Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, josephnba napisał:

Czyli jesteś i....ą 

Generowanie niebezpiecznych zdarzeń w imię "bo przepis mi się nie podoba" jest tak samo debilne jak wjeżdżanie na ulicę bo mam prawo 

Gorzej jak trafi się jakiś prawilny konfederata i wypłaci ci solidnego liścia w ryj za takie akcje  

Albo ojciec jadący z dzieckiem w foteliku, któremu poziom stresu wyjebie poza skalę 

Takie akcje tylko i wyłącznie pogłębiają konflikty piesi/rowerzyści- kierowcy, nie je eliminują 

Przydałby się przepis, który cześć odpowiedzialności za sytuację na pasach zrzuca na pieszego z nosem w telefonie lub ze słuchawką przy uchu 

Nie. Przepis jest dobry ale ludzie nie używają zdrowego rozsądku. Powinien być nakaz sygnalizacji chęci przejścia. Podniesienie ręki, spojrzenie lewo - prawo. I mandaty po 3000 zł tak jak dla kierowców a nie 50 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, josephnba napisał:

Przydałby się przepis, który cześć odpowiedzialności za sytuację na pasach zrzuca na pieszego z nosem w telefonie lub ze słuchawką przy uchu 

A to akurat brak konsekwencji. Skoro pieszy może sobie wleźć pod samochód znienacka to co za różnica czy z telefonem, słuchawkami czy torbą na głowie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, josephnba napisał:

Czyli jesteś i....ą

Nie, liczę że kierujący ogarnia przepisy i tak jak nie wjeżdża na przejazd kolejowy bez zapór gdy widzi oczojebne światła, tak nie wjeżdża na przejście dla pieszych gdy widzi zbliżającego się pieszego.

50 minut temu, josephnba napisał:

Generowanie niebezpiecznych zdarzeń w imię "bo przepis mi się nie podoba" jest tak samo debilne jak wjeżdżanie na ulicę bo mam prawo 

Nie jest to generowanie niebezpiecznych zdarzeń. Jeżeli widzę, że kierujący się gapi w telefon albo c*** wie gdzie, to nie wchodzę na przejście. Jeżeli zorientuje się, ale później niż powinien, to ma hamowanie, ale to nie ja wygenerowałem tę sytuację, tylko on, brakiem ogarnięcia sytuacji na drodze. Pierwszeństwo zgodnie z prawem mam już zbliżając się do przejścia, a nie tylko na nim.

I na pewno nie taki jest powód jak wymieniłeś. Mimo że mi się nie podoba, to go przestrzegam za kółkiem, niejednokrotnie fundując sobie ostre hamowanie gdy nie zauważę pieszego, więc wymagam przestrzegania tego przepisu gdy i ja jestem pieszym.

54 minuty temu, josephnba napisał:

Gorzej jak trafi się jakiś prawilny konfederata i wypłaci ci solidnego liścia w ryj za takie akcje  

Albo ojciec jadący z dzieckiem w foteliku, któremu poziom stresu wyjebie poza skalę 

Wyjebie mi liścia za to że się zagapił? To na pewno będzie zwolennik Platformy :) 

A ojciec sam sobie powinien zajebać, że wioząc dziecko nie skupia się na przestrzeganiu przepisów.

55 minut temu, josephnba napisał:

Takie akcje tylko i wyłącznie pogłębiają konflikty piesi/rowerzyści- kierowcy, nie je eliminują 

Z czyjej winy?

Nie przepuszczenie pieszego na pasach jest z winy kierującego, przechodzenie przez jezdnię w niedozwolonym miejscu jest z winy pieszych.

Nie odwrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Cardi napisał:

Nie, liczę że kierujący ogarnia przepisy i tak jak nie wjeżdża na przejazd kolejowy bez zapór gdy widzi oczojebne światła, tak nie wjeżdża na przejście dla pieszych gdy widzi zbliżającego się pieszego.

Myślałem że wyborcy konfederacji wyrastają że swoich poglądów a oni najwyraźniej nie wyrastają tylko giną na pasach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Myślałem że wyborcy konfederacji wyrastają że swoich poglądów a oni najwyraźniej nie wyrastają tylko giną na pasach

Przecież wiadomo, że Cardi tak pisze specjalnie, żeby zwrócić uwagę na głupotę tego przepisu, który całą odpowiedzialność zrzuca na tego który porusza się szybciej. Jeśli jedziesz 40 km/h i masz 10 metrów do pasów i ktoś Ci na nie wejdzie "znienacka" (a nie ma absolutnie żadnych szans, żeby obserwować wszystkich pieszych zbliżających się do przejścia) to go trafiasz i tyle. Żadnych szans na reakcję.

Logika wskazuje, żeby przerzucić odpowiedzialność na tego który realnie może zatrzymać się w miejscu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Sebastian napisał:

.

Logika wskazuje, żeby przerzucić odpowiedzialność na tego który realnie może zatrzymać się w miejscu.

