Skocz do zawartości

Sport


montana

Rekomendowane odpowiedzi

43 minuty temu, The Game 85 napisał:

Zresztą sam Zmarzlik dla fana sporu anonimem nie powinien być co najwyżej dla fana tylko piłki nożnej.

ja o nim nie słyszałem przed tą aferą (zresztą o autorze twitta też nie ;]). on ma tylko 45k followers na insta , to poziom pierwszych lepszych youtuberów, nie wspominając o gwiazdeczkach fame mma (co by porównywać z jakimś tam sportem), które go mocno przebijają.

48 minut temu, The Game 85 napisał:

No różnie z osiągnięciami, bo np w żużlu są turnieje gdzie trzeba cały czas gromadzić punktu, a np w skokach podobne turniej dają kryształową kulę, a tytuł mistrza świata można wygrać tylko dwoma skokami. A co do pieniędzy to raczej kibice nie bardzo wiedzą gdzie jest większa kasa, skoki, żużel czy lekkoatletyka.

nie o to mi chodziło. większe pieniądze przyciągają więcej potencjalnych zawodników, więc poziom rywalizacji rośnie - to jest ta trudność o której mówię, a nie jakieś różnice w strukturach poszczególnych dyscyplin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, BMF napisał:

Czy Paweł Fajdek/inny mistrz dyscypliny, którą profesjonalnie uprawia na świecie kilkadziesiąt/kilkaset osób - jest lepszym sportowcem niż Marcin Gortat kilka lat temu? Jeżeli tak, dlaczego?

Co moze zrobic lepszego fajdek niz byc najlepszy na swiecie?:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, fluber napisał:

Co moze zrobic lepszego fajdek niz byc najlepszy na swiecie?:)

Co więcej zrobić może Sebastian Kawa? GOAT zawodów szybowcowych. 

Fajdek to w ogóle dobry przykład, bo męski rzut młotem to obiektywnie być może najsłabiej obsadzona i stojąca na najniższym poziomie (na pewno jedna z) konkurencja na światowych imprezach lekkoatletycznych, a sam rzut młotem jest statystycznie (chyba, tak kojarzę) najrzadziej uprawianą męską dyscypliną lekkoatletyczną poza chodem i dziesięciobojem.

Czy lepiej być najlepszym z paru tysięcy, czy w top100 (Gortat) spośród milionów? Jak można stwierdzić, co jest większym osiągnięciem? Lewandowski to skrajny przykład, bo on jest jednym z najlepszych spośród milionów.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BMF napisał:

Czy Paweł Fajdek/inny mistrz dyscypliny, którą profesjonalnie uprawia na świecie kilkadziesiąt/kilkaset osób - jest lepszym sportowcem niż Marcin Gortat kilka lat temu? Jeżeli tak, dlaczego?

Nie jest lepszym! Obaj są najlepsi w swojej dyscyplinie."" No może Gortat nie jest"" -- to jest konkurs na najpopularniejszego nie najlepszego gdyż cała dziesiątka jest wybitna. Jednak to głosujący wybieraja!!! I to ma się nijak to tego czy jest lepszy czy gorszy od kogos

 

41 minut temu, BMF napisał:

Co więcej zrobić może Sebastian Kawa? GOAT zawodów szybowcowych. 

Fajdek to w ogóle dobry przykład, bo męski rzut młotem to obiektywnie być może najsłabiej obsadzona i stojąca na najniższym poziomie (na pewno jedna z) konkurencja na światowych imprezach lekkoatletycznych, a sam rzut młotem jest statystycznie (chyba, tak kojarzę) najrzadziej uprawianą męską dyscypliną lekkoatletyczną poza chodem i dziesięciobojem.

Czy lepiej być najlepszym z paru tysięcy, czy w top100 (Gortat) spośród milionów? Jak można stwierdzić, co jest większym osiągnięciem? Lewandowski to skrajny przykład, bo on jest jednym z najlepszych spośród milionów.

