Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

Walka o maski, testy, rękawiczki. Każda rozmowa z Ministerstwem Zdrowia i Urzędem Wojewódzkim wygląda tak samo: pytamy, kiedy będą maski, słyszymy: "Nie wiemy. Złóżcie zamówienie". Składamy. Zamiast 50 tys. przychodzi 50 sztuk. To maski z rezerw rządowych. Zużywamy je w godzinę. Nie mamy testów, albo się kończą. Ministerstwo nie chce kupić nowych. Walczymy sami. Próbujemy kupić testy na własną rękę. Wydajemy na nie bajońskie sumy, zadłużamy się… Minister zdrowia? Zbywa, kluczy, milczy. Zero pomocy, zero informacji. Jesteśmy pozostawieni sami sobie.

Odprawa Sztabu Kryzysowego, której nie zapomnę: "Nie mamy masek, nie mamy rękawic, kończą się testy. Kiedy będą?!" – dyrektor szpitala dzwoni przy wszystkich do koordynatora, którego wyznaczył nam minister. "Nie wiem. Przepraszam. Nie, nie wiem, nie wiem, nie wiem. Sorry" – słyszymy. Dociera do nas, że możemy już liczyć tylko na siebie, że "góra" już dawno nas wystawiła. Zapada 10 minutowa cisza. 

Minister mówi: "pytajcie o wszystko konsultantów krajowych". Konsultanci wydają komunikat: "Wstrzymajcie wszystko, co się da". Dają zalecenia nierealne. Które są takie? Wszystkie.. Zalecają stosowanie środków ochrony personelu, których nie ma. Dyrektorzy szpitali słyszą od konsultantów: "Nie róbcie niczego, co was naraża" i ze strachu przed koronawirusem wstrzymują dosłownie wszystko: wszczepianie protez, operacje zaćmy – zabiegi, na które pacjenci czekali latami. Rujnuje się całą ochronę zdrowia. Jest sparaliżowana strachem.

Dzwoni telefon ze stacji krwiodawstwa: "Dlaczego nie operujecie?! Mamy full krwi, za chwilę będziemy ją wylewać". Minister zdrowia umywa ręce, kilka dni w wcześniej wydał komunikat, żeby nie prowadzić zabiegów, które wymagają przetoczenia krwi…

https://kobieta.onet.pl/jeden-trefny-pacjent-rozwali-caly-szpital/ey9ezxg

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Krzemo napisał:

 

Dzwoni telefon ze stacji krwiodawstwa: "Dlaczego nie operujecie?! Mamy full krwi, za chwilę będziemy ją wylewać".

Dziwne, doslownie tydzien temu czytalem ze liczba dawcow krwi spadla o ponad polowe, mnostwo operacji odwolano z tego powodu, w lodzi np 7 dni temu:

Okręgowa Rada Lekarska w Łodzi wystąpiła z apelem do wojewody i Regionalnego Centrum Krwiodawstwa, aby wydłużyć godziny pracy działających placówek i otworzyć te, które obecnie są zamknięte. Sytuacja jest wyjątkowo trudna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, fluber napisał:

Dziwne

pewnie w tym arcie jest sporo prawdy, ale fakt na jakim portalu został opublikowany pewnie każe domniemywać, że jest mocno "podkręcony"

nie karmijcie się tym wszystkim, szkoda na to czasu i nerwów, w niczym to nie pomaga a tylko potęguje zbiorową psychozę, nie warto

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To państwo jest coraz bardziej śmieszne. W Szkole Pożarniczej w stolicy kilkunastu studentów z wyraźnymi objawami zostało olanych przez władze uczelni i oskarżonych o symulowanie. Testów doprosili się dopiero wówczas, gdy poszli z tym do mediów (wyniki testów oczywiście pozytywne). Całkiem możliwe, że zdążyli zarazić pozostałych studentów i kadrę uczelnianą. :)

