBA. And I thought, I know, that right now L.A. is the place for me to be."

 

Yet, in the next breath, still maintaining a home in Pinecrest, he said, "Miami is always home for me. I was always attached to Miami."

 

Odom said he was tempted by what the Heat could achieve behind Wade and 2008 first-round pick Michael Beasley.

 

"Of course I know how good Dwyane Wade is, and I know how good Beasley's going to be," he said. "Of course you got Jermaine O'Neal. But, right now, basketball-wise, it was just hard."

 

Odom said the decision was so difficult that if he already was with the Heat and was coming off a championship, he similarly would have rebuffed Lakers overtures.

 

"The only reason I did it is because this is where I just won a championship and this has been my home," he said. "Just like Miami is my home, L.A. was also my home. If it was the other way around, it would be the same thing.

 

"If I just had a great year with the Heat and I was living in Miami for the last four years and if Phil Jackson was coming to see me and if Kobe Bryant was Twittering and tweeting and letting everybody know how badly he wanted it, I would have had to say, 'Sorry, I'm staying with Pat and D-Wade.'

 

"But it was just the opposite. I've been living in L.A. now and I'm comfortable as a professional here and it just wasn't time to make that move."

Ciekawe czy wkręca :wink: I skąd niby takie dobre relacje z Rilesem? Przecież on go nawet nie trenował przez ten rok spędzony na Florydzie, jedynie dał mu tłusty kontrakt z trade kickerem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary nawet nie wiesz jak obrażasz wszystkich fanów zespołó, które Lakers pokonali. Bo sorry, ale Ty mi tu mówisz, że LAl sie nie spinali choćby z Rox czy Nuggs to ja dyskusję zostawie fanom tych zespołów, ale takim brakiem szacunku dla innych zespołów po raz kolejny zasługujesz na miano fana o którym wspominałem rano

Joseph a co jest takiego dziwnego w tym co napisał kore ? przecież przez całe PO jak się słuchały dziennikarzy, oglądało inside nba krytykowano Lakers czy wręcz mówiono, że nie zasługują na tytuł bo nie podchodzą do każdego meczu w pełni skoncentrowani, nie grają na miarę swoich możliwości czy właśnie nie spinają się. Jeżeli to jest obrażanie czy okazywanie braku szacunku kibicom innych drużyn to raczej przez samych Lakers nie przez kibiców, którzy tylko stwierdzają fakt bo to oglądając te mecze było często po prostu widać to olewające podejście, że co by się nie działo to i tak wygramy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mysle ze bardziej powinienes zwrocic uwage na dobor moich slow a nie doszukiwac sie ich alternatywnego przeslania.

 

Nie rozumiem gdzie tu jest obrazanie kogokolwiek. Prawdą jest ze po kontuzji Yao, przy stanie 2-1 Lakers siłą rzeczy rozluznili sie. Ba, rozluznili sie sami Rockets, sami bedac niemal pewnymi przegranej (slowa Brooksa pamietasz?). To juz nawet nie wina ani jednych ani drugich tylko podswiadomego podejscia do tak a nie inaczej przebiegajacej serii. Tutaj nie ma dyskusji o szacunku itp. bo zupelnie nie o to chodzi.

 

Kontynuujac wątek 100% mozliwosci i pomijajac samo podejscie do spotkan, ktore jakie bylo kazdy widzial w poszczegolnych etapach PO, powiedz mi na ile procent zagral taki Bynum, ktorego wartosci (zdrowego) nie trzeba chyba specjalnie zachwalac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no własnie kore zdrowego! O ile Bynum był juz zdrowy o tyle całkowicie bez formy, nie rozegrany, nie wkomponowany w zespół, nie do konca przygotowany siłowo i kondycyjnie do gry na 100%. Po takiej kontuzji nie da sie wrócić na PO i grac tego co sie potrafi. Chyba tego pisac nie musiałem

