Skocz do zawartości

Powrót Magic Basketball


Piotr Zarychta

Rekomendowane odpowiedzi

11 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

przynajmniej wiemy, że ziomuś wszystko na bieżąco czyta, ale, żeby się wypowiedzieć, to jaj już brakuje

zanim zablokował twittera, to można było zobaczyć jakie ma podejście do krytyków: nieudacznicy z którymi nie warto rozmawiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, josephnba napisał:

Wiesz myślałbym pewnie tak samo gdybym nie miał w pamięci wpisu pana zarychty o kradzieży dóbr intelektualnych, do znalezienia w tym wątku 

Wówczas go broniłem, ale teraz w związku z tym co napisali mocno to obniżyło moją ocenę projektu. Nie uważam tego za skok na kasę ale w porównaniu do tego co pisał Piotr uważam że trzeba też było nazwać rzecz po imieniu 

Sorry ale skoro pozyczanie sobie numeru czy kupno go na spółkę uznano za kradzież to jak nazwać to co napisali w oświadczeniu?

Co innego gdyby choć próbowali znaleźć rozwiązanie tej sytuacji, napisaliby że postarają się zwrócić pieniądze

 

Jako Spółka z o.o. dysponowali tylko budżetem jaki wnieśli i kasą z czasopisma. Po prostu wszystko to poszło w opłaty dla drukarni, pracowników itp Tej kasy nie ma. Ciężko będzie ich o to ścigać bo pierwsze sumy są takie, że sąd nie będzie chciał się  tym zająć. Ponadto musiałbyś udowodnić, że świadomie działali na niekorzyść klienta. A tutaj tak nie było. Poszkodowani są wszyscy - i chłopaki od MB i klienci którzy nie dostali jednego numeru.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mirwir napisał:

Teoretycznie kasę da się odzyskać. Praktycznie raczej nie.

Niekoniecznie, a może i nawet wręcz przeciwnie. Jak piszecie stroną umowy z Wami była sp. z o.o. Wasza sprawa w sądzie vs spółka powinna być formalnością (pewnie długotrwałą z uwagi na to ile czasu trwają sprawy, nawet te rozpoznawane w postępowaniu uproszczonym). Następnie macie np. prawomocny nakaz zapłaty lub wyrok i, zaopatrzony w klauzulę wykonalności, idziecie do komornika. Komornik robi egzekucję ze spółki i:

a) ściąga kaskę dla Was,

b) nic nie znajduje i umarza postępowanie egzekucyjne przeciwko spółce z uwagi na bezskuteczność egzekucji.

Jeśli a) to dobrze, bo macie zwróconą kasę + marne odsetki + koszty sądowe (w nich np. koszty adwokata),

Jeśli b), to niekoniecznie jest źle, gdyż możecie pozwać zarząd sp. z o.o. z art. 299 k.s.h. Ne wiem kto jest w zarządzie, ale jeśli to Pan, który aktualnie opala się na plaży, to szanse, że go skubniecie są.

Taka porada prawna za friko. Wiem, że to czasochłonne i energochłonne, ale gdybym prenumerował MB, nie odpuściłbym.

Inna sprawa, czy zachowania Panów z MB nie można rozpatrywać pod kątem wypełnienia czynu stypizowanego w art. 286 k.k? Tu trzeba byłoby zweryfikować, czy mieli oni w ogóle możliwość wywiązania się ze swoich deklaracji, czy też wprowadzili Was w błąd. W przeciwieństwie do przestępstwa kradzieży jednostkowa wysokość szkody nie ma tu znaczenia, gdyż dla bytu tego przestępstwa wystarczająca jest szkody choćby w wysokości 50 PLN.

