Skocz do zawartości

Race to the MVP...


Jmy

Kto:  

85 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto:

    • Baron Davis
    • Dirk Nowitzki
      0
    • Chris Paul
    • LeBron James
    • Dwight Howard
    • Kevin Garnett
    • Steve Nash
      0
    • Allen Iverson
    • Tracy McGrady
    • Kobe Bryant


Rekomendowane odpowiedzi

Lorak

 

Jak dyskutowałeś z Vanem to z tego co pamiętam jakoś bardziej trzymałeś się argumentu "bo grał z Shaqiem" :) i tylko dlatego napisałem tą uwagę. A co do tej oceny clutch.. nie wiem czy Cię zaskoczę, ale się nie zgodzę ;) wg mnie ważny jest nie tylko ostatni sezon, bo albo oceniamy całość czyli jaki zawodnik jest ogólnie clutch albo ostatnią dyspozycję. Pierwsza możliwość ma taką przewagę, że uniezależnia naszą ocenę od chwilowych warunków, które mają wpływ na wynik naszej oceny. Takie rzeczy jak drobne urazy czy jakieś inne czynniki (bardziej lub mniej) losowe zaburzają nam tylko obraz. Dzięki temu, że oceniamy jak największy materiał możemy być bliżsi prawdy, niż stosując drugą metodę. Ogólnie nie bardzo wiem jak to sobie wyobrażasz. Weźmiesz gry z ostatniego miesiaca i porównasz kto ma lepszy %? ten jest bardziej clutch? przecież to bez sensu - z 2 powodów: po 1 - jedna noc meczy może odwrócić całą klasyfikacje do góry nogami. Po drugie - im więcej meczy oceniasz tym większe prawdopodobieństwo, że nie znajdzie się w klasyfikacji ktoś przypadkowy. Dlatego skoro możemy to czemu mamy odrzucać dodatkowe próbki? bo przykład MJ'a? jest on o tyle nietrafiony, że MJ już nie gra i w jego przypadku aktualność oceny kończy się wraz z jego ostatnim meczem. MJ już nie gra, więc automatycznie podlega innym kryteriom. Trzeba jasno określić dziedzinę funkcji ;) a w przypadku KB i LBJ tego problemu nie ma - obaj grają bez większych przerw.

 

Co do algorytmu natomiast, to mogę spróbować coś zaproponować, aczkolwiek na pewno nie da się wszystkich zależności opisać jakimiś regułami czy matematycznymi wzorami. Można w jakiś sposób opisać zależności między statystykami, rekordem drużyny a jakością defensywy i partnerów, ale są pewne czynniki losowe, których opisać się tak po prostu nie da :) Zdaję sobie sprawę, że nie piszesz tego do końca poważnie, jeśli sam miałbyś pomysł to chętnie spróbowałbym to zaimplementować. Można by dla sprawdzenia wzoru przeprowadzić algorytm na poprzednich sezonach (a raczej tworzyć algorytm na podstawie wyborów z wcześniejszych lat). Ale tak jak mówię - takie czynniki jak sympatei i antypatie, lub to, czy gracz otrzymał już 2 nagrody, a nie zasługuje na 3cią z rzędu lub powinien dostać za zasługi, albo jest za młody na takie wyróżnienie - tego jest za dużo i ciężko to będzie zwyczajnie zrobić, nie wspominając nawet o przewidzeniu wszystkich niemierzalnych anomalii :) nie mnij jednak jak masz pomysł - napisz pm, chętnie spróbowałbym go zrealizować :)

 

Karsp:

No MVP Finals to nagroda za tylko i wyłącznie określoną serię w której w większej ilości meczy Tony zaprezentował się lepiej od TD więc nie widzę powodów dla których miałby to być niesłuszny wybór.

teoretycznie tak, w praktyce to MVP za całe PO. Napisałeś, że nikt mu nic nie może zarzucić w sprawie leadershipu - wg mnie MVP dla francuza taki zarzutem właśnie jest. Drobną rysą na jego nieskazitelnym wizerunku ;) nie wiem czy kojarzysz, ale do pewnego momentu w poprzednich finałach Manu był uznawany (minimalnie przed TD ale jednak) za głównego kandydata do MVP Finałów.

 

Pomijając stwierdzenia o tych całych zabiegach lingwistycznych to chodziło mi o to że terminarz nie był łatwy, ale daleki jestem od stwierdzenia też że był trudny czy nie daj Bóg bardzo trudny. Coś w okolicach średniego.

No i najważniejsze, wiele razy i wiele zespołów miało pewnie lepsze kalendarze a mimo to tylko Lakers raz w historii udało się zrobić więcej niż 22 straight victories.

 

Pomijając Mavs czy NOH bez Westa dalej nie są dość wymagającym rywalem z Peją, Paulem, Chandlerem? Licząc że Rockets bez Minga mniej więcej się wyrównuje, ba wydaje się nawet że Rakiety były w gorszej sytuacji.

