Boston Celtics 18/19 - Mistrz Brad i jego uczniowie.

[Mirwir]

Boston nadal ma mnóstwo talentu i ogromny potencjał. Problem jest z rozdysponowaniem ról i chemią. Liczę na jakiś ruch pomniejszający nadmiar ego, talentu i ambicji w zespole. Jeśli by się udało Dannemu wykonać jakiś sensowny manewr (nawet chociażby spuszczając Roziera za jakiś pick), to z kilkoma zwycięstwami wraca chemia, a za nią ball movement (atak) i zaczyna z powrotem to jakoś wyglądać.

 

Talent i ogromny potencjał nie zawsze mają przełożenie na wygrane. Może po prostu "Mistrz" Brad nie jest odpowiednim trenerem dla zespołu, który ma walczyć o najwyższe cele.  W przypadku under dogów sprawdzał się idealnie i wyciągał z nich praktycznie maksa, a obecny zespół gra poniżej oczekiwań. Inna sprawa to, że Twoim GM jest Danny to musisz się liczyć, że gdy tylko pojawi się okazja to zostaniesz spakowany to też nie wpływa najlepiej na chemie. W poprzednim sezonie klepali ich po plecach a w tym to już nie do końca i tylko testowo wpisują adres nowego orleanu w paczce.

 

Nie do końca rozumiem co daje spuszczenie Roziera za pick?

Picków Boston ma dostatek.

 

Jak dla mnie powinni zagrać agresywniej gdyby udało im się Davis na Irvinga+co tam trzeba. Bo nie jestem zbytnim fanem dawania Irvingowi maxa.

[dapunk20]

Ja myślę że ich poziom talentu jest po prostu przecieniany o czym pisałem w offseason

 

Tzn nadal mialem ich w TOP2/3 i ~60W + nie spodziewałem się takiego zjazdu np Browna, ale tak czy siak ta ich przewaga talentu była od początku mocno przeceniana w porównaniu z np Toronto

[matek]

Nie do końca rozumiem co daje spuszczenie Roziera za pick?

Picków Boston ma dostatek.

A to akurat jest bardzo proste. 

 

Rozier będzie RFA w lato, a Boston nie ma salary z gumy + w perspektywie podpisanie innych prospectów. W tej sytuacji lepiej oddać go za pick, niż nadziać się na to, że ktoś mu da mocny kontrakt. 

 

Z drugiej strony może warto go trzymać do lata z ryzykiem utracenia za darmo, aż nie rozwiąże się sytuacja z Irvingiem.

[memento1984]

No rzeczywiście tragedia, nie do pozazdroszczenia... Weź memento, tylko siejesz ferment od początku sezonu i odzywasz się po porażkach. Boston nadal ma mnóstwo talentu i ogromny potencjał. Problem jest z rozdysponowaniem ról i chemią. Liczę na jakiś ruch pomniejszający nadmiar ego, talentu i ambicji w zespole. Jeśli by się udało Dannemu wykonać jakiś sensowny manewr (nawet chociażby spuszczając Roziera za jakiś pick), to z kilkoma zwycięstwami wraca chemia, a za nią ball movement (atak) i zaczyna z powrotem to jakoś wyglądać.

Dzieje sie to co ludzie spoza bean town kregu mieli nadzieje, ze sie wydarzy. Przeceniany roster zlozony z gosci ktorzy wykrecili niesamowity wynik a niektorzy z nich poczuli, ze nalezy im sie wieksza rola. Niektorzy potrzebuja minut bo nowy kontrakt za pasem. Jest masa takich sobie pikow (dalekie) w takim sobie drafcie (dla dalekich pickow). Przeciez nie beda draftowac tego wszystkiego dla siebie, juz maja swojego jabuselele i olejejejeje. Ktorys z duzych kontraktow, kyrie, al, gh bedzie musial zostac ruszony zeby zrobic jakis pakiet, atmosfery to raczej nie poprawi. Druga opcja to siedziec i czekac do konca sezonu i spuscic tylko tych niezadowolonych bez jakiejs wielkiej wartosci.

