Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, julekstep napisał:

nom a jedyny mierzalny efekt po 3 latach wizyt to to że pacjenci lepiej wypełniali przygotowany przez psychologów kwestionariusz xD

GOOD JOB!

 

a ten profesjonalny i naukowy kwestionariusz wygląda o tak jbc:

https://accesscm.org/wp-content/uploads/2013/03/SCL-90.pdf

 

czyli mamy już:

- tajemnice spowiedzi

- rachunek sumienia

 

co będzie dalej? xD

Czyli "chorzy" mieli wynik na wejściu 1,1 w tej ankiecie.

Zresztą k**** co to jest za kwestionariusz, który tak samo punktuje "headaches", co "hearing voices that other people do not hear"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, starYfaN napisał:

Jeżeli teoretycznie może nią być stała kosmologiczna, to z pewnością w ujęciu fizyki jest.

Tyle, że bozon był brakującym ogniwem (fizycznym nie teoretycznym) w już istniejących algorytmach. Ciemna energia i materia tłumaczy jedynie zachowania grawitacyjne i przyśpieszoną ekspansję wszechświata.

No ale czytałem też teorie o ujemnej masie ciemnej materii i wtedy w równaniu nie jest już potrzebna ciemna energia. Szczerze to przekracza moja znajomość fizyki ale wydaje się ciekawe, że nauka której uczymy w szkołach ma tak duże braki jeszcze 

29 minut temu, fluber napisał:

Badania porownujace efekty po 3 latach psychoanalizy raz w tygodniu. Ja pi****le... 

No czasem to tak wygląda. Z doświadczenia widzę że bywa też sporo krócej - nikt chyba u mojej żony tyle nie chodził. Dużo zależy od złożoności problemu, nastawienia pacjenta, jego chęci do pracy. To trochę tak jak z każdym innym zdrowiem - zapuszczałes brzuch przez 20 lat to trochę trzeba czasu by go zrzucic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, julekstep napisał:

tylko tutaj idzie o opłacalność dla usługodawcy :P

rynek - odetnij dla kościoła kroplówkę z budżetu + ziemie nadawane od Mieszka w zamian za głoszenie „słuchajcie księcia bo on rządzi z nadania Bożego” i ta fajowa instytucja pójdzie z torbami 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Koelner napisał:

rynek - odetnij dla kościoła kroplówkę z budżetu + ziemie nadawane od Mieszka w zamian za głoszenie „słuchajcie księcia bo on rządzi z nadania Bożego” i ta fajowa instytucja pójdzie z torbami 

tzn ja nigdzie nie głoszę poglądów że kościół to z nadania itp

ot świetne korpo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, julekstep napisał:

No właśnie od początku tej dyskusji korciło mnie spytać czy Twoja żona/narzeczona/dziewczyna się tym zajmuje zawodowo ale się wstydziłem xD

 

DZIĘKI ZA WYJAŚNIENIE!

Ale przecież ja tego nie ukrywam. Ba, na początku sam uważałem to za gusła i nie rozumiałem że to może działać. Ale widzę naocznie że działa. 

Zresztą tak jak pisałem nie chodzi mi o jakąś krucjatę po prostu śmieszy mnie jak ktoś nie ma o czymś pojęcia i pisze prawdy objawione bo zobaczył filmik na YouTube albo przeczytał książke (to już wersja hard)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, blackmagic napisał:

 

No czasem to tak wygląda. Z doświadczenia widzę że bywa też sporo krócej - nikt chyba u mojej żony tyle nie chodził. Dużo zależy od złożoności problemu, nastawienia pacjenta, jego chęci do pracy. To trochę tak jak z każdym innym zdrowiem - zapuszczałes brzuch przez 20 lat to trochę trzeba czasu by go zrzucic :)

Ja ze swojego doświadczenia ( @julekstep nie blokuj mnie proszę) związanego z prowadzeniem coachingu (to nie jest moja główna praca zarobkowa, tylko "dorywcza") mogę powiedzieć, że o ile to co rozumiesz przez pojecie psychoterapii być może w jakimś tam sposób pomaga, to trudno nie zgodzić mi się z @darkonza . Ja wiem, że to jest tylko opinia, ale moim zdaniem po 3 latach rozmawiania niewykwalifikowanej osoby w ramach cotygodniowego spotkania z taką "chorą" na 1,1 według ankiety osobą o jej życiu, bez żadnego przygotowania, efekt byłby podobny. Ludziom pomaga rozmowa, ludziom pomaga to, że ktoś słucha o ich problemach, ludziom pomaga to, że mogą się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

