Skocz do zawartości

beGM - PowerRankingi ,,Mój jest lepszy od Twojego!"


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, MarcusCamby napisał(a):

Jeszcze z 2-3 miesiące temu były wpisy, że Patrick Williams cieszy się pełnym zaufaniem.

Ale bez opisów można wciskać każdą narracje :)

bo cieszy, dlatego odrzucalem oferty zejscia z jego kontraktu.

po prostu camara zaczal byc zbyt dobry.

widziales co on odwala od 2 miesiecy?

to jest lepszy herb jones z czasow jego prime i propogandy karpika

absolutnie koronny przyklad swietnie pracujacego dzialu scoutingu Knicks

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.03.2025 o 08:01, Alonzo napisał(a):

Robiąc cotrymestrowe statsy pod bilanse rzuciło mi się w oczy, że aż prosiło się o deal Isaiah Stewart - Dennis Slavey Schreder @ignazz @Szulim . Spurs dostają pg który rozwiązuje ich problemy i moga powalczyć o play iny, a Jazz dostają wysokiego do rotacji na ten sezon i schodzą sobie jbc z 10mln po sezonie, bo nawet jeszcze bez extension Giddeya są w kolejnym sezonie grubo ponad 2nd apron.

Jakby Denis miał 23 lata a Stew 32 to bym zrobił to z wypiekami na policzkach. 

Taki ruch jest krótkowzroczny niestety. A w naszej grze inaczej niż w rzeczywistości wpływ doświadczenia jest mniej warty. U nas trzeba to opisywać i namówić głosujących na taką narrację. W rzeczywistości po prostu pod okiem weterana młodzież zagra lepiej i z czasem się inwestycja zwraca. 

U nas jest to tylko wirtualne.  

A wiemy że prawdziwy rozwój gracza jakiego będę miał w składzie zależny będzie od rzeczywistej sytuacji. Po prostu jakiś młody rozgrywający którego będę miał w składzie może w RL nie mieć mentora i będzie grał gorzej. Niż mój opis że ma Szredera. 

Ludzie i tak będą patrzeć na grę boiskową niż na mój opis. I stąd taka inwestycja jest bez sensu. 

W prawdziwym życiu to ma sens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, ignazz napisał(a):

Jakby Denis miał 23 lata a Stew 32 to bym zrobił to z wypiekami na policzkach. 

Taki ruch jest krótkowzroczny niestety. A w naszej grze inaczej niż w rzeczywistości wpływ doświadczenia jest mniej warty. U nas trzeba to opisywać i namówić głosujących na taką narrację. W rzeczywistości po prostu pod okiem weterana młodzież zagra lepiej i z czasem się inwestycja zwraca. 

U nas jest to tylko wirtualne.  

A wiemy że prawdziwy rozwój gracza jakiego będę miał w składzie zależny będzie od rzeczywistej sytuacji. Po prostu jakiś młody rozgrywający którego będę miał w składzie może w RL nie mieć mentora i będzie grał gorzej. Niż mój opis że ma Szredera. 

Ludzie i tak będą patrzeć na grę boiskową niż na mój opis. I stąd taka inwestycja jest bez sensu. 

W prawdziwym życiu to ma sens. 

Nawet nie bardzo wiem co mam Tobie odpisać Iggy :)

W sensie, że deal po Slavey Schroedera to jak małżeństwo na całe życie? 

Twoja młodzież potrzebuje żeby to klikało jakiegoś kreatora żeby się rozwijała tak jak w rl. Ty masz  świetnych młodych wingów, wysokich,  no i Westyego, ale nie masz kogoś kto by to poprowadził poza Westym, który w sumie jest tu kontrowersyjnym pomysłem. Jak tam uważasz, ale nie pisz mi że nie potrzebujesz pg bo to dość oczywiste że potrzebujesz, a taki Schroeder czy jakiś inny gracz z FA (chociaż na rynku FA nie ma szału odnośnie pg) sporo by Twojej drużynie dał i wiek Schroedra czy Stewarta jest tu w tej sytuacji bez znaczenia. Schroeder w niczym nie koliduje z pg którego możesz w drafcie wybrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wiem, że potrzebuję rozgrywającego - chodziło mi o to że nie widzę celu w naszej grze poświęcać 23 latka który w sumie jeszcze nie dostał szansy i na nią czeka

mam cap space, nieruszoną gotówkę, atrakcyjne picki i raczej w tym kierunku bym szedł niż oddawać Big Stew po zaniżonej wartości