 

Czyli jak Lakers czy Spurs graja z Cavs czy Denver to myślisz ze spacerek? Przestań, Cleveland to finaliści,którzy mimo wszystko są groźni ze składem jaki mają o czym wiele zespołów z czołówki tej ligi już się przekonało.(no ale o czym mowa, zwycięstwo z Bostonem jako jedni z pierwszych-jak nie pierwsi nie pamiętam- generalnie z nimi 2-2,2-0 z Lakers,zwycięstwo z Dallas i z SAS,problemy tylko jak zwykle z PHX, no ale przecież nie ma o czym gadać, każdy ich zjeżdza jak chce i dla czołówki nie są żadnym wyzwaniem ) Denver niedawno miało 0.606(Teraz ma niewiele pod), wcześniej trzymali się minimalnie za czołówką Zachodu, mają świetny bilans w tej trudnej konferencji, więc raczej nikt ich nie lekceważy. A PTB myślę że udowodniło już w tym sezonie że dla nikogo nie są chłopcami do bicia.

Swoją drogą jak nie Cavs i Nuggets to ile twoim zdaniem jest wymagających przeciwników dla Lakers, Hornets, czy Suns? 2? 3?

Jasne, że wiele zespołów miało lepsze kalendarze... :) nie proszę nawet, żebyś taki znalazł bo nie wyszedł byś nba.com przez ładnyhc parę lat ;) jednak oprócz łatwego kalendarza Rox mieli też kupę farta - brak Westa, Nowika i Gasola. 3 trdnych przeciwników poważnie osłabionych (brakiem 2 razy drugiej opcji i raz lidera zespołu). Jak dla mnie to są poważne osłabienia. Na ile poważne? zabierz z tych drużyn tych zawodników i zastanów się jaki rekord by one osiągnęły. Mimo wszystko chyba byłaby lipa i skończyło by się niżej od Rox.

Argumentu - Rox bez Minga więc się wszystko wyrównuje - nawet nie biorę pod uwagę. Zdecyduj się na coś - albo nieobecność chińczyka równoważy nieobecność niemca czy Westa albo właśnie nadaje całej tej serii sens...

A Cavs i Nuggets (tak jak każda drużyna w NBA) to nie spacerek, w tej lidze z każdym można przegrać, ale mecze z Cavs czy Nuggs to są raczej średnio trudne. Jeśli dołożysz do tego że w 22 meczowej serii są raptem 3 czy 4 średnie mecze, a reszta łatwe to jak ta seria może nie być łatwa?

 

A to dlaczego? Obaj zagrali świetnie, nie mam nic do zarzucenia Macowi w tym meczu, nie wiem czemu go dyskryminujesz.

Yao był graczem meczu wg CBS. ja im wierzę ;)

 

Nie ma wymogu trzymać formę cały RS, liczy sie bilans i nie za bardzo rozumiem co komuś zmieni fakt grania podobnie przez cały sezon z np 50% bilansem a ktoś tam grał kaszanę miał z 40% ale zanotował serię i wyszedł na 60%..

Do tego mogę dorzucić że Rockets jak świetnie zagrali w lutym i marcu(zobaczymy jak w kwietniu) więc w tych potencjalnie najważniejszych miesiącach, a do tego stworzyli historię co też na pewno nie ujdzie uwadze.

jeśli już to seria 40% a potem seria 60%, tak żeby obie drużyny skończyły na tym samym procencie bo inaczej caly przykład jest bez sensu (chyba, że Rox wyjdą na +10% względem drugiej drużyny zachodu lub chociaż Lakers). A więc są 2 możliwości dla takiego obrotu spraw - albo mówimy, że mieli równe sezony, albo podniecamy się tymi 60% (co robisz Ty) ale musimy pamiętać, że jednak te 40% też przez pół sezonu mieli i za to należy im też dowalić (co przypominam Ci ja).

 

Chodziło o skalę względem MVP, jeden wybitny mecz i seria 22 gier.

a ja mogę powiedzieć seria 22 gier i seria X rzutów. czemu mecze mają być łatwiejsze niż rzuty?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak

 

Jak dyskutowałeś z Vanem to z tego co pamiętam jakoś bardziej trzymałeś się argumentu "bo grał z Shaqiem" :) i tylko dlatego napisałem tą uwagę.

to nadal niczego nie wyjaśnia. możesz krok po kroku, najprościej jak się da mi to wytłumaczyć? jaki jedno z drugim ma związek, dlaczego akurat przy TMacu mnie przywołałeś?

 

to w sumie mało istotne, ale uparcie będę żądał pełnych wyjaśnień ;P

o wiele ciekawsza jest ta clutchowatość.

 

przykład z Jordanem do ciebie nie przemawia, to użyję innego, tylko że dużo mniej oderwanego od rzeczywistości. z tego co piszesz teraz w stosunku do Kobe wynika, że Jordan w wizards nadal był najbardziej clutchowatym zawodnikiem w NBA. naprawdę tak uważasz?

