Skocz do zawartości

Playoffs 2019 WCSF: (1) Golden State Warriors vs (4) Houston Rockets


Mirwir

Do WCF awansują  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Do WCF awansują

    • Warriors 4:0
      0
    • Warriors 4:1
    • Warriors 4:2
    • Warriors 4:3
    • Rockets 4:0
      0
    • Rockets 4:1
      0
    • Rockets 4:2
    • Roctets 4:3

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, marceli73 napisał:

Ze fauli kilku im ważnych nie odgwizdali to fakt ale Houston i tak powinno to wygrać nie oglądając się na sędziów

Tylko jakby Capela zagrał dobrze bo jego punkty są niezbędne do pełnej gry Houston w ataku. W obronie też jest zresztą bardzo ważny. Powinni wygrać 7 mecz w zeszłym roku, wczoraj to nie ich wina bo sędziowie pilnowali wynik na ile mogli. Golden State nie funkcjonuje dobrze jak na ich standardy i dzieje się to już pół roku. Czy przyczyną jest brak rzutu u Greena- nie wiem. Coś jest nie tak. Ważne żeby spłynęła masa krytyki od dziennikarzy i komentatorów za ich pracę, to przy dobrej grze Houston, Goldeni nie będą faworytem serii.

Harden to jeden z najlepszych lub najlepszy ofensywnie zawodnik w historii i czas żeby zamieniać to w pierścienie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rzadko narzekam na sędziów, bo ich błędy są częścią gry, ale co się wydarzyło w tym meczu, to skandal. nawet Javie przyznawał, że powinny być wolne dla rockets, a to samo w sobie jest wymowne.

39 minut temu, memento1984 napisał:

3 błędy na korzyść warriors, 0 dla rockets...

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisanie po tak beznadziejnym meczu obu drużyn, że któraś z nich powinna "łatwo wygrać spokojnym graniem" to jakiś aburd. To co wczoraj odstawili jedni i drudzy w Oakland było komedią i jedyny na boisku, który nie zawiódł to chyba Draymond.Durant niby znów wrzucił 35 oczek na nie takiej złej skuteczności, ale im więcej gry przez niego i jego pullupy tym mniej Warriors w Warriors i przestaje to fajnie wyglądać. Ogólnie ile razy GSW próbowało pchać grę przez KD, tyle razy okazywało się, że to nie to. I prędzej czy później znów okaże się to samo. Niekoniecznie musi to oznaczać od razu odpadnięcie, bo wciąż mają o wiele lepszych graczy niż Rockets, ale to już nie wygląda tak efektownie. Zastanawiam się na ile w tym wina braku ławki i tego, że skoro pewne punkty na boisku są wyłączone z ruchu piłki to ten siada cały i zamiast grać w 5, nie grają nawet we 3 między sobą, a uciekają się do prostych rozwiązań i wrzucania na blok. 

Harden i jego 37% FG w tych playoffs. Runner up MVP na miarę tej serii, jeśli ma wyglądać dalej tak jak początek. Mam nadzieję, że Warriors szybko szybko uzbierają 4 winy, skoro to oni już zaczęli, a w finałach wyjaśni ich Toronto. To naprawdę tylko momentami da się oglądać i liczę, że nie przejdzie im taki myk na samym talencie, bo to byłoby za dużo. Albo niech grają na miarę potencjału drużyny, którą przypadkiem udało się zlepić pewnie w 1 na 14 milionów uniwersów, albo niech się efektownie rozbiją o Kawhia i Dannego. Bez półśrodków. 

 

A, jeśli robienie co noc 9/24 i powtarzanie tego do znużenia ma być "najlepszym ofensywnym graczem w historii" to już chyba lepiej przyznać ten tytuł Kobiemu, w końcu z jego ceglenia wyniknęło chociaż kilka pierścionków ;)

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, lorak napisał:

rzadko narzekam na sędziów, bo ich błędy są częścią gry, ale co się wydarzyło w tym meczu, to skandal. nawet Javie przyznawał, że powinny być wolne dla rockets, a to samo w sobie jest wymowne.

3 błędy na korzyść warriors, 0 dla rockets...

Yup. 

Nie lubię stylu gry Rockets, ale jeżeli cały sezon kładzie się nacisk na pewien sposób gwizdania fauli przy rzutach z dystansu (czyli zapewnienie zawodnikowi ataku swobodnego lądowania), to nie powinno się tego nagle zmieniać w drugiej rundzie play-off. To samo rok temu w WCF.

I nie podoba mi się popularne odbijanie piłeczki argumentami typu, że Rockets przegrali, bo zrobili 0 na ileś tam z dystansu w g7 i nie powinni marudzić. Nie, oni mogli wygrać tamten mecz mimo tego, podobnie jak g1 w tym sezonie, gdyby nie dostali gwizdków w plecy. 

Można wygrywać siódme mecze w play-off nawet na beznadziejnej skuteczności. 

Ludzie wypominają Houston tamten siódmy mecz. A jak to świadczy o Warriors, którzy ze swoim all-time składem ledwo wygrywają z Rockets rozgrywającymi historycznie słaby rzutowo mecz i to jeszcze bez Paula na parkiecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Tomek9248 napisał:

 

 

A, jeśli robienie co noc 9/24 i powtarzanie tego do znużenia ma być "najlepszym ofensywnym graczem w historii" to już chyba lepiej przyznać ten tytuł Kobiemu, w końcu z jego ceglenia wyniknęło chociaż kilka pierścionków ;)

Robienie 9/24 to nie powód do chluby ale robienie 9/24, łapanie 10 przewinień rzutowych, w tym kilka za 3, do tego kilkanaście asyst ( asysty to również ofensywa- być może nawet ważniejszy element ) co noc. To takiej dawki nie widział nikt jeszcze. To tego cała defensywa skupiona na tym co zrobi broda. Kobe to świetny gracz ale proszę nie porównywać tej siły uderzenia która ma Harden z tego typu graczem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jendras, gdyby nie rzut horry'ego z kings i 4q g7 z blazers w 2000 lakers z tamtego okresu skonczyliby z 1 tytulem i pewnie dzis mowilibysmy o nich tyle ile sie mowi o 1 tytulowych ekipach z ostatnich 30 lat, czyli mniej... i pewnie nikt nie mowilby jak to ladnie zrobili 3peat, tylko jak nie spelnili nadziei. czasami 1 rzut/ 1 mecz, 1 zwyciestwo tak wiele znaczy. nie pamietamy w jakim stylu byly to zwyciestwa, pamietamy, ze byly.

ja szczerze mowiac mam gdzies to, w jakim stylu dany zespol wygrywa. jezeli wygrywa to wygrywa i nawet jesli na papierze jest X razy lepszy od 2 druzyny, to szacun, ze wygrywa. boisko weryfikuje wiele rzeczy, nie takie ekipy jak gsw juz upadaly. gsw jednak poki co potrafia wygrac z kazdym serie i za to szacun.

co do rockets i ich placzu po g1. mam swoje zdanie na ten temat.

rozumiem rozgoryczenie etc ale jesli oni faktycznie sa przekonani o tym, ze zarowno zeszloroczny g7 jak i wczorajszy g1 przegrali tylko i wylacznie przez sedziow, to oni zbyt wiele nie osiagna w tej lidze. rockets/harden maja problem bo cholernie mocno uzaleznili swoja gre od gwizdkow. ogladam ich i czasami mam wrazenie, ze oni co 2 akcje graja pod gwizdek. gdyby w mniejszym stopniu byli zalezni od oceny sedziow a w wiekszym bazowali na tym co sami moga zrobic i nad czym maja kontrole, pewnie mieliby juz mistrzostwo.

ogladalem ten g1. to byl slaby mecz. rockets przestrzelili mase trojek z latwych pozycji. w 1 polowie praktycznie wszystko co rzucili trafialo w obrecz i wypadalo. moze niech od tego zaczna...?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rockets byli 8/18 na wide open 3 i i 3/12 na contested 

z czego jakaś połowa tych contested 3 to byly faule ;]

 

i dlaczego mają nie być przekonani że oni przegrali w zeszłym roku przez sędziów skoro nawet raport ligowy wskazał na to że Warriors mieli w tej serii +93 na błędach sędziowskich? (+18 w samym g7)

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bb2

Seria z Kings z 2002 to akurat kiepski przykład, bo w tym przypadku akurat wszyscy "pamiętają" sędziowanie z szóstego meczu. 

Lakers wygrali siódmy mecz z Bostonem w 2010, trafiając 30-parę procent rzutów z gry. Gdyby przegrali wtedy po kilku rażących błędach sędziów, to ciekaw jestem, czy mówiłbyś też, że powinni byli lepiej trafiać i szacun dla Celtów, że wygrali, a styl się nie liczy. ;)

Sędziowanie powinno być konsekwentne, jeżeli Rockets za bardzo bazują na wymuszaniu fauli, to panowie z gwizdkami powinni odpowiednio reagować przez cały sezon, a nie nagle w drugiej rundzie play-off. 

 

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Panowie, jak już jesteście tacy skrupulatni w wyliczaniu niezagwizdanych fauli i to też patrzcie na drugą stronę Parkietu, bo Harden też się przytulał do Currego rzucającego trójkę na przykład. Poza tym to wypinanie tyłka przez CP3 czy też wywalanie nogi przy rzucie przez Hardena w końcówce, gdzie Green contestował, to to są faule ofensywne, a wy sobie radośnie to pomijacie, że nie powinno być gwizdka, powinien - w drugą stronę, więc to Warriors zostali pokrzywdzeni w tych sytuacjach.

Co do tych dwóch fauli Thompsona - zgadzam się, tam powinni zagwizdać dla Rockets. W ogóle Klay był jakiśmocno pobudzony i agresywny (negatywnie) w tym meczu, jak nie on. 

Wiadomo, że większość kibicuje Rox, więc ta teza została pominięta, ale BB2 napisał tu coś mega sensownego. Jeśli gwiazdy Rox (JH,CP3) opierają prawie cały ciężar swojej gry na wymuszaniu kontaktu i gwizdkach, często dyskusyjnych, naginających reguły do granic, to nie ma się co dziwić, że czasami tych gwizdków po prostu nie dostaną, zwłaszcza w plaoffach, na wyjeździe. Kiedyś się mówiło live by 3, die by 3, teraz Rockets to takie trochę live by call, die by call. ; p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież to nie był ani off ani def foul w końcówce

u Paula vs Livingston też przecież najpierw był kontakt z reką więc bardziej and one niż off foul

niektórzy chyba nie rozumieją zasad. To nie jest tak że shooterzy muszą lądować w tym samym miejscu w którym wyskoczyli do rzutu (pisze ogólnie, nie do tej ostatniej sytuacji vs Green bo większośc wszystko odnoszą do tej sytuacji co raczej nie ma wspólnego nic z tym co działo się wcześniej)

 

 

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, microlab napisał:

Jeśli gwiazdy Rox (JH,CP3) opierają prawie cały ciężar swojej gry na wymuszaniu kontaktu i gwizdkach, często dyskusyjnych, naginających reguły do granic, to nie ma się co dziwić, że czasami tych gwizdków po prostu nie dostaną, zwłaszcza w plaoffach, na wyjeździe. 

Tylko że to "czasami" to póki co dwa najważniejsze mecze w dwóch ostatnich sezonach Rockets. 

Wymuszanie wymuszaniem, ale Thompson ewidentnie nie dał normalnie wylądować Hardenowi przy kilku trójkach, to są faule niezależnie od tego, jak Houston potrafi wkurzać swoją grą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie (chyba ze morey udostępni 😁) ale z tego co wtedy liczono g7 "nieoficjalnie" to wlasnie coś koło tego wychodziło

swoją drogą gdyby takie Klayowskie closeouty były na Kurze z jego "bolącą kostką" to straszna gównoburza by teraz była 

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.