Ogólnie to podejrzewam, że ludzie się zamknęli w domach nie dlatego, że nagle stali się tacy praworządni (abstrahując od tego, że część zakazów nie ma wiele wspólnego z praworządnością) lecz głównie dlatego, że obawiają się polskiej służby zdrowia. Bo skoro włoska służba zdrowia (jedna z najlepszych na świecie) sobie nie poradziła to co dopiero nasza. :)  

Swoją drogą wie ktoś jak kwarantanna domowa wygląda w praktyce? Można sobie wybrać produkty, które służby ci dostarczą? Śmieci są wyrzucane chociaż raz na 4 dni? Bo jeżeli jest to robione na wyjebce to ja się wcale nie dziwię łamiącym kwarantannę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj  skonczyla mi sie kwarantanna , nikt mnie ani mojej kobiety nie odwiedzil.  pewnie zgubili dokumenty , przekraczalem granice piesza w kostrzyniu. najpierw przejazd przez caly berlin pozniej pociagiem regionalnym do jakiegos zadupia niemieckiego , nastepnie 2,5 km z buta do polskiej granicy i znowu 2 km pieszo na pkp. wszystko aby tylko wrocic do ukochanej ojczyzny :) .  Najlepsze w kwarantennie jest ze liczy sie od dnia nastepnego po przyjezdzie . Wiec przekraczajac granice z rana "kwarantaniusz" ma caly dzien aby przywitac sie z rodzina,znajomymi, zrobic zakupy , wyrzucic smieci , wyjsc  z psem i tp. 

na spotted dwoch  miast zadalem pytanie czy ktos byl w podbnej sytuacji do mojej (brak kontroli policjii) . O kilku osobach policja zapomniala.

Edytowane przez mistrzBeatka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, mistrzBeatka napisał:

wczoraj  skonczyla mi sie kwarantanna , nikt mnie ani mojej kobiety nie odwiedzil.  pewnie zgubili dokumenty , przekraczalem granice piesza w kostrzyniu. najpierw przejazd przez caly berlin pozniej pociagiem regionalnym do jakiegos zadupia niemieckiego , nastepnie 2,5 km z buta do polskiej granicy i znowu 2 km pieszo na pkp. wszystko aby tylko wrocic do ukochanej ojczyzny :) .  Najlepsze w kwarantennie jest ze liczy sie od dnia nastepnego po przyjezdzie . Wiec przekraczajac granice z rana "kwarantaniusz" ma caly dzien aby przywitac sie z rodzina,znajomymi, zrobic zakupy , wyrzucic smieci , wyjsc  z psem i tp. 

na spotted dwoch  miast zadalem pytanie czy ktos byl w podbnej sytuacji do mojej (brak kontroli policjii) . O kilku osobach policja zapomniala.

I to sprawiło, że chodziłeś i odwiedzałeś wszystkich wokół ?

Czy też może miałeś świadomość kwarantanny i tego jak trzeba się zachowywać ? 

Nie da się sprawdzać wszystkich, po prostu jest to niemożliwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Sebastian napisał:

I to sprawiło, że chodziłeś i odwiedzałeś wszystkich wokół ?

Czy też może miałeś świadomość kwarantanny i tego jak trzeba się zachowywać ? 

 

  wskazalem absurd   tych przepisow , ktore poza efektem propangandowym ("rzad cos robi") mialy slabe pokrycie w rzeczywistosci ,  po co to odnosisz do mnie ???

Cytat

Nie da się sprawdzać wszystkich, po prostu jest to niemożliwe. 

przestan bredzic,  mimo podanego telefonu nikt nawet nie zadzwonil aby zweryfikowac gdzie jestem.  jest duzo  mniej ludzi na ulicach wiec policja czy chociaz straz miejska  powinni znalezc trche czasu aby przynajmniej zadzwonic , ale co pisalem wczesniej w tym biurokratycznym szambie gdzie przepisy tworzy sie na kolanie moja karta lokalizacyjna zostala najprawdopodownije zgubiona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Artlan napisał:

To państwo jest coraz bardziej śmieszne. W Szkole Pożarniczej w stolicy kilkunastu studentów z wyraźnymi objawami zostało olanych przez władze uczelni i oskarżonych o symulowanie. Testów doprosili się dopiero wówczas, gdy poszli z tym do mediów (wyniki testów oczywiście pozytywne). Całkiem możliwe, że zdążyli zarazić pozostałych studentów i kadrę uczelnianą. :)

No. Ale jakby rządziła opozycja, to władze uczelni nie olałyby studentów, a państwo nie byłoby śmieszne.

