Skocz do zawartości

New York Knicks 2019-20


Gość (Przemek...)

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, kucio napisał:

@Marcin

Ponownie mieszasz mnie w dyskusje bez kontekstu. O co chodzi tym razem?

 

@Kryspin , bo tak chyba masz na imię . 

Kontekst to trener Knicks i Twój tekst o nim w AB po jego odejściu, plus obecność w redakcji Przemka, który pisze o naszej kochanej drużynie w felietonach, o jakże zgrabnej i aktualnej nazwie, odnośnie dzisiejszych Knicks ZrozpaczNY Masochista.

Daje fajny pomysł na kolejny tekst, robię reklamę, a Ty nie wiesz o co chodzi. Nie musicie / nie musisz czekać do zwolnienia Fizdele'a , żeby napisać o nim coś w kontrze do tego co czytałem u Was kiedyś. 

No chyba że uważasz, że się nie pomyliłeś co do niego, a naszego trenera zniszczył ten rooster, który otrzymał bez 1% decyzyjności , nie wiem Nowy York, oczekiwania celebrytów , Dolan ? Jeśli tak jest, to również fajny temat na tekst. 

No ofense Kryspin. Big Yoł ! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joel Emibid jako jastrząb intelektu.  

Niech sobie przypomni ile lat tankowali 76ers i szorowali dno dna tabeli , żeby mógł tam grać on ze swoim kumplem "No3" za 170 milionów dolarów. 

"Tacy źli" a w 3 kwarcie wygrywali z drużyną aspirującą do finału NBA 15 punktami czy 17 nawet, to że Knicks skończyli w swoim stylu i przegrali w końcówce, przez bezmyślne posiadania podpalonego Morrisa, a resztę meczu wyglądali jakby grali równy z równym, nie wróży 76ers nic dobrego na tą część sezonu, w walce najlepszymi kapelami wschodu,  o dobre miejsce w playoffs. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Kuzyn Kalondzelo napisał:

"Tacy źli" a w 3 kwarcie wygrywali z drużyną aspirującą do finału NBA 15 punktami czy 17 nawet,

najlepsze drużyny pokazują swoją moc na przełomie Q3/Q4 a jak trzeba to w crunch jeszcze wyższy bieg wciskają, w tym meczu miałem wrażenie, że Brown chce dać dziecku zabawkę a potem po prostu go ośmieszyć zabierając to W (nie żeby Knicks nie potrafili się sami lepiej ośmieszać)

13 minut temu, Kuzyn Kalondzelo napisał:

Joel Emibid jako jastrząb intelektu.  

akurat intelekt to on ma z pewnością wyższy niż 80% "prawdziwych" kibiców ze strefy Knicks ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, polishllama69 napisał:

najlepsze drużyny pokazują swoją moc na przełomie Q3/Q4 a jak trzeba to w crunch jeszcze wyższy bieg wciskają, w tym meczu miałem wrażenie, że Brown chce dać dziecku zabawkę a potem po prostu go ośmieszyć zabierając to W (nie żeby Knicks nie potrafili się sami lepiej ośmieszać)

Twoje wrażenie mnie średnio interesuję. Knicks przegrali ten mecz na własne życzenie, a skoro grają z drużyną aspirującą do Top wschodu, a są tacy słabi, to powinien być blowout. Wrzucasz wypowiedź gościa, który jeszcze nie dawno był królem Twittera, jako co ? Dowód na to że Knicks są słabi ? Tak są słabi i każdy o tym tutaj wie od lat. Tylko tego, że 76ers szorowali dno przez kilka sezonów i moją odpowiedź w kontekście tego "błysku intelektu Joela" już Ci się nie chce skomentować, bo po co, tak wiem że super drużyny wrzucają wyższy bieg w Qt, a gówno drużynom, pierdoli się skrzynia biegów, dzięki za porównanie. 

