Skocz do zawartości

Los Angeles Clippers 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

32 minuty temu, ely3 napisał:

I wg Ciebie to jest dobry lineup w rzutach za 3? W obronie jest na pewno lepszy od Clippers. W ofensywie był świetny na początku sezonu ale potem to siadło nawet jeszcze przed kontuzjami bo tam wszystko zależy od zdobywania pod koszem a 2 jest gorsze od 3 więc często Lakers nie nadążali ze zdobywaniem odpowiedniej ilości pkt.

To nie jest prawda. Ten lineup często kończył mecze i zwykle wymiatał - w 32 minuty zrobili NETRTG 51. Potem po prostu wypadł Davis, więc nie udało się zebrać większej próbki.

A samą tylko przewagą w trójkach w play-offach nie wygrasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, ely3 napisał:

Chodzi mi o to ,że tu się tworzy narracje ,że Clippers to cieniasy w PO i że jeszcze nie udowodnili ,że coś potrafią. Sęk w tym ,że ich liderem jest Kawhi. I tak jak nigdy nie wolno skreślać zespołu Jamesa. Tak samo nie ma co deprecjonować druzyny w której gra Leonard czy Durant. To są liderzy , którzy w PO potrafią pociągnąć drużynę do tytułu. Nawet średnią drużynę . 

Moze nie cieniasy, ale na pewno zadni wybitni nie sa - to dopiero musza udownic jako druzyna. Mozna robic dyskusje o liderach/najlepszych graczach Kawhi vs Lebron itd. Niemniej fakty sa takie, ze ten drugi pokazal, ze z AKTUALNA druzyna mistrzostwo jest w stanie wygrac, ten pierwszy nie i musi to dopiero udowodnic. W izolacji, na odseparowanej probce to mozemy sobie gdybac.

 

22 minuty temu, ely3 napisał:

Ze 100% pewnością stwierdzam ,że Kawhi miał największy udział w tytule dla Raptors. I był ich najlepszych graczem w tamtych PO

Moze najlepszym graczem na przestrzeni calych PO bym sie zgodzil. Co do bycia liderem ekipy i samych finalow to juz mozna podyskutowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ely3 napisał:

I wg Ciebie to jest dobry lineup w rzutach za 3? W obronie jest na pewno lepszy od Clippers. W ofensywie był świetny na początku sezonu ale potem to siadło nawet jeszcze przed kontuzjami bo tam wszystko zależy od zdobywania pod koszem a 2 jest gorsze od 3 więc często Lakers nie nadążali ze zdobywaniem odpowiedniej ilości pkt. 

Chodzi mi o to ,że tu się tworzy narracje ,że Clippers to cieniasy w PO i że jeszcze nie udowodnili ,że coś potrafią. Sęk w tym ,że ich liderem jest Kawhi. I tak jak nigdy nie wolno skreślać zespołu Jamesa. Tak samo nie ma co deprecjonować druzyny w której gra Leonard czy Durant. To są liderzy , którzy w PO potrafią pociągnąć drużynę do tytułu. Nawet średnią drużynę . 

Durant nie pociągnął jeszcze średniej drużyny do tytułu. Póki co poszedł po tytuł do mega drużyny 73-9 , która go ograła w playoff 4-3 i zdrowa w pełnym składzie razem z nim była poza zasięgiem ligi. GSW z playoff 2017 i 2018 to pewnie najmocniejsza drużyna od czasu Bulls 1996 i 1997. Ewentualnie jeszcze Lakers 2001, którzy też dominowali b.mocno. Durant grał w drużynie, która miała trzech super strzelców (Curry, Thompson, Durant) i mieli olbrzymią przewagę mentalną nad rywalami. Zawsze jeden z liderów mógł zawalić mecz, a i tak wygrywali. Czasem nawet, gdy dwóch nawaliło. Liderzy innych zespołów nie mieli takiego marginesu błędu.