 

teraz tak. graczy możemy oceniać w różnych interwałach czasowych. najmniejszym będzie pojedyncza akcja, największym cała kariera. gdzie ty widzisz jakąś niezgodność logiczną w powiedzeniu, że X był lepszy od Y w jednej akcji, i w jeszcze jednej, i jeszcze jednej, aż się to zsumowało na powiedzenie, że X był lepszy od Y w całym meczu. jeśli miał więcej takich spotkań, to będzie można powiedzieć, że X był lepszy od Y w tym tygodniu, miesiącu, itd.

 

to, o czym ciągle mówiłem, to zawsze był tylko jeden z tych interwałów, a mianowicie "teraz". nie tylko "ostatnia dyspozycja" jak chcesz mnie tu wmaniplulować ;] lecz dość długi odcinek czasu - bo jestem skłonny przyjąć, że w dyskusji Kobe vs LeBron "teraz" to nawet okres od kiedy obaj są liderami, a w najmniejszym zakresie ten sezon plus PO. ale już nie przesadzajmy i nie rozciągajmy teraźniejszości na zamierzchłą przeszłość sprzed pięciu lat.

 

chcesz rozmawiać o karierach, proszę bardzo, ale to nie ze mną, bo ja tego tematu nie poruszałem i na chwilę obecną mnie nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillion

Swietnie, ze Peja i Chandler sa super, ale czemu bez CP na boisku sobie nie radza? Czemu Bobby Jackson nie gral alleyopow z Tysonem? Czemu nagle znikaly open looks Stojaka? Czemu nagle znikaly loby na easy points, czemu, pytam sie czemu?!

To wlasnie odroznia takie druzyny jak NOH czy Suns od Spurs czy Bostonu.

No te zespoły nie mają największej gwiazdy lub jedynego lidera na pozycji rozgrywającego i w momencie zejścia z parkietu owego gracza nie jest tak że siada najwazniejsza postać ale nie tak sprawnie działa też cały system po wprowadzeniu kogoś innego. I to jest ten problem, swojego rodzaju podwójne utrudnienie, w momencie gdy np schodzi KB gre dalej prowadzi Fish w ten sam sposób, tylko kogoś innego kreuje się pierwszoplanową postać. A w NOH jak wiesz są oba kłopoty naraz. No i nie pisz mi o samotnym kreowaniu pozycji, bo to jest sport zespołowy i na tym się opiera a po przykładzie nawet takich przeciętnych Knicks można dojść do wniosku że zdolności indywidualne w ataku nie zawsze da się wykorzystać gdy taktyka leży.

 

No i nie porównuj Westa do TD czy Chandlera do KG bo to zupełnie inne półka :)

 

A dlaczego Paul Pierce i Ray Allen zdobywaja razem jakies 10 pktow mniej niz w zeszlym sezonie? Zmniejsza sie rola, zmniejsza sie ilosc cegiel, zmniejsza sie PPG :)

I podobnie po przejściu do Hornets jest z Peją, zmniejszyła się jego rola ale to nie znaczy że nie umie już grać jak wcześniej, tym bardziej że starcem jeszcze nie jest.

 

PI3TR45

Drobną rysą na jego nieskazitelnym wizerunku ;) nie wiem czy kojarzysz, ale do pewnego momentu w poprzednich finałach Manu był uznawany (minimalnie przed TD ale jednak) za głównego kandydata do MVP Finałów.

 

Ta drobna rysa i przyznanie nagrody komuś innemu od razu nie dyskredytuje go względem lidershipu. Można nawet doszukiwać się plusów jego stylu gry jak umiejętność oddania pola partnerom(gdy odpowiedni są) czy włączanie się w najbardziej odpowiedniej momentach i wtedy granie pierwszych skrzypiec(co nie zawsze jest zauważona w takich nagrodach jak MVP gdzie często decydują statystyki i ogólne wrażenie całego meczu) a normlanie nie zabieranie gry i świetne dogadywanie się z resztą.

 

A Cavs i Nuggets (tak jak każda drużyna w NBA) to nie spacerek, w tej lidze z każdym można przegrać, ale mecze z Cavs czy Nuggs to są raczej średnio trudne.

