Skocz do zawartości

Marzec w Jeziorolandi


Air

Rekomendowane odpowiedzi

widze ze musiales sobie jakos poprawic humor po porazce z hornets:) lbj klucz nie wystarczyl? ciesz sie ze ci twoi cavs graja na wschodzie. grajac na zachodzie nie byloby ich nawet w playoffs i musialbys wczesniej zrobic sobie z nimi wakacje:)

 

co do pierwszego to masz rację ;-)

 

natomiast co do moich wakacji, to dziękuję za troskę, ale nie oglądam NBA dlatego, że muszę, bo gra "moja" drużyna, lecz dlatego, że chcę podziwiać świetną koszykówkę :>

 

przyznam, że ze spotkania z bobcats widzialem tylko IV, więc nie wiem jak to wyglądało przez trzy pierwsze, ale w tej czwartej widać był kilka rzeczy:

1. ogromne zdenerwowanie graczy charlotte (właściwie dopóki Kobe nie zszedł, to byłem pewien, że bobcats przegrają)

2. wsparcie sędziów dla lakers - nie tyle że puszczali jakieś ewidentne gwizdki (chociaż ten "blok" Brynata na Okaforze[?] to był faul jak nic), ale nagle zaczęło to wyglądać tak, jakby LAL byli jakimiś pistons z reputacją defensywnego zespołu i do tego grali w the palace ;)

3. narzekacie, że suns ciągle coś gadają do sędziów, ale Kobe pod tym względem doskonale by do nich pasował i mnie te jego wszystkie techniki w tym sezonie nie dziwią.

ale tak w ogóle było mi go szkoda, widać, że bardzo chciał wygrać, ale nie do końca z jego winy nie wyszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć, jestem nowym fanem lakers.

ależ nas sędziowie dziś wykiwali.

idz sie z 13-letnimi kolegami masturbowac przy zdjeciach lebrona ;-)

 

ps. tez mozna poleciec "zartem" niskich lotow? mozna :P

 

pzdr lorak

 

a porazki szkoda, ale co tu jakies gadanie pomoze ;-) spier*olili koncertowo, i to z takimi ciulami, starzy lakers are back, co poradzic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przesadzajcie z tymi starymi lakers, ze back i w ogole. owszem zagralismy kupe.

ale to sie moze trafic zespolowi ktoiry graz bez swoich wysokich.

bobcats jeszcze bez richardsona byli bardzo energicznie grajaca ekipa ktora nam nie lezy. i czulem ze bez gasola i bynuma to mozemy z nimi miec problemy.

 

z kim my tak w tym sezonie zaliczalismy wpadki? takie typowe.

 

pamietam mecz u siebie z nets. 2 wpadki z cavs, teraz z bobcats. bucks, kings. oprocz cavs to sa tylko 4 ekipy nie majace 50% zwyciestw. przyznacie ze jak na caly sezon to bardzo malo. reszte porazek doznalismy z tymi lepszymi rywalami. nie ma co teraz robic afery bo pod tym wzgledem gramy jeden z lepszych sezonow. co do tego nie ma watpliwosci.

 

to w koncu kobemu zostl jeszcze 1 gwizdek? oj bedzie ciezko.

 

lorak nie osmieszaj sie textami ze kobe zasluzyl na te techniki. dzis zasluzyl na 1. zgodze sie. ale nie na 2. widzialem gorsze reakcje gosci na gwizdniety faul niz ta dzisiejsza kobego a uchodzilo bez technikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeci mecz z rzędu Lakers wyszli na pierwszą połowę kompletnie olewając defensywę :? tak jak w poprzednich trzech meczach z Mavs, Jazz i Sonics wygrywali dzięki dużemu zaangażowaniu w pierwszej połowie tak te mecze z Warriors i ten z Bobcats wyglądały tak bo nie mieli odpowiedniej energii i nie angażowali się w obronę, aż za bardzo rzucało się w oczy, że chcieli wygrać ten mecz jak najmniejszym nakładem sił no i zemściło się to na nich.