Ja ze swojego doświadczenia ( @julekstep nie blokuj mnie proszę) związanego z prowadzeniem coachingu (to nie jest moja główna praca zarobkowa, tylko "dorywcza") mogę powiedzieć, że o ile to co rozumiesz przez pojecie psychoterapii być może w jakimś tam sposób pomaga, to trudno nie zgodzić mi się z @darkonza . Ja wiem, że to jest tylko opinia, ale moim zdaniem po 3 latach rozmawiania niewykwalifikowanej osoby w ramach cotygodniowego spotkania z taką "chorą" na 1,1 według ankiety osobą o jej życiu, bez żadnego przygotowania, efekt byłby podobny. Ludziom pomaga rozmowa, ludziom pomaga to, że ktoś słucha o ich problemach, ludziom pomaga to, że mogą się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem. 

Na pewno pomaga. Przecież nikt tego nie neguje. Ja na pewno. Tylko że czasem te problemy są skomplikowane i taka rozmowa nie wystarcza.

I na pewno, jak każda dziedzina humanistyczna, psychologia tworzy zbyt wiele bytow ale to nie znaczy że terapia nie ma sensu, albo ze zwykłą rozmowa z koleżanką ja zastąpisz. Zresztą serio kończę temat bo nie mam zamiaru bronić się przed atakami 5 osób - ani nic z tego nie mam ani nie czuje się żadnym specjalista by nieść jakiś kaganek oświaty. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, fluber napisał:

Ja ze swojego doświadczenia związanego z prowadzeniem coachingu

jprdl

zbanujcie go

25 minut temu, blackmagic napisał:

Ale przecież ja tego nie ukrywam. Ba, na początku sam uważałem to za gusła i nie rozumiałem że to może działać. Ale widzę naocznie że działa. 

ot potrzeba racjonalizowania i nadawania sensu temu co wokół nas (ja np. jestem pogodzony z tym że wykonuję pracę bez sensu* - dopóki mi płacą ofc :P)

* ot jedna z wieluuuuuu takich prac we współczesnym świecie

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Koelner napisał:

czyli gospodarowanie ich jest celowe ? kto za tym stroi ? 🤣

w hr-ach też są osoby po administracji czy kulturoznawstwie :P

Po zarządzaniu polem namiotowym pewnie też by się znaleźli. Dla mnie to sztucznie napompowany twór który nic nie wnosi ale miałem małe doświadczenie z tymi osobami i może rzeczywiście źle na to patrzę. Jeśli ktoś ma inne zdanie na ten temat z chęcią wysłucham.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, MA23 napisał:

Dla mnie to sztucznie napompowany twór który nic nie wnosi ale miałem małe doświadczenie z tymi osobami i może rzeczywiście źle na to patrzę. Jeśli ktoś ma inne zdanie na ten temat z chęcią wysłucham.

Hry są pomocne - odciążają prace managerów i trochę zdejmują odpowiedzialność za zatrudnienie/zwolnienie . I tak wszędzie jest kolesiostwo i nepotyzm ale w firmach dużych ten dział przynajmniej trochę to zmienia dlatego to jest pozytyw dla firmy .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

HR to bardzo pozytywne istoty, dzisiaj mi zadzwoniły, że pomyliłem się o kilka koła w fakturce i bym wysłał nową

Nie wiem jak w korpo, ale moja współpraca z nimi jest bezproblemowa - ogarnięcie zmian w grafikach itd

Inna kwestia, że u nas w sumie jeśli chodzi o samo zatrudnianie nie mają nic do gadania

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, blackmagic napisał:

No ale czytałem też teorie o ujemnej masie ciemnej materii i wtedy w równaniu nie jest już potrzebna ciemna energia. Szczerze to przekracza moja znajomość fizyki ale wydaje się ciekawe, że nauka której uczymy w szkołach ma tak duże braki jeszcze 

Jeżeli już teraz zaliczają do tego materię barionową (protony, neutrony) lub np neutrina, ciężko określić aby cała ciemna materia mogła składać się z cząstek o ujemnej masie. Prawdopodobnie występuje kilka rodzajów ciemnej materii, czyli materii której nie jesteśmy w stanie dostrzec.

Co do ciemnej energii, to rozważana jest kwintesencja, lub po prostu energia próżni. Ciśnienie próżni doskonałej jest udowodnione naukowo. Fluktuacja też. Wiemy już, że próżnia zupełna wywiera ciśnienie, wiemy, że występują fluktuacje, wiemy, że kwarki na 99,9% są podzielne. 

A stała kosmologiczna była już w historii dodatnia, ujemna i nie było jej wcale, a mniej więcej to definiuje ciemną energię i materię.

