Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety świetna passa się skończyła, ale i tak trzeba się cieszyć. 17 meczów (15-0-2) z punktami to najdłuższa seria w historii klubu, a jak wiadomo NY Islanders mają naprawdę owocną historię i w przeszłości na Long Island tworzone były bardzo silne zespoły. 

Wspaniałą serię zakończył wyjazd do Anaheim i porażka 3-0 z miejscowymi Ducks. Jeżeli chodzi o postawę Islanders to uważam, że mecz mógłby się całkiem inaczej ułożyć, gdyby w 1 tercji, w której znacznie przeważali, udało się uzyskać prowadzenie. Niestety to był dzień z gatunku, gdzie szczęście było po stronie przeciwnika i strzały zawodników z Nowego Jorku były, albo niedokładne, albo lądowały na słupku/poprzeczce, albo Gibson notował dobre interwencje. Martwi, że Islanders nie potrafili w tym czasie wykorzystać, żadnego z dwóch okresów gry w przewadze. 

2 tercja już slabiutka ze strony NYI. Do tego doszła bardzo pechowa bramka, gdzie Eberle próbował wybić krążek i nie czysto w niego trafiając, wpakował go sobie do własnej bramki. 3 tercja typowy mecz walki, bardzo mało strzałów z obu stron. Do momentu jednej bramki różnicy można było mieć jeszcze nadzieję, ale kiedy błąd zrobił Leddy i Ducks strzelili na 2-0, było już po meczu. Chwilę później jeszcze szybki strzał z nadgarstka Kase i Greiss całkowicie zaskoczony, choć wg mnie, mimo dobrego strzalu, powinien zachować się lepiej. 

Podsumowując, 1 tercja jeszcze fajnie wyglądała, ale ogólnie mecz do zapomnienia. Może brakło trochę pary. Niemniej, nie ma co się załamywać, bo jeszcze nie jeden mecz się przegra. Za chwilę Islanders będą mieli kolejne okazje, żeby fajnie zapunktować, bo najbliższe trzy spotkania to LA Kings (away), Ottawa (home) i Detroit (away), więc nisko notowani rywale. 

Jeszcze raz wielki szacunek i gratulacje dla drużyny i sztabu za historyczną serię. 

Let's go Isles!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jak wiemy, poprzedni trip wyjazdowy Islanders (mam tu na myśli 3 mecze wyjazdowe w Kalifornii), zakończył się 3 porażkami i tylko 1 punktem. Jednak trener i drużyna wyciągnęli z tego lekcję i kolejna wyjazdowa seria (teksas, floryda) skończyła się już bilansem 2-1-0. Najpierw w meczu przeciwko Dallas Stars, naprawdę solidna postawa i gdyby nie błąd sędziowski, to może udałoby się zrobić, chociaż 1 punkt, ale dobra nie ma co gdybać. Ważne, że zawodnicy długo nie rozpamiętywali tamtej sytuacji i już w kolejnym meczu w Tampie pokazali na co ich stać. 5-1 przeciwko Lightning robi wrażenie.

Natomiast, dzisiaj w nocy, mecz z panterami. 1 tercja bardzo spokojna z obu stron. 2 tercja już zdecydowanie ciekawsza, z lekkim wskazaniem na Islanders, którzy zasłużenie prowadzili 2-1, a mogło być wyżej, bo Bobrovsky zanotował naprawdę kilka fajnych interwencji. W 3 tercji, w zasadzie dwa groźne momenty pod bramką Islanders. Najpierw błąd Greissa za bramką, ale niewykorzystany przez graczy z Florydy, jednak pod koniec meczu Niemiec zrehabilitował się za ten błąd, bardzo dobrą interwencją. Poza tym, wyspiarze dobrze kontrolowali ten mecz. Wytrzymali końcówkę, gdzie pantery goniły wynik i ostatecznie strzelili jeszcze do pustej na 3-1.

