Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - 1st round Philadelphia 76ers vs Miami Heat


Julius

Sixers - Heat  

60 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik Serii?

    • Sixers w 4
      2
    • Sixers w 5
      12
    • Sixers w 6
      25
    • Sixers w 7
      7
    • Heat w 4
      0
    • Heat w 5
      0
    • Heat w 6
      10
    • Heat w 7
      4


Rekomendowane odpowiedzi

Dobra Biczyz.

 

Po raz pierwszy od wielu lat mam prawdziwą ochotę oglądać PO :)
W tym sezonie po raz pierwszy od czasów Iversona widać w Philadelphii zespół z prawdziwego zdarzenia, zespół, który ma przed sobą perspektywy, jakich nie miał chyba od czasów Dr J i Mosesa. 

 

Do tych PO wchodzimy jako zdecydowanie najwięksi zwycięscy sezonu regularnego. Wreszcie wizje Hinkiego zaczęły się materializować i mimo fuckupu z Fultzem trzeba oddać Colangelo, ze zrobił świetną robotę z JJ (do spóły z Embiidem rekruterem), a potem z Ilyasovą i Bellinelim. Widać w zespole team spirit, widać, że gra coraz bardziej zazębia się. Gramy w obronie, ale z pomysłem w ataku, nie ma stat fillerów, nie ma hero ball, każdy robi swoje i dla każdego znajdują się rzuty. 

 

Chylę czoła przed Simmonsem, bo o ile Embiid podniósł ten zespół o 2 poziomy wyżej rok temu, tak dzisiaj Simmons podniósł go o co najmniej jeszcze jeden, jak nie o kolejne 2 levele do góry. Niewiarygodne jest jak tam młody chłopak, który nigdy nie  rozgrywał potrafi prowadzić grę, jak kreuje, jak uruchamia kolegów ii robi ich lepszymi nie monipolziując gry, nie popełniając tony strat, a do tego grajac elitarnie w obronie. 

 

Propsy również dla Sarićia, za którego wybór było tyle hejtu, który z postaci \never coming over/ stał się w swoim drugim roku gry prawdziwym glue guyem, który robi co trzeba, walczy, rzuca z dystansu, a do tego potrafi kreować. Laurkę można wystawić i Covingtonowi, który po gorącym początku i slumpie w środku sezonu znowu wrócił na znakomity poziom, a kiedy nie musi być ballhandlerem to nawet miło się na niego patrzy/

 

No i na koniec laurka dla Bretta Browna, dla którego ten sezon to chyba największa nagroda za trud włożony w rozwój tych dzieciaków i za trzymanie ich w kupie przez te ciężkie 3 sezony. Coraz fajniej ogarnia rotację i myślę sobie, że zasłużył na poważne COTY consideration.

 

Ten RS dał tyle radochy, frajdy, ze co by się w PO nie wydarzyło pod względem wyniku to ten sezon dla Philadelphii i jego kibiców jest i tak niezywkle udany.

 

Ale dość tych laurek, zaczynają się PO, więc i gra zaczyna się od początku niejako.

 

Jako, ze PO to machupy, to przyjrzyjmy się im:

Simmons - Dragić

JJ/Belli - Johnson (Wade)
Covington/Richardson

Sarić/Johnson

Embiid/Whiteside

 

Dużo zależy w tej serii od Simmonsa, który ma niejako porachunki do wyrównania z Drago (za ASG). Ben ma toolsy, aby ten machup wygrać i w obronie i ofensywnie. Embiid vs. Whiteside... tak sobie myślę, czy Sixers koniecznie muszą tą serię grać środkiem? O ile Embiid będzie dostawał gwizdki i wyfauluje Hassana to jestem o tą serię spokojny... O tyle jeśli Whiteside pozostanie w grze to jest to jeden z nielicznych gości, który zasięgiem jest w stanie Joela przykryć na midrange , czy w pomalowanym.

 

Jeżeli Embiid rozjedzie/wyfauluje Hassana, to Heat dostaną szybkie 4-0 uważam. Jeżeli Phila niepotrzebnie się uwikła w 1on1 na tej pozycji to może być gorzej.

