Skocz do zawartości

Playoffs 2019 1st round: (1) Milwaukee Bucks vs Detroit Pistons (8)


Gość eF.

Playoffs  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Bucks vs Pistons

    • Bucks w 4
    • Bucks w 5
    • Bucks w 6
    • Bucks w 7
      0
    • no dobra... Pistons w 4
    • Pistons w 5
      0
    • Pistons w 6
      0
    • Pistons w 7
      0

Ankieta została zamknięta


Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie obejrzałem w dwie minuty, dziesięcio minutowy skrót na yt. I stwierdzilem, ze  do oglądania Bucks wróce  najwczesniej w drugiej rundzie, a do ogladania  Pistons zapewne jak gdzieś się zgubie pewnego dnia w czeluściach internetu i natrafie na jakies skróty ekipy Browna z ubiegłej dekady.

 

dramat.

 

edit: przepraszam nie dramat, a Drummond.

Edytowane przez Vice-kontorezerwowe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek czeka trzy lata na playoffy, a potem ogląda skrót i w mniej więcej 2 minucie stwierdza "pierdolę to, wiem jak się skończy, szkoda sobie psuć humor"

 

To już mniej depresyjne było oglądanie Lions w ubiegłym sezonie ze Staffordem, który nie miał do kogo grać po trade deadline.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:smile:

 

Z cyklu "kto coś kiedyś napisał vs 1szy mecz PO" to imho to jest śmieszniejsze:

 

Tutaj była szansa, by to dobrze funkcjonowało, ale latem Orlando świadomie(?) odpuściło walkę o konkretnego PG. Nie wiem może były podejścia, by uzyskać wyższy wybór w drafcie(Doncic), może sondowano sprowadzenie legitnego rozgrywajka(Kemba), albo były przymiarki do uzyskania stanu lepszego niż się ma (Rozier, Dinwiddie, Satoransky). Skończyło się na Grancie, a więc naprawdę bieda-wyborze w kontekście pierwszego PG. W efekcie na jedynce dalej gra Augustin, który w kilku klubach nie byłby nawet drugim wyborem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Utah Jazz przegrali 32 punktami, czyli też nie mają przyzwoitych graczy?

Nie żebym bronił Pistons, bo to był dramat, ale nie popadajmy w skrajności. :grin:

 

no ale Utah się chociaż trzymali w grze dośc długo, u nas po 5 minutach było wiadomo jak się skończy, to chyba jest najbardziej dołujące

 

nie oszukujmy się, bez Griffina to jest szrot skład, który nie powinien w ogóle grac w playoffs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni kibice Pistons

Niestety ale bez lidera żaden zespół nawet będący jedynką nie jest w stanie pociągnąć serii, przy,upomina mi się pamiętny koszmar z serii Bulls-Sixers. Cos takiego nie mialo prawa skończyć się inaczej niż egzekucją

Szkoda bo fajnie się ten blejk w tym roku rozwinął a już postawiliśmy na chłopaku krzyżyk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pistons bez Griffina to team na jakieś 30W (i to zakładając best case scenario), więc w sumie można się zastanowić ile było porównywalnych missmatchów w historii PO, pewnie niewiele, biorąc pod uwagę jak historycznie dobry RS zagrali Bucks.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Julius napisał:

Drummond był jakby > względem Lopeza...

... tymczasem jego +/- idzie na jakiś alltime rekord, do którego nikt nie zbliży się przez dekady :D

 

Tylko zauważ, że Drummond gra najwięcej minut, a kiedy drużyna przegrywa od początku meczu, to trudno żeby jego +/- nie był zły.

Nie mówię, że Dre gra dobrą serię, ale +/- w tym przypadku nie jest miarodajne. Przecież Pistons kończą mecz po 2q, a Casey nim gra po 37-38 minut. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jebać tę serię, w sumie to "jebać" Pistons. Nie, że nagle przestanę za nich trzymać kciuki, ale na jakiś czas mam dość tych paralityków. Oni w tej serii są jak Stevie Wonder wybierający telewizor. Na szczęście opisując tę serię zaznaczyłem, że lubię Bucks więc niby luzik, ale wiecie co mnie tak naprawdę boli? Że Pistons będą w dupie jeszcze przez długi czas, póki nie trafią na draft, w którym wybiorą...przykładowo Wade'a przed moim człowiekiem Miliciciem. I  będę musiał się taplać w tej przeciętności jak program Wojewódzkiego, bo nie ma konkurencji. A tu trochę zonk, bo właśnie Milwaukee Bucks się powoli stają konkurencją heheszki. Strasznie uciążliwe jest bycie kibicem ( jestem fanem Juventusu od lat, widocznie lubię porażki). Wolałbym skakać na bandwagony jak January, w zależności gdzie gra overrated as fck DLO. Daaaamn, nie potrafię tak. <smuteg>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę absurdalnie brzmi w kontekście Juventusu, ze ktoś lubi porażki. W końcu seryjnie zdobywają mistrzostwo Włoch, choć domyślam się ze chodzi o LM, ale to mimo wszystko nie jest jakieś PSG ;)

Bucks imponują przez cały sezon, jaram się seria z Bostonem, bo tu powinnismy dostać tez mnóstwo dobrego coachingu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.