Skocz do zawartości

beGM - Free Agency - komentarze


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

W takim razie LBJ też nie ma powodów aby iść do Lakers w beGM idąc tym tokiem myślenia a jedynym value przy głosowaniu powienien być aspekt sportowy.

 

Bez sensu. Już lepiej jakiegoś managera odpalić w takim razie niż się tu produkować.

 

Ja ściągając Russa twierdzę ( i Ty zresztą też ), że wyrównałem poziom z Bucks. Stąd nawet nie biorąc ich kumpelstwa z RL, szanse mamy porównywalne.

 

I czy w takim razie też uważasz że nie należy brać lojalności PG i tego że Boston ( OKC w RL ) ściągneli go za coś, nie czekając jak wejdzie na FA jak np Lakers liczyli na to?

 

Lebron w BeGM ma raczej takie same pozasportowe powody by dołączyć do Lakers jakie ma w RL NBA natomiast 'pozasportowa' relacja George'a z Russelem w BeGM jest słabsza niż w RL przez fakt, że w naszej grze życie potoczyło się nieco inaczej i nie spędzili ze sobą roku.

 

Ja nie mam prawa głosu bo złożyłem mu ofertę ale jak bym miał to i tak zagłosowałbym za Celtics. Tylko, że w walce z podobnie silnymi Bucks szalę na korzyść Bostonu przeważa w moim przekonaniu akurat kasa i może ewentualnie jeszcze fakt, że to oni go pozyskali.

 

Moim zdaniem jak najbardziej warto się produkować i gra sprawia mi większą frajdę niż sprawiłby jakiś tam manager. Ale produkować też warto się z jakimś sensem i biorąc pod uwagę specyfikę gry a nie wciskać kit i to jeszcze z taką roszczeniową postawą, że jak ktoś nie da sobie wcisnąć kitu to się zmywasz i idziesz pograć w coś innego  :rugby:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest uniwersalna zasada, akurat toczyło się o LBJ to podałem o LBJ, ale chodzi mi o ogół, bo trochę się zapomniało chyba paru osobom, że nie głosujemy "z boku" ale jako zawodnik.

 

Inne realia? Jasne. Olał bo chciał długi kontrakt? Nie, nie. Mógł go dostać wszędzie i Morey poruszyłby niebo i ziemie.

 

Mógłby nawet chodzić po wodzie, ale Jamesowi tej umowy by nie zaproponował. Samo ściągnięcie go z opt-in wiązało się z czarami, które wielu uważało za niemal niemożliwe do wykonania...

 

Sam uważam, że to rozgrywka między Rockets i Lakers, bo różnica jest na prawdę niewielka, ale Jasiek sam gra nie czysto i jak wielce w swoim stylu uzurpuje sobie prawo do słuszności swoich racji. Ja prostuje tylko pewne kwestie, by January nie wygrał przez nieczysty nokaut.

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłby nawet chodzić po wodzie, ale Jamesowi tej umowy by nie zaproponował. Samo ściągnięcie go z opt-in wiązało się z czarami, które wielu uważało za niemal niemożliwe do wykonania...

 

Sam uważam, że to rozgrywka między Rockets i Lakers, bo różnica jest na prawdę niewielka, ale Jasiek sam gra nie czysto i jak wielce w swoim stylu uzurpuje sobie prawo do słuszności swoich racji. Ja prostuje tylko pewne kwestie, bo January nie wygrał przez nieczysty nokaut.

 

Zgadzam się z tym, że Cavs to sobie siedzą na tylnym fotelu, bo w niczym tu nie przodują absolutnie.

Natomiast uważam, że czy to Rockets czy to Sixers to była szansa na rzucenie rękawicy Golden, ale James tego nie zrobił.