Leonard można dyskutować czy był liderem w finałach 2014. Może statystycznie był, ale i tak wychodził z cienia prawdziwego lidera tej drużyny Duncana na którego zawsze można było liczyć we wszystkich finałach jakich grał. Więc Leonard wtedy miał łatwiej i nie ciążyła na nim jeszcze duża presja.
Natomiast był rzeczywiście niekwestionowanym liderem średnich Raptors 2019 i poprowadził ich do mistrzostwa.
Tyle, że tytuł bardziej przegrali GSW z powodu kontuzji Duranta niż wygrali go ich rywale.

Można być niemal pewnym, że finały 2016 wygraliby GSW 4-1 bez pecha:
1) Zdrowym Currym, a nie był, bo pauzował w 1R i 2R, a potem musiał wrócić na finały konf., bo bez niego byliby bez szans, ale było widać, że zarówno w finałach konf. i samych finałach jest trochę cieniem samego siebie z regular season.
2) Bez wykluczenia Greena
3) Kontuzji Boguta
Mecz nr 5 okazał się decydujący w tych okolicznościach pechowych dla GSW. Oczywiście szacunek dla Cavaliers, że poczuli krew i wyciągnęli finał z 1-3, ale bez tych okoliczności jakie podałem byłoby gładkie 4-1 po 5 meczach dla GSW.

Jeszcze większy pech GSW spotkał jednak w 2019, gdy Durant całkiem posypał się i okazało się, że GSW już nie takie straszne bez niego.
GSW miało świetną ławkę w sezonie 2015/2016, ale później osłabili ją, a zyskali Duranta. W finałach 2019 ławka Warriors dała zbyt małe wsparcie.
Moim zdaniem GSW już nie powrócą wielcy. To koniec tej wielkiej drużyny jaką znaliśmy z lat 2015-2019.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, KeepItDirty napisał:

Że 100% pewnością podpiszesz się, że tytuł Kawhiego z Toronto to zasługa jego, a reszta była tłem? Pomimo głosów (nie moich), że nie był nawet top2 zespołu w finałach? Poniżej .500 za 2 i marne jak na najlepszego gracza w zespole .371 za 3? Przy ilości usage?

 

Lol pod takim czymś podpisałbym się chyba tylko w przypadku Dirka bo później takiej sytuacji nie było.

Według mnie KL był najlepszym graczem zespołu w finałach ( nie patrząc na staty a oglądając mecze) ale każdy może mieć inne zdanie.

Co do lidershipu ... Też spoko narracja kwestionując jego lidership w Raptors a w przypadku kompromitującej porażki z nuggets mówi się że liderzy zawiedli. Czyli w zależności od sytuacji dopasować jak pasuję. Wg mnie KL nie ma mentalności lidera, przywódcy co nie zmienia faktu że zarówno w Raptors jak i LAC był/jest najlepszym zawodnikiem i chcąc nie chcąc musi wziąć na siebie ten ciężar na barki i oceniany powinien być w obu przypadkach jako lider.

Raptors które było memem zamieniło ogólnie Derozana za KL i to wystarczyło by odnieśli sukces. Wstawcie kogo chcecie w miejsce KL i tytułu by nie zdobyli ( sory ale gdyby nie jego super performance w serii 76ers byłby wylot w drugiej rundzie bo koledzy obudzili się na PO od 3 meczu z Bucks). I jakby nie trafił tego ostatniego rzutu to jeszcze była dogrywka w której kwestia przejścia dalej by się rozstrzygnęła. No ale wpadło ... Allenowi kiedyś z SAS też trojeczka siadła ale takie momenty sprawiają że te mecze ogląda się z emocjami. 

A no i GSW się połamało...

Kontuzje/zawieszania są elementem tego sportu i co roku mamy z tym elementem doczynienia. W idealnym świecie gdyby Raptors zmierzyło się z tamtymi GSW nie dawalbym im szans na wygraną bo podtrzymuje swoje zdanie że zdrowe GSW 2017-2019 to najlepsza drużyna ever. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, MA23 napisał:

Raptors które było memem zamieniło ogólnie Derozana za KL i to wystarczyło by odnieśli sukces.

Ekipa ktora sezon przed jego przyjsciem wygrala cala konferencje i doszla do drugiej rundy PO, a po jego odejsciu zrobila drugi wynik na Wschodzie i znowu doszla do drugiej rundy  (i to odpadajac dopiero po 7 meczach) to meme team?

