Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, blackmagic napisał(a):

Ok - myślałem że poważnie chcesz podyskutować i nawet poświęciłem godzinę by na yt pooglądać urywki ale widzę że marnuje czas.

To co piszę jest równie poważne jak twierdzenie o twardej grze w latach 90-tych, tough defense lat 80, o tym, że Lebron by sobie nie dał rady wtedy i o tym, że liczy się bilans w finałach jako czynnik nr1. 

Jak najbardziej mogę poważnie podyskutować na takie tezy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RappaR napisał(a):

To co piszę jest równie poważne jak twierdzenie o twardej grze w latach 90-tych, tough defense lat 80, o tym, że Lebron by sobie nie dał rady wtedy i o tym, że liczy się bilans w finałach jako czynnik nr1. 

Jak najbardziej mogę poważnie podyskutować na takie tezy. 

Ok, nie zrozumiałem kontekstu, czytam ten temat wybiórczo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, RappaR napisał(a):

To co piszę jest równie poważne jak twierdzenie o twardej grze w latach 90-tych, tough defense lat 80, o tym, że Lebron by sobie nie dał rady wtedy i o tym, że liczy się bilans w finałach jako czynnik nr1. 

Jak najbardziej mogę poważnie podyskutować na takie tezy. 

Ale tutaj takich opinii jest mało. 

Tłumacz to januszom w innych miejscach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Życie_to_mem napisał(a):

Ale tutaj takich opinii jest mało. 

Tłumacz to januszom w innych miejscach. 

Zniknęły przy porównaniach Lebron vs Jordan, ale znowu dopiero co chwalono Kidda za dojście do finałów i rozliczanie Jokic vs Shaq wedle championship runów, czyli dokładnie te same kulawe argumenty w innej odsłonie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RappaR napisał(a):

Zniknęły przy porównaniach Lebron vs Jordan, ale znowu dopiero co chwalono Kidda za dojście do finałów i rozliczanie Jokic vs Shaq wedle championship runów, czyli dokładnie te same kulawe argumenty w innej odsłonie. 

Jeżeli rozmawiamy w kontekście rankingu all-time to dwa tytuły to jednak takie kryterium wejścia do top10. Przy porównaniu samych peaków ten argument z pierścieniami trochę traci na znaczeniu. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głupio głosować na kogos all time gdy nie wygrał w jakimś sezonie kariery mistrza ergo mógł być uważany za najlepszego w jakimś roczniku. Jak to się ma do interpretacji ze był najlepszy w dekadzie karierze czy historii koszykówki odpowiedzcie sobie sami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, ignazz napisał(a):

Głupio głosować na kogos all time gdy nie wygrał w jakimś sezonie kariery mistrza ergo mógł być uważany za najlepszego w jakimś roczniku. Jak to się ma do interpretacji ze był najlepszy w dekadzie karierze czy historii koszykówki odpowiedzcie sobie sami. 

to jest fetyszyzacja statystyk.

matematycznie 2pkt rzucone na początku równają się 2 pkt z game winnera ale tak nie jest.

jak inny kaliber jest punktów w preaseason a w finale nba to wie o tym sam LeBron gdy przyszło mu grać przeciwko Dallas w '11 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ignazz napisał(a):

Głupio głosować na kogos all time gdy nie wygrał w jakimś sezonie kariery mistrza ergo mógł być uważany za najlepszego w jakimś roczniku. Jak to się ma do interpretacji ze był najlepszy w dekadzie karierze czy historii koszykówki odpowiedzcie sobie sami. 

 

Godzinę temu, Koelner napisał(a):

to jest fetyszyzacja statystyk.

matematycznie 2pkt rzucone na początku równają się 2 pkt z game winnera ale tak nie jest.

jak inny kaliber jest punktów w preaseason a w finale nba to wie o tym sam LeBron gdy przyszło mu grać przeciwko Dallas w '11 

I dlatego Doncic wylądował w top20, a Tatum nie zebrał ani jednego głosu.

Logika i konsekwencja at their finest. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba. Powiem więcej. Kosz to gra zespołowa i nie dziwi mnie ze najlepszym graczem powinien zostać ktoś kto jako lider „Doda” ten pierwiastek zwycięstwa lub poprzez swój styl, mental, charakter czy IQ da zespołowi możliwość zbudowania wygrywającej ekipy. Tu jest bardzo dużo części składowych i trzeba do wymagań w dyskusjach all time brać pod uwagę tez „możliwość moderacji gry lidera pod zwycięstwa”.  Oczywiście zachowując zdrowy rozsądek szczególnie jak porównujemy graczy innych epok w tym multi dynastie Celtics gdzie było mało zespołów. Dlatego najbardziej utalentowany gracz a najlepszy all time może mieć inne części składowe lub inaczej % kładzione akcenty. 

40 minut temu, Chytruz napisał(a):

Ale wiesz, ze mistrza dostaje najlepszy zespol, a nie najlepszy zawodnik?

No i jest to najwazniejsze w sporcie. Wygrywanie. Zespołu. 

Dlatego w top nigdy nie będzie tych wielkich bez tytułów. 

Melo AI3 to pierwsze nazwiska które tracą poprzez to ze było ich ciężko ujarzmić w kulturę wygrywania.  Ego nie pozwalało im dojrzeć tej koniecznej ścieżki zespołowej. Dlaczego mam tego nie wyciągać?

Dla mnie dyskusja o koszykarzu musi zawierać ten pierwiastek możności lub niemożliwości budowy zespołu na mistrza. 

Statystyki statystykami ale gra się w 5 wiec ważne jest jak dany gracz wpływa na 4 pozostałych. 