Udowodniłem ci już że Cavs z czołówką Zachodu, która to ma ich tak zjeżdżać, mają świetne bilanse + Celtics i od wczoraj można dodać jeszcze Pistons. Sama czołówka,sami wielcy Pietras. 8)

A Nuggets mogę w sumie to samo napisać, ale będzie to miało mniejszy sens bo zespoły spotykają się częściej, ale SAS 2-2,Suns 1-1,1-2 Utah,1-1 Dallas,1-2 NOH, tylko z Lakers duże problemy i 0-3. Dodać wypada również, iż jeszcze niedawno byli na poziomie 5-6 zespołu z NBA(jak dobrze pamiętam, głowy nie dam). Teraz do PO tracą minimlanie ale jest spora szansa że tam wejdą a nie powiesz mi chyba że w tym roku będzie tam na Zachodzie ktoś przypadkowy i każdy z każdym ma mieć b.trudną przeprawą. Myślę więc że o ile Nuggs to nie jest skala Lakers czy PHX to nikt ich jednak tak nie umniejsza, tym bardziej że od wspomnianych Suns,Jazz,Spurs czy Dallas( o tych już nie wspominając) dzieli ich mniej niż Detroit od Bostonu. ;)

 

Argumentu - Rox bez Minga więc się wszystko wyrównuje - nawet nie biorę pod uwagę. Zdecyduj się na coś - albo nieobecność chińczyka równoważy nieobecność niemca czy Westa albo właśnie nadaje całej tej serii sens...

Sens tej serii nadaje liczba zwycięstw, zarówno jej część z Chińczykiem jak i potem bez niego. Smaczku natomiast dodawało spisywanie ich na straty przez wszystkich po tym urazie a oni dalej grali i schodzili zwycięscy.

Szczęście? Tak, z tym że myślę każdy zespół wygrywający 22 kolejne gry ma go sporo, w końcu inaczej zdarzałoby się częściej niż 2 razy w historii jak dotychczas.

 

więc są 2 możliwości dla takiego obrotu spraw - albo mówimy, że mieli równe sezony, albo podniecamy się tymi 60% (co robisz Ty) ale musimy pamiętać, że jednak te 40% też przez pół sezonu mieli i za to należy im też dowalić (co przypominam Ci ja).

 

nie musisz mi przypominać. Chodzi o sam fakt mieli równe sezony, a wy robicie argument z tego że Kobe grał równo cały sezon choć w konsekwencji przyznajesz że wychodzi na równo i + dla TMcG za 2 bilans ever. ;)

 

a ja mogę powiedzieć seria 22 gier i seria X rzutów. czemu mecze mają być łatwiejsze niż rzuty?

nie są łatwiejsze, osiągnięcie nie jest gorsze, ale jeden mecz ma mniejszy wydźwięk na bilans i generalnie czynniki MVPtwórcze(tak je umownie nazwijmy ;) ) aniżeli pojedynczy wyskok i ileś tam pkt z rzędu, tyle tylko.

 

A i z góry mówie, zawieszam dyskusję o Tracym jeżeli chodzi o moją stronę do 31 marca, zobaczymy co pokaże ze Spurs i jak do tego czasu sprawy się ułożą. Może wrócimy do dyskusji i jego kandydatury a może sam się pogrąży. W każdym razie raczej pewne jest że MVP będize tylko jeden i nikt nie powie że nie będzie to słuszny wybór, należy mu się za te wszystkie lata i za ten sezon jak psu buda. Tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie zostało już tylko dwóch kandydatów. Chris Paul i Kobe Bryant. Chciałbym się odnieść do jednej rzeczy, porównując obu zawodników w kontekście MVP, często jako argument przemawiający za tym pierwszym podaje sie to, że ma słabszy support.(no i przy okazji powstaje mit jak to Paul czyni innych lepszymi itd, :)) Na papierze niby tak to wygląda. Według mnie jednak nie można, pomijać jednej sprawy, ilości rozegranych meczów przez poszczególnych zawodników. No i na dzień dzisiejszy przedstawia się to następująco:

 

Ilość rozegranych meczów przez Lakers: 73

Andrew Bynum 35 (25 jako starter)

Pau Gasol 19

Lamar Odom 68

W sumie: 122

 

Ilość rozegranych meczów przez NOH: 71

David West 65

Peja Stojakovic 66

Tyson Chandler 68

W sumie: 199

 

Pod uwagę wziąłem po 3 główne postacie z obu drużyn, pomijając samego Paula i Kobego.

No mała różnica jednak jest. :)

 

Wg. mnie obaj w tym sezonie zasłużyli jednakowo na MVP i jeśli któryś z nich dostanie tą nagrodę, wynik na pewno nie będzie dla nikogo krzywdzący. A jeśli ode mnie miałoby to zależeć to dałbym ją temu, którego klub osiągnie lepszy bilans na koniec sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie statystyki, ktore nie obejmowaly wszystkich czynnikow mozna sobie podarowac w zasadzie.

kiedy gral gasol-odom to na SF byl radman/walton

kiedy gral bynum-odom-ariza/radman/walton

 

poza tym nie mozna pomijac innych graczy, gdzie lawka lakers bije zdecydowanie na glowe lawke hornets, gdzie przez wiekszosc sezonu do rotacji lapali sie tacy graczy jak ely czy ten drugi wysoki czarnuch, zapomnialem jak mu bylo. w lakers byl przede wszystkim turiaf jako zmiennik, ktory bardzo duzo wnosil. do tego na obwodzie pargo i bobby jackson byli jedynymi jako tako sensownymi zmiennikami, a w lakers ariza(choc krotko) radman, walton, vujacic, farmar ... kto tam jeszcze wchodzil?

