Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - 1st round Philadelphia 76ers vs Miami Heat


Julius

Sixers - Heat  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik Serii?

    • Sixers w 4
      2
    • Sixers w 5
      12
    • Sixers w 6
      25
    • Sixers w 7
      7
    • Heat w 4
      0
    • Heat w 5
      0
    • Heat w 6
      10
    • Heat w 7
      4


Rekomendowane odpowiedzi

76ers nie weszli za dobrze w mecz, Simmons nie trafił kilku pierwszych rzutów, było trochę chaosu w ataku, głupie faule, trzymał ich Covington. Z drugiej strony Heat grali świetnie w 1 kwarcie po obu stronach. A potem w pewnym momencie ktoś przestawił "prztyczka" i role się odwróciły ...

Simmons-Reddick-Belinelli-Sarić-Iliasova, line-up śmierci, 4 białasów! 3 eurosów!

Elitarny shooting, walecznie w obronie, unstoppable w ataku, świetnie się to oglądało. Jeżeli  w kolejnych meczach będą w stanie utrzymać taki styl/lub chociaż grać w miarę podobnie to Heat nie mają większych szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

76ers nie weszli za dobrze w mecz, Simmons nie trafił kilku pierwszych rzutów, było trochę chaosu w ataku, głupie faule, trzymał ich Covington. Z drugiej strony Heat grali świetnie w 1 kwarcie po obu stronach. A potem w pewnym momencie ktoś przestawił "prztyczka" i role się odwróciły ...

Simmons-Reddick-Belinelli-Sarić-Iliasova, line-up śmierci, 4 białasów! 3 eurosów!

Elitarny shooting, walecznie w obronie, unstoppable w ataku, świetnie się to oglądało. Jeżeli  w kolejnych meczach będą w stanie utrzymać taki styl/lub chociaż grać w miarę podobnie to Heat nie mają większych szans.

Czterech białych i Australijczyk:)

 

Tak właśnie sobie ostatnio pomyślałem, że na tym Wschodzie z młodych franchise playerów są Embiid z Kamerunu, Simmons z Australii, Giannis z Grecji i Kristaps z Łotwy:) Podoba mi się to, jak NBA się globalizuje:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę po jednym meczu stawiać ryzkownych tez, ale dziś Philly zagrała jak superteam. Pierwsza połowa na obwąchanie i sprawdzenie matchupów a w drugiej podkręcenie tempa, przyciśniecie po obydwu stronach i po kilku minutach było już wiadomo że jest po meczu (z sytuacji remisowej). Nie mamy wystarczająco talentu żeby się im opierać na dłuższą metę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę po jednym meczu stawiać ryzkownych tez, ale dziś Philly zagrała jak superteam. Pierwsza połowa na obwąchanie i sprawdzenie matchupów a w drugiej podkręcenie tempa, przyciśniecie po obydwu stronach i po kilku minutach było już wiadomo że jest po meczu (z sytuacji remisowej). Nie mamy wystarczająco talentu żeby się im opierać na dłuższą metę.

Przy całej ekscytacji - pamiętajmy, że to dopiero G1. Heat w 1 połowie postawili twarde warunki i dopiero to o czym pisałem - a więc Ilyasova na C zrobiło nam grę. Nie wiem, czy Spo ma jakiś pomysł jak to zneutralizować, ale na pewno ma czas, aby coś wymyślić.

 

Oczywiście, jeśli będzie u nas 2-0, to potem będzie łatwiej... ale 2-0 u siebie to raczej obowiązek w PO niż wielki wyczyn... choć rzeczywiście druga połowa była nice.

 

JJ mowił po wywiadzie, że jak usłyszał halę to miał gęsią skórkę na ciele. 

Edytowane przez Julius
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najlepiej o tym jak wielkim trenerem jest Popovich świadczy jak wymiatają Budenholzer i Brown jako HCs.

 

Niby Julius ma rację, że następny mecz będzie zupełnie inny (18/28 za 3, he), ale też nie wiem jakie adjustments może zrobić Spo - grając smallballem przegrywa serię, bo ma mniej ofensywnego talentu, a oczekiwania, że obrażony Whiteside zdominuje smallball są cholernie naiwne, bo wczoraj wyglądał koszmarnie.

