Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Koelner napisał:

z drugiej strony obecnie sportowcy są bardziej przygotowani . Jordan był pierwszym koszykarzem , który nie mógł w spokoju iść po bułki do sklepu. 

nie no - Magic i Bird to już lokalnie (w USA) byli supergwiazdami, MJ przebił ich głównie globalnie -> ale raczej to że w Radomiu ktoś nosił jego koszulkę i czapeczkę Chicago Bulls nie oddziaływało mu na psychę :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, julekstep napisał:

nie no - Magic i Bird to już lokalnie (w USA) byli supergwiazdami, MJ przebił ich głównie globalnie -> ale raczej to że w Radomiu ktoś nosił jego koszulkę i czapeczkę Chicago Bulls nie oddziaływało mu na psychę :) 

przebij ich też w USA i to w c***

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, julekstep napisał:

BJ jako globalna gwiazda w swoich czasach miał o wiele wiele trudniej (musiał grać na mega wysokim poziomie zarówna na jak i poza parkietem)

Błąd w rozumowaniu. Trudniej by miał Jordan ze swoim charakterem ale nie James , który ma kompletnie inne podejście do człowieka. Jest bardziej przyjacielem niż zamordystą. Gdyby musiał się zmieniać by udawać kogoś innego to byłoby mu trudniej a tak to nawet ma łatwiej bo z jego charakterem to bardziej naturalne..

 

Z drugiej strony Jordan owijał sobie media wokół palca. A w czasie jego kariery jednak o wiele mniej chętnie ludzie wyciągali brudy. Pippen też czekał ponad 20 lat na ujawnienie informacji ,ze tylo Jordan miał zapłacone za ten dokument a oni nic

Ps na meczu Bulls- Jazz był obecny Kukoc i widać jak niesamowitą estymą cieszą się gracze tamtych Byków a ,że Bojan to też Chorwat to sobie coś tam porozmawiali nawet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ely3 napisał:

Błąd w rozumowaniu. Trudniej by miał Jordan ze swoim charakterem ale nie James , który ma kompletnie inne podejście do człowieka. Jest bardziej przyjacielem niż zamordystą. Gdyby musiał się zmieniać by udawać kogoś innego to byłoby mu trudniej a tak to nawet ma łatwiej bo z jego charakterem to bardziej naturalne..

no właśnie nie wiemy czy ten LBJ ma tak totalnie inne podejście - on musi 'grać' cały czas wiedząc że wszystko zostanie nagrane i błyskawicznie upublicznione 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No raczej ma

Zobacz jak on ciągnie za uszy Paula kumpla poznanego na lotnisku. Dla swoich fufmli ogarniał lepsze zarobki .. Jeśli kogoś krytykował to tylko właścicieli klubów a nigdy kolegów

On wciąz ma trochę taki kompleks czarnoskórego który nie miał dużych pieniędzy w dzieciństwie. Jordan miał to gdzieś on był veni vidi vici.. Tam były nawet pretensje ,że nie wspierał czarnoskórych w wyborach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, julekstep napisał:

ale nie był 'pierwszym koszykarzem , który nie mógł w spokoju iść po bułki do sklepu.'

Jordana to nawet moja ciotka z Ameryki znała w przeciwieństwie do Magica - to zdecydowanie inny lvl . MJ był wtedy jak u nas Lewandowski a Magic taki Smolarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Koelner napisał:

Jordana to nawet moja ciotka z Ameryki znała w przeciwieństwie do Magica - to zdecydowanie inny lvl . MJ był wtedy jak u nas Lewandowski a Magic taki Smolarek

bycie 'znanym' jest słabo mierzalne a anegdotyczny przykład ciotki mogę skontrować choćby czymś takim - https://reelrundown.com/celebrities/The-Top-20-Pop-Culture-Icons-of-the-80s

i nie twierdzę że lokalnie MJ ich nie przebił - po prostu Bird i Magic to już byli ci koszykarze NBA, którzy mieli styczność z wielką sławą - MJ nie był pierwszy (jak to sugerujesz)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, julekstep napisał:

kibice po prostu jej nie znali w szczegółach - widzieli to co na meczach a to co poza dostawali w ramach sterowanego przekazu

Ale teraz obejrzeli serial i mają już pełne kompendium wiedzy :)

42 minuty temu, ely3 napisał:

 Pippen też czekał ponad 20 lat na ujawnienie informacji ,ze tylo Jordan miał zapłacone za ten dokument a oni nic

Pippen zarobił na kontraktach z klubami NBA więcej niż MJ. Tyle tylko, że inwestycje we floty i inne doprowadziły go praktycznie do bankructwa.

