Skocz do zawartości

TOP3 w skali All-Time (ANKIETA)


Gość eF.

TOP3... i nie tylko  

95 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Który z tych graczy powinien znaleźć się w TOP3 w skali ALL-TIME?

    • Bill Russell
    • Magic Johnson
    • Kareem Abdul-Jabbar
    • Wilt Chamberlain
    • Tim Duncan
    • Shaquille O'Neal
    • Larry Bird
    • Hakeem Olajuwon
    • Kobe Bryant
  2. 2. Który z obecnie grających zawodników ma największe szanse na to, aby po zakończeniu kariery dostać się do TOP10 All-Time?

  3. 3. VS to VS (przyznam szczerze, że ciekawią mnie wyniki)

  4. 4. Młodzi i gniewni. Który z tych młodych graczy zrobi największą karierę w NBA?

  5. 5. Na którego z nich byś postawił jako GM?



Rekomendowane odpowiedzi

19 meczów i Zion pojawia się już w tych samych ankietach co KAJ czy Russell, idzie szybciej niż myślałem. 

Kareem i Russell są tutaj nie do podważenia, ale może komuś będzie chciało się potem założyć temat z porównaniem kandydatów do #5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BMF napisał:

19 meczów i Zion pojawia się już w tych samych ankietach co KAJ  czy Russell, idzie szybciej niż myślałem. 

Tak jest. Zion idzie tak szybko, że ma 0 głosów, hue hue

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, polishllama69 napisał:

i tak był zdecydowanie najlepszym graczem tej serii, równie dobrze można tłumaczyć, ze w jednym meczu Drexler był chory i zaliczył 0 pkt z gry i jakieś gówno z linii wolnych

Drexler był chory w jednym meczu, Danny Manning wypadł z całej serii. A to nie był jakiś tam roles tylko all-star, który robił statsy na poziomie 18 ppg, 6 rpg i 58 TS%. 

Cytat

wątpię, ten zespół był słaby a jeszcze po A$G robili wymianę ważnej części zespołu, no i zawsze byli grubym underdogiem (o parkiecie nie mówiąc, ale oni trzasnęli wtedy zespoły o SRS 7,76 3,86 5,90 6,44 to nie jest klepanie jak LeBron kartfoli w lipcu tylko dość poważne zespoły

Nie był słaby, zwłaszcza po przyjściu Drexlera. Oczywiście pokonanie czterech ekip 57+ wins to jest osiągnięcie i głównie dlatego Hakeem kręci się w okolicach top5 graczy all-time. Nie zmienia to jednak faktu, że za dużo narosło mitów wokół tego mistrzostwa. 

Cytat

a co Sonics możliwe, ale nie było okazji się przekonać za bardzo poza 1996

W 1993 roku Rockets mieli podobny skład co w 1994 roku (identyczna pierwsza piątka) i przegrali z Sonics w play off. Dodać do tego regularne wpi****le w rs oraz sweepa w 1996 roku (chociaż ta seria jest mniej miarodajna niż ta z 1993 roku) i dojdziemy do wniosku, że Hakeem powinien podziękować Mutombo za wczesne odprawienie Sonics. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, BMF napisał:

Kareem i Russell są tutaj nie do podważenia, ale może komuś będzie chciało się potem założyć temat z porównaniem kandydatów do #5.

Zamiast tego typu mądrości wolałbym konkretów - dlaczego Russell jest tutaj nie do podważenia? Tylko dajmy spokój z pierścieniami, bo to meh argument. Chętnie poczytam w czym Russell był lepszy od takiego Duncana, bo dla mnie to jest boomerstwo w tym momencie. Tylko tym razem najlepiej by było podać te argumenty na chłodno, a nie jak w temacie Jordan vs James, gdzie teamLeBron było wypisane od początku Twojego tematu. A więc - dlaczego Duncan jest słabszy od Russella? :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Artlan napisał:

Drexler był chory w jednym meczu, Danny Manning wypadł z całej serii. A to nie był jakiś tam roles tylko all-star, który robił statsy na poziomie 18 ppg, 6 rpg i 58 TS%. 