 

Logika wskazuje że odpowiedzialność powinno się przenieść na tego który musi przejść kurs aby nabyć specjalne uprawnienia do poruszania się wśród pieszych niebezpiecznym urządzeniem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Logika wskazuje że odpowiedzialność powinno się przenieść na tego który musi przejść kurs aby nabyć specjalne uprawnienia do poruszania się wśród pieszych niebezpiecznym urządzeniem

Do poruszania się po drogach a nie wśród pieszych. Ale masz rację, musimy postawić szlabany w poprzek torów bo pociągi są dużo bardziej niebezpiecznymi urządzeniami niż samochody.  Prędkość, masa.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Sebastian napisał:

Do poruszania się po drogach a nie wśród pieszych. Ale masz rację, musimy postawić szlabany w poprzek torów bo pociągi są dużo bardziej niebezpiecznymi urządzeniami niż samochody.  Prędkość, masa.

 

Może będziesz zaskoczony, ale piesi poruszają się po drogach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Sebastian napisał:

Po części drogi tak naprawdę. Tak jak i kierowcy poruszają się po części.

To jak z tymi szlabanami, przestawiamy ? Zgodnie z Twoją  "logiką" powinniśmy.

Moja logika jest taka że do samochodu potrzebujesz uprawnień a do bycia pieszym nie potrzebujesz. Twój przykład nie jest zgodny z tym co napisałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, fluber napisał:

Moja logika jest taka że do samochodu potrzebujesz uprawnień a do bycia pieszym nie potrzebujesz. Twój przykład nie jest zgodny z tym co napisałem

Piesi potrafią iść równolegle do drogi i pod koniec długości przejścia dla pieszych zmienić nagle kierunek i wejść na pasy. Ale i wbiegający na przejścia się zdarzają. Za cholerę nie zatrzymasz auta jadąc nawet 20km/h. Winna jest temu kretyńska kampania telewizyjno-radiowa.

Jak byłem maly, to rodzice mnie uczyli lewa-prawa-lewa i dopiero idziesz. Takie to k**** trudne?

Jak ludzie nie mają wyobraźni za grosz, to powinniśmy wprowadzić szkolenie dla pieszych. 

Idąc twoim tokiem rozumowania, to może zwolnimy pieszych z rozumienia kolorów swiatel, bo przecież nie mieli szkolenia i nie mają obowiązku wiedzieć, co oznacza czerwone.

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Moja logika jest taka że do samochodu potrzebujesz uprawnień a do bycia pieszym nie potrzebujesz. Twój przykład nie jest zgodny z tym co napisałem

No zaraz do prowadzenia pociągów potrzebna jest specjalna licencja.

Ale ok mówisz, że brak uprawnień zwalnia z odpowiedzialności. Rozumiem, że - zgodnie z Twoją "logiką" - dorośli rowerzyści nie muszą na drogach uważać - przypominam, że żeby kierować rowerem wystarczy dowód osobisty, którego raczej nie możemy zaliczyć do kategorii "specjalnych uprawnień"

@josephnba Jak widzisz musisz wszędzie ustępować rowerzystom bo nie mają specjalnych uprawnień :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, fluber napisał:

Moja logika jest taka że do samochodu potrzebujesz uprawnień a do bycia pieszym nie potrzebujesz. Twój przykład nie jest zgodny z tym co napisałem

Do prowadzenia sklepu potrzebujesz uprawnień, do posiadania dziecka nie potrzebujesz.

Za wybitą szybę w witrynie sklepowej przez dziecko powinien odpowiadać właściciel sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Pablo81 napisał:

Piesi potrafią iść równolegle do drogi i pod koniec długości przejścia dla pieszych zmienić nagle kierunek i wejść na pasy. Ale i wbiegający na przejścia się zdarzają. Za cholerę nie zatrzymasz auta jadąc nawet 20km/h. Winna jest temu kretyńska kampania telewizyjno-radiowa.

Jak byłem maly, to rodzice mnie uczyli lewa-prawa-lewa i dopiero idziesz. Takie to k**** trudne?

Jak ludzie nie mają wyobraźni za grosz, to powinniśmy wprowadzić szkolenie dla pieszych. 

Idąc twoim tokiem rozumowania, to może zwolnimy pieszych z rozumienia kolorów swiatel, bo przecież nie mieli szkolenia i nie mają obowiązku wiedzieć, co oznacza czerwone.

Mieli. Nauka świateł jest w szkole, która w naszym kraju jest obowiązkowa. 

Posiadam prawo jazdy od lat, nigdy nie miałem niebezpiecznej sytuacji na przejściu. Wiesz czemu? Bo jezdze w zabudowanym 50 a w okolicach pasów 40. Ale widziałem mnóstwo sytuacji niebezpiecznych z udziałem pieszych i prawie wszystkie łączyło to że kierowcy jechali za szybko. 