 

Trudno mi sobie wyobrazić, że zdrowi Sixers przegrywają tą serię mająć HCA, ale znaki zapytania po naszej stronie są również:

- forma Joela po powrocie

- to jak Embiid wpasuje się w zespół

- czy jak Adebayo z Hassanem zamknął pomalowane Simmonsowi i Biidowi (mają na to nieżły potencjał) to atak sixers nie stanie

- czy Heat nie będą faulowali Bena licząc na jego 50% z FT?

 

Doświadczenie trenera, Wade'a, respekt u sędziów będzie niezwykle ważny - tutaj wydaje się, że sporą przewagę powinni mieć Heat. Po naszej stronie talent, obecna forma zespołu i HCA

 

Życzeniowo Sixers w 4, może 5. Ale jestem gotów na każdy wynik - w obie strony. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

76ers są ekipa lepszą i mają więcej talentu

o Obronę się nie martwie, bo Heat z przodu akurat nie grają nic skomplikowanego - pewnie sporo pałowania Wadem będzie

Martwi mnie jedynie atak. Ben raczej jeśli chodzi o scoring błyszczeć nie będzie. Kluczowe mogą być tutaj strzelby i trójka

Sixers game 1 i 2 grają wczesnie, więc możliwe że Embiid dopiero na game 3

w każdym razie myśle że 4-1 w zasięgu


yyy?

Nie dziwię się że trzymasz kciuki za Heat. Też wolałbym z nimi grać w 2 rundzie zamiast z Sixers ;]

Ta 2 runda w Bostonie akurat dosyć wątpliwa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

76ers są ekipa lepszą i mają więcej talentu

o Obronę się nie martwie, bo Heat z przodu akurat nie grają nic skomplikowanego - pewnie sporo pałowania Wadem będzie

Martwi mnie jedynie atak. Ben raczej jeśli chodzi o scoring błyszczeć nie będzie. Kluczowe mogą być tutaj strzelby i trójka

Sixers game 1 i 2 grają wczesnie, więc możliwe że Embiid dopiero na game 3

w każdym razie myśle że 4-1 w zasięgu

Ta 2 runda w Bostonie akurat dosyć wątpliwa

Mam nadzieję, że będąc 'na fali' uda nam się wygrać przynajmniej jedną z 2 pierwszych gier. W defensywie Heat mają jak wspomniałem Adebayo i Whiteside'a, którzy mocno mogą Benowi, czy Fultzowi (jesli dostanie jakies wieksze minuty) uprzykrzać atakowanie kosza i kreowanie pozycji strzeleckich na obwodzie. Dlatego też tak ważny jest Biid, który wyciągnie Whitesidea bliżej linii rzutów za 3 pkt i otworzy pomalowane na penetracje... a to jak wiadomo natychmiast kreuje pozycje takim ludziom jak Belli, Cov, czy JJ.

 

Kto wie, czy ataku nie otworzyłby nam Ilyasova na Hassana - bo jego bez krycia zostawić nie można, a w obronie... Whiteside to nie jest super scorerem - mądre krycie Ilyasovy i odcinanie Whitesidea od podań ma szansę ich zaskoczyć, a o zbiórki można powalczyć Simmonsem bądz co bądź...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Heat akurat najrozsądniejsze chyba będzie katowanie smallballu z Covingtonem na 4 / ew. Illyasova+Saric bo Whiteside w ofensywie raczej krzywydy nie robi a do latania po obwodzie za Olynykiem też bardziej taka opcja pasuje

 

z Heat w sumie 76ers się fajnie matchupują bo praktycznie to co mają Heat to Phila ma lepsze i jakoś dziwnie spokojny jestem o tą serię nawet jeśli Embiid opuści game 1 i 2 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony Sixers wyglądają kapitalnie bez Embiida, Heat to najsłabszy zespół obok Bucks który znalazł się w playoffach, a drabinka Heat-Celtics/Bucks daje realne szanse na finały, a tam fajną walkę z Cavs.