 

mowiac, ze CP3 ma lepszy support nikt nie mial na mysli tego, ze bynum-gasol-odom sa lepsi niz chandler-west-stojak. jak dobrze wiemy te mega combo lakers jeszcze nie pokazalo, co potrafi, wiec nawet nie mozemy ich oceniac. chodzi tu o to, ze w lakers jest wiecej przydatnych graczy, duzo wiecej talentu, lepsza lawka(to wszystko w sumie sie ze soba laczy) no i oczywiscie trener oraz system.

 

te wszystkie rzeczy sprawiaja, ze bryant ma lepszy support, lepsze warunki i po prostu latwiej mu sie wygrywa. a kontuzje przy takiej glebii skladu nie maja az takiego znaczenia, bo kobe caly czas praktycznie mial swietny sklad do dyspozycji(dopiero ostatnimi czasy sie to zmienilo, ale wyniki takze polecialy na leb na szyje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To weź też pod uwagę ile z tymi zawodnikami LAL i NOH wygrali/przegrali spotkań ;) I wtedy będziesz mógł sobie porównywać supproty itd, bo to ile kto meczy rozegrał, o jego umiejętnościach nie świadczy ;)

Ojojoj. Moim celem nie było porównywanie umiejętności zawodników.

Zapytam tak: Który zawodnik ma większy wkład w bilans swojego zespołu, Gasol (18,8 ppg; 7,9 rpg; FG: 0,581), który zagrał w 19 meczach czy może West (20,2 ppg; 9,1 rpg; FG: 0,474) który zagrał w 65 meczach?

 

 

 

 

Bastillon litości. :? Walton w tym sezonie to absolutne dno, z resztą nigdy kimś znaczącym nie był. Gość nie przynosi zespołowi żadnego pożytku.

Z kolei Radman i Vujacic poza pojedynczymi meczami też znowu niczym nie zachwycają.

Dawniej wszyscy wyśmiewali Vujacica i Waltona, a teraz robi się z nich solidnych zawodników. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

fakt walton gra slabo, ale nie gorzej niz mo pete, a z kolei radman czesciej jest kontuzjowany i dochodzio do siebie po kontuzji niz gra dobrze, ale moze napisalem go dlatego, ze ostatnio calkiem niezle gra.

ale vujacic?? za kazdym razem kiedy ogladam mecz lakers, to koles swietnie pyka, zawsze sypie trojkami nie boi sie rzucic, swietnie gra w obronie(mimo ze 1 on 1 nie jest to najwyzsza klasa, to nadrabia zadziornoscia). nie mam pojecia, czemu go dyskredytujesz... vujacic kiedys byl posmiewiskiem, ale dzisiaj to inny gracz(w tym sezonie)

 

sklad lakers(zawodnicy, ktorzy grali wiecej niz ochlapy): kwame, bynum, turiaf, gasol, odom, radman, walton, fisher, farmar, vujacic, ariza to daje 11 zawodnikow, ktorzy cos potrafia wniesc swoja obecnoscia na parkiet.

 

hornets:mo pete, chandler, west, stojak, bonzi, bobby jackson, pargo, wright to daje 8 zawodnikow, ktorzy cos wnosza.

dlatego sklad lakers nawet zniwelowany przez kontuzje przez wiekszosc sezonu byl glebszy niz noh. i nie piszcie tu, ze zapomnialem dac paris hilton i ely, bo wtedy dam tez ze strony lakers jakies mbengi i mihmy. dalem z obu stron graczy, ktorzy wnosili cos swoja gra, to ze rezerwowi wysocy hornets grali jak grali to inna sprawa.

 

pomijajac juz to, ze ten support jest nie tylko glebszy, ale i lepszy..

 

a tak w ogole to moim zdaniem takie licytowanie sie zawodnikami nie ma sensu, bo zeby dokonac porzadnej analizy, trzeba by to zrobic mecz po meczu albo przynajmniej okres po okresie(tydzien po tygodniu np lub chociaz miesiac po miesiacu). dodatkowo wchodza takie czynniki jak zmeczenie, brak formy czy terminarz(mozna wygrac 4x z blazers w listopadzie, a mozna to zrobic w styczniu kiedy mieli streaka i byli w gazie... mozna wygrac z suns teraz, a mozna po trade deadline, kiedy nic sie nie kleilo). z tych powodow takie niedokladne analizy nie maja wiekszej racji bytu i sa zbyt malo wiarygodne, zeby cokolwiek tutaj porownac.

 

ogolnie sprawa wyglada tak, ze kobe warunki do wygrywania(trener, lawka, support, wlasna hala gdzie w nowym orleanie na poczatku sezonu bylo malo widzow) ma lepsze niz paul mimo tych wszystkich kontuzji.