 

3. narzekacie, że suns ciągle coś gadają do sędziów, ale Kobe pod tym względem doskonale by do nich pasował i mnie te jego wszystkie techniki w tym sezonie nie dziwią

ja nie narzekam na to, że Suns ciągle gadają do sedziów, nie dziwią mnie również techniki Bryanta i zgadzam się, że na nie zasługuje, narzekam na to, że D'Antoni wydziera się na sędziów cały mecz, a mam problemy z przypomnieniem sobie sytuacji, w której dostaje od sędziów technicznego. Bryant przesadza, ale też mu się specjalnie nie dziwię pozwala się na twardą obronę przeciwko niemu gdzie jest dużo kontaktu, a jednocześnie jak z Bobcats dwa razy odgwizdują mu faule przy rzutach za trzy rywali kiedy ten kontakt jest minimalny. Z tego co zauważyłem najbardziej się rzuca właśnie w tego typu sytuacjach nie tylko kiedy na nim wiele pozwalają, ale kiedy równocześnie jemu na wiele w obronie się nie pozwala.

 

W sumie specjalnie by mnie ta porażka nie zdenerwowała bo tu jak napisałem wyżej kwestia odpowiedniego zaangażowania, którego w PO przeciwko silnym rywalom i w pełnym składzie brakować nie powinno, problem polega na tym, że nie wykorzystujemy okazji by przybliżyć sobie to pierwsze miejsce, a teraz jeszcze wydaje się pewne, że w którymś z meczów zagramy bez Bryanta, jak nie w większej ilości bo jakoś nie wyobrażam sobie by wytrzymał 10 meczów bez technicznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak btw. Van to obecny matchup jest chyba jeszcze fajniejszy niz ten ostatni o ktorym mowiles ;-)

 

Mamy suns do upieczenia na poczatek, a potem kogos ze slabej pary rockets-mavs (slabej zwazywszy na okolicznosci i na to ze to zachod). I dopiero w finale spurs, ktorzy wczesniej wybija grozniejszych hornets i jazz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałosna porażka, z Bobcats z różnych powodów często pzregrywamy w ostatnich kilku sezonach i tym razem stało się to samo. Nie bardzo widze sens takie gry, bo teraz mamy tyle samo zwycięstw co Hornets, ale oni mają dwie porażki mniej, do tego Rockets i Spurs mają taki sam bilans jak my. :?

Teraz mamy w piątek mecz z Grizzlies, którzy po pierwsze nigdy nam specjalnych problemów nie sprawiali, po drugie sa dużo słabsi niż Bobcats i z nimi musimy wygrac bez żadnego problemu, nawet jeśli nie zagra Gasol. Jeśli mu to potrzebne to niech sobie chłopak jeszcze do niedzieli odpocznie, a wtedy w meczu z Wizards się przyda.

 

Teraz liczę, że w najbliższych czterech meczach wygramy cztery razy, każdy inny wynik uznam za porażkę. Z resztą, teraz jest idealny moment żeby zrobić jakąś serię zwycięstw. Specjalnie trudnych rywali nie mamy, poza tym zdecydowaną większość spotkań gramy u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kore te maczupy sie jeszcze przetasuja 2-krotnie jeszcze:) jak nie wiecej.

ja wciaz uwazam ze zajecie pozycji 1-2 to dla nas priorytet. bez hca mozemy daleko nie ujechac.

 

a co do zaangazowania. chlopaki sa pewnie zmeczeni. to nawet nie tyle kwestia podejscia co poprostu braku sil. jest koncowka sezonu, gramy w okrojonym skladzie, do tego przyjezdzaja do stapels bobki i to jest 1 z 3 okazji w roku kiedy moga sie zaprezentowac przed fajna publika wiec graja jakby byli w finalach nba. minimum......

 

co do technikow to mam nadzieje ze jednak wytrzyma. bedzie ciezko ale czemu nie:) kolejne wyzwanie. nie chcialbym z wizards grax bez kobasa i gasola. to juz wole poczekac....

 

btw. kasuja sie techniki na po?

 

grabos. problem polega na tym ze w tak okrojonym skladzie ciezko o serie zwyciestw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, przegraliśmy, ale się jakoś specjalnie nie przejmuję, bo jesteśmy "tylko" dwie przegrane za Hornets, a oni mają zdaje się dużo trudniejszy terminarz więc jest szansa ich przegonić. O zwycięstwo w dywizji raczej bym sie nie martwił. W zasadzie nie dopuszczam już do siebie myśli, że Lakers mogą w tym roku nie zostać championami pacyfiku :P

 

Z tym Kobem to faktycznie jest fatalnie, bo może się zdarzyć tak, że wypadnie przed jakimś ważnym meczem, ale mam nadzieję, że się powstrzyma i nie będzie za bardzo najeżdżać na tych "wspaniałych" sędziów. W ogóle to ta cała liga knuje jakiś spisek przeciwko Lakers i Kobemu :wink:

 

No i cóż, nasze marzenia o 60 prysły i możemy już o tym zapomnieć :P Fajnie byłoby żeby Gasol wrócił jak najszybciej, bo będzie o jednego chłopa więcej, a teraz właśnie tego najbardziej potrzebujemy. W najbliższych spotkania najgroźniejsi wydają się być Portland i to podejmujemy ich dwa razy więc dobrze byłoby żeby Pau zagrał jeszcze choćby jeden mecz zanim z nimi zagramy. Liczę że wystąpi już w niedzielę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na PO techniki sie kasuja :wink: Co do meczu z Grizzlies to mam nadzieje, ze Miller nie zagra przeciwko nam jak to ma w zwyczaju :evil: co do hca to.... powiedzmy, ze do kibicow Queens czy GS tlumowi z staples jeszcze duuuuuuuuuuuuuuuzo brakuje :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB2 - Nie chodzi o to, że Kerr nie miał słabszych dni. Chodzi o to, że był solidny i nie popełniał tylu blędów. Patrzysz na Vujacica tylko przez pryzmat rzucania, a jest jeszcze mnóstwo innych elementów gry, w których koleś jest słaby i sporo nas to kosztuje. Co z tego, że trafi dwie trójki, jak potem pod drugim koszem popełni trzy kosztowne blędy w obronie, jak dzisiaj? Aha, a jak Steve Kerr nie trafiał, to nie rzucał dalej na silę.

 

 

Sasha jest nam teraz potrzebny, bo potrzebujemy punktów. Ale to wynika ze stanu zdrowotnego drużyny. Po powrocie wszystkich graczy punkty Vujacica już nie będą nam tak potrzebne. A w każdym razie nie na tyle, żeby znosić jego błędy i nowy kontrakt.

 

 

Duhon - to tylko mój pomysł, bo nie sądzę, żeby Lakers w ogóle latem szukali rozgrywającego. Przypuszczam, że w ogóle MLE nie ruszą, a ile będzie chciał Duhon? Nie wiem, ale myślę, że udało by się go pozyskać za 3-4 miliony rocznie. A jeśli nie, to też problemu nie widzę - na sg mogą pograć Fisher z Arizą, zawsze można sprowadzić jakiegoś weterana za minimum.

 

 

Zrezygnować z Luke'a? Bardzo chętnie, facet jest w tym roku beznadziejny, a my potrzebujemy oszczędności. Tylko kto go weźmie?

 

 

Odom - fakt, że Lamar złapał po prostu dobrą formę, ale oczywiste jest, że ma to związek z sytuacją zespołu. Gra na pf, wobec braku wysokich (zwłaszcza Bynuma) ma otwarte boisko i mnóstwo miejsca - zawsze sprawdzał się najlepiej w takich warunkach i sam to nawet przyznał. Kiedy wszyscy będą zdrowi, nie będziemy już tak bardzo potrzebować od Odoma zbiórek czy punktów spod kosza. Ważniejsza stanie się defensywa i rzut z dystansu. I wtedy mogą zacząć się problemy. Jednak, jak by nie było, Odom zarabia za dużo jak na nasze warunki i dlatego jego pozostanie w zespole jest bardzo niepewne.

 

 

A Coby Karl to maskotka drużyny. Ja go lubię, podziwiam za to, czego dokonał, ale za rok go tu już raczej nie zobaczymy. Nie każdy, kto załapie się do Lakers, musi być świetnym graczem.

 

 

 

Mecz z Bobkami mi w sumie wisi. Szkoda porażki, ale chłopaki grali trzeci mecz w ciągu czterech dni. Dodatkowo w osłabieniu. HCA akurat mi mało mnie interesuje, bo bardzo dobrze gramy na wyjazdach, ale bardzo ważny jest dla nas korzystny matchup w pierwszej rundzie. Wtedy imo będziemy najłatwiejsi do pokonania. Optymistycznie, przed play-offami rozegramy kilka meczów w pełnym składzie. To mało, dlatego dla nas każdy dodatkowy dzień będzie ważny. Bynum będzie potrzebował czasu na dojście do formy, a zespół - na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. Dlatego ewentualne starcie z takimi Suns już w pierwszej rundzie może się skończyć dużym rozczarowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://youtube.com/watch?v=MQs612HUbWE

 

Kopnal (lekko) pilke... Widzialem typow ktorzy rzucali w trybuny czy rowniez kopali dodatkowo ze zloscia i nic sie im nie dzialo...