Ja kumam ze DDR, to nie byla jakas legit opcja na budowanie contending team wczesniej itd. ale mowienie ze KL przyszedl na jakies zgliszcza i zamienil wode w wino, to gruuuuuuba przesada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MA23 napisał:

Lol pod takim czymś podpisałbym się chyba tylko w przypadku Dirka bo później takiej sytuacji nie było.

Według mnie KL był najlepszym graczem zespołu w finałach ( nie patrząc na staty a oglądając mecze) ale każdy może mieć inne zdanie.

Co do lidershipu ... Też spoko narracja kwestionując jego lidership w Raptors a w przypadku kompromitującej porażki z nuggets mówi się że liderzy zawiedli. Czyli w zależności od sytuacji dopasować jak pasuję. Wg mnie KL nie ma mentalności lidera, przywódcy co nie zmienia faktu że zarówno w Raptors jak i LAC był/jest najlepszym zawodnikiem i chcąc nie chcąc musi wziąć na siebie ten ciężar na barki i oceniany powinien być w obu przypadkach jako lider.

Raptors które było memem zamieniło ogólnie Derozana za KL i to wystarczyło by odnieśli sukces. Wstawcie kogo chcecie w miejsce KL i tytułu by nie zdobyli ( sory ale gdyby nie jego super performance w serii 76ers byłby wylot w drugiej rundzie bo koledzy obudzili się na PO od 3 meczu z Bucks). I jakby nie trafił tego ostatniego rzutu to jeszcze była dogrywka w której kwestia przejścia dalej by się rozstrzygnęła. No ale wpadło ... Allenowi kiedyś z SAS też trojeczka siadła ale takie momenty sprawiają że te mecze ogląda się z emocjami. 

A no i GSW się połamało...

Kontuzje/zawieszania są elementem tego sportu i co roku mamy z tym elementem doczynienia. W idealnym świecie gdyby Raptors zmierzyło się z tamtymi GSW nie dawalbym im szans na wygraną bo podtrzymuje swoje zdanie że zdrowe GSW 2017-2019 to najlepsza drużyna ever. 


"" podtrzymuje swoje zdanie że zdrowe GSW 2017-2019 to najlepsza drużyna ever.  ""

Bulls z 1996 i 1997 (Jordan, Pippen, Rodman, Harper, Kukoc) są dość porównywalni z GSW 2017 i 2018 (Durant, Curry, Thompson, Green).
Pierwsi lepsi w defensywie, a drudzy w ofensywie. Gdyby grali w tych samych czasach na tych samych warunkach na starych przepisach wygraliby pewnie Bulls, a na obecnych przepisach pewnie GSW chyba, że Jackson dostosowałby inną taktykę niż trójkąty i zespół byłby lepszy w trójkach. A pewnie tak by było, bo najlepsi dostosowują się do tego co jest i robią to najlepiej. Drużyna Bulls w 1996 miała o wiele większe rezerwy niż GSW 2016, gdy robili rekord. O wiele większe, bo nie zajechali się i w playoff byli równie dominujący.
Pod koniec sezonu czekając na playoff przegrali trzy razy jednym punktem.
Pippen opuścił 5 meczy, a Rodman 18, a wykręcili w 95/96 72-10.
Rok później 96/97 zrobili 69-13, ale byłoby znacznie lepiej, bo Rodman opuścił 27 meczy w tym kara kilkunastu meczy za kopnięcie kamerzysty.
Tamci Bulls byli bardzo doświadczoną drużyną złożoną z starszych gwiazd. GSW z 2017 i 2018 to bardziej w kwestii wieku gwiazd odpowiednik Bulls 1991-1993, gdy Jordan z Pippenem jeszcze byli młodsi. Harper i Rodman w Bulls dobrze odnaleźli się i byli pasującym elementem układanki, a nie musieli grać tak jak w wcześniejszych sezonach, gdy Harper był czołowym strzelcem Clippers, a Rodman najlepszym obrońcą ligi w Detroit z którym nie mógł sobie poradzić Magic w finałach czy Pippen w finałach konferencji. Jordan i Pippen wiadomo. Najlepszy gracz ligi i najlepsza druga opcja w lidze, który czuł się mega pewnie przy Jordanie. Natomiast Kukoc zgasł w NBA. Ten zawodnik był najlepszym graczem Europy w 1988-1992 nazywany Magiciem z Europy zdobywając kilka razy Euroligę, mistrzostwo Europy i wybierany najlepszym graczem w Eurolidze.. W Chicago kazali mu przytyć i dostosować się. On długo nie mógł tam odnaleźć się i stracił swą dawną pewność siebie. Grając tak jak w Europie pokazałby się w NBA z jeszcze lepszej strony.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 godziny temu, Jendras napisał:

To nie jest prawda. Ten lineup często kończył mecze i zwykle wymiatał - w 32 minuty zrobili NETRTG 51. Potem po prostu wypadł Davis, więc nie udało się zebrać większej próbki.

A samą tylko przewagą w trójkach w play-offach nie wygrasz.

Hej a z ciekawości pamiętasz w jakim meczach ta piątka grała bo na82games widze ,że grali razem 31 minut . Z chęcią bym sobie zobaczył bo w pierwszym odruchu pomyliłem ich z innym lineupem Lakers a ten rzeczywiście generuje plus 50

PS/ Versus Jazz akurat taki lineup by mi pasował bo wtedy Gobert idzie na Davisa a nie musi wybierać czy bronic Gasola czy Davisa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ely3 napisał:

Hej a z ciekawości pamiętasz w jakim meczach ta piątka grała bo na82games widze ,że grali razem 31 minut . Z chęcią bym sobie zobaczył bo w pierwszym odruchu pomyliłem ich z innym lineupem Lakers a ten rzeczywiście generuje plus 50

PS/ Versus Jazz akurat taki lineup by mi pasował bo wtedy Gobert idzie na Davisa a nie musi wybierać czy bronic Gasola czy Davisa

Na pewno pojawił się w końcówkach meczów z Bucks i Sixers. Pewnie jeszcze w jakichś meczach z tamtego okresu, ale już dokładnie nie pamiętam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nba2midnight napisał:

Ekipa ktora sezon przed jego przyjsciem wygrala cala konferencje i doszla do drugiej rundy PO, a po jego odejsciu zrobila drugi wynik na Wschodzie i znowu doszla do drugiej rundy  (i to odpadajac dopiero po 7 meczach) to meme team?

Ja kumam ze DDR, to nie byla jakas legit opcja na budowanie contending team wczesniej itd. ale mowienie ze KL przyszedl na jakies zgliszcza i zamienil wode w wino, to gruuuuuuba przesada.

Ad1 tak wygrała konferencję i doszła AŻ do drugiej rundy ( jak na zwycięzcę konferencji to trochę słabo) w PO gdzie zostali po raz kolejny ośmieszeni przez LBJa ( specjalnie nie piszę Cavs bo to był one Man show ). Raptors nie mieli problemów z RS tylko z fazą PO gdzie co rok obniżali znacznie loty względem RS. Na RS - wyglądali jak TRex. Na PO - bardziej jak Reksio. 

Druga sprawa nie wiem po co nawiązywać do roku 2019/2020 gdzie zarówno trener jak i liderzy drużyny są inni ( Derozan - VVleet , Siakam). Ja nawiązuje do tego jaką drużyną byli przed dojściem KL i jaki "postrach" budzili.

AD2 kto tak napisał że przeszedł na zgliszcza?  Ja tylko pokazałem jakie główne klocki zostały zmienione: zmiana Derozana na KL co było i tutaj się poprawię, JEDNYM z ważniejszych czynników który sprawił że Raptors odnieśli sukces. Bez KL to wciąż była drużyna na dobry bilans na wschodzie. Ale w PO raczej byliby znowu chłopcami do bicia.