Zeby powtorzyli wynik z poprzedniego sezonu beda potrzebowac fure szczescia

Edytowane 16 Stycznia 2019 przez memento1984

[Mirwir]

A to akurat jest bardzo proste. 

 

Rozier będzie RFA w lato, a Boston nie ma salary z gumy + w perspektywie podpisanie innych prospectów. W tej sytuacji lepiej oddać go za pick, niż nadziać się na to, że ktoś mu da mocny kontrakt. 

 

Z drugiej strony może warto go trzymać do lata z ryzykiem utracenia za darmo, aż nie rozwiąże się sytuacja z Irvingiem.

Akurat w przypadku nie gumowego salary lepiej jest mieć zawodnika z prawami Birda niż pick. Bo zawodnika można przedłużyć użyć w S&T lub po prostu z niego zrezygnować, a pick to tylko pick.

Nie sądzę by za Roziera dostali coś więcej jak z 2 rundy.

 

Bez Irvinga i Baynessa (ale z Alem biorącym PO bo nie sądzę by zrezygnował) Boston ma 97,5 mln za 9 zawodników. Do tego jeszcze Marcus, któremu kończy się umowa śmieciowa i wspominany wcześniej Terry.

 

Na chwile obecną pick w tym drafcie wyglądają tak sobie 13, 20, 22 no ale może się im polepszy. Generalnie jestem ciekawy jak Danny to rozegra.

 

 

 

[memento1984]

Akurat w przypadku nie gumowego salary lepiej jest mieć zawodnika z prawami Birda niż pick. Bo zawodnika można przedłużyć użyć w S&T lub po prostu z niego zrezygnować, a pick to tylko pick.

Nie sądzę by za Roziera dostali coś więcej jak z 2 rundy.

 

Bez Irvinga i Baynessa (ale z Alem biorącym PO bo nie sądzę by zrezygnował) Boston ma 97,5 mln za 9 zawodników. Do tego jeszcze Marcus, któremu kończy się umowa śmieciowa i wspominany wcześniej Terry.

 

Na chwile obecną pick w tym drafcie wyglądają tak sobie 13, 20, 22 no ale może się im polepszy. Generalnie jestem ciekawy jak Danny to rozegra.

 

 

czasami czyta sie, ze oni maja czas - tak naprawde nie maja czasu, bo zaraz pokoncza sie promocyjne kontrakty rookies, trzeba zaplacic Irvingowi w to lato. najwiekszy pech to sytuacja Haywarda - patrzac jak Celtics przyfarcili z pickami w ostatnich latach kosztem innych, to ich jakos nie szkoda. Kyrie jako absolutna, niekwestionowana jedynka (pierwsza opcja) w jakiejkolwiek druzynie nic nie wygra, mozna sie spierac czy uda mu sie wejsc do finalow jako ten top-dog.

Edytowane 16 Stycznia 2019 przez memento1984

[shadowy86]

Przecież w Bostonie nic złego się nie dzieje, więc nie za bardzo rozumiem skąd te utyskiwania. Ot trwa sezon zasadniczy, Celtics nie idą przez niego jak burza, ale to tylko regular. Liczy się, jaką formę zaprezentują w play-offach, a że teraz się męczą? Kogo to obchodzi? Nuggets, czy też Bucks są teraz w bardzo dobrej formie, ale jak dostaną czapę w play-offach, to kto będzie o tym pamiętał?

 

Nie ma się co spinać. Poza tym ze dwadzieścia organizacji pokroiłoby się za takie problemy jakie mają teraz Celtowie, także luz. Jak w play-offach Celtowie pokażą taką formę, to będzie dramat, ale to długi dystans, więc bez paniki.

[memento1984]

brak formy w styczniu to nie problem - problemem jest szatnia i to co z niej powoli wychodzi. Kyrie zalozyl czapke z napisem lider/veteran, wielki Al siedzi cichutko, GH lize rany.

[ignazz]

Tam musimy zrobić założenie ze jest gorzej niż przeszło do mediów gdzie jest w jednym momencie krytyka młodych, żale po nieudanej akcji , i dwie przepychanki przed kamerami przy time outach.