Doprawdy, bez odrobiny obiektywizmu, pewne rzeczy mogą zacząć być absurdalne.

 

A żeby jeszcze było gorzej, to wraży rząd, radzi sobie do dzisiaj w tym śmiesznym państwie z epidemią lepiej niż prawie cały świat (z wyłączeniem kilku państw azjatyckich i maluchów).

Nie wiem, jak mogą tak robić ludziom na złość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że teraz walka polityczna polega w dużym stopniu na memach, zdjęciach i wycinkach w stylu "weź kredyt, zmień pracę" albo "wyrażamy głęboki niepokój", ale zdumiewają mnie przeciwnicy obecnego "reżimu". Nie chcą (nie chcecie?) iść na wybory, bo to zamach na demokrację! Nie będą tych wyborów uważać za legalne (chociaż nie wiadomo, czy się w ogóle odbędą...)! Biją w Kaczyńskiego za obchody Smoleńska... Na co oni czekają? Póki co nie mają stanu nadzwyczajnego, więc mają telefony bez podsłuchów, dostęp do internetu... Serio sądzą, że jak Kaczyński "dopuści się zamachu stanu" to pozwoli im się porozumieć na messengerze czy WhatsAppie za kilka miesiący żeby przyjechali w liczbie "milionów" do Warszawy i dokonali obalenia władzy np.? Skoro ich ostatnie bastiony czyli Konstytucja i wolne wybory padają to na co czekają? Powinni najpóźniej 10 maja sparaliżować cały kraj. Ale nie paleniem kart do głosowania, lecz demonstracją, może i walką wręcz na śmierć i życie. Przecież Kaczyński ewidentnie "łamie konstytucje" i przestajemy żyć w "państwie prawa"*. Skoro przepycha wybory niczym Łukaszenka* to serio pozwoli im żyć spokojnie i wyrażać niezadowolenie z rządów Morawieckiego i Dudy? Pozwoli TVN-owi na krytykę PiS-u po 10 maja? Jeżeli kraj jest tak na skraju przepaści to na co czekają wszyscy? Skoro Kaczyński, czyli starzec z wątłym zdrowiem chodzi 10-ego kwietnia po ulicach Warszawy w otoczeniu swoich klakierów oraz dziennikarzy, to czego boją się ci co tak głośno krzyczą? Widocznie Kaczyński ma więcej jaj niż opozycja (nie chodzi o konkretną partię, ale o ruch), co krzyczy ciągle o łamaniu prawa. Poza tym... Nasi przodkowie oddawali życie i zdrowie za wolną Polskę, a teraz ktoś się boi "byle wirusa" i w imię tego prowadzi partyzantkę w internetach? A gdzie wyższe idee? Gdzie poświęcenie? Mam nadzieję, że do 10 maja opozycja nabierze odwagi i wyhoduje jaja. Bo fajnie jest krzyczeć wzniosłe hasła, ale zaryzykować zdrowiem i życiem ku "odzyskaniu wolności" to coś za co chyba warto poświęcić życia!