Masz rację oglądajmy tylko piłkę bo oglądają ja miliony i tylko piłka żyjmy 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mrtio napisał:

Tylko kto powinien? Kibic który kocha żużel pomyśli sobie może zaglosuje na lewego na 1 miejscu  bo dyscyplina bardziej popularna? Bez sensu.

Głosowałem tyle razy i nigdy nie kierowałem się popularnością dyscypliny tylko osiągnięciami zawodników w każdej z nich.

Głosowałeś kiedyś na Tadeusza Błażusiaka? Albo Bogdana Wołkowskiego? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, lorak napisał:

tylko czy nie powinno się też brać pod uwagę popularności (a więc i poziomu rywalizacji) danej dyscypliny?

Akurat, czy to żużel, czy to lekkoatletyka są w Polsce popularne, nie aż tak jak noga..., siatka, ale jednak spokojnie top5 (skoki jeszcze) i dużo ludzi to ogląda, więc nie widzę powodu, by sportowiec z tych dyscyplin mógł wygrać taki plebiscyt, kosztem piłkarza. 

6 godzin temu, BMF napisał:

Czy lepiej być najlepszym z paru tysięcy, czy w top100 (Gortat) spośród milionów? Jak można stwierdzić, co jest większym osiągnięciem?

Takim myśleniem wszystkie plebiscyty na sportowca roku, w krajach na całym świecie, byłyby zamknięte na przedstawicieli 1, 2, max 3 dyscyplin i to praktycznie samych sportów zespołowych. 

Patrzmy na przykłady, jak to się jednak odbywa na całym świecie. 

1. w USA nie było problemu, żeby plebiscyt wygrywali, np. Phelps czy Armstrong, a przecież jest tak dużo zawodników futbolu, baseballu czy koszykarzy, którzy wg Twojej teorii mają większe osiągnięcia, bo są najlepszymi z pośród milionów. 

2. We Włoszech plebiscyt wielokrotnie wygrywali, Valentino Rossi albo pływacy Magnini i Paltrinieri. Jak to możliwe, dlaczego nie piłkarze, przecież Calcio to jest religia. 

3. Kanada. Dlaczego tam co roku nie triumfują wielcy hokeiści, tylko nagrodę potrafią zdobyć przedstawiciele narciarstwa, tenisa, pływania czy lekkoatletyki. 

4. Szwecja, j.w. Np. w 2018 roku reprezentacja w hokeja zdobyła mistrzostwo świata, mają wielu świetnych hokeistów, a mimo to w plebiscycie wygrał dyskobol Daniel Stahl. 

5. Kto wygrywał plebiscyt we Francji, np. Sebastien Loeb, Tedy Riner, mimo ogromnej konkurencji przedstawicieli tych topowych we Francji sportów. Za to, piłkarze nożni, ręczni, koszykarze, rugbyści dostawali nagrodę tylko w przypadku osiągnięcia jakiegoś spektakularnego sukcesu. 

Podsumowując, wg mnie dobre jest, że przedstawiciele mniejszych sportów, jednak ciągle popularnych, nie są pomijani przy tego typu nagrodach. Już wystarczy, że sporo mniej zarabiają, mimo większej ilości tytułów. Niech to będzie takie wynagrodzenie ich niezwykle ciężkiej pracy, za dużo mniejszą kasę, niż zarobki takich sportowców jak Lewy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Braveheart22 napisał:

Akurat, czy to żużel, czy to lekkoatletyka są w Polsce popularne, nie aż tak jak noga..., siatka, ale jednak spokojnie top5 (skoki jeszcze) i dużo ludzi to ogląda, więc nie widzę powodu, by sportowiec z tych dyscyplin mógł wygrać taki plebiscyt, kosztem piłkarza. 

Takim myśleniem wszystkie plebiscyty na sportowca roku, w krajach na całym świecie, byłyby zamknięte na przedstawicieli 1, 2, max 3 dyscyplin i to praktycznie samych sportów zespołowych. 