 

e// Ale właśnie poruszyłeś bardzo ważną kwestię. Kontrakt. Wszem i wobec od wiosny już się dużo mówiło, że Lebron będzie chciał długiej umowy. Tutaj to 1+1 od Cavs to jak strzał w stopę. Niezależnie jak to sobie Fluber ułożył i próbuje wmówić, to fakty jednak są zgoła odmienne. Pozostałe ekipy jednak sprostały wymaganiom LBJ.

W dodatku każe mi to myśleć, że on sam za bardzo nie jest przekonany do tego wszystkie co pisze, bo inaczej wleciałaby tam 5 letni max skoro James miałby taki interes w Cleveland, home etc. etc.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E: sugerujesz, ze skład z KL (prawie rok bez gry), Joelem, Fultzem (gość któremu odcięło rzut i tez sporo opuścił), męczącym się w PO Benem, który ma także duże problemy rzutowe i potrzebuje piłki to jest konkurencja dla Curry-Klay-Durant-Green i pewny kandydat do mistrzostwa? Prędzej uwierzyłbym w ten argument, gdyby olał Boston

Sugeruję, że gdyby tam poszedł, to na pewno inaczej byśmy wszyscy patrzyli na jego pójście do Lakers tutaj. Wtedy January nie miał by szans. Główny aspekt to wczuć się w zawodnika. Olał Houston bo jego familia nie chciała tam mieszkać.

 

Z jakich powodów nie poszedł do Philly wg. Ciebie?

Lebron w BeGM ma raczej takie same pozasportowe powody by dołączyć do Lakers jakie ma w RL NBA natomiast 'pozasportowa' relacja George'a z Russelem w BeGM jest słabsza niż w RL przez fakt, że w naszej grze życie potoczyło się nieco inaczej i nie spędzili ze sobą roku.

 

Ja nie mam prawa głosu bo złożyłem mu ofertę ale jak bym miał to i tak zagłosowałbym za Celtics. Tylko, że w walce z podobnie silnymi Bucks szalę na korzyść Bostonu przeważa w moim przekonaniu akurat kasa i może ewentualnie jeszcze fakt, że to oni go pozyskali.

 

Moim zdaniem jak najbardziej warto się produkować i gra sprawia mi większą frajdę niż sprawiłby jakiś tam manager. Ale produkować też warto się z jakimś sensem i biorąc pod uwagę specyfikę gry a nie wciskać kit i to jeszcze z taką roszczeniową postawą, że jak ktoś nie da sobie wcisnąć kitu to się zmywasz i idziesz pograć w coś innego :rugby:

Jaki kit wciskam? I gdzie napisałem że pójdę grać w menegera? Nie dyskredytuj mnie proszę.

 

@edit był bo mi się GMowie poyebali.

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas, ten Ben Simmons mógł spokojnie być poważnym kandydatem do DPOTY gdyby nie to, że każdy w tej lidze musi swoje odczekać. W serii z Miami zrobił 18/11/9/2.5/1 na 50% FG. Przecież to jest kosmos. Embiid to kolejny gość w rozmowie o DPOTY i 2nd team (nie był 2gi w DPOTY?) a wciąż mają za sobą po 1 pełnym sezonie. Tak, nie poszło im z Cs i zjadł ich brak doświadczenia, ale to jest 52 W team. Porównaj sobie to do rosteru tegorocznego Cavs i tego co z nimi zrobił LBJ. 

Teraz wstaw LBJ do tych Sixers, którzy z roku na rok będą tylko lepsi.10000% że to są finały ligi, przejęcie schedy po Warriors za 1-2 lata (zależnie od ich sytuacji wewnątrz) a teraz na pewno przynajmniej walka, która nie będzie ośmieszeniem 


\

 

Przeczytaj wstawkę do Cambiego o pisaniu w przypadku LA "bo syn". Nie chce mi się powtarzać, ale widzę wyraźnie zabarwienie Twojego posta :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers są mocniejsi niż w RL NBA, ale chodzi mi o ich przewagi w stosunku do konkurencji, a tu jedyną jest "bo syn" czyli w skrócie te sytuacje rodzinne. Bo za pójściem do Butlera i młodych assetów, kórych GM nie chcę ruszać to by nikt nie zagłosował. Warriors są teraz do stuknięcia, a LBJ ma 34 lata.