 

zreszta teraz dla bryanta bardziej wazne powinno byc dociagniecie dobrego bilansu do konca, bo jak czesciej takie porazki maja sie zdarzac, a moga(fisher bedzie gral z kontuzja, gasol wroci za tydzien, bynum w kwietniu, na powrot arizy sie nie zanosi, w kazdej chwili moga sie polamac kontuzjogenni lamar, ronny, radman, mihm) to taki slaby finish moze mu odebrac statuetke.

 

a ja sam przyznalbym MVP kobemu, ale nie dlatego, ze gra lepiej, bo w tym sezonie zasluzyl bardziej CP. to jest nagroda za cala kariere, bryant od wielu lat jest w czolowce glosowan na najlepszego gracza, CP dopiero pierwszy raz. bryant w tej lidze siedzi od 96, cp od 2005. chris pierwszy raz jest w czolowce ze swoja druzyna, bryant dokonal tego juz wiele razy.

 

Paul jeszcze ma conajmniej 10 lat na dostanie statuetki, wiec na pewno zdazy, a gdyby zdarzylo sie tak, ze taki gracz jak kobe nie dostalby chocby jednego MVP, bedac najlepszym lub w scislej czolowce najlepszych zawodnikow dekady, to bylaby jedna z najwiekszych wpadek NBA w historii.

 

podsumowujac krotko, CP jest lepszy w tym sezonie, ale to za wczesnie na MVP. nagroda idzie do kobego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość rozegranych meczów przez Lakers: 73

Andrew Bynum 35 (25 jako starter)

Pau Gasol 19

Lamar Odom 68

W sumie: 122

 

Ilość rozegranych meczów przez NOH: 71

David West 65

Peja Stojakovic 66

Tyson Chandler 68

W sumie: 199

 

Pomijając fakt, ze nie bardzo wiem czego ma to dowodzić, to obliczenie jest po prostu błędne, bo bierze się 71 meczy Hornets i 73 Lakers, z tym ze Gasol po prostu nie mógł zagrać 73 spotkań*, bo nie byl w składzie Lakers od początku sezonu a trójka z Hornets była.

 

*pomijam tu ile opuścił teraz, to tylko ma pokazać błąd logiczny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche niepostrzezenie, po bodajze trzech latach dominacji, to Chris paul, a nie Nash jest liderem pod wzgledem asyst.

 

Jezeli porownywac obecny sezon Paula, z np pierwszy emwipowskim sezonem Nasha, to statystycznie Paul zjada Nasha strasznie. Juz nie mowic o tym ze moze byc pierwszy graczem w historii z cyferkami 20pts, 10 asts, i 3 stls.

 

A najgorsze w tym wszystkim jest to ze Kobe jeszcze nie ma mvp, i Paul bedzie musial poczekac, choc jest moim faworytem do tej nagrody.

 

Choc jesli sie uprzedc, to argument ze Kobe w lidze jest 10 lat i statuetka powinien dostac, a Paul ma czas, jest podobny do ubieglorocznego argumentu, a onie dawaniu statuetki Nowitzkiemu, bo zagral slaba serie z gsw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jeszcze jedno ad. MVP- 50 winów to było nasze takie niepisane załoznie dla jakiegokolwiek zawodnika. Na Wschodzie Cavs mają 42 zwycistwa i tylko 5 do konca RS. Nie dość ze na beznadziejnym Wschodzie ledwo są w TOP4, w całej lidze poza topową dziesiątką to jeszcze cały czas na róznych stronach czytam, że MVP powinien dostać James :lol:

 

Dla mnie MVP to KB, niezależnie od tego jak Paul w tym sezonie niesamowicie zaskoczył. Obaj to naprawde świetni gracz, wielkie osobowości, ale Bryant do tego ma tę iskrę, która sprawia ze każdy defensor drży przed meczami z Lakers. W przypadku tych dwóch graczy o zwycięstwie będą chyba decydowały małe punkty, ale moim faworytem jest wciąż KB za całokształt kariery i przede wszystkim to jak w tym sezonie prowadził LAL. Większe zaangażowanie po obu stronach parkietu, poprowadzenie Lakers (czy to z Gasolem i Bynumem czy bez) do sukcesów w RS. No i spełnia wszystkie założenia na MVP... no może poza jednym- wciąż go nie lubię :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawno już nie było takiego wyścigu po MVP kiedy jest dwóch kandydatów i trudno się do któregokolwiek z nich o cokolwiek przyczepić. Drużyny tak Bryanta jak i Paula mają świetne bilanse idąc łeb w łeb są w czołówce zachodu pomimo, że jednych i drugich za często się tam przed sezonem nie wymieniało, obaj niekwestionowani liderzy i najlepsi gracze swoich zespołów, co cholernie ważne obaj są bardzo wartościowymi graczami nie tylko ataku, ale również obrony i po sezonie najprawdopodobniej obaj trafią tak do pierwszej piątki ligi jak i pierwszej piątki defensorów.