w tym sezonie nie był all-starem, zesztą nigdy w PHX nim nie był

14 minut temu, Artlan napisał:

Nie był słaby, zwłaszcza po przyjściu Drexlera. Oczywiście pokonanie czterech ekip 57+ wins to jest osiągnięcie i głównie dlatego Hakeem kręci się w okolicach top5 graczy all-time. Nie zmienia to jednak faktu, że za dużo narosło mitów wokół tego mistrzostwa. 

spoko, mocny zespół na 6 miejscu kończy w RS

17 minut temu, Artlan napisał:

W 1993 roku Rockets mieli podobny skład co w 1994 roku (identyczna pierwsza piątka) i przegrali z Sonics w play off. Dodać do tego regularne wpi****le w rs oraz sweepa w 1996 roku (chociaż ta seria jest mniej miarodajna niż ta z 1993 roku) i dojdziemy do wniosku, że Hakeem powinien podziękować Mutombo za wczesne odprawienie Sonics. :) 

to raczej pokazuje jakim obsrańcem był Payton a co do SS to jednak oni byli potentatem a nie Rox, więc wypadałoby wygrywać ze słabszym zespołem

7 minut temu, eF. napisał:

Zamiast tego typu mądrości wolałbym konkretów - dlaczego Russell jest tutaj nie do podważenia? Tylko dajmy spokój z pierścieniami, bo to meh argument.

napisz to w poście o Jordanie :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, BMF napisał:

Nie będę odpisywać na tak infantylne posty.

pff

to idź tam policz ile LeBron ma sezonów przewagi nad Jordanem

EDIT - Dobra, zachowam się inaczej. Wyskakujesz tutaj z opinią, że Bill Russell jest nie do podważenia, a kiedy zadaje Ci proste pytanie w stylu - dlaczego Tim Duncan jest słabszy od Billa Russella, Ty mnie zbywasz takim śmiesznym tekstem, który nie wnosi do dyskusji absolutnie nic, poza tym, że sam odpowiedziałem Ci w niezbyt sympatyczny sposób. Wyszło z Ciebie lowerstwo LeBrona to o tym wspomniałem, nie ma co się obrażać, a jeśli Cię to uraziło to sorry, a to pytanie w sprawie Russella jest o tyle ważne, że cała rozmowa poszła by na inne tory, ale zamiast mi odpowiedzieć - Russell jest nie do podważenia bo... Ty wolisz pisać coś o infantylnych postach. Słabo.

25 minut temu, polishllama69 napisał:

napisz to w poście o Jordanie :) 

Jordan nawet bez pierścieni ma przewagę, bo był lepszy w PO

ps. nie wałkujmy tego tutaj, proszę :D

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do momentu kontuzji Manninga, Suns mieli bilans 36-10 pomimo tego, że Barkley opuścił 11 meczów, a Johnson zagrał 17 meczów, w których robił 13ppg. Potem Manning po drugim zerwaniu ACL wciąż dostał 6th mana roku i był świetnym rolesem w playoffowym teamie. Posiadanie ~20ppg scorera, który gra z ławki (w meczach jako starter robił w Suns 19,5PPG na 57,5%TS) obecnie znaczy bardzo dużo - a w 90s znaczyło dużo więcej, bo pula talentu była mniejsza. Tak że Artlan ma tutaj generalnie rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, eF. napisał:

Zamiast tego typu mądrości wolałbym konkretów - dlaczego Russell jest tutaj nie do podważenia? Tylko dajmy spokój z pierścieniami, bo to meh argument. Chętnie poczytam w czym Russell był lepszy od takiego Duncana, bo dla mnie to jest boomerstwo w tym momencie. Tylko tym razem najlepiej by było podać te argumenty na chłodno, a nie jak w temacie Jordan vs James, gdzie teamLeBron było wypisane od początku Twojego tematu. A więc - dlaczego Duncan jest słabszy od Russella? :)

 

