Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - Finals (2) Warriors vs. Cavaliers (4)


Eld

Rekomendowane odpowiedzi

To że Kevin robiąc tytuły jako druga opcja nie wskoczy do TOP15 -20 All time to inna sprawa. Ale zostając w Thunder nie miałby nawet szans na TOP25

Przyjmując hipotetycznie, że Durant zdobywa kolejne 1-2 tytuły i w efekcie ma np. -44 tytuły i FMVP z rzędu (grając tak jak rok temu w całych PO i w tych finałach), twierdzisz, że nie będzie rozpatrywany do top 15-20 all time bo dołączył do GSW?

 

Nie róbmy sobie jaj... on właśnie teraz wszedł na poziom ok. top 20. Jak zrobi co napisałem, będzie w dyskusji top 10.

Myśląc takimi (hejterskimi) kategoriami co już kiedyś pisałem, to wielu nie powinniśmy rozpatrywać w ten sposób:

- Havlicek miał obok 3-4 All-Stars i rolsów jak... DPOY kiedy seriami zdobywał tytuły

- KAJ mając obok siebie takich All-Stars jak Oscar Robertson, Bob Dandridge, Jim Price a wcześniej McGlockin czy Flynn Robinson zdobył w 6 lat z Bucks aż.. 1 tytuł robiąc kilka lat z rzędu +60 winów. 

- w LAL nie wchodził do PO, zaliczał sweepy od Blazers, którzy przegrywali w finale z 76ers J.Ervinga, czy przegrywał z Sonics (ówczesną wersją tłoków, którzy defensywnie niszczyli ekipy) dopiero rookie Magic dał mu tytuł, mając obok siebie absolutnie gwiazdorski skład z Wilkesem, Normem Nixonem czy DPOY Cooperem. Bądźmy szczerzy - jego rola w showtime Lakers była zdecydowanie mniejsza od Duranta w GSW. Tam rządził MAGIC.

- Bird zdobywał tytuły mając obok All-Stars Parisha, Archibalda, D. Johnsona, McHale-a, D.Ainge-a czy FMVP1981 MAxwella, ale nawet z nimi kilka razy zaliczył wpadki w PO i ma tylko 3 a nie 5 czy 6 tytułów.

- MJ zanim nie dostał Pippena, Granta i Phila i bandę super rolsów NIC nie osiągnął.

- młody Duncan doszedł do ekipy z 2 all-stars (w tym jednym MVP) która w poprzednich latach robiła 62-20 i finał ligi

- The Dream raczej by nie zdobył 2 tytułu, gdyby nie doszedł do niego Drexler

- SHAQ odszedł z ekipy 62-20 (mając obok 2,5 all-Stara bo Nick Anderson to taki ówczesny Klay/Beal i świetnych rolsów) był na wschodzie, po sweepie w ECF z Bulls i potem sam przyznał, że bez Kobasa/Wade-a nie zdobyłby żadnego tytułu...

Co ciekawe: SHAQ w 1998 roku miał ekipę 61-21 (+3 All-Stars i niezłych rolsów) i dostał sweepa od Jazz w WCF! Dopiero przyjście Phila i tak naprawdę wcześniejsze "odchudzenie" teamu z gwiazd dało złoty środek.

- Podobna sytuacja miała miejsce w MIA, gdzie Wade mając obok siebie SHAQ-a, E.Jonesa, Mourninga, niezłych rolsów robił 59-23 ale przegrywał w ECF z DET, dopiero dobranie Jasona Williamsa, A.Walkera (co ciekawe po odejściu E.Jonesa) dało mistrza

- K.Garnett bez dołączenia do big 3 Celtów pewnie nigdy nie miałby tytułu...

- LBJ bez Wada, Allena, Bosha czy Lova, Irvinga, a nawet znienawidzonego JRS (który w poprzednich 2 finałach nie grał źle), też nic by nie zdobył.

Za jakiś czas nikt nie bezie pamiętał casus GSW poza hejterami Duranta, tak jak dziś mało kto pamięta co robiło wiele innych ekip żeby mistrza zdobyć w przeszłości.

 

o zablokowany trade'a Chrisa Paula, który by przychodził do Lakers jako 26 latek i na papierze - nie musiało się udać - bardzo dobry fit do tego co mieliście.

 

Tak, to była jedna z najgłupszych decyzji w NBA i CP3 to najbardziej pokrzywdzony gracz. Pewnie z Lakers miałby już ze 3 tytuły i miejsce w top 15, a tak idzie drogą Nasha i może uda mu się zdobyć coś jak Garnettowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak do tego doszedłeś skoro nie kibicujesz LAL a upośledzenie/głupota/niskieIQ (do wyboru) aż bije od Ciebie? I jak już chcesz obrażać innych to pisz po polsku, zeby wiedzieli z kim mają doczynienia "moronie". Wyzwiska po angielsku nie umniejszają wartościowo, choć niektórzy chyba tak myślą...

