Skocz do zawartości

New Orleans Pelicans 2020/2021


BMF

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Kubbas napisał:

Czy jedynym powodem dla ktorego Van Gundy gra Jamesem Johnsonem jest to ze sie boi wpierdolu?

co gosc gra za padake kazdy mecz ktory ogladam to na prawde

Raz, że po kontuzji Harta to w zasadzie musi nim grac, bo to jedyny zmiennik duetu Ingram Zion, a dwa to jednak wcale tak źle nie wygląda ogólnie. W zasadzie to jego gra ma duży wpływ na grę zespołu bo jak z nim Pelicans są na plusie to wygrywają na jak na minusie to przegrywają. Idealnym przykładem był mecz z Sacramento gdzie w 1 połowie także z Jamesem grali kapitalnie, a w drugiej ( gdy nie mógł zagrać z powodu urazu) prawie stracili 20 kilku punktowe prowadzenie.

Sam jestem wielkim krytykiem Van Gundy'ego ( chociażby dziś miał duży udział w porażce gdy nie potrafił nic zrobić przeciwko ławce Knicks), ale akurat za grę Johnsonem muszę go pochwalić. Chociaż to podobnie jak odkopanie Hernangomeza czy postawienie na NAW-a bardziej wina kontuzji innych niż samodzielna decyzja Stana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, dannygd napisał:

@Braveheart22 widziałem, że na żywo skomentowałeś, ale tam w szatni musiało być ostro po meczu... Lonzo niczym w klasie liceum błąd :)

 

 

No niestety to już nie 1 nie 2 i nie 3 raz gdzie zawalają końcówki. Nawet nie mówię o nietrafionych rzutach tylko chodzi o straty gdy powinno się dać sfaulować, niedokładne wznowienia gdy też wystarczało podać i czekać na faul czy nietrafione wolne w końcówce. Już w zeszłym roku było fatalnie, ale w tym jest jeszcze gorzej bo może i bilans w zaciętych meczach nie jest tragiczny, ale prawie wszystkie te zacięte końcówki to są przy często wysokim prowadzeniu traconym w końcówkach, natomiast co do naprawdę wyrównanych meczów to było takich bardzo mało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.04.2021 o 03:47, Kubbas napisał:

Czy jedynym powodem dla ktorego Van Gundy gra Jamesem Johnsonem jest to ze sie boi wpierdolu?

co gosc gra za padake kazdy mecz ktory ogladam to na prawde

najlepsze są momenty - obejrzałem ostatnio trochę Pels ale ogólnie to boli, więc rzadko wytrzymuję całe mecze - jak James Johnson decyduje się zostać głównym playmakerem i pierfszo opcjo, a z jakiegoś nieznanego powodu koledzy z drużyny i trener zdajo się nie mieć nic przeciwko. Przeciwnicy zreszto też.

 

Najbardziej przereklamowany stat w NBA: zbiórki ofensywne Stevena Adamsa. Na jedną jego zbiórkę ofensywną przypada 4-5 akcji gdy Zion bądź kto inny z Pels nie trafia z okolic kosza bądź traci piłkę, bo jest pod koszem za  tłoczno  bo Steven Adams masuje się z obrotowym przeciwnika by zająć dobrą pozycję do zbiórki ofensywnej i ma wyjebane na tzw. spacing. I nie, żebym uważał, że gdyby stanął dalej od kosza to wiele by to zmieniło..... ale jednak może trochę tak, no bo jest coś takiego jak błąd 3 sekund w obronie  i obrońca nie może sobie tam tak bezkarnie campować.

So strong, great teammate, best offensive rebounder in the league - co mecz to słyszę, omatko

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rw30 napisał:

najlepsze są momenty - obejrzałem ostatnio trochę Pels ale ogólnie to boli, więc rzadko wytrzymuję całe mecze - jak James Johnson decyduje się zostać głównym playmakerem i pierfszo opcjo, a z jakiegoś nieznanego powodu koledzy z drużyny i trener zdajo się nie mieć nic przeciwko. Przeciwnicy zreszto też.

 

Najbardziej przereklamowany stat w NBA: zbiórki ofensywne Stevena Adamsa. Na jedną jego zbiórkę ofensywną przypada 4-5 akcji gdy Zion bądź kto inny z Pels nie trafia z okolic kosza bądź traci piłkę, bo jest pod koszem za  tłoczno  bo Steven Adams masuje się z obrotowym przeciwnika by zająć dobrą pozycję do zbiórki ofensywnej i ma wyjebane na tzw. spacing. I nie, żebym uważał, że gdyby stanął dalej od kosza to wiele by to zmieniło..... ale jednak może trochę tak, no bo jest coś takiego jak błąd 3 sekund w obronie  i obrońca nie może sobie tam tak bezkarnie campować.