 

a moje rozpisanie się polegało na tym, ze jest u nas inaczej niż w rzeczywistości i jak dla mnie wartość młodych powinna być wyższa a weteranów niższa

sugerowana wymiana tego nie ma

fajnie będzie dać w opisie wtrącenie o weteranie w szatni ale jak pisałem wpływu to na rozwój graczy z arkusza nie będzie bo w realu grają oni w innych zestawieniach i taki Duren nie rozwinie się lepiej bo ma Szredera tylko zrobi to co robi w Pistons

w wielu przypadkach tego efektu rozjeżdżania się rzeczywistości nie ma patrz szkoła Lebrona czy kontuzja kogoś ale w tym przypadku wpływu na rozwój poprzez ściągnięcie mentora rozjazd jest wiec nie będę za cos płacić co praktycznie nie ma wpływu poza oczywiście samym opisem gry, fitu itp

to już lepiej jakiegoś Ricky Rubio pobrać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 6G wczoraj wrzucili nowe adv. stats z nowego przelicznika bodajże z ESPN i dziś Adam zrobił ranking najgorszych, zatem jako że jesteśmy przed bilansami (czy w ich trakcie) wrzucam jako ciekawostkę, gdyż raczej nie zwykliśmy podawać tych niekorzystnych dla nas stats ;)

1) Najbardziej minusowy gracz: Bub Carrington -640

Rookie z Waszyngtonu “wygrywa” także pod względem średniej plus/minus z minus-16.9

2) Najgorszy wskaźnik NetRtg: Bub Carrington -16.6

Gracze z tankujących drużyn oczywiście dominują tutaj, a kto jest najbardziej minusowym zawodnikiem z drużyn mających dodatni bilans?

Hunter Tyson (41 meczów, 301 minut) z Denver Nuggets zalicza minus-12.4 i zarazem najniższy w lidze ofensywny wskaźnik 96.9. Kessler Edwards z Dallas Mavericks także jest minus-12.4.

Spośród graczy, którzy w drużynie na plusie rozegrali ponad 500 minut, najgorszy jest Jarace Walker z Indiany Pacers (862min) ze wskaźnikiem minus-8.1

3) Najgorszy Defensive Rating: Keyonte George 122.3

4) Najgorszy według Estimated Plus-Minus: Cody Williams -6.4

W drużynach z dodatnim bilansem? Pat Connaughton, Julian Strawther -3.9

5) Najniższy wskaźnik Player Efficiency Rating: Cody Williams 4.2

6) Najgorszy wskaźnik Box Plus/Minus (min. 300 minut): Vasilije Micić -6.9

7) Najgorszy wskaźnik Value Over Replacement Player (min. 300 minut): Isaiah Collier -1.3

Collier, a także wspomniani wyżej George i Williams to oczywiście przedstawiciele drużyny z Salt Lake City.

😎 Najgorszy wskaźnik Win Shares Per-48 (min. 300 minut): Kyle Kuzma -1.1

9) Najgorsza efektywność strzelecka, TrueShooting

min. 100 rzutów – Cody Williams 42.6% (167)

min. 500 rzutów – Keon Johnson z Nets 47.6% (581), Alex Sarr 47.6% (503)

min. 1000 rzutów – Jalen Green 54.9% (1099)

10) Najgorsza skuteczność z gry

min. 300 rzutów – Kyshawn George z Wizards 35.8% (438)

min. 5 rzutów na mecz – Tidjane Salaun z Hornets 31.1% (5.2)

min. 10 rzutów na mecz – Jerami Grant 37.3% (12.3)

11) Najniższa skuteczność z linii

min. 100 wolnych – Nic Claxton 53.2% (126)

min. 5 na mecz – Giannis Antetokounmpo 59.6% (10.3)

11) Najmniej skuteczni za trzy

min. 100 rzutów – Wendell Carter Jr. 20.6% (107)

min. 200 rzutów – Scottie Barnes 26.8% (228)

min. 300 rzutów – De’Aaron Fox 31% (303)

min. 400 rzutów – Trae Young 32.8% (500)