Rob ort czeki dla takich postow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie zastanawiam dlaczego taki "retard" wciaz jest na tym forum

nie przypominam sobie, by wniosl cos ciekawego do jakiejkolwiek dyskusji,

pare osob zdarzyl obrazic, moze modzi wypadaloby dac jakiegos miesiecznego bana/ostrzezenie czy cos? moglo byc smiesznie przez jakis czas, mozna goscia ignorowac ale hej, szanujmy sie.

 

@danny

moim zdaniem antyfani heat bardzo podobnie postrzegali to, co stalo sie w heat w 2010 roku. pamietam jaka fala hejtu wylala sie na nich, jak przegrali pierwsze finaly. niemniej dzis juz nawet nikt nie pamieta jak doszlo do zbudowania takiej druzyny. ze dochodzilo do nielegalnych kontaktow pata rileya z lebronem poza offseason, i dogadania sie na kadrze. przeciez to ten casus spowodowal, ze liga mocniej zaczela sie przygladac kontaktom pomiedzy druzynami a zawodnikami z obowiazujacymi kontraktami...

 

dzis juz nikt tego nie pamieta i nawet sie o tym nie dyskutuje...

tytuly zmieniaja postrzeganie wszystkiego....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kerr przewidział że GSW wygra 6 meczów z rzedu przy 2-3 z Houston. po tej porazce z Rockets powiedzial to graczom i The Athletic. Informacja była pod embargiem do dzisiaj https://www.cbssports.com/nba/news/steve-kerr-predicted-warriors-would-win-six-straight-after-trailing-3-2-in-western-finals/

 

 

In the immediate aftermath of the Game 5 that put the Warriors in a 3-2 hole, Kerr was insistent that the Warriors were winning the series. "Look, we're winning the next two," he said. He then went even further than that, predicting six victories in a row.

He told his staff, he told The Athletic (embargoed information until tonight). Finally, and perhaps most importantly, he told his players. Kerr began by hugging Draymond Green, and conveying the message he'd give next to Steph Curry, then to the others, as he walked around the Houston locker room: We're going to win six straight games.

 

 

On Friday night, a champagne-soaked Kerr reminisced, "You thought I was crazy but I told you, I felt good after Game 5 in the Houston series. I just saw something and I thought, yeah we got this. Now there's a lot of chance that can happen. Somebody sprains an ankle, or the ball bounces the wrong way, whatever, but I felt like as long as nothing happened injury-wise, we were going to win that series."

Edytowane przez Damiansport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja sie zastanawiam dlaczego taki "retard" wciaz jest na tym forum

nie przypominam sobie, by wniosl cos ciekawego do jakiejkolwiek dyskusji,

pare osob zdarzyl obrazic, moze modzi wypadaloby dac jakiegos miesiecznego bana/ostrzezenie czy cos? moglo byc smiesznie przez jakis czas, mozna goscia ignorowac ale hej, szanujmy sie.

 

 

http://www.e-nba.pl/topic/17-regulamin-forum-ważne/#entry355420

 

Punkt: 5, 6, 8.

 

Modzi. Proszę w imieniu swoim i jak widać powyżej, nie tylko w swoim O ROZPOCZĘCIE TWARDEGO STOSOWANIA TYCHŻE PUNKTÓW.

 

Na forum wkrada się dzicz, chamstwo i jeszcze kilka innych przymiotników które mi się ciśnią pod palce a których z kultury i szacunku do naprawdę zasłużonych Forumowiczów wolał bym nie używać.

 

I nie kasujcie mojego postu, tylko działajcie. Proszę...

 

A za off-top przepraszam.

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komedia.

 

Niemal wszyscy fani LJ są  na amerykańskich forach mocno zażenowani jego zachowaniem (wysłanie natychmiast Windhorsta, założenie zbędnego opatrunku pod publiczkę na konferencji - zwłaszcza, że się zapomniał i w toku rozmowy ręką jakoby tak ciężko uszkodzoną przyje*ał w stół).

 

Nie ma co nawet porównywać do INJ Kury z '16, zwłaszcza że po tym jak media szydziły z Amare, Kantera i Smarta, to wiadomo jak mocniejszy opie*dol dostać powinien LJ. 

 

Tablica vs gaśnica, a co za różnica.

 

Shame.

Po takim meczu jak w Game 1 i po tym co zrobił Smith oraz Lue (brak reakcji)  każdemu mogłyby puścić nerwy.

To jest bardzo ambitny człowiek, który bardzo chce zdobywać mistrzostwa.

Przechodzenie pierwszych rund gówno znaczy jak przegrywa się finały.

Z drugiej strony Lebron zbyt zdominował zespół, a to wpływa niekorzystnie na resztę.

Identyczna sytuacja, gdy Jordan 1988-1990 dominował zbyt bardzo zespół Bulls i grał w taki sposób przeciw najlepszej defensywie ligi Pistons, a reszta była zbyt bierna także z powodu gry Jordana.

To samo James i jego gra przeciw najlepszej ofensywie ligi GSW. Zespołowość zawsze wygra z dominacją jednego supermana.

Jordan 1991-1993 i nawet 1996-1998  > Jordan 1988-1990 i James 2015-2018

Owszem Jordan powiedzmy indywidualnie był mocniejszy 1988-1990 od swojej wersji 1996-1998, ale jako lider słabszy

W nba w wyścigu o miano GOAT liczą się tylko mistrzostwa i MVP finałów, a nie przechodzenie pierwszych rund.

Kto pamiętać będzie po 50 latach ludzi, którzy przegrywali z Boltem, Phelpsem czy Jordanem :)

Zwolnienie Blatta, a zatrudnienie Lue, gdzie wpływ na to miał James pokazuje brak jego dojrzałości.

Jordan dopiero pod Philem Jackonem pozwolił grać innym i zespół stał się bardziej nieprzewidywalny oraz optymalnie silny.

James gra po 43-44 minuty i jest zajechany w 4 kwartach.

Najlepsze co mogłoby spotkać Jamesa teraz to granie pod Popovichem obok Leonarda.

Granie po 35 minut i być efektywny w 4 kwartach. Cyfry, by spadły mocno, ale mielibyśmy wtedy najlepszą wersję Jamesa,

który mógłby dominować ligę jak Jordan 90' Jordan miał szczęście, że grał pod Philem Jacksonem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wprawdzie nie z powodu oka, ale jednak gorsza gra LJ po G1 wynikała z kontuzji. było to widoczne w dosłownie każdym spotkaniu, a niektórzy tak to wyśmiewali jednocześnie atakując fanów LeBrona.

Ale potrafiles ocenic ze Curry w 2016 w finalach byl zdrowy. Nie ma to jak obiektywizm, LeBronowi wierzymy na slowo, o Currym bylo tworzenie analiz i tematow lol ze byl jednak zdrowy byle tylko uwypuklic zajebistosc Jamesa ktory wygral ze zdrowymi GS Monstarz. Game 2 LeBron 29-13-9, game 3 33-11-10 niezle jak na kogos ze zlamana reka. Poza tym jesli kogos obwiniac za kontuzje to tylko Jamesa bo to nie byl uraz którego nabawil sie podczas gry czy treningu tylko wlasciwie samookaleczenie.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale potrafiles ocenic ze Curry w 2016 w finalach byl zdrowy. Nie ma to jak obiektywizm, LeBronowi wierzymy na slowo,

nie na słowo, bo było w jego grze widać (przecież pisałem o tym jeszcze zanim wyszła sprawa ręki), że coś jest nie tak - pudłował więcej in the paint rzutów niż normalnie, w nietypowy dla siebie sposób nawet biorąc poprawkę na D GSW. natomiast w przypadku Curry jest wiele argumentów (3 EG vs OKC, dane sportVU itd), że kontuzja nie miała na niego wpływu lecz zagrał gorzej z powodu matchupów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy mecz to był jeden z najlepszy wystepów w historii PO i cieżko się spodziewać żeby tak grał przez całą serię, ale faktycznie jego gra przez resztę finałów wyglądała inaczej niż zwykle. Wydawało się na poczatku, że to przez oko, a tutaj po finałach dowiadujemy się, że miał kontuzjowaną rekę. Nie wiem czy to prawda, ale nawet jeśli był w stu procentach zdrowy to zrobił to co mógł i raczej nie ma co go się czepiać. TS całej drużyny Warriors w serii wynosi 0,638%, a Cavs 0,496 i w GSW chyba tylko Young zagrał słabo. Gdyby przez całą serię LeBron robił 50-10-10 to może by to wygrali :smile:

Edytowane przez Boberson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron miał w przeszłości już takie sytuacje że zwyczajnie znikał, odpuszczał. Miało to miejsce nawet w ecf z Celtami i tu też. W g.4 James rzucił ręcznik, w g.2 walczył, w g.3 trochę szarpał

Nie było widać żeby miał uraz, bo na podania, te trudne które wymagają nie mniejszych umiejętności i sprawności wykonywał perfekcyjnie

Przegrał bo zdał sobie sprawę że już jest po zawodach i to faktycznie było widać.

Być może uraz lekko miał na to wpływ ale nie był to tak poważny uraz jak tu powstaje mit!

Czy w dzisiejszej NBA gdzie do mediów wychodzi wszystko, coś takiego jak uraz najlepszego gracza świata uszedłby czyjejś uwadze?

Gimmiabrejk

 

Edit

Zapomniałem

Zachowanie lebrona po ostatnim gwizdku było poniżej tego czego się oczekuje od twarzy NBA

Wyjść do szatni bez wcześniejszego pogratulowania wygranym? Słabo to wyglądało

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróc uwagę na skrajną głupotę LeBrona = RappaR się odezwie :smile: Przykład skrajnego debilizmu, ktory w przypadku innych graczy NBA był (słusznie) wyszydzany, a tu ma przejść jako "ohhh, kontuzję miał"? Nie, nie miał. Przyje*ał sobie nie podczas treningu, nie podczas gry, a próbuje w skrajnie żałosny sposób (wysłanie Windhorsta, szopka na konferencji) zrobić leexcuse.

Używaj słów, których nie rozumiesz = RappaR się odezwie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.