Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

182 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

Przewinąłem sobie te posiadania i

1) dawno nie oglądałem starszych meczów i dzięki za nic ;]

2) top gravity miał Jordan, gdyby nie ceglił z osobistych top-top występ w ataku, już kiedyś miałem refleksję, że niedocenianym passerem był MJ, obecnie dużo łatwiej byłoby mu nabijać te asysty po driveach, top liczby wygenerowanych open looków tutaj, 

3) 12 pts po zbiórkach Rodmana, top 3Q, 4 straty mu zapisali - tak na oko 3; top3 graczy na parkiecie, nie chce mi się oglądać ile pts zrobili Sonics po OReb (20 vs 16, ale nabili 5 w jednym possession w 1q), 

Tak kojarzyłem, że to będzie wyglądać, Pippen miał akurat dobry mecz (w reszcie miał 30% FG), poza Jordanem by tam kompletnie umierali w HCO (tzn. i tak umierali, a mieli masę przestrzeni).

Jako, że Jordan zagrał w ataku lepiej niż jego cyferki (29-8 na 49.9TS%) - Bulls mieli 40% za 3 w RS i 26% w finałach - to pewnie nie skuszę się na resztę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BMeF napisał(a):

Przewinąłem sobie te posiadania i

1) dawno nie oglądałem starszych meczów i dzięki za nic ;]

2) top gravity miał Jordan, gdyby nie ceglił z osobistych top-top występ w ataku, już kiedyś miałem refleksję, że niedocenianym passerem był MJ, obecnie dużo łatwiej byłoby mu nabijać te asysty po driveach, top liczby wygenerowanych open looków tutaj, 

3) 12 pts po zbiórkach Rodmana, top 3Q, 4 straty mu zapisali - tak na oko 3; top3 graczy na parkiecie, nie chce mi się oglądać ile pts zrobili Sonics po OReb (20 vs 16, ale nabili 5 w jednym possession w 1q), 

Tak kojarzyłem, że to będzie wyglądać, Pippen miał akurat dobry mecz (w reszcie miał 30% FG), poza Jordanem by tam kompletnie umierali w HCO (tzn. i tak umierali, a mieli masę przestrzeni).

Jako, że Jordan zagrał w ataku lepiej niż jego cyferki (29-8 na 49.9TS%) - Bulls mieli 40% za 3 w RS i 26% w finałach - to pewnie nie skuszę się na resztę. 

No jak ktoś pisze że wtedy to była koszykówka to jest niezły cringe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, blackmagic napisał(a):

No jak ktoś pisze że wtedy to była koszykówka to jest niezły cringe

I tak moim zdaniem dość długo się ją dało oglądać. Na przełomie 99/00 nie było szans oglądać Lakers-Celtics z 87 a 96’ finał tak do pandemii dało radę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, vero1897 napisał(a):

Za 20-25 lat będą podobne pisać o obecnej. Dlatego to porównanie graczy z różnych dekad ma tyle samo sensu co wymiana Doncica na Davisa.

No to jasne, ale pisanie że wtedy to była koszykówka a teraz to nie ma to dalej cringe

1 godzinę temu, Koelner napisał(a):

I tak moim zdaniem dość długo się ją dało oglądać. Na przełomie 99/00 nie było szans oglądać Lakers-Celtics z 87 a 96’ finał tak do pandemii dało radę. 

Nie wiem - stare rzeczy w sumie odkurzam tylko na Atf i jak się kłócimy na forum :) i za każdym razem wychodzi mi bleh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpaliłem sobie G6 (najgorszy mecz Jordana, 22pts na 45ts% i 5 strat, i najlepszy Rodmana) iiiii te zbiórki Rodmana to MOŻE porównać można do playmakingu Jordana (tak się złożyło, że dwa najlepsze mecze Jordana pod tym względem to dwa najlepsze mecze Rodmana pod względem ORebs), ogólnie zajebista sprawa od rolesa (wyszło mi 9pts z 10 ofensywnych zbiórek, 1 pewnie przegapiłem i nie chciało mi się wracać bez play-by-play), ale dzięki gravity/playmakingowi Jordana tutaj znowu było kilkanaście pot. łatwych posiadań w ataku (czasami ktoś nie rzucił wolny spod kosza albo zrobił kroki atakując mega late closeout etc, ale taki był klimat ;]). Tutaj Rodman faktycznie pewnie zagrał lepiej (ale znowu, Jordan dużo lepiej niż jego statsy), ale do tego meczu Jordan miał 28.4 ppg na 55.4 ts%, tak że... 

