Skocz do zawartości

Powrót Magic Basketball


Piotr Zarychta

Rekomendowane odpowiedzi

 

liczyłem że MB będzie raczej łączył fanów w różnym wieku. mam nadzieję że projekt wypali i niech każdy czyta tak jak lubi (ja lubię papier) dobrej nocy.

 

 

nie kwestionuję tego, ale zaczepki pt. "to czasopismo głównie dla starszych odbiorców" ma jeden wydźwięk i proponowanego celu nie zrobi ....

dowidzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie kwestionuję tego, ale zaczepki pt. "to czasopismo głównie dla starszych odbiorców" ma jeden wydźwięk i proponowanego celu nie zrobi ....

dowidzenia

ja tego nie pisałem. poza tym pomysłodawcy-autorzy MB już pisali wielokrotnie, że mają wszytko policzone itp. to po co się nad tym rozwodzić... każdy zainteresowany poczyta jak lubi. ja się cieszę, że będę miał w rękach czasopismo po 20 latach przerwy i że będzie pisał m.in. Kostrzu znany z MMJK rozumiejący fanów takich jak ja. Bez odbioru.

aha i cytat:

"Niecałe 25 lat później Magic Basketball powraca. I choć przez ten czas zmieniła się nie tylko sama koszykówka, ale też rynek wydawniczy i - przede wszystkim - dostęp do informacji, chcemy być czymś więcej niż nostalgicznym hołdem dla kultowego tytułu. Naszą ambicją jest regularne dostarczanie wartościowych, unikatowych treści wprost od czołowych polskich autorów, tworzonych nie tylko z myślą o starych fanach Magic Basketball, ale także tych, którzy urodzili się już po wydaniu ostatniego numeru z lutego 2000 roku."

Pozdrawiam

Edytowane przez Majer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lol, zabawny temat- widzę ze cześć bardziej niż samym MB interesuje się tym czy to się w ogóle opłaca - księgi rachunkowe ich bardziej interesują niż sama zawartość magazynu :) a jedyne sensowne pytanie jakie tu padło BMFa pozostaje bez odpowiedzi , a w międzyczasie zdążyłem dowiedzieć się :

-ze to się nie zwróci

-na ilu urządzeniach powinno się moc logować

- ze jestem złodziejem jak pożyczam komuś swój numer

- kim jest użytkownik Majer ?Czy to troll, czy fanboy, a może to tajemniczy były koszykarz NBA który wraca po latach w ojcowskie strony jak Roberto w Tsubasie? A może to Kosut albo Kuboslaw - nigdy nie wiesz kto jest po drugiej stronie klawiatury, jedynym ratunkiem jest tu forumowe śledztwo , lub Ely3.

 

Nie poznałem jednak odpowiedzi na ciekawsze pytanie - kogo z nowego MB będzie warty zakupu magazynu - to w zasadzie pytanie do Piotrka Zarychty, ja od siebie mogę powiedzieć ze Przemek Kujawinski bardzo dobrze pisał, nawet jak się nie zgadzałem to dobrze się to czytało- nie wiem jak po latach, ale styl na pewno będzie na plus .

 

Ale tez z chęcią się dowiem czy jest jeszcze ktoś warty uwagi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako zapalony fan MB z czasów lat 90. z pewnością wrócę do pozycji z sentymentem, na jak długo, to się okaże.

 

W mojej ocenie dostęp do 3 czy 5 urządzeń to jedno - zwróciłbym uwagę bardziej na kwestie obecnych, dostępnych narzędzi - z byle czego można zrobić PDFa w 2 sekundy, wysłać albo wrzucić do chmury w kolejne 2.

 

Stąd moje obawy (chciałbym się mylić!) co do przyszłych losów czasopisma.