Duncan przede wszystkim grał na innej pozycji a różnica między  c a pf w czasach Billa była bardzo duża, większa niż w czasach Duncana (którego osobiste kocham za to kim był i każdy tu to wie dlatego nikt nie posadzi mnie o hejtowanie bankschota)

Ergo

Bill grał na najbardziej eksponowanej, wykorzystywanej ofensywnie i defensywnie pozycji

Duncan miał lżej bo gra się rozciągnęła na skrzydła, za łuk, dzięki czemu i on miał więcej swobody na skrzydle

Russell jest dla mnie na tej samej pozycji co jabbar jako top 3. Nie potrafiłbym wskazać jednego z nich ponad drugim

Duncan niestety dlatego jest dopiero 5ty ever, bo jednak tego c***ka lebrona muszę dać wyżej co mnie doprowadza aktualnie do sięgnięcia po kolejną szklankę lychy, a co z kolei prowadzi mnie w kojące ramiona alkoholizmu

Więc już ustalmy raz na zawsze że c***ek (muszę jakoś spuścić cisnienie- to nie atak na lebrona)James jest top 2 a trzeci jest duet Russell jabbar 

Choć w moim topie nielubianych graczy oczywiście LeBron jest niekwestionowanym no.1 a wygryzł nie byle kogo bo jebanego laimbeera

Tego z kolei nienawidzę tak doszczętnie, nie szanuję c***a, lebrona szanuję 

Dziękuję za uwagę

 

I postanowiłem nie brać udziału w tej dyskusji obok o tym czyj #23 ma większego siusiaka

Tu jest bezpiecznie bo gra toczy się o "byle" brąz, to tekst z trzeciej strony gazet

Choć teraz z ciekawości spojrzałem na wyniki ankiety i takiej różnicy głosów się naprawdę, szczerze nie spodziewałem (ale się cieszę)

No i znów spojrzałem, bo mi mignął biały czekolada a jego posty fchoooj zajebiste zawsze

I tak absolutnie szczerze takiego zajadlego skurczynyka k**** tu nie widziałem nigdy, a jestem tu obok Borysa najstarszy stażem

@BiałaCzekolada no k****, cytując samego  dona spejsona- szasun za te sztuki

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, josephnba napisał:

Duncan przede wszystkim grał na innej pozycji a różnica między  c a pf w czasach Billa była bardzo duża, większa niż w czasach Duncana (którego osobiste kocham za to kim był i każdy tu to wie dlatego nikt nie posadzi mnie o hejtowanie bankschota)

Ergo

Bill grał na najbardziej eksponowanej, wykorzystywanej ofensywnie i defensywnie pozycji

Duncan miał lżej bo gra się rozciągnęła na skrzydła, za łuk, dzięki czemu i on miał więcej swobody na skrzydle

Russell jest dla mnie na tej samej pozycji co jabbar jako top 3. Nie potrafiłbym wskazać jednego z nich ponad drugim

Duncan niestety dlatego jest dopiero 5ty ever, bo jednak tego c***ka lebrona muszę dać wyżej co mnie doprowadza aktualnie do sięgnięcia po kolejną szklankę lychy, a co z kolei prowadzi mnie w kojące ramiona alkoholizmu

Więc już ustalmy raz na zawsze że c***ek (muszę jakoś spuścić cisnienie- to nie atak na lebrona)James jest top 2 a trzeci jest duet Russell jabbar

Choć w moim topie nielubianych graczy oczywiście LeBron jest niekwestionowanym no.1 a wygryzł nie byle kogo bo jebanego laimbeera

Tego z kolei nienawidzę tak doszczętnie, nie szanuję c***a, lebrona szanuję 

Dziękuję za uwagę

 

no i to mi się podoba, hehe :D (odnoszę się do treści, a nie Twojego pijaństwa przez danych graczy)