 

Z drugiej - wielu młodych zawodników, brak g2g, ofensywa oparta na szybkim tempie i ball movement, fakt, że jedyny doświadczony starter (Redick) z reguły notował duży zjazd w playoffach - no i przede wszystkim brak Embiida prawdopodobnie w g1 i g2 - powodują, że kompletnie nie podzielam optymizmu, bo zapowiada się na męczarnie i wylot z Heat mnie nawet mocno nie zaskoczy.

 

Sixers zanotowali rewelacyjny winning streak i kilka bardzo wartościowych wygranych, ale Wolves, Nuggets, Cavs czy Bucks (słabo broniące ekipy) nie potrafiły zrobić tego, co w RS robiły Miami czy Indiana, czyli spowolnić ofensywę Sixers.

 

Niby Sixers 4-2, ale jak przegrają G1, a w drugim nie zagra Embiid, to prawdopodobnie zmieni się optyka. :]

 

Dwa tygodnie temu napisałem, że szanse na upset Heat to kontuzje rywali, więc dostali Sixers bez Embiida na starcie serii, a potem możliwe, że Celtics. :]


Sixers przez uraz Embiida i problemy innych są w tym momencie w sytuacji, że albo rozczarują, albo zrobią ECF i powalczą z Cavs. Dlatego te playoffy zapowiadają się z perspektywy kibica tak ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sweep..

lub 4-1..

76ers są lepsi..

..i to bez Embiida u siebie. :)

 

ale później z życzeniowości wracacie do świata realnego.

 

Oczywiście wynik może pójść w obie strony. Też jestem stronniczy, tak jak Wy (choć w drugą stronę), ale odnoszę wrażenie, że to może być najciekawsza seria na Wschodzie. Przynajmniej ma taki potencjał.

 

Z punktu widzenia fana 76ers parę rzeczy napisaliście, ale z drugiej strony tradycyjnie NIC.

To może najpierw parę kamyczków do ogródka Philly:

1. Wasi liderzy to debiutanci w playoffs - ciężko powiedzieć jak będą grali jako debiutanci w tej ważniejszej części sezonu. Doświadczenie jednak ma znaczenie.

2. Wasz coach też jest playoffowym debiutantem i nie grał jeszcze serii z usprawnieniami.

3. Embiid może nie grać na początku tej serii, a przypomnę, że pierwsze 2 mecze gracie u siebie.

4. Jesteście po wyczerpującej serii 16 łinuff w walce z Cavs o 3 seed (Heat w tym czasie się trochę obijali, żeby nie tracić za dużo sił przed playoffs).

5. Sam fakt awansu do tych rozgrywek jest dla Was Mount Everestem, który chcieliście zdobyć. To może działać akurat w dwie strony - bez presji 76ers będą grali uskrzydleni lub zakończy się to klapą.

 

Odnośnie matchupow - wydaje mi się, ża za Simmonsem będą się uganiali JJ i Winslow.

Z Redickiem może się matchupować Ellington.

Ciekawą i możliwe, że decydująca parą moga być centrzy - Embiid i Whiteside. Przy czym gra Hassana przeciwko Joelowi może być jego ostatnią szansą na przełamanie się i pokazanie, że ma on sens w składzie Heat na przyszły sezon.

Olynyk na Sariciu też może nieźle wyglądać. 

Wade może nie grać aż tyle ile myślimy (patrząc na 4qw. z Raptors w dzisiejszym meczu, gdzie obie ekipy grały na serio). 

 

Dragic ma obolałe kolano - przez co nie grał dziś z Raptors. Jeszcze nie ma pewności, czy zagra w g1 w Philly.

Whiteside cały sezon ma jakieś urazy i co do niego też nie ma pewności na ten moment.

 

Pierwszy mecz za 2 dni. Mało czasu.

Jak Heat wygrają g1 może się zrobić ciekawie. Zobaczymy, jak oba teamy wejdą w serię.

