Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

186 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Van napisał(a):

Poza tym jak już pisałem T-Mac z Yao nie wyszedl ciągle z pierwszej rundy, Kobe z Gasolem doszedł trzy razy do finałów...

 

Czyli Gasol to taki Yao? 

Aha.

14 minut temu, Van napisał(a):

A dlaczego zabawa w "what if" ma polegać na tym? 

Skoro KB można tak łatwo wymienic za kogoś na podobnym poziomie to ja też chcę wymienić Shaqa za kogoś o porównywalnym jednak impakcie superstara, a nie za to z kim grał T-Mac. 

Ja nie wymieniam KB, ja piszę, że KB miał ogrom farta, że dostał dobrych zawodników i z Goodenem nic by nie osiągnął, a jego kariera to przykład ogromnego farta. Tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, RappaR napisał(a):

Czyli Gasol to taki Yao? 

Aha.

Serio nie wiesz jakim był graczem Yao Ming w pierszych latach kariery? 

Nie będę dyskutował czy Yao w pierwszych latach gry z McGradym to był lepszy gracz niż Pau w Lakers bo mam tqki szacunek do Gasola, że po prostu tego nie zrobię ale Twoje pytanie naprawdę wiele obrazuje.

Kończac już bo widzę że co raz bardziej szkoda mojego czasu nawet na urlopie, Kobe miał ogromnego farta co napisałem już wcześniej , ale nie większego niż każdy inny gracz w tym rankingu w okolicach TOP10, a są tam tacy jak Shaq z jeszcze większym fartem albo inni, którzy czasami jak wygrywali mieli nawet i dwóch TOP5 czy TOP3 na swoich pozycjach;)

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, lorak napisał(a):

może byłby ciut lepszy sportowo, ale na pewno nie byłby tak popularny i nie prowadzilibyśmy tych wszystkich rozmów ; )

Oczywiście każdy będzie miał inna odpowiedź, ale wątpię czy byłby "znacząco" mniej popularny (szczególnie zakładając, że trafiłby do SAS po 3 tytułach/odejściu Shaqa). W końcu od 2004 mocno SM weszły, co zmieniło spojrzenie na tzw. małe/średnie rynki. W końcu nie tylko maniaki tutaj dyskutuja o Duncanie, Parkerze i Manu...

Co do jakości sportowej to ciekawy byłbym najbardziej relacji z Popem, ale wydaje mi się, że lepiej by mu się z nim współpracowało niż z Phillem.

W ogóle spojrzałem sobie jak zjebane salary miało wtedy LAL:

Grant 14,9, Odom 12,3, Kwame 8,3 razem 35,5 (bez Kobasa 17,7) (+Radmanovic 5,5, Mihm 4,2 McKie 2,5)

dla porównania SAS:

Duncan 17,4, Parker 9,4, Manu  8,3 razem.. 35,5 (+Barry 5,1 Bowen 3,7 Horry 3,3)

Nieźle wtedy Shaq im rozpierdolił ekipę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Koelner napisał(a):

Kto miał start w karierze aby trafić w zespole na takiego dominatora jak Shaq, big market jak Lakers i coacha GOAT jak Phil?

Wielu... Ja przypomnę tylko, że jak Shaq przyszedł jako gwiazda do Lakers, to miał obok VanExcela, E.Jonesa, Kerseya, Cambela + Horry, Fisher, 18 letni rookie Bryant i doświadczony Scott czy Ceballos i nic nie ugrał, bo skończył 1-4 z Jazz. Rok póżniej dochodzi Rick Fox (czyli ma już 2 AS, 1 All-D i 1 6 w głosowaniu DPOY, Kobe wchodzi w rolę 6th i dostaje AS) i... w finale confy 0-4 z... Jazz ;) Rok później jeszcze Ricem, Harperem i Rodmanem wpierdol w 2 rundzie od SAS (Duncan z DRobem zatrzymali wtedy mocno Shaqa, choc i Ostertag dawał mu sie we znaki). 

Dopiero przychodzi Phill, Kobe ma 21 lat wchodzi na level AllNBA/All-D, cała taktyka trójkątów skupiona pod wykorzystania dominacji Shaqa, która dużo lepiej od Jordana adoptował Kobe.