Mimo wszystko patrząc na to jaki support miał Russell w swoich czasach, a jaki Duncan (ich pozycje w All-Time nie mają znaczenia, bo to nie TOP podkoszowi, a TOP All-Time), ja postawiłbym na Duncana, ale nie mam też problemu z tym, że dla kogoś Russell może być wyżej w TOP10, albo jakiś inny gracz z elity, whateva. Przecież graczy z elity dzieli tak nie wiele, że tutaj decydują detale. Mi po prostu bardziej imponuje to co osiągnął Duncan. Defensywnie był równie mocny co Russell (no może trochę słabszy, ale jak to zmierzyć?), za to w ofensywie dawał o wiele więcej, bo w swoim prime był pierwszą opcją w ataku. To jego przewaga. No dobra, główną rolą Russella nie była ofensywa, i to może być argumentem ale w skali ALL-TIME powinniśmy jednak patrzeć na dwie strony parkietu. I nikt się nie musi ze mną zgadzać, wiadomo. Ot luźna dyskusja. BTW - Tom Heinsohn, KC Jones, Sam Jones, John Havlicek, Bill Sharman, Bob Cousy, Frank Ramsey, Tom Sanders,  - to wszystko HOF'y i 'pomocnicy' Billa Russella. Nie ma co tego bagatelizować, bo to była wielka drużyna przez wiele lat. (+ Red Auerbach).

Aha, jedyne co chciałem zakwestionować to słowa - NIE DO PODWAŻENIA. Akurat w tym przypadku (All-Time) nie do podważenia to mogą być jedynie Jordan i James.

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jest źle z tymi głosami, szacunek Panowie, a pewnie jeszcze ich przybędzie (dobrze, dobrze)

Doncić miażdży ze swoim wynikiem, heh / nie spodziewałem się też aż takiej przewagi Davisa nad Embiidem i Jokerem 😮  

co do TOP3.. jak na razie, patrząc na głosy forumowiczów, wygląda to tak - 3. Abdul-Jabbar, 4. Duncan, 5. Russell 

(KAJ będzie w TOP3 i tutaj nie wiele się zmieni, ale może nam wyjść z tego sensowne TOP5)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie Davis, który jest najbardziej wszechstronny  nie dziwi wcale

Embiid przestał zachwycać bo i przestał się jakoś specjalnie rozwijać, do tego szybko wyszły jego inne kłopoty, tym razem nie związane ze zdrowiem

Joker jest biały, robi wsad na sezon i podoba się tylko julkowi 

I tak jak jeszcze dwa lata temu nie dałbym go nad joelem, tak teraz spokojnie jest wyżej 

 

Luka to był nobrainer

Dziwi mnie Leonard nad durantem ale w tym przypadku mamy dwa czynniki- ogólną niechęć do durexa i Achillesa

Overall jednak ja bym miał go wyżej (może też dlatego że nie widzę ogromnej różnicy między tym co zrobił on a zrobili chłopcy z Miami, ale nie będę się w to kolejny raz zagłębiał)

Bardzo mi tam nie pasuje pozycja Curryego, który owszem zrewolucjonizował swoją pozycję ale jakbym miał budować team to na pewno wziąłbym go za durantem czy Leonardem, bo Antek jest poza konkurencją

 Cieszy Duncan przed shaqiem i kB, miał lepszą karierę od nich obu, za to dziwi mnie tak niska pozycja birda który u mnie jest top6 bez dwóch zdań 

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, josephnba napisał:

Dziwi mnie Leonard nad durantem ale w tym przypadku mamy dwa czynniki- ogólną niechęć do durexa i Achillesa

Overall jednak ja bym miał go wyżej (może też dlatego że nie widzę ogromnej różnicy między tym co zrobił on a zrobili chłopcy z Miami, ale nie będę się w to kolejny raz zagłębiał)

Bardzo mi tam nie pasuje pozycja Curryego, który owszem zrewolucjonizował swoją pozycję ale jakbym miał budować team to na pewno wziąłbym go za durantem czy Leonardem, bo Antek jest poza konkurencją

 Cieszy Duncan przed shaqiem i kB, miał lepszą karierę od nich obu, za to dziwi mnie tak niska pozycja birda który u mnie jest top6 bez dwóch zdań 