 

Przy dodatkowej najgorszej z możliwych pozycji w RS ( niżej na wschodzie z takim talentem spaść nie można ) to nie jest sytuacja gdzie wystarczy powiedzieć spokojnie to styczeń

[Mirwir]

Przecież w Bostonie nic złego się nie dzieje, więc nie za bardzo rozumiem skąd te utyskiwania. Ot trwa sezon zasadniczy, Celtics nie idą przez niego jak burza, ale to tylko regular. Liczy się, jaką formę zaprezentują w play-offach, a że teraz się męczą? Kogo to obchodzi? Nuggets, czy też Bucks są teraz w bardzo dobrej formie, ale jak dostaną czapę w play-offach, to kto będzie o tym pamiętał?

 

Nie ma się co spinać. Poza tym ze dwadzieścia organizacji pokroiłoby się za takie problemy jakie mają teraz Celtowie, także luz. Jak w play-offach Celtowie pokażą taką formę, to będzie dramat, ale to długi dystans, więc bez paniki.

 

Jak historia PO wyglądała w wykonaniu Bostonu? Jasne nie ma już złego LeBrona na wschodzie, ale PO dla Bostonu to nie było masełko.

Przy 5 miejscu czeka ich ciekawa ścieżka zdrowia.

 

 

czasami czyta sie, ze oni maja czas - tak naprawde nie maja czasu, bo zaraz pokoncza sie promocyjne kontrakty rookies, trzeba zaplacic Irvingowi w to lato. najwiekszy pech to sytuacja Haywarda - patrzac jak Celtics przyfarcili z pickami w ostatnich latach kosztem innych, to ich jakos nie szkoda. Kyrie jako absolutna, niekwestionowana jedynka (pierwsza opcja) w jakiejkolwiek druzynie nic nie wygra, mozna sie spierac czy uda mu sie wejsc do finalow jako ten top-dog.

 

Czas mają, chociaż nie jest to czas na nic nie robienie. W Bostonie jest "system demokratyczny" i Irving nie do końca jest taką nie kwestionowaną jedynką inna sprawa, że masz racje, że Irving jako top-dog to nie jest materiał na sukces.

[memento1984]

Tam musimy zrobić założenie ze jest gorzej niż przeszło do mediów gdzie jest w jednym momencie krytyka młodych, żale po nieudanej akcji , i dwie przepychanki przed kamerami przy time outach.

 

Przy dodatkowej najgorszej z możliwych pozycji w RS ( niżej na wschodzie z takim talentem spaść nie można ) to nie jest sytuacja gdzie wystarczy powiedzieć spokojnie to styczeń

Boston pod Bradem to tez nie jest druzyna, ktora wchodzi do PO na inny poziom, wciska guzik czy co tam. Poprostu albo maja dobry rytm caly sezon i sie klei a jak nie (wejscie z 8 seeda) to dostali lekkiego sweepa od pierwszej edycji Cavs. dokladnie tak samo uwazam, patrzysz w tabele, przesunac sie na 6 miejsce albo nizej to naprawde bylby wstyd. jak wejda z 5 seedu to beda przynajmniej emocjonujace playoffy od poczatku.

[dapunk20]

Przecież w Bostonie nic złego się nie dzieje, więc nie za bardzo rozumiem skąd te utyskiwania. Ot trwa sezon zasadniczy, Celtics nie idą przez niego jak burza, ale to tylko regular. Liczy się, jaką formę zaprezentują w play-offach, a że teraz się męczą? Kogo to obchodzi? Nuggets, czy też Bucks są teraz w bardzo dobrej formie, ale jak dostaną czapę w play-offach, to kto będzie o tym pamiętał?

 

Nie ma się co spinać. Poza tym ze dwadzieścia organizacji pokroiłoby się za takie problemy jakie mają teraz Celtowie, także luz. Jak w play-offach Celtowie pokażą taką formę, to będzie dramat, ale to długi dystans, więc bez paniki.