Przewinąłem cztery mecze, każdy to meme-content od co najmniej jednej strony, np. Bulls w G5 w pewnym momencie mieli 1/21 za 3 (trafili dwie trójki przy -13 w 4Q w crunch time, więc skończyło się na 3/26), tutaj MJ słabo w 4Q, ale też Bulls nie potrafili wykreować absolutnie niczego w HCO bez Jordana, bez niego 32% z gry. @blackmagic - polecam. ;]]] G2 chyba najlepszy - tzn. oczywiście Bulls dalej zrobili 4/21 za 3, a komentatorzy dziwili się w pewnym momencie low effort Sonics na desce, ale wyglądało to jak znośny mecz protokoszykówki. 

2 godziny temu, vero1897 napisał(a):

Za 20-25 lat będą podobne pisać o obecnej. Dlatego to porównanie graczy z różnych dekad ma tyle samo sensu co wymiana Doncica na Davisa.

Naaah, tzn. nie wiadomo, kosz z 90s odbywał się na bieda-zasadach (illegal defense), z mocno niedorozwiniętym skillem (3pt shooting) i przeciętnymi fundamentals (Pippen borderline top5 gracz dekady, a peak Jimmy Butler to tier lepszy gracz) - jeśli NBA nie zacznie kombinować z przepisami, to możliwe, że to co teraz obserwujemy to np. 80% upside'u koszykówki. 

Re: post blackmagica - 90s/00s to był top produkt jak na swoje czasy, ale jeśli ktoś w 2025 roku nieironicznie pisze, że 90s>>> i np. woli oglądać regularnie te mecze w wolnym czasie vs współczesna koszykówka, to w najlepszym wypadku jest turbo sentymentalną osobą, a w najgorszym robi dziwne rzeczy w piwnicy. ;] 

E:

No, miejsca 6-10. ;] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, BMeF napisał(a):

Naaah, tzn. nie wiadomo, kosz z 90s odbywał się na bieda-zasadach (illegal defense), z mocno niedorozwiniętym skillem (3pt shooting) i przeciętnymi fundamentals (Pippen borderline top5 gracz dekady, a peak Jimmy Butler to tier lepszy gracz) - jeśli NBA nie zacznie kombinować z przepisami, to możliwe, że to co teraz obserwujemy to np. 80% upside'u koszykówki. 

No ale dlatego chyba wszyscy się zgadzamy że porównujemy graczy nie bezpośrednio miedzy sobą ,a w porównaniu do epoki kiedy grali. Przynajmniej staramy się bo ciężko pominąć siłę ligi, rozproszenie talentu itd.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gregorius napisał(a):

No ale dlatego chyba wszyscy się zgadzamy że porównujemy graczy nie bezpośrednio miedzy sobą ,a w porównaniu do epoki kiedy grali. Przynajmniej staramy się bo ciężko pominąć siłę ligi, rozproszenie talentu itd.  

Pewnie tak, nic o tym nie pisałem. ;] Aczkolwiek tych part-time plumberów z 90s trzeba byłoby mocniej penalizować za dużo mniejszą pulę talentu niż obecnie, bo jeden z powodów dlaczego 1/2 tier graczy z 90s był takimi sobie playoff performerami, to po prostu fakt, że mieli overrated skilla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Gregorius napisał(a):

No ale dlatego chyba wszyscy się zgadzamy że porównujemy graczy nie bezpośrednio miedzy sobą ,a w porównaniu do epoki kiedy grali. Przynajmniej staramy się bo ciężko pominąć siłę ligi, rozproszenie talentu itd.  

To chodzi o to że ludzie często walą kocopoly w stylu teraz to się nie da kosza oglądać - mecze z lat 90 są super wtedy była obrona

Godzinę temu, BMeF napisał(a):

Odpaliłem sobie G6 (najgorszy mecz Jordana, 22pts na 45ts% i 5 strat, i najlepszy Rodmana) iiiii te zbiórki Rodmana to MOŻE porównać można do playmakingu Jordana (tak się złożyło, że dwa najlepsze mecze Jordana pod tym względem to dwa najlepsze mecze Rodmana pod względem ORebs), ogólnie zajebista sprawa od rolesa (wyszło mi 9pts z 10 ofensywnych zbiórek, 1 pewnie przegapiłem i nie chciało mi się wracać bez play-by-play), ale dzięki gravity/playmakingowi Jordana tutaj znowu było kilkanaście pot. łatwych posiadań w ataku (czasami ktoś nie rzucił wolny spod kosza albo zrobił kroki atakując mega late closeout etc, ale taki był klimat ;]). Tutaj Rodman faktycznie pewnie zagrał lepiej (ale znowu, Jordan dużo lepiej niż jego statsy), ale do tego meczu Jordan miał 28.4 ppg na 55.4 ts%, tak że... 