So strong, great teammate, best offensive rebounder in the league - co mecz to słyszę, omatko

Pełna zgoda ze wszystkim 

 

Ogólnie van gundy to najgorszy szmaciarz z trenerów obecnie

Adams jest tak nieprzydatny, w obronie trzeba go chować w ataku to już nic nie robi gość na parkiecie jest jak dziecko we mgle

Cali Pelicans to najgorsze szmaciarstwo

 

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No i co Panowie Steph wykopał dołek dla Pelicans jeśli chodzi o szansę na play-in, a tu cisza?. Dziś w back2back ma szansę ich zakopać definitywnie. Rozumiem, że wielu skreśliło ten projekt już jakiś czas temu, ale rozczarowali strasznie.

Do końca zostanie im 76ers, Bobcats, Memphis, Dallas, znowu GSW i na sam koniec Lakers. Gdyby ograli 2 razy GSW byliby żywi. No, ale nie ma co gdybać bo oni przegrali mnóstwo wyrównanych meczy i cały sezon mieli problem z ich zamykaniem. Statystycznie cała trójka ich liderów rozegrała dobry sezon, Zion, BI, Lonzo tylko co z tego jak w kluczowych momentach każdy z nich zawalał. Van Gundy też nic nie dał temu zespołowi i aż dziw mnie bierze, że utrzymał posadę. 

Ciekawi mnie co będzie w lato. Na FA trafiają Ball, Hart, Johnson, Hernangomez. Kogo oni potrzebują? Strzelca na pewno, wing defendera, wzmocnić ławkę. Pewnie będą chcieli handlować Bledsoe. 

Edytowane przez ttr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, ttr napisał:

No i co Panowie Steph wykopał dołek dla Pelicans jeśli chodzi o szansę na play-in, a tu cisza?. Dziś w back2back ma szansę ich zakopać definitywnie. Rozumiem, że wielu skreśliło ten projekt już jakiś czas temu, ale rozczarowali strasznie.

Do końca zostanie im 76ers, Bobcats, Memphis, Dallas, znowu GSW i na sam koniec Lakers. Gdyby ograli 2 razy GSW byliby żywi. No, ale nie ma co gdybać bo oni przegrali mnóstwo wyrównanych meczy i cały sezon mieli problem z ich zamykaniem. Statystycznie cała trójka ich liderów rozegrała dobry sezon, Zion, BI, Lonzo tylko co z tego jak w kluczowych momentach każdy z nich zawalał. Van Gundy też nic nie dał temu zespołowi i aż dziw mnie bierze, że utrzymał posadę. 

Ciekawi mnie co będzie w lato. Na FA trafiają Ball, Hart, Johnson, Hernangomez. Kogo oni potrzebują? Strzelca na pewno, wing defendera, wzmocnić ławkę. Pewnie będą chcieli handlować Bledsoe. 

Jak dla mnie to oni właściwie przegrali kilka meczów temu ze Spurs decydujący mecz. Od dawna uważałem, że to San Antonio będzie głównym rywalem i mecz z nimi był najważniejszy.

Co do tego, ze rozczarowali to się w pełni zgadzam szczególnie w pierwszej części sezonu gdzie niemal cały czas grali w najsilniejszym składzie. Po przerwie wpadło już sporo urazów a bilans i tak jest prawie cały czas taki sam. A najbardziej bolą te frajerskie  przegrane w końcówkach gdy były straty nietrafione wolne i mnóstwo pudeł no i słaba defensywa. No a Van Gundy'ego to od dawna już krytykuję bo niestety zrobił coś czego w życiu bym się nie spodziewał i okazał się wcale nie lepszym trenerem niż Gentry.

Natomiast co do przyszłości to o tym zdecyduje decyzja co do Lonzo, bo albo go podpiszą za około 20 mln, albo tą kasę będą wydawać na wolnej agenturze. Bo myślę, że Hart i Hernangomez zostaną.

Ale w sumie po dzisiejszej wygranej dalej walczą.

Edytowane przez The Game 85
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Koniec sezonu to czas na małe podsumowanie.

