Skocz do zawartości

Kogo cenisz bardziej? PAYTON vs IVERSON


Gość eF.

Ankieta, ankieta   

72 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gdybyś miał do wyboru jednego z tych graczy, na którego byś postawił?

  2. 2. A skoro ankieta to okej, to lećmy dalej. Którego z nich cenisz bardziej?

  3. 3. VS to VS. Który z nich był lepszym defensorem?

  4. 4. Najlepszy sidekick ever to?

  5. 5. Kontuzje, niesportowy tryb życia, krótkie longevity. Którego z tych graczy szkoda najbardziej?



Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Grzechu napisał:

Poprawiłem trochę wynik Robaka 😉

Big Ben był świetny ale Rodman jeszcze lepszy no i sporo więcej osiągnął (5 pierścieni!), mimo że mu się mocno gotowało pod kopułą. A czemu taka duża różnica głosów? Pewnie dlatego, że to dekada różnicy i mniej ludzi go pamięta 

Rodman to był kozak straszny, ale panie Piston... Ben Wallace też robił rozpierdol.

Dla mnie to remis, ale ja się nie znam. :P 

28:11 dla Big Bena, masakracja

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, BMF napisał:

Sixers do momentu debiutu Mutombo po kontuzji Rattlifa mieli 41-14, co było najlepszym wynikiem w całej lidze. 

Wschód był drugą ligą, bilans nie dziwi. Jednakże postawiłbym duży hajs na to, że przyjście Mutombo zmieniło tę ekipę, bo to był wciąż defensywny TOP.

 Nie bagatelizowałbym tego. :)

6 godzin temu, Rodman91 napisał:

Sonics po odejściu Kempa w 97/98 wykręcili 61-21 więc niewiele gorzej jak 95/96, gdy dotarli do finałów z Kempem.
Wtedy mieli 64-18. Oczywiście bez Kempa w playoff 98 już nie było tak różowo skoro Lakers ich pojechali gładko, a sami dostali sweepa od Jazz  :)
W każdym razie szkoda, że po sezonie 96/97 Kemp odszedł z Sonics. Lubiłem patrzeć na parę Payton i Kemp.
Dobrze uzupełniali się.

 

Masz rację. Zapomniałem o tym kozackim RS w 97/98. Od razu się skupiłem na 98/99 i dalej, a wtedy Sonics byli w dupie. :)

Tak czy siak - Payton grał wtedy życiowy basket, ale team nie dawał rady. Ps. BRING BACK OUR SONICS! (Taaa, jestem fanem Pistons, ale k**** - Sonics! Te barwy, Ci kibice, Key Arena... zawsze szacunek!)

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Ratliff nie był wcale gorszy od Mutombo, który miał już wtedy 34 lata

Ratliff wtedy został nawet wybrany do ASG. Mutombo to był wciąż klasowy gracz i dużo bardziej medialne nazwisko, ale Sixers byli głównymi faworytami Wschodu przed tą wymianą. Oni być może nawet nie zyskali na tej kontuzji i wymianie, bo oddali jeszcze Kukoca, który był wtedy wciąż solidnym graczem, a z tym obwodowem Sixers ktoś taki z ławki był bardzo cenny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Iverson i Payton to byli moi ulubieni zawodnicy z tamtych lat. Mi osobiście byłoby bardzo ciężko wybrać który z nich byłby lepszy. Na potrzebę chwili do ankiety wybrałem Paytona bo cenię chyba jednak wyżej umiejętności w obronie. Natomiast w 5 pytaniu zabrakło mi Yao Minga. Natomiast z wymienionych najbardziej szkoda mi Penny Hardawaya. Według mnie ten koleś mógł być TOP 5 PG ever.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Ratliff nie był wcale gorszy od Mutombo, który miał już wtedy 34 lata

Kurewa, masz chyba rację. Muszę odejść w niesławie.

Faktycznie masz rację. Ratliff był mocny, ale Mutombo to Mutombo. <memories>

No dobra, panie Cwany. Wallace czy Rodman? (tu już nie ma miejsca na Ratliffów) :D

edit - chcę tylko zaznaczyć jedno, a nie chce śmiecić kolejnym wpisem - użytkownik @Rodman91 to moim zdaniem TOP'ka tego forum pod względem pasji i zaangażowania. Piszę to serio. Cholera, kolego, przenosisz mnie niekiedy w czasy, gdzie na szkolnych korytarzach dało się nielubianemu koledze z łokcia jak Karl Malone. Dobra, to nie miłe, ale tak bywało. Chcę napisać, że czuć dużo PASJI w tym co piszesz. Szanuję bardzo!

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównywanie tych dwóch gości jest zgoła niemożliwe. Zupełnie inne style, zupełnie inaczej ustawiony suwak pomiędzy ofensywą a defensywą. Jednak ze względu na słabość do guardów z zajebistą obroną i ze względu na mój avatar wskazać muszę Paytona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Eld napisał:

Porównywanie tych dwóch gości jest zgoła niemożliwe. Zupełnie inne style, zupełnie inaczej ustawiony suwak pomiędzy ofensywą a defensywą. Jednak ze względu na słabość do guardów z zajebistą obroną i ze względu na mój avatar wskazać muszę Paytona.