11) Najgorszy z rogów (min. 100 rzutów): Terry Rozier 27.6% (123)

12) Najgorsi w catch-and-shoot za trzy

min. 100 rzutów – Bilal Coulibaly 27.5% (178)

min. 2 rzuty na mecz – Wendell Carter Jr. 20.8% (2.1)

13) Najgorsi w pull-upach za trzy

min. 100 rzutów – Terry Rozier 26% (123)

min. 2 rzuty na mecz – Ja Morant 25.6% (2.3)

14) Najgorszy w pull-upach (min. 100 rzutów): Stephon Castle 26.3% (171, średnio 2.9)

15) Najbardziej pudłujący wide open trójki (min. 100 rzutów): Ron Holland 26% (104)

16) Najgorszy z półdystansu (min. 100 rzutów): Jalen Green 34.2% (155)

17) Najgorszy w okolicach obręczy, czyli w restricted area (min. 100 rzutów): Jerami Grant 46.2% (145)

18) Najgorszy w layupach (min. 100 rzutów): Trayce Jackson-Davis 39.6% (154)

19) Najgorszy jump shot (min. 100 rzutów): Tidjane Salaun 26% (173)

20) Najmniej efektywny w izolacjach (minimum 100 posiadań): Franz Wagner 0.71 punktu na posiadanie (123 posiadań), Scoot Henderson 0.71 (101)

21) Najmniej efektywny gracz z piłką w pick-and-rollu:

min. 100 posiadań – Isaiah Collier 0.56 (156)

min. 300 posiadań – James Harden 0.80 (369)

22) Najmniej efektywny roll-man (min. 100 posiadań): Alex Sarr 0.73 (156)

23) Najmniej efektywny gracz w post-up (min. 100 posiadań): Bam Adebayo 0.75 (139)

24) Najgorszy rim-protector (min. średnio 5 bronionych rzutów przy obręczy): Mark Williams 70.3% (5.9)

Niedoszły center Lakers nie rozegrał jeszcze 30 meczów, ale brakuje mu tylko jednego, a ma na koncie ponad 700 minut, więc go zakwalifikowałem. Kolejny na liście jest Nikola Vucević 69.3%.

25) Najmniej punktów w przeliczeniu na sto posiadań (min. 500 minut): Jericho Sims 7.1

26) Najmniej asyst w przeliczeniu na sto posiadań (min. 500 minut): Julian Philips z Bulls 1.3

27) Najmniej zbiórek w przeliczeniu na sto posiadań (min. 500 minut): Gabe Vincent 2.9

28) Najwięcej fauli w przeliczeniu na sto posiadań (min. 500 minut): Donovan Clingan 7.8

29) Najwięcej strat w przeliczeniu na sto posiadań (min. 500 minut): James Harden 6.4

30) Najniższy wskaźnik rzutów wolnych (wolne w stosunku do rzutów z gry; min. 500 minut): Sam Hauser 0.013

Huaser rozegrał ponad 1000 minut, oddał ponad 300 rzutów z gry, a dotychczas ledwie 4 razy stawał na linii. Rekord NBA najmniejszej liczby wolnych w sezonie przy ponad tysiącu minut spędzonych na boisku to 7 (Jevon Carter w 2023/24).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, człowiek...morza napisał(a):

Duncan Robinson tez ostsatnio kwitnie.

Knicks na fali

szkoda, że nie robisz choć krótkich opisów bo pewnie bilanse będą na zapałki, a przy takim otoczeniu to tylko ktoś bardzo nieprzychylny mógłby widzieć LaMelo w roli cancera, zwłaszcza przy Brownie i taki defensywnym mindsecie

LaVine robił u nas majstra przed covidem, ale LaMelo kasztan co nie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

szkoda, że nie robisz choć krótkich opisów bo pewnie bilanse będą na zapałki, a przy takim otoczeniu to tylko ktoś bardzo nieprzychylny mógłby widzieć LaMelo w roli cancera, zwłaszcza przy Brownie i taki defensywnym mindsecie

LaVine robił u nas majstra przed covidem, ale LaMelo kasztan co nie

jak ktos uwaza LaMelo za cancera to nie zna sie na koszykowce i mysli tunelowo.