Godzinę temu, fluber napisał:

Ja ze swojego doświadczenia związanego z prowadzeniem coachingu 

Jaki rodzaj, jeżeli to nie jest tajemnicą?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, RappaR napisał:

Inna kwestia, że u nas w sumie jeśli chodzi o samo zatrudnianie nie mają nic do gadania

Właśnie doświadczenie które ja miałem z HR było na 1 etapie zatrudnienia do firmy ogólnobudowlanej ( jeśli wszystko było w porządku to zapraszali na 2 etap) I ... To było dziwne bo nastawiłem się na konkretne pytania dotyczące branży i stanowiska na które aplikuję a pytano mnie o zalety i wady gdzie widzę się za 5 lat etc. ... Pani podziękowała i powiedziała że nie takich ludzi szukają. ... Po czym po rozstrzygnięciu 1 etapu zaprosili mnie na 2. Ale z tego co czytam u Ciebie to normalnie funkcjonuję.

16 minut temu, Koelner napisał:

Hry są pomocne - odciążają prace managerów i trochę zdejmują odpowiedzialność za zatrudnienie/zwolnienie . I tak wszędzie jest kolesiostwo i nepotyzm ale w firmach dużych ten dział przynajmniej trochę to zmienia dlatego to jest pozytyw dla firmy .

 

Dziękuje obu Panom za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, darkonza napisał:

W uproszczeniu tak to własnie wyglada, psychoterapeuta/psycholog rozmawia tylko ze swiadomą ludzką częscią mózgu ale to nie ona decyduje o zachowaniu człowieka, o tym decydują popędy instynkty silniejsze od nas, silniejsze od naszej świadomosci, dlatego psychologia (czyli po prostu rozmowa) nie moze działać na problemy wynikajace z problemów tworzonych przez funkcjonowanie tych głebszych częsci mózgu.

Jeśli chcemy dotrzeć z terapią głębiej, to niestety musimy użyć zupełnie innego jezyka niż mówiony, bo ten jest dla małpy i gada w nas mieszkajacego niezrozumiały. Jak język rozumie gad? Np. świetnie rozumie ból. Gdyby więc koleś w długim rękawie go zdejmując był rażony prądem (gad dostawałby lekcje ze nie należy zdejmować) to wtedy pociłby się ale rękawów nie zdjął, bo na sama myśl o zdjęciu zmoczyłby sie i spocił jeszcze bardziej. Taka "psychoterapia" odniosłaby skutek, koleś zostałby wyleczony ze ściągania rękawa już trwale.

Jak dany koles jest seksocholikiem i ma problem ze zdradza (bo taki paradygmat zachowania dostaje od genów i wewnętrznej czesci mózgu) to rozmową można mu wytłumaczyć ze to złe, a on wiedząc ze to złe dalej będzie skakał w bok przy następnej okazji bo to ze swiadomosc rozumie ze to złe to nie znaczy ze wewnątrz ukryta małpa/gad to juz wie. Ona nie uczestniczy w seansach psychoterapii, nie słucha ich. Natomiast jakby kolesia w czasie zdrady bić prądem po jajkach to wtedy małpa/gad dostanie lekcje która do niej dotrze i  dowie się ze to złe i już zdradzać nie bedzie.

Tak oto wyglądają wręcz biologiczne a wręcz fizyczne powody ze psychologia/psychoterapia nie moze działać w istotny i trwały sposób, bo nie wpływa na realne ośrodki decyzyjne a tylko na te wtórne które podlegają w hierarchii tym pierwotnym

p.s. Albo inaczej, psychoterapia moze wpwływac tylko na te zachowania "powierzchowne" zależne od naszej kultury, a nie moze na te zwiazane z genami, popędami wynikającymi z działania np naszego móżdżku itp.

psychoterapia to nie tylko rozmowa, lecz również warunkowanie behawioralne (przynajmniej w jednym z nurtów ;]), więc robi dokładnie to, co twoim zdaniem powinna. jeśli ktoś ma np. fobię społeczną i boi się powiedzieć cokolwiek przy ludziach do tego stopnia, że aż nim telepie, to same słowa nie wystarczą. w takim przypadku oswaja się go (właśnie niczym zwierzę) krok po kroku z określonymi sytuacjami, mózg się uczy, że nic złego się jednak nie dzieje i w pacjencie zostaje to na stałe. ostatnio opowiadano mi o przypadku kobiety z agorafobią, która nie była nawet w stanie wyjść na własne podwórko, a po kilkunastu tygodniach terapii, która przyzwyczajała ją do świata na zewnątrz, chodzi z córką na plac zabaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.