Ułatwię Ci zadanie. Masz pierwszy pick, a w puli jest Iverson, Payton i gracze pokroju Kwame Browna.

Nagle się okaże, że nie dość, że ich porównasz, to Twój wybór wpłynie na całą organizacje. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, eF. napisał:

Ułatwię Ci zadanie. Masz pierwszy pick, a w puli jest Iverson, Payton i gracze pokroju Kwame Browna.

Nagle się okaże, że nie dość, że ich porównasz, to Twój wybór wpłynie na całą organizacje. :)

Co Ty mi chcesz ułatwiać jak raz, zagłosowałem w Twojej ankiecie i tam wskazałem Paytona, a dwa, napisałem to również w poście który cytujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Eld napisał:

Co Ty mi chcesz ułatwiać jak raz, zagłosowałem w Twojej ankiecie i tam wskazałem Paytona, a dwa, napisałem to również w poście który cytujesz. 

Piszesz, że porównanie tych graczy jest niemożliwe, to Ci ułatwiam jak mogę. Wybierasz Paytona, czyli jednak da się ich porównać pod względem impactu, tak? 

Kiedy bierzesz Paytona przed Iversonem, to jednak widzisz te cechy, które w Twoim teamie biorą górę nad punktowaniem. Wiem, że to dwóch różnych graczy, ale własnie poprzez to, że się tak różnią - wybór pomiędzy nimi jest ciekawy, bo nie każdy wybierze tego, który zgromadzi mniej kibiców na hali.  :)

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, eF. napisał:

Piszesz, że porównanie tych graczy jest niemożliwe, to Ci ułatwiam jak mogę. Wybierasz Paytona, czyli jednak da się ich porównać pod względem impactu, tak? 

Kiedy bierzesz Paytona przed Iversonem, to jednak widzisz te cechy, które w Twoim teamie biorą górę nad punktowaniem. Wiem, że to dwóch różnych graczy, ale własnie poprzez to, że się tak różnią - wybór pomiędzy nimi jest ciekawy, bo nie każdy wybierze tego, który zgromadzi mniej kibiców na hali. To jest w tym ciekawe. :)

Ok, No to Payton, Payton i jeszcze raz Payton. Jak bym miał wymyślić dwie rzeczy na szybko dlaczego on to napiszę że obrona i o wiele bardziej prozespołowe podejście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Eld napisał:

Ok, No to Payton, Payton i jeszcze raz Payton. Jak bym miał wymyślić dwie rzeczy na szybko dlaczego on to napiszę że obrona i o wiele bardziej prozespołowe podejście.

No i widzisz, hehe. Nic nie jest niemożliwe. :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, kao chen napisał:

Iverson i Payton to byli moi ulubieni zawodnicy z tamtych lat. Mi osobiście byłoby bardzo ciężko wybrać który z nich byłby lepszy. Na potrzebę chwili do ankiety wybrałem Paytona bo cenię chyba jednak wyżej umiejętności w obronie. Natomiast w 5 pytaniu zabrakło mi Yao Minga. Natomiast z wymienionych najbardziej szkoda mi Penny Hardawaya. Według mnie ten koleś mógł być TOP 5 PG ever.

Racja. Penny miał prawdziwe wejście smoka jak na początek kariery. Mógł być jeszcze lepszy, a skończyło się jak skończyło.
Ale mimo wszystko oddałem głos na Granta Hilla. Gość był bardzo wszechstronny. W stylu Pippena i Jamesa.
To przy jego nazwisku, a nie Bryanta pojawiały się pierwsze słowa, że może być następcą Jordana. Jak na pierwsze lata kariery statsy miał świetne. Kontuzje go bardzo mocno ograniczyły. Chyba był nawet bliski śmierci kiedyś mówił.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rodman91 napisał:

Racja. Penny miał prawdziwe wejście smoka jak na początek kariery. Mógł być jeszcze lepszy, a skończyło się jak skończyło.
Ale mimo wszystko oddałem głos na Granta Hilla. Gość był bardzo wszechstronny. W stylu Pippena i Jamesa.
To przy jego nazwisku, a nie Bryanta pojawiały się pierwsze słowa, że może być następcą Jordana. Jak na pierwsze lata kariery statsy miał świetne. Kontuzje go bardzo mocno ograniczyły. Chyba był nawet bliski śmierci kiedyś mówił.

Oj tak, Grant Hill to był protoplasta LeBrona, który regularnie dostarczał 22/8/7 na dobrej skuteczności.

I nie był taki miękki na jakiego wyglądał. Do dzisiaj pamiętam tę spinę z Mourningiem, gdzie go położył na parkiet, a chwilę pózniej wykonał na nim dunka. Piękne. Swoją drogą Mourning miał do tego typu akcji pecha, hehe. Człowiek plakat. Też szkoda gościa, bo zdrowie nie pozwoliło mu grać na najwyższym poziomie, a to był świetny center, doskonały obrońca. Niestety w wieku 30 lat był już tylko solidnym rolesem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.