Tak więc nie czekał na ujawnienie informacji, tylko na koniec kasy, jak Larsa (czy jak jej tam) podała kolejny raz o alimenty :)

3 godziny temu, julekstep napisał:

co pewnie by bardzo źle znosił skoro uciekał z ligi w momencie jak tradycyjne media zaczęły poruszać temat jego uzależnienia od hazardu

To akurat miał w d....e.

Odszedł po tym jak zabili jego ojca, aby ukraść między innymi pierścienie mistrzowskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, starYfaN napisał:

Ale teraz obejrzeli serial i mają już pełne kompendium wiedzy :)

przecież MJ był konsultowany w sprawie tego co puszczać a czego nie

1 minutę temu, starYfaN napisał:

To akurat miał w d....e.

Odszedł po tym jak zabili jego ojca, aby ukraść między innymi pierścienie mistrzowskie.

nie zabronię ci wierzyć w wersję promowaną przez samego MJa :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, julekstep napisał:

nie zabronię ci wierzyć w wersję promowaną przez samego MJa :) 

Rozumiem, że dla Ciebie zamordowanie rodzica, jest mniejszą traumą, ale wydaje mi się, że dla większości wręcz odwrotnie. A normą jest...... itd. Mając taki argument wyciągnąłeś teorie spiskową. Nic nowego.

4 minuty temu, julekstep napisał:

przecież MJ był konsultowany w sprawie tego co puszczać a czego nie

No dokładnie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, starYfaN napisał:

Rozumiem, że dla Ciebie zamordowanie rodzica, jest mniejszą traumą, ale wydaje mi się, że dla większości wręcz odwrotnie. A normą jest...... itd. Mając taki argument wyciągnąłeś teorie spiskową. Nic nowego.

powtórzę - nie będę krytykował Twojej wiary, która jak widzę ma silne fundamenty z czasów jak jeszcze byłeś MłodYmfaNem (czy innym wowem) :) 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Koelner

Magic i Bird utratowali NBA. Ta liga sie marginalizowała. Nie było wybitnych talentów nawet połączenie z ABA nie pomogło. I Magic z Birdem trafili do dwóch najbardziej znanych organizacji ( Magic do Lakers z picku Jazz którzy dokonali mega dziwacznej wymiany rok wcześniej a Bird spadł do nr 6 bo nikt go nie chciał brać bo miał zostać po drafcie jeszcze rok na uczelni a co dziwniejsze Indiana miała wtedy nr 1 a on był fanem Pacers). Może nawet liga to ustawiła wtedy jakoś takie dziwne przypadki... Fakt jest faktem ,że finały Boston-Lakers stały się ikonami lat 80 tych. Czy to mecz w Bostonie bez klimatyzacji czy jak McHale poszorował Rambisem podłogę. Ameryka pokochała tę wojnę . Bird-Magic gdzie Magic to był ten miły a Bird to był zimnokrwisty sukinkot... Oni już mieli rywalizacje w NCAA ale ona aż tak nie elektryzowała..... Jordan wybił NBA na poziom gdzie tylko NFL była wyżej przeskoczyli MLB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, julekstep napisał:

pisałem już tutaj że MJ miał wielki fart co do czasów w jakie trafił - niby już globalizacja i fajne technologie, ale jeszcze bez boomu na media społecznościowe - co pewnie by bardzo źle znosił skoro uciekał z ligi w momencie jak tradycyjne media zaczęły poruszać temat jego uzależnienia od hazardu