Post prześmiewczy w dużym stopniu. Mi też się cholernie nie podobają zachowanie Kaczyńskiego. Też uważam za dużą przeginkę to co wprowadzają i przepychają. Ale odpowiadając na ewentualne pytanie, czy nie boję się państwa totalitarnego... Sądzę, że następny krok po przepchnięciu wyborów to byłoby poluzowanie wszystkim obywatelom i powrót do "norm" prawa sprzed pandemii. Nie widzę tego, by mogli iść za ciosem w stronę totalitaryzmu i dyktatury. Ale skoro tak widzą to co poniektórzy to mają czas do 10 maja. Potem już będzie dla nich za późno, by coś wskórać. A skoro tak źle im będzie w państwie totalnym, to chyba warto zaryzykować z wirusem, by walczyć o wolność... No chyba, że chodzi tylko o partyjne interesy i prywatne wojenki, ale o to bym nikogo nie podejrzewał! ;) Dlatego nie tylko interesuje mnie co zrobi "reżim" w postaci Kaczyńskiego, ale też opozycja, która powinna zdobyć się na najwyższe poświęcenie, by walczyć o wolność Polaków! Nawet kosztem represji czy życia!

A tak serio - opozycja głośno i pięknie krzyczy (w większości, ale nie wszyscy), że jest tak źle, ale sami dupy z domu też nie wychylą. Dla nich zachowanie Kaczyńskiego to nie jest coś, co jest zagrożeniem dla demokracji czy wolności w Polsce (chociaż mówią, że tak), ale kolejny powód by napieprzać we władzę i budować na tym kapitał polityczny. I to też hipokryzja najwyższych lotów.

Być może nadejdzie taki czas, że ktoś postanowi osądzić obecnie rządzących za to, co się dzieje. Oczywiście na drodze prawnej i żadnej innej. Są ku temu instrumenty, by móc za to, co się dzieje wyciągnąć konsekwencje (jeśli uzna się, że rządzący złamali prawo). Ale nie ma co pitolić o tym, że szykuje się dyktatura. Raczej obecna władza (jak i każda inna) to banda oportunistów względem prawa i obywateli, więc nie ma co się dziwić, że jak dostali do ręki sytuację kryzysową to nagle zaczęli być praworządni. No nie są. I w idealnym świecie rozsądnych ludzi (a nie wariatów ogarniętych manią władzy) to taka sytuacja byłaby przyczynkiem do refleksji, że władze w Polsce to zawsze przeginały, a teraz czas na dogadanie się i wrócenie do przestrzegania prawa. No ale to nierealne. Tak jak mieliśmy pokolenia skażone PRL-em, tak obecnie jesteśmy pokoleniami skażonymi wojną polsko-polską. Ale Tusk odszedł do Brukseli i jedna strona tej wojny przestała de facto mieć znaczenie. Kaczyński niedługo umrze albo sam się wycofa z polityki ze względu na stan zdrowia w ciągu kilku najbliższych lat i wyrośnie znowu coś innego. Ale opartego na tym samym co zwykle - zafiksowaniu na władzy i niechęci do przestrzegania prawa. Tylko, że w PRL-u to była jedna zła władza i ta dobra opozycja. Potem ta opozycja doszła do koryta i okazała się w wielu kwestiach albo niegotowa do rządzenia albo tak samo zepsuta jak poprzednicy. Teraz już nie mamy na kogo zgonić tego. Więc walimy w siebie nawzajem. Jedni zarzucają drugim łamanie prawa i odwrotnie, a gdyby ich wszystkich osądzić w rzetelny sposób, to obie strony już tyle praw złamały, że głowa mała. A teraz doszliśmy jeszcze do tego, że obie strony jaj za bardzo nie mają. Bo kiedyś to mimo wszystko ta opozycja potrafiła dostawać wpierdol od milicji, strajkować, ginąć nawet, być niszczonymi zawodowo czy społecznie. Tak teraz mamy walkę na memy i konferencje. Jeden Szumowski ma jaja, bo wprowadza mocne obostrzenia, naciska na wybory korespondencyjne (jak już muszą się odbyć), mówi ludziom, że będzie do dupy, więc siedźta na dupskach, to może będzie mniej źle. O dziwo - największe jaja ze wszystkich ma lekarz, który widział trochę więcej świata niż politycy "sejmowych i brukselskich kuluarów", a jego życie nie polegało przez długie lata na tym, że był politykiem i zrobił sobie z tego sposób na całe życie. To jest ta nasza klasa polityczna wychowana przez nas samych... Dlatego jak ktoś z obu stron pluje jadem, to mam ochotę bić po mordach. Nie, że którąś opcję konkretniej. Za gigantyczną hipokryzję i oportunizm oraz żądzę władzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Zdzich napisał:

Nie chcą (nie chcecie?) iść na wybory, bo to zamach na demokrację! Nie będą tych wyborów uważać za legalne (chociaż nie wiadomo, czy się w ogóle odbędą...)! Biją w Kaczyńskiego za obchody Smoleńska... Na co oni czekają?

Polacy nie chcą tych zbliżających się wyborów w zdecydowanej większości i chcą przesunięcia ich na inny termin. [sondaże]

Zachowanie Kaczyńskiego i jego otoczenia było jednoznacznie sprzeczne z istniejącymi regułami postępowania wprowadzonymi przez rząd, co zasugerował ... nawet Szumowski.

Przesadnie symetryzujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, BMF napisał:

Polacy nie chcą tych zbliżających się wyborów w zdecydowanej większości i chcą przesunięcia ich na inny termin. [sondaże]

Polacy ich nie chcą i zgoda. Ale postawieni przed koniecznością wyboru i tak wybiorą... Dudę. To byłaby idealna okazja do pstryczka w nos od ludzi dla PiS-u, ale za rywali ma Kosiniaka-Kamysza, Biedronia, Hołownię czy memiczną MKB. I Kaczyński to wie. Chce wykorzystać okazję. Po trupach do celu.

P.S. Raz włączyłem TVP Info i 55% (chyba tylu) respondentów odpowiedziało, że wezmą udział w wyborach korespondencyjnych😉 Więc zależy kogo się spyta. Chociaż mam świadomość, że zapewne zdecydowana większość jest przeciw wyborom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Zdzich napisał:

Chce wykorzystać okazję. Po trupach do celu.

Obie strony proponują rozwiązania korzystne dla ich partykularnych interesów. Zasadniczo nadrzędnym celem polityki jest rządzenie, więc nie jest to  ambitnym wnioskiem. Wyborów w normalnym trybie nie będzie można przeprowadzić (w zasadzie niemożliwe jest pełne wygaszenie epidemii i odpowiednie przygotowanie wyborów), wybory korespondencyjne, po pierwsze, zostały wprowadzone sprzecznie z prawem tuż przed wyborami, po drugie - szansa na ich sprawną organizację jest co najmniej wątpliwa (o czym pisał chyba StroShow z perspektywy insidera). 

Twierdzenie, że przerwanie kampanii na dwa miesiące na pewno nie ma wpływu na wynik wyborów, to absurd, Paweł Kukiz przez te 2 miesiące zdążył zdobyć sobie 20 procent poparcia przed czterema laty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Zdzich napisał:

Polacy ich nie chcą i zgoda. Ale postawieni przed koniecznością wyboru i tak wybiorą... Dudę. To byłaby idealna okazja do pstryczka w nos od ludzi dla PiS-u, ale za rywali ma Kosiniaka-Kamysza, Biedronia, Hołownię czy memiczną MKB. I Kaczyński to wie. Chce wykorzystać okazję. Po trupach do celu.

P.S. Raz włączyłem TVP Info i 55% (chyba tylu) respondentów odpowiedziało, że wezmą udział w wyborach korespondencyjnych😉 Więc zależy kogo się spyta. Chociaż mam świadomość, że zapewne zdecydowana większość jest przeciw wyborom.