Ale to Kobe, który po kolei wygryzał ze S5 VanExcelów, Jonesów i Foxów, "miał szczęście", a nie Shaq ;)

8 godzin temu, Koelner napisał(a):

T-Mac przyszedł na myśl dlatego ponieważ dzięki tym wszystkim social mediom pojawia się na podcastach, filmikach jako gość który miał najwięcej talentu a kiedy miał 23 lata i wchodził w prime to biegał po parkiecie z 

Declarq Gooden Giriciek Vaughn i na ławce Doc Rivers

Strasznie nie lubię, jak ktoś tak ładnie dobiera/manipuluje graczami:

w TOR T-Mac zaczynał z D.Christie (jeden z najlepszych defensorów wtedy w lidze) Rookie V.Carterem, doświadczonymi Oakleyem czy Willisem (tak post prime, ale grajacych cirka 30 MPG) czy 6th DeeBrownem, do których doszedł A.Davis i po dobrym RS dostali w 1 rundzie 0-3 z Knicks. Co ciekawe jak odszedł T-Mac (co ciekawe za 1 pick 1st 2005) i w S5 zastapił go leciwy M.Jackson, to zagrali lepszy sezon, w 1 rundzie wygrali z Knicks 3-2 a w drugiej 3-4 ulegli 76ers...

Teraz ten sam T-Mac (którego lepiej zastapił leciwy PG), idzie do Magic gdzie gra z Armstrongiem (MIP, odpowiednio 14 i 12 w MVP voting, robiacy 16/4/7/2) Outlaw (czyli co rocznym kandydatem do DPOY), Millerem, DeeBrownem i niestety kontuzjowanym G.Hillem z wyniku 41-41 (który robili Wahad z Mercerem) robi 43-39 i 1-3 w 1 rundzie z Bucks.

Rok później robią 44-38 (Hill tylko 14 meczy), dorzucaja staruszków Granta, Ewinga i generalnie nikt by nie winił TMaca, gdyby odpadli w 1 rundzie z 76ers, Celtics czy Nets, ale oni dostaja 1-3 z Hornets..., którzy maja kontuzjowanego swojego najlepszego gracza Mashburna, Davis był królem tej serii robiąc 25/9/9/3/1. To był ten monster skład:

pdDJULH.png

W kolejnym roku Hill gra 30 meczy, dochodzi rookie Gooden (mało zagrał, ale to wbrew śmiechom bardzo solidny gracz - na pewno lepszy od jakichs Radmanoviców, Waltonów czy Kwame Brownów), Dziadka Ewing zastępuje postprime Kemp, jak na 20 min robi te 7/6/1/1 nie ma co narzekać. Robią 42-40 na c***owym wschodzie. To że odpadają po walce z Tłokami to akurat plus.

Kolejny sezon 21-61, tankowanie zamierzone tankowanie po Howarda i... trade request T-Maca. Czy zrobił dobrze? Hill został AS, Howard od pocątku grał bdb w Defensywie, moze powinien zostać... może tam zamiast Nelsona czy Turkoglu grałby o tytuł. Niemniej przechodzi do HOU i tu zaczynam dyskusje od:

5 godzin temu, RappaR napisał(a):

Czyli Gasol to taki Yao? 

Aha.

To może wyjaśnijmy, że Yao był w tamtym czasie poziom wyżej od Gasola. Gość był All-NBA 2 i 3, top 12 i 14 MVP, w głosowaniu na DPOY. Napierdalał w topce 25/10/2/0,5/2. Gasol był dobry w mały klubie, ale na wyższy level wszedł dopiero w sezonie mistrzowskim w Lakers (wszeł wtedy do All-NBA 3 kiedy Ming był w All-NBA2). Więc przy całym moim uwielbieniu dla Gasola, jak T-Mac przychodził do Rocets, to Ming był co najmniej odpowiednikiem Gasola. Rokiety robiły 45-37 i odpadły po walce z Lakers 1-4. 

Z T-Mac (w dosyc ciekawym składzie z top defensorami Wesley, obwodowymi z rzutem jak James, Sura i Barry) robia 51-31 i odpadaja z Mavs bo walce.