 

Ogólnie nie wiem, sporo już wypiłem dzisiaj, ale Tomek dobrze pisze dzisiaj. Tylko coś z Lakers brakuje mu wyobraźni ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers są mocniejsi niż w RL NBA, ale chodzi mi o ich przewagi w stosunku do konkurencji, a tu jedyną jest "bo syn" czyli w skrócie te sytuacje rodzinne. Bo za pójściem do Butlera i młodych assetów, kórych GM nie chcę ruszać to by nikt nie zagłosował. Warriors są teraz do stuknięcia, a LBJ ma 34 lata.

 

Ogólnie nie wiem, sporo już wypiłem dzisiaj, ale Tomek dobrze pisze dzisiaj. Tylko coś z Lakers brakuje mu wyobraźni ;)

 

Bo i ja wiem i Ty wiesz, że młode talenty nie są nietykalne a na PW Januarego są grube nazwiska :)

Poza tym to jest Butler, Ingram na rookie, Lebron i jeszcze do tego 25 mln wolnej gotówki. To nie jest tylko Butler. ale i ten sam Butler gdyby nie uraz to byłby w TOP 3 MVP, bo dopóki on grał to trzymał za pysk sotę w okolicy HCA. Potem wszystko jebło bez niego, bo grał taki 2way jak Kawhi rok wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaki kit wciskam?

Taki:

 

 

 

I tak samo nie odetniesz się od (...) przyjaźni RW i PG. Dlaczego?

 

Bo ta gra bazuje na NBA. 

Co już wyjaśniałem, że bazuje częściowo a częściowo róźni się od NBA przez to, że pewne sprawy potoczyły się w grze inaczej przez nasze decyzje. "Odcięcie się" od przyjaźni RW i PG jest więc stosunkowo łatwe w naszych realiach (grali w różnych teamach) stąd też prosty wniosek, że wciskasz kit.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucas, ten Ben Simmons mógł spokojnie być poważnym kandydatem do DPOTY gdyby nie to, że każdy w tej lidze musi swoje odczekać. W serii z Miami zrobił 18/11/9/2.5/1 na 50% FG.

 

Żaden kosmos dla fałszywego guarda, który z gry wygląda bardziej jak Amir Johnson niż prawdziwy PG. A ten poziom DPOY...Serio? On w Sixers był przeciętnym/dobrym obrońcą. Jak na rookie (też fałszywego) świetnie, ale ja warunki ligi nic specjalnego. Nawet BMF to niechętnie przyznał przy rozmowach o all-defensive. Nie ta liga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jako żę jestem dość postronną osobą w tym sporze zabiore głos. Moim zdaniem w realiach tej ligi jaką mamy Lebron wybrałby Rockets.

Czemu? 

1) Harden > Butler i Harden > Gianis i na pewno Harden > Kevin Love jeśli chodzi o dopasowanie do Brona. Czyli Bron ma kolo siebie MVP ktory umiejtosciami pasuje do jego stylu gry. Na dodatek Rockets mogą go dalej spokojnie obudowywać dzięki czemu mogą mieć super mocną pakę, mocniejszą niż gdziekolwiek indziej.  

2) Hoston nizsze podatki wiecej hajsu do kieszeni 

3) Rynek azjatycki, Rockets to chyba najpopularniejsza druzyna w Azji jeśli sie nie mylę a promocja na tym rynku dla Brona na pewno byłaby wartościowa. 

