Skocz do zawartości

noworoczna szopka transferowa


BiałaCzekolada

Rekomendowane odpowiedzi

Z całym szacunkiem do Heat i JJ, bo gościa lubię, ale część kontraktów w Miami to wydaje się być brana z czapy, więc i ten jego kontrakt nie do końca musi być skutkiem jego gry. 

Heat chcieli mu tyle zapłacić.

Pisałem o tym w temacie Miami.

Elisburg właśnie po to nawalił różnego rodzaju klauzur w kontraktach Waitersa i Olynyka, żeby JJowi dać nie 12 a 16mln$.

JJ pewnie za 12 też by się zgodził. Tu chodziło o dopieszczenie gracza, żeby się poczuł komfortowo. Tak to było zorganizowane. Jednocześnie oddanie wtedy McRobertsa to było zagwarantowanie kontraktu Ellingtona (gdyż te wszystkie wydarzenia miały miejsce w dniu, gdy Heat musieli podjąć albo zrezygnować z opcji w jego kontrakcie).

 

Jak już przy tym jesteśmy, to Elisburg po mistrzowsku wtedy rozplanował salary Heat w 24h (szczegóły kontraktów dochodziły do nas przez kilka dni). Podobnie było z innymi akcjami jednodniowymi:

1. Zejście z tego maxymalnego luxury tax w trade deadline z kontraktów Birdmana, Robertsa i Stokesa (w trakcie sezonu dochodzi jeszcze kilka innych kontraktów z Chalmersem).

2. Przed wyrównaniem oferty od Brooklynu dla Tylera Johnsona podpisanie kontraktów z JJem, Ellingtonem, UD na wyższym kontrakcie (za zasługi i wcześniejsze branie mniejszej kasy), Derrickiem Williamsem (jedyny niewypał w tej grupie), Babbittem (tu przez trade, żeby mieć jakby co jego prawa Birda) i Reedem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już przy tym jesteśmy, to Elisburg po mistrzowsku wtedy rozplanował salary Heat w 24h (szczegóły kontraktów dochodziły do nas przez kilka dni).

 

Tak po mistrzowsku, że utopił w przeciętności Heat na lata. Mamy chyba różne definicje znaczenia "po mistrzowsku".. No chyba, że chodzi o to, że w ciągu 24h tak załatwić ekipę to faktycznie jakieś "mistrzostwo" to wtedy bym się zgodził.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno heat trzeba przyznać.

 

Bardzo dobrze finansowo traktują graczy i mimo ze przepłacają co wytykane jest zbyt często agenci fa maja tu na pewno komfort wyboru i prowadzenia negocjacji.

 

Klub dopłaca do bardzo dobrego wizerunku.

I nie robi tego jak nyk gdzie pomimo ogromnych kwot masz poczucie ze coś psuje się od środka.

 

Znam sporo nazwisk w lidze koszmarnie przedpłaconych i w heat tego nie ma.

 

Nawet typ gracza jaki dostaje tam zawyżona pensje to raczej pokroju Dannego Greena Niż Antka walkera.

 

Styl prowadzenia finansów podoba mi się bo to nadal odwaliny pod nowe Big one two or Three.

 

W takim klubie można było kulturalnie przywitać shaqa czy lbj to i za pare lat przyjdzie ktoś kolejny.

 

Wysoka kultura. Mi te kontrakty 10-16 baniek nie przeszkadzają.

Ps. Odejście najważniejszego gracza za darmo to zawsze jest wyrwa tym bardziej ze odeszło tu ich w sumie trzech a system był pod nich zrobiony.

 

To kolejny powód do dumy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedno heat trzeba przyznać.

 

Bardzo dobrze finansowo traktują graczy i mimo ze przepłacają co wytykane jest zbyt często agenci fa maja tu na pewno komfort wyboru i prowadzenia negocjacji.

 

Klub dopłaca do bardzo dobrego wizerunku.

I nie robi tego jak nyk gdzie pomimo ogromnych kwot masz poczucie ze coś psuje się od środka.

 

Znam sporo nazwisk w lidze koszmarnie przedpłaconych i w heat tego nie ma.

