Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

  W dniu 2.11.2022 o 13:31, Reikai napisał(a):

Z takimi rekomendacjami nic dziwnego, ze zostal prezesem Orlenu ;)

Rozwiń  

W 2006 skończył tam pracować, w 2011 Obajtek został wezwany na świadka w sprawie jakichś przekrętów elektroplastu i zeznał przeciwko Lisowi w tej sprawie. Efekt masz powyżej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://www.money.pl/gospodarka/cieplo-od-ojca-rydzyka-drozsze-niz-od-pge-az-o-500-proc-6829610278492672a.html

Co prawda artykuł i przekaz tvnu jeszcze gorszy niż pomysł geotermii, ale gdyby mi URE zagwarantował takie stawki gdziekolwiek, to dobrowolnie zrezygnowałbym już dzisiaj z emerytury.

Zadziwiające, bo potrafią śledzić "ślad ekologiczny" olejów roślinnych i bioetanolu. O elektrowni geotermalnej, z wodą 60 stopni C przemilczę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 15:46, mayor napisał(a):

Jaki pan taki kram.Naczelnik miał trzy pały w klasie przed maturą Obajtek nie dał rady skończyć technikum agrotechnicznego 

Rozwiń  

a mayor wraca do kraju przez nich zarządzanego po tym jak swoimi wyborami popsuł US&A ❤️ 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 10:19, fluber napisał(a):

Jest to grupa, która najłatwiej skrzywdzić. 

Rozwiń  

Kreujesz się na eksperta, to może wyjaśnisz dlaczego homoseksualistów łatwiej skrzywdzić niż chociażby osoby otyłe/grube/z nadwagą?

Sam to zresztą zrobiłeś pierdoląc coś o nie widzeniu fiuta. Ale na pedała się oburzasz jakby ktoś zamordował pandę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 16:00, RappaR napisał(a):

A zrobił doktorat z prawa na Uniwersytecie Warszawskim. Jak u Ciebie? :D 

Rozwiń  

A to jest akurat ciekawe zagadnienie:

Jarosław przyznał: „Odkładałem zaangażowanie się w opozycję do momentu obrony doktoratu. Byłem przekonany, że jeśli zaangażuję się wcześniej, to już się nie obronię”. Tam też wspomina, że mimo dobrych referencji z wydziału nie dostał się ani na stacjonarną aplikację sądową, ani prokuratorską.

Jarosław Kaczyński studia ukończył w 1971 r. W książce „O dwóch takich... Alfabet braci Kaczyńskich” przyznaje, że dzięki protekcji męża przyjaciółki mamy (posła ZSL i wiceministra oświaty) został asystentem w resortowym Instytucie Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego. Wspomina, że przyjęto go tam źle i namawiano, by wstąpił choćby do ZSL. Nie bardzo wiadomo, czym tam się zajmował. – W 1975 r. rodziłam córkę, ale chodziłam na wszystkie instytutowe zebrania i nie pamiętam, abym zetknęła się tam z panem premierem. Do dziś nie wiedziałam, że był moim kolegą z pracy – mówi mocno tym zaskoczona Izabela Jaruga-Nowacka, posłanka SLD

Promotorem pracy doktorskiej Jarosława Kaczyńskiego był prof. Stanisław Ehrlich (1907–1997), osoba bardzo wtedy wpływowa i szanowana w środowisku prawniczym. Pochodził ze spolonizowanej żydowskiej rodziny. Doktorat zrobił przed wojną na UJ. Po wojnie, którą zakończył w mundurze oficera armii gen. Berlinga, objął katedrę teorii państwa i prawa na UW. W 1946 r. założył i przez 20 lat był redaktorem naczelnym miesięcznika „Państwo i Prawo”. 
Egzaminy doktorskie zdał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na „bardzo dobrze”), a 8 grudnia 1976 r. obronił pracę doktorską „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą”.
Obaj profesorowie nie dysponują kopiami swoich recenzji, ale pamiętają, że samej pracy do obszernych zaliczyć nie można. I faktycznie, liczy ona 265 stron, z których 36 zajmują przypisy, bibliografia (121 pozycji, wśród nich nawet artykuł Jerzego Urbana „Feudałowie i wasale” z „Polityki”) i wykaz przywoływanych aktów prawnych. Ma tylko trzy rozdziały. Dwa pierwsze, już wtedy o charakterze historycznym, dziś, po 30 latach od napisania, ciągle są ciekawą lekturą. 