 

4-2 dla Heat

 

Go Heat!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sixers nie zagrali wyczerpującej serii 16 meczów, większość tych meczów to były blowouty i jedynie Simmons grał więcej niż 30 minut na mecz. Przemęczeni Sixers wczoraj grając b2b rzucili 80 pkt Bucks w pierwszej połowie. :smile:

 

Za to problemem mogą być kłopoty ze zdrowiem (Embiid, Saric, Redick), ale infekcja łokcia i zderzenie z Collinsem czy zderzenie się z Fultzem to już kwestia pecha. Dario dobrze wyglądał z Bucks, a Redick dostał wolne, więc mam nadzieję, że obaj będą zdrowi.

Z Joelem to byłby no-brainer, a tak faktycznie może być ciekawie.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sweep..

lub 4-1..

76ers są lepsi..

..i to bez Embiida u siebie. :smile:

 

ale później z życzeniowości wracacie do świata realnego.

 

Oczywiście wynik może pójść w obie strony. Też jestem stronniczy, tak jak Wy (choć w drugą stronę), ale odnoszę wrażenie, że to może być najciekawsza seria na Wschodzie. Przynajmniej ma taki potencjał.

 

Z punktu widzenia fana 76ers parę rzeczy napisaliście, ale z drugiej strony tradycyjnie NIC.

To może najpierw parę kamyczków do ogródka Philly:

1. Wasi liderzy to debiutanci w playoffs - ciężko powiedzieć jak będą grali jako debiutanci w tej ważniejszej części sezonu. Doświadczenie jednak ma znaczenie.

2. Wasz coach też jest playoffowym debiutantem i nie grał jeszcze serii z usprawnieniami.

3. Embiid może nie grać na początku tej serii, a przypomnę, że pierwsze 2 mecze gracie u siebie.

4. Jesteście po wyczerpującej serii 16 łinuff w walce z Cavs o 3 seed (Heat w tym czasie się trochę obijali, żeby nie tracić za dużo sił przed playoffs).

5. Sam fakt awansu do tych rozgrywek jest dla Was Mount Everestem, który chcieliście zdobyć. To może działać akurat w dwie strony - bez presji 76ers będą grali uskrzydleni lub zakończy się to klapą.

 

Odnośnie matchupow - wydaje mi się, ża za Simmonsem będą się uganiali JJ i Winslow.

Z Redickiem może się matchupować Ellington.

Ciekawą i możliwe, że decydująca parą moga być centrzy - Embiid i Whiteside. Przy czym gra Hassana przeciwko Joelowi może być jego ostatnią szansą na przełamanie się i pokazanie, że ma on sens w składzie Heat na przyszły sezon.

Olynyk na Sariciu też może nieźle wyglądać. 

Wade może nie grać aż tyle ile myślimy (patrząc na 4qw. z Raptors w dzisiejszym meczu, gdzie obie ekipy grały na serio). 

 

Dragic ma obolałe kolano - przez co nie grał dziś z Raptors. Jeszcze nie ma pewności, czy zagra w g1 w Philly.

Whiteside cały sezon ma jakieś urazy i co do niego też nie ma pewności na ten moment.

 

Pierwszy mecz za 2 dni. Mało czasu.

Jak Heat wygrają g1 może się zrobić ciekawie. Zobaczymy, jak oba teamy wejdą w serię.

 

4-2 dla Heat

 

Go Heat!

Od tego są fani Heat, żeby wspomnieć o atutach swojego zespołu ;]

Pisałem zresztą może i krótko, ale konkretnie o przewadze doświadczenia Spo nad Brettem, która jest kluczowa... no i gwizdki + obycie takiego gościa jak Dwyane. Jeśli Heat wezmą G1 może zrobić się lekka nerwówka, w G2, a u siebie to u siebie - wiadomo - gra się łatwiej, pomagają ściany itd - więc Miami może polecić na flow.

 

Nie zdziwię się, jeśli Sixers dostaną w dupę w tej serii, jeśli spalą się zawodnicy, trener da ciała, jeśli Simmons zderzy się ze ścianą... nie zdziwię się szybszymi adjustments z ich strony... ale z drugiej strony Sixers są w wielkim gazie, mają dzisiaj bardzo szeroką ławkę, mają dużo talentu, lepszych shooterow... jeśli uda im się wykorzystać swoje atuty to Heat nie powinni mieć nic do gadania.