 

Nie usprawiedliwia to tego ze w tym meczu 2 razy pozwolil rywalom na 3+1 przez siebie. Jedna z tych akcji byla przez blad calej naszej druzyny ale tak czy siak czesto cos takiego sie nie zdarza. Moim zdaniem czynnikiem bylo zmeczenie - Mamba siedzial gdy zaczal sie czas konkretnego gonienia przeciwnikow bodajze 3/4 kwarta, cala druzyna przy niewykorzystnym wyniku starala sie zniwelowac przewage ciaglymi, nieprzerwanymi seriami trojek. Zabraklo wjazdow, wymuszania faulow, no i niewykorzystane punkty po przechwytach - to najbardziej bolalo. Odom tylko utrzymal forme i kondycje z poprzednich spotkan, reszta wyraznie zmeczona.

 

Kobe nie dostanie juz zadnego "dacha" bo wie co moze to oznaczac w kontekscie druzyny, tego jestem pewien. Pozostaje trzymac kciuku w pojedynku, w ktorym Pau mial sie spotkac ze stara druzyna ale najwidoczniej to nie nastapi :(

 

Get well Mihm, Pau, Trevor, Bynum!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj kolejny mecz LA-tym razem z Memphis. Odrazu przypomina się kontuzja Bynuma.

 

A co do kontuzjowanych graczy - Pau może zagrać już w niedzielą (wszystko okaże się w sobotę)Ariza już oddał kilka rzutów osobistych i chce wrócić jeszcze przed PO .Drew dalej kontynuuje rehabilitację.

 

http://www.nba.com/lakers/news/080328bynumrehab.html

 

Jak dla mnie wygląda to bardzo dobrze- odbudowuje mięśnie i coraz bardziej obciąża kolano. Trochę szkoda,że nie biega jeszcze na normalnej bieżni,ale i na to przyjdzie czas. Teraz chodzą plotki,że data jego powrotu to 2 tydzień kwietnia.No ale wiadomo jak to z tymi plotkami bywa :)

 

 

A własnie- najlepsze są Team Injuries i profil Drew na espn :D Normalnie już jest gotowy do gry :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zenada... kompletnie nie rozumiem czemu nie gramy wiecej na Lamara... wogole Kobe widac ze sam chce wygrac mecz. za duzo tych podan do LO czy kogos pod koszem nie widzialem.

 

no i nasza obrona... tak kiepska ze to jest az niemozliwe... jak moga nie dawac rady miliciowi? no niech sie ogarna niech pau wraca bo to wyglada zle :/

 

edit: nie no wyszlo na to ze kobe dobrze robi ze nie podaje :lol: oni nic ani w obronie a ni w ataku nie umia zrobic... te podania na obwodzie... :lol: defens what?

 

 

edit2: mi sie wydawalo czy tam kobe byl trzymany ^^ ? cos czuje ze tak a sedziowie oczywiscie pozwolili...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co za banda idiotów :evil: Kobe zagrał za mało egoistycznie, za mało rzucał i piszę to cholernie poważnie

 

jak rzuca się kilkanaście razy z dystansu to lepiej żeby się miało naprawdę dobry dzień jak Bryant, a Vujacic 4-14

 

mam dość tego ich olewającego podejścia do defensywy, gdzie jest qrwa jakiś trener ? dwie najsłabsze wyjazdowe drużyny robią z naszej defensywy na własnym parkiecie pośmiewisko :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: zal na ta zgraje pajacow bylo patrzec. chyba nalezy skonczyc z mitem waltona i jego wysokiego boiskowego iq. co za debil, po raz kolejny bezmyslne wprowadzenie pilki z autu w koncowce, ile to jeszcze mozna przerabiac.

 

a obrona? wchodzili w nia tak jak patyk w gowno (jak noz w maslo to zbyt malo dosadne porownanie).

 

vujacic chyba w siebie za mocno wierzy, ktos mu powinien dac do zrozumienia ze jordanem nie jest zeby do skutku przelamywac niemoc jak mu nie idzie i liczyc na magiczna serie.

 

lakers spokojnie po tym meczu stali sie posmiewiskiem ligi nr 1 i nie zdziwie sie jak by tak tez bylo na tym forum. wszyscy ktorzy chca sie smiac z nich dzisiaj, maja do tego pelne prawo. zagrali kolejny mecz jak banda amatorow.