 

 

Oczywiście wszystkie druzyny mają jakieś swoje plusy i minusy ale Bron w tych konretnych realiach w Hoston moim zdaniem ma najepszy aspekt sportowy, finansowy oraz szeroko pojęty biznesowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żaden kosmos dla fałszywego guarda, który z gry wygląda bardziej jak Amir Johnson niż prawdziwy PG. A ten poziom DPOY...Serio? On w Sixers był przeciętnym/dobrym obrońcą. Jak na rookie (też fałszywego) świetnie, ale ja warunki ligi nic specjalnego. Nawet BMF to niechętnie przyznał przy rozmowach o all-defensive. Nie ta liga.

 

Cobyś nie mówił i jak ich nie oceniał, to drużyna ta zrobiła 2gą rundę, 52W i skończyła sezon wyżej niż Cavs z Jamesem. I miała szansę dodać Jamesa bez straty nikogo. Z punktu widzenia sportowego i rywalizacji to był pieprzony no brainer. I dlatego kiedy wydawało mi się, że już się polubiłem z Panem Jamesem, to jednak nie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Rockets: gdyby LeBron chciał iść do Rockets (idzie sygnał w połowie czerwca), to Morey miałby dwa tygodnie żeby odstawić numer z Paulem (opt in, wymiana + obietnica pełnego maxa za rok). Nie wiem, czy mu się mogło to udać, ale na pewno byśmy wiedzieli, że próbuje. Ale szybko poszło info, że Jamesy nie chcą iść do Houston, więc to nie było opcją, żadna długość kontraktu nie miała znaczenia, bo LeBron możliwe, że tylko zyskałby finansowo na opt in + dostał obietnicę maxa wzorem CP3, bo wtedy miałby de facto 5 lat maxa, a nie 4 + znak zapytania co dalej.

 

Co do Sixers, wygląda na to, byli drugą opcją dla LeBrona, sam fakt, że udzielił im (tzn. Paul) kurtuazyjnego spotkania było odzwierciedleniem tego, jak wyglądało to w RS, gdzie po każdym meczu było zbijanie piątek z Covingtonami, Embiidami i Simmonsami - ale ostatecznie wybrał (i to chyba dosyć szybko) Lakers, którzy sportowo byli dużo, dużo gorszą opcją. 

 

Co do argumentu ad synum w Jezioranach: to jest dziwne sprowadzanie do absurdu, bo wygląda na to, że po prostu i rodzina LeBrona, i sam LeBron chcieli żyć w LA. Tak samo jak George chciał zostać w Thunder i grać z Westbrookiem. Ten sam ciężar gatunkowy.

 

Co do wpisów Lucasa: chyba jednak lepiej odzwierciedlać ligę mając z tyłu głowy, że ktoś może być faworyzowany (a i tak dużo mniej, bo finansowo wszyscy są równi) niż nagle kompletnie nie brać pod uwagę realnych intencji graczów, gdy gra ma wzorować się na RL NBA. Bo to działa w obie strony tak naprawdę - gdyby u nas George był w OKC, to nie bralibyśmy pod uwagę przyjaźni z Westbrookiem i wrzucili go do Bucks, bo są lepsi sportowo? Oczywiście, że nie. Jak ktoś twierdzi, że sytuacja w beGM na tyle odbiega od tej z RL, to zagłosuje inaczej, proste.

 

Co do obrony Simmonsa: koleś był świetny, ale nie na poziomie ścisłej czołówki NBA.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki:

 

Co już wyjaśniałem, że bazuje częściowo a częściowo róźni się od NBA przez to, że pewne sprawy potoczyły się w grze inaczej przez nasze decyzje. "Odcięcie się" od przyjaźni RW i PG jest więc stosunkowo łatwe w naszych realiach (grali w różnych teamach) stąd też prosty wniosek, że wciskasz kit.

 

 

Pisałem raz, napiszę drugi raz.

 

CP3 i LBJ też nigdy nie grali razem a się przyjaźnią.

 

PG13 i RW0 tutaj też bie grali razem ale przyjaźnić się nie mogą? Skoro moje to kit, to Twoje to plastelina.

