Milwaukee Bucks 2018/2019 czy nadchodzi ich czas?

[ely3]

Myślę że i w kwietniu/maju

 

Irving po kontuzji gra słabo. Hayward się boi atakować kosz. Brown wygląda jak gracz z pierwszego i coraz częściej myślę że zeszły sezon to był przypadek. On takim dobrym strzelcem nie jest

 

A w Bucks wszystko klika i w końcu gracze wykorzystuja swoje atuty. No i w końcu widać jakieś ustawienia w ataku

[BMF]

Giannis na razie wygląda w ataku przeciętnie, a Bucks są najlepiej rzucającym za 3 zespołem w lidze. Typuję, że jedno i drugie się zmieni, więc z wnioskami chyba jednak warto poczekać na więcej niż 5 meczów.

[shadowy86]

Cichym bohaterem jest też Brook Lopez. Bucks mają solidnego wysokiego, który grozi trójką, więc obrona rywali musi się mocniej gimnastykować z graczami z Milwaukee.

[Zdzich]

Myślę że i w kwietniu/maju

 

Irving po kontuzji gra słabo. Hayward się boi atakować kosz. Brown wygląda jak gracz z pierwszego i coraz częściej myślę że zeszły sezon to był przypadek. On takim dobrym strzelcem nie jest

 

A w Bucks wszystko klika i w końcu gracze wykorzystuja swoje atuty. No i w końcu widać jakieś ustawienia w ataku

 

Wszystko klika. Za to w Celtach nic nie klika. O czym to świadczy? Że Bucks i Toronto w najlepszej formie mogą pokonać 76ers i Celtów. Ale poczekajmy na lepszą formę tych drugich i wtedy sytuacja się odmieni. Jak Boston kiedyś zrobi jakiś run w sezonie i 76ers też jak rok temu to znowu będą wyglądali jak godni rywale nawet dla GSW. Rok temu Boston zaczął od 0-2, a i potem wygrywał kilka meczów, ale prezentował się nieprzekonująco. A potem tak od zwycięstwa do zwycięstwa się zrobiło ich 16, w tym kilka ekip z czołówki. I zostali już na czele do końca. Mimo wielu kontuzji i przeciwności losu. A w tym roku widać, że bardzo słabo grają w ataku. Obronę mają chyba nawet najlepszą w lidze, ale są zardzewiali rzutowo. Jak choćby o pół klasy poprawią skuteczność to siłą rzeczy zaczną wygrywać mając taką obronę.

 

A co do Giannisa to on jak na siebie to gra właśnie słabo. Gorzej niż rok temu. U niego do poprawy jest to samo, co zarzucasz akurat Celtom - skuteczność słabsza od przeciętnej. TS% na poziomie 53 to nawet poniżej przeciętnej ligowej, a on miał około 60% w ostatnich latach (przy dużej ilości rzutów) i 5 strat na mecz... Nie wygląda to rewelacyjnie, a już na pewno jest do przyjęcia dla potencjalnych rywali w PO. W przypadku Toronto Leonarda lub Siakama, w 76ers Covingtona lub Simmonsa, a w Celtach Tatuma, Browna, Haywarda - tych graczy rzucasz do gry w obronie przeciw niemu i odcinasz rzucających za 3, którzy zaliczają fluke ostatnio swoją drogą, i Bucks są powstrzymani. Oczywiście w wersji i formie playoffowej, a nie obecnej, bo ta obecna to niewiele ma wspólnego z poważnym graniem. Dla tych najlepszych ze Wschodu to teraz właśnie jest najlepszy czas - część ekip jeszcze nie weszła dobrze w sezon, część wymiata na początek, a oni to mają w dupie, bo TOP3 + Bucks to raczej pewniacy do tych czołowych miejsc i tak i tak. Więc czy teraz wymiatają, czy wyglądają niczym z G-League to jeden pies. Koło lutego - marca jak będą tak Bucks i tak Celtowie wyglądać to bym wtedy dopiero skłaniał się do jakichkolwiek kategorycznych tez.