Nie znaczy to ze Andrew sie nie starał, miał po prostu liczne ograniczenia spowodowane grą po kontuzji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzisz Joseph a dla mnie właśnie seria z Rockets to najlepszy przykład na to o czym pisałem, podejście, że nie ważne co zrobicie i ile meczów wygracie jak bedziemy chcieli to w decydującym meczu i tak bedziemy lepsi. W przypadku Lakers to zawsze najlepiej widac po zaangazowaniu w defensywe i walke na tablicach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I Odom został w domu. Trochę go Lakers potarmosili, ale wybrał kasę. Fajna ściema z tym odejściem do Heat i że niby prawie podpisał :lol: Wprawdzie pisałem już o tym, że Lakers go za mocno potraktowali, ale i tak ma dobrze. Najpierw miał być drugą opcją w LAL, takim Pippenem. Potem rolę drugiej opcji przejął Gasol i Lamarek sobie fajnie pykał "z cienia". Potem jeszcze wypłynął potencjał Bynuma i jeszcze lepiej dla Odoma, bo kolejny zawodnik będzie odwalał robotę w świetle jupiterów, a on dalej może się chować w cieniu :) Tym sposobem trafił na ławę i teraz wielki gość, bo negocjuje kontrakt i straszy odejściem :D

 

Jak gdzieś czytałem. (zresztą to truizm w NBA) - goście w mistrzowskich ekipach są przepłaceni. A chcąc utrzymać taką drużynę, a tym bardziej jej największą gwiazdę, musisz przepłacić jeszcze bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to właściwie LAL w stosunku do zeszłego sezonu tylko wymieniło Artest-Ariza, czyli mniej więcej na równym poziomie, a nwet mozna rzecz, ze Ron jest lepszy. A co do Odoma, to jest rezerwowy, ale gyd popatrzeć na jego minut to można pomyśleć, że wychodzi w S5, nawet moze walczyc o nagrode Sixth Man'a ;D

W porównaniu z LAL inne zespoły bardziej się wzmocniły chociażby Cavs Shaq i Anthony Parker, a nie odszedł nikt wartościowy + do tego doświadczenie MO Williamsa z PO daje też dużo ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ogólnie najlepsze jest to, że skoro Celtics są dziś jednym z głównych faworytów, a średnia ich Big Trio to 33 lata, a tak wychwalany Wallace ma 34 to tylko się cieszyć, że nasz trzon Bryant,Odom,Gasol,Artest osiągnie tą średnią za 3-4 lata ... Dodając BYnuma, który ją sporo obniża to tylko się cieszyć bo szanse na kolejne 3-4 tytuły są naprawdę duże.

 

Co do zmian to największą jest to, że ... ciągle może byc tylko lepiej. Bynum może wreszcie zdrowy i w formie będzie, S. Brown się polepszy, Vujacić już gorzej nie zagra, Farmar chyba też, a i Morrison może wreszcie zaskoczy. Jakby nie patrzeć najbardziej cieszy to, że mistrzostwo zdobyte nie 100 % możliwościami.

 

Dodatkowo wybaczcie, ale jeśli ktoś uważa, że Artest za Arizę to status quo lub niewiele lepiej to wg mnie się sporo mija z prawdiłową oceną sytuacji.

 

Ja bardzo lubię Arizę, ale takie stwierdzenie przy porównaniu gościa 24 letniego, który najlepszy sezon do tej pory zagrał w CY i to jeden tylko sezon z All-starem, jednym z najlepszych defensorów ostatniej dekady w dodatku rokrocznie potwierdzającym tą opinię jest bardzo krzywdzące. Nie wspominając o tym, że poza szybkością nie ma takiego elementu, w którym Ariza osiągnąłby klasę Artesta, a śmiem twierdzić przy całym moim uwielbieniu do Trevora, że w obronie takiego poziomu po prostu nigdy nie osiągnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem, dla mnie seria z Rox przede wszystkim nie była odpuszczana

Seria z Jazz przedewszystkim nie była odpuszczona :)

Hurraoptymizm to gdyby fani Cavaliers po przyjsciu Shaqa oglosili ze puchar ląduje w Ohio.

W Ohio to tylko ufo na polach kukurydzy ląduje :)

 

Mnie cieszy bardzo ze wkońcu serial z Odomem się skończył, Bardzo zabawne ze koleś dostał mniej niż w oryginale miał mieć, brawo dla niego i dla agenta :) Trochę dziwi ze nie wybrał Heat, ładniejsze plaże itp. :) no ale przede wszystkim to teraz Odom po przyjściu Artesta będzie seryjnie zawodnikiem drugiego planu, przynajmniej tak mi się wydaje. Najbardziej cieszy to w tym ze skoro juz Odom podpisany to może i spekulacje z Boozerem się skończą i ten gdzieś w końcu wyląduje, oczywiście poza stanem Utah :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.