 

Mogli się spotkać na rybach po playoffs i się polubić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cobyś nie mówił i jak ich nie oceniał, to drużyna ta zrobiła 2gą rundę, 52W i skończyła sezon wyżej niż Cavs z Jamesem. I miała szansę dodać Jamesa bez straty nikogo. Z punktu widzenia sportowego i rywalizacji to był pieprzony no brainer. I dlatego kiedy wydawało mi się, że już się polubiłem z Panem Jamesem, to jednak nie. 

 

No niestety. LeBron stracił i w moich oczach i na ogólnym też go zjechałem. Trochę tak jakby Cristiano Ronaldo teraz zamiast Juventusu poszedł grać do USA...

 

Ale przecież gdyby podjął inną decyzje, to byśmy dziś o Lakers w ogóle nie rozmawiali, bo Jasiek nie miałby argumentu przewagi nad kimkolwiek. A tak zostali na placu boju właściwie Rockets i Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety. LeBron stracił i w moich oczach i na ogólnym też go zjechałem. Trochę tak jakby Cristiano Ronaldo teraz zamiast Juventusu poszedł grać do USA...

 

Ale przecież gdyby podjął inną decyzje, to byśmy dziś o Lakers w ogóle nie rozmawiali, bo Jasiek nie miałby argumentu przewagi nad kimkolwiek. A tak zostali na placu boju właściwie Rockets i Lakers.

 

Zgadza się. Gdyby podjął inną decyzję to zamiast Flubera gimnastykowałby się na wszystkie strony w desperacji bezskutecznie January. Jak rok temu :grin:

Natomiast wszystko to, co James odrzucił i to co wybrał sugeruje bardzo mocno, że to mieszkanie w Los Angeles było kluczowe ponad wszystkim. Kiedyś mu się zarzucało brak competitiveness, z czasem to przeszło w takie trochę wywalenie na opinię wszystkich i właśnie teraz to wyszło imho.

 

 

A i jeśli wszyscy uważacie, że Warriors są tak bardzo słabi (co uważam za zmęczenie materiału jednak, bo proszę o inną eipę z 2 MVP i DPOTY :>)  to Lebron w LA mając Butlera, Ingrama, coś na handel i 25 mln wolnej gotówki z pewnością jest w stanie uzyskać warunki do - cytuję - puknięcia GSW.

Więc i wilk syty i owca cała. Bo nie dość, że będzie żył w LA tak jak chciał on i rodzina, to jeszcze sobie wygra mistrzostwo :smile: No bo przecież nikt nie powie chyba, że James + Butler będą gorszym duetem od jakiegokolwiek z ROckets, Spurs czy nawet całej ligi? Tak, ja też uważam, że byłby to bardzo solidny fundament do rywalizacji  GSW.

 

Więc skoro James może mieć i pierścień i LA to po co ma z tego rezygnować dla półśrodków? 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem raz, napiszę drugi raz.

 

CP3 i LBJ też nigdy nie grali razem a się przyjaźnią.

 

PG13 i RW0 tutaj też bie grali razem ale przyjaźnić się nie mogą? Skoro moje to kit, to Twoje to plastelina.

 

Mogli się spotkać na rybach po playoffs i się polubić.

 

Przyjaźń między CP3 i LeBronem jest znana, a George i Westbrook nie mieli między sobą chemii przed przyjściem do OKC. U Nas się nie poznali. Ale przecież to nie wyklucza, że przyjaźni się z kimś z twojego rosteru.

 

Ogólnie wstrzymaj konia, by nie zrazić głosujących do siebie nadmierną pychą, arogancją i przekłamaniami, bo na ten moment George w Celtics to no brainer, masz raczej poparcie społeczne i lepiej utrzymuj dobry trend ;)

A i jeśli wszyscy uważacie, że Warriors są tak bardzo słabi (co uważam za zmęczenie materiału jednak, bo proszę o inną eipę z 2 MVP i DPOTY :>)  to Lebron w LA mając Butlera, Ingrama, coś na handel i 25 mln wolnej gotówki z pewnością jest w stanie uzyskać warunki do - cytuję - puknięcia GSW.