[mikrofalowka]

Tak jak Zdzich wolę studzić zapały, bo to jedynie 5 pierwszych spotkań sezonu, gdzie nie każdy jeszcze gra na pełnych obrotach. Z drugiej jednak strony rozumiem bardzo optymistyczne podejście do bliskiej przyszłości Bucks. Gramy świetną koszykówkę i to bez jakiegoś wielkiego udziału dosyć przeciętnie wyglądającego Giannisa. Tak w ogóle to ja nie wiem jak to możliwe, że o graczu który robi średnio 26/16/7 mówimy, że sezon rozpoczął na poziomie który pozostawia trochę do życzenia. Jestem strasznie ciekaw jak to będzie wyglądać gdy Grek zacznie prezentować poziom zbliżony do tego z tamtego sezonu. 

 

Przed sezonem na Wschodzie stawiałem to tak:
Tier 1: Toronto, Boston
Tier 2: Phily, Milwaukee
Tier 3: Indiana, Washington

Na ten moment wygląda to tak, że Boston można zamienić miejscami z Bucks, ale tak jak piszę - to dopiero początek sezonu i za parę tygodni możemy pisać zupełnie odmienne rzeczy.

 

PS. Wszyscy piszą o wielkim postępie w grze na dystansie, ale dla mnie największym "mindfuckiem" jest to, co się dzieje na zbiórce. W tamtym sezonie Bucks byli najgorzej zbierającym zespołem w lidze (mniej niż 40 zbiórek na mecz). Obecnie notują średnio 55 zbiórek! I to z Brookiem Lopezem na centrze, który obecnie jest bardziej SG niż centrem! 

[Gość eF.]

Milwaukee po cichu robi swoje i mają już 7-0. Aż tak dobrego startu to się nie spodziewałem po nich, szacunek. 

[ignazz]

Najcichsze 7:0 jakie pamietam. Gdyby nie dyskusja o ABC to byśmy nawet nie zauważyli.

Rzeczywiście spurs wschodu

[iglo13]

Najcichsze 7:0 jakie pamietam. Gdyby nie dyskusja o ABC to byśmy nawet nie zauważyli.

Rzeczywiście spurs wschodu

Az sobie sprawdziłem- Atlanta z sezonu 14/15, kiedy zrobiła 60W wygenerowała na tym forum 95 postów. 

Ten temat ma juz 77. Pewnie bez Giannisa byłoby pewnie 20, tutaj nie dyskutuje

 

Generalnie są cichsze druzyny 

Edytowane 30 Października 2018 przez iglo13

[Dnc]

Najcichsze 7:0 jakie pamietam. Gdyby nie dyskusja o ABC to byśmy nawet nie zauważyli.

Rzeczywiście spurs wschodu

Spurs wschodu są tam gdzie Pop wschodu czyli Bud

Edytowane 30 Października 2018 przez Dnc

[DUN I LOVE]

Milwaukee po cichu robi swoje i mają już 7-0. Aż tak dobrego startu to się nie spodziewałem po nich, szacunek. 

 

Czy to najlepszy start ever tej organizacji?

[lorak]

To jak podskoczyli w defensywie trochę mówi o "defensywnym coachu" Kiddzie i jego popie*dolonych [sorry, nie da się tego naprawdę inaczej określić, próbowałem w głowie ułożyć to cenzuralniej, ale się nie da] schematach defensywnych.

a może teraz jest lepszy defensywnie skład oraz bardziej rozwinięty Giannis? poza tym to tylko 7 spotkań, w których wyglądają lepiej w D niż jakakolwiek drużyna Billa Russella ;]

[Gość (Przemek...)]

Jasiu musiał po prostu napluć na Kidda :] 

[lorak]

A ten lepszy defensywnie skład ekhm Ilyasova DPOY? Czy atakowany wieloktornie za powolność Brook? Bud po prostu umie z graczy korzystać, a nie typek co marnował Giannisowi karierę (Kidd)

dwa lata temu (bo to ostatni pełny sezon Kidda) dużo grali Monroe, Parker oraz nawet Terry. Gianni z Brogdonem byli oczywiście gorsi (bo młodsi), a Middleton opuścił większość sezonu.