Z drugiej strony paradoksalnie Sixers mają więcej w tej serii więcej do przegrania niż do wygrania - mają HCA, są faworytem, jeśli odpadną z Heat to będzie trochę klops - dużo bardziej zasadne byłoby to w przypadku serii z Cavs, czy Toronto. Pamiętam, że bardzo źle optycznie grało nam się z Pacers, ale z Heat też nie było sielankowo. Może być różnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To powinna być seria fantastyczna, liczę na game 7 w Philly i wielkie emocje. Ozdobą pojedynek Hansa z Hassanem, chociaż Joel nie zagra w 1 starciu, od drugiego ma być gotowy. To były piękne starcia w regularze + napinka na TT. Obaj się nie lubią i lubią grać ze sobą, więc będzie ciekawie. Miami ma przewagę doświadczenia, przewagę głębi i przewagę coachingu, ale talentu więcej widzę w Philly. Ostatecznie 76ers mimo tej super serii na koniec regulara grają jednak pierwszy raz w Playoffach i jak będzie nie wiadomo. Jednak zakładam, że ze zdrowym od drugiego meczu Joelem poradzą sobie z Heat po dobrej serii. Ciekawy jestem Bena w Playoffach, zwłaszcza że Miami ma kim bronić i armia Winslowów, Richardsonów czy Johnsonów nie będzie dla niego przyjemna. Pojedynek Ellingtona z Redickiem też będzie fun. W sumie na Wschodzie najbardziej na to czekam, oby nie zawiedli. Typ: Philly w 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie na ten moment kompletnie nie wiadomo, czy Embiid będzie gotowy na G2, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w sobotę na pewno nie zagra.

 

Sixers bez Embiida to podobny poziom co Heat, więc z grubsza trochę przejebane biorąc pod uwagę różnicę w doświadczeniu etc. jeżeli źle zaczną serię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że większość gawiedzi stawia na 76ers w 6, zatem przypominam tylko, że g6 jest na Florydzie, a nie w Mieście Braterskiej Miłości. 

Ale spoko 76ers w 6 ładnie wygląda i brzmi bezpiecznie ;)

 

The Process vs. The Culture Part 1

 

.. już za kilkanaście godzin startuje.

Co wiemy? 

Joel Anthony Embiid ma nie grać w g1. Ma zastąpić go Amir Johnson.

Heat są zdecydowanym underdogiem w tej serii i od samego początku presja jest na Philly -  młodzi, przyszłościowi, utalentowani, masy rozpędziły się do tego stopnia, że twierdzą, że nawet brak Embiida ich nie powinien ograniczyć. Lud zastanawia się, czy młody wyszczekany "na 100% to Ja będę Rookie of the Year" Ben Simmons i Joel Embiid już w tym roku zdetronizują Króla z Ohio. 

 

Świetnie! Lubię taką narrację u przeciwnika. 

Ta presja to dodatkowe obciążenie dla Philly, tym bardziej, że przeważają tam playoffowi debiutanci. 

 

Tak czytam o wszystkich 4 seriach na Wschodzie i ta mi się wydaje zdecydowanie najatrakcyjniejszą i to nie dlatego, że jestem kibicem Heat. Solidna drużyna z charakterem vs. Przyszłość tej ligi. 

 

Matchupy.

Dragic ma grać, ale ciężko powiedzieć jak uraz kolana odbije się na jego grze. Powinien biegać za nim Covington. Zaawansowane statsy mówią, że Covington to absolutny top tej ligi. Obaczymy jak mu wyjdzie powstrzymywanie Dragona.

 

Tyler Johnson i JJ Redick. Przypuszczalnie będą grali przeciwko sobie spore minuty. W obydwóch przypadkach potrzebne będą ich punkty, mały ale istotny czynnik, który moze zadecydować o wyniku. 

 

Wychodzi mi Richardson na Sariciu.. nie wiem.. wrócimy do tego jakoś przed meczem.

 

James Johnson na Simmonsie. Raczej tak to będzie wyglądało, możliwe że z podwojeniem Richardsona, co dawałoby więcej miejsca teoretycznie Sarciowi. Oczywistą oczywistością jest, że Heat będą chcieli Simmonsa trzymać z daleka od kosza i to będzie kluczowe w pierwszym meczu. Simmons słabo rzuca, dochodzi presja frycowego w playoffs i na to właśnie liczę w g1. 

 

Whiteside mógłby mieć wejście smoka przeciwko Amirowi, który pewnie za dużo sobie nie pogra. Brett Brown pewnie szybko zacznie grać Iliasovą (może na chwilę Holmesem jako energizerem) i Spo pewnie dostosuje szybszy lineup do Philly wpuszczajac jako centra Olynyka. I w sumie to będzie dobre rozwiązanie dla Heat.

 

Spo ma nieporównywalnie większe doświadczenie od Browna, ale obaczymy jak coache sobie poradzą. 

 

Ławka

Spo ma rotować 9 lub 10 graczami, czyli z ławki - Wade, Ellington, Winslow, Olynyk i Bam.

 

Brown pewnie wprowadzi - Belliego, Iliasove, McConnella i Holmesa i oczywiście Fultza. 

 

Ławka Heat wygląda tu wg mnie lepiej, przy problemach z faulami kogoś z 4 najlepszych graczy Philly mogą mieć problem.

Wade te 20-25min. pewnie dostanie z 2 unitem i w 4qw w zależności od sytuacji. Bam też moze sobie pograć przeciwko wysokim 76ers bez Embiida. Winslow jako drugi gracz na Simmonsa, ważne powinny być trójki Ellingtona i widzę w tym meczu duże minuty dla Olynyka. 

Ciekawe, co pokaże Fultz?

 

76ers są świetni na zbiórce, choć bez Embiida powinno sie to wyrównać, mają za to sporo strat, co daje szanse na szybkie punkty z kontry, czym Heat moze poprawić swoja gorszą ofensywę od Philly, którzy sa nieźli.

 

Go Heat!

Edytowane przez Alonzo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznę od matchupów, bo julius troszkę pomieszał:

JJ Redick vs T.Johnson lub Wade (zależy jak będą grać)

RoCo/TJ vs Dragic

Simmons vs J-Rich/Winslow

Saric vs J.Johnson

Embiid vs Whiteside

 

jeśli zagra Wade, to JJ pokryje z TJ Dragica, a Ben za Wadem będzie biegał na zmianę z Roco. Niby talentu więcej ma PHI, ale...

 

Na ławce TJ, Bello, Ersan, Amir no i zagadka Fultz. Całkiem fajna ekipa, ale Wade, Ellington, Winslow, Adebayo i Olynyk to też ciekawa paczka i raczej z przewagą MIA.

 

Generalnie tyle kombinowania było,żeby Sixers na nich nie trafili i... trafili. Do tego Embiid raczej out 2 gry. Co to oznacza? Dla mnie faworytem robi się MIA, które ma doświadczenie dużo większe w PO. Jeśli wrócić Embiid szybciej to stawiam na 7 meczów i szczerze może być tak, że to ostatni rzut zdecyduje o awansie - Wade? ;)

 

Typuję super serię i MIA w 7 na pożegnanie Wade'a!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wiem co wy tak o tym doświadczeniu wszyscy, w Heat poza Wadem i Haslemem  też nikt znaczącego doświadczenia w PO nie ma. No, coach jeszcze, ale coach jak wiadomo punktów nie zdobywa :tongue:

Zawsze to coś mówi o szansach drużyn.

W Heat tylko Bam z graczy rotacji nie grał w playoffs.

W 76ers grali tylko 4 graczej - Redick, Iliasova, Belinelli i Amir Johnson. 

Oczywiście nie musi to o niczym decydować - Heat z debiutantem Wadem w 2004 pojechali po New Orleans Barona Davisa, gdzie ostatni decydujący rzut należał właśnie do Wadea.

 

Po prostu dziwi mnie to, że drużyna, którą ze znakiem zapytania stawialiśmy na początku sezonu na 8 miejscu w playoffs lub tuz za na 9, ma aż taki hype przed playoffami u wszystkich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to coś mówi o szansach drużyn.

W Heat tylko Bam z graczy rotacji nie grał w playoffs.

W 76ers grali tylko 4 graczej - Redick, Iliasova, Belinelli i Amir Johnson. 

Oczywiście nie musi to o niczym decydować - Heat z debiutantem Wadem w 2004 pojechali po New Orleans Barona Davisa, gdzie ostatni decydujący rzut należał właśnie do Wadea.

 

Po prostu dziwi mnie to, że drużyna, którą ze znakiem zapytania stawialiśmy na początku sezonu na 8 miejscu w playoffs lub tuz za na 9, ma aż taki hype przed playoffami u wszystkich. 

Wiesz... ja nadal mam w głowie wpi****le, jakie dostawaliśmy na początku sezonu, mimo, że po 3Q wyglądaliśmy na super mocarzy... 

 

To są niby AŻ PO, ale też TYLKO PO - na parkiet wychodzą Ci sami ludzie, te same kg, te same centrymetry, skillsety itd. Zgadzam się, że Miami to cholernie niewygodny przeciwnik - gorzej z tego co było do wyboru wyglądali dla mnie tylko Pacets, z którymi cholernie się męczylismy w RS.

 

Wszyscy niby wiedzą, że Simmons nie umie rzucać, że będzie penetrował, ale jak przychodzi co do czego, to Ben skacze im po głowach, nakurwia triple double i napędza atak Philly i Sixers robią winning streak kończąc większość spotkań w połowie 3Q. Przekonamy się na ile Ben jest 'fo real' już dziś - jeżeli weźmie na swoje bary Philę i przejedzie się po Heat, to zaczne się chyba martwić, że lada chwila zaczną się konflikty z Embiidem o przywództwo w zespole :P 

 

Ale z drugiej strony powtarzam jeszcze raz - nie zdziwi mnie wpierdol od nich... ale jeśli Sixers wyjdą u siebie z wygłodniałymi po 5latach przerwy kibicami i zagrają to co w końcówce RS... to powinni Miami zdmuchnąć, a wtedy na fali polecieć powinno i G2, a w G3 i G4 powinno być już granie z Embiidem...

 

Może być tak, że Heat wyjdą bez wielkiej finezji ale z twardą obroną i dobrym pomysłem, wyrwą wygraną w G1, w G2 nas dobiją i u siebie będą mogli dorżnąć żółtodziobów... Wiele osob pisze o Fultzu jako potecjalnym factorze tej serii - a ja zastanwiam się na ile zaufa mu Brett, na ile będzie wolał grać te swoje Lineupy z Benam i TJem? Podobnie z Holmesem, bo Brett ewidentnie bardziej ufa Amirowi...

 

Jak to powiedział kiedyś pewien bostończyk... anything is possible!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to coś mówi o szansach drużyn.

W Heat tylko Bam z graczy rotacji nie grał w playoffs.

W 76ers grali tylko 4 graczej - Redick, Iliasova, Belinelli i Amir Johnson. 

Oczywiście nie musi to o niczym decydować - Heat z debiutantem Wadem w 2004 pojechali po New Orleans Barona Davisa, gdzie ostatni decydujący rzut należał właśnie do Wadea.

 

 

Reddick ma pewnie wiecej meczy w PO niz Dragic, Whiteside & Waiters razem wzieci. 

Chodzi mi o to ze sporo ludzi [w tym ty] pisze o tym jak niedoswiadczeni w PO sa 76ers, a ja po prostu przypominam ze Heat pod tym wzgledem stoja niewiele lepiej.

 

 o czym to zadecyduje - pewnie o niczym, albo po serii bedziemy pisali "jedna nic nie zastąpi doświadczenia" albo "jednak młodość i atletyczność to kluczowa sprawa w serii".  :P

Choć sprawdzałem bbl reference i tak doświadczenie, jak również młodość i atletyczność mają 0pts w all-time scoring list 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.