 

Ta, dlatego wytępili od siebie z klubu jedną z największych legend ostatnich lat NBA związana ze swoim klubem, która przyniosła dla klubu trzy mistrzostwa. Przez lata, kiedy myślałeś Miami Heat, myślałeś Dwyane Wade.

 

Śmieszą mnie te gadki o geniuszu Rileya, który gówno zrobił, a kluczowe były świetne relacje na linii Wade - LeBron oraz zapoznanie się z Boshem na meczach kadry USA, co pozwoliło im nawiązać kontakt i dogadywać się w rozmowach prywatnych. W 2014 roku LeBron miał już inne plany i zlał ciepłym moczem Rileya, którego w moim mniemaniu fanem nie był. Wade pewnie też po tym co mu zrobił w 2016 roku leje na niego i teraz siedząc we dwóch w Cleveland w prywatnych rozmowach go cisną równo.

 

Riley wolał olać swoją legendę, aby zbudować zespół średniaków, który niczego nie osiągnie i na lata powinien teraz zatrzymać się w środku - walka o PO i odpadanie w I rundzie lub brak awansów. Wszystko zaczęło się od wzięcia Dragica, który nie pasował do Wade'a i Whiteside'a, a Miami tkwi w tym do dzisiaj chociaż już minęły prawie trzy lata od tej wymiany i Dragic dalej miota się w koszulce Heat.

 

Za dziesięć lat to będzie śmieszne, że Riley i Heat woleli postawić na Gorana Dragica i Diona Waitersa kosztem swojej legendy - Wade'a.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta, dlatego wytępili od siebie z klubu jedną z największych legend ostatnich lat NBA związana ze swoim klubem, która przyniosła dla klubu trzy mistrzostwa. Przez lata, kiedy myślałeś Miami Heat, myślałeś Dwyane Wade.

 

Śmieszą mnie te gadki o geniuszu Rileya, który gówno zrobił, a kluczowe były świetne relacje na linii Wade - LeBron oraz zapoznanie się z Boshem na meczach kadry USA, co pozwoliło im nawiązać kontakt i dogadywać się w rozmowach prywatnych. W 2014 roku LeBron miał już inne plany i zlał ciepłym moczem Rileya, którego w moim mniemaniu fanem nie był. Wade pewnie też po tym co mu zrobił w 2016 roku leje na niego i teraz siedząc we dwóch w Cleveland w prywatnych rozmowach go cisną równo.

 

Riley wolał olać swoją legendę, aby zbudować zespół średniaków, który niczego nie osiągnie i na lata powinien teraz zatrzymać się w środku - walka o PO i odpadanie w I rundzie lub brak awansów. Wszystko zaczęło się od wzięcia Dragica, który nie pasował do Wade'a i Whiteside'a, a Miami tkwi w tym do dzisiaj chociaż już minęły prawie trzy lata od tej wymiany i Dragic dalej miota się w koszulce Heat.

 

Za dziesięć lat to będzie śmieszne, że Riley i Heat woleli postawić na Gorana Dragica i Diona Waitersa kosztem swojej legendy - Wade'a.  

Liczę na to, że latem Heat zaproponują Wadeowi 3-4letni MLE - wyjdą wtedy z twarzą z tego zupełnie niepotrzebnego smrodu, który wyszedł po odejściu DWadea. 

Po tym jak LBJ odszedł do Cavs - u Pata górę wzięły emocje - chciał na szybko zbudować silną drużynę, żeby pokazać Jamesowi, że poradzą sobie bez niego. Mieli pecha - choroba Bosha, nietrafne transfery, problem z salary. Pat przyznał, że jak ściągał Dragicia, to miał to gdzieś, czy Goran podpisze latem z Heat - chodziło o odreagowanie tu i teraz. 

Odnośnie Wadea - zadecydował biznes, a nie sentymenty. Obydwaj zrobili źle i obydwaj o tym wiedzą doskonale. 

 

Natomiast Goran jest świetnym rozgrywającym. To on napędza grę tej drużyny. Ich wcześniejsza słabsza gra w grudniu związana jest z jego kontuzją łokcia. Bardzo się cieszę, że mam możliwość oglądania gry Słoweńca w barwach Heat. 

 

Wade na 25min. w kolejnym sezonie w Heat to jak dla mnie cel Miami nr 1 po tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.