Rok później kontuzje i rozczarowujące 34-48. W drafcie Gaya zamieniają na Battier. 52-30 i znów przegrana po walce z Jazz 3-4. Kolejny 55-27 i znów 2-4 z Jazz (kontuzja Minga zaprzepaściła tu szanse). Tamten skład z ost 2 lat HOU miało super, mogli naprawdę powalczyć z każdym, co najlepiej pokazuje kolejny sezon, 53-29, z kontuzjami, w tym główna TMaca, HOU bez niego przez większość sezonu robi taki wynik, a w PO w 2 rundzie odpadają dopiero 3-4 z Lakers.

I to jest największe przekleństwo T-Maca, skoro drużyny z nim nie mogą przejść 1 rundy, a bez niego (z gorszymi graczami) przechodzą/grają wręcz lepiej (w meczach z nim mieli bilans 20-15, bez niego 33-14...) to niestety działa na legacy T-Maca i teksty co by było gdyby... On z jednej strony może zagrał 2 słabsze serie w PO, może 1 (jak na niego) naprawdę dobrą, ale brakowało tego czegoś... Jakimś cudem D.Willimasy, B.Davisy czy R.Alleny wygrywały serie z nim, choć byli gorszymi graczami. Carter niby gorszy i z gorsza ekipa tez więcej osiągnął, a porównywalne wyniki w PO nawet S.Francis miał...

6 godzin temu, Van napisał(a):

T-Mac z Yao nie wyszedl ciągle z pierwszej rundy

Dodam Ming bez T-Maca był w 2...

7 godzin temu, RappaR napisał(a):

Wolisz Shaqa z T-Macem czy Kobiego z Goodenem i Yao

Kolejne spłaszczenie. Wolę Kobiego z Battier, MWP, Scolą i Mingiem niż T-Maca z 37 Harperem, Foxem, 36 letnim Grantem i O'Nealem

Tak więc twierdzenie, że TMac na pewno by osiagnął z Shaqiem to co Kobas, - jest mocno naciągana, mimo tych deklaracji bycia tożsamym top 5 graczem ligi. Tak samo jak naciągane jest twierdzenie, że gdyby nie kontuzja...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, dannygd napisał(a):

Strasznie nie lubię, jak ktoś tak ładnie dobiera/manipuluje graczami:

 

 

16 minut temu, dannygd napisał(a):

Co ciekawe jak odszedł T-Mac (co ciekawe za 1 pick 1st 2005) i w S5 zastapił go leciwy M.Jackson, to zagrali lepszy sezon, w 1 rundzie wygrali z Knicks 3-2 a w drugiej 3-4 ulegli 76ers...

Teraz ten sam T-Mac (którego lepiej zastapił leciwy PG),

T-Mac miał wtedy 20 lat, robił 15-5

 

20 minut temu, dannygd napisał(a):

Wolę Kobiego z Battier, MWP, Scolą i Mingiem niż T-Maca z 37 Harperem, Foxem, 36 letnim Grantem i O'Nealem

To pewnie jesteś jedynym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hahaha Bob Sura wymieniony jako powqzny asset w ekipach TMaca

Przeciez jak on by gral z Kobim w mid 2000's to bylby jednyn tchem wymieniany z Kwame i Radmanovicem w tej mitologii xDDD

Darrell Armstrong MVP-case (jakies pojedyncze glosy od wariatow 2 i 3 lata przed przysciem TMaca)

Mashburn > Davis w tamtej ekipie Hornets

Z telefonu nie chce mi sie dalej wypisywac ale na wspomnienie Boba Sury serio smiechlem xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, julekstep napisał(a):

Hahaha Bob Sura wymieniony jako powqzny asset w ekipach TMaca

Przeciez jak on by gral z Kobim w mid 2000's to bylby jednyn tchem wymieniany z Kwame i Radmanovicem w tej mitologii xDDD

Darrell Armstrong MVP-case (jakies pojedyncze glosy od wariatow 2 i 3 lata przed przysciem TMaca)

Mashburn > Davis w tamtej ekipie Hornets

Z telefonu nie chce mi sie dalej wypisywac ale na wspomnienie Boba Sury serio smiechlem xD

gdzieś wyczytałem ze był polskiego pochodzenia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Koelner napisał(a):

ok, to wymień chociaż……. np dwóch 

Zależy na ile będziesz dyskutował z tym co jest/było "big marketem" (bo jak sie uprzesz to mamy tylko LAL i NYC) oraz z jakością trenerów/zawodników, ale pierwsze z brzegu: Magic, Frazier, Bird, Barkley jak rozszerzymy definicję średnich marketów to Duncan, Kawhi, Nash, Allen, KAJ, Penny a jak by sie uprzeć nawet Wade.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, dannygd napisał(a):