 

To jeszcze raz, 76ers byli taki samym gównem jak Knicks jeszcze kilka sezonów temu (może Ty też masz pamięć jak Joel) i tak jak Smoku napisał, przyjdą lepsze czasy dla Knicks , tak jak przyszły dla 76ers. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kuzyn Kalondzelo napisał:

To jeszcze raz, 76ers byli taki samym gównem jak Knicks jeszcze kilka sezonów temu (może Ty też masz pamięć jak Joel) i tak jak Smoku napisał, przyjdą lepsze czasy dla Knicks , tak jak przyszły dla 76ers.

Marcin,

a może przypomnisz sobie dlaczego oba zespoły szorowały dno, bo moim zdaniem co innego jest w umiejętnym tanku (i małym pechem ze zdrowiem) a czym innym jest robienie z siebie pośmiewiska na każdym kroku jak to konsekwentnie robią Knicks, potem wydaje się, że nie można ośmieszyć się bardziej to na białym koniu wjeżdża on - kapitan Ziemniak Fizdale i każe trzymać sobie piwo. 76ers przebudowali się na poważny zespół w 4 lata i już mają dwa lata doświadczeń w PO a Knicks to ciągle budują a zaraz to uda im się bunkier na dno zawalić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixers tankowali cztery lata, nie wiem ile tankują Knicks, bo oni co roku chyba się do tego nie chcą przyznać, ale po pięciu latach porównywalnego szorowania po dnie mają RJ Barretta i Marcusa Morrisa mając dużo lepszą lokalizację*, nie za bardzo jest tutaj jakieś porównanie.

* a gdyby Sixers byli w Nowym Jorku, to Embiid i Simmons zachęciliby do grania obok siebie jakiegoś superstara, nie Ala Horforda, bądźmy poważni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, BMF napisał:

* a gdyby Sixers byli w Nowym Jorku, to Embiid i Simmons zachęciliby do grania obok siebie jakiegoś superstara, nie Ala Horforda, bądźmy poważni.

przy tym co oni mieli możliwość to przy pełnym resecie (nie braniu na siebie praw do Harrisa) nawet i na dwóch mogłoby być miejsce w tym roku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, BMF napisał:

a gdyby Sixers byli w Nowym Jorku, to Embiid i Simmons zachęciliby do grania obok siebie jakiegoś superstara, nie Ala Horforda, bądźmy poważni.

Sądzę, że gdyby oni zostali wybrani przez Knicks w drafcie, to już by ich nie było w Nowym Jorku ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, BMF napisał:

Sixers tankowali cztery lata, nie wiem ile tankują Knicks, bo oni co roku chyba się do tego nie chcą przyznać, ale po pięciu latach porównywalnego szorowania po dnie mają RJ Barretta i Marcusa Morrisa mając dużo lepszą lokalizację*, nie za bardzo jest tutaj jakieś porównanie.

* a gdyby Sixers byli w Nowym Jorku, to Embiid i Simmons zachęciliby do grania obok siebie jakiegoś superstara, nie Ala Horforda, bądźmy poważni.

Jedyne zatankowane przez NYK sezony to 14/15 (i to tylko dlatego, że Melo się połamał) dzięki czemu dostaliśmy Porzingisa i ostatni dzięki któremu mamy Barretta. Reszta sezonów to zespoły za słabe na PO ale za mocne na top 5 pick. Nie da się tego porównać z Sixers, którzy tankowali na bezczela kilka lat z rzędu. Nie mówię, że to coś złego, bo od wielu lat uważałem, że Knicks powinni pójść podobną drogą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BMF napisał:

Sixers tankowali cztery lata, nie wiem ile tankują Knicks, bo oni co roku chyba się do tego nie chcą przyznać, ale po pięciu latach porównywalnego szorowania po dnie mają RJ Barretta i Marcusa Morrisa mając dużo lepszą lokalizację*, nie za bardzo jest tutaj jakieś porównanie.

* a gdyby Sixers byli w Nowym Jorku, to Embiid i Simmons zachęciliby do grania obok siebie jakiegoś superstara, nie Ala Horforda, bądźmy poważni.