Najlepsza obrona ligi to nie przypadek. Znakomita robota Trotza. Ma dyscyplinę i charakter ta drużyna. Może nie jest to jakiś widowiskowy hokej, ale jednak bardzo skuteczny. Z resztą, jak chcę zobaczyć też skuteczną, ale bardziej widowiskową postawę, to włączam sobie meczyk Avalanche i już :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Braveheart22 napisał:

Najlepsza obrona ligi to nie przypadek. Znakomita robota Trotza. Ma dyscyplinę i charakter ta drużyna. Może nie jest to jakiś widowiskowy hokej, ale jednak bardzo skuteczny. Z resztą, jak chcę zobaczyć też skuteczną, ale bardziej widowiskową postawę, to włączam sobie meczyk Avalanche i już :D 

Pełna zgoda.

Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie oczekuje od chłopaków Trotza widowiskowej gry. To po prostu ma działać. I działa 🙂 
 

Oj, dzisiaj o 19 będzie się działo... Rozumiem, że Koledzy od Szabel i Wyspiarzy już mają zaklepany czas z dostępem do komputera? 🙂 

Edytowane przez J. Lo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, J. Lo napisał:

Oj, dzisiaj o 19 będzie się działo... Rozumiem, że Koledzy od Szabel i Wyspiarzy już mają zaklepany czas z dostępem do komputera? 🙂 

Jak nie, jak tak... że tak powiem :D 

W sumie to chyba obaj możemy być zadowoleni. Islanders kolejne zwycięstwo, ale Sabres wyjeżdżają z 1pkt i przedłużoną do 16 meczów, serią punktową Eichela.  

Szczerze to średnio mi się podobała postawa wyspiarzy w tym spotkaniu. Ok, 1 tercja dosyć przyzwoita, szczególnie z początku, gdy byli lepszą drużyną. Większa część 3 tercji też raczej spokojna z ich strony, ale 2 tercja kompletnie oddana. Szable mogły się podobać przez te drugie 20 minut. Tak czy siak, zapowiadało się na spokojne, bezpieczne dowiezienie wyniku do końca meczu, ale... no muszę w tym momencie opierniczyć Barzala. Gówno mnie interesuje, że ma na pieńku z Dahlinem i cały czas leci jakiś trash talk między nimi, ostrzejsze zagrania itd. Ok, niech sobie to robi przez pierwsze dwie tercje, ale nie kurde, w momencie kiedy drużyna prowadzi jedną bramką, kontroluje mecz, a do końca zostaje 3 i pół minuty. Głupia kara i pewnie niezły opierdziel za to dostał w szatni od Trotza. Eichel wrzucił bramkę na remis i zrobiło się nerwowo. Doszło do dogrywki, a jak Islanders grają dogrywkę, to w tym sezonie raczej wygrywają (z tym meczem, 8/10 przypadków) i tym razem nie było inaczej. Bohaterem meczu Anthony Beauvillier. Sprytna asysta przy pierwszej bramce, wywalczenie krążka na bandzie przy drugiej i po błędzie Eichela, pierwszy w karierze OT game winner :)

BTW. dzisiaj wieczór dogrywek, bo w drugim spotkaniu rozgrywanym o godzinie 19, Ottawa pokonała 4-3 Columbus. W tamtym spotkaniu ze strony niebieskich kurtek, dublet Texiera, natomiast bohaterem Senators, Anthony Duclair (hattrick, w tym OT game winner). Tak się wszyscy śmiali przed sezonem z tej Ottawy, że absolutnie najsłabsza drużyna NHL, a oni naprawdę przyzwoicie sobie radzą, biorąc pod uwagę jaki potencjał osobowy posiadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eichel bardzo nonszalancko, (zeby nie powiedziec niechlujnie lub lekcewazaco - bo sam nie wiem jak to nazwac) zagral w dogrywce, czego efekt w postaci gola dla Islanders. Wczesniej glupota Barzala pod koniec 60 minut i doskonala gra w przewadze Buffalo, ktore bylo chyba 100% czasu w tercji Islanders. Nawet jak bylo 5 na 4. Bo potem oczywiscie zszedl Ullmark i bylo 6 na 4.