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, Sebastian said:

Jako Spółka z o.o. dysponowali tylko budżetem jaki wnieśli i kasą z czasopisma. Po prostu wszystko to poszło w opłaty dla drukarni, pracowników itp Tej kasy nie ma. Ciężko będzie ich o to ścigać bo pierwsze sumy są takie, że sąd nie będzie chciał się  tym zająć. Ponadto musiałbyś udowodnić, że świadomie działali na niekorzyść klienta. A tutaj tak nie było. Poszkodowani są wszyscy - i chłopaki od MB i klienci którzy nie dostali jednego numeru.  

Nie chodzi o kasę a o sposób w jaki to wszystko zostało zrobione, przedstawione i tak dalej. Poczytaj posty tutaj, wpisy na tt i przede wszystkim to co pisał o złodziejach. Tylko i tylko dlatego nazywam to sk****synstwem

Bo te kilkadziesiąt, kilkaset zł dla mnie to nie jest ogromny problem. Mam za co chleb kupić 

Ale skoro zarychta nazywał złodziejami ludzi którzy chcieli się dzielić czasopismem to dlaczego ja nie mogę napisać w podobnym to IE o ludziach którzy wypieki sie na ludzi i nie mają nawet na tyle honoru żeby z innymi normalnie rozmawiać?

Czujesz się gorszy od Pana zarychty? Bo ja osobiście nie i podejrzewam że inni też nie. Dlatego skoro jemu wolno pisać o ludziach jako o złodziejach i sprawcach niepowodzenia to ja czuję że mogę to samo napisac o zarządzie MB

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Sebastian napisał:

Jako Spółka z o.o. dysponowali tylko budżetem jaki wnieśli i kasą z czasopisma. Po prostu wszystko to poszło w opłaty dla drukarni, pracowników itp Tej kasy nie ma. Ciężko będzie ich o to ścigać bo pierwsze sumy są takie, że sąd nie będzie chciał się  tym zająć. Ponadto musiałbyś udowodnić, że świadomie działali na niekorzyść klienta. A tutaj tak nie było. Poszkodowani są wszyscy - i chłopaki od MB i klienci którzy nie dostali jednego numeru.  

Moim zdaniem nie ma co w ogóle tego rozpatrywać pod kątem odzyskania pieniędzy (tak, czytałem już post Lu-). Jak na moje to tu się wszystko rozbija i zwykłą ludzką przyzwoitość, bo naprawdę nie sądzę, że wielu ludzi miałoby pretensje gdyby miesiąc temu dostali informacje, że wydawnictwo ma szereg problemów i niewykluczone, że sprawa się rypnie. Ludzie by to zrozumieli lub po prostu jakoś to sobie przetrawili, a tutaj w rezultacie dostali jakieś puste komunikaty, nikt nic nie wiedział, oświadczenie miało być w poniedziałek, poszło we wtorek takie, że tylko się zostało przyżegnać. Kto tak robi i czego po czymś takim oczekuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alonzo napisał:

ojp robicie problem o parę złociszy. Więcej wydajecie pewnie w łikend na browary.. 

ja zamówiłem roczną prenumeratę od nr2 czyli do nr13 i nie mam z tym problemu.

Zwyczajnie szkoda, ze projekt chłopakom nie wypalił, ale szacunek, że podjęli próbę w dobie internetu. 

No ja może na browary tyle nie wydaję, ale zgadzam się z Alonzo, że nie jest to kasa dla której chciałoby mi się całą tę akcję przeżywać. Wielka szkoda, że to nie wyszło. Kto będzie miał wystarczająco dużo cierpliwości, to pewnie ostatecznie ściągnie przez komornika swoją kasę, ja takich akcji nie planuję:)

Wydaje mi się też, że to oficjalne oświadczenie to tylko parę ogólników, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, bo naprawdę trudno mi jest uwierzyć, że po takim długim przygotowaniu i w momencie, kiedy ludzie chcieli kupić więcej magazynów niż zakładali założyciele, po 5 miesiącach nie tylko magazyn pada, ale nie ma też kasy na to, żeby zapłacić tym, którzy zapłacili za prenumeratę z góry. TO wszystko jest jakieś dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, josephnba napisał:

Nie chodzi o kasę a o sposób w jaki to wszystko zostało zrobione, przedstawione i tak dalej. Poczytaj posty tutaj, wpisy na tt i przede wszystkim to co pisał o złodziejach. Tylko i tylko dlatego nazywam to sk****synstwem

Bo te kilkadziesiąt, kilkaset zł dla mnie to nie jest ogromny problem. Mam za co chleb kupić 

Ale skoro zarychta nazywał złodziejami ludzi którzy chcieli się dzielić czasopismem to dlaczego ja nie mogę napisać w podobnym to IE o ludziach którzy wypieki sie na ludzi i nie mają nawet na tyle honoru żeby z innymi normalnie rozmawiać?

Czujesz się gorszy od Pana zarychty? Bo ja osobiście nie i podejrzewam że inni też nie. Dlatego skoro jemu wolno pisać o ludziach jako o złodziejach i sprawcach niepowodzenia to ja czuję że mogę to samo napisac o zarządzie MB

Oświadczenia nie będę bronił, dla mnie też jest ono zbyt lakoniczne i brak w nim szerszego wyjaśnienia przyczyn niepowodzenia oraz takiego prawdziwego "przepraszam" w stronę prenumeratorów. Tym bardziej, że po lakonicznym komunikacie dostajemy fotkę z basenu w ciepłych krajach, co jest wizerunkowym strzałem w stopę. Nie dziwię się, że oba te fakty (oświadczenie  i fotka) wzbudzają wściekłość.

Natomiast tak jak pisałem, pismo nie miało szans według mnie i próba reanimacji MB zasługuje jednak na pewien szacunek bo na pewno trochę pracy w to włożyli. Teraz dobrze by było gdyby zwyczajnie Piotr Zarychta wszedł a forum i w obszernym poście napisał co i jak poszło nie tak. 

12 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Moim zdaniem nie ma co w ogóle tego rozpatrywać pod kątem odzyskania pieniędzy (tak, czytałem już post Lu-). Jak na moje to tu się wszystko rozbija i zwykłą ludzką przyzwoitość, bo naprawdę nie sądzę, że wielu ludzi miałoby pretensje gdyby miesiąc temu dostali informacje, że wydawnictwo ma szereg problemów i niewykluczone, że sprawa się rypnie. Ludzie by to zrozumieli lub po prostu jakoś to sobie przetrawili, a tutaj w rezultacie dostali jakieś puste komunikaty, nikt nic nie wiedział, oświadczenie miało być w poniedziałek, poszło we wtorek takie, że tylko się zostało przyżegnać. Kto tak robi i czego po czymś takim oczekuje?

Tak jak wyżej pisałem - samej formy oświadczenia i zakończenia istnienia nie będę bronił. Też uważam, że jak się tworzy coś co w dużej mierze ma się oprzeć na społeczności forum to trzeba - w razie niepowodzenia - tej społeczności wyjaśnić co poszło nie tak.  

Natomiast uważam, że obrzucanie błotem redaktora Zarychty jest nie na miejscu, bo na pewno nie zachęca go do napisania postów z wyjaśnieniami. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Sebastian napisał:

Natomiast uważam, że obrzucanie błotem redaktora Zarychty jest nie na miejscu, bo na pewno nie zachęca go do napisania postów z wyjaśnieniami. 

ale czekaj? to można było pisać długie posty o planach, aktualnych numerach, złodziejach co wujkowi dadzą poczytać, ale od wtorku nie można było napisać już NIC w sprawie tak naprawdę najistotniejszej? można było i spokojnie dałby radę wyjść z tego z twarzą, a teraz, gdy tylu ludzi jest podrażnionych, to już trochę musztarda po obiedzie, co niby teraz napisze?