Knicks tankowali porządnie tak na prawdę 2 lata. Dostali za to Kristapsa i Barretta, plus kilku młodych z których nie wiadomo co będzie. Kristaps postanowił zmienić piaskownice i w "prawdzie która do tej pory nie ujrzała światła" odejść. Ok, wymienili go, za gówno kontrakt Thj i Lee, plus picki. To jak ta wymiana wpłynie na Dallas i Knicks, będzie można ocenić za jakiś czas. Zdrowie Kristapsa, pozycja Dallas w tabeli w tym sezonie i następnym + to co Knicks wybiorą z tych picków. Marcusa Morrisa mają z powodu zwolnienia sallary, które było spowodowane min. wymianą Porzingisa. Barretta mają i mieć na razie będą. Tak to wygląda jeśli chodzi o fakty. 

Także porównanie jest jak najbardziej adekwatne, a to że Embid nie okazał się Porzingisem , nie zażądał wymiany, to że Simmons wystrzelił z formą, super bije brawo, szczęście i wspaniałe owoce tankowania. Ale Knicks oprócz Kristapsa nie mają jeszcze, żadnego kwaśnego jabłka, po tych 2 latach ostrego tanku, także pożyjemy zobaczymy co dalej będzie.

* gdyby Sixers byli w Nowym Yorku, to nic wielkiego by się tutaj nie wydarzyło w temacie "zachęcania" wielkich tej ligi. Bo mit, że to miasto zachęca graczy z topu, obalony został mniej więcej od 2010 roku, kiedy to na deskach MSG, mieliśmy .... Amare i Melo, dodajmy do tego to lato, dodajmy do tego wypowiedź Duranta "że nie są cool" i wisienkę na torcie w postaci Dolana i legenda grania w MSG i New York Knicks , pryska jak bańka mydlana, bądźmy poważni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, camby23 napisał:

Jedyne zatankowane przez NYK sezony to 14/15 (i to tylko dlatego, że Melo się połamał) dzięki czemu dostaliśmy Porzingisa i ostatni dzięki któremu mamy Barretta. Reszta sezonów to zespoły za słabe na PO ale za mocne na top 5 pick. Nie da się tego porównać z Sixers, którzy tankowali na bezczela kilka lat z rzędu. Nie mówię, że to coś złego, bo od wielu lat uważałem, że Knicks powinni pójść podobną drogą. 

Owszem, ale Sixers w sezonach 13-17 wygrali 109 meczów, Knicks w sezonach 15-19 wygrali 126 meczów. jakieś 3 wygrane na sezon więcej. Tak naprawdę Sixers mieli jeden sezon <20W więcej od Knicks, bo w sezonie 16-17 przegrali całe trzy mecze więcej (skończyli z #3, a Knicks z #8 dzięki temu), a sezon 12/13 to był ostatni sezon przed tankiem, gdzie skończyło się 34-48, bo Bynum okazał się flopem, gdyby był zdrowy byłyby playoffy i nie byłoby tanku. 

Tak że Knicks szorują porównywalnie dno do Sixers, a że nie tankują, to w sumie nawet moja teza (próba budowania czegoś wokół starego Melo, kontrakty dla Noahów i Hardawayów), ale to bierze się z tego, że tam nie ma żadnej dlugofalowej strategii budowania czegokolwiek. I to świadczy jeszcze gorzej o Knicks, że nie chcąc tankować są w sumie porównywalnie słabi co najwięksi tankerzy w nowożytnej historii ligi.

Dlatego nie ma co tutaj porównywać, pomimo tego, że Sixers sami popełnili dramatyczne błędy robiąc rebuilding. Ale mniej więcej zrealizowali swój plan: assety -> wysokie wybory -> obiecujący team -> mocni gracze na FA -> contender. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Przemek_Orliński napisał:

Sądzę, że gdyby oni zostali wybrani przez Knicks w drafcie, to już by ich nie było w Nowym Jorku ;) 

 

Tak się zastanawiam czy jest ktokolwiek na tym forum, założyciel tematu, główny narrator,  kto przerósł by Przemysława w szydzeniu ze swojej "niby" ulubionej drużyny.