Cieszy mnie seria Eichela z punktami (do 16 meczow doszla), 1 pkt nie gardze. Btw, gdzie gol w PP tam Olofsson, ktory jest trzeci w klasyfikacji PP goals. Zas sam Eichel drugi w klasyfikacji bramkowej. Jak na razie, to chlop jest w niesamowitym gazie. I tak trzymac. Az do konca... playoffow ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tymczasem nie ma to, jak przegwizdać mecz, w którym po dziesięciu sekundach strzela się gola, a po niespełna czterech minutach prowadzi się 2-0. Let's go Rangers! Chociaż czymże jest porażka po dogrywce z Ducks przy wcześniejszym 5-0 w Vegas... 🙂 

Za to budzi się Mika Zibanejad, który po rewelacyjnym początku sezonu (osiem punktów w dwóch meczach, z czego statystycznie wynikało, że na koniec RS spokojnie przekroczy trzy stówki) trochę spuścił z tonu, co prawda chyba nie bez udziału jakiegoś urazu. Fajnie, fajnie, bo od jakiegoś czasu czekam, aż ten chłopak pokaże, że mam rację, uważając, że stać go na więcej, i coś na razie doczekać się średnio mogłem... 

Do tego kto wie, może Panarin zacznie się spłacać, chociaż co jak co, szacuneczek dla tego pana, ale wysokość jego kontraktu to jakieś kuriozum... (Gdzie podziały się czasy Tortorelii i późniejsze, kiedy jedyną gwiazdą w Gers miał prawo być bramkarz? Jeśli pominąć nie do końca chyba udane zawirowania z St. Louisem).

Po tragicznym początku sezonu mamy jakieś światełka w tunelu dla Rangerów. Do tego może nie trzeba będzie martwić się o to, kto zastąpi Króla Henrika, bo Georgijew w bramce radzi sobie coraz ładniej. 

Wiosną byłbym zadowolony z ósemki (na razie Gers mają raptem trzy punkty straty do drugiej WC, choć kiedy ma się za plecami Liście i Pieruna, trudno o jakiś wielki optymizm) i może, może jakiejś drugiej rundy, ale za rok mogłaby już ta minitabela drużyn z NY wyglądać, jak Pan Bóg przykazał, a nie w kółko jakieś innowacje i herezje... 🙂 

--------

PS. Co do Sens (nie żeby rzucała mnie na kolana wymęczona wygrana z CBJ... nie oszukujmy się, ale po odejściu Panarina i Bobrowskiego to co najwyżej Piżamki, a szkoda, bo Torciowi krok po kroku, sezon po sezonie szło z nimi coraz fajniej), to nie wiem, jak u nich mają się sprawy w tym sezonie, ale w zeszłym miałem nieodparte wrażenie, że tak naprawdę nikt (od prezesa, poprzez GM, trenera, zawodników, aż do sprzątaczki) nie ma żadnego pomysłu na ten klub i nawet nie chce udawać, że jest inaczej...

Swoją drogą ciekawe, czy Guy Boucher jeszcze odnajdzie się w NHL. Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby doskonały sezon z Tampą (tak, wiem, powoli robi się z niego dawno i nieprawda) był zasługą tylko tego, że akurat wtedy Rolie Goalie postanowił, że z nudów pobije sobie kilka rekordów w kategorii BRAMKARZ PO CZTERDZIESTCE.

Edytowane przez J. Lo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, J. Lo napisał:

Wiosną byłbym zadowolony z ósemki (na razie Gers mają raptem trzy punkty straty do drugiej WC, choć kiedy ma się za plecami Liście i Pieruna, trudno o jakiś wielki optymizm) i może, może jakiejś drugiej rundy, ale za rok mogłaby już ta minitabela drużyn z NY wyglądać, jak Pan Bóg przykazał, a nie w kółko jakieś innowacje i herezje... 🙂 

Aż Barry się zaśmiał XD

trotzpostreaction011819.jpg.2d9367fdb5659024dea190ae88ba019c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Szabla napisał:

Slaby mecz gwiazd PHI. Kompletnie niewidoczny Giroux i Couturier. Slabienko Voraczek. Do tego plaga kontuzji przed meczem, glupia kara meczu dla Farabee za atak na Perraulta, w efekcie WPG (dlaczego nie WIN? ;) ) wsunelo 2 gole przy 5cio minutowej grze w przewadze. Potem Jets nie wylaczali turbo odrzutu i dorzucili 2 gole w 16 sekund. To byl niezly odlot Odrzutowcow.

