LeBron vs Jordan - tak na poważnie

[Życie_to_mem]

6 godzin temu, RappaR napisał(a):

Charles Barkley był zajebisty i nigdy nie wygrał, bo nie miał warunków ku temu, a nie dlatego, że nie było ścieżki zespołowej.

5 godzin temu, Gregorius napisał(a):

 Barkley (mój ulubiony zawodnik all-time) świetny zawodnik ale jak twój gracz podkoszowy słabo broni i jest tak niski to jest jak jest. Inna sprawa że w finałach trafił na lepszego gracza mającego lepsze(lepiej zbilansowane) wsparcie. 

Pewnie gdyby nie kontuzja Manninga to Suns by wygrali tytuł w 1995 roku. Oni nawet bez Manninga byli blisko ogrania Rockets (prowadzili już 3-1, game 7 był na styku). Zdrowy Manning robił 18-6-3 na 58 TS%, całkiem dobrze bronił, rok wcześniej był all-starem i jego obecność mogła przeważyć szalę na rzecz Phoenix.

[RappaR]

11 godzin temu, Życie_to_mem napisał(a):

Pewnie gdyby nie kontuzja Manninga to Suns by wygrali tytuł w 1995 roku. Oni nawet bez Manninga byli blisko ogrania Rockets (prowadzili już 3-1, game 7 był na styku). Zdrowy Manning robił 18-6-3 na 58 TS%, całkiem dobrze bronił, rok wcześniej był all-starem i jego obecność mogła przeważyć szalę na rzecz Phoenix.

I to mam na myśli warunki. Jak masz okienko do zwycięstwa i Ci się zespół kontuzjuje to jesteś w dupie.

I Barkley miał przed kontuzją dojebane 4 lata, ale za support mu robił wtedy Mike Gminski.

 

[Gregorius]

5 godzin temu, RappaR napisał(a):

I to mam na myśli warunki. Jak masz okienko do zwycięstwa i Ci się zespół kontuzjuje to jesteś w dupie.

I Barkley miał przed kontuzją dojebane 4 lata, ale za support mu robił wtedy Mike Gminski.

 

pytanie czy masz okienko czy jednak jesteś za słaby. Myślę ze w tych sezonach gdyby zamiast Barkleya był Garnett czy D-Rob to by się udało.

[RappaR]

30 minut temu, Gregorius napisał(a):

pytanie czy masz okienko czy jednak jesteś za słaby. Myślę ze w tych sezonach gdyby zamiast Barkleya był Garnett czy D-Rob to by się udało.

Możliwe, że tak, możliwe, że nie.
Ogólnie Barkley możliwe, że jest słabszy od nich. 

Ale taki Kobe na pewno jest słabszy od Jordana, a wygrał b2b.

Ocenianie po mistrzostwach to dla mnie największy możliwy prymitywizm. 

[Gregorius]

20 minut temu, RappaR napisał(a):

Możliwe, że tak, możliwe, że nie.
Ogólnie Barkley możliwe, że jest słabszy od nich. 

Ale taki Kobe na pewno jest słabszy od Jordana, a wygrał b2b.

Ocenianie po mistrzostwach to dla mnie największy możliwy prymitywizm. 

najśmieszniejsze że pewnie nasze zdanie bardzo się nie różni. Kontekst również jest ważny i wiadomo że mistrzostwo mistrzostwu nie równe. btw co masz na myśli z Kobe skoro mistrzostwa również mówią o tym że na pewno Jordan jest lepszy od Kobe. Nie mniej jak pisałem wyżej. chcesz być w dyskusji o GOAT musisz zdobyć mistrzostwo. Nawet nie patrzać na mistrzostwa w ocenie w top10 każdy zawodnik ma mistrzostwo jako pierwsza opcja. Im dalej tym mistrzostwo mniej znaczy w ocenie.

[lorak]

gdyby 1992 czy 1991 Jordan spędził całą karierę w hornets zarządzanych przez starszą wersję siebie, to nic by nie wygrał, a zawodnikiem przecież byłby tak samo dobrym, jak ten "mistrzowski".