co prawda w koncu przeprosi, a ja rozumiem, ze niektorym dojscie do pewnych wnioskow wymaga wiecej czasu. dlatego nie mam w sobie zlosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze obiecany zachód pod kątem wyników i bilansów ode mnie w 2T:

Tier 1

1. Wolves – kontuzje Jabariego i Nance’a trochę napaskudziły, gdyż Minnesota miała przez to duże problemy pod koszem oraz z ogólną siłą ławki. Mimo nie tak wysokiej dyspozycji w tym sezonie Bama i Bookera to jednak oni w połączeniu z Tatumem, Whitem i Brunem dawali Socie topową s5 w drugim trymestrze. Na zachodzie niezmiennie ścisk i brak głębi oraz wspomniane wyżej problemy nie pozwolą w żaden sposób odskoczyć Socie od rywali.

2. Nuggets– ja wiem, że Jokić-Brunson to najlepszy w 2T duet w beGM, zdrowy i w formie, ale z wsparciem były gigantyczne problemy. O ile na centrze mając Edeya, Jaylina i Quetę ławka jest ładnie obsadzona, o tyle na obwodzie z głębią i formą jest krucho. Z 7 graczy na pozycjach 1-4 mających docelowo wspierać duet pięknych superstarów średnio aż po 3 jednocześnie w każdym meczu było nieobecnych. Poza ulubieńcem fanów Caruso (opuścił pół trymestru) z formą tych graczy też delikatnie mówiąc szału nie było – zwłaszcza ofensywnie trochę ceglili. To dalej przy takim duecie superstarów T1 zachodu, ale jakiegoś wybitnego rekordu tu nie będzie.

3. Lakers – ja swoje w opisie napisałem już, ta ekipa jest mocniejsza niż w 1T, ma świetny fit i koegzystencja tego zdrowego tercetu gwiazd otoczonego grupką 3D to piękna sprawa. Tylko absencje rolesów powstrzymały LAL od jakiegoś kosmicznego bilansu.

4. Pelicans – odrobinę lepsi niż w 1T. A w 1 trymestrze już mieli bardzo fajny czas. Sabonis-Harden jako podstawowe duo liderów rozgrywają zacne sezony choć ich fit jest dalej mocno dyskusyjny (jak ktoś tu narzeka na zabrane posiadania Litwinowi przez LaVine’a to przy Hardenie mogłoby być jeszcze gorzej), załatana dziura backupC przez Diabate. Dodatkowo zawsze kozacki 6man Monk, MPJ w formie i wreszcie potencjał spełnia Moses Moody. Po cichutku Vincent to fajne wzmocnienie, zwłaszcza przy tym jak kiepsko wygląda Josh Green. Nieoczekiwanie, ale Pelicans walczą o HCA.

5. Clippers – super wygląda ofensywnie ten tercet guardów, faktycznie najlepszy backcourt ligi. Gorzej w tym trymestrze z frountcourtem, co nie pozwala na najwyższe bilanse, ale i tak topka zachodu. Z Butlerem myślę salomonowe rozwiązanie przyjmuje – Clipps nie będą karani za brak extension wymarzonego przez Butlera, ale jako że dostaną go zmotywowanego jak w rl wersji z Warriors na następne tygodnie to liczę mu absencje oraz po prostu słabiutki trymestr. I to sporo obniża bilans Clipps finalnie, bo oni mają problem na skrzydle przy absencjach PJW i Butlera, tu trochę brakuje defensora dodatkowego przy takiej specyfice obwodu. Dużo byłych Lakerów, więc trudno się dziwić, że walczą o HCA.

Tier 2

6. Thunder – mają SGA, czyli prawdopodobnie tegorocznego MVP w składzie, co z marszu zapewnia solidną podłogę jak chodzi o bilans, ale poza tym sporo się posypało. 2/3 trymestru bez Franza robią swoje, utrata tak dobrego gracza na tak długo to zawsze poważny cios dla bilansu ekipy. Osłabiona w ten sposób rotacja skrzydłowych wyglądała dość kiepsko w 2T, a i pozycja centra oparta na Capeli miała narastające problemy. Dobrze, że GM już zareagował w kontekście 3T. Fajnie, że lepszy trymestr miał Simons, więc mający zapas bilansowy po 1T Thunder wciąż liczą się w walce o HCA na koniec RS.