Co do Flyers:

1. Generalnie siła flyers ostatnimi czasy kojarzyła mi się z tym, że dwóch rudzielców z długimi brodami wyjeżdża na lód i punktuje przeciwnika, ale nowy trener, Alain Vigneault, ma nowy pomysł na tę drużynę, Giroux i Voracek nie grają w jednym ataku i jak dotąd jego plan się nieźle sprawdzał.

2. Październik w wykonaniu flyers słaby. Bilans 5-5-1 i tylko tylko 11pkt w 11 spotkaniach, ale za to listopad świetny. 24 punkty w 16 meczach i wskoczyli na wysokie miejsce w tabeli dywizji i konferencji. Grudzień też zaczęli nieźle, 2 zwycięstwa w 3 meczach, ale potem 3 gładkie porażki. Mimo tych 7 bramek straconych w ostatnim meczu (14 w ostatnich 3), to w porównaniu z zeszłym sezonem tracą ich dużo mniej.

3. Kontuzje kilku zawodników to jedno, ale te 3 ostatnie porażki miały miejsce po tym jak u młodego Szweda, Oskara Lindbloma, zdiagnozowano bardzo poważną chorobę. To był szok dla kolegów z drużyny i musiało się to odbić na morale zespołu. Trzeba dać im chwilę czasu, żeby się podnieśli i wrócili do swojego rytmu. 

4. Farabee to mnie już kolejny raz w tym sezonie rozśmieszył. Do kolosów fizoli to on nie należy, ale widzę, że nieźle ma narąbane pod kopułą. 19 lat, 20 parę meczów w lidze, a już chyba ze 2-3 bójki, do tego czasami zagrania fizyczne totalnie bez myślenia (np. ten atak na Perreault. No chyba, że tamten wyzwał mu matkę lub dziewczynę to go rozgrzeszam :P ), jakby mu odcięło prąd. No, ale widocznie taki styl jego gry. Punktuje na razie nieźle, więc potencjał chłopak ma i może kiedyś będzie specjalistą od "hattricków Howe'a" :) 

Edit: no i się chłopak doigrał. Zostanie przesłuchany przez Departament Bezpieczeństwa Zawodników NHL. Pewnie sobie kilka meczów odpocznie. 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież jasno i wyraźnie widać, że powyższe zdjęcie zostało zrobione, kiedy Barry Trotz był trenerem Capitals, w dodatku podczas meczu Islanders vs Caps i zaraz po bramce dla tych drugich. 

Po czym to można poznać? Po tym, że Barry się śmieje, a kolega obok niego jakoś nie 🙂 

Tak nawiasem mówiąc, kiedyś w ogólniaku matematyk wywołał mnie do tablicy, kiedy nie umiałem kompletnie nic, bo poprzedniego dnia olałem sobie sprawę. (Ta historia ma wiele wspólnego z hokejem, jak się okaże). Zamiast od razu powiedzieć, że poddaję się bezwarunkowo, próbowałem coś tworzyć, oczywiście tylko pogarszając swoją sytuację. Wreszcie pan profesor przerwał moje męczarnie i wpisując rzetelnie zasłużoną pałę, westchnął:

- Wiesz co, Marcinek? Pruski oficer wiedziałby, co zrobić w twojej sytuacji...

A dlaczego o tym wspominam? Bo ostatnie zdanie powinien usłyszeć facet odpowiedzialny za to, że Caps po zdobyciu Dzbana pożałowali Trotzowi głupich pięciu baniek... :-D 

Edytowane przez J. Lo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, J. Lo napisał:

Przecież jasno i wyraźnie widać, że powyższe zdjęcie zostało zrobione, kiedy Barry Trotz był trenerem Capitals, w dodatku podczas meczu Islanders vs Caps i zaraz po bramce dla tych drugich. 

Po czym to można poznać? Po tym, że Barry się śmieje, a kolega obok niego jakoś nie 🙂 

Co do meczu to trafiłeś w punkt, ale co do reprezentowanych barw to się mylisz, bo to był powrót do stolicy, ale uwaga... w roli trenera Islanders :P  

...i nie, nie chodziło o bramkę dla Caps, a ten kolega obok to Anthony Beauvillier. Poza tym, nie czepiaj się, bo ten obrazek idealnie pasował w kontekście Twojej wcześniejszej wypowiedzi ;)

Godzinę temu, J. Lo napisał:

- Wiesz co, Marcinek? Pruski oficer wiedziałby, co zrobić w twojej sytuacji...