Te osoby które mają tu problem z pieszymi to te same osoby które mają problem z tym że jest za dużo terenu zabudowanego i za wysokie mandaty za przekroczenie prędkości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, fluber napisał:

Mieli. Nauka świateł jest w szkole, która w naszym kraju jest obowiązkowa. 

Posiadam prawo jazdy od lat, nigdy nie miałem niebezpiecznej sytuacji na przejściu. Wiesz czemu? Bo jezdze w zabudowanym 50 a w okolicach pasów 40. Ale widziałem mnóstwo sytuacji niebezpiecznych z udziałem pieszych i prawie wszystkie łączyło to że kierowcy jechali za szybko. 

Te osoby które mają tu problem z pieszymi to te same osoby które mają problem z tym że jest za dużo terenu zabudowanego i za wysokie mandaty za przekroczenie prędkości. 

Proste - nie masz argumentów uderz  w prędkość jazdy i złych łamiących przepisy kierowców. Przy okazji opisz jaki to jesteś święty :)

Drogi nasz "logiku" - jadąc 30 km/h masz drogę hamowania około 15 metrów - bo jest takie coś jak czas reakcji.  Przy twoich 40 km/h to jest 25 metrów. Całkiem sporo. Przy czym mówimy o dobrych warunkach drogowych.

P.S. Może jednak odniósłbyś się do rowerzystów ? Chętnie bym zobaczył jakiś kolejny fikołek umysłowy :)

 

Edytowane przez Sebastian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, fluber napisał:

Mieli. Nauka świateł jest w szkole, która w naszym kraju jest obowiązkowa. 

Posiadam prawo jazdy od lat, nigdy nie miałem niebezpiecznej sytuacji na przejściu. Wiesz czemu? Bo jezdze w zabudowanym 50 a w okolicach pasów 40. Ale widziałem mnóstwo sytuacji niebezpiecznych z udziałem pieszych i prawie wszystkie łączyło to że kierowcy jechali za szybko. 

Te osoby które mają tu problem z pieszymi to te same osoby które mają problem z tym że jest za dużo terenu zabudowanego i za wysokie mandaty za przekroczenie prędkości. 

Ja ZAWSZE jeżdżę zgodnie z przepisami i nie insynuj, że je łamię. Miałem sytuację z chłopakiem w słuchawkach wpatrzonego w smartfon, który szedł równolegle do pasów, nagle się obrócił na pięcie i WBIEGŁ na pasy. Nie wspomnę o sytuacjach w korku, gdzie pieszy potrafi nagle wyjść zza auta stojącego na przeciwnym pasie. 

Jak można uczyć o światłach, to można o lewo-prawo-lewo albo o nie wsadzaniu ręki do ognia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Pablo81 napisał:

Ja ZAWSZE jeżdżę zgodnie z przepisami i nie insynuj, że je łamię. Miałem sytuację z chłopakiem w słuchawkach wpatrzonego w smartfon, który szedł równolegle do pasów, nagle się obrócił na pięcie i WBIEGŁ na pasy. Nie wspomnę o sytuacjach w korku, gdzie pieszy potrafi nagle wyjść zza auta stojącego na przeciwnym pasie. 

Jak można uczyć o światłach, to można o lewo-prawo-lewo albo o nie wsadzaniu ręki do ognia.

Zapewniam że znacznie częściej byłem wyprzedzany na pasach w zabudowanym niż widziałem pieszego wchodzącego na pasy który na mnie nie patrzył . Szczerze to takiej drugiej sytuacji nawet nie pamiętam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Zapewniam że znacznie częściej byłem wyprzedzany na pasach w zabudowanym niż widziałem pieszego wchodzącego na pasy który na mnie nie patrzył . Szczerze to takiej drugiej sytuacji nawet nie pamiętam. 

To jest właśnie to "prawie" w sformułowaniu "prawie wszystkie" o którym wspomniałeś. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, fluber napisał:

Zapewniam że znacznie częściej byłem wyprzedzany na pasach w zabudowanym niż widziałem pieszego wchodzącego na pasy który na mnie nie patrzył . Szczerze to takiej drugiej sytuacji nawet nie pamiętam. 

Inna sprawa, to sposób jazdy polskich kierowców. Z natury zawsze jeździłem spokojnie, ale w niemieckie wszechobecne fotoradary sprawiły, że uważam na każde ograniczenie. I fakt, jak jadę 50 w pl to +/- 30s już mam kogoś na lewym tylnym zderzaku.

Nie zmienia to jednak faktu, że forma kampanii zwalnia pieszych z elementarnego myślenia. Byłem nawet świadkiem sytuacji, jak babka z wózkiem rozmawiała przez telefon 10cm od wejścia na pasy, każde auto mocno zwalniało, ale ona stała i gadała, a i tak, podczas rozmowy, kiedy nagle ruszyła prawie udało jej się wepchnąć wózek pod jadące 10km/h auto.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.