Bilans drugiej części podobny do pierwszej (teraz 16-20 wtedy 15-21), ale teraz w przeciwieństwie do początku było pełno urazów i absencji. Sporo meczów opuścili Ingram,Zion, Adams, Ball,NAW a najwięcej Hart. Chociaż akurat być może gdyby byłą realna szansa na Play-in to niektórzy z nich by zagrali w końcówce. Kluczowym meczem okazała się porażka ze Spurs ( oczywiście w końcówce) i po tym meczu już właściwie było pozamiatane, a prawdziwy koniec nastąpił w wygranym paradoksalnie meczu z Golden po którym wypadła trójka Zion, Adams  i Ingram.

Spora liczba urazów sprawiła, że spore szanse dostali gracze pomijani wcześniej i na większej próbce minut dają nadzieję na przyszłość. Pod nieobecność Balla naprawdę niezłą formę prezentował NAW, ale niestety sam wypadł na kilkanaście meczy. Także na koniec sezonu bardzo dobrze prezentował się Hayes co pokazuje, że wcale te wybory draftowe Griffina nie muszą być takie słabe  i gdy w końcu Stan dał im regularne minuty prezentowali się nieźle. No i nie można zapomnieć o największym odkryciu drugiej części sezonu czyli Marshallu, który całkiem dobrze zastąpił Harta i tylko szkoda, że wcześniej nie dostawał szans. Podobnie jak Hernangomez okazał się bardzo przydatnym grajkiem i aż dziwne, że Van Gundy nie dał im więcej szans wcześniej.

Ogólnie o ile pierwszą część sezonu oceniłem bardzo źle, tak druga była dla mnie sporo lepsza gdyż mimo mnóstwa absencji bilans był podobny i tym bardziej żal pierwszej części, gdzie praktycznie cały czas grali w najsilniejszym składzie. Choć i teraz też zdarzały się frajerskie porażki.

Co do przyszłości to jak już pisałem zdeterminuje ją decyzja co do Balla, która jest jeszcze trudniejsza chyba niż wcześniej, bo teraz potrafił pokazać w kolejnych meczach 2 zupełnie inne twarze i wyglądać jednego dnia fatalnie kolejnego świetnie potem znowu fatalnie i potem znowu genialnie. Jestem skłonny zgodzić się z plotkami o tym, że powinni zostawić go jeśli będzie poniżej 20 mln natomiast puścić jeśli będzie więcej. I wtedy za dostępną kasę poszukać jakiegoś wzmocnienia na rynku lub spróbować zamienić jakieś picki na solidnego gracza.

Myślę, że powinni podpisać Harta, zostawić Hernangomeza raczej pożegnać Johnsona i Iwundu no i ewentualnie wymienić Adamsa lub Bledsoe (ale to już raczej w jakiejś wymianie za kogoś naprawdę dobrego dorzucając picki, a nie tylko oddając picki do zrzutki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, The Game 85 napisał:

Nie bardzo rozumiem, bo jednak Bledsoe i Adams to nie są gracze przed chwila pozyskani tylko rozegrali już w Pelicans cały sezon.

No wiec rok temu tylko. Nie robi się korekt swoimi pickami ruchów z poprzedniego lata. 

Bez sensu z perspektywy samego gm rozliczanego z ruchów. Nikt się nie przyzna tak szybko wprost do błędu. 

To nie jest praktykowane. Takiego Denga czy Mózgowa tez trochę trzymano 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ignazz napisał:

No wiec rok temu tylko. Nie robi się korekt swoimi pickami ruchów z poprzedniego lata. 

Bez sensu z perspektywy samego gm rozliczanego z ruchów. Nikt się nie przyzna tak szybko wprost do błędu. 

To nie jest praktykowane. Takiego Denga czy Mózgowa tez trochę trzymano 

Bez przesady że to tylko rok. O próbie sprzedania Bledsoe było słychać sporo czasu i gdyby tylko nie trzeba było dopłacać poleciałby już stąd dawno. Tym bardziej, ze nie są to podpisani wolni agenci tylko gracze pozyskani w wymianach. Zresztą to wcale nie muszą być własne picki bo Pelicans mają sporo picków Lakers i Bucks. GM jest też rozliczany z wyników i raczej powszechna jest twierdzenie, że Adams i Bledsoe to były błędy i obaj nie za bardzo pasują do drużyny. Chociaż pewnie jak Ball odejdzie to z Bledsoe spróbują jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może precyzyjniej wyjaśnię. 
patrzysz na to z kibicowskiego punktu widzenia tymczasem życie i praktyki biznesowe mocno ograniczają pole manewru. 
Kibice spurs milion razy chcieli oddać DDR wiec nie dziwi mnie tez narracja kibiców Pels. Tymczasem nie po to GM sprowadził EB i SA aby zaraz ich oddawać z pickiem 