Przewinąłem cztery mecze, każdy to meme-content od co najmniej jednej strony, np. Bulls w G5 w pewnym momencie mieli 1/21 za 3 (trafili dwie trójki przy -13 w 4Q w crunch time, więc skończyło się na 3/26), tutaj MJ słabo w 4Q, ale też Bulls nie potrafili wykreować absolutnie niczego w HCO bez Jordana, bez niego 32% z gry. @blackmagic - polecam. ;]]] G2 chyba najlepszy - tzn. oczywiście Bulls dalej zrobili 4/21 za 3, a komentatorzy dziwili się w pewnym momencie low effort Sonics na desce, ale wyglądało to jak znośny mecz protokoszykówki. 

Naaah, tzn. nie wiadomo, kosz z 90s odbywał się na bieda-zasadach (illegal defense), z mocno niedorozwiniętym skillem (3pt shooting) i przeciętnymi fundamentals (Pippen borderline top5 gracz dekady, a peak Jimmy Butler to tier lepszy gracz) - jeśli NBA nie zacznie kombinować z przepisami, to możliwe, że to co teraz obserwujemy to np. 80% upside'u koszykówki. 

Re: post blackmagica - 90s/00s to był top produkt jak na swoje czasy, ale jeśli ktoś w 2025 roku nieironicznie pisze, że 90s>>> i np. woli oglądać regularnie te mecze w wolnym czasie vs współczesna koszykówka, to w najlepszym wypadku jest turbo sentymentalną osobą, a w najgorszym robi dziwne rzeczy w piwnicy. ;] 

E:

No, miejsca 6-10. ;] 

Nah… do następnego atf nie oglądam tego cringe 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, blackmagic napisał(a):

To chodzi o to że ludzie często walą kocopoly w stylu teraz to się nie da kosza oglądać - mecze z lat 90 są super wtedy była obrona

Tak. Jordan teraz waliłby 40 średnio itd.  W zasadzie starych meczy nie da się oglądać i jedyny element który kiedyś był moim zdaniem to obrona 1 na 1 graczy podkoszowych. Ale kosztem help defence. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, blackmagic napisał(a):

Nah… do następnego atf nie oglądam tego cringe 

Czym więcej wiemy o koszu, tym bardziej te historyczne ATF-y są raczej do wyrzucenia do kosza, gdyby teraz zrobić ATF to nie wiem ile gości z tych finałów by się załapało, pewnie nikt poza kwartetem Jordan-Pippen-Payton-Kemp, ew. Rodman jako smallball C-energizer z ławki. 

Planowałem szczegółowo obejrzeć całą tę serię (odpaliłem na szybko jeszcze G4, bo fajnie pooglądać MJ-leszcza, o ile G6 dużo lepsze niż cyferki, to tutaj zdecydowanie najgorszy występ ;] ), ale dla tezy 'Rodman FMVP' chyba tyle mi wystarczy. Świetna seria tho. 

Btw. niesamowitą przewagę nad resztą ligi mieli Bulls: słaba seria Jordana, fatalna w ofensywie Pippena, a było całkiem rutynowo, bo Sonics byli b. kiepscy na desce (Pippen też 20 ORebs) i po prostu brakowało im star poweru w ataku, tak że na koniec dnia zabrakło podstaw.

57 minut temu, Gregorius napisał(a):

Jordan teraz waliłby 40 średnio itd

Jordan obecnie dalej byłby ~ofensywnym GOAT-em, pewnie 40ppg by nie robił, bo raczej rozwinąłby się jako kreator, ale on ball z grubsza byłby nie do zatrzymania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gregorius napisał(a):

Tak. Jordan teraz waliłby 40 średnio itd.  W zasadzie starych meczy nie da się oglądać i jedyny element który kiedyś był moim zdaniem to obrona 1 na 1 graczy podkoszowych. Ale kosztem help defence. 

No to też zależy jak na to patrzeć - obrona wyglądała często lepiej bo atakujący był słabszy i miał mniejszy wachlarz zagrań. Choć fakt - wtedy zwykle wysocy byli bardziej defensywnie nastawieni niż dzisiaj

1 godzinę temu, BMeF napisał(a):

Czym więcej wiemy o koszu, tym bardziej te historyczne ATF-y są raczej do wyrzucenia do kosza, gdyby teraz zrobić ATF to nie wiem ile gości z tych finałów by się załapało, pewnie nikt poza kwartetem Jordan-Pippen-Payton-Kemp, ew. Rodman jako smallball C-energizer z ławki. 

Planowałem szczegółowo obejrzeć całą tę serię (odpaliłem na szybko jeszcze G4, bo fajnie pooglądać MJ-leszcza, o ile G6 dużo lepsze niż cyferki, to tutaj zdecydowanie najgorszy występ ;] ), ale dla tezy 'Rodman FMVP' chyba tyle mi wystarczy. Świetna seria tho. 