LBJ jako globalna gwiazda w swoich czasach miał o wiele wiele trudniej (musiał grać na mega wysokim poziomie zarówna na jak i poza parkietem)

kibice po prostu jej nie znali w szczegółach - widzieli to co na meczach a to co poza dostawali w ramach sterowanego przekazu

Ale co obchodzi ludzi jacy są prywatnie sportowcy, muzycy, aktorzy jak mało kto sławny jest wzorem do naśladowania.
Ludzie w większości potrafią to rozdzielać. Cenią przykładowo Nicholsona za aktorstwo czy F.Mercurego za muzykę, a Jordana za koszykówkę i mieli, gdzieś jacy byli prywatni. Gdybym łączył prywatną sferę to duży procent sławnych osób straciłoby w oczach.
Większość wiedziała, że Jordan, Bryant, James są bucami, ale nie miało to znaczenia w ich postrzeganiu jako koszykarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, starYfaN napisał:

Dla Ciebie raczej nigdy nie byłem młody :)

w tej kwestii odsyłam do tematu politycznego i dyskusji mądrych userów o względności czasu i tym podobnych

1 minutę temu, starYfaN napisał:

Po drugie to kwestia używania rozumu, nie wiary:)

Karol, to Ty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, julekstep napisał:

 

i nie twierdzę że lokalnie MJ ich nie przebił - po prostu Bird i Magic to już byli ci koszykarze NBA, którzy mieli styczność z wielką sławą - MJ nie był pierwszy (jak to sugerujesz)

nie wiem co oznacza dla Ciebie wielka sława ale MJ na tamte czasy to był kosmos 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rodman91 napisał:

Ale co obchodzi ludzi jacy są prywatnie sportowcy, muzycy, aktorzy jak mało kto sławny jest wzorem do naśladowania.
Ludzie w większości potrafią to rozdzielać. Cenią przykładowo Nicholsona za aktorstwo czy F.Mercurego za muzykę, a Jordana za koszykówkę i mieli, gdzieś jacy byli prywatni. Gdybym łączył prywatną sferę to duży procent sławnych osób straciłoby w oczach.
Większość wiedziała, że Jordan, Bryant, James są bucami, ale nie miało to znaczenia w ich postrzeganiu jako koszykarzy.

tu chodzi o dodatkową presję, której nie było w 90's (24/7 masz być - parafrazując Barkleya - role modelem bo inaczej ryzykujesz stratę kontraktu reklamowego)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, ely3 napisał:

@Koelner

Magic i Bird utratowali NBA. Ta liga sie marginalizowała. Nie było wybitnych talentów nawet połączenie z ABA nie pomogło. I Magic z Birdem trafili do dwóch najbardziej znanych organizacji ( Magic do Lakers z picku Jazz którzy dokonali mega dziwacznej wymiany rok wcześniej a Bird spadł do nr 6 bo nikt go nie chciał brać bo miał zostać po drafcie jeszcze rok na uczelni a co dziwniejsze Indiana miała wtedy nr 1 a on był fanem Pacers). Może nawet liga to ustawiła wtedy jakoś takie dziwne przypadki... Fakt jest faktem ,że finały Boston-Lakers stały się ikonami lat 80 tych. Czy to mecz w Bostonie bez klimatyzacji czy jak McHale poszorował Rambisem podłogę. Ameryka pokochała tę wojnę . Bird-Magic gdzie Magic to był ten miły a Bird to był zimnokrwisty sukinkot... Oni już mieli rywalizacje w NCAA ale ona aż tak nie elektryzowała..... Jordan wybił NBA na poziom gdzie tylko NFL była wyżej przeskoczyli MLB

Yes i Magic vs Bird byli ikonami koszykówki i wykroczyli trochę poza nią a MJ zdominował cały sport w stanach w tamtych czasach , to zupełnie inny lvl 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Koelner napisał:

nie wiem co oznacza dla Ciebie wielka sława ale MJ na tamte czasy to był kosmos 

sława MJa to jak na wszystkie czasy kosmos (taki LBJ nie dobił do tego)

ale nie był on pierwszym koszykarzem który zetknął się z dużą sławą (co sugerowałeś)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.