Patrzmy na przykłady, jak to się jednak odbywa na całym świecie. 

1. w USA nie było problemu, żeby plebiscyt wygrywali, np. Phelps czy Armstrong, a przecież jest tak dużo zawodników futbolu, baseballu czy koszykarzy, którzy wg Twojej teorii mają większe osiągnięcia, bo są najlepszymi z pośród milionów. 

2. We Włoszech plebiscyt wielokrotnie wygrywali, Valentino Rossi albo pływacy Magnini i Paltrinieri. Jak to możliwe, dlaczego nie piłkarze, przecież Calcio to jest religia. 

3. Kanada. Dlaczego tam co roku nie triumfują wielcy hokeiści, tylko nagrodę potrafią zdobyć przedstawiciele narciarstwa, tenisa, pływania czy lekkoatletyki. 

4. Szwecja, j.w. Np. w 2018 roku reprezentacja w hokeja zdobyła mistrzostwo świata, mają wielu świetnych hokeistów, a mimo to w plebiscycie wygrał dyskobol Daniel Stahl. 

5. Kto wygrywał plebiscyt we Francji, np. Sebastien Loeb, Tedy Riner, mimo ogromnej konkurencji przedstawicieli tych topowych we Francji sportów. Za to, piłkarze nożni, ręczni, koszykarze, rugbyści dostawali nagrodę tylko w przypadku osiągnięcia jakiegoś spektakularnego sukcesu. 

Podsumowując, wg mnie dobre jest, że przedstawiciele mniejszych sportów, jednak ciągle popularnych, nie są pomijani przy tego typu nagrodach. Już wystarczy, że sporo mniej zarabiają, mimo większej ilości tytułów. Niech to będzie takie wynagrodzenie ich niezwykle ciężkiej pracy, za dużo mniejszą kasę, niż zarobki takich sportowców jak Lewy. 

Z koszykarzy w NBA z Phelpsem czy Armstrongiem rywalizować może 2-3, nie wiem jak z futbolu i  baseballu. Kultura sportu akademickiego jest w USA wielka, więc pływak i kolarz są tam na takich samych prawach jak gwiazdy sportów dla plebsu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Braveheart22 napisał:

Podsumowując, wg mnie dobre jest, że przedstawiciele mniejszych sportów, jednak ciągle popularnych, nie są pomijani przy tego typu nagrodach.

Nie odnosiłem się do tego, czy dobrze, czy źle - że przedstawiciele mniejszych sportów wygrywają takie nagrody (typuję, że Lewandowski mniej się przejął niż polski internet), a do wypowiedzi kolegi, że "głosował wiele razy, wybiera tych z większymi osiągnięciami". Czym są te osiągnięcia? Tak naprawdę, nie można stwierdzić, czy większym osiągnięciem jest bycie najlepszym ze stu (tylu zawodników przekroczyło rok temu 70m rzutem młotem, powiedzmy, że to granica w miarę przyzwoitego poziomu), czy jednym ze stu z tysięcy (prime Gortat) w globalnym sporcie. Zaś bycie jednym z najlepszych z dziesiątek tysięcy to już kompletnie inna skala.  

Jeśli ktoś wysyłał smsy na Zmarzlika, żeby wynagrodzić mu fakt, że "mniej zarabia", to nic mi do tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, BMF napisał:

Nie odnosiłem się do tego, czy dobrze, czy źle - że przedstawiciele mniejszych sportów wygrywają takie nagrody (typuję, że Lewandowski mniej się przejął niż polski internet), a do wypowiedzi kolegi, że "głosował wiele razy, wybiera tych z większymi osiągnięciami". Czym są te osiągnięcia? Tak naprawdę, nie można stwierdzić, czy większym osiągnięciem jest bycie najlepszym ze stu (tylu zawodników przekroczyło rok temu 70m rzutem młotem, powiedzmy, że to granica w miarę przyzwoitego poziomu), czy jednym ze stu z tysięcy (prime Gortat) w globalnym sporcie. Zaś bycie jednym z najlepszych z dziesiątek tysięcy to już kompletnie inna skala.  