2 minuty temu, rw30 napisał:

no k****, fotka z wakacji jest z 13 sieprnia 2019, odpuśccie mu już to że sobie pojechał na wakacje i to dalej niż do Juraty :P

to czemu usunął Tweeta? może to Jurata tylko z photoshopa 🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

ale czekaj? to można było pisać długie posty o planach, aktualnych numerach, złodziejach co wujkowi dadzą poczytać, ale od wtorku nie można było napisać już NIC w sprawie tak naprawdę najistotniejszej? można było i spokojnie dałby radę wyjść z tego z twarzą, a teraz, gdy tylu ludzi jest podrażnionych, to już trochę musztarda po obiedzie, co niby teraz napisze?

Nie wiem tego ? Może się po ludzku wstydzi ? Czuje, że zawiódł ? A może nie chce - nie może rozmawiać o sprawie bo w samej spółce toczy się jakiś spór o kasę itp ? Oczywiście to tylko gdybanie. Bez niego samego się nie dowiemy. Ale jak będziemy wylewać wiadra pomyj to się nie dowiemy na pewno. 

Realnie do tego podchodząc to przed rozpoczęciem projektu ile osób na forum pisało o ryzyku ? Pamiętasz ? Ja wskazywałem na rynek czasopism rowerowych ( w cholerę większy niż koszykówki) i problemy jakie tam są a przecież 80% zawartości pism rowerowych to reklamy i teksty sponsorowane. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sebastian napisał:

Nie wiem tego ? Może się po ludzku wstydzi ? Czuje, że zawiódł ?

no na pewno, wystarczyło poczytać jego tweety z ostatnich dni jak daje instrukcje postępowania z hejterami (lol)

2 minuty temu, Sebastian napisał:

Realnie do tego podchodząc to przed rozpoczęciem projektu ile osób na forum pisało o ryzyku ? Pamiętasz ?

na oko całkiem sporo, pamiętam jak ktoś napisał długi post o tym żeby nie robił wydania papierowego bo koszty go pozamiatają, nie wszystko jest w tym temacie, część jest też w innym, ale do tego wróce trochę później

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a tak całkiem serio, bez żółci i jadu: zostaliście oszukani. Bezczelnie, perfidnie oszukani. Nie tylko o hajs chodzi, ale oszukano Was w najgorszy możliwy sposób; wywołując nostalgię i jadąc na sentymencie.

To co zrobił Pan Piotr Zarychta to jest czyste chamstwo. Po prostu. Ale... są chyba na takich sposoby prawda? Żyjemy - jak słusznie zauważyliście - w dobie internetu. Pan Piotr ewidentnie ma Was w dupie i postawił na wszystkich krzyżyk nie mając nawet na tyle męskości, żeby wziąć choćby część problemu na klatę. To też świadczy o nim bardzo źle, jako o człowieku, ale to inna bajka...

wracając do internetu; są sposoby żeby wyciągnąć wobec nich jakieś konsekwencje, prawda? z tego co widzę oszukanych jest dużo ludzi i tak zbierając ziarnko do ziarnka uzbiera się sumka z czterema zerami zapewne. Wbijajcie do niego na SM, twittery, fejsbuki, nawet maila spamujcie. Niech jak najwięcej ludzi się dowie, że zostaliście OSZUKANI. A i zapewne jakieś środki prawne macie ku temu, aby dochodzić należności? Ktoś ładny wywód zrobił, więc nie będę się powtarzał.

Nie wierzcie też w to, co ktoś tu napisał że musieli zabezpieczyć jakieś koszty druku etc. BULLSHIT! Akurat co jak co, ale tutaj wiem doskonale co mówię. W poligrafii siedzę już ponad dekadę. Nie ma czegoś takiego, jak "część kasy poszła do drukarni". Nie produkujesz czasopisma, jeśli nie masz dokładnie sporządzonej umowy z dokładnie rozplanowanym nakładem. Twórcom MB można wiele zarzucić, ale chyba nie to że są debilami i że zamówili druk nie sprawdzając jak się kalkuluje z zapotrzebowaniem? To raz. Dwa: znacie kogokolwiek kto płaci pracownikowi przed pracą? Ja nie. Więc co tu panie Sebastianie pan bajdurzysz o "opłatach dla pracowników"? Pracownik zawsze dostaje kasę za wykonaną pracę, a nie przedpłatę.