7. Grizzlies – dalej nie wiem jakim cudem Beasley wybrał u nas za minimum Grizz zamiast Lakers, no ale GM z Memphis sporo na tym wygrał, najlepszy moment w karierze by far tego shootera i trochę łagodzi dotychczasową (przyjdzie McCollum) słabość backcourtu, bo tam przy wylocie na pół trymestru Clarksona jest źle. A chyba jeszcze gorzej wygląda ławka frountcourtu Grizz, co przy blisko dwudziestu absencjach Giannisa/OG/Mylesa jest dużym ciosem dla Niedźwiadków. Giannis niezmiennie piękny, ale to nie był w porównaniu do reszty playoffowego zachodu najlepszy trymestr Grizzlies.

8. Jazz – ryzykowne postawienie jakiś czas temu na Zacha LaVine’a opłaciło się akurat w tym trymestrze Utah, bo był to świetny okres tego zawodnika. Dodając obok ukierunkowanych na defensywie i będących w formie Dorta oraz Allena udało się stworzyć podwalinę do dodatniego bilansu. Niestety zawadza docelowy lider drużyny – dużo absencji Paolo oraz zrzucanie rdzy po powrocie. GM zapewne liczy na powrót do formy Banchero, w końcu to franchise-player Jazz. Niezmiennie najszersza rotacja w lidze pomaga Jazz w RS, co ważne bo absencji kluczowych graczy (Banchero, Aldama, Thomas) było sporo. Ale część tej rotacji (Schroeder, Hield) wyglądała w 2T wręcz fatalnie. Tak się trymestr ułożył, że mimo nie tak dobrego czasu udało się Utah odskoczyć od ekip z miejsc 9+ na zachodzie, bo te miały znacznie większe problemy.

Tier 3

9. Suns – Jaren Jackson Jr po cichu rozgrywa znamienity sezon, gdyż do DPOY-levelu obrony dołożył kolejne elementy w ataku i można spokojnie rozpatrywać go w dyskusjach o All-NBA. Podobnie jak w RL jego klubowy kolega jest znamienitym wsparciem, a nieoczekiwanie Lonzo Ball wrócił do gry i dodaje Suns jakże potrzebnego doświadczenia. Młodziutka ekipa, więc czasem zapłacą frycowe, niemniej cała grupka młodych miała dobry okres gry (Dick, Collier, Jović, Ausar, Ware). Przy kłopotach GSW, Mavs i Blazers Phoenix włączają się jako czarny koń do rywalizacji o playin.

10. Mavericks – nie mają szczęścia do urazów w tym sezonie Mavs. Out of season Herba Jonesa i uraz Davisa stawiają pod znakiem zapytania możliwość choćby udziału w PO. Dobrze, że GM trzyma rękę na pulsie i wykonuje niezbędne cięcia finansowe po burdelu zostawionym przez poprzedniego GMa. Świetnie pod kątem fitu i formy wygląda backcourt po sprowadzeniu mistrza beGM z Lakers czyli Keona Ellisa, ale problemy frountcourtu mocno zaniżają bilans Mavericks, gdyż świetnie dysponowane duo liderów opuściło łącznie pół trymestru.

11. Warriors – trymestr bez Ingrama i właściwie bez Kumingi musi się odbić na bilansie GSW. Na pewno Gmowi poprawia humor Zion wyglądający świetnie po powrocie do gry (oby wytrzymał na parkiecie jak najdłużej), jest tu też kilku solidnych rolesów z Coby Whitem i Dorianem Finney-Smithem na czele. Ale chyba bardziej Warriors myślą o przyszłości, bo udało się zgromadzić sporo talentu, choć obarczonego znakami zapytania (zdrowie Marka Williamsa to jedna z najczęstszych fraz w dyskusjach o NBA ostatniego miesiąca…). Przy mizerii dolnej połowy zachodu wciąż w walce o playin, zwłaszcza iż wzmocnić ekipę ma Max Christie.

12. Trailblazers – no nie mają szczęścia do swoich playmakerów w tym sezonie Blazers. Miał być tłok w backcourcie, a po out of season Murraya i Suggsa zrobił się duży problem. Boli to tym bardziej, iż niemal cały trymestr opuścił też Holmgren. Blazers nie poddają się po latach tanku w walce o playin, ale czy Vucević, świetny Avdija i chimeryczny Jalen Green wystarczą? Może być ciężko, za to GMa cieszyć może rozwój Buzelisa, gdyż może on znacznie podnieść sufit tego zespołu w przyszłości.