A dlaczego o tym wspominam? Bo ostatnie zdanie powinien usłyszeć facet odpowiedzialny za to, że Caps po zdobyciu Dzbana pożałowali Trotzowi głupich pięciu baniek... :-D 

Nie znam do końca kulisów tej sprawy, ale jeżeli chodziło tylko o kasę, to masz świętą rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.12.2019 o 17:49, Braveheart22 napisał:

Farabee to mnie już kolejny raz w tym sezonie rozśmieszył. Do kolosów fizoli to on nie należy, ale widzę, że nieźle ma narąbane pod kopułą. 19 lat, 20 parę meczów w lidze, a już chyba ze 2-3 bójki, do tego czasami zagrania fizyczne totalnie bez myślenia (np. ten atak na Perreault. No chyba, że tamten wyzwał mu matkę lub dziewczynę to go rozgrzeszam :P ), jakby mu odcięło prąd. No, ale widocznie taki styl jego gry. Punktuje na razie nieźle, więc potencjał chłopak ma i może kiedyś będzie specjalistą od "hattricków Howe'a" :) 

Edit: no i się chłopak doigrał. Zostanie przesłuchany przez Departament Bezpieczeństwa Zawodników NHL. Pewnie sobie kilka meczów odpocznie. 

Krąży plotka po narodzie i mówi o trzech meczach.

Ekhm. Obejrzałem sobie całe zajście i no cóż, potencjał chłopak może i ma, ale jak będzie grał w ten sposób, to nie wróżę mu świetlanej kariery. Sorry, ale ciśnie się na usta pytanie, kto tego pana spuścił z łańcucha. 

Zapomniałem, jak miał w dowodzie ten kozak, co nie tak dawno (dwa czy trzy lata temu?) został zawieszony na kilkadziesiąt meczów za dzwona, jakiego komuś sprzedał bodaj czy nie jeszcze przed sezonem (wiem, wiem, popadam w "tłumaczenia" typu "no wiesz, ten film tego z tym, co grał w tamtym razem z tym drugim", ale naprawdę mi wyleciało), ale chyba ma godnego następcę. Sorry, ja naprawdę rozumiem, że jak nie zmywali krwi z lodowiska, to znaczy, że mecz był nudny jak flaki z olejem, ale to, co odwalił kolega Farabee, to naprawdę jest przegięcie. Ani to w walce o krążek, ani to potrzebne...

Jeśli już jesteśmy w temacie Metropolitan, to napiszę tylko tyle, że obejrzałem sobie skrót ostatniego meczu Islanders. (Taktownie nie będę ciągnął tematu).

Hm, i tak oto Preds w wyjazdowych meczach b2b puknęli obie drużyny z NY. Rozumiem, że jedni nie mieli dnia, a drudzy nie mają roku, ale i tak robi wrażenie. Mógłby to być zwiastun przebudzenia się Szablozębnych z jesiennego snu, nie pogniewałbym się specjalnie.

Edytowane przez J. Lo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, 3 mecze zawieszenia. 

36 minut temu, J. Lo napisał:

Jeśli już jesteśmy w temacie Metropolitan, to napiszę tylko tyle, że obejrzałem sobie skrót ostatniego meczu Islanders. (Taktownie nie będę ciągnął tematu).

Zdecydowanie najwyższa porażka Trotza jako trenera Islanders. Do tej pory najwięcej bramek straconych w jednym meczu za jego kadencji to dwukrotnie 6 w zeszłym sezonie (wyniki 2:6).

Co do gry, no miałem to szczęście, że akurat tego meczu nie oglądałem :D

Jedynie skrót, który mniej więcej do połowy 2 tercji zapowiadał się znakomicie. No, ale wyszło jak wyszło. Trzeba jak najszybciej zapomnieć. Jak to się mówi, lepiej przegrać raz a porządnie, niż mieć serię meczów ze stratą jednej bramki :)

48 minut temu, J. Lo napisał:

Hm, i tak oto Preds w wyjazdowych meczach b2b puknęli obie drużyny z NY. Rozumiem, że jedni nie mieli dnia, a drudzy nie mają roku, ale i tak robi wrażenie. Mógłby to być zwiastun przebudzenia się Szablozębnych z jesiennego snu, nie pogniewałbym się specjalnie.