Mnie akurat nie dziwi, bo Leonard zdobył dwa tytuły w znacznie lepszym stylu jak Durant. A z całym szacunkiem, ale Miami Heat LeBrona to nie ta liga co GSW Curry'ego, którzy już wtedy byli MONSTER Team'em i pewnie sami do teraz nie wiedzą jak to się stało, że stracili ten tytuł w 2016 roku. Ok, Wade i Bosh to mega upgrade, ale GSW to była jednak najwyższa półka już przed Durantem, a ten sobie tam wbił na gotowe. To świetny gracz, ale decyzje, które podejmujesz w karierze też Cię określają, a przejście do GSW była strzałem w stopę dla wizerunku kogoś, kto chciałby być liderem, c'mon. To tak, jakby Jordan odszedł do Pistons, bo z nimi przegrał w ECF. I teraz czulibyśmy niesmak, czyż nie?

Antek jak dobrze poprowadzi swoją karierę i osiągnie sukces z Bucks... to ma największe szanse, aby kogoś z TOP10 wykurzyć, ale przed nim długa droga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, josephnba napisał:

Jakoś nie wierzę w giannisa w bux przez długi czas 

Nie wiem dlaczego

Choć chętnie się pomyle

 

Co do heat i durexa nie zamierzam się sprzeczać. Ja widzę różnicę ale nie aż tak kolosalną jak większość, co nie znaczy że większość ma rację 

Bucks są piękni, jedyny problem to brak pewnej drugiej opcji, co pokazały PO19', ale może Middleton w końcu wejdzie na wyższy poziom. Nie wiem czy nie było błędem przedłużenie Bledsoe kosztem Brogdona (EB został podpisany w trakcie sezonu, MB odpuszczony po sezonie), bo o ile Eric jest fajnym graczem, o tyle Brogdon ma pewniejszą trójkę i w Pacers pokazał, że może być mocny w tej lidze, ale tu już nie ma co gdybać. I również nie wiem czy Giannis zostanie w Bucks, ale nie widzę też powodu, żeby miał w najbliższym czasie stamtąd odejść. TOP'owa organizacja obecnie.

Heat i GSW, hmm... zgadzam się, to nie jest KOLOSALNA różnica, ale LBJ nie poszedł do 73W teamu, który mu wpierdolił w finale konferencji. :)

Postrzeganie Duranta może się zmienić, kiedy ten osiągnie sukces z Nets, ale czy ktoś w ten sukces wierzy? Nawet ze zdrowym KD, Nets są słabsi od paru ekip ze Wschodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja picknąłem AD tylko i wyłącznie z racji urazów nóg Joela, które longterm mogą być problematyczne, co jest trochę ironiczne w zestawieniu z multum mikrourazów AD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wybrałem Davisa bo jest zwyczajnie lepiej rokujący w mojej ocenie long term

Embiid jak wspomnień mocno wyhamował w to woju, nie wiem czy to nie jest wina trenera 

Może pod kimś innym Joel by wyjebał pod sufit, choć z jego mentalnością, mam wrażenie że to będzie trochę mało na topa

A poza tym Davis jest z Chicago więc fakoff

Właśnie ciekawe jest jedno

Overall bardziej was martwi historia kolan embiida czy właśnie te małe wszystko antolka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do dziś nie ogarniam zachwytów nad AD a dawanie go do takiego zestawienia to takie trochę wtf (on zagrał tyle co Jok i Biid razem wzięci)

EJ JUŻ RAZ NA NIEGO POSTAWILI

efekt - mają u siebie LaVara i jakiegoś kolesia, który zaraz zostanie inwalidą

 

tylko Jokic -> najlepszy i najmłodszy z tej trójki! ❤️ 

 

co do kolejnego w top-10, to niby Giannis ma pewnie najwyższy sufit ale Curry to już w zasadzie jest u progu tego top-10 all time tbh (3 misie, 2 mvp, masa rekordów w swojej 'dziedzinie', jednej z najlepszych /najlepszy RS ever itd)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.