[Gregorius]

26 minut temu, lorak napisał(a):

gdyby 1992 czy 1991 Jordan spędził całą karierę w hornets zarządzanych przez starszą wersję siebie, to nic by nie wygrał, a zawodnikiem przecież byłby tak samo dobrym, jak ten "mistrzowski".

oczywiście że byłby. tak samo jak LBJ w 2009 roku rozegrał jedne ze swoich najlepszych PO mimo odpadnięcia. Ale teoria od praktyki różni się tym że każdy zawodnik z top jednak to mistrzostwo zdobył. Chyba najbliżej są Barkley,Karl Malone i C Paul jako zawodnicy zbyt nisko oceniani z powodu braku mistrzostwa. (Trochę też D Robinson)

[Koelner]

28 minut temu, lorak napisał(a):

gdyby 1992 czy 1991 Jordan spędził całą karierę w hornets zarządzanych przez starszą wersję siebie, to nic by nie wygrał, a zawodnikiem przecież byłby tak samo dobrym, jak ten "mistrzowski".

patrząc realnie np na LeBrona to jakby miał większą cierpliwość to realnie mógłby zdobyć tą samą liczbę mistrzostw czyli 4. taki irving czy Davis wcześniej czy później mógłby mu się trafić tak jak trafiło się MJejowi z Pippenem czy Grantem 

[lorak]

8 minut temu, Gregorius napisał(a):

Ale teoria od praktyki różni się tym że każdy zawodnik z top jednak to mistrzostwo zdobył.

ale nie uznaje się ich za top właśnie dlatego, że mistrzostwo zdobyli? ; ]

 

[RappaR]

10 minut temu, Koelner napisał(a):

patrząc realnie np na LeBrona to jakby miał większą cierpliwość to realnie mógłby zdobyć tą samą liczbę mistrzostw czyli 4. taki irving czy Davis wcześniej czy później mógłby mu się trafić tak jak trafiło się MJejowi z Pippenem czy Grantem 

Garnettowi realnie przez 12 lat w Minny trafił się Szczerbiak 

[Koelner]

3 minuty temu, RappaR napisał(a):

Garnettowi realnie przez 12 lat w Minny trafił się Szczerbiak 

plus Cassel oraz Sprewell. patrząc realnie na moc supportu KG to LeBron byłby w stanie wyciągnać jedno mistrzostwo w tych warunkach 

[RappaR]

Teraz, Koelner napisał(a):

plus Cassel oraz Sprewell. patrząc realnie na moc supportu KG to LeBron byłby w stanie wyciągnać jedno mistrzostwo w tych warunkach 

34-letni Cassel i Sprewell na jeden rok.

Możliwe, że Lebron by wyciągnął jedno mistrzostwo. A możliwe, że trafiłby wtedy GSW 17' i dostał w dupę w WCF i na tym by się skończyło.

Dość nisko zawieszony ten sufit.

 

[Koelner]

LeBron odchodząc z Cavs miał 25 lat a z Lakers zdobył mistrzostwo w wieku 35 lat. Patrząc na przyszłe realia to mając skład cavs to mógłby pokonać te stare Celticsy, Pacers, Dallas czy młode OKC. Odchodził jednak z ekipy 61W i nie brakowało dużo aby powtórzyć chociażby legacy Jordana. To historia alternatywna i gdybologia ale patrząc jak sam LeBron się rozwinął to przyjście takiego Bosha czy Love do cavs dawałoby finały czy mistrzostwa. 

[RappaR]

5 minut temu, Koelner napisał(a):

LeBron odchodząc z Cavs miał 25 lat a z Lakers zdobył mistrzostwo w wieku 35 lat. Patrząc na przyszłe realia to mając skład cavs to mógłby pokonać te stare Celticsy, Pacers, Dallas czy młode OKC. Odchodził jednak z ekipy 61W i nie brakowało dużo aby powtórzyć chociażby legacy Jordana. To historia alternatywna i gdybologia ale patrząc jak sam LeBron się rozwinął to przyjście takiego Bosha czy Love do cavs dawałoby finały czy mistrzostwa. 

Odchodził z ekipy, która bez niego zrobiła 19 win, a jego sezony 09 i 10 to najlepsze RS sezony w historii jakiegokolwiek gracza, co nie zmienia faktu, że otaczał go zespół na poziomie full mode tankera. Faktycznie by mieć szanse na mistrzostwo, wokół Ciebie musi być zespół, który jest w stanie zrobić dodatni bilans. Bulls bez Jordana mieli 55 winów. GSW bez Duranta 72.