Ja generalnie nie widzę żadnego sensownego sposobu, żeby wskazać, jaki jest odpowiednik 70 metrów w rzucie młotem w koszykówce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Cardi napisał:

Głosowałeś kiedyś na Tadeusza Błażusiaka? Albo Bogdana Wołkowskiego? 

Nie głosowałem i nie bede. I....  Każdy głosuje według swojego schematu i moze sobie głosować nawet na Bogdana Wolkowskiego co nie oznacza iż nie lubię tych dyscyplin. Irytuje mnie wmawianie ludziom ,iż jedna dyscyplina jest lepsza od innej.

16 godzin temu, lorak napisał:

jest napisane "na najlepszego" https://plebiscyt.przegladsportowy.pl/

To że jest napisane nie znaczy iż ja tak uwazam. Napisałem wszyscy są wybitni w swojej dyscyplinie więc kieruje się tym czy jakaś bardziej lubię i jaką prezentuje osobowość oraz wyniki w danej dyscyplinie

5 godzin temu, BMF napisał:

Nie odnosiłem się do tego, czy dobrze, czy źle - że przedstawiciele mniejszych sportów wygrywają takie nagrody (typuję, że Lewandowski mniej się przejął niż polski internet), a do wypowiedzi kolegi, że "głosował wiele razy, wybiera tych z większymi osiągnięciami". Czym są te osiągnięcia? Tak naprawdę, nie można stwierdzić, czy większym osiągnięciem jest bycie najlepszym ze stu (tylu zawodników przekroczyło rok temu 70m rzutem młotem, powiedzmy, że to granica w miarę przyzwoitego poziomu), czy jednym ze stu z tysięcy (prime Gortat) w globalnym sporcie. Zaś bycie jednym z najlepszych z dziesiątek tysięcy to już kompletnie inna skala.  

Jeśli ktoś wysyłał smsy na Zmarzlika, żeby wynagrodzić mu fakt, że "mniej zarabia", to nic mi do tego.

Wybieram z tymi osiągnięciami i dyscypliny które bardziej lubię , mogę? czy zamierzasz dalej udowadniać iż najlepszym i najpopularniejszym jest Lewy i nikt ze sportów niszowych nie może się równać z piłką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mrtio napisał:

Nie głosowałem i nie bede. I....  Każdy głosuje według swojego schematu i moze sobie głosować nawet na Bogdana Wolkowskiego co nie oznacza iż nie lubię tych dyscyplin. Irytuje mnie wmawianie ludziom ,iż jedna dyscyplina jest lepsza od innej.

Cóż, ale tak jest. Inaczej MŚ w szermierce dorównywałyby oglądalnością i zarobkami MŚ w piłce kopanej. Nie dorównują, zatem jakiś powód być musi. Niekoniecznie taki, że szermierka jest gorsza niż piłka kopana, ale sam sobie odpowiedz na pytanie czy ludzie wożą flagi na samochodach z okazji MŚ w hokeju na trawie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Cardi napisał:

Cóż, ale tak jest. Inaczej MŚ w szermierce dorównywałyby oglądalnością i zarobkami MŚ w piłce kopanej. Nie dorównują, zatem jakiś powód być musi. Niekoniecznie taki, że szermierka jest gorsza niż piłka kopana, ale sam sobie odpowiedz na pytanie czy ludzie wożą flagi na samochodach z okazji MŚ w hokeju na trawie?

I to jest popularność  co nie oznacza bycia najlepszym w swojej dziedzinie. Dla mnie nie ma to znaczenia. W trakcie igrzysk oglądam curling i go lubię natomiast nie oglądam piłki gdyż na igrzyskach nie grają najlepsi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.