 

Nie chodzi mi też o stereotypowe klepanie, czytelnik będzie miał tyle i tyle lat, taki i taki. Pewnie, że są chlubne wyjątki i nie ma co generalizować, ale myślę, że każdy z nas ma w swoim otoczeniu, zna ileś tam osób, w wieku powiedzmy 15-25 lat. Jak oni będą wiodącą grupą, kupującą cokolwiek do czytania, to Muggsy Bogues wygra w 2020 Slam Dunk Contest. Większość wybierze wysoki level rozrywki w postaci wysyłania kasy przygłupom robiącym z siebie gibonów na streamach.

 

Zdaję sobie sprawę, że to różne branże, różni odbiorcy itp., ale pewnie niektórzy z Was kojarzą, jak przebiegała 5 lat temu reaktywacja kultowego (dla mnie) magazynu o grach Secret Service.

 

Z uwagi na to, że nie korzystaliście z crowdfundingu jak ww., mam nadzieję, że bez presji nad głową uda się Wam osiągnąć zamierzony cel. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza rzecz to chciałem przeprosić za tego złodzieja. Przesadziłem z tym ewidentnie. I niejeden z was poczuł się dotknięty, za co przepraszam.

Ale spróbujcie zrozumieć. Gdy w grę wchodzą własne pieniądze, to zupełnie inaczej patrzy się na problem udostępniania rzeczy, które są płatne. Najzwyczajniej w świecie każda tego typu akcja zabiera mi coś z kieszeni.

 

Co do innych tematów podjętych tutaj, kilka moich odpowiedzi, bo pojawiły się różne sugestie, pytania:

- grupa docelowa - nigdy nie powiedziałem, że grupa młodsza jest nie dla nas i że w nią nie będziemy celowali. Powiedziałem, że Loża bardziej celuje w tę grupę, a dla nas naturalnym wyborem ze względu na sentyment na początku jest grupa starsza. Którą łatwiej ze względu właśnie na ich doświadczenie przekonać do tego, żeby nabyć czasopismo. Do grupy młodszej też będziemy chcieli dotrzeć, ale wybraliśmy sobie taką drogę, żeby najpierw ustabilizować się w grupie starszej, sprawić, żeby biznes zrobił się bezpieczny od strony ekonomicznej, a na dalszym etapie walczyć o rozszerzenie do grupy młodszej, która w przypadku takiego produktu jak oferujemy, jest dużo trudniejsza do przekonania. Chociażby dlatego, że z założenia młodsi mają mniej pieniędzy niż starsi, gdyż często najzwyczajniej w świecie nie pracują, a są na studiach, w szkołach średnich i nie mają stałego dochodu.

- co do urządzeń, to dajemy 5 i pozostajemy przy tym, bo tak podpowiada nam instynkt plus doświadczenia firmy, która dla nas robi aplikację do czytania wydań. Wszystkie inne czasopisma i gazety, które oni wypuszczają mają takie własnie obostrzenie i to się bardzo dobrze sprawdza. Jest jednak opcja zmiany tego w późniejszym czasie, więc jeśli się okaże, że za dużo - zmienimy. Jeśli okaże się, że za mało - też możemy zmienić.

- co do redakcji, to proszę o cierpliwość. Jeśli śledzicie scenę blogową - nie zawiedziecie się. Jeśli pamiętacie kultowe nazwiska z gazet - nie zawiedziecie się. Pojawią się też ludzie związani z NBA bardzo blisko. Pojawi się też były reprezentant Polski, który będzie miał swoją rubrykę. Będzie też obecny reprezentant Polski, który też będzie miał swoją rubrykę.

- tylko że mamy to wszystko zaplanowane i chcemy budować szum wokół MB po kolei. Zwiększać zainteresowanie, stąd nie wypuszczamy wszystkiego w jednym momencie, żeby się nie wystrzelać.

- pytania ponowne o to dlaczego to trwało aż rok - powtórzę kilka rzeczy, które na to wpływają - dojście do porozumienia w kwestii założenia spółki to jedno. Zebranie pełnego składu redakcyjnego to drugie. Zbudowanie odpowiedniego zaplecza pod względem znalezienia odpowiedniej drukarni, firmy do wysyłek, firmy do obsługi strony internetowej, płatności, biura księgowego, stworzenia aplikacji mobilnej i mnóstwo innych rzeczy, typowo papierkowej roboty jest czymś bardzo czasochłonnym. Do tego sami chcieliśmy sobie dać czas na znalezienie reklamodawców. 