Zależy na ile będziesz dyskutował z tym co jest/było "big marketem" (bo jak sie uprzesz to mamy tylko LAL i NYC) oraz z jakością trenerów/zawodników, ale pierwsze z brzegu: Magic, Frazier, Bird, Barkley jak rozszerzymy definicję średnich marketów to Duncan, Kawhi, Nash, Allen, KAJ, Penny a jak by sie uprzeć nawet Wade.

Poza tym dlaczego uznajemy, że granie w Lakers, z Shaqiem i Philem jako trenerem na start (chociaz on faktycznie przyszedł dopiero w 4 sezonie KB) to są jak to Koelner określił sterylne warunki? 

Do podpisania lepszych kontraktów reklamowych na pewno, pokazania się z jakąś gwiazdka na imprezie, ale pod kątem rozwoju koszykarskiego dla młodego gówniarza?

Los Angeles ze wszystkimi swoimi pokusami, marka Lakers z presja wygrywania, Shaq, który na już musi zrzucić z siebie łatkę dominatora, który wcześniej czy później w PO dostaje sweepa i trudno go posadzić o bycie dobrym wzorem do naśladowania i na koniec Phil, który fanem rozwijania młodzieży też nie był. 

To są te Sterylne warunki jakie miał Kobe na poczatek kariery 🤣

Super miejsce na karierę po paru latach rozwijania jej gdzie indziej, wtedy kiedy jest się już ukształtowanym graczem, mającym swój rozum i myślącym o wygrywaniu a nie tylko o sobie, wtedy ta marka mogła pomagać przyciągając innych. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Van napisał(a):

Poza tym dlaczego uznajemy, że granie w Lakers, z Shaqiem i Philem jako trenerem na start (chociaz on faktycznie przyszedł dopiero w 4 sezonie KB) to są jak to Koelner określił sterylne warunki? 

Bo trafił jako 18-latek do contendera, który chciał w niego z jednej strony mocno inwestować, a z drugiej powoli wprowadzał go do poważnego grania? Sukcesywnie dostawał coraz większą rolę w ataku z sezonu na sezon? W wieku 21 lat zaczął go trenować GOAT-coach? Miał wetów jak Grant, Harper czy Rice obok siebie? Mógł dojść do poziomu superstara, ale główna presja była na kimś innym? Niebędący wzorem do naśladowania Shaq to jednak fajniejszy teammate do uczenia się wygrywania od Monte Ellisa, Ilgauskasa i Nicka Collisona? U 'nielubiącego młodzieży' Jacksona swego czasu do poziomu 2/3 opcji dynastii rozwinęli się młodzi Pippen i Grant? A jego mentorem był wówczas drugi najlepszy shooting guard ever?

Zaraz wpadnie @ignazzi będzie pisać, że Duncan też nie miał wcale tak komfortowo, bo przegryw Robinson, nowicjusz Popovich, organizacja przegrywów, a on od pierwszego dnia był najlepszym graczem, więc presja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BMeF napisał(a):

będzie pisać, że Duncan też nie miał wcale tak komfortowo, bo przegryw Robinson, nowicjusz Popovich, organizacja przegrywów, a on od pierwszego dnia był najlepszym graczem, więc presja. 

Inna sprawa że jeżeli o graczy z największym pechem do początków to podmienilbym Duncana na Robinsona, KG,Brona

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gregorius napisał(a):

Inna sprawa że jeżeli o graczy z największym pechem do początków to podmienilbym Duncana na Robinsona, KG,Brona

Huh?

Duncan i Bryant w erze graczy z HS/one and done to są top farciarze, Kawhi też.

Wade i Tatum mid-farciarze. 

Durant trafił na tankerskie wypizdowie, ale dobry team zbudowali szybko, ale wokół Westbrooka, ciężko ocenić. 

Dirk i Harden meh.

Reszta (Iverson, Curry, T-Mac, LeBron, Jokic, Giannis, CP3, Davis, Doncic Dwight, Embiid, Shai) mniej więcej ~ciężary. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BMeF napisał(a):

Huh?