5 godzin temu, Rodman91 napisał:


"" podtrzymuje swoje zdanie że zdrowe GSW 2017-2019 to najlepsza drużyna ever.  ""

Bulls z 1996 i 1997 (Jordan, Pippen, Rodman, Harper, Kukoc) są dość porównywalni z GSW 2017 i 2018 (Durant, Curry, Thompson, Green).
Pierwsi lepsi w defensywie, a drudzy w ofensywie. Gdyby grali w tych samych czasach na tych samych warunkach na starych przepisach wygraliby pewnie Bulls, a na obecnych przepisach pewnie GSW chyba, że Jackson dostosowałby inną taktykę niż trójkąty i zespół byłby lepszy w trójkach. A pewnie tak by było, bo najlepsi dostosowują się do tego co jest i robią to najlepiej. Drużyna Bulls w 1996 miała o wiele większe rezerwy niż GSW 2016, gdy robili rekord. O wiele większe, bo nie zajechali się i w playoff byli równie dominujący.
Pod koniec sezonu czekając na playoff przegrali trzy razy jednym punktem.
Pippen opuścił 5 meczy, a Rodman 18, a wykręcili w 95/96 72-10.
Rok później 96/97 zrobili 69-13, ale byłoby znacznie lepiej, bo Rodman opuścił 27 meczy w tym kara kilkunastu meczy za kopnięcie kamerzysty.
Tamci Bulls byli bardzo doświadczoną drużyną złożoną z starszych gwiazd. GSW z 2017 i 2018 to bardziej w kwestii wieku gwiazd odpowiednik Bulls 1991-1993, gdy Jordan z Pippenem jeszcze byli młodsi. Harper i Rodman w Bulls dobrze odnaleźli się i byli pasującym elementem układanki, a nie musieli grać tak jak w wcześniejszych sezonach, gdy Harper był czołowym strzelcem Clippers, a Rodman najlepszym obrońcą ligi w Detroit z którym nie mógł sobie poradzić Magic w finałach czy Pippen w finałach konferencji. Jordan i Pippen wiadomo. Najlepszy gracz ligi i najlepsza druga opcja w lidze, który czuł się mega pewnie przy Jordanie. Natomiast Kukoc zgasł w NBA. Ten zawodnik był najlepszym graczem Europy w 1988-1992 nazywany Magiciem z Europy zdobywając kilka razy Euroligę, mistrzostwo Europy i wybierany najlepszym graczem w Eurolidze.. W Chicago kazali mu przytyć i dostosować się. On długo nie mógł tam odnaleźć się i stracił swą dawną pewność siebie. Grając tak jak w Europie pokazałby się w NBA z jeszcze lepszej strony.

Doceniam naprawdę ... Ale swojego zdania w tym przypadku nie zmienię. Możesz uważać że tamci Bulls byli równie silni a nawet lepsi ale z uwagi na to że nigdy się ze sobą nie spotkali ( chyba że w 2K) to możemy jedynie pozostać przy swoich racjach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, MA23 napisał:

Ad1 tak wygrała konferencję i doszła AŻ do drugiej rundy ( jak na zwycięzcę konferencji to trochę słabo) w PO gdzie zostali po raz kolejny ośmieszeni przez LBJa ( specjalnie nie piszę Cavs bo to był one Man show ). Raptors nie mieli problemów z RS tylko z fazą PO gdzie co rok obniżali znacznie loty względem RS. Na RS - wyglądali jak TRex. Na PO - bardziej jak Reksio. 

Druga sprawa nie wiem po co nawiązywać do roku 2019/2020 gdzie zarówno trener jak i liderzy drużyny są inni ( Derozan - VVleet , Siakam). Ja nawiązuje do tego jaką drużyną byli przed dojściem KL i jaki "postrach" budzili.

AD2 kto tak napisał że przeszedł na zgliszcza?  Ja tylko pokazałem jakie główne klocki zostały zmienione: zmiana Derozana na KL co było i tutaj się poprawię, JEDNYM z ważniejszych czynników który sprawił że Raptors odnieśli sukces. Bez KL to wciąż była drużyna na dobry bilans na wschodzie. Ale w PO raczej byliby znowu chłopcami do bicia.

No napisales ze to byl meme team ... "zgliszcza" to takie moje parafrazowe okreslenie tego co Ty nazwales meme team. Jesli mowimy, ze 2 runda PO to slabo na zwyciezce konferencji, to moge sie nawet zgodzic, ale mowienie ze Raps to byli meme team to po prostu nie jest prawdziwe, a wrecz po prostu krzywdczace wobec nich.