Najobszerniejszy jest rozdział trzeci, „Aktualna rola ciał kolegialnych w szkołach wyższych”, który omawia sytuację po Marcu 1968 r., do mniej więcej końca 1974 r. Czyta się to już gorzej, mimo że doktorant stara się uchwycić istnienie „różnic między stanem normatywnym a rzeczywistym”, co było, jak napisał we wstępie – podstawową hipotezą pracy. By różnice te zbadać, Kaczyński przeprowadził ankiety w czterech lubelskich uczelniach. Ich wyniki przedstawił aż w 51 tabelkach. Samokrytycznie przyznał, że z badaniami miał trudności z uwagi na „niedostatek środków finansowych, a także socjologicznych kompetencji autora”.

 

reasumujac  

Nie dostał się na aplikacje choć to planował, na zajęcia po mgr uczęszczał dzięki znajomościom, inni uczestnicy nie pamiętają go z tamtych lat, zaliczył śpiewająco marksizm a prace napisał dosyć sprytnie bo wyjątkowo krotka gdzie meritum najważniejszego rozdziału ukrył w 51 tabelach mocno historyzując w pierwszych rozdziałach. A i tak podstawowe dane stawiające to w dosyć i tak pozytywnym świetle zostały znalezione w 2007 roku gdy został premierem  

mocno tajemnicza sprawa ale doktorat jest nie do podważenia  ewentualnie możemy dyskutować o stylu zdobycia tytułu i okolicznościach pobocznych  

 

jako ciekawostka na utajnione zajęcia u profesora prowadzącego doktorat uczęszczał tez z nim Woloszanski ten od sensacje XX wieku  

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 16:57, Cardi napisał(a):

Kreujesz się na eksperta, to może wyjaśnisz dlaczego homoseksualistów łatwiej skrzywdzić niż chociażby osoby otyłe/grube/z nadwagą?

Rozwiń  

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

  W dniu 2.11.2022 o 16:57, Cardi napisał(a):

 

Sam to zresztą zrobiłeś pierdoląc coś o nie widzeniu fiuta. Ale na pedała się oburzasz jakby ktoś zamordował pandę.

Rozwiń  

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

  W dniu 2.11.2022 o 17:01, ignazz napisał(a):

A to jest akurat ciekawe zagadnienie:

A prace napisał dosyć sprytnie bo wyjątkowo krotka 

Rozwiń  

Ile doktoratów widziałeś w życiu? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 17:07, fluber napisał(a):

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

Rozwiń  

Pedał to obraźliwe nazwanie osoby homoseksualnej.

Osoba, która nie widzi fiuta zza brzucha to obraźliwe nazwanie osoby z nadwagą/otyłej.

  W dniu 2.11.2022 o 17:07, fluber napisał(a):

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

Rozwiń  

Żeby obrazić osobę homo trzeba ją nazwać ciotą/pedałem, żeby obrazić osobę otyłą wystarczy powiedzieć, że nie widzi fiuta zza brzucha.

Sam powiedziałeś, że to stwierdzenie faktu, zatem stwierdzenie faktu wystarczy żeby skrzywdzić osobę otyłą. Skoro tak lubisz wszystkim, wytykać kłamstwo, to sam chociaż nie kłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 17:07, fluber napisał(a):

Nie mam pojęcia. Są dane statystyczne potwierdzające że tak jest, ale nie wiem z czego to wynika. 

Nastepny... 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Pedał to obraźliwe stwierdzenie. To czy widzisz swojego fiuta czy nie, to obiektywny fakt możliwy do zweryfikowania. 

Ile doktoratów widziałeś w życiu? 

Rozwiń  

Z lat 70 wcale poza tym co wykorzystywałem w pisaniu swojej pracy mgr a miałem tam przypisy a z czasów współczesnych przede wszystkim te rodziny i znajomych. Ja niestety nie posiadam własnego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  W dniu 2.11.2022 o 17:07, fluber napisał(a):

 

Stwierdzenie że osoby które nie widzą brzucha zza fiuta to grupa społeczna która najczęściej traktuje bieganie jako karę jest równoznaczne z nazywaniem kogoś pedałem? 

Rozwiń  

bieganie to była/jest kara dla każdego koszykarza. kto nie woli sobie popykać niż bez sensu biec?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.