Kogo sie spyta albo kto liczy glosy :)

2 godziny temu, Zdzich napisał:

Ja wiem, że teraz walka polityczna polega w dużym stopniu na memach, zdjęciach i wycinkach w stylu "weź kredyt, zmień pracę" albo "wyrażamy głęboki niepokój", ale zdumiewają mnie przeciwnicy obecnego "reżimu". Nie chcą (nie chcecie?) iść na wybory, bo to zamach na demokrację! Nie będą tych wyborów uważać za legalne (chociaż nie wiadomo, czy się w ogóle odbędą...)! Biją w Kaczyńskiego za obchody Smoleńska... Na co oni czekają? Póki co nie mają stanu nadzwyczajnego, więc mają telefony bez podsłuchów, dostęp do internetu... Serio sądzą, że jak Kaczyński "dopuści się zamachu stanu" to pozwoli im się porozumieć na messengerze czy WhatsAppie za kilka miesiący żeby przyjechali w liczbie "milionów" do Warszawy i dokonali obalenia władzy np.? Skoro ich ostatnie bastiony czyli Konstytucja i wolne wybory padają to na co czekają? Powinni najpóźniej 10 maja sparaliżować cały kraj. Ale nie paleniem kart do głosowania, lecz demonstracją, może i walką wręcz na śmierć i życie. Przecież Kaczyński ewidentnie "łamie konstytucje" i przestajemy żyć w "państwie prawa"*. Skoro przepycha wybory niczym Łukaszenka* to serio pozwoli im żyć spokojnie i wyrażać niezadowolenie z rządów Morawieckiego i Dudy? Pozwoli TVN-owi na krytykę PiS-u po 10 maja? Jeżeli kraj jest tak na skraju przepaści to na co czekają wszyscy? Skoro Kaczyński, czyli starzec z wątłym zdrowiem chodzi 10-ego kwietnia po ulicach Warszawy w otoczeniu swoich klakierów oraz dziennikarzy, to czego boją się ci co tak głośno krzyczą? Widocznie Kaczyński ma więcej jaj niż opozycja (nie chodzi o konkretną partię, ale o ruch), co krzyczy ciągle o łamaniu prawa. Poza tym... Nasi przodkowie oddawali życie i zdrowie za wolną Polskę, a teraz ktoś się boi "byle wirusa" i w imię tego prowadzi partyzantkę w internetach? A gdzie wyższe idee? Gdzie poświęcenie? Mam nadzieję, że do 10 maja opozycja nabierze odwagi i wyhoduje jaja. Bo fajnie jest krzyczeć wzniosłe hasła, ale zaryzykować zdrowiem i życiem ku "odzyskaniu wolności" to coś za co chyba warto poświęcić życia!

Post prześmiewczy w dużym stopniu. Mi też się cholernie nie podobają zachowanie Kaczyńskiego. Też uważam za dużą przeginkę to co wprowadzają i przepychają. Ale odpowiadając na ewentualne pytanie, czy nie boję się państwa totalitarnego... Sądzę, że następny krok po przepchnięciu wyborów to byłoby poluzowanie wszystkim obywatelom i powrót do "norm" prawa sprzed pandemii. Nie widzę tego, by mogli iść za ciosem w stronę totalitaryzmu i dyktatury. Ale skoro tak widzą to co poniektórzy to mają czas do 10 maja. Potem już będzie dla nich za późno, by coś wskórać. A skoro tak źle im będzie w państwie totalnym, to chyba warto zaryzykować z wirusem, by walczyć o wolność... No chyba, że chodzi tylko o partyjne interesy i prywatne wojenki, ale o to bym nikogo nie podejrzewał! ;) Dlatego nie tylko interesuje mnie co zrobi "reżim" w postaci Kaczyńskiego, ale też opozycja, która powinna zdobyć się na najwyższe poświęcenie, by walczyć o wolność Polaków! Nawet kosztem represji czy życia!

A tak serio - opozycja głośno i pięknie krzyczy (w większości, ale nie wszyscy), że jest tak źle, ale sami dupy z domu też nie wychylą. Dla nich zachowanie Kaczyńskiego to nie jest coś, co jest zagrożeniem dla demokracji czy wolności w Polsce (chociaż mówią, że tak), ale kolejny powód by napieprzać we władzę i budować na tym kapitał polityczny. I to też hipokryzja najwyższych lotów.

