Polityka w Polsce

[RappaR]

29 minut temu, ely3 napisał:

Ale wiesz że od 1 czerwca mogą pisać ale jakoś żaden nie wrócił. Mieli blokadę na 100 dni

Pewnie nie wiedza o tym, ech 

znaczy ech ze darki nie może, reszta to zmiana na plus 

[agresywnychomik]

1 godzinę temu, Reikai napisał:

Czyli Fluber jest coachem  

Jest politykiem.

[Reikai]

Z takimi rekomendacjami nic dziwnego, ze zostal prezesem Orlenu

[fluber]

55 minut temu, Reikai napisał:

Z takimi rekomendacjami nic dziwnego, ze zostal prezesem Orlenu

W 2006 skończył tam pracować, w 2011 Obajtek został wezwany na świadka w sprawie jakichś przekrętów elektroplastu i zeznał przeciwko Lisowi w tej sprawie. Efekt masz powyżej. 

[starYfaN]

https://www.money.pl/gospodarka/cieplo-od-ojca-rydzyka-drozsze-niz-od-pge-az-o-500-proc-6829610278492672a.html

Co prawda artykuł i przekaz tvnu jeszcze gorszy niż pomysł geotermii, ale gdyby mi URE zagwarantował takie stawki gdziekolwiek, to dobrowolnie zrezygnowałbym już dzisiaj z emerytury.

Zadziwiające, bo potrafią śledzić "ślad ekologiczny" olejów roślinnych i bioetanolu. O elektrowni geotermalnej, z wodą 60 stopni C przemilczę.

[mayor]

1 godzinę temu, Reikai napisał:

Z takimi rekomendacjami nic dziwnego, ze zostal prezesem Orlenu

Jaki pan taki kram.Naczelnik miał trzy pały w klasie przed maturą Obajtek nie dał rady skończyć technikum agrotechnicznego 

[julekstep]

22 minuty temu, mayor napisał:

Jaki pan taki kram.Naczelnik miał trzy pały w klasie przed maturą Obajtek nie dał rady skończyć technikum agrotechnicznego 

a mayor wraca do kraju przez nich zarządzanego po tym jak swoimi wyborami popsuł US&A  

Edytowane 2 Listopada 2022 przez julekstep

[RappaR]

12 minut temu, mayor napisał:

Jaki pan taki kram.Naczelnik miał trzy pały w klasie przed maturą Obajtek nie dał rady skończyć technikum agrotechnicznego 

A zrobił doktorat z prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Jak u Ciebie?  

[Sebastian]

46 minut temu, RappaR napisał:

A zrobił doktorat z prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Jak u Ciebie?  

A nie widać..

[Koelner]

w 76’ 

[Cardi]

6 godzin temu, fluber napisał:

Jest to grupa, która najłatwiej skrzywdzić. 

Kreujesz się na eksperta, to może wyjaśnisz dlaczego homoseksualistów łatwiej skrzywdzić niż chociażby osoby otyłe/grube/z nadwagą?

Sam to zresztą zrobiłeś pierdoląc coś o nie widzeniu fiuta. Ale na pedała się oburzasz jakby ktoś zamordował pandę.

[ignazz]

51 minut temu, RappaR napisał:

A zrobił doktorat z prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Jak u Ciebie?  

A to jest akurat ciekawe zagadnienie:

Jarosław przyznał: „Odkładałem zaangażowanie się w opozycję do momentu obrony doktoratu. Byłem przekonany, że jeśli zaangażuję się wcześniej, to już się nie obronię”. Tam też wspomina, że mimo dobrych referencji z wydziału nie dostał się ani na stacjonarną aplikację sądową, ani prokuratorską.

Jarosław Kaczyński studia ukończył w 1971 r. W książce „O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich” przyznaje, że dzięki protekcji męża przyjaciółki mamy (posła ZSL i wiceministra oświaty) został asystentem w resortowym Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego. Wspomina, że przyjęto go tam źle i namawiano, by wstąpił choćby do ZSL. Nie bardzo wiadomo, czym tam się zajmował. – W 1975 r. rodziłam córkę, ale chodziłam na wszystkie instytutowe zebrania i nie pamiętam, abym zetknęła się tam z panem premierem. Do dziś nie wiedziałam, że był moim kolegą z pracy – mówi mocno tym zaskoczona Izabela Jaruga-Nowacka, posłanka SLD