Preds zaskoczyli in-plus, ale to dobrze, bo przed sezonem stawiałem, że spokojnie zrobią PO. W dwa wieczory narąbali 13 bramek, czyli 1/10 swojego teraźniejszego dorobku. To robi wrażenie. BTW. dawać kogoś pokroju Forsberga do Islanders, może być on sam :P

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Wykpił się kolega Farabee dość tanim kosztem, ale jeśli utrzyma taką dyspozycję, to podejrzewam, że można dodać: na razie :-D 

Godzinę temu, Braveheart22 napisał:

BTW. dawać kogoś pokroju Forsberga do Islanders, może być on sam :P

Ehe, a Ryana Johansena (aż sprawdziłem, ale marne szanse... do 2025 ma kasować 8kk za sezon w Nashville) z Sarosem do Stars, i uczcimy pamięć Szablastych minutą śmiechu :-D 

Edytowane przez J. Lo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W meczu czołowych drużyn konferencji wschodniej, transmitowanym w ogólnokrajowej amerykańskiej telewizji, Islanders lepsi od Bruins. Udało się przełamać serię 7 porażek z rzędu w tej rywalizacji (ostatnie zwycięstwo Islanders 16.01.17, jako hc jeszcze Capuano haha). 

Mecz naprawdę na wysokim poxiomie sportowym. Dużo dobrej gry obronnej. Świetny mecz Varlamova. Tutaj jedna z jego interwencji:

https://m.youtube.com/watch?v=Iw4Jl6jvRE0 

Bardzo dobry mecz Boychuka. Znakomita bramka z niebieskiej, kilka groźnych strzałów i cudowna asysta do Barzala, który też fajnie się zaprezentował i strzelił decydującego karnego. 

Ważne zwycięstwo, tylko 2pkt straty do Bruins, ale 3 mecze mniej rozegrane. Jest moc w Islanders!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Trzeba sobie jasno powiedzieć, że od połowy grudnia ekipa Islanders jest w lekkim kryzysie. 5 spotkań w tym okresie, tylko 3pkt, bilans: 1-3-1 eh. Jeżeli chodzi o bramki to w tym okresie są bardzo na minusie, tj. 15-24. O ile ofensywa fajnie działa to w obronie zaczęło się dziać coś niedobrego. Najpierw pogrom od Predators, ok wypadek przy pracy. Za chwilę świetne spotkanie z Bruins, które potwierdziło moc tego zespołu, ale potem było już tylko gorzej. Głupia porażka z Ducks, bo mimo, że kaczory miały dzień konia w ofensywie to Islanders nie powinni przegrać tego meczu. Następnie lepsze spotkanie z Blue Jackets, ale znowu porażka, choć spokojnie można było zapunktować, a ostatniej nocy zdecydowana porażka z Blackhawks. W meczu z jastrzębiami, bardzo słaba postawa Greissa i Pulocka, proste błędy, po których wpadały bramki. Niestety w meczu z Bruins kontuzji nadgarstka doznał Clutterbuck, który jest wicekapitanem Islanders, ważnym ogniwem 4 linii i szczególnie zestawów specjalnych do gier w osłabieniu. Na razie nie wiadomo kiedy wróci do gry. 

W tym roku jeszcze dwa wyjazdy. Najpierw do Minnesoty, do będących ostatnio w dobrej formie Wild, a następnie do stolicy, gdzie na wyspiarzy będzie czekała najlepsza drużyna ligi. Bez lepszej gry w defensywie ciężko będzie o punkty. 

Niemniej trzeba też poszukać pozytywów. Mimo ostatnich problemów, Islanders nadal mają najmniej straconych bramek w lidze (96), ale mają też mniej meczów (1 lub 2 lub 3 mniej, niż trzy inne drużyny, które mają poniżej 100 bramek straconych), niż rywale. Gra ofensywna może się podobać i to trzeba utrzymać. Cieszy bdb forma Barzala. No i tabela nadal wygląda dobrze, bo jest to nadal 3 miejsce w konferencji i bezpieczna przewaga nad drużynami, które są na ten moment poza PO. 

Wierzę, że Trotz to poukłada na nowo i wróci stara dobra defensywa. 

Let's go Isles!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.