- a przy tym wszystkim nie chcieliśmy startować w byle jakim momencie sezonu, tylko wybrać taki, który nas najbardziej interesuje i ma naszym zdaniem odpowiedni potencjał. Stąd wszystkie te decyzje odnośnie czasu. 

- poza tym jak powiedziałem w środę w weszlo, czujemy bardzo dużą presję i odpowiedzialność, co także widać w waszych oczekiwaniach. I dlatego też to tyle trwa, żeby wszystko było jak najbardziej przemyślane i zrobione naprawdę z sensem. Żeby po wydaniu zerówki, a potem wydania pierwszego nie dowiedzieć się, że czasopismo wygląda jak zrobione na kolanie, że co chwila pojawiają się błędy merytoryczne i gramatyczne.

- teksty do zerówki mamy w większości gotowe od blisko miesiąca. Ale w międzyczasie szlifujemy kwestie wyglądu każdego z artykułów. Chcemy, żeby stałe cykle, które będą się pojawiały regularnie miały swój sznyt, odróżniały się od reszty czasopisma. A to wszystko trwa. Nie jest problemem zrobienie 20-kilku stron w formie pdfa i wypuszczenie tego do sieci. Gdybyśmy tak do tego podchodzili, to po podpisaniu umowy spółki w grudniu zeszłego roku, już w lutym byśmy wypuścili pierwsze materiały. Ale chcemy zrobić coś naprawdę dobrego, stąd całe te podchody i wysiłki po naszej stronie, żeby osób krytykujących żeby tylko krytykować było jak najmniej. A żeby spotykać się z konstruktywną krytyką, która może coś nam dać.

 

To chyba tyle, bo wypowiedzi pojawiło się dość dużo, ale ograniczały się do tych tematów. Jak jeszcze chcecie poznać więcej szczegółów, to piszcie.

 

Tyle ile mogę, to odpowiem już teraz. Na niektóre rzeczy trzeba jeszcze trochę cierpliwie poczekać.

 

I uwierzcie mi, to My najbardziej siedzimy na szpilkach i to My chcielibyśmy już to puścić w świat. Ja to codziennie jajko znoszę robiąc kolejne rzeczy, ciesząc się z każdego kolejnego kroku, który robimy. I najchętniej już przeniósłbym się do końcówki czerwca, żeby wiedzieć ile się sprzedało egzemplarzy, jakie jest wasze odczucie co do treści w MB i jakie odnośnie redakcji itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzy grosze.

może zamiast roztrząsać: czy się opłaca, na ile urządzeń, a że czasopismo papierowe to do lamusa, a że dla starych, a że po co...itp.

to po prostu zacznijmy się cieszyć, że MB wraca! albo może nie psujmy tej radości tym którzy pamiętają MB z dawien dawna. Wszytko zostało napisane przez PZ powyżej. Resztę zobaczymy po zakupie. Miłej lektury Wam i sobie życzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość wybierze wysoki level rozrywki w postaci wysyłania kasy przygłupom robiącym z siebie gibonów na streamach.

 

dlaczego szydzisz z takiej formy rozrywki? dlaczego jest to twoim zdaniem mniej wartościowe niż oglądanie NBA?

Najzwyczajniej w świecie każda tego typu akcja zabiera mi coś z kieszeni.

 

to tak nie działa, bo nabycie pirackiej kopii nie oznacza, że bez takiej możliwości wydałoby się kasę na legalną. jest wręcz odwrotnie i im więcej piracania, tym więcej byś miał w kieszeni. zasięgi - to się liczy, nieważne w jaki sposób osiągnięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego szydzisz z takiej formy rozrywki? dlaczego jest to twoim zdaniem mniej wartościowe niż oglądanie NBA?