Mnie najbardziej tu wkurwia, że nabrali Was na sentyment koniec końców grając na nosie i robiąc fatalny PR tak fajnej rzeczy w dzisiejszym świecie, jak crowdfunding.

Shame on you panie Zarychta. You are punk!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może mi ktoś powiedzieć/napisać jaki był nakład i koszt produkcji 1 egzemplarza tylko bez pensyjek zarządu?
Bo wg mnie skoro magazyn upadł tak szybko (kilka wydań) z powodu szeroko pojętego braku zainteresowania to zakładam, że tych kupujących mogło być mniej niż 1000.
W takim wypadku bierze się kredyt i odsyła siano do ludzi - nawet po kilkanaście pln, kredyt spłaca parę lat i wychodzi z twarzą oraz bazą ludzi/klientów na fb, twiterze, Insta innymi słowy kapitałem.
Jak czytam oświadczenie i podpis Zarząd to od razu mam przed oczami "nie mamy Pana płaszcza i co nam Pan zrobi". Buta i pycha i przed i co dziwne po upadku.
Wiem , że mocno zdewaluowała się ta "stówa" w dzisiejszym świecie ale przez te wszystkie lata nie znalazł się tu na forum nikt kto "sra forsą". 
A najbardziej wkurwia mnie to co znamy z TV, Sejmu, budowy autostrad, przetargów, słowem z naszego codziennego życia i co można nazwać "przyzwoleniem na oszustwo". 
Bo mała kwota? Bo nic się nie stało? No właśnie się k**** stało bo ktoś oszukał Twojego kolegę (z którym nota bene za moment będzie pił piwo na zlocie) i jego kolegę i jego kolegę i nie powiedział nawet słowa Przepraszam. Świat jest do dupy ale nie rozumiem jak można wybaczać i zapominać takie zachowania zamiast piętnować takich cyrkowców i wywalać poza margines towarzystwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, fluber napisał:

Wydaje mi się też, że to oficjalne oświadczenie to tylko parę ogólników, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, bo naprawdę trudno mi jest uwierzyć, że po takim długim przygotowaniu i w momencie, kiedy ludzie chcieli kupić więcej magazynów niż zakładali założyciele, po 5 miesiącach nie tylko magazyn pada, ale nie ma też kasy na to, żeby zapłacić tym, którzy zapłacili za prenumeratę z góry. TO wszystko jest jakieś dziwne.

Długie przygotowanie nie znaczy dobre.Excel wszystko przyjmie. Jeszcze przed startem @Borys i @kore napisali dość rzeczowe posty odnośnie ryzyka jakie było.

Cały świat generalnie wycofuje się z druku, a tu entuzjasta startuję z niszową pozycją opartą na głównie na sentymencie nazwy.

Samo opieranie strategii na marketingu sentymentalnym to był błąd, bo przy niszowym sporcie jakim jest kosz w Polsce pakujesz się jeszcze w nisze niszy. Dodajmy do tego jeszcze PR-owa amatorszczyzne.

Strona+aplikacja na android/apple to koszt 5k może mniej może więcej.

Wirtualne biuro twarda 18 - 59 zł za miesiąc(mówię najtańszej opcji)  niby nic ale coś.

Koszt hostingu, koszt księgowości co miesiąc ileś tam.

Jak jesteś cienkim bolkiem to drukarnia bierze kasę z góry.

Plus masa innych kosztów.