Duncan i Bryant w erze graczy z HS/one and done to są top farciarze, Kawhi też.

Wade i Tatum mid-farciarze. 

Durant trafił na tankerskie wypizdowie, ale dobry team zbudowali szybko, ale wokół Westbrooka, ciężko ocenić. 

Dirk i Harden meh.

Reszta (Iverson, Curry, T-Mac, LeBron, Jokic, Giannis, CP3, Davis, Doncic Dwight, Embiid, Shai) mniej więcej ~ciężary. 

@Gregorius napisał, że Robinson, Garnett i James to pechowcy na starcie, a Ty piszesz o milionie zawodników, ale akurat z trójki wymienionej przez @Gregoriusa pojawił się tylko LBJ. Ocb?

Edytowane przez Kily
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Kily napisał(a):

@Gregorius napisał, że Robinson, Garnett i James to pechowcy na starcie, a Ty piszesz o milionie zawodników, ale akurat nie o trójce wymienionej przez @Gregoriusa. Ocb?

Gregorius nie zrozumiał mojego posta, więc nie za bardzo się odnosiłem do tego co napisał. 

(tzn. śmiałem się, że u Duncana-farciarza fani Spurs też będą przekonywać, że wcale nie miał tak supi - a Gregorius chyba potraktował na poważnie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BMeF napisał(a):

Gregorius nie zrozumiał mojego posta, więc nie za bardzo się odnosiłem do tego co napisał. 

Raczej nie zrozumiałeś ze nie polemizowałem z Toba. Raczej napisałem ogólnie że w porównaniu do tej 3 to Kobas i wielu innych mieli mega szczęście.  

9 minut temu, BMeF napisał(a):

Reszta (Iverson, Curry, T-Mac, LeBron, Jokic, Giannis, CP3, Davis, Doncic Dwight, Embiid, Shai) mniej więcej ~ciężary

A z tym się zgadzam ze to podobny poziom. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, BMeF napisał(a):

Bo trafił jako 18-latek do contendera, który chciał w niego z jednej strony mocno inwestować, a z drugiej powoli wprowadzał go do poważnego grania? Sukcesywnie dostawał coraz większą rolę w ataku z sezonu na sezon?

I czym to się różni od każdego młodego trafiającego do contendera? dyskusyjne czy szybka presja na wyniki jest lepsza czy spokojnny rozwój. 

Cytat

 

W wieku 21 lat zaczął go trenować GOAT-coach?¶

 

Który jak już powiedziałem nie był najlepsza opcja do rozwijania młodzieży tylko optymalizowania Shaqa, co się potwierdziło, jak wrócił po odejściu Shaqa, że wtedy faktycznie to był właściwy trener na właściwy czas. 

Miał wetów jak Grant, Harper czy Rice obok siebie?
 Nie on jeden jako rookie

Mógł dojść do poziomu superstara, ale główna presja była na kimś innym?

 

Zapewne dlatego w ramach powolnego dochodzenia do poziomu superstar to on jako rookie w PO musial brać na siebie odpowiedzialność bo ten na kim była presja nie był w stanie. 

Cytat

Niebędący wzorem do naśladowania Shaq to jednak fajniejszy teammate do uczenia się wygrywania od Monte Ellisa, Ilgauskasa i Nicka Collisona?

pewnie na kwestie wychowywania młodzieży są różne opinie i różne szkoły, jednemu bardziej posłuży dobre słowo i ktoś kogo można naśladować innemu leń, czując się zagrożony i wypłacający młodemu liścia. 

Cytat

U 'nielubiącego młodzieży' Jacksona swego czasu do poziomu 2/3 opcji dynastii rozwinęli się młodzi Pippen i Grant?

 

no kiedy Jackson też był trenerem na dorobku tylko nie wiem co to ma wspólnego z Lakers 2020 poza tym, że to ten sam trener po 6 tytułach i na innym etapie kariery. 

Warunki jakie miał Kobe zapewne pomogły kształtować go na takiego zawodnika jakim się stał, co nie znaczy, że każdy by w podobny sposob się rozwinął albo, że to były lepsze warunki do rozwoju niż ma niejeden młody.

Edytowane przez Van
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   2 użytkowników

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.