Zdecydowania należy mu się za to złoty medal :) 

 

Niby drużyn się nie zmienia mimo wyników, ale skoro podąża się za "synami" Kristpas > Knicks , to wydaje mi się że Przemek może nie znieść jeszcze tylko jednego ciosu w serce, syn M-Rob nie zostanie w Knicks, wtedy ten "fatalny związek" w końcu przestanie istnieć. 

 

Przemek nie obraź się na mnie, wiem że tego nie czytasz, ale może ktoś Ci przetłumaczy z polskiego na polski, nie różnisz się dla mnie zbytnio od fanów migrujących za "synem" Lebronem, czyli coś w stylu "Cavs Nation" przekształcone w "Lebron Nation" po jego odejściu do LA. Nie chodzi o "ultrasowanie" i skrajności w drugą stronę, ale jakieś granice można by zachować. Mam nadzieję że będzie ktoś, kto przypomni Ci tą szyderę, za 3/4/5 lat, tutaj na tym forum, jak Knicks zaczną wygrywać. Ale wtedy pierwsza piątka Knicks będzie w całości składała się z Twoich synów i wszyscy zapomnimy, jakim byłeś wiernym "fanem" tej organizacji na dobre i na złe.  

 

P.S. A gdyby tak Luka wybrał Knicks kiedyś XD 

 

23 minuty temu, julekstep napisał:

Czy Ty wlasnie podales Duranta jako przyklad na to, ze gracze nie chca grac w NY?

 

A czy może być lepszy przykład niż Durant, na to że gracze z topu nie chcę grać w NYK, na obecną chwilę ? A to że gość piszę takie coś "o byciu cool lub nie" , świadczy tylko o jego inteligencji. Ale martwiąc się o IQ naszych niektórych bohaterów z NBA, może być tak że wielu weźmie tą wypowiedź na serio. 

25 minut temu, BMF napisał:

 

Dlatego nie ma co tutaj porównywać, pomimo tego, że Sixers sami popełnili dramatyczne błędy robiąc rebuilding. Ale mniej więcej zrealizowali swój plan: assety -> wysokie wybory -> obiecujący team -> mocni gracze na FA -> contender. 

Dokładnie. I wszystko można sprowadzić do tego, że Knicks są be i nie podążyli tą drogą wspaniałego rebuldingu w stylu 76ers, tylko dlatego że pewnego dnia przyszedł Kristaps do Millsa i powiedział, że nie chce tutaj grać Pech lub nie (zobaczymy w przyszłości) , tyle że każda drużyna narażona jest na taką "Kristapsową / Irwingową / Davisową" wizytę w gabinecie GM. A głosy że Knicks mogli wziąć milion assetów za niegrającego 1,5 roku Kristapsa z kontraktami Thj i Lee w pakiecie , to bzdura. 

 

Życzę 76ers jak najlepiej, wybieram się nawet na ich mecz w lutym, ale to czy podpisanie Harforda, Tobiasa, Simonsa za tak grube dolce + zdrowie Embida, przełożą się na bycie przynajmniej w finale konferencji przez najbliższe 3 sezony, zobaczymy. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Kuzyn Kalondzelo napisał:

A czy może być lepszy przykład niż Durant, na to że gracze z topu nie chcę grać w NYK, na obecną chwilę ? A to że gość piszę takie coś "o byciu cool lub nie" , świadczy tylko o jego inteligencji. Ale martwiąc się o IQ naszych niektórych bohaterów z NBA, może być tak że wielu weźmie tą wypowiedź na serio. 

Przecież teza jest taka, że gracze chcą grać w NY a nie NYK xD

Zarząd Knicks pokazuje po prostu jak zepsuć taką przewagę i zniechęcić do siebie grajków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie szydzenie? Ma skakać z radości, że klub mający praktycznie największe możliwości w NBA (brakuje im tylko plaży i słońca) ma durnego właściciela, równie głupi zarząd i nie najlepszego trenera. Najlepszym przykładem jest Nets, brak renomy, kibiców, picków a wyszli na prostą (byle Irving tego nie spieprzył)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ptak napisał:

Jakie szydzenie? Ma skakać z radości, że klub mający praktycznie największe możliwości w NBA (brakuje im tylko plaży i słońca) ma durnego właściciela, równie głupi zarząd i nie najlepszego trenera. Najlepszym przykładem jest Nets, brak renomy, kibiców, picków a wyszli na prostą (byle Irving tego nie spieprzył)

 

Od kiedy to wielkie markety znowu są decydującymi magnesami do przyciągania graczy z topu ?  