A to już weryfikować można między innymi wynikami zespołu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, ignazz napisał(a):

No i jest to najwazniejsze w sporcie. Wygrywanie. Zespołu. 

Dlatego w top nigdy nie będzie tych wielkich bez tytułów. 

dlatego ja rozgraniczam np. rozmowę o GOAT (czyli jakieś top3 all-time) gdzie prywatnie mam wymóg 1 mistrzostwo jako pierwsza opcja + 1 jako co najmniej bardzo mocna druga opcja jeżeli mistrzostwo jest poza prime. Natomiast w ranking all-time na późniejszych miejscach już na mistrzostwa nie patrzę.  Głównym czynnikiem jest impakt na swoją drużynę. Przy czym nie wyobrażam sobie duże impaktu bez awansu do PO. Natomiast ponieważ jest to sport zespołowy bardzo ważnym czynnikiem jest porównanie z zespołami z którymi rywalizował (większa waga na PO). Przy czym porównuje nie pod względem miodności nazwisk tylko po aktualnej dyspozycji zawodników w danych sezonach + uwzględniam matchup z innymi zespołami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał(a):

Melo AI3 to pierwsze nazwiska które tracą poprzez to ze było ich ciężko ujarzmić w kulturę wygrywania.  Ego nie pozwalało im dojrzeć tej koniecznej ścieżki zespołowej. Dlaczego mam tego nie wyciągać?

 

Tracą, bo byli słabi. Jak najbardziej mogliby wygrać mistrzostwo w zespołach takich jak Piston 04, Spurs 14 czy Celtics 24.

Nie byli w stanie mając c***owy support, bo byli słabi. Charles Barkley był zajebisty i nigdy nie wygrał, bo nie miał warunków ku temu, a nie dlatego, że nie było ścieżki zespołowej. Podobnie nie wiem - DRob(nie liczę bycia drugim skrzypkiem), Ewing, Chris Paul, Tracy McGrady czy James Harden.

Dlatego właśnie pokazuje jak gówniane głosowano stawiając finały czy mistrzostwa Kidda czy Shaqa, jednocześnie nie dając w topie Tatuma i Billupsa, ale stawiając ich pod Doncicem i Chrisem Paulem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, RappaR napisał(a):

Tracą, bo byli słabi. Jak najbardziej mogliby wygrać mistrzostwo w zespołach takich jak

Oni po prostu byli słabi w kontekście top10 i ewentualne mistrzostwo nic by w tym względzie nie zmieniło. Praktycznie każdy zawodnik niezależnie od pecha ma swoją szanse na mistrzostwo. W sumie co to wogole za nowomowa "było ich ciężko ujarzmić w kulturę wygrywania" . AI zbyt niski na SG zbyt samolubny na PG. Melo nie broniący ze słabą głowa. Barkley (mój ulubiony zawodnik all-time) świetny zawodnik ale jak twój gracz podkoszowy słabo broni i jest tak niski to jest jak jest. Inna sprawa że w finałach trafił na lepszego gracza mającego lepsze(lepiej zbilansowane) wsparcie.  DRob też miał pecha/sam to sobie zrobił. Późny start w NBA i potem pech z kontuzja (który jednak dał mu tytuł). Zawodnik zbyt dobry na dobry żeby jego zespół miał dobry wybór w drafcie. On jest mega niedoceniany przez ludzi przez to w jak gównianym i źle dopasowanym zespole grał. 

reasumując nie można oczywiście patrzyć tylko przez pryzmat tytułów ale jednocześnie nie jest tak że nic one nam nie mówią. Shaq zdobył mistrzostwa bo był trak dobry. I nawet nie wiem co on robi w twoim poście. Kidd faktycznie jest kontrowersyjny ale...ciężko jakiekolwiek mistrzostwo przypisać do Kidda jako pierwszej opcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, RappaR napisał(a):

Dyskusja była Shaq w XXI wieku vs Jokic.

Jak dla mnie za mało zrobił by przerosnąć Kobiego i Jokica 

pamiętam dyskusje aczkolwiek myślałem mówisz o całej karierze. niemniej weź pod uwagę ze Shaq miał 4 bardzo dobre sezony (2 dominujące). KB mogł mieć więcej dobrych ale dużo osób ocenia skupiając sie jedynie na paru najlepszych sezonach w zadanym zakresie. Zresztą tym bardziej dotyczy to Jokica w tym porównaniu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gregorius napisał(a):

pamiętam dyskusje aczkolwiek myślałem mówisz o całej karierze. niemniej weź pod uwagę ze Shaq miał 4 bardzo dobre sezony (2 dominujące). KB mogł mieć więcej dobrych ale dużo osób ocenia skupiając sie jedynie na paru najlepszych sezonach w zadanym zakresie. Zresztą tym bardziej dotyczy to Jokica w tym porównaniu. 

W całej karierze wiadomo, że Shaq to top10 all-time, ale ta jego dominacja to ogromny mit założycielski. Mieli najlepsze duo w lidze, mieli bardzo dobrych graczy wokół, jednego z najlepszych trenerów, trafili na bardzo słabe lata ligi, a i tak dwa razy byli bardzo, ale to bardzo blisko porażki. A tworzy się jakaś narracja, że weźmiesz Shaq+Kobe z 00-02, obsadzisz Smush Parkerami i rozjebią każdy skład w historii ligi.

Przypominam, że Shaq miał historię odpadnięcia 6 z rzędu sweepami. 

Shaq to nie jest żaden Giannis w PLK i nigdy takim nie był. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.