Być może nadejdzie taki czas, że ktoś postanowi osądzić obecnie rządzących za to, co się dzieje. Oczywiście na drodze prawnej i żadnej innej. Są ku temu instrumenty, by móc za to, co się dzieje wyciągnąć konsekwencje (jeśli uzna się, że rządzący złamali prawo). Ale nie ma co pitolić o tym, że szykuje się dyktatura. Raczej obecna władza (jak i każda inna) to banda oportunistów względem prawa i obywateli, więc nie ma co się dziwić, że jak dostali do ręki sytuację kryzysową to nagle zaczęli być praworządni. No nie są. I w idealnym świecie rozsądnych ludzi (a nie wariatów ogarniętych manią władzy) to taka sytuacja byłaby przyczynkiem do refleksji, że władze w Polsce to zawsze przeginały, a teraz czas na dogadanie się i wrócenie do przestrzegania prawa. No ale to nierealne. Tak jak mieliśmy pokolenia skażone PRL-em, tak obecnie jesteśmy pokoleniami skażonymi wojną polsko-polską. Ale Tusk odszedł do Brukseli i jedna strona tej wojny przestała de facto mieć znaczenie. Kaczyński niedługo umrze albo sam się wycofa z polityki ze względu na stan zdrowia w ciągu kilku najbliższych lat i wyrośnie znowu coś innego. Ale opartego na tym samym co zwykle - zafiksowaniu na władzy i niechęci do przestrzegania prawa. Tylko, że w PRL-u to była jedna zła władza i ta dobra opozycja. Potem ta opozycja doszła do koryta i okazała się w wielu kwestiach albo niegotowa do rządzenia albo tak samo zepsuta jak poprzednicy. Teraz już nie mamy na kogo zgonić tego. Więc walimy w siebie nawzajem. Jedni zarzucają drugim łamanie prawa i odwrotnie, a gdyby ich wszystkich osądzić w rzetelny sposób, to obie strony już tyle praw złamały, że głowa mała. A teraz doszliśmy jeszcze do tego, że obie strony jaj za bardzo nie mają. Bo kiedyś to mimo wszystko ta opozycja potrafiła dostawać wpierdol od milicji, strajkować, ginąć nawet, być niszczonymi zawodowo czy społecznie. Tak teraz mamy walkę na memy i konferencje. Jeden Szumowski ma jaja, bo wprowadza mocne obostrzenia, naciska na wybory korespondencyjne (jak już muszą się odbyć), mówi ludziom, że będzie do dupy, więc siedźta na dupskach, to może będzie mniej źle. O dziwo - największe jaja ze wszystkich ma lekarz, który widział trochę więcej świata niż politycy "sejmowych i brukselskich kuluarów", a jego życie nie polegało przez długie lata na tym, że był politykiem i zrobił sobie z tego sposób na całe życie. To jest ta nasza klasa polityczna wychowana przez nas samych... Dlatego jak ktoś z obu stron pluje jadem, to mam ochotę bić po mordach. Nie, że którąś opcję konkretniej. Za gigantyczną hipokryzję i oportunizm oraz żądzę władzy.

Jak to ładnie ujął kiedyś Kuroń - nie będziemy lepiej rządzeni niż na to zaslugujemy - czyli jacy wyborcy taka wladza. Ułomności Kaczynskich i Tuskow sa ułomnościami Polaków, postkomunustycznym mental kisielem walczacym z mokrym snem o idealnym wolnosciowym kapitalizmie (ktory wolnosciowy i idealny jest tylko w podrecznikach Friedmana). Jeden system upada, pojawia sie kolejny ale bledy i grzechy ludzkie sa powielane przez kolejne pokolenia. Jak spiewal Kaczmarski 

Sczezł ustrój, a słowami pieśni
Wciąż okładają się współcześni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   1 użytkownik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.