 

to tak nie działa, bo nabycie pirackiej kopii nie oznacza, że bez takiej możliwości wydałoby się kasę na legalną. jest wręcz odwrotnie i im więcej piracania, tym więcej byś miał w kieszeni. zasięgi - to się liczy, nieważne w jaki sposób osiągnięte.

 

Idąc tym tropem trzeba by wypuścić bez ograniczeń. Gdzieś tą granicę trzeba ustalić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dąc tym tropem trzeba by wypuścić bez ograniczeń. Gdzieś tą granicę trzeba ustalić.

 

kwestia indywidualna. są twórcy, także w polsce, którzy wszystko udostępniają za darmo i świetnie z tego żyją. w każdym razie założenie, że jeśli ktoś spiracił MB, to cię okrada, jest błędne, ponieważ taka osoba i tak by nie kupiła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak nie działa, bo nabycie pirackiej kopii nie oznacza, że bez takiej możliwości wydałoby się kasę na legalną. jest wręcz odwrotnie i im więcej piracania, tym więcej byś miał w kieszeni. zasięgi - to się liczy, nieważne w jaki sposób osiągnięte.

Z tego co patrze to te tajemnicze 'multiple studies on the matter' w temacie tego urban legend jakoby 'piraci' wiecej wydawali to sa jakies gowno-ankiety na malutka skale. Zreszta to jest tak nieostre, ze szkoda gadac (ile razy do roku nalezy sciagnac illegal stuff, zeby byc piratem itp, widsze ze niektore 'studies' wrzucaja nawet tych sciagajacy legalnie free stuff do grupy 'piracacej').

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co patrze to te tajemnicze 'multiple studies on the matter' w temacie tego urban legend jakoby 'piraci' wiecej wydawali to sa jakies gowno-ankiety na malutka skale. Zreszta to jest tak nieostre, ze szkoda gadac (ile razy do roku nalezy sciagnac illegal stuff, zeby byc piratem itp, widsze ze niektore 'studies' wrzucaja nawet tych sciagajacy legalnie free stuff do grupy 'piracacej').

 

no nie wiem, ale kilka lat temu się tym zajmowałem i nie chce mi się teraz do tego wracać. pomijając jednak nawet te badania, to nieuzasadnione od strony logicznej jest założenie, że spiracony egzemplarz = stracona kasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lol @Lorak ciekawe zatem czemu we wszystkich cywilizowanych krajach wszystkie duze korpo walcza  z piractwem jako takim, czy to dostosowywujac ceny uslug / produktow, czy to, we wspolpracy z telekomami , scigajac 'torrentowych' piratow a nawet 'zmieniajac' przestarzale prawo etc 

 

napisz tym microsoftom, sonym, warner brosom i innym ze ch**a, nie znajo sie, bo ktostam zrobil study mowiace inaczej

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem, ale kilka lat temu się tym zajmowałem i nie chce mi się teraz do tego wracać. pomijając jednak nawet te badania, to nieuzasadnione od strony logicznej jest założenie, że spiracony egzemplarz = stracona kasa.

Ja bym tutaj logiki nie mieszal, bo tu istotniejszy jest aspekt spoleczny (dobro cyfrowe ciagle < dobro materialne). Jest spoleczne przyzwolenie na tego typu kradzieze (bedzie sie to powoli zmieniac) a Neo i Morfeusze z torrento-forow rozpowszechniajac wyniki takich 'badan' po prostu chca sobie zrobic dobrze (Robin Hoody internetow).

 

Z perepektywy tworcy/producenta jesli ktos ukradnie puszke coli to nie ma znaczenia ze jest mozliwosc, ze inaczej ta puszka by sie w ogole nie sprzedala, albo ze jest jakas szansa, ze po wypiciu tej puszki kradnacy kupi kolejne 10. Kradziez to kradziez i jest czyms zlym.

 

Ofc nikogo nie moralizuje, bo sam pirace :) (ale nie staram sie przy okazji wmawiac ludziom, ze jestem w zwiazku z tym jakims internetowym mecenasem sztuki lol)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tutaj logiki nie mieszal, bo tu istotniejszy jest aspekt spoleczny (dobro cyfrowe ciagle < dobro materialne).