Zatrzymajmy się przy tym na chwilę. Knicks zawsze dostają po dupie, za Dolana , Millsa , Perrego i słusznie, ale o co chodzi z tym "cudownym miejscem" nie wykorzystanym. 

Lakers , przykład najbardziej tożsamy do Knicks. Gdzie byli by Lakers, gdyby Papa Lebron nie wybrał emerytury w Los Angeles w tym momencie ? Jeden jedyny gracz, zdecydował o tym, że Lakers są na szczycie. Potem wymiana po Davisa i mamy contendra.  

Pytanie - co spiero....ł Dolan z Milsem / Perrym, że nie ściągnął Lebrona do Knicks i nie wymienił 3/4 składu za Davisa na rok ?

Clippers - Kawhi , zdobywa w chwale mistrzostwo, ma do wyboru Toronto (naturalny wybór, zostanie w drużynie gdzie zdobyło się mistrza i walka o obronę tytułu) i Los Angeles , jego marzenie, miejsce w którym się urodził. Kawhi wybiera Clippers, ściąga Pg13, wymiana i mamy contendera. 

Pytanie - co spier....ł Dolan , Mills / Perry że nie sprowadził tu nam Kawhiego , a może nawet Pg13 w jakiejś wymianie ? 

Chicago ? ---- jakich plaży brakuje w Chicago, że ta drużyna która ma wszystko , nie ma gwiazd i nie może przyciągnąć nikogo ? 

Weźmy Nets - Kyrie wybiera swój dom podobno, urodził się w New Yersey. Na 100% rozmawia o tym z Durentem , nie wiem kiedy, ale na pewno nie w czerwcu i nie wierzcie w to. KD dostaje bardzo poważnej kontuzji i nawet jeśli się zastanawia "nad byciem not cool" w noszeniu trykotu Knicks, to wybiera najzwyczajniej łatwiejszą drogę, swojego kumpla i grę w Nets, prawdopodobnie uznając, że ma za słaba głowę na pociągnięcie tego wózka samemu, jeszcze po kontuzji , bez Irwinga.  

Pytanie - co spierdolił strickte Dolan / Mills / Perry , że nie podpisali Ki i Kd w Knicks , w tym że płaskoziemca ubzdurał sobie w głowie grę w Nets prawdopodobnie od dawna i przekonał do tego Duranta, a tamten poszedł za nim ? Za słabo ich przekonywali , co mogli zrobić więcej ?  Wszyscy wiemy że KI i KD to raczej trudne charaktery słabe głowy. Jaka jest granica krytyki Dolana / Milsa i Perrego w nie przyjściu do Knicks wyżej wymienionych graczy, którzy mogli w jednej chwili zmienić tory tej organizacji ? 

 

Krytyka jest ważna, ale konstruktywna , a nie totalna.  Dolan jest rakiem który odstrasza graczy - zgadza się, Mills i Perry nie są geniuszami i tym latem pokazali że są nieudolni, ale teza że New York Knicks to jakieś cudowne miejsce, które same w sobie jest magnesem , wielki market, któremu nie brakuje nic i decyzje graczy, którzy mogą jednym ruchem zmienić tor tej organizacji , wybierając przykładowych Knicks tylko dlatego że to big market  , a 3 idiotów to wszystko psuję - to nieporozumienie. 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kuzyn Kalondzelo napisał:

Jaka jest granica krytyki Dolana / Milsa i Perrego w nie przyjściu do Knicks wyżej wymienionych graczy, którzy mogli w jednej chwili zmienić tory tej organizacji ? 

Sky is the limit.

Z każdym kolejnym ruchem podwyższają poprzeczkę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.