Więc i wilk syty i owca cała. Bo nie dość, że będzie żył w LA tak jak chciał on i rodzina, to jeszcze sobie wygra mistrzostwo :smile:

 

Ciągle jesteś faworytem, ale do zrobienia i liga to czuje. Do tego ciąży na Tobie hasło "bij mistrza". Wszyscy prą do przodu, ty się gimnastykujesz, by dużo nie odstawać od RL NBA i zbijać śmietankę pracy poprzedników. To jest trudne, pierwszy pełnoprawny sezon obroniłeś. Zobaczymy co dalej.

 

Ale w sumie bym się nie zdziwił jakbyś trochę czekał na upadek tych Warriors i możliwe realizowanie własnego scenariusza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogli się spotkać na rybach po playoffs i się polubić.

Mogli albo nie mogli. Dlatego właśnie przyjmowanie przez Ciebie tej przyjaźni za taki pewnik że piszesz do kogoś "od tego się nie odetniesz" jest wciskaniem kitu. Zamiast się skupić na dobrych argumentach (które masz) to dorzucasz do nich jeszcze takie byle co.

 

Lepiej stawiać na jakość argumentów a nie na ilość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjaźń między CP3 i LeBronem jest znana, a George i Westbrook nie mieli między sobą chemii przed przyjściem do OKC. U Nas się nie poznali. Ale przecież to nie wyklucza, że przyjaźni się z kimś z twojego rosteru.

 

Ogólnie wstrzymaj konia, by nie zrazić głosujących do siebie nadmierną pychą, arogancją i przekłamaniami, bo na ten moment George w Celtics to no brainer, masz raczej poparcie społeczne i lepiej utrzymuj dobry trend ;)

Chodzi mi tylko i wyłącznie o narracje, że tego (przyjaźni) nie powinno się w ogóle brać pod uwagę. A przecież mamy się wczuć w zawodników, tak? To dlaczego zakładamy, że skoro się zaprzyjaźnili w OKC to tutaj to nie ma prawa istnieć, czy zaistnieć?

 

Żadna pycha mi do głowy nie przyszła czego dowodem jest to, że nadal się obawiam iż PG odejdzie i siedzę (no już leżę) o 2 w nocy z telefonem w ręku i się bronię. Poza tym pycha tutaj? Ja to niektórym mógł bym buty czyścić bo do dziś nie pojmuje jak niektórzy wywalili ze swoich składów Dengów, TT, Smithówtej ligii stwarzając mega team.

 

 

Lepiej stawiać na jakość argumentów a nie na ilość.

Mam wrażenie, że tak często piszę o lojalności, 50 bańkach więcej, podniesieniu poziomu Celtics, że się odcinam od tego co chciał zrobić poprzedni GM że tylko czekam jak ktoś mnie zacytuje i odpowie 'tak, tak, wiemy' ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna pycha mi do głowy nie przyszła czego dowodem jest to, że nadal się obawiam iż PG odejdzie i siedzę (no już leżę) o 2 w nocy z telefonem w ręku i się bronię. Poza tym pycha tutaj? Ja to niektórym mógł bym buty czyścić bo do dziś nie pojmuje jak niektórzy wywalili ze swoich składów Dengów, TT, Smithówtej ligii stwarzając mega team.

 

To akurat nie jest bardzo trudne o ile byłeś w zabawie dość długo. Przy braku czegoś takiego jak niecierpliwy właściciel i widz kupujący bilety (lub nie hue hue) nie ma większych przeszkód do szorowania dna ala Hinkie na wielką skalę. Ktoś musiał te kontrakty przejąć.  + początkowy brak ograniczenia przerzucania graczy.

Absolutni nie do powtórzenia w normalnych warunkach.

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.