13. Spurs – fajnie, że jedna z bolączek (dzięki rozwojowi) Spurs, czyli fatalni defensywnie wysocy odeszła do przeszłości, miło się obserwuje rozwój podkoszowych z rl Pistons. Największe problemy tego powolutku rozwijającego się teamu na chwilę obecną to po pierwsze brak choćby przeciętnego primary ballhandlera (Brick gra dobrze obok Jokicia, ale jak ma prowadzić choćby chwilę grę bez Serba to jest dramatyczny), a po drugie – co gorsza permanentny brak lidera, po odejściu OG nie ma tu chyba gracza z top150 ligi. No nie da się z tego jeszcze ułożyć teamu na walkę o playiny, ale to lepszy team niż tankerzy z DC, Houston i Sacramento.

Tier 4

14. Kings – Jest tu GtG (DeRozan), mający sezon życia Hunter odrobina niezłych rolesów od biedy do rotacji (Alvarado, Sheppard i zawodzące extensions GMa – Kuzma oraz Rozier. Słabo obsadzona pozycja centra po oddaniu Vucevicia, a także out of season McCaina dopełnia tu obraz bardzo słabej ekipy. Kings swoimi ruchami wypisali się z walki o cokolwiek i patrzą z nadzieją na loterię draftu. Tak to jest, kiedy GM lubi ordynarnie tankować!

15. Rockets – bardzo dużo potencjału zarówno od wysokich picków (Miller, Castle) jak od tych wyszukiwanych w końcówce draftu na two-way (Wells, Post). Dodatkowo świetna defensywa Danielsa. Ale brakuje Rox zdrowia frouncourtu (Williams, Miller) i wsparcia poważnych weteranów. Będzie sporo szalonego basketu, ale swoje Rakiety muszą jeszcze przegrać. Czy uda im się utrzymać drugie miejsce od końca przed loterią draftu? Zobaczymy, inni wydają się na 3 trymestr słabsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, january napisał(a):

7. Grizzlies – dalej nie wiem jakim cudem Beasley wybrał u nas za minimum Grizz zamiast Lakers, no ale GM z Memphis sporo na tym wygrał, najlepszy moment w karierze by far tego shootera i trochę łagodzi dotychczasową (przyjdzie McCollum) słabość backcourtu, bo tam przy wylocie na pół trymestru Clarksona jest źle. A chyba jeszcze gorzej wygląda ławka frountcourtu Grizz, co przy blisko dwudziestu absencjach Giannisa/OG/Mylesa jest dużym ciosem dla Niedźwiadków. Giannis niezmiennie piękny, ale to nie był w porównaniu do reszty playoffowego zachodu najlepszy trymestr Grizzlies.

Co do tych 20 absencji Giannisa/OG/Turner to wszystkie są praktycznie między g48-g55 gdzie chyba w 4/5 nie ma całej trójki i pewnie mecze z Bucks, OKC, Raptors i Clippers to będą ostre wpi****le o tyle z Rockets, Subs czy Spurs gdzie jest zawsze któryś z tej trójki plus w dwóch również wrócił Clarkson. W tym trudnym okresie bilans 2-5 a tak to jeszcze Giannis pauzował na początku trymestru w meczach z Hawks, GSW i Clippers więc ten bilans w okolicach 17 winach jest jak najbardziej osiągalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasiu Twój jedyny punkt na minus odnośnie nawiązania Sabonis - Harden, do dojścia Lavine jest bardzo mocno naciągany. 

Bo u mnie ten duet się uzupełnia i odciąża, a nie zupełnie pozbawił Litwina piłki po za walką na tablicach. Przecież tam oprócz Lavine jest w piątce Monk, DeRozan, Murray. Dwóch gości do piłki to idzie pogodzić, mamy LeBron-Luka, mieliśmy Harden-CP3. Ale tam jest za dużo tego. 

Ostatnio przy dyskusji Edey-Ayton podawałem najlepsze lineupy ligi i w TOP10 był lineup Kings. Z Ellisem zamiast Foxa. 

Przy takim trymestrze swojego składu widzę siebie jako drugą siłę Zachodu w T2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.