 

w ogóle to Lopez jest jaki jest, ale w D at rim od lat jest bardzo dobry. jeśli mnie pamięć nie myli, to % nawet nie odbiega jakość mocno od Goberta (w volume oczywiście już tak).

Edytowane 31 Października 2018 przez lorak

[memento1984]

czyli mozna oficjalnie przygotowywac sie do ECF Bucks-Raps.

 

 

//

jeśli ktoś szuka dysksuj KK over Drumm to zapraszam do tematu Atlanty,

tam zostały przeniesione wszystkie sensowne posty, a reszta usunięta

Pozdro Dnc

Edytowane 31 Października 2018 przez Dnc

[Gość eF.]

Dzisiaj z Celtics zobaczymy na co stać Bucks. Jak wygrają to pobiją rekord organizacji. Będzie ciężko, ale sam mecz to dla mnie ten z serii - must watch. 

[ptak]

nie gra Brown, stawiam na Morrisa w S5

[Gość eF.]

Comeback Bucks w 4q zajebisty, no ale jednak trochę im zabrakło. Celtics przed 4q mieli bodajże 20/42 za 3. Daaamn. Sumując - Bucks mimo porażki będą zajebiście groźni dla każdego. Nadchodzi ich czas.

Edytowane 2 Listopada 2018 przez eF.

[Eld]

Co by Bucks musieli zrobić aby w przyszłym roku dołożyć jakiegoś superstara?

 

Pewnie Middelton będzie dla nich prio aby go zatrzymać ale może udało by się to jakoś pogodzić?

[Lucas]

4/5 ze starterów jest w ostatnim roku umowy, a SC musi mieścić tez spore jak na sportowa jakość umowy Hensona, Delly’ego i Snella.

 

Bucks za rok kadrowo będą pewnie słabszym zespołem niż teraz, bo aktualnie maja pare złych umów, ale zniżki Khrisa, Brooka. Do tego rookie kontrakt Brogdona, wiec te umowy tak nie bolą jeszcze.

 

Całkiem przyjemny mecz z Bostonem. Szkoda, ze Middletonowi zaczelo siedzieć dopiero w końcówce. Jak na taka dyspozycje Bostonu za 3 to bardzo solidny występ i walka do końca.

Edytowane 2 Listopada 2018 przez Lucas

[mikrofalowka]

Żałuję tego samego co Lucas - Middleton włączył się do spotkania za późno. Zaczął trafiać dopiero, gdy byliśmy już w bardzo trudnej sytuacji pod koniec 4Q. W ogóle nasi zagrali świetnie (a Boston słabo) w ostatnich minutach i mimo tego, że przez cały mecz byliśmy słabsi to wygrana była na wyciągnięcie ręki. Niestety powtórzyło się to czym grzeszyliśmy w poprzednich sezonach - słabo rozgrywane końcówki. Najpierw głupia strata Middletona (po równie słabej izolacji), potem pudła na rzutach osobistych Bledsoe i Antka + spudłowany layup Giannisa. Do tego sam Bud chyba się nie popisał. Gdy przegrywaliśmy 3 punktami na (piszę z pamięci) bodajże 7 sekund przed końcem, to zdecydowaliśmy się na podanie pod kosz i próbę akcji za 2pkt. Zaśmierdziało trochę Kiddem, no ale trudno się mówi i żyje się dalej. 

 

Jest i 1 porażka i mimo, że było pod koniec bardzo blisko, to chyba taki mały kubeł zimnej wody się przyda. Na przestrzeni całego meczu Boston prezentował się lepiej i zasłużenie wygrał. Boston wypunktował nasze braki w grze defensywnej (tzn. złe bronienie pick and popów). Nie ma jednak co płakać. Trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski, bo już wkrótce mała wycieczka na zachód, a tam kolejna weryfikacja naszej siły w postaci Blazers, Nuggets i Warriors.