byłoby to przyznanie się do błędu bardzo rzadkie  w biznesie ogólnie a już u twardogłowych GM przyspawanych do stołka mających jakiś tam kredyt zaufania i powiedzmy ze 3 letni okres rozliczenia. Może za rok trafi się super traf z rookie i wtedy ten okres wypadnie i tak pozytywnie. Wiec nikt nie ryzykuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, ignazz napisał:

Może precyzyjniej wyjaśnię. 
patrzysz na to z kibicowskiego punktu widzenia tymczasem życie i praktyki biznesowe mocno ograniczają pole manewru. 
Kibice spurs milion razy chcieli oddać DDR wiec nie dziwi mnie tez narracja kibiców Pels. Tymczasem nie po to GM sprowadził EB i SA aby zaraz ich oddawać z pickiem 

byłoby to przyznanie się do błędu bardzo rzadkie  w biznesie ogólnie a już u twardogłowych GM przyspawanych do stołka mających jakiś tam kredyt zaufania i powiedzmy ze 3 letni okres rozliczenia. Może za rok trafi się super traf z rookie i wtedy ten okres wypadnie i tak pozytywnie. Wiec nikt nie ryzykuje. 

Dalej kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi. O ile jeszcze Adams został sprowadzony do Pelicans i dostał przedłużenie kontraktu, tak Bledsoe jest wynikiem oddania Holiday'a i skoro się nie sprawdził to jak najbardziej jest do oddania. Piszesz o DeRozanie, a takie Houston po kilkunastu meczach już oddali Dipo. Westbrook też pograł tylko rok z Hardenem i ich drogi się rozeszły. Redick został oddany po półtora roku od podpisania kontraktu. Rok w NBA to na tyle długo, że Davis w swoim drugim sezonie gry w Lakers gdy grał przeciwko Pelicans to nie spotkał tam żadnego swojego byłego kolegi z zespołu.

Zresztą ja na początku napisałem, że Adams i Bledsoe mogą zostać oddani w jakiejś wymianie, a nie oddani tylko aby się ich pozbyć. To nie są wcale aż tak tragiczne kontrakty żeby trzeba było je koniecznie zrzucać. Ale nie jest tajemnicą, że Pelicans próbowali wymienić Bledsoe w sezonie tylko nie było odpowiedniej oferty, czyli już Griffin przyznał, że Eric nie pasuje do Pelicans, ale zapewne nikt go nie chciał brać bez dopłaty, bo taka jest jego obecna wartość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ignazz napisał:

Po tanku który kosztował cześć sezonu młodych na dorobku graczy niefart w trójstronnym losowaniu cofnęło Pelicans o 2 pozycje. Spurs grając do końca są tylko 2 pozycje dalej. Wiec są kwasy. 

Jakim tanku? Przecież Pelicans odpuścili co najwyżej 2-3 ostatnie mecz gdzie już nie było żadnych szans na play -in. We wcześniejszych meczach chyba nie było ani jednej nieobecności z powodu odpoczynku i nawet Zion zagrał b2b po powrocie z kontuzji. To już równie dobrze możesz napisać że Spurs tankowało restując starterów a i tak przegrało losowanie z Hornets. Ten nie fart w losowaniu nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kontekście przyszłości Van Gundy'ego.

Kwasy się pojawiły bo po prostu okazał się słabym trenerem i praktycznie było to samo co za Gentry'ego fatalna obrona, słabiutkie końcówki  i bilans praktycznie ten sam. A także przez słabe zarządzanie zespołem, gdzie z własnej inicjatywy nie dokonywał żadnych rotacji i nawet gdy w pierwszej części sezonu wiele meczów ławka wyglądała fatalnie nie próbował wprowadzać nowych graczy tylko rotował tymi samymi, a taki Marshall okazał się bardzo solidnym grajkiem, ale szansę dostał dopiero po urazie Harta.

Nawet wg mnie uporczywe stawianie na Adamsa i Bledsoe, którzy nie za bardzo pasowali do Pelicans też może być zarzutem do niego. Ale akurat młodzi to się w drugiej części pokazali i raczej bym nie napisał, że oni cokolwiek stracili.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.