 

To wcale nie takie dziwne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Sharif napisał:

Może mi ktoś powiedzieć/napisać jaki był nakład i koszt produkcji 1 egzemplarza tylko bez pensyjek zarządu?
Bo wg mnie skoro magazyn upadł tak szybko (kilka wydań) z powodu szeroko pojętego braku zainteresowania to zakładam, że tych kupujących mogło być mniej niż 1000.
 

Zgodnie z tym co pisał tu Piotr, to zamawiających było więcej niż 1000.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, kore napisał:

Panowie, a tak całkiem serio, bez żółci i jadu: zostaliście oszukani. Bezczelnie, perfidnie oszukani. Nie tylko o hajs chodzi, ale oszukano Was w najgorszy możliwy sposób; wywołując nostalgię i jadąc na sentymencie.

To co zrobił Pan Piotr Zarychta to jest czyste chamstwo. Po prostu. Ale... są chyba na takich sposoby prawda? Żyjemy - jak słusznie zauważyliście - w dobie internetu. Pan Piotr ewidentnie ma Was w dupie i postawił na wszystkich krzyżyk nie mając nawet na tyle męskości, żeby wziąć choćby część problemu na klatę. To też świadczy o nim bardzo źle, jako o człowieku, ale to inna bajka...

wracając do internetu; są sposoby żeby wyciągnąć wobec nich jakieś konsekwencje, prawda? z tego co widzę oszukanych jest dużo ludzi i tak zbierając ziarnko do ziarnka uzbiera się sumka z czterema zerami zapewne. Wbijajcie do niego na SM, twittery, fejsbuki, nawet maila spamujcie. Niech jak najwięcej ludzi się dowie, że zostaliście OSZUKANI. A i zapewne jakieś środki prawne macie ku temu, aby dochodzić należności? Ktoś ładny wywód zrobił, więc nie będę się powtarzał.

Nie wierzcie też w to, co ktoś tu napisał że musieli zabezpieczyć jakieś koszty druku etc. BULLSHIT! Akurat co jak co, ale tutaj wiem doskonale co mówię. W poligrafii siedzę już ponad dekadę. Nie ma czegoś takiego, jak "część kasy poszła do drukarni". Nie produkujesz czasopisma, jeśli nie masz dokładnie sporządzonej umowy z dokładnie rozplanowanym nakładem. Twórcom MB można wiele zarzucić, ale chyba nie to że są debilami i że zamówili druk nie sprawdzając jak się kalkuluje z zapotrzebowaniem? To raz. Dwa: znacie kogokolwiek kto płaci pracownikowi przed pracą? Ja nie. Więc co tu panie Sebastianie pan bajdurzysz o "opłatach dla pracowników"? Pracownik zawsze dostaje kasę za wykonaną pracę, a nie przedpłatę.

Mnie najbardziej tu wkurwia, że nabrali Was na sentyment koniec końców grając na nosie i robiąc fatalny PR tak fajnej rzeczy w dzisiejszym świecie, jak crowdfunding.

Shame on you panie Zarychta. You are punk!

A wiesz co to jest umowa o pracę  i ustalenie wysokości pensji ? I wiesz, że to musisz płacić niezależnie czy masz zysk czy nie ? Albo musisz pracownika zwolnić i wypłacić mu odprawę. 

Na pewno Twoja drukarnia robi tak, że przychodzą do niej ludzie z ulicy zamawiają 1000 sztuk czegoś do wydrukowania i dajecie im to na fakturę z 30 dniowym terminem zapłaty. Na pewno też jest Wam obojętne czy drukujecie 100 sztuk czy 1000 i cena jest taka sama. 

I tak - twórcy MB poczynili złe założenia i wykonali zła analizę rynku - moim zdaniem, nie dokonali tak naprawdę żadnej rozsądnej. Czerwone flagi były widoczne od początku. Moim zdaniem jechali na entuzjazmie, który się skończył gdy dotarło, że muszą do tego dopłacać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.