Promotorem pracy doktorskiej Jarosława Kaczyńskiego był prof. Stanisław Ehrlich (1907–1997), osoba bardzo wtedy wpływowa i szanowana w środowisku prawniczym. Pochodził ze spolonizowanej żydowskiej rodziny. Doktorat zrobił przed wojną na UJ. Po wojnie, którą zakończył w mundurze oficera armii gen. Berlinga, objął katedrę teorii państwa i prawa na UW. W 1946 r. założył i przez 20 lat był redaktorem naczelnym miesięcznika „Państwo i Prawo”. 
Egzaminy doktorskie zdał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na „bardzo dobrze”), a 8 grudnia 1976 r. obronił pracę doktorską „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą”.
Obaj profesorowie nie dysponują kopiami swoich recenzji, ale pamiętają, że samej pracy do obszernych zaliczyć nie można. I faktycznie, liczy ona 265 stron, z których 36 zajmują przypisy, bibliografia (121 pozycji, wśród nich nawet artykuł Jerzego Urbana „Feudałowie i wasale” z „Polityki”) i wykaz przywoływanych aktów prawnych. Ma tylko trzy rozdziały. Dwa pierwsze, już wtedy o charakterze historycznym, dziś, po 30 latach od napisania, ciągle są ciekawą lekturą. 
Najobszerniejszy jest rozdział trzeci, „Aktualna rola ciał kolegialnych w szkołach wyższych”, który omawia sytuację po Marcu 1968 r., do mniej więcej końca 1974 r. Czyta się to już gorzej, mimo że doktorant stara się uchwycić istnienie „różnic między stanem normatywnym a rzeczywistym”, co było, jak napisał we wstępie – podstawową hipotezą pracy. By różnice te zbadać, Kaczyński przeprowadził ankiety w czterech lubelskich uczelniach. Ich wyniki przedstawił aż w 51 tabelkach. Samokrytycznie przyznał, że z badaniami miał trudności z uwagi na „niedostatek środków finansowych, a także socjologicznych kompetencji autora”.

 

reasumujac  

Nie dostał się na aplikacje choć to planował, na zajęcia po mgr uczęszczał dzięki znajomościom, inni uczestnicy nie pamiętają go z tamtych lat, zaliczył śpiewająco marksizm a prace napisał dosyć sprytnie bo wyjątkowo krotka gdzie meritum najważniejszego rozdziału ukrył w 51 tabelach mocno historyzując w pierwszych rozdziałach. A i tak podstawowe dane stawiające to w dosyć i tak pozytywnym świetle zostały znalezione w 2007 roku gdy został premierem  

mocno tajemnicza sprawa ale doktorat jest nie do podważenia  ewentualnie możemy dyskutować o stylu zdobycia tytułu i okolicznościach pobocznych  

 

jako ciekawostka na utajnione zajęcia u profesora prowadzącego doktorat uczęszczał tez z nim Woloszanski ten od sensacje XX wieku  

 

 

 

[fluber]

7 minut temu, Cardi napisał:

Kreujesz się na eksperta, to może wyjaśnisz dlaczego homoseksualistów łatwiej skrzywdzić niż chociażby osoby otyłe/grube/z nadwagą?

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

8 minut temu, Cardi napisał:

 

Sam to zresztą zrobiłeś pierdoląc coś o nie widzeniu fiuta. Ale na pedała się oburzasz jakby ktoś zamordował pandę.

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

7 minut temu, ignazz napisał:

A to jest akurat ciekawe zagadnienie:

A prace napisał dosyć sprytnie bo wyjątkowo krotka 

Ile doktoratów widziałeś w życiu? 

[Cardi]

1 minutę temu, fluber napisał:

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

Pedał to obraźliwe nazwanie osoby homoseksualnej.

Osoba, która nie widzi fiuta zza brzucha to obraźliwe nazwanie osoby z nadwagą/otyłej.

3 minuty temu, fluber napisał:

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

Żeby obrazić osobę homo trzeba ją nazwać ciotą/pedałem, żeby obrazić osobę otyłą wystarczy powiedzieć, że nie widzi fiuta zza brzucha.

Sam powiedziałeś, że to stwierdzenie faktu, zatem stwierdzenie faktu wystarczy żeby skrzywdzić osobę otyłą. Skoro tak lubisz wszystkim, wytykać kłamstwo, to sam chociaż nie kłam.

[fluber]

3 minuty temu, Cardi napisał:

Pedał to obraźliwe nazwanie osoby homoseksualnej.

Osoba, która nie widzi fiuta zza brzucha to obraźliwe nazwanie osoby z nadwagą/otyłej.

Nope, zajrzyj do słownika

 

[ignazz]

10 minut temu, fluber napisał:

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

Ile doktoratów widziałeś w życiu? 

Z lat 70 wcale poza tym co wykorzystywałem w pisaniu swojej pracy mgr a miałem tam przypisy a z czasów współczesnych przede wszystkim te rodziny i znajomych. Ja niestety nie posiadam własnego. 

[Koelner]

10 minut temu, fluber napisał:

 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

bieganie to była/jest kara dla każdego koszykarza. kto nie woli sobie popykać niż bez sensu biec?

[ignazz]

I zauważ ze nie zastosowałem żadnego negatywnego elementu o złej ocenie nie wspominając. Neutralny wpis 

Edytowane 2 Listopada 2022 przez ignazz

[Koelner]

Teraz, ignazz napisał:

. Ja niestety nie posiadam własnego. 

a po co Ci? Doktorat to robi teraz osoba która nie ma nic innego do roboty 

[fluber]

1 minutę temu, ignazz napisał:

Z lat 70 wcale poza tym co wykorzystywałem w pisaniu swojej pracy mgr a miałem tam przypisy a z czasów współczesnych przede wszystkim te rodziny i znajomych. Ja niestety nie posiadam własnego. 

A w ogóle ile widziałeś?