Skocz do zawartości

Luty, Luty, Luty bilans Lakers zepsuty..


Mich@lik

Rekomendowane odpowiedzi

Nie no nie mam żadnych informacji o Shaq'u prosto z obozu Suns, ale raczej tydzień to za mało aby odzyskać formę,której się szuka od początku sezonu.Szczególnie w nowej drużynie. Ale w sumie Shaq może być zdeterminowany i kto wie co się wydarzy...

 

Co do Bynuma, to wreszcie możemy jutro mieć jakieś konkrety-

 

"Everything will be determined by this Thursday, really. If I'm able to run in the pool with no pain, then we'll start building my leg up more and more. I'm making progress and I'm excited to actually run in the pool, but I'm still not back."

Jutro pewnie się okaże,czy powrót Drew się przedłuży,czy też wszystko idzie zgodnie z planem. Oby to drugie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:arrow: po pierwsze Lakers D :shock:

:arrow: po drugie Coby :shock: wtf ?

:arrow: 73:37 po pierwszej połowie :shock:

 

Jeżeli dziś będzie w zespole tak sama determinacja i walka w obronie to o zwycięstwo nie ma co się martwić. W ogóle jesteśmy strasznie nabuzowani po tej serii i mam nadziję, że będą ciągnąc to dalej :P No Shaq w sumie może stanowić problem, ale pamiętacie jak Gasol załatwił Howarda ? :wink:

 

Ja dziś nie dopuszczam żadnego innego scenariusza niż wygrana, zamknięcie mordy naszemu ulubionemu coachowi :wink: i pokazanie Shaqowi, że jest w lepszej drużynie niż był, ale i tak nie ma na co liczyć, bo na przeciwko stają Lakers :wink:

 

P.S.

Jeżeli wygramy to będziemy na pierwszym miejscu w dywizji :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu gracz którego tak bardzo polubiłem (DJ Mbenga) ma takiego pecha.

Jak to jakiś faul z kosmosu na ShaQ'u(cos z kolanem)

Jak to "jakiś" Amare mu z czapą przy dunku wyskoczy.

Jak to wczoraj mu sie wszystko z kosza wykręcało :(

 

Kobe jest mimo wszystko SICK :P

 

GO L.A !

GO DJ!! :D

 

Ps BB2 ma swojego The Machine, ja mam DJ'a :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odnosnie Mbengi mam mieszane uczucia. gosciu co mecz lapie sie na postera (chwala mu za to) ale jego gra wprowadza w nasze szeregi straszny balagan. kolejny wniosek to NIGDY, POD ZADNYM POZOREM nie wpuszczac Waltona na boisko :x

no i mam nadzieje, ze sedziowie zaczna w koncu normalnie gwizdac :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, nie jest źle, tylko co będzie gdy Kobe w końcu usiądzie odpocząć :P Poprawili obronę w końcówce i jest od razu lepiej.

 

i czego się doczekaliśmy ? Suns wygrywają z nami na tablicach :P

 

Świetnie Odom, Kobe i Gasol. Z resztą Fish i Radman też :P Mam nadzieję, że Sasha jeszcze coś ciekawego pokaże :)

 

A sędziowie z tym "faulowanym" Nashem to już przesadzili :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

swietny mecz.

starcie wagi ciezkiej. i jestesmy o 24 minuty od przejecia prowadzenia w pacific.

co do gwizdkow to nei przesadzajcie bo w miare dobrze gwizdza.

o dziwo amare miazdzy jako pf. balem sie tego.

z 2 strony brak mariona w obronie jest widoczny. zdobywanie punktow jakos tak latwo nam przychodzi.

szkoda tej serii 0-10 ale mam dobre przeczucia.

zadanie na 2 polowe to sprawic by gasol pozostal w grze a shaq szybko zlapal 4 faul. bez shaqa latwiej nam sie jednak gra. jak wroci bynum to bedzie nam latwiej z shaqiem ale poki co nie radzimy zobie bez ab na tablicach.

 

w ataku jest ok. niech zrobia to samo w 2 polowie i bedzie naprawde dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi chodzi TYLKO o brak gwizdkow przy zbiorkach "zza plecow". sam Amare mial takich zagran minimum 4 a gwizdek zbrzmial tylko raz i to wcale nie przy najbardziej widocznej i oczywistej sytuacji. oczekuje konsekwencji w sedziowaniu zgodnie z obowiazujacymi przepisami, NIC WIECEJ

 

Edit: Po polowie 3 kwarty znalazlam wlasnie "Wada zachodu". Kazde dotkniecie Amare konczy sie gwizdkiem :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BB2 nie moglo byc inaczej w koncu frontcourt o'neal amare hill jest bdb nam brakuje Bynuma na Amare'go i to zdecydowanie

Odom nie rozdwoi sie i nie upilnuje pod tablicami szybkiego Hilla i Amare'go.

Ja licze ze uda sie przetrwac brak Bryanta, dzięki Foultrouble Hilla i O'neal'a i oby jeszcze Amare'go.