Nie dość, że przyjście samego Bosha czy Love nie dałoby mistrzostwa(finały to dalej bycie przegranym), to CLE miało całkiem zawalone salary megac***owymi kontraktami, które uniemożliwiały jakiegokolwiek trady i podpisywanie wolnych agentów.

Szanse na jakiegokolwiek misia w CLE bez Leout były urojone. 

[Koelner]

8 minut temu, RappaR napisał(a):

Odchodził z ekipy, która bez niego zrobiła 19 win,

to nie była ta sama ekipa 

Mo i Jamison zaczęli sezon z kontuzjami, Varejao dostał kontuzję kończącą sezon i poszli w tank i sławne 26L losing strike. 

mieli praktycznie 8 graczy w rotacji z czego tylko 3 z 10'.

przy zdrowiu i bez tanku spokojnie była na 35-40 W 

brać sucho cyfry może wprowadzić w błąd. 

[RappaR]

8 minut temu, Koelner napisał(a):

to nie była ta sama ekipa 

Mo i Jamison zaczęli sezon z kontuzjami, Varejao dostał kontuzję kończącą sezon i poszli w tank i sławne 26L losing strike. 

mieli praktycznie 8 graczy w rotacji z czego tylko 3 z 10'.

przy zdrowiu i bez tanku spokojnie była na 35-40 W 

brać sucho cyfry może wprowadzić w błąd. 

W tamtym sezonie 40 win zrobiło Suns. Suns miało Nasha, Gortata, Cartera i Hilla, tak by mieć porównanie. 

[Koelner]

35 W Bucks Bogut Moute Delfino Salmons Jennings

 

bierz przynajmniej porównania nie tylko z konferencji ale i z dywizji

wiesz z konferencji/dywizji się więcej meczów gra pomiędzy sobą 

Edytowane 3 Września przez Koelner

[RappaR]

Teraz, Koelner napisał(a):

35 W Bucks Bogut Moute Delfino Salmons Jennings

 

26 wins - Mo Williams, Bogut, Redd

19 Wins - Jamison, Caron Butler, Haywood

 

Idea, że połączenie Mo Williamsa i Jamisona zrobi 35 jest crazy.

Mo Williams był below average PG, Jamison starym stat padderem.

Sam Bogut w 11 był 6 obrońcą ligi, liderem bloków, 5 w zbiórkach i lepszy gracz niż ktokolwiek w rosterze Cavs.

Tamto Bucks miało najgorszą ofensywę w lidze, ale było 4 w obronie. Bogut to był wówczas elite D, możliwe, że drugi defender w lidze, kojarzę, że były jakieś crazy staty na reddicie, że zatrzymuje post up na 36% Luca Mbah też był zajebistym obrońcą. 

Założenie, że Mo Williams i Jamison mogliby stworzyć top5 obronę ligi jest zdeczka kurozialne, chyba że założymy, że peak Lebron w defensywie był gorszym obrońcą od Gervina. 

[Koelner]

14 minut temu, RappaR napisał(a):

 

Idea, że połączenie Mo Williamsa i Jamisona zrobi 35 jest crazy.

Mo Williams był below average PG, Jamison starym stat padderem.

 

Varejao/JJ Hickson/Jamisona-A.Parker/Moon/Graham-Mo-Sessions to żadne crazy. Pacers z 37W z Hibbertem/McRoberts/Granger/Dunleavy/Collison też słabo wyglądało. Jeszcze te Bobcats i Pistons -> ogólnie bieda

[RappaR]

32 minuty temu, Koelner napisał(a):

Varejao/JJ Hickson/Jamisona-A.Parker/Moon/Graham-Mo-Sessions to żadne crazy. Pacers z 37W z Hibbertem/McRoberts/Granger/Dunleavy/Collison też słabo wyglądało. Jeszcze te Bobcats i Pistons -> ogólnie bieda

No się chyba nigdy nie dogadamy, bo ja widzę kolekcję scrubów, z których żaden nigdy nie grał nic wielkiego i nie potrafię ich sobie nagle wyobrazić walczących o PO.

Jakby to ująć, jak patrzę na te elementy razem, to undersized i słabi w obronie Jamison i Mo oraz bezmyślny Hickson gwarantują c***ową obronę, ale za to floor management Mo, single digit threat Varejao i iso scoring Jamisona sprawia, że nie będą rzucać za wiele punktów.