Prawdopodobnie zamiana DDR na KL byla najwazniejszym czynnikiem, ktory dal im sukces (nie liczac zewnetrznych jak polamanie Warriors, bo bez tego watpie ze tytul by byl), ale to mozna porownac raczej do dodania brakujacego elementu ukladanki, ktory pozwolil im przeskoczyc z pewnego poziomu na wyzszy, a nie podzwignac calosc z pozomu memu do misia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz był kuriozalny. Najpierw Clippers pudłowali wszystko i zaczęli mecz od 3-20. Potem 13-26. Ogólnie mecz pomyłek. A to George potyka się w ataku o własne nogi. A to Green pudłuje dobitkę sam na sam z koszem. Czy Joel pudłuje proste layupy. Ale jakiś cudem Clippers doszli 76ers w tym meczu. I to mimo ,ze nadal było sporo pomyłek. To nie był piękny mecz ani na wybitnym poziomie. Ale Clippers naprawdę walczyli. Tak jak i Phila. Ostatecznie Filadelfia wygrała bo w kluiczowym momencie najpierw George podał w aut ( patterson nie miał szans tego przejąć) a potem znowu PG zgubił piłkę. Trochę też Clippers mieli pecha bo na koniec pierwszej kwarty PG trafił mega trudną trójkę ale się spóżnił o ułamki sekund. Potem w 3 bodajże trafił trójkę z faulem ale sędziowie znowu anulowali bo wcześniej był faul na Zubacu. Trochę bogowie koszykówki zabrali ten łut szczęścia niemniej Clippers naprawdę pokazali pazur.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny mecz bez KL. Ciekawe ile to fakryczny uraz, a ile load management(Z Wolves to mozna)

 

LA Clippers star Kawhi Leonard is questionable to play against the Minnesota Timberwolves on Sunday night.

 

After missing his fourth-straight game on Friday night, LA Clippers star Kawhi Leonard is officially listed as questionable to make his return for Sunday's contest against the Minnesota Timberwolves, the Clippers announced this evening.

Leonard has been struggling with a sore foot over the last several games, and his status has previously been described as "day-to-day" by Clippers coach Tyronn Lue. He was considered questionable ahead of Friday's bout with the Philadelphia 76ers, but he ultimately sat out. Despite traveling with the team for their three-game road trip, Leonard was not active for any of the contests.

Leonard has struggled to stay on the floor so far this season, missing 13 of a possible 58 games. However, he's only missed one game due to rest — the remainder have all come on account of various injuries or due to health and safety protocols.

https://www.si.com/nba/clippers/news/la-clippers-minnesota-timberwolves-kawhi-leonard-questionab
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Leonard won't play Tuesday against the Trail Blazers due to right foot soreness and will be reevaluated in one week, Garrett Chorpenning of SI.com reports.

The 29-year-old missed four games due to the injury before returning to the court Sunday against the Timberwolves, and he'll now miss at least four more contests after initially being absent from Tuesday's injury report. Leonard could be back in action April 28 at Phoenix if he's cleared to play when reevaluated next week.

 

https://www.cbssports.com/fantasy/basketball/news/clippers-kawhi-leonard-out-at-least-one-week/
 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, nba2midnight napisał:

Warto odnotowac, ze dzis PG sie nie spalil w koncowce. Co prawda z okrojonymi Blazers i bez clutch Dame'a , ale zawsze

 

 

Przyznaj, że należałeś do tej grupki z ostatniej linijki komentarza ? ;)

Chociaż pewnie, zawsze możesz dodać że ostatnia forma świadczy, że symulował kontuzje ( które wedle wielu źródeł miała oznaczą koniec sezonu ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przyznam bo nie jestem niczym hejterem - A jak bym był to po co bym wstawial info o czym co mu się w sumie udało? Już zresztą pisałem o moim zdaniu odnośnie Clippers I PG więc nie ma co powtarzać.

Nie wiem czy symulowal czy nie. Moim osobistym zdaniem coś tam ma, a sama przypadlosc na ktora sie powoluja jest dosc poważna.  Inna sprawa, że to jest ciekawa zależność że jak Clippers nie szło czy pekal, to była mowa o kontuzji, a jak idzie i wali duzo punktow to cisza w sumie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.