 

dlaczego nie? dużo ludzi ogląda tu masowo seriale i pewnie część z nich piraci. myślisz, że oglądaliby tyle samo, gdyby mieli za to płacić?

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlaczego nie? dużo ludzi ogląda tu masowo seriale i pewnie część z nich piraci. myślisz, że oglądaliby tyle samo, gdyby mieli za to płacić?

 

Istotne pytanie to "na czym bardziej skorzystali by tworcy". Obstawiam, ze ziomki z HBO maja na ten temat lepsze dane niz samozwanczy Morfeusze z internetow :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Istotne pytanie to "na czym bardziej skorzystali by tworcy". Obstawiam, ze ziomki z HBO maja na ten temat lepsze dane niz samozwanczy Morfeusze z internetow :smile:

unikasz odpowiedz i taki rodzaj argumentu jest generalnie słaby. nawet jednak gdyby to było formalnie poprawne, to jest kontra:

 

"Telewizja HBO dominującą część swoich dochodów pozyskuje drogą subskrypcji i abonamentów, wykupywanych przez telewidzów. Jak się okazało, galopujący wzrost ilości pobieranych nielegalnych kopii serialu, przyczynił się do podobnego tempa przyrostu przychodów ze wspomnianych tytułów. Mało tego, torrenty i wszelkie inne kanały dostępu do nielegalnych kopii, stanowią dla HBO nic innego, jak tylko... darmową reklamę. Jeff Bewkes podkreśla, że dzięki temu spółka zdołała zaoszczędzić niemałą fortunę, która normalnie przekazywana by była na cele marketingowe."

http://www.conowego.pl/aktualnosci/hbo-piracenie-gry-o-tron-jest-ok-9996/

(przykład jeden z wielu)

 

ba, Piotrek udostępniając pierwszy numer za darmo, daje się przecież "okradać". czyni tak m. in. ze względu na ten sam mechanizm jak wyżej.

 

wracając do brakującej odpowiedzi (widzisz jak to jest być Koelnerem ;]), to pytałem o logikę za takim rozumowaniem (pirat = stracona kasa), bo albo są jakieś dane (więc proszę o ich przedstawienie), albo to się kupy nie trzyma.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z drugiej strony mamy takie newsy:

 

https://www.altpress.com/news/netflix-account-sharing-tech/

 

Albo to

 

https://www.google.com/amp/s/www.forbes.com/sites/greatspeculations/2015/03/17/is-piracy-a-serious-threat-to-netflix/amp/

 

„Subscribers may not be interested in viewing these shows at Netflix’s paid platform when they can get the same shows for free. The company even addressed this issue in its last quarterly letter to its shareholders by acknowledging piracy as one of its biggest competitors.”

 

Jakby co to 5 minut w internetach spędziłem. Ale wydaje się ze temat oczywiscie nie jest czarno-biały (ot znowu nowość)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z drugiej strony mamy takie newsy:

 

https://www.altpress.com/news/netflix-account-sharing-tech/

 

Albo to

 

https://www.google.com/amp/s/www.forbes.com/sites/greatspeculations/2015/03/17/is-piracy-a-serious-threat-to-netflix/amp/

 

„Subscribers may not be interested in viewing these shows at Netflix’s paid platform when they can get the same shows for free. The company even addressed this issue in its last quarterly letter to its shareholders by acknowledging piracy as one of its biggest competitors.”

 

Jakby co to 5 minut w internetach spędziłem. Ale wydaje się ze temat oczywiscie nie jest czarno-biały (ot znowu nowość)

 

"It was revealed by Synamedia at the event that almost 26 percent of millennials share their Netflix account with others. It might seem harmless, but it adds up to billions of dollars in losses for the streaming industry."

 

tylko ciekawe jak to jest mierzone, bo pewnie zakładają, że każdy pirat = kasa, a to jest IMO właśnie mocno nieuzasadnione.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.