 

Pozytywne zaskoczenie. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na moje Phila zaplaci frycowe i Heat ich spakują MAX w 5 spotkaniach. Jeszcze, żeby było śmieszniej czuje w kościach, że Miami po dwóch spotkaniach będzie miało 2-0. Tutaj więcej niż jedna wygrana Phily nie przewiduje.  Dzisiaj dostaną w cymbał i daje sobie rękę uciąć, bo kasa na wygrana (i to nie mała) Heat w dzisiejszym spotkaniu postawiona. 

 

I jak tam się piszę jedną ręką? :D

 

Brown wystawił w miejsce Amira Ilyasowę na centrze od początku 3 kwarty i dał Simmonsowi 4 strzelców do zabawy. Hassan w ciągnął gluta i było po meczu. 

 

Hassan w tej serii ma sens na parkiecie tylko wtedy jak się Embiid pojawi. Inaczej, z tym Ilyasem na C + 4 strzelców to jest wręcz nie etyczne :D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiłem, że zapłace frycowe :grin:

 

dalej utrzymuje, że Miami odprawi w 1 rundzie Phile. Róbcie screeny.

Miami zostało rozjechane przez wyrzuconych w zasadzie na śmietnik NBA Włocha i Turka, a Ty dalej jesteś mega pewny Heat.

Odważnie/nad wyraz głupio. Ja bym raczej edytowal swoje posty, niż zachęcał do robienia screenów po nocnych batach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie overreaction po G1 to typowa scena dla playoffów, ale gdy Brett trochę zaskoczył smallballem (do tej pory grał małe minuty Ilyasovą i Sariciem) to okazało się, że Heat naprawdę źle się matchupują z Sixers. Wczoraj Sixers wygrali ofensywną zbiórkę, Olynyk z Adebayo i Whitesidem kompletnie nie radzili sobie z Dario i Ersanem a Heat kompletnie nie potrafili wykorzystać braku rim protectora u Sixers, bo to czołówka ligi pod względem trójek.

 

Właściwie jedynym zawodnikiem Heat który jest w stanie to wykorzystać jest Whiteside, ale jak HW ma być difference makerem w ataku w pllayoffach to dobrze pokazuje w jakiej sytuacji mogą znaleźć się Heat. Po wylocie Embiida jedyny moment kiedy Sixers nie radzili sobie w obronie to hero ball LeBrona w drugiej połowie meczu z Cavs, ale Heat nie mają dobrych slasherów żeby regularnie atakować obręcz.

 

Nie ma co przesądzać nic jeszcze, ale ''Heat i tak wygrają z Sixers'' to dosyć intrygujący wniosek, Miami będzie potrzebowało czegoś ekstra ze strony Spo/zawodników. :smile:

 

Jutro też bez Joela, ale skoro przeszedł concussion protocol to pewnie w G3 już zagra jak będzie 1-1.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuźwa, jeszcze niedawno Hassan płakał w mediach, że jest niewykorzystywany, gdy drużyna przeciwna wystawia small-ball. Phila gra bez Embiida, a gościa nawet nie widać. 

Kelly Olynyk to w tym momencie chyba nasz najlepszy zawodnik i mówie to poważnie. Wystarczy zobaczyć, jak Heat wyglądali bez Olynyka, gdy miał kontuzje. 

Co tu więcej mówić, 76ers zagrali fajny mecz, na prawdę dobrze się ich ogląda, w szczególności Simmonsa. Ma ogromny impact po obu stronach parkietu, nie chce mi się porównywać statystyk etc, ale dla mnie on już teraz ma jeden z największych wpływów na drużynę w całej lidze. 

Covington mistrzostwo w obronie. Marco i Ersan fajnie wkomponowali się w drużyne. Cóż, chciałbym patrzeć nieco bardziej optymistycznie, ale obstawiam, że urwiemy co najwyżej jeden mecz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simmons jest już w swoim pierwszym sezonie gry gwiazdą. Trzeba mu to uczciwie oddać, to jak kreuje kolegów  z drużyny przypomina nieco LeBrona. Widzi dosłownie wszystko. Przy tym już teraz cholernie szybki i silny. Bronienie go Joshem Richardsonem to nie jest dobry pomysł. Zresztą pisałem o tym wyżej, ale Spo z jakiegoś powodu się uparł.Winslowem - ok, ale przede wszystkim JJem.