W powietrzu czuć playoffami jak smrodem w kiblach w PKP ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mowilam "wade zachodu". mysle, ze byly juz sedzie Tim D. postawil kaske i na ten mecz i zakladam, ze po sedziowaniu obstawil suns :evil:

 

edit: 3 starterow z +20 8) Kobe i pau na swietnej skutecznosci. Nie moge sie doczekac kiedy wroci Drew :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe jest niezastąpiony :P Zagrał dziś fantastycznie, robił z obroną suns co chciał i to z kontuzją :) Cała drużyna zagrała bardzo dobre zawody, a w dodatku b2b. Nasz tercet zagrał świetnie: Gasol+Odom+Bryant=92 pkt :shock: I kto dalej chce Odoma trejdować :wink: Aż się boję myśleć, co będzie jak z tej trójki zrobi się czwórka po powrocie Bynuma :)

 

Sasha po raz kolejny bardzo dobry mecz i rozkręca się nam chłopaczyna, rozkręca :) Może to, że przy jego rzutach wolnych został pokazany Kerr to nie przypadek, a przeznaczenie :P

 

Mam nadzieję, że Shaq nie zamierza tak grać co noc, bo w takiej dyspozycji daj Suns cholernie dużo pod koszem. Świetnie się ustawia, odgrywa, zbiera i co najważniejsze daje im mnóstwo cielska pod koszem. Niestety ten trade wcale nie musi się okazać taką porażką :roll:

 

Amare czuje się na pf jak ryba w wodzie, grał na prawdę niesamowicie :shock:

 

P.S. Czemu D'Antoni nie dostał technika za bulszitowanie sędziemu ? :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

panowie! i panie:) mamy prowadzenie w pacific!!:D

wiecej. wygralismy serie z suns 3-1!!

mamy 10-1 w tym miesiacu? ojojoj bez bynuma.

reszta miesiaca raczej lekka. niech wygraja swoje i jak dobrze pojdzie na koniec miesiaca bedziemy mieli 2-3 mecze przewagi nad suns bo ci zaraz maja detroit, boston i inne.

 

ah co za mecz.

sedziowie w 2 polowie mnie wqrwialo to fakt. technik tez bez sensu ale liczy sie zwyciestwo. pokazali jaja. po akcji amare 2+1 potrafili odpowiedziec i to tylko pokazuje jak dobrym sa zespolem.

 

odom choc faktycznie kilka akcji przestrzelil zagral bardzo pozytywnie. gasol to samo. o kobe nawet nie musze wspominac:)

reszta tez zrobila co do nich nalezalo:) i sasha:) ktory po raz kolejny udowodnil ze ta kupa kasy jaka wywalilem na jego jerseya to nie byla kasa wyrzucona w bloto:) naprawde juz sie nie boje gdy nawet kozluje. a on wciaz jest mlody. uczy sie. i ma jaja by grac w 4 kwarcie w takim meczu.

 

atmosfera byla jak w playoffs. milo bylo zarwac nocke dla czegos takiego.

 

mam nadzieje zenie stracimy juz prowadzenia w dywizji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla takich chwil warto zyc, dla takich chwil warto nie spac całą noc. Cos pieknego. Znienawidzony rywal pokonany na swoim terenie, w swoim najpiekniejszym dniu w sezonie, w debiucie Shaqa. Fantastyczny widok Shaqa gryzacego parkiet a i tak w efekcie przegranego. KOBE & PAU :!: To co zagrali w tym meczu, w koncowce... brak slow. I ta radosc Gasola, Sasha rzucajacy mu sie na szyje... PURPLE AND GOLD ARE BACK :!: Znowu siejemy postrach, znowu dominujemy i to w jakiej chwili, w jakim stylu. Potężny klaps wymierzony w gruby policzek syna marnotrawnego :twisted: Wszyscy gadali jak to gruby bedzie zmotywowany, nikt nie wspomnial o Bryancie. A on po prostu dal jasny przekaz: Shaq juz w tej lidze nic nie zdobedzie. Nie kiedy KB jest w Lakers ;-) W ogole te akcje, dunki, layupy, jump shoty... jak on nie dostanie w tym roku MVP tzn. ze ta liga jest doszczetnie pojebana.

 

Mam gdzies hurraoptymizm i przedwczesne prognozy, to byl piekny mecz, jestem cholernie nim rozemocjonowany i bede sie cieszyl bo mam do tego prawo ;-) (oczywiscie wiem ze przesadzam i za szybko to przesądzam ale jak mowilem - emocje i mam na razie gdzies powsciagliwosc). Lakers juz teraz sa wielcy, a co bedzie gdy wroci Drew :?: [pytanie retoryczne]

 

Kilka faktow a pro po meczu:

 

- dla nas b2b

- wspomniany brak AB

- pierwszy mecz O'Neala, na ogromnych emocjach, motywacji. do tego Suns po dlugiej przerwie

 

Trzeba przyznac ze niezle gral chwilami, utwierdzajac mnie w przkeonaniu ze to co widzielismy w jego wykoanniu w Heat to bylo poddanie sie bez walki. Dobrze sie uzupelnial z pozostalym frontem Suns, skakal, walczyl itd. Ale kilka rzeczy ktore Van co poniektorym tlumaczyl sie sprawdzilo:

- praktycznie nie byl podwajany

- z nim na boisku Suns nie lapali w ogole rytmu

- spoznial sie do obrony, nie mowiac o nie bieganiu do kontr

 

Na koniec:

 

P_M - ponioslo mnie troche ;-) a poza tym i tak nie trafil nie jednego a kilku. Choc ten rzut z koncowki wszystko wynagrodzil. W ogole bdb mecz Lamara.

 

A co do sedziow to podtrzymuje ze chwilami to byla zenada. "Wade zachodu" dobre okreslenie jak na poczatek. Nasha zreszta tez traktowali z wyjatkowa troskliwoscia (miny Fisha przy "faulach" mowily wszystko). No i chyba narodzil sie nowy marny flopper w Phoenix - truskawka.

 

Ogolnie reasumujac nie dosc ze Lakers wygrali to jeszcze czerpie nieklamana satysfakcje z tego jak musi teraz zżerac wszystkich w Phoenix po tym meczu :] Mina wąsatego płaczka - BEZCENNA.

 

PS. Aha i jeszcze jedno - mialem to samo wrazenie co bb2 - playoffs jak nic.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.