No fakt, Rozpoczynać playoffy bez przewagi parkietu (lub ew 2-3/Finaly) to przecież żaden problem dla każdego contendera, bo coś takiego jak HCA nie ma w playoffs żadnego znaczenia a liczy się tylko dyspozycja na wiosnę.

[rw30]

No fakt, Rozpoczynać playoffy bez przewagi parkietu (lub ew 2-3/Finaly) to przecież żaden problem dla każdego contendera, bo coś takiego jak HCA nie ma w playoffs żadnego znaczenia a liczy się tylko dyspozycja na wiosnę.

mniej więcej tak właśnie jest. Tylko że istotne jest to, że w większości lepsze (tak wiosną jak i w przekroju całego sezonu) zespoły po prostu mają lepszy bilans RS, a w wyniku tego HCA. 

 

Gdyby granie u siebie / na wyjeździe było takie decydujące, to większość serii PO kończyłaby się wynikami 4-3. A, jak wiemy, tak nie jest. 

[Chytruz]

Problem Celtics polega na tym, że oni mają zgraję zawodników, którzy mają opinię (w większości jednocześnie własną i publiczną) lepszą niż są w rzeczywistości. Mam tu na myśli przede wszystkim Browna i Roziera, ale też w mniejszym stopniu Tatuma i Haywarda (przy pierwszym początkowy hype mocno wymknął się spod kontroli, przy drugim kontuzja) oraz Kyriego, który jest bardzo dobry, ale nie TOP1_grajek_w_topowym_teamie-bardzo dobry.

 

Sami chyba myśleli, że po odejściu LeBrona dziedziczą z automatu status contendera i wschód sam się wygra, a tym czasem po wiekach ciemnych nastał renesans karoliński i w sumie to się okazało, że 4 zespoły są co najmniej tak samo dobre albo lepsze.

[zalias]

a ja mam wrazenie, ze za duzo winy splywa na Browna, ktory moze rzeczywiscie nie zachwyca ale jest postawiony w bardzo slabej sytuacji przez organizacje, bo raz gra z lawki, raz gra w s5, raz gra niecale 14 min (6 dni temu), a raz 32 z hakiem (2 dni temu) itp itd, a do tego musi wszedzie naokolo sluchac o tym, ze Tatum jest przyszloscia i tez wszedzie znaki zapytania co z Irvingiem itp itd.

 

za duzy chaos ogolnie w Bostonie panuje, ale mam wrazenie ze Jaylen przez to cierpi bardziej niz inni, a do tego czesciej jest obarczany wina niz powinien

 

ale moze tak nie jest, moze mi sie tylko tak wydaje

[delfin]

Czyli jednak potrafimy się spiąć na konkretnego przeciwnika. Coraz częściej ten RS wygląda mi na wyrachowaną kalkulację z naszej strony. Oczywiście nie w 100% bo jednak sport, ale kiedy trzeba, to jesteśmy inną drużyną

[delfin]

Celtics wyrachowanie chcą mieć potencjalne 3 (ofk raczej w takiej sytuacji wylot wcześniej) serie bez HCA z TOR/MIL/IND/PHI?

Coś mi ta kalkulacja nie gra ;> Seedowanie na wschodzie w czołówce jest bardzo ważne.

Nie wiem, po prostu te wachania formy z dnia na dzień czasem są tak duże, że aż mało prawdopodobne.

[Jendras]

 

Adam Himmelsbach

‏

Kyrie said he called LeBron last weekend and apologized. Said he’s learning now what it takes to lead. “It takes a real man to call somebody and say ‘Hey, man, I was young.”

 

 

Czyli Kyrie sam siebie chwali, że jest "a real man"?

 

[microlab]

Taa, właśnie też przez chwilę rozkminiałem czy dobrze jest ten cudzysłów.

[memento1984]

Taa, właśnie też przez chwilę rozkminiałem czy dobrze jest ten cudzysłów.

wszystkie rece na poklad, poprosmy admina o zmiane tytulu watku na ".....mistrz Kyrie i jego uczniowie"