 

Nie wiem, czy brak Embiida to dobra wiadomość, czy nie. Whiteside jest cieniem tego gracza, który od 2014 r. gra w Heat. Zero zaangażowania, Saricie i Iliasovy skaczą mu nad głową, a Amir Johnson jest wystarczającą przeszkodą, by nie dostał się pod kosz. Gdzie jest ten gracz zbierający przy triple double z blokami po 20 piłek? Nie wiem, w czym jest problem, ale raczej nie w tym, że nie nadąża za Iliasovą na obwodzie. 

 

Belinelli od samego początku, czyli od 2min. był hot. I właśnie za nim, czy Redickiem powinien biegać Richardson. Josh miał -30 w +/-. To może być jego rekord. Zgaszony od samego początku, niczym pet o ścianę. Współpraca w ataku Heat nie istniała, jakieś pojedyncze zasłony, w odróżnieniu od pięknych zasłon z jakich żyli obwodowi 76ers. Do tego Heat nie trafiali często niekontestowanych rzutów (znów w przeciwieństwie do Philly). Ellington w takich okolicznościach przyrody był bezużyteczny. 

 

Ławka 76ers ograniczała się właściwie do ich dwóch nabytków z Atlanty (co w zupełności wystarczyło), Fultz nie robił różnicy (końcówka, gdy gracze Philly wykonywali wyrok już właściwie się nie liczy), McConnell i Holmes byli minusowymi graczami, a Amir Johnson też w ataku nie brylował (choć zbierał i stawiał zasłony).

 

Belli i Redick byli wręcz nieomylni. Do tego Iliasova, który zrobił razem z Bellim różnicę.

 

76ers właściwie odjechali 8min. przed końcem 4qw. Do tego momentu aofensywni Heat przynajmniej teoretycznie mieli jeszcze możliwość powalczyć.

 

Nigdy nie widziałem tylu fauli ofensywnych i odgwizdanych kroków graczy Heat w jednym meczu, do tego co chwilę rzuty sędziowskie po nieudanej zbiórce na naszej tablicy. Heat grali słabo, ale to 18/28 za 3 nas wykończyło, a jak nie było trójki, to osobiste dla Redicka, czy Bellego. U Simmonsa nie było problemu z tym, że to jego debiut w playoffs. Heat zawalili strasznie drugą połowę. I o ile gra ławka trzymała się w okolicach remisu, to matchupy pierwszych piątek nam nie służyły.

 

W g2 Embiida nie ma co prawda, ale pojęcia nie mam czy Whiteside będzie to potrafił dziś wykorzystać. Do q. nędzy z Amirem to by sobie mógł poradzić, ograniczyłby też te wjazdy Simmonsa i tych białasów. Niby takiej zabójczej skuteczności obwód 76ers w drugim meczu nie powinien mieć, ale jak sobie przypomnę Belinellego, to w Finałach 2014 też mi się tak wydawało, a Spurs tak napierdzielali całą serię.

 

Spo zapowiada usprawnienia. Nie uwierzę dopóki nie zobaczę. Wywaliłbym TJa z pierwszej piątki, a grał Winslowem od początku. Jak Whiteside będzie grał to co ostatnio, to jak najszybciej grał Olynykiem. Obrona jest ok, ale w ataku grają zbyt statycznie, Richardson potrzebuje lepsze zasłony (hallo Hassan), Dragic chyba ma jednak problemy z tym kolanem, bo gra słabo. 

 

Gorzej nie są w stanie zagrać (chyba).

 

Go Heat! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że zaczynają się prawdziwe PO w tej serii.

 

Tak jak się spodziewałem Spo zrobił dobre adjustments. Świetnie odciął Simmonsa od kreowania, Heat dobrze zwalniają grę. Gorsze pozycje = nie siedzi tak rzut, a szczególnie trójka, nie ma tempa i ręka coraz mniej pewna.

 

Sędziowie są wkurwiajacy - bardzo aptekarsko gwizdają wszystko co można i nie do konca się powinno.

Wade zaliczył jakis reborn, aż się prosi o rzucenie na niego atletycznego Andersona, który przy okazji nie spierdoli nam spacingu. 

 

No i próbowałbym mimo wszystko wiecej Fultza - niby 0/3 ale z totalnie ciężkich pozycji, a przydalby sie przy wyprowadzaniu piłki, no i jego pierwszy krok...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.