 

nie przesadzajcie z tymi starymi lakers, ze back i w ogole.

nie przesadzajcie powiadasz? ... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Let's bring the hate. Zagralismy jak banda amatorow. Ja rozumiem, ze kontuzje, ze Fish "popsul" stope. ze lamar jest chory ale QWA, zeby pilki z autu podac nie umiec?? Walton zrobil wszystkim piekny prezent na swoje urodziny. Odomowi zabraklo 8 pkt do TD :wink: a Kobe faktycznie gral za MALO egoistycznie. Co do Sashy i obrony (zwlaszcza Farmara) wole sie nie wypowiadac bo zlosc pieknosco szkodzi. I jeszcze kwestia odnosnie kibicow ze STAPLES. majac taki tlum wisi mi czy zajmiemy 1,2,3 czy 8 miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety, Sashka zj3Bal koncowke z tymi rzutami, Kobe za malo samolubnie pod koniec, o Waltonie wypowiadac sie nie ma sensu - wystarcza gesty Kobego po koncowym gwizdku :) Bledow bylo mnostwo, ale przypomnijcie sobie moment, kiedy pod koniec 4q przegrywalismy juz tylko 2 punktami. Kobe wchodzi pod kosz, pieknie odgrywa do Lamara, a Lamar za 3 :? nO qRW4, jakbysmy rozegrali ta akcje na spokojnie - jeszcze jedno odegranie do Kobego, spokojny wjazd pod kosz i pewne punkty. Bylby remis i jeszcze jakas niecala minuta do konca. Po tej akcji Lamara bylem juz pewien przegranej :evil: Ale nie bede winil za to tylko i wylacznie jego, bo wiadomo, ze LO chory byl i niedomagal w dzisiejszym spotkaniu.. Wine ponosza wszyscy.

Trudno, 2 przegrane in a row, oby z Waszyngtonem sie obudzili z tego wiosennego przesilenia..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** mać, mamy k**** najłatwiejszy bilans na koniec sezonu chyba ze wszystkich drużyn z czołówki i dostajemy wpierdol w drugim meczu z rzędu na własnym parkiecie z ekipami, które nawet nie marzą o PO :?

 

Dziś Kobe niesamowity mecz, ale jak się popatrzy co osiągnęła reszta drużyny, to aż żal dupę ściska.

k****, niech oni się wezmą w garść, w niedziele wraca prawdopodobnie gasol, z esztą z taka grą Kobego wystarczy tylko przyzwoita postawa reszty drużyny aby wygrywac, niestety dziś oprócz Kobego zaprezentowaliśmy się żałośnie i przegraliśmy, nawet wole nie psiac z kim.

 

Na szczęście dziś Hornets przegrali, ale tak czy inaczej musimy zacząć wygrwac, bo zaraz spadniemy jeszcze niżej. :evil: :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, ciekawe kiedy ostatnio lider drużyny rzucił +50 pkt na +50% i zespół przegral z jedną z najgorszych ekip w lidze.

 

Straszna tragedia, gdzie się podziali ci Lakers, którzy dopiero co wygrali wspaniałą, zespołową gra z Seattle, Mavs i Jazz? Narazie jest one man show, każdy gra oddzielnie. Sasha mnie zaczyna wkurwiać. Jak można oddać 17 rzutów, w tym 14 trójek, widząc przy tym, żę nic nie wchodzi. Lamar jest nie w pełni sił, więc nie ma sie co wsciekać.

 

Oczywiście Fisher złapał poważną kontuzję i gra tylko dzięki lekom. Coraz lepiej wszystko się układa. Mam nadzieję, że w PO jakoś to będzie wyglądać. Chociaż ja mam jakieś dziwne przeczucie, że ten sezon to jeszcze za wcześnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co to ma być. Specjalnie odpuściłem sobie dzisiejszy mecz,bo myślałem,że z Memphis pojdzie gładko.

 

Zanim zobaczyłem wynik,zobaczłem Kobe-53pkt. I jeszcze bardziej się utwierdziłem w tym,że jest W. A tu takie coś.......

 

Nie ogladałem,ale przegrać z tak słąbą ekipą to jest naprawdę sztuka. Nasza obrona w ostatnich spotkaniach nie istnieje>

 

jedyny pozytyw (ale nie z samego meczu) to powrót mihma

 

 

Derek Fisher has a partially torn tendon in his right foot, an injury that typically requires six to eight weeks of rest, although the Lakers point guard will try to play through it.

No oczywiście,jeszcze do komplety brakuje kontuzji Lamara

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.