Btw. niesamowitą przewagę nad resztą ligi mieli Bulls: słaba seria Jordana, fatalna w ofensywie Pippena, a było całkiem rutynowo, bo Sonics byli b. kiepscy na desce (Pippen też 20 ORebs) i po prostu brakowało im star poweru w ataku, tak że na koniec dnia zabrakło podstaw.

Jordan obecnie dalej byłby ~ofensywnym GOAT-em, pewnie 40ppg by nie robił, bo raczej rozwinąłby się jako kreator, ale on ball z grubsza byłby nie do zatrzymania.

No poziom był wtedy zupełnie inny ale trzeba założyć adjustments. Z drugiej strony z zeszłorocznych finalistów ilu być graczy wziąć do atf?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, blackmagic napisał(a):

No poziom był wtedy zupełnie inny ale trzeba założyć adjustments. Z drugiej strony z zeszłorocznych finalistów ilu być graczy wziąć do atf?

Zależy od timeline'u: White, zdrowy Porzingis czy Holiday to lepsi gracze i lepszy fit od tych usual suspects-rolesów, którzy szli jeszcze parę lat temu w każdym ATF-ie jak Divac, Battier czy bieda-allstarzy jak Steve Francis. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, blackmagic napisał(a):

No to też zależy jak na to patrzeć - obrona wyglądała często lepiej bo atakujący był słabszy i miał mniejszy wachlarz zagrań. Choć fakt - wtedy zwykle wysocy byli bardziej defensywnie nastawieni niż dzisiaj

Tak, zgadzam się. Brak wysokich z dobrym rzutem i dryblingiem mocno ułatwiał. Z drugiej strony archaiczność i wymuszenie większego grania 1 na 1 powodował że tamci wysocy byli lepsi zarówno w obronie jak i ataku 1 na 1 blisko własnego kosza. nie pisze o tym że byli lepsi w obronie tylko w jakimś jej wycinku tzn 1 na 1 pod koszem, post up itd

3 godziny temu, BMeF napisał(a):

Jordan obecnie dalej byłby ~ofensywnym GOAT-em, pewnie 40ppg by nie robił, bo raczej rozwinąłby się jako kreator, ale on ball z grubsza byłby nie do zatrzymania.

Wziąłeś pod uwagę że obecnie nie miałby takiej przewagi fizycznej ( szczególnie jeśli chodzi o wzrost i siłe) ,a obecne taktyki podwajania czy potrajania również mogły by go ograniczyć. 

Oczywiście dalej były jednym z najlepszych bo mówimy o graczu który ciężko sobie wyobrazić żeby wypadł poza top3-4 w klasyfikacji all time. No i MJ był fizycznie przygotowany na obecne czasy. To zawodnicy którzy go bronili nie byli moim zdaniem. Ehlo, Hornacek,V Lenard, Hawkins, Starks czy Majerle (ten był z nich najbliższy atletycznie do MJ) sami niżsi, lżejsi i mniej atletyczni gracze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Gregorius napisał(a):

Wziąłeś pod uwagę że obecnie nie miałby takiej przewagi fizycznej ( szczególnie jeśli chodzi o wzrost i siłe) ,a obecne taktyki podwajania czy potrajania również mogły by go ograniczyć. 

Jordan byłby pewnie lepszym shooterem, slasherem, playmakerem i obrońcą od SGA, który sobie robi 33-5-6, 31 PER i 12 BPM sezon. ;]

Nawet jak MJ miałby mniejszą przewagę atletyzmu, to dalej byłby historycznym freakiem pod względem kombinacji skilla i atletyzmu, jakby mu dać piłkę i 5-out lineupy, to dalej robiłby historyczny rozpierdol. 

Generalnie Jordan overall trochę overrated, ale z tą alternatywką to nie ma co przesadzać ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, BMeF napisał(a):

Jordan byłby pewnie lepszym shooterem, slasherem, playmakerem i obrońcą od SGA, który sobie robi 33-5-6, 31 PER i 12 BPM sezon. ;]

Nawet jak MJ miałby mniejszą przewagę atletyzmu, to dalej byłby historycznym freakiem pod względem kombinacji skilla i atletyzmu, jakby mu dać piłkę i 5-out lineupy, to dalej robiłby historyczny rozpierdol. 

Generalnie Jordan overall trochę overrated, ale z tą alternatywką to nie ma co przesadzać ;]

Ogólnie się zgadzam, ale gość miał przewagę jak Chamberlain w atletyzmie.

Jednak inaczej jak kryje Ciebie ktoś porównywalny, a jak 10 cm mniejszy i 15kg lżejszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.