 

Ja jestem kibicem Lakers i Bryanta, ale nie wiem jak w przypadku tych dwóch można powiedzieć, że jeden zasługuje bardziej od drugiego, Lakers mają na papierze silniejszy i dłuższy skład, ale z drugiej strony Hornets byli zdecydowanie zdrowsi cały sezon. Tutaj wszystko sprowadzi się prawdopodobnie do tych ostatnich kilku meczów w tym również pojedynku między ich zespołami, może ten kto ostatecznie po 82 meczach będzie wyżej powinien wygrać, tak czy inaczej w tym sezonie sytuacja wygląda tak, że mamy dwóch kandydatów i nie ma argumentów by, któregoś zepchnąć w tym wyścigu na drugie miejsce :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdyby kobe dostał w jednym z poprzednich dwóch sezonów tytuł MVP niebylo by problemu - teraz z czystym sumieniem dostał by je CP3 W tym roku dostanie je Kobe, za ten jak rowniez za poprzednie sezony. Choć nawet do mnie fana LAL pozostanie pewien niedosty, bo niewiem czy Chris powtórzy* taki sezon, a naprawde mu sie ta nagroda należy .

 

 

* Kobe powtórzył 3 zaj. dobre sezony i wrescie dosatnie urpagniony tytuł MVP RS jak równieś PO:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogladalemmecz Hornets - Warriors i w polowie, bylo oczywiscie historyjka. Tym razem o Paulu. Wiec mowili o tym jak wiele zawdziecza swojemu dziadkowi, nawet po jego smierci, powiedzial, ze w meczu zdobedzie tyle punktow ile jego dziadek mial lat (61) i zdobyl (przed NBA) wszytko bardzo fajne, wzruszajace i ogolnie Paul jest bardzo poprawnym gosciem, dobrze poukladanym itp. Do czego tutaj zmierzam, on bedzie pierwszym zawodnikiem w przeciagu pietnastu lat z 20 punktami i 10 asystami w sezonie. Zgadzam sie co do tego ze Bryant powinien wczensiej dostac, ale nie dostal. Jesli Hornets zajma pierwsze miejsce na wschodzie, na co sie zanosi, to nie bedzie watpliwosci kto te nagrode otrzyma.

 

Juz nawet nie umiejetnosciami, ale pozaboiskowym charakterem czy sympatcznoscia, co oczywiscie nie powinno miec zadnego wplywu na glosujacych, to Paul wygrywa nad Bryantem. A co jest w tym wszytkim najstraszniejsze chlopak ma 23 lata. Hornets przystepuja do playoffs z zadnym doswiadczeniem, ale jesli wszytko sie tak dalej bedzie ukladac, lawka bedzie dobrze grac (jak Pargo dzis) dla przypomnienia, Hornets maja najgorsza lawke w NBA (25pkt) wiec jesli taki Chandler jest kontuzjowany, to oni maja problem. Powazny. Wiec uwazam i jestem co do tego przekonany, Hornets numer 1 na zachodzie, Paul MVP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mysle, ze glosujacy sprobuja uniknac sytuacji sprzed roku, kiedy MVP pojechal na ryby w 1 rundzie i statuetke zamiast na boisku otrzymal na konferencji :lol:

 

oczywiscie, ze 20/10 na 50% jako jedyny w historii oprocz magica i oskara(i jeszce chyba kogos) oczywiscie, ze ma szanse zostac pierwszym z 20/10/3st, oczywiscie, moze lamac wszelkie rekordy, ale nie danie MVP kobemu w tym sezonie jako ukoronowanie jego calej wspanialej kariery to moim zdaniem teraz grzech. i mowie to jako kibic suns, wiec jesli z ust hatera padaja takie slowa, to chyba cos znaczy...

 

tym bardziej jesli glownym argumentem, przez ktory nowik zdobyl MVP bylo to, ze nash nie moze stanac na polce z wiltem, russellem, birdem magiciem i jordanem, to teraz bedac konsekwentnym i biorac pod uwage cos wiecej niz jeden sezon, ale tez to, ze kobe nie moze byc na jednej polce z chociazby tmakiem, ktory jest bez MVP a jako jeden z najlepszych graczy ostatniej dekady nie ma statuetki teraz powinien ja dostac.

 

CP pierwszy sezon liczy sie jako kandydat. poczeka, dostanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jednej strony fajnie by bylo gdyby KB dostal ta nagrode, ale z drugiej az milo sie robi na mysl jak by jej nie dostal i wkurzony grał całe PO, na pierwszy ogien poszliby Suns, potem Spurs a na koniec mialby szanse udowodnic co nieco w pojedynku z CP. I jestem wiecej niz pewien ze w takim przypadku w bezposredniej konfrontacji by go zjadl ;-)

 

Inna sprawa ze umowmy sie ze po tym jak Nash dostal MVP 2x z rzedu to wiele osob inaczej zaczelo na ta nagrode patrzec, stracila ona na znaczeniu i nie jest tak prestizowa jak w czasach poprzedzajacych to wydarzenie :)

 

Choc ladnie to by wygladalo w metryczce KB to tak naprawde czy statuetke dostanie czy nie nie jest wazne, wazne zeby mial kolejny tytul, niech ci co nie moga miec pierscienia zbieraja sobie takie figurki ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym bardziej jesli glownym argumentem, przez ktory nowik zdobyl MVP bylo to, ze nash nie moze stanac na polce z wiltem, russellem, birdem magiciem i jordanem

nie Dirk zdobył MVP bo prowadzona przez niego drużyna wygrała 67 meczów, nie mając kilku All-Starów w składzie i on był bezdyskusyjnie najlepszym graczem i liderem tej drużyny
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pamietam, ze kazdy przeciwnik nasha mowil, ze nie moze znalezc sie na polce z NBA Greats i ze to pojawialo sie duzo czesciej niz to co piszesz. do teraz wielu analitykow i komentatorow uwaza, ze nash powinien zostac MVP, a ci ktorzy glosowali na dirka pewnie tego zaluja po tym zeszlorocznym blamazu...

 

to, ze mavs wygrali az 67 spotkan ma duze znaczenie, ale suns wygrali tylko 5 mniej. nash pelnil w suns wieksza role, gdy schodzil z boiska suns nie gralo nic, a w przypadku dallas takie cos nawet jak zachodzilo to nie w takim stopniu. mozna pisac, ze MVP bylo za RS itd, ale kto bardziej zasluzyl na statuetke zweryfikowaly zeszloroczne PO.

 

tylko od razu van zaznaczam jak juz mamy dyskutowac o slusznosci tamtego wyboru, to nie gadaj o tych dwoch all-starach o amare z all-nba, bellu all-defensive, mipie diawa, 6th manie barbosy, coty dantoniego i 5tej pozycji mariona w dpoty, czy ktora on to tam mial, bo te nagrody byly przyznane troche z kapelusza, dirk mial na pewno porownywalny jak nie lepszy support i warunki do wygrywania.

 

w sumie ciezko mi bedzie tu cie przekonac, bo nowik mial zdaje sie i swietne statsy i wyniki zespolu, dlatego wiadomo, ze nagroda znikad sie nie pojawila, ale za to nash mial te rzeczy porownywalne, a mysle, ze zdecydowalo to porownywanie do NBA Greats, bo z tego co pamietam, to pojawialo sie u praktycznie kazdego przeciwnika steva.

 

zreszta zwroc tez uwage na to, ze nash przegral roznica ~100 glosow, co jest raczej niewiele przy ponad 1000 pktow. rownie dobrze to nowik mogl dostac troche glosow mniej i wtedy nie dostalby statuetki. to MVP bylo na pewno dyskusyjne i obaj kandydaci byli bardzo blisko siebie, skonczylo sie jak skonczylo - trudno, ale musimy oddac nashowi co jego i to on byl true MVP w zeszlym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko od razu van zaznaczam jak juz mamy dyskutowac o slusznosci tamtego wyboru, to nie gadaj o tych dwoch all-starach

właśnie tych dwóch All-Starów Amare i Marion, których miał Nash to jest coś co przeważa zdecydowanie szalę na korzyść Dirka, ale dyskusja nie ma tu dalsza sensu jak zaczynasz pisać tu o porównywalnym supporcie :? mamy skrajnie odmienne poglądy na temat Nasha, sytuacji w jakich się znajdował, jego oceny jako gracza i lidera więc nie ma co tego ciągnąć bo się w tej sprawie nie mamy szansy dogadać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale zauwaz, ze jeden z tych all-starow amare po kontuzji nie umial sobie nic wykreowac samemu i wiekszosc pktow zdobywal po podaniach nasha posrednio(FT) lub bezposrednio(pkty...) do tego nie trzeba wspominac o braku D. marion juz robil wiecej, ale jakie przelozenie jego cyferki mialy na gre zespolu najlepiej widac teraz z shaqiem np na zbiorkach gdzie marion zdobywal wiecej, a mimo to suns zbierali duzo gorzej. marion fajnie sobie wygladal w statystykach, ale ta jego gra nie przekladala sie na zespol. defensywa suns byla slaba, oni wygrywali atakiem, a atak mieli dzieki nashowi. nash schodzil i dzialy sie na boisku tragedie. dlatego mowie o tym, ze suns wiecej zawdzieczaja nashowi w tamtym sezonie niz mavs dirkowi.

 

do porozumienia nie dojdziemy, ale mozemy przedstawic arguemnty z obu stron. w sumie sam jestem ciekaw, co myslisz o tym MVP nowika...

 

poki co wymieniles tylko tych 2 all-starow